UmiĹscy
Poczciwy schorowany Juszczenko - ginie na naszych oczach. Ginie legenda i zginie, razem z idea "europejskiej" Ukrainy. 10 lat temu kiedy ostatecznie rozproszyl sie autorytet Wałęsy i dorobek Solidarności działo sie to samo w naszej ukochanej ojczyznie sami czując bezsilność i zenade. Prezydent Juszczenko mimo iz wielce wykształcony, prezes Banku Ukrainy i nie-elektryk okazal się wielkim rozczarowaniem, beznadziejnym taktykiem po prostu negatywnym bohaterem pomaranczowego ruchu,. Nie sprostał zadaniu, Widocznie nie koniecznie trzeba być idiotą, ignorantem i wierzyc ze samemu dokonalo sie przewrotu, by osiąść na laurach, dawać się zwodzić swym przeciwnikom i marnotrawić poparcie. A przeciez jakie to było poparcie: 16 mln rodaków, inteligencja, media, trzy z czterech najwiekszych partii, zagranica, a nawet część Kuczmowców. Nie przeszkadzalo wojsko, policja i sądy. Nie mając jednak pieniedzy wciagnal sie w liczne uklady sklocil z przyjaciolmi i zrazil zwolennikow. Stanal nad przepascia sam sobie winny. Kompromitacja Panie Juszczenko, kompromitacja.
Bo w końcu miał stabilną większość w parlamencie, wsparcie UE, wiernych współpracowników, przyjaznego sąsiada na wschodzie, żadnych podwyżek gazu i ropy, generalnie sielanke... Zaraz, zaraz, w sumie to było dokładnie odwrotnie. Juszczenko po prostu trafił do labiryntu bez wyjścia. Zagrał źle, mógł zagrać trochę źle i mógł zagrać bardzo źle. Niestety jak zawsze jednak naród woli tych którzy zniewolą, ale dadzą emeryture, niż tych którzy dadzą wolność, ale zmuszą do samodzielnej pracy...
Niekoniecznie panie Zkaj. Juszczenko mając tak ogromne poparcie, miał możliwość przeprowadzenia znacznie dalej idacych posuniec. Powinien byl zadbac o stabilnosc wlasnego gruntu i zaszufladkowac przeciwnikow, łamiacych notorycznie prawo. Wydawalo mu sie że droga kompromisu osiagnie sukces, ale jak to bylo u Havla, Orbana czy Walesy, nie wyszlo. Juszczenko to niewlasciwa osoba na nie wlaściwym miejscu.
Mam pytanie do tych, ktorzy sie lepiej znaja: czy Juszczenko mial prawo rozwiazac parlament czy tez bylo to w jakichs sposob niewlasciwe/niezgodne z przepisami? Bo jesli wszystko odbylo sie zgodnie z zasadami, to jakim prawem Janukowycz nie chce sie mu podporzadkowac?
Bo jesli wszystko odbylo sie zgodnie z zasadami, to jakim prawem Janukowycz nie chce sie mu podporzadkowac?
Case Ewa Milewicz
Formalnoprawna strona konfliktu
Konstytucja Ukrainy dopuszcza tylko trzy okoliczności, uzasadniające rozwiązanie parlamentu (niesformowanie w terminie koalicji, niesformowanie w terminie rządu, niepodejmowanie obrad przez miesiąc w toku sesji). Nie ma wątpliwości, że żadna z nich obecnie nie zachodzi. Potwierdza to także tekst dekretu, odwołujący się do ogólnych kompetencji prezydenta jako obrońcy suwerenności kraju i strażnika konstytucji.
Dekret zawiera twierdzenie, że przystępowanie do koalicji parlamentarzystów, będących członkami klubów opozycyjnych jest naruszeniem konstytucji, zniekształca wolę wyborców i jest uzurpacją władzy oraz zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego. Praktyka "wyłuskiwania" deputowanych opozycyjnych przez większość jest rzeczywiście niezgodna z konstytucją (choć nie jest wprost zakazana), jednak uznanie jej za zagrożenie bezpieczeństwa narodowego jest wysoce wątpliwe. Zachodzi też poważna wątpliwość, czy prezydent może samodzielnie określać, kiedy inny centralny organ władzy łamie ustawę zasadniczą.
Zgodnie z konstytucją, rozwiązany parlament nie ma prawa podejmować jakichkolwiek decyzji. Jednak parlament uznał dekret za sprzeczny z ustawą zasadniczą (do czego także nie jest uprawniony) i uznał za właściwe kontynuować rozpatrywanie kolejnych punktów porządku dziennego. Prezydent może uważać, że te ustawy i uchwały nie mają mocy prawnej, ale nie może ich wetować, gdyż w ten sposób uznałby legalność działań parlamentu. Jeśli kryzys się przedłuży, nowe ustawy będą wchodzić w życie bez podpisu prezydenta (procedura, przewidziana konstytucją).
Jedynym rozwiązaniem, które pozwoliłoby zachować twarz wszystkim stronom konfliktu, może być orzeczenie Sądu Konstytucyjnego (niezależnie od jego treści), jedynego organu, uprawnionego tak do stwierdzania zgodności aktów prawnych z konstytucja, jak i do oficjalnej interpretacji ustawy zasadniczej. Wniosek o zbadanie konstytucyjności dekretu został złożony 3 kwietnia, nie wiadomo jednak, kiedy ten i inne wnioski (zwłaszcza o interpretację przepisów o mandacie imperatywnym) mogą zostać rozpatrzone. Procedura tego Sądu jest ogromnie czasochłonna.
Czyli generalnie Juszczenko ma raczej przerąbane, bo zrobił sobie wykładnie rozszerzającą i w ogóle uzurpuje sobie prawa, których raczej mu nikt nie przyznał. Ale zobaczymy co zrobi Sąd Konstytucyjny.
a trybunal trzyma strone pomaranczowych
a trybunal trzyma strone pomaranczowych
To może trza go odzyskać?!?
Sąd konstytucyjny trzyma strone konstytucji i prawa...
Dzis przeczytalam w Rzepie ze Janukwycz i jego ekipa podporzadkuja sie decyzji Sadu. Oby. I oby Juszczenko tez tak zrobil...
Dzis przeczytalam w Rzepie ze Janukwycz i jego ekipa podporzadkuja sie decyzji Sadu. Oby. I oby Juszczenko tez tak zrobil...
Mimo wszystko wydaje mi się, że nie mają wyboru. Nikt tam raczej wojska na ulice wyciągał nie będzie.
Sąd konstytucyjny trzyma strone konstytucji i prawa...
W Trybunale tylko 2 osoby mają wykształcenie prawnicze. Zresztą, jakie znaczenie będzie miało orzeczenie Sądu, skoro zapadnie po 27 maja (już po wyborach, niestety)
Sąd konstytucyjny trzyma strone konstytucji i prawa... To jest bardzo piekne i idealistyczne stwierdzenie Bardzo mi sie podoba, prosto z podrecznika jakby
Szczegolnie biorac pod uwage cala zadyme dookola dymisji Iwana Dombrowskiego, wzajemnego obrzucania sie oskarzeniami o naciski na onego i zaangazowaniem do konfliktu SBU.
Sorry, ale czy ktos jeszcze wierzy, ze na Ukrainie demokracja zwyciezy nad autorytaryzmem przy Rosji?
Sorry, ale czy ktos jeszcze wierzy, ze na Ukrainie demokracja zwyciezy nad autorytaryzmem przy Rosji?
Oczywiście, demokracja zawsze zwycięża!!! A to, że stanie się to dopiero kiedy w Rosji skończy się ropa i gaz to już zupełnie inna sprawa
demokracja zawsze zwycięża!!! (oby), ale nie zawsze po myśli większości
[ Dodano: 2007-04-11, 01:04 ]
To by go raczej pogrążyło. Swoją drogą takich zachowań to bym się raczej po Julii spodziewał, niż po nim...
Bez komentarza
Bez komentarza To po co komentujesz?
Sorki, male przeoczenie. Tego nie mialo tu być!!
To czemu jest?
To czemu jest?
A ku czemu ty idziesz?
wieczorne Polaków rozmowy, oh yeah:p