UmiĹscy
Obserwujemy ostatnio w Polsce zjawisko walki "mniejszosci" o "tolerancje".
Jak to w sumie jest wg Was?
Ja tam jako umiarkowany liberal mysle i mowie: "Nich kazdy sobie zyje jak chce, ja mu sie z butami do zycia nie pakuje."
Ale z drugiej strony mamy ta cholerna polityke, ktora zakneblowala Marsz Rownosci w Warszawie i Poznaniu. Nie to, zebym popieral te wystapienia jakos, ale wydaje mi sie, ze kazdy ma prawo zamanifestowac swe poglady w demokracji i nikomu nie powinno odbierac sie tej mozliwosci, nawet jezeli sie nie zgadza z prezentowana idea.
I jeszcze trzecia sprawa - dzisiejszy wiec w Warszawie, "obstawiony" mocno przez politykow SLD i SdPL - w sumie niesmaczne.
Z kolei druga strona barykady do kibole i Mlodziez Wszechpolska - grupy, ktorymi gardze z calego serca.
No i jak tu teraz wyrobic sobie opinie? Co Ty o tym sadzicie?
Jestem gejem i lesbijką... Moja opinia jest taka, że na nastepny marsz ide!
Jestem gejem i lesbijką... Moja opinia jest taka, że na nastepny marsz ide! Zawsze twierdzilem, ze biseksualizm to swietna sprawa Masz dwukrotnie wieksze szanse na podryw
W przypadku Poznanskim, to nie dziwie sie ze, marsz zostal legalnie zablokowany. Fakt ta mniejszosc ma prawo do dopominania sie o tolerancje i ma prawo maifestowac publicznie w tej sprawie, ale patrzac bardziej realistycznie, organizowanie manifestacji na jednej z bardziej uczeszczanych ulic miasta, mija sie nieco z celem... Podam tylko dwie przyczyny - dlaczego cala reszta spoleczenstwa ma sie dopasowywac do planowanego marszu, przezywac roznorakie urtudnienia komunikacyjne powstale w wyniku przemarszu. Druga sprawa to zapewnienie bezpiecznestwa uczestnikom manifestacji i osobom postronnym, przed napascia i szykanami ze strony nietolerancyjnych grup spolecznych (wspomniana Młodzież Wszechpolska itp.), praktycznei niewykonalne w tej sytuacji, a jednak jest to obowiazek w przypadku zalegalizowania manifestacji. Fakt wladze miasta mogly to zrobic w lepszy sposob, zaproponowac inne miejsce i inny termin na przemarsz, a nie tylko kategorycznie zakazac. W gruncie rzeczy jednak uznaje ta decyzje za sluszna i wynika to z analizy wszystkich za i przeciw, a nie zwyklego zaslepienia ze kazdy zakaz jest proba szykany i przejawem nietolerancji.
Do homoseksualistow nic nie mam i niech zyja jak chca, nie jest to moze wlasciwa droga ewolucji dla czlowieka i spoleczenstwa, ale nie mam zamiaru pakowac sie im w zycie, dopuki oni nie robia tego samego z moim...
Jakas sila polityczna siłą rzeczy musi udzielic poparcia manifestantom.
Siłą rzeczy są to SLD i SdPL, muszą to zrobic jezeli choc w jakims znikomym
procencie chca przypominac zachodnie partie lewicowe.
wniosek jest taki: kazdy moze sobie propagowac co chce, poza nienawiscia, nazizmem, komunizmem itd itp.
wszyscy chyba rozumieja o co chodzi i nie trzeba tlumaczyc.
wniosek nr 2 jest taki: jak sie cos komus nie podoba, nie musi tego ogladac.
wiem ze to trudne, ale wystarczy sie odwrocic plecami od tej manifestacji.
nie trzeba sie z nią ani manifestantami zgadzac - bo to tez jest element wolnosci slowa (i innych zwiazanych)
ale uszanowanie prawa do manifestacji musi byc.
za tydzien moze odbyc sie manifestacja LPRa i MW i NOPu dotyczaca zwiazkow hetero i in.
osobiscie nic nikomu nie bronie.
byle nie propagowal rzeczy sprzecznych z konstytucja.
Zakończyły się wiece równości w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Rzeszowie, Katowicach i Wrocławiu.
No i co one dały???? Grupka ludzi o innej orientacji seksualnej domaga się praw,ale jakich???Homoseksualizm istnieje od dawna,przecież sam Aleksander Macedończyk przed bitwą pod Issos zgwałcił paru chlopców o starozytnym Rzymie jush nie wspomnę istnieli i istnieć będą dewiacja można powiedzieć jest wpisana w naturę człowieka
A pozatym mówiono,że marsz był kuy obronie demokracji,ja pytam się jakiej???tej co nie przestrzega się prawa(patrz złamanie zakazu zorganizowania wiecu) nie chce się chwalić,mam za sobą akcję z policjantami,nieraz szarrpałem się z nimi,oni wykonywali odgórny nakaz komendantra Przyznaje,mam konserwatywne poglądy,ale przyznacie,że trzeba ponosić konsekwencje swoich działań,a nie podnosić rwetes ,że złamano prawa człowieka.Widocznie ludzie o tej orientracji są egoistami,czego nieraz sam doświadcztyłem( nie chodzi tutaj o sex) i do tego podczepili się Zieloni ,SDPL i LSD-no cóż jak nie ma się zbyt wielkiego poparcia w społeczeństwie tro przecież każdy głos jest równy
nalezysz do ligii republikanskiej ?
nalezysz do ligii republikanskiej ? Olaboga, co to za twor? Mlodziezowka UPRu?:)
nigdy sie nie interesowalem z kim oni sympatyzuja...
pamietam kiedys jakas zadyme i w roli glownej byla wlasnie LR
ale sporo do powiedzenia mial tez AWS
wydaje mi sie jednak ze jest to twor autonomiczny.
nie jak mlodziez wszechdurna ktora udaje ze nie ma nic wspolnego z LPR
a wlasnie od mojego informatora z Partii Demokratycznej demokraci.pl dowiedzialem sie
ze LR to organizacja konserwatywna ktora czesciowo podchodzi pod PiS
czesciowo moze takze pod LPR
choc z PiSuarem ma to wiecej wspolnego.
Należe do tego co odpowiada moim poglądom,może skażecie mnbie na ostracyzm Liga Republikańska dl LOOPa to niezalezna młodzież o poglądach konserwatywnych i troszkę innym spojrzeniu na świat niż ojciec Dyrektor,miałem do czynienia-na rzaie żadna partia i ich mlodzieżówki nie odzwierciedlają mi moich poglądów,szukam miejsca dla siebie,jestem rozczarowany obecna sytuacją polityczną a może znajdzie sie paru prawników z takim mysleniem jak ja
Moja ideologia - brak jakichkolwiek powiazan partyjnych. Po co mi to? Wierze w to co wierze i bede robil, tak jak robie.
"Mlodziezowki", "Partie" it. to dla mnie grupy wzajemnego wsparcia, dla ludzi slabych, ktorzy sami nie wiedza w co wierzyc, co jest "poprawne" i potrzebuja wsparcia i ciaglej afirmacji.
Sa tez inni, ktorzy do partii przystepuja po to, aby wprowadzac wlasne poglady w zycie - czytaj: zdobyc wladze.
Pomimo moich liberalnych pogladow, mam chyba skrzywienie w prawo Bo komunistow to bym powiesil za jaja, socjalistow (ekonomicznych) wywiozl do Zimbabwe czy na inna Bialorus i ogolnie przywrocil monarchie absolutna oswiecona, bo w Polsce demokracja nie ma racji bytu w obecnej postaci, kiedy nie probuje sie ludzi demokracji nauczyc (czytaj: zostawic ich w spokoju).
liberał pełną gębą
byle nie "Socjoliberal"
Socjoliberal Matko przenajswietsza, nigdyyy!
HA! Socjoliberal?? To taki twor, /potwor?/, ktory zmienia poglady co pol roku udajac ze ma wlasne, zwie sie patriota choc jest murzynem, a na dodatek jego glownym hobby jest produkcja krawatow??
Kto nie chcial by nim byc??
takie zjawisko w zargonie nazywa sie świnią
[ Dodano: 2005-11-27, 22:33 ]
krasny - ja wiem, że prawo to nie polonistyka, ale jakoś składaj te zdania sensownie, ok? A propos Twojej wypowiedzi o gejach egoistach - ja słyszałem, że ludzie o orientacji heteroseksualnej (wiem to z doświadczenia) się nie myją... Pfffff... A każdy Murzyn to złodziej i gwałciciel?
Widzę, że Nephilim podchodzisz do poznańskiego marszu z punktu widzenia problemu logistycznego albo stricte prawnego. Ok - zablokowano ulicę, tylko żeby obejść to 'nielegalne zbiegowisko' trzeba było nadłożyć 100 metrów - wielki wysiłek. Poza tym w każdym mieście świata można zapewnić bezpieczeństwo - to, że policja tego nie potrafi to nie jest wina obywateli. Ma to zrobic i już - nie po to mają emeryturę kilka lat wcześniej, żeby się na służbie op****ć. Ponadto, najwyższa pora żeby ten ciemny naród zrozumiał, że to nie jest zboczenie, dewiacja... Może to homoseksualiści są normalni a my jesteśmy zboczeni? Mamy rację bo jest nas więcej?
Po to mamy demokrację, żeby ludzie mogli manifestować cokolwiek chcą, dopóki to nie szkodzi innym. krasny pytasz jaką demokrację? No chyba pośrednią... A jak komuś szkodzi, że walczy się z dyskryminacją rasową czy na tle seksualnym to już jego problem i niech się lepiej nad sobą zastanowi.
Bo jakby się okazało, że Twój syn jest gejem, albo ma kolegę o innym kolorze skóry, albo Twoja córka ma uszkodzenie rdzenia i jeździ na wózku, to już byś taki konserwatywny nie był. Z homoseksualizmu się nie wyleczysz a dewiacją jest jak masz 22 lata i co zdanie wstawiasz emotikony.
Suuuabe...
Widze kolego,że wzniosłeś sie na wyżyny swojej inteligencji i poprawiasz mnie,powinien Ci odpyskować,ale zrobię inaczej podziękuje!!!Kolego języka polskiego możesz mnie nauczyc jesli chcesz,a może się boisz????
krasny - ja wiem, że prawo to nie polonistyka, ale jakoś składaj te zdania sensownie, ok? A propos Twojej wypowiedzi o gejach egoistach - ja słyszałem, że ludzie o orientacji heteroseksualnej (wiem to z doświadczenia) się nie myją... Pfffff... A każdy Murzyn to złodziej i gwałciciel? Wyjales mi to z ust. Ale ja niestety widzialem gorsze wykwity jezykowe uzytkownikow Internetu, to i moja tolerancja jest ciutke wieksza.
Co do szczegolow czepialstwa: po kropce wielka literka obowiazuje, wg. standardowych ustalen miar i wag, po znakach interpunkcyjnych stawiamy spacje, wielokropek to nazwa mylaca, bo sklada sie z kropek dokladnie trzech - nie mniej, nie wiecej - oraz instytucja wykrzyknika i znaku zapytania, ktore to stosuje sie normalnie w ukladzie: "?"; "!"; "!?"; i skrajnie/maksymalnie: "???"; "!!!".
Asfalt stawiam Ci wyzwanie,udowodnij,że takie zachowania są normalne
Krasny
nie zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłosci. Ale będę bronił Twojego prawa do wlasnego zdania.
pamiętasz kto to powiedzial, panie politologu..? kolego po fachu...
to taka mala dygresja.
nie rozumiem dlaczego popadasz w skrajnosc. skrajnosc maksymalną.
dobrze wiesz, ze odbywanie stosunku heteroseksualnego na ulicy jest
moralnie zakazane. argument nietrafiony.
z uporem maniaka bede powtarzał...
na czas manifestacji mozesz isc w inne miejsce miasta i na to nie patrzec.
mozesz isc na ta manifestacje i pokazac swoje niezadowolenie.
ale musisz uszanowac prawo tych ludzi do zgromadzen itd itp...
proste.
A kolega Asfalt musi uszanować moje własne zdanie nt.Marszu
z uporem maniaka bede powtarzał...
na czas manifestacji mozesz isc w inne miejsce miasta i na to nie patrzec. Musze przyznac, ze takie zachowanie odpowiada mi najbardziej i wlasnie tak staram sie czynic w mym zyciu. Specyficzna rownowage mozna zachowac, przez organizowanie anty-wystapien. Cos takiego bylo mozliwe w Warszawie, gdyby Kaczynski nie zabronil organizacji oslawionego Marszu Rownosci, po czym zezwolil na Marsz Normalnosci (tak to sie zwalo?)
Ale znow mam ochote wpasc w teoretyzowanie: jak daleko maja siegac "ustepstwa" na rzecz homoseksualistow? Rozumiem prawo do zwiazkow, bo to jest podyktowane proza zycia. Ale dajac palec, zaraz zlapia reke.
Slub, dzieci, nauczyciele? Gdzie kres, gdzie poczatek? - trawestujac slynne powiedzonko.
PS. Troche uzupelnilem poprzedniego posta - jezeli ktos zainteresowany tym jest (skladnia jak na lacinie, hehe) to mozna rzucic okiem w gore.
no dobrze. nie poodba ci spoko.
tolerancja nie polega w koncu na 'lubieniu' czegos a szanowaniu, w sensie umozliwieniu zaistenia jakiemus zjawisku.
poprawka: umozliwnieu to moze zle slowo, nieprzeszkadzanie jest odpowiedniejsze.
oczywiscie jesli nie jest to niezgodne z konstytucja.
OBCIĄŻYĆ organizatorów demonstracji kosztami zabezpieczenia demonstr.Moi bliscy i znajomi,którzy rozliczaja się z US do 30 kwietnia każdego roku nie zycza sobie,aby podatki szły na takie bzdurne manifestacje nic nie wznoszace i przynoszące moralna ciemnotę
Należałoby się zastanowić, czy organizatorzy nie powinni ponosić kosztów zabezpieczenia. Bowiem, nie widzę żadnych powodów dla których kazdy z nas miałby ponosić te koszty. Demokracja to nie chaos i narzucanie swoich poglądów kosztem innych.Jestem przekonany, że większość z organizatow tychże demonstracji to ludzie, którzy mają dwie lewe ręce do pracy, nieudacznicy, którym w życiu nie powiodło się, a teraz szukają rozgłosu , samorealizacji, i jak sądzę darmowych i łatwych zarobków w przeróżnych organizacjach. Dzięki środkom masowego przekazu po części -osiągają swoje osobiste cele,TYLKO DLACZEGO KOSZTEM WSZYSTKICH PODATNIKÓW?
ludzie, którzy mają dwie lewe ręce do pracy, nieudacznicy, którym w życiu nie powiodło się, a teraz szukają rozgłosu , samorealizacji, i jak sądzę darmowych i łatwych zarobków w przeróżnych organizacjach Yh, okrutnie generalizujesz. Na pewno bardzo niesprawiedliwie dla wielu osob. Ja mam swoje idealy, oni maja swoje i o nie walcza. W sumie dobrze! Pluralizm polityczny, myslowy, swiatopogladowy - w to mi graj. Poza tym, to nie moga byc tacy "zyciowi nieudacznicy", skoro potrafia zebrac dookola siebie ponad 200 osob (minimum). W moim pojeciu to juz tlum.
a jezeli bylaby to manifestacja przeciwko...wojnie w iraku. to co?
wtedy wszystko ok?
ich nie obciązamy kosztami ?
albo nawet jeszcze gorszy przypadek.
wladza cos przeksrobala konkretnie, ale tak ze ludzie wpienili sie na maxa i co ? tych manifestantow nie bedziemy juz pewnie
ograniczac kosztami zabezpieczenia manifestacji.
skoro jest wolnosc zgromadzen, nie wazne jakie, ale musza odbywac sie na koszt panstwa.
ludzie bioracy udzial w manifestacji tez placa podatki.
dlaczego maja placic 2 razy ?
ZUS i KRUS
A kto tu coś mówi o dzieciach? To nie była demonstracja nawołująca do adopcji dzieci przez homoseksualistów, dotyczyła tolerancji wobec mniejszości: religijnych, rasowych, seksualnych a także szacunku dla osób niepełnosprawnych.
Pracowałem w domu opieki i wiem co to udar mózgu, dystrofia mięśni itd.
A ja ci odpowiem kolego przyszły prawniku zważaj na słowa,bo kazde twoje zdanie może zdecydować o czyms ważnym w twoim zyciu!!!
To jest groźba? Myślę że przegiąłeś... A na naukę języka polskiego nigdy nie jest za późno. Nie mam się czego bać, ale mając 22 lata potrafisz chyba nadrobić zaległości sam?
Szanuje Twoje zdanie na temat marszu ale nie szanuję Ciebie jako człowieka. Mam Ci coś udowadniać? Niedoczekanie. Tak Cię wychowali, mnie wychowali inaczej. Ty nie przekonasz mnie a ja nie przekonam Ciebie. A opluwać Cię nie mam zamiaru - znam już Twój sposób argumentacji i mi on nie odpowiada, a przeciwników do dyskusji też sobie lubie wybierać (tak jak partnerów seksualnych).
proponuje posłuchać Busta Rhymes WEED SONG(hajahaja bejbe) zluzujemy trochę,bo dyskusja trochę zeszła na tory pyskówki...
Owszem homoseksualizm to nie zboczenia czy dewjacja, ale nie jest to tez nic biologicznie naturalnego, raczej rozwija sie w naturze czysto psychicznej, wogole ktokolwiek zbadal w jakis sposob ksztaltuje sie u czlowieka orientacja w strone hetero lub homo? argument "Może to homoseksualiści są normalni a my jesteśmy zboczeni?" mozna odeprzec w prosty sposob, homoseksualisci nie sa w stanie sie w normalny biologiczny sposob rozmnarzac, a wiec jest jednak slepa droga ewolucji, do ktorej jednak w cywilizowanym spoleczenstwie nalezy podchodzic tolerancyjnie, poniewaz sa to ludzie i maja prawo do swojej orientacji, tym bardziej ze nie jest to choroba.
"Bo jakby się okazało, że Twój syn jest gejem, albo ma kolegę o innym kolorze skóry, albo Twoja córka ma uszkodzenie rdzenia i jeździ na wózku, to już byś taki konserwatywny nie był. Z homoseksualizmu się nie wyleczysz a dewiacją jest jak masz 22 lata i co zdanie wstawiasz emotikony."
Chyba normalna rzeczy jest ze gdy nas samych dotykaja takie sytuacje, to w gre wchodza rozne emocje, milosc rodzicielska itp. ktore badz co badz uniemozliwiaja w pewnym sensie racjonalne szersze spojrzenie na problem...
a dlaczego kolego sadzisz,że jestem prostakiem???
A co, gdyby zorganizowano Marsz Zoofilii? Albo Wiec Nekrofilii? Pozwolic, czy nie pozwolic? W sumie w naszym prawie nie ma chyba nigdzie zakazu dot. kontaktow seksualnych ze zwierzetami, nie? Wiec na to sie powolac nie mozna.
Natomiast pytania o dzieci sa jak najbardziej adekwatne. To tak, jakby mowic o pistolecie, pomijajac calkowicie aspekt kuli, ktora w koncu kogos moze zabic. Uff, analogia miala byc obrazowa, nie mordercza. Nie wzorujcie sie pistoletem.
Od razu zaznaczam, ze wszelkiego rodzaju "pochody 1. majowe" sa mi calkowicie obojetne. Ale z niejaka obawa podchodze do sytuacji teoretyczniej, w ktorej moj syn wroci z przedszkola i bedzie sie mnie pytal, dlaczego on ma mamusie i tatusia, a Stas i Wiktor maja tatusia i tatusia, czy mamusie i mamusie.
Jak wytlumaczyc takiemu dziecku ten pokretny i zawily swiat, w ktorym topia sie dorosli?
a dlaczego kolego sadzisz,że jestem prostakiem???
dziękuje
Przecież moje zdanie nie jest Ci potrzebne do szczęścia. Więc po co to ' '? Ja chyba nie rozumiem języku emotów... Bo wyszło jakbyś nie do końca był usatysfakcjonowany.
Apropo Dzieci. Tu chyba nie chodzi o problem wytlumaczenie tego dzieciom, ale odrzucenie w srodowisku, ktorego niestety imo nie da sie uniknac, dzieci rzadko kiedy potrafia byc tolerancyjne, jesli nie uczy sie ich tego od najmlodszych lat, a niestety co trzeba przyznac tolerancja jest domena tej inteligentniejszej czesci spoleczenstwa (powiedzmy otwarcie mniejszosci), bycie synem/córka homoseksualistow bedzie zawsze powodem do szykany, odrzucenia i utrodni badz wrecz uniemozliwi normalna adaptacje w srodowisku. Druga sprawa ze wychowanie przez malzenstwo homoseksualne, uniemozliwia dziecku pobieranie wzorcow z drugiej plci (tak jak jest ostatnio dosc glosno o konsekwencjach wychowywania dzieci przez samotne matki), przez co praktycznie nieodwracalnie wypacz sie proces ksztaltowania swiadomosci dziecka i ma to konsekwencje w dalszym zyciu, juz po osiagniecia pelnej ludzkiej swiadomosci...
bycie synem/córka homoseksualistow bedzie zawsze powodem do szykany, odrzucenia i utrodni badz wrecz uniemozliwi normalna adaptacje w srodowisku
Przepraszam, że będe się czepiał, ale nie można być dzieckiem homoseksulaistów, bo oni nie mogę mieć dziecie (przynajmniej wewnątrz swojego związku), wieć może nie powinni? może biologia (Bóg, bogowie, Natua, Los ipt.) wie lepiej? i nie powinni po prostu wychowywać dzieci? Jeśli taki związek jest decyzją dwojga dorosłych, świadomych i odpowiedzialnych ludzie to ja im życze wszystkiego naj... ale nie wolno moim zdaniem stawiać dziecka przed tzw. "faktem dokonanym". Nie wiemy jakie to mogło by mieć skutki dla jego psychiki, a na nieświadomych dzieciach chyba nikt nie bedzie miał serca eksperymentować? wole skrzywidzić dwoje dorosłych ludzi (przez nie pozwolenie im na adapcję) niż zaryzykować skrzywdzenie dziecka!!! (tu 3x! usprawiedliwiony)
- Protestujemy przeciwko łamaniu konstytucji, która zabrania dyskryminacji i gwarantuje wolność zgromadzeń, demonstrowania swoich poglądów. Solidaryzujemy się także z Poznaniem, gdzie marsz równości został brutalnie rozpędzony przez policję - powiedział Tomasz Drabowicz z Kampanii Przeciw Homofobii, która razem z Nieformalną Grupą Łódź Gender, Centrum Praw Kobiet i Federacją Anarchistyczną zorganizowały wiec.
Polska jest demokratycznym państwem prawa,w której to prawo trzeba przestrzegać ,a nie łamać,tym samym protestujący złamali jedna ze swoich zasad _ TOLERANCJE dla panujacego porządku jurydalnego.Okazali się wywrotowcami,jak dobrze sa zorganizowani i mają tyl u ludzi ,którzy ich popierają to dlaczego nie zaczną od wprowadzania zmian w polskim prawie...i tu jest pies pogrzebany,bo nikt tak na serio nie chce ich poprzeć,to jest temat rzeka,na którym łamali sobie kości wybitni politycy :lol:patrz na taką panią Błochowiak,niby lewica popiera związki homoseksualne, a tu na obradach komisji ds.Rywina walnęła coś o "skarpetkach,które noszą pedały"
Według róznych raportów w Polsce ma być ok .2 do 3 mln homoseksualistów(3-5% społeczeństwa),ja na razie spotkałem w swoim życiu 3 takie osoby,a nie powiem jeżdze po Polsce
To była wypowiedż dla zrównoważenie tonu waszych postów
A teraz się obudź... Użyłeś argumentów, które już padły i nic nie zrównoważyłeś. Jesteś po tej samej stronie co krasny, tylko próbujesz to ubrać w inne słówka. Napisz po prostu, że Ciebie to nie interesuje ale nie mów o babci 80 letniej której to sie nie podoba i 'o jejku' nie może szydełkować.
1. Każda demonstracja musi się odbyć w jakimś widocznym miejscu bo inaczej mija się z celem. Łęgi Dembińskie... Skąd Ty spadłeś?
Jakby pielęgniarki protestowały w lasku Marcelińskim a górnicy zrobili godzinną pikietę pod ziemią to byłoby to samo?
2.Jak górnicy rzucają kamieniami to dostają czego chcą. Jak ludzie walczący o tolerancję stoją z transparentami to się ich wsadza do aresztu i przed sąd grodzki.
3. Jak samotna kobieta wychowuje dziecko to mamy jej zabrać prawa rodzicielskie?
4. Zmieniac organizację ruchu w mieście? LITOŚCI!
5. Na paradzie normalności, 50 skinów co chwila darło się: Żydzi do gazu, geje do gazu... Dopiero jakiś koleś z gazety im powiedział, że to nie marsz antysemicki...
6. A czy ktoś pytał mieszkańców Poznania czy chcą paradę z okazji 750 lecia lokacji? Władza chciała to wydała nasze pieniądze, ale referendum nikt nie zrobił. A to 200 osób miało zebrac 100000 podpisów, tak?
7. Piotr Ikonowicz ciągle powtarza że liberalizm i kapitalizm zjadają swój własny ogon.. Tak! Autorytety!
Ogólnie to idź na marsz zwolenników ogóków kiszonych. Tak, to chlubna idea. Babcia 80 lat na pewno da Ci ciastka na droge. A jak się tak martwisz o gatunek to do roboty, a nie studiować... Juz mógłbyś zaludnić ziemię 3 małymi Gostyniami... Albo może lepiej studiuj... Długo ...
i 3000 PLN becikowego
taka kasa hehe...
żądam pozostawienia 80-letniej babci w spokoju!!!:) ogólnie ostatnio w kraju wszyscy takimi ludźmi podcieraja sobie dupe, w koncu nie każdy "starzec" slucha RM, nawet jeśli nosi beret. ale oni raczej marszu nie zrobią. organizator następnego wiecu czy czegoś powinien dorzucić do hasła "kopernik byla lesbijką" jeszcze "chodziła w berecie i miałą reumatyzm"
sam marsz wisi mi jak przysłowiowe kilo kitu. kolejny znakomity temat zastępczy dla naszych politykow, lustracja się przejadła to teraz zajmiemy się gejami.
A teraz się obudź... Użyłeś argumentów, które już padły i nic nie zrównoważyłeś. Jesteś po tej samej stronie co krasny, tylko próbujesz to ubrać w inne słówka. Napisz po prostu, że Ciebie to nie interesuje ale nie mów o babci 80 letniej której to sie nie podoba i 'o jejku' nie może szydełkować.
Po co tyle agresji? To tylko dyskusja. Ja mam pewne poglądy, ty masz inne, nie dokońca się z nimi zgadzam, ale mimo wszystko mogę cię w pełni szanować, tylko proszę bez takiej agresji.
Agresywny być jeszce nie zacząłem. Przypuszczam, że skończyły Ci się argumenty, zrobiłeś się bardziej powątpiewający, nie mówisz juz dogmatów, ale moze to zludzenie.
Z okazji parady 750' spóźniłem się na ślub ciotki bo nie dało się przedostać przez kaponiere.
Fajnie, że czas na budowanie nowego państwa, nie czas na strajki ale... Ach... No żebym nie mógł zrobić marszu tolerancji? Gdzie tu wolność?! Wolnośc kosztem innej osoby. To jest bardzo ciekawe: na jednych z cwiczen siedzi kolega w nylonowych koszulach ktory bardzo sie poci - całe cwiczenia chce mi sie wymiotować. To bardziej narusza moja wolność niż marsz.
Napisaleś o samotnych matkach, że nie należy tworzyc takich sytuacji specjalnie (należy jej pomagać <sic!>). Ok, to jest argument ale odbiegamy od tematu. Mówimy o marszu - czy decyzja była słuszna, czy nie.
Nie była słuszna bo nikomu ten marsz nie szkodził. Nikomu. A jeśli szkodził to tak, jak spocone pachy koleg szkodzą mi.
Nie była słuszna bo nikomu ten marsz nie szkodził. Nikomu. A jeśli szkodził to tak, jak spocone pachy koleg szkodzą mi.
Miałem koleżnakę w klasie, która za coś takiego by pewnie by skazała na śmierć. <lol>
http://wiadomosci.gazeta....35,3037392.html
na oczyszczenie atmosfery
robili to co mieli, fakt że brutalnie Wicepremier mowi w Radiu Maryja (notabene politycy PiS ostatnio tylko tam sie udzielaja, chyba Rydzyk jednak nie zbankrutuje, czyli taka cena byla za poparcie beretow - wylacznosc RM na pogawedki z wladza?) ze akcje policyjne byly wzorowe i z tego powodu odpowiednie komendy dostana premie
no bo w świetle prawa zachowali się idealnie, rozgonili demonstrację, spisali co trzeba, nie dopuścili do konfrontacji etc. tylko że to było takei strzelanie z armaty do muchy
http://wiadomosci.wp.pl/w...=1133258092.168
http://miedzynami.pl/viewtopic_newsy.php?t=2094
http://miedzynami.pl/viewtopic_newsy.php?t=2268
suchar za suchar?
A ja jestem polowicznym homofbem.
Lesbijki sa slodkie
Co za ognista dyskusja:) Powiem tak - zakaz byl bledem - chyba ze naprawde nie byli w stanie zapewnic im bezpieczenstwa - mozna jednak bylo zaproponowac w zamian cos innego, bo (szczegolnie jako przyszli prawnicy) powinnismy trzymac sie obowiazujacego prawa. A wiec: nie chcemy parad gejow na ulicach czy gloszenia ich pogladow - zacznijmy od zmiany prawa, a potem postepowania, a nie odwrotnie - konstytucja swoje, pan Kaczynski i inni swoje -autorytety moralne.... Nie popieram zwiekszania praw dla gejow, bo tez uwazam to za nienaturalne (prowadzi po prostu do zaglady gatunku:) ), a tym bardziej bron Boze prawa do adopcji, ale dopoki nie naruszaja praw innych, dajmy im spokoj. Chodzi mi tylko o to, ze wymieniana juz wielokrotnie babcia nie musi wyrazac zgody na manifestacje milosnikow ogorkow, a musialaby na parade rownosci? Przeciez oni, o ile sie nie myle, nie zachecali do bycia gejem, lecz chcieli tolerancji. Dlatego nie przydawajmy naszej wladzy jakichs arbitralnych kompetencji ponad prawem, bo moze sie to zle skonczyc...
korola
tak, powiekszymy prawa dla gejow, to wiecej ludzi bedzie gejami !
hahah dobre
A nie uwazasz, ze majac dwoch tatusiow, bylbys nieco skrzywiony? Osobiscie nie chcialabym byc np. przez nich adoptowana, a dzieci do pewnego wieku niewiele maja do powiedzenia.
zeby stwierdzic cos takiego nalezy przeprowadzic doswiadczenia empiryczne.
gadaniem i pisaniem apriori nic nie osiagniemy, co moznaby
poddac naukowej krytyce.
wszystko obraca sie tylko w sferze szeroko pojetej moralnosci.
http://gejowo.pl/index.php?&pid=2&a_id=800
coś nowego^^
(widać co czytam namiętnie a jakże;P)
Chcesz o tym porozmawiac? ;P
"PO nie różni bowiem od PiS-u programowo nic. Obie partie cechuje podobny poziom konserwatyzmu, eurosceptycyzmu (...)" <---- ciekawe ;o
no cóż, w artykule troche prawdy jest, wystarczy choćby przypomnieć teskt Rokity przed wielkiem marszem poparcia Po w Wawie, że to nie żaden marsz równości, więc żadnych gejów i lesbijek nie chciałby tam widzieć.
Oględnie mówiąc to autor/autorzy artykułu w moim odczuciu mijają się z prawdą pisząc, że jeśli chodzi o sprawy obyczajowe, to w PO nie ma mowy o jakichkolwiek 2óch frakcjach. Bo moim zdaniem właśnie w tej sferze ów podział jest najbardzeij widoczny - z jednej strony Tusk, który podczas rozmowy o edukacji seksualnej młodzieży w tv, o seksie mówie "te sprawy" ze spuszczonym wzrokiem u rumieńcem,a z drugiej strony Hanna G. W. , której już nieco bliżej do centrum. imoim skromnym zdaniem dla PO byłoby lepiej, gdyby to właśnie hania stała na jej czele.
Choć za rząądów lewicy też wiele spraw obyczajowych leżało odłogiem, a spokojnie przy tej większości mogli spokojnie przegłosować wiele spraw stricte ideowych, z którymi szli do wyborów. Ale nie chcieli psuć sobie stosunków z kościołem, który i tak ich notabene nie lubił i raczej nie polubi, cokolwiek by nie zrobili, a tak to stracili wyborców. Fakt- burzy medialnej też nie chcieli chyba rozpętywać. i tu może jakaś prawda w tym jest, bo jak powiedział Mazowiecki, który popiera zalegalizowa związków homoseksualnych itp itd, to jednak nie jest największy problem w Polsce,a tylko niepotrzebnie wywołuje ostre konflikty.
Wrogiem i złem największym są owinięci w błękitne szmatki pseudoliberałowie, udający opozycjonistów prawicowi oportuniści przebierający nóżkami do władzy, konserwatywni rozmodleni rekolekcjoniści z Łagiewnik. Brzydzą się gejami i lesbijkami, mówią o nich w tonie pogardliwym, . etc. etc Wiec mozna byc gejem i zwolennikiem PiS
Co do podejscia autora/ki do glosowania: ja lubie marchewke to glosuje na tych co lubia marchewke, nic mnie nie obchodzi co mysla o gospodarce, nie wazne czy spieprza rolnictwo kazac wszystkim uprawiac marchewke i emerytury tez mnie malo bo na starosc bede zarl marchewke. MARCHEWKA UBER ALLES! (Rioo na prezydenta)
PS Czy mozna bedac w zwiazku partnerskim w testamencie zapisac all swojemu partnerowi?
PS Czy mozna bedac w zwiazku partnerskim w testamencie zapisac all swojemu partnerowi?
chyba tak;)
A ja jestem homofobem i mi to absolutnie, całkowicie wisi
jeśli moje odczucia w stosunku do lesbijek i gejów prowadzą do czynnych wystąpień przeciwko nim - jestem homofobem zeby nie bylo - tu nie chodzi o przemoc fizyczna bo to inny punkt w tej liscie....
Parada tolerancji dla "homofobów"? Protestujmy przeciw "mowie nienawisci"!!! (strasznie modne haslo ostatnio) Domagajmy sie nazywania "osobami krytycznie nastawionymi" !!!
A ja jestem homofobem i mi to absolutnie, całkowicie wisi
Ale to też nie jest, chyba, specjalny powód do dumy. :woot3:
Cóż, przynajmniej już wiesz z www, dlaczego musisz to zmienić. Więcej wiary w siebie, możesz to zmienić!
He, a ja żadnym homofobem nie jestem. Nic przeciwko ludziom nie mam.
A, że pedalstwo mnie denerwuje to zgodzę się na kontrcyklistę
A, że pedalstwo mnie denerwuje to zgodzę się na kontrcyklistę
Khem, khem :woot4: Co to znaczy, że "pedalstwo" cię denerwuje?
Wiadomość ściśle związana z tematem rozmowy: click -> Co o tym sądzicie?
Ja także jestem homofobem Może zorganizujemy jakąś akcje typu: "niech nas zobaczą"
Co o tym sądzicie? Nic nie sadzimy. Bo co mozna sadzic o rzeczy, ktorej jeszcze nie ma?
Jak bedzie tekst ustawy, ktory sobie bede mogl przeczytac i ocenic, to wtedy powiem co sadze. Na razie jest kilka "prasowych faktow autentycznych" i nic wiecej.
A, pardon, jest jeszcze sklonnosc Giertycha do rzucania tysiaca pomyslow i realizowania ok. 0,5% z nich.
Wiec nawet sobie takimi bzdurami glowy nie zaprzatam.
Ja nie jestem za adopcją dzieci przez pary homoseksualne, nie dlatego, że nie potrafiłyby wychować dzieci, ale po prostu dlatego, że nasze społeczeństwo jest bu i dzieci te byłyby na pewno szykanowane w Polsce przez rówieśników, nauczycieli itp. Zresztą nowe pomysły rządzących nie będą sprzyjały poprawie tolerancji w naszym kraju...
W sumie to dla chcącego nic trudnego - jak jakiś gej zechce mieć dziecko to może się złożyć na nie z koleżanką/sąsiadką i będzie miał chyba prawa rodzicielskie
Co do tolerancji i homofobii - nie jestem homofobem. Wydaje mi się, że człowieka lubi się za wnętrze, inteligencję, poczucie humoru, a nie za to, że sypia z kobietą. Orientacja seksualna nie jest powodem tego, żey odwrócić się od drugiego człowieka. W sumie to nie rozumiem ludzi, który przyjaźnią się z kimś kilka ładnych lat, a potem odchodzą i zmieniają stanowisko, gdy okazuje się, że jest on gejem... To co kto robi w sypialni, z kim to robi, kto kogo kocha nie powinno nikogo obchodzić. Wiele par heteroseksualnych robi tam gorsze rzeczy Jeśli ktoś nie krzywdzi przy tym drugiego człowieka to jest O.K.
Co do tolerancji i homofobii - nie jestem homofobem. Wydaje mi się, że człowieka lubi się za wnętrze, inteligencję, poczucie humoru, a nie za to, że sypia z kobietą. Orientacja seksualna nie jest powodem tego, żey odwrócić się od drugiego człowieka. W sumie to nie rozumiem ludzi, który przyjaźnią się z kimś kilka ładnych lat, a potem odchodzą i zmieniają stanowisko, gdy okazuje się, że jest on gejem... To co kto robi w sypialni, z kim to robi, kto kogo kocha nie powinno nikogo obchodzić. Wiele par heteroseksualnych robi tam gorsze rzeczy Jeśli ktoś nie krzywdzi przy tym drugiego człowieka to jest O.K.
oh jakie to ładne, prawie jak jakaś opowiastka z głębokim przesłaniem ku wyznawcom, wyciągnięta z Bibli czy z czegoś:)
A ja nieznosze tego pojecia - "homofob", czemu dalem humorystyczny wyraz powyzej.
Czym sie w swej idei rozni homofob od wyksztalciucha?
Absolutnie niczym.
Oba sa propagandowymi haslami, faktycznie pustymi w srodku - tak aby polityczni wojownicy mogli je wypelniac wedle uznania. Nie podobasz sie PiSowi? Jestes wyksztalciuchem. Nie podobasz sie homoseksualistom? Jestes homofobem.
Do kosza z tymi propagandowymi, pustymi, slowami.
Jestem osoba niepopierajaca homoseksualistow - w kwestii adopcji dzieci bez watpliwosci, w kwestii zwiazkow partnerskich z watpliwosciami i mozliwoscia przekonania mnie. Jak ktos zacznie rzucac "homofobami" to dla mnie niczym nie rozni sie od J. Kurskiego...
A co do chcących -to już pare takich przypadków nawet opisano w gazetach - choćby w sobotnich Wysokich Obcasach;( Khy, khy, khy. No bez jaj. W naczelnej gazecie polskich feministek nigdy niczego zlego nie napisaliby o jedynie-slusznej-mysli politycznej. Nie podpieralbym sie nigdy argumentacja z tej gazety, a siegnal do krajow, gdzie faktycznie taki proceder jest dozwolony i jakie efekty przynosi.
Khy, khy, khy. No bez jaj. W naczelnej gazecie polskich feministek nigdy niczego zlego nie napisaliby o jedynie-slusznej-mysli politycznej. Nie podpieralbym sie nigdy argumentacja z tej gazety, a siegnal do krajow, gdzie faktycznie taki proceder jest dozwolony i jakie efekty przynosi.
to nie jest naczelna gazeta polskich feministek- a właściwie dodatek do gazety, jakim są WO. Zamieszczane tam felietony Dunin są po prostu gniotami. Ale ad rem - artykuł był w miarę obiektywny - wskazywał cienie i blaski( boże,jak to brzmi;) takiego przypadku. Płynęła z tego jakaś refleksja. Poza tym to, że o tym nie trąbi tv trwam, rząd i inne tego typu, nie znaczy, że czegoś nie ma. Tyle.
oh jakie to ładne, prawie jak jakaś opowiastka z głębokim przesłaniem ku wyznawcom, wyciągnięta z Bibli czy z czegoś:)
Moje słowa mają z Biblią naprawdę mało wspólnego. ;)
Tyle, że wykształciuch i łże-elita to propagandowe nic nie zaczace hasła. A z homofobia rzeczywiscie mamy do czynienia, tyle że obecnie nadużywa się tego hasła i szafuje sie nim.
Moje słowa mają z Biblią naprawdę mało wspólnego.
ale płynie mniej więcej to samo przesłanie - przesłanie miłości wobec bliźniego
Tyle, że wykształciuch i łże-elita to propagandowe nic nie zaczace hasła. A z homofobia rzeczywiscie mamy do czynienia, tyle że obecnie nadużywa się tego hasła i szafuje sie nim. No to slucham, co to jest ta homofobia? Choroba jak rozumiem, zgodnie z koncowka -fobia? Jest gdzies w oficjalnym rejestrze medycznym? Zaakceptowana przez WHO?
Nie?
Jest haslem propagandowym, ktore nie ma zadnego konkretnego znaczenia.
I jest naduzywana.
Mozemy miec jedynie do czynienia z powszechna nieakceptacja zwiazkow homoseksualnych.
Ale czym jest homofobia? Gonieniem na ulicy każdego pana w tęczowych skarpetkach? No to nim nie jestem. Negatywnym stosunkiem do relacji seksualnych osób tej samej płci? To jetem homofobem. Oceniam całe zjawisko, nie poszczególnych ludzi. I zjawisko jako takie mi niepasuje, podobnie jak pedofilia, zoofilia i nekrofilia. I nie sądzę, żebym łamała w ten sposób czyjekolwiek prawa człowieka.
Zestawienie homoseksualizmu z pedofilią, zoofilią i nekrofilią? Heh...
I zjawisko jako takie mi niepasuje, podobnie jak pedofilia, zoofilia i nekrofilia. I nie sądzę, żebym łamała w ten sposób czyjekolwiek prawa człowieka.
no ostro, to ja zestawię homofobię z faszyzmem.
No to slucham, co to jest ta homofobia?
Nienawiść wobec homoseksualistów dlatego i tylko dlatego, że są homoseksualistami.
Parlament Europejski 18 stycznia 2006 w rezolucji "w sprawie homofobii w Europie" zdefiniował homofobię jako "nieuzasadniony lęk i niechęć wobec homoseksualizmu oraz osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych, oparte na uprzedzeniach podobnie jak rasizm, ksenofobia, antysemityzm i seksizm"
W wikipedii jest wszystko. Zachęcam do lektury
W wikipedii jest wszystko. Zachęcam do lektury
no właśnie, to o Parlamecie też from wikipedia:) choć biorąc pod uwagę,co tam piszą o homofobii, to dla niektórych nie będzie to wiarygodne źródło...;p
"nieuzasadniony lęk i
a jak ktoś ma uzasadniony?
przyjmując tę definicję to w Polsce mamy z 1000 osób o tej przypadłości, hurra, powinniśmy dostać nagrodę od PE
a tak na rozładowanie emocji chciałbym się od czegoś przyznać:
# jeśli opowiadam dowcipy o "lesbach" i "pedałach" - jestem homofobem;
Mam na "imię" Gostyń jestem też blondynkofobem
policjantofobem
jasiofobem
wędkarzofobem
księdzofobem
wąchockofobem
zoofobem
męzofobem
żonofobem
teściowofobem
etc.
ulżyło mi, że znacie o mnie prawdę, kto jeszcze chce się do czegoś przyznać? no dalej dawać, teraz to jest modne.
Liczę na "Witamy Ciebie Gostyń"
Nienawiść wobec homoseksualistów dlatego i tylko dlatego, że są homoseksualistami. No jak widzisz, wedlug PE nie trzeba az nienawisci, wystarczy po prostu "nieuzasadniony lek i niechec".
Od tej chwili jestem wiec takze dresofobem - niechec wobec dresow, na dodatek mogaca spokojnie zostac uznana za nieuzasadniona, bo nigdy wsrod dresow sie nie obracalem i nigdy dresem nie bylem.
Stop dresofobii! Pamietaj - mozesz wyjsc z dresofobii, oduczyc sie jej! Jest jeszcze szansa!
---
Jak dlugo Konstytucja gwarantuje mi wolnosc slowa, wolnosc sumienia i wolnosc orientacji seksualnej kazde nazwanie "homofobem" za to, ze nie popieram homoseksualistow i smiem o tym mowic publicznie bede traktowal po prostu jako obelge.
---
ckdezerterka napisał/a:
W wikipedii jest wszystko. Zachęcam do lektury
A slyszal ktos apel tworcow Wikipedii, zeby jej nie cytowac, bo jest stronnicza i roi sie od bledow?
to nie ja,tylko zwierzak88, cytując DOKŁADNIE dajesz przykład innym użytkownikom forum:D
To zestawienie to troche przegiecie.
Kilka osób wyraziło tę myśl, na różne sposoby.
A ja pytam, dlaczego? Jest kobieta i jest mężczyzna. I mogą oni uprawiać seks żeby 1) było miło 2) mieć dzieci. Z czego miło ma być zasadnioczo zawsze, a dzieci nie zawsze.
I do wszystkiego, co nie pasuje do tego wysoce uproszczonego schametu, mam stosunek negatywny. CHoć oczywiście w różnym stopniu. Zrozumiałe, że do pedofilii najnegatywniejszy...
a tak na rozładowanie emocji chciałbym się od czegoś przyznać:
# jeśli opowiadam dowcipy o "lesbach" i "pedałach" - jestem homofobem;
Mam na "imię" Gostyń jestem też blondynkofobem
policjantofobem
jasiofobem
wędkarzofobem
księdzofobem
wąchockofobem
zoofobem
męzofobem
żonofobem
teściowofobem
etc.
Wydaje mi się, że autorowi chodziło tutaj o samo używanie słów nacechowanych negatywnie w żartach i rozmowach. Sam śmieję się z żartów o gejach i lesbijkach, tak jak o blondynkach itepe. Ale denerwuje mnie jak ktoś mówi "pedał", "ciota", albo "lesba" - przecież te słowa są przesiąknięte nienawiścią.
to nie ja,tylko zwierzak88, cytując DOKŁADNIE dajesz przykład innym użytkownikom forum:D Automat do cytowania sie czasami rypie i nie wiem czemu cytowalem Zwierzaka oczywiscie - poprawilem juz.
---
A jak sie juz cytuje Wiki, to mozna tez ten fragment:
"Kontrowersje znaczeniowe
Termin "homofobia" używany jest - głównie przez ludzi rozważających zjawisko uprzedzenia i dyskryminacji wobec osób LGBT - jako równoległy wobec rasizmu, seksizmu czy antysemityzmu. Używanie go w takim sensie bywa krytykowane przez ludzi sprzeciwiających się rozwiązaniom prawnym czy kulturowym wychodzącym naprzeciw postulatom osób LGBT; argumentują oni, że stosowanie tego terminu wywołuje nieuzasadnione skojarzenia z fobią w sensie medycznym, co w debacie publicznej sugeruje, że każda osoba nie zgadzająca się z postulatami środowisk LGBT cierpi na zaburzenia psychiczne, co dyskredytuje ją w oczach obserwatorów.
W związku z tą krytyką w rozważaniach akademickich stosuje się wyrażenia takie jak "heteroseksizm", "heterocentryzm" czy "heteronormatywność", niezawierające cząstki "fobia". W codziennym użyciu jednak zakres terminu "homofobia" obejmuje homofobię w sensie medycznym, heteroseksizm, heterocentryzm, heteronormatywność oraz wszystkie formy agresji skierowanej wobec osób homoseksualnych, ze względu na ich orientacje seksualną.
Krytycy zauważają, iż określanie jakichś poglądów jako "homofobicznych" oznaczać może prosty zabieg retoryczny utrudnijący polemikę, gdyż z góry nadaje pewnym poglądom pejoratywny wydźwięk.
Homofobia rozumiana jako psychopatologia, tak jak setki innych partykularnych fobii nie ma określonego kodu w międzynarodowych klasyfikacjach chorób i problemów zdrowonych ICD-10 Światowej Organizacji Zdrowia i DSM-IV Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Należy jednak zauważyć, że homofobia rozumiana jako zaburzenie lękowe należy do kategorii fobii specyficznych (inne nazwy: prostych, izolowanych). Ten typ zaburzeń w klasyfikacji ICD-10 ma kod F40.2, natomiast w klasyfikacji DSM-IV: 300.29. Tak rozumiana homofobia oczywiście podlega terapii i jest całkowicie wyleczalna."
Automat do cytowania sie czasami rypie i nie wiem czemu cytowalem Zwierzaka oczywiscie - poprawilem juz.
Ale denerwuje mnie jak ktoś mówi "pedał", "ciota", albo "lesba" - przecież te słowa są przesiąknięte nienawiścią.
widziałem kilkukrotnie ludzi "związanych z Tym ruchem" używających słów "lesba" "pedał". Ja w tych słowach nie widzę nic złego. Może jesteś podskórnie homofobem?
Słowa mają to znaczenie jakie im nadajesz, wśród wielu ludzi "złe nacechowanie" mają słowa "Żyd", "katolik" "patriota" i jakoś ich się nie zakazuję używać.
dobra koniec, to i tak donikąd nas nie zaprowadzi, bo każdy ma swoje rację i zawsze moja racja będzie bardziej mojsza niż twojsza,
tylko zrozumcie jedną rzecz, nie każdy kto na każdym kroku nie krzycz jacy biedni są w PL homoseksualiści i nie nawołuję do nadania im coraz to nowych praw ma coś przeciwko nim, 99% Polaków jest kompletnie obojętne kto z kim sypia, a ten 1% robi szum w gazetach, że aż człowiek nie może patrzeć na ten temat.
99% Polaków jest kompletnie obojętne kto z kim sypia, a ten 1% robi szum w gazetach, że aż człowiek nie może patrzeć na ten temat.
no to skoro im obojętne, to dlaczego mają coś przeciwko prawom do legalizacji ich związku itp itd, skoro to obojętne,to dlaczego nauczyciel,który jest homoseksualistą nie może uczyć w szkole? No chyba nie takie jednak obojętne!
candle to co napisalas bylo obrzydliwe. jesli nazywasz siebie zaangazowana chrzescijanka to postaraj sie o minimalny szacunek dla bliznich. zgadzam sie ze tak samo jak homoseksualizm, tak rowniez zoofilia, pedofilia i nekrofilia sa jakimis tam odchylami od tzw. normalnych zachowan seksualnych (pisze tzw. bo moim zdaniem wszystko jest wzgledne: pedofilia, tak jak ja teraz rozumiemy, w sredniowieczu byla na porzadku dziennym, a propos zoofilii poczytaj "Konopielke", gdzie Kaziuk zaspokajal sie z krowa gdy jego baba miala okres)
Ale wracajac do gejow i lesbijek, przyjmij do wiadomosci, ze stanowia liczaca sie czesc spoleczenstwa i ich milosc i zwiazki sa faktem. Wiec nie masz prawa odbierac im prawa do swojego zycia prywatnego. posty takie jak twoj dostarczaja dowodow na to, ze konserwatysci i katolicy maja ograniczone mozliwosci poznawcze...
W przypadku homofobii jest taki problem, że z reguły przypisuje się ją osobom, które ani nie czują do homoseksualistów nienawiści, ani nie czują przed nimi lęku. Takich osób jest raczej niewiele - nienawiść to raczej domena skrajnej prawicy czy klerykałów, którzy chcieli by rozprawy fizycznej tudzież przymusowego leczenia co jest oczywiście niedopuszczalnym działaniem godzącym w suwerenność jednostki. Działa tu taka zasada przy której pomocy próbuje się zestawiać pod jednym pojęciem "tych złych" oraz ludzi którzy po prostu nie widzą wystarczającego uzasadnienia dla ustanawiania przepisów dot. związków jednopłciowych, prawa do adopcji dla takich par tudzież do faktycznego równouprawnienia, które np prowadzi do tego, że w Wielkiej Brytanii zaczyna się w szkołach wtłaczać do głów dzieci bajki gdzie książę szuka księżniczki, ale nie może znaleźć więc na końcu znajduje sobie faceta (dzisiejsza wybiórcza), albo w Szkocji gdzie zaleca się w szpitalach używanie w stosunku do rodziców słów: "opiekunowie"; "opiekun" bo np. inne słowa mogłyby urazić osoby o innej orientacji. . .
Zestawianie tych grup ze sobą to manipulacja, zabieg socjotechniczny przy pomocy którego zła aura skrajnej prawicy i klerykałów obejmuje także "umiarkowanych przeciwników".
Ten sam mechanizm działa w przypadku zestawiania homoseksualizmu z pedofilią, zoofilią czy nekrofilią. Zestawienie takie jest manipulacją drugiej strony gdzie znowu chce się przywołać złe skojarzenia ludzi związane z pedofilią czy nekrofilią.
Osobiście uważam, ze wszystko sprowadza się do tego jak kto postrzega prawo. Wg mnie powinno w pierwszej kolejności służyć dobru powszechnemu, a przywileje powinny być związane z obowiązkami. Małżeństwo jako instytucja w sensie prawnym mogłoby dla mnie nie istnieć bo kiedyś państwo tego nie normowało a małżeństwa i tak istniały.
Jeśli istnieją dziś to pojawia się pytanie, po co ? Wg mnie po to by utrwalić związek dla dobra dzieci. Bo wiadomo przysięga robi swoje, drugie tyle robi wspólnota majątkowa, dzieci - facet się zastanowi z 3 razy zanim pozostawi żonę na rzecz kochanki i wystąpi o rozwód. . . żona podobnie. Sąd będzie próbował pogodzić nupturientów. Druga kwestia - oprócz stabilizacji związku dla dobra dzieci (bo kogo innego? Z punktu widzenia państwa jest obojętne kto z kim jest w wolnym związku z którego czerpie przyjemność) małżeństwo ma też ułatwić ich wychowanie. Byłoby absurdem gdyby matka trójga dzieci miała jeszcze płacić podatek spadkowy fiskusowi po śmierci męża - i tak jest w bardzo trudnej sytuacji. Także wspólnota finansowa jest ważna z oczywistego względu - często np. kobieta musi zajmować się przez większość czasu domem, na prace nie pozostaje jej wiele.
Żaden z tych powodów nie występuje w przypadku homoseksualistów. Ani państwu nie powinno zależeć na trwałości ich związku bo i po co sąd ma ich godzić ? Po co ma tracić na to czas skoro mogą sobie znaleźć innych partnerów i zacząć wszystko od nowa ?
Dlaczego niby nie mają płacić podatku spadkowego (ostatnio go zniesiono z tego co kojarzę. . .) ? Z jakiej paki mają mieć wspólnotę majątkową ?
W przypadku tego rodzaju związków partnerzy nie mają na głowie dzieci, mogą się zajmować pracą, kopulacją i wydawaniem pieniędzy. Wg badań statystycznych homoseksualiści wydają na rozrywkę i wojaże dużo więcej pieniędzy niż heteroseksualiści. Z oczywistych względów.
A oczywiście dbałość państwa o przyrost naturalny (np. poprzez instytucje małżeństwa) leży w interesie wszystkich tych, których pieniądze idą na ZUS, który to opiera się na zastępowalności pokoleń. Rozpatrując to w kategoriach ekonomicznych rodzice wychowujący dzieci inwestują duże pieniądze w to aby w tym systemie ludzie bezdzietni zostali na starość zastąpieni przez ich dzieci. W tym sensie homoseksualiści są nieprzydatni. Pozostaje mieć nadzieje, że nas będzie miał kto zastąpić. Choć ja sam nie chce nikogo zastępować.
Hm... czytając co poniektóre wypowiedzi można dojść do wniosku, że Polacy nadal są narodem wyjątkowo konserwatywnym i nie dorośli jeszcze do idei praw człowieka i tolerancji. Dziwię się w szczególności osobom z II roku prawa, z których większość miała pewnie wykłady z prawa konstytucyjnego z profesorem Kędzią. Czy naprawdę niczego się nie nauczyliście? Profesor na każdym wykładzie odwołuje się do idei praw człowieka, podkreślając ich znaczenie we wspólczesnym świecie. Możecie nie akceptować tego zjawiska (homoseksualizmu), ale ludzie... bądźcie tolerancyjni, bo to jedna z podstaw demokracji. Szanujcie poglady innych, jeśli chcecie, by wasze były szanowane. Co do porównań do pedofilii, zoofilii itp. to wypowiedź tą mogę pozostawic bez komentarza (porównania ewidentnie nietrafione). Co do dresofobi, mężofobii itp., to jak na razie chyba te zjawiska nie sa udokumentowane, a homofobia wprost przeciwnie. Powoływanie się na wyimaginowane dresofobie, moherofobie itp. ma chyba na celu zdyskredytowanie opisywanego zjawiska.
Powiem szczerze, jestem zniesmaczony postawą niektórych uzytkowników forum
konserwatysci i katolicy maja ograniczone mozliwosci poznawcze...
Zwierzak widzisz o co mi chodziło?
JS znajdź w poście candel coś obrzydliwego, zacytuj proszę. Napisał, że ma stosunek negatywny, że nie pasuje jej to i w czym problem? Nie widziałem Candel goniącej z siekierą po ulicy za homoseksualistami, mi np. nie pasuję doktryna socjalistyczna, rusofilia (w sensie politczynym, bo kulturowym to co innego), nai pasuje mi słuchanie techno. Tobie nie pasuje wiara chrześcijaśnaka, masz stosunek negatywny (oj bardzo) do JPII i co? Ktoś się od ciebie plecami odwraca na korytarzu? Pluje na Ciebie? Krzyczy JPIIfob? Nie, tak to juz jest ludzie różne rzeczy akceptują, i nie mozna od nich wymagać by akceptowali wszystko to co my chcemy robić i mówić, ale można wymagać (przynajmiej w większoscie spraw) by nas tolorowali [z księgi mądrości A.B.]
Moim zdaniem homoseksualizm po prostu prowadzi nas w slepy zaulek - wiadomo, ze ludzie o tej orientacji zawsze byli i pewnie zawsze beda, ok, ale ostatnio z owego marginesu probuje sie zrobic pelnoprawna, tylko po prostu "inna" orientacje.
Rozwoj gatunku jest chyba mimo wszystko jednym z glownych celow naszego istnienia a jakos nie napawa mnie radoscia mysl, ze dzieci beda powstawaly "na potrzeby" homoseksualnych tatusiow czy mamus, ktorzy tez maja potrzebe ich posiadania i wychowywania. W naturze prawie zawsze do poczecia potrzebny jest samiec i samica i skoro dziala to dobrze od tylu milionow lat, to chyba jest w tym jakis sens.
Zeby nie bylo watpliwosci - nie odmawiam homoseksualistom prawa do bycia nimi i zycia z ludzmi tej samej plci, ale nie zgodze sie, ze sa oni tak samo wazni i normalni jak hetero.
O, Gostyń trafił w sedno.
Aby objaśnić swój pogląd, zastosuję analogię. Jest sobie KK. I mam negatywny stosunek do ludzi, którzy przeraczają zawarte tam normy. Z czego obrażanie głowy państwa wzrusza mnie tak przeciętnie, a do morderców mój stosunek jest wysoce negatywny. Ale to nadal WSZYSTKO zawiera się w zbiorze stosunku negatywnego. Nie stawiam znaku równości.
Dlaczego tolerancja nie obejmuje moich poglądów?
Możecie nie akceptować tego zjawiska (homoseksualizmu), ale ludzie... bądźcie tolerancyjni, bo to jedna z podstaw demokracji. Niektorzy niestety nie rozumieja, ze tolerancja obowiazywac powinna obie strony. Zabrania sie ludziom miec przeciwne zdanie. A jak ktos zaczyna sie oburzac na termin "homofobia" to juz jest wyjatkowy nazista, faszysta i anty-demokrata!
Niech tylko taki sprobuje napomknac o tym, ze nie popiera adopcji dzieci przez pare tatus-tatus czy mamusia-mamusia. To juz "dobrodziejstwo" przymusowej eutanazji murowane.
a ja jestem homofob (rozumiane jako osoba nielubiąca homoseksualistów, transseksualistów i bi-) bo kiedyś tego nie było. I uważam, że takie "parcie" do wolności seksualnej (z co za tym idzie i do legalizacji tychże "związków") doprowadzi do legalizacji pedofilii i innych zobczeń, bo jeśli homo będą mieć prawa to też prawa będę chcieli mieć i inni pederaści.
Z drugiej strony ostatnio widziałam ekstremalnie obrzydliwy widok w Starym Browarze - dwóch facetów szło złapanych za rękę i mówiąc do siebie "kochanie! (sic!) musimy kpuić jeszcze to i to". Żygać się od razu zachciało.
To jeszcze nic, moi znajomi (para) jak byli w Holandii to wszyscy się im dziwnie przyglądali, bo wyglądali po prostu normalnie pośród morza osób których strój wskazywał na preferencje seksualne i światopoglądowe.
http://wiadomosci.gazeta....00,3983922.html
buehehhe, oj Wyborczej cos sie chyba nie udalo z ta sonda
Znasz/znales jakiegos homoseksualiste? Podam ci przyklad:
Poznalem jednego w pracy, ale na poczatku nie wiedzialem ze jest gejem. Normalnie sobie z nim rozmawialem. Nawet gdy juz wiedzialem, ku mojemu zdziwieniu, nie traktowalem go gorzej ("bo geje to inni lduzie blablabla" - taka panuje propaganda). Okazal sie wartosciowym czlowiekiem. Jak juz gdzies pisalem - nie mam nic przeciwko homoseksualistom, dopoki nie beda zbytnio manifestowac swoich uczuc przy mnie (podobnie zreszta jak czasem robia hetero - o czym juz gdzies pisalem). Powtarzam - toleruje homoseksualistow, nie przebierancow (tu juz niestety chyba nie bylbym w stanie zmniejszyc dystansu i normalnie pogadac).
http://wiadomosci.gazeta....00,3983922.html Prof. Bralczyk powiedzialby, ze naglowek tego artu to czysta manipulacja: "Orzechowski: Kara za homoseksualizm i inne zboczenia". Rece opadaja.
---
a ja jestem homofob (rozumiane jako osoba nielubiąca homoseksualistów, transseksualistów i bi-) bo kiedyś tego nie było.
Homoseksualiści byli zawsze - w starożytnej Grecji, Rzymie... W średniowieczu zaczeli schodzić do podziemia, bo Kościół powoli zyskiwał wpływy w całej Europie i homoseksualne zachowania karano bardzo surowo. Dopiero pod koniec XX wieku homoseksualiści znowu "zaczeli wychodzić na powierzchnię". :tutor:
zjawiska nie sa udokumentowane, a homofobia wprost przeciwnie nie taka od jakiej sie zaczela dyskusja http://www.prawo.livenet.pl/topics12/61,60.htm a taka o ktorej w koncowce posta wspomina Loop http://www.prawo.livenet.pl/topics12/61,75.htm Czytaj uwaznie ;*
Homoseksualisci moga:
Zalegalizowac formalnie zwiazki: ja jestem na tak, byle nie nazwali tego malzenstwem
Protestowac i wypowiadac sie publicznie: tak - ich prawo
Byc rowny dostep do pracy: tak o ile nie propaguja homoseksualizmu wsrod dzieci (homoseksualizm jest czesto nabyty)
Manifestowac publicznie swoja orientacje: z umiarem (kazdy ma tu swoje normy, przy hetero tez)
Adoptowac dzieci: no way. Nie zapewnia srodowiska koniecznego do zdrowego rozwoju psychiki (chocby animus i anima Junga). osoby z małzenstw rozbitych (wcale nie patologicznych!) juz maja z tym duze problemy tutaj to zachacza o niemozliwosc.
Uzywac slowa "homofob": +/- takie samo jak hetero "pedał" "lesba" i innych bardziej uwłaczajacych. http://www.prawo.livenet.pl/topics12/61,75.htm tu Loop wyjasnial dlaczego.
Domagac sie zniesiaenia "mowy nienawisci" typu "opiekunowie" nie mama i tata: ja nie zamierzam mowic "kochajacy facetow analnooralnie" to niech mi oni nie wyskakuja z opiekunami w szpitalach. Niektore postulaty to absurd.
Co do tego bzykania, to czy znacie jakis zwiazek homoseksualistow, ktory trwalby powiedzmy 10, 20 lat? Czy inna orientacja w jakis sposob jednak nie laczy sie ze skakaniem z kwiatka na kwiatek?
Dlaczego tolerancja nie obejmuje moich poglądów?
Oczywiście, że obejmuje. Chodzi jednak o sposób, w jaki bronisz tych poglądów. Porównywanie homoseksualizmu do pedofilii jest, co najmniej, nie na miejscu. Zawarcie związku homoseksualnego zależy od decyzji obu stron. W przypadku pedofilii - wręcz przeciwnie.
Jakich zboczeń wymienilas istotne roznice lecz jako zjawisko mozna rozpatrywac to w podobnych kategoriach - jako nie majace biologicznego uzasadnienia odstepstwo od normy w sposobie odbywania stosunkow (moja domorosla przykladowa definicja). Onanista i facet "lubiacy" drzewa to tez zboczenia (w pewnym sensie). Nie powod do dyskryminacji, co najwyzej do odczowania niesmaku.
Co do tego bzykania, to czy znacie jakis zwiazek homoseksualistow, ktory trwalby powiedzmy 10, 20 lat? Czy inna orientacja w jakis sposob jednak nie laczy sie ze skakaniem z kwiatka na kwiatek?
dostarczasz im w ten sposob tylko oręża do walki o "malzenstwa normalne inaczej"...
vide J.M.Rokita w którymś z Poranków w radu Tok FM
no, no... nawet jesli byl w tym radio i wypowiedzial te poglady (a ZTCP to bylo jednak w Radiu ZET) to mial na to ok. 10 min., porownaj to sobie z 2h codziennie na antenie tego radia ze zdeklarowanym i aktywnym homoseksualista
tak czytam te posty i zastanawiam sie gdzie jest granica miedzy homofobia a tolerancja??
czy jestem homofobem bo moja tolerancja "ogranicza sie" (jesli mozna w ogole mowic o ograniczaniu tolerancji) do biernego zachowania??
- jesli homoseksualisci funkcjonuja w spoleczenstwie - to niech sobie dalej zyja!! nie zamirzam ich przesladowac itp. za orientacje. bez sensu jest tez "nawracanie" i moralizowania - bo nie ma jakiejs jednej, uniwersalnej moralnosci.
chca manifestowac, organizowac wiece, parady zeby glosno mowic ze sa - prosze bardzo! wolnosc slowa im na to zezwala!
ale prawo do zakladania rodzin, zawierania malzenstwa, czy adopcji??? Nieeee... to byloby jakies totalne odwrocenie pojec!!
to co, jestem homofobem??
Nie lubię krupniku, czosnku, obrazów Picassa, muzyki techno i widoku dwóch całujących się facetów - takie są moje gusta, po prostu. Ktoś inny może to wszystko lubic. Czy jest przez to lepszym człowiekiem ode mnie? Czy ja jestem od niego gorszy? Chocby mnie ktoś przekonywał, że jedzenie czosnku jest zdrowe a obrazy Picassa są wielką sztuką (pamiętacie "Słowacki wielkim poetą był"?) to i tak ów czosnek nie zacznie mi smakowac, a obrazy będą dla mnie nadal jakimiś bazgrołami. Może mi ktoś wytłumaczy dlaczego mam się zachwycac kiedy dwóch facetów (dwie kobiety) się całuje?
Trochę mylisz pojęcia ok masz racje, zadne z wymienionych przezemnie nie jest orientacja sexualna. Chodzilo mi o to ze istnieje pewna plaszczyzna porownania, nie ze to zachowania podobne - moze za malo to zaznaczylem - mea culpa.
Za "nienormalne" mozna uznac wiele w zaleznosci od pogladow: od roznych egzotycznych sposobow zaspokajania sie, az po sam seks jakikolwiek. taka polemika sie nigdy nie skonczy bo tu nie ma jakichs punktow odniesienia o ktorych mozemy powiedziec "to jest normalene na 100%".
Wow, dyskusja nabrala tempa. Nie bede cytowal, ale wypowiem ogolne zdanie, ktorego najwyrazniej sie domagacie - tak niektóre organizacje homoseksualne przesadzaja, tak jak zreszta niektóre organizacje społeczności afro-amerykańskiej, żydowskiej, feministycznej, czy nawet nasz rząd, który każdą krytykę traktuje jako spisek. Przesadzaja i to grubo, szafujac hasłami homofob, seksista, rasista, antysemita. Ale z calym szacunkiem w tej dyskusji nie mam szacunku dla Waszego oburzenia, że ktoś Wam wolność słowa odbiera. Oczywiście, to okropne, ale musicie pamietać, że wszystkie te grupy cierpiały i to ostro. I Murzyni, i Żydzi, i homoseksualiści należeli/należą do nielubianych mniejszości i dlatego czasami gubią perspektywę i wszędzie widzą wrogów. Oczywiście, trzeba im to spokojnie tłumaczyć, że krytyka i odmienne zdanie to nie to samo co nienawiść, ale wydaje mi się, że tak jak w przypadku tranzakcji między przedsiębiorcą a klientem to klient jest uprzywilejowany tak i tutaj to wobec mniejszosci musimy sie wykazac zrozumieniem.
Bo niestety nienawiść wobec tych grup istnieje. Co do nazwy homofob, to czy ma jakieś znaczenie, że nazwiemy go heterocenrystą? To tylko słowo. Ty Loop oczywiscie homofobem nie jesteś, Ty sprzeciwiasz się niektórym postulatom homoseksualistów, ale nie odbierasz im prawa do istnienia. To oczywiscie nic zlego. Nie dziwie sie nikomu, kiedy niesmaczy go dwóch całujących się mężczyzn, bo tak samo niesmaczy mnie człowiek na ulicy z wyciętą częścią twarzy z powodu raka żuchwy. On przecież nie jest jakiś gorszy, ale nie jestem przystosowany i przyzwyczajony do jego widoku i choć mam świadomość, że to okropne to wolę odwrócić twarz w innym kierunku. Ale to nie jest problelem, to są po prostu nasze małe słabości. Problemem jest kiedy zaczynamy mówić, że skoro to jest inne to nie ma prawa istniec, nie ma prawa wyglaszac pogladow, nie ma prawa sie niczego domagac. Co inneo dyskusja, dlaczego homoseksualisci nie powinni adoptowac dzieci, co innego stwierdzenie, ze nie powinni bo to zboczency.
P.S. Mój prywatny plus dla Richtiego za jego posta, nie zgadzam się wprawdzie z jego koncepcja rodziny i wydaje mi sie, ze prawo nie ma sluzyc jedynie do ochrony potomstwa, ale tekst byl w pelni wywarzony i niezly.
A mnie brzydzą niektóre poglądy bardziej niż seks analny czterdziestoletnich facetów.
no ostro, to ja zestawię homofobię z faszyzmem
W takim razie w Polsce mamy naprawde spora liczbe faszystow. A moze neofaszystow? Nazistow? ;o
]Byc rowny dostep do pracy: tak o ile nie propaguja homoseksualizmu wsrod dzieci (homoseksualizm jest czesto nabyty)
nie jest nabyty mój drogi, zapytaj się lekarza, to Ci wytłumaczy. A potem się dziwię, że ludzie myślą, że to się da leczyć...
Tak się, niestety, określa twoją postawę. Do bycia homofobem przyznałeś się zresztą wprost kilka godzin temu, a pośrednio swoimi wypowiedziami.
Yes yes yes! Skazujmy ludzi za myslenie! Wymazac raz na zawsze homofobiczna zasade prawa cogitationis poenam nemo patitur! Trzeba przeciez budowac postep
Airin chyba chodziło, że homofobia to nei tylko czyny, ale przede wszystkim pewien sposób myślenia. Choć mi homofobia pozostająca w sfezre myśli nie przeszkadza, ale jak już dochodzi do czynów, to zdecydowanie jestem przeciw...homofobii oczywiście;p
a istotnie mamy, wystarczy zajrzeć do wszechpolaków, stron yw stylu krew i honor albo zobaczyć jak dużo osób przychodzi na koncerty takiego syfu jak Konkwista88 itd.
Na jednym z ostatnich koncertów Konkwisty 88 (zdaje się 2003 albo 2004) we Wrocławiu zanotowano z tego co wiem jakieś 20 osób. Nie są to więc takie duże liczby. Poza tym uważam, że stara Konkwista daje nawet radę, hehe. No, ale wszystko zależy od muzycznego gustu
Poza tym, to, że dla Ciebie celem małżeństwa jest prokreacja i założenie rodziny, nie znaczy, że dla innych. I nawet jeśli Kościół tak uważa, to niech sobie uważa i niech to stosują osoby podlegające jego przykazaniom, ale nie można z tego czyniś jakiejś ogólnie przyjętej reguły.
Skoro już wyprowadziłeś taki wywó t onapisz mi, co z parami hetero, które idą do łóżka, żeby było miło, a nie w celach prokreacyjnych? Też nie powinny mieć możliwości zawarcia małżeństwa?
Jeśli celem państwowej instytucji małżeństwa nie jest umacnianie związku (to dodałem od siebie), wspieranie instytucji rodziny i prokreacji aby utrzymać zastępowalność pokoleń, system emerytalny oraz państwo jako takie - to w takim razie co jest jego celem ? Jeśli już piszesz, że "nie znaczy że dla innych" to zrób też drugi krok i napisz co jest w takim razie jego celem dla tychże innych. Bo ja osobiście nie mam pojęcia.
Trafiles w sedno - zycie prywatne. W domu niech sobie zyja wlasnym zyciem. Ale dlaczego musza manifestowac swoja odmiennosc na ulicach? W jakim celu to robia?
a w jakim celu calujesz sie z dziewczyna na przystanku albo na lawce w parku. Ze niby hetero moga inni juz nie? I co bedziesz im wlepial mandaty za nieobyczajne zachowanie w miejscu publicznym? Wydaje misie ze problem ludzi nieakceptujacych gejow i lesbijek wynika z prowincjonalnej mentalnosci i moralnosci. Na zadupiu sa krowy, swinki, koniki ale pedziow nie ma. Wiec jak taka wioska przyjedzie do Poznania to potem np. takiemu marcinowigl21 uklad pokarmowy nie wyrabia (btw. rzygac pisze sie przez "rz').
Kiedys osobiscie widzialem taka scenke: w nocy pod starym browarem, 2 homoseksualistow bardzo namietnie sie calowalo. I nie powiem, ze przeszedlem obok tego ze wzruszeniem ramion, bo to w Polsce nie jest widok codzienny. I powiem ze bylem trohe zszokowany odwaga tych osob, ale w zadnym wypadku mnie to nie zniesmaczylo. Naprawde co jest dziwnego w tym, ze dwie osoby sie kochaja i chca to innym pokazac?
a o co chodzi z tymi onanistami? W wytykaniu ich palcem jest jakas hipokryzja, albo moze zle rozumiem slowo "onanista". Bo przeciez kazdy normalny czlowiek przynajmniej raz w zyciu sie masturbowal...
Co do "nabytego" homoseksualizmu zgadzam sie ze to bzdura, czegos takiego nie ma. Idzcie spytac jakiegos eksperta zamiast sluchac tego co mowi ksiadz.
W konsekwencji nie uwazam ze dzieci z rodzin tatus-tatus i mamusia-mamusia beda jakies spaczone i nieprzystosowane spolecznie. Wrecz przeciwnie, prawdopodobnie jako dzieci w 100% chciane, beda otaczane wieksza opieka i darzone miloscia. O lesbijkach wychowujacych dzieci mozecie poczytac w najnowszej ksiazce Anny Laszuk.
aha, od red. Janiszewskiego sie odwalcie bo to jeden z bardziej blyskowtliwych i inteligentnych dziennikarzy jakich znam. Oprocz tego, ze sie zdeklarowal jako gej i ateista, co jest chyba w porzadku wobec sluchaczy, nie jest tak, ze przez 2h audycji promuje homoseksualizm. Slucham TOK FM prawie codziennie, to wiem.
Co do "nabytego" homoseksualizmu zgadzam sie ze to bzdura, czegos takiego nie ma. Idzcie spytac jakiegos experta zamiast sluchac tego co mowi ksiadz.
Po pierwsze expert pisze się ekspercie ortograficzny w języku polskim przez "ks" a nie "x". Po drugie świat naukowy jest podzielony co do tego przy czym ogromną role gra tu ideologia poszczególnych naukowców (tudzież to dla kogo pracują i kto im płaci. . . ). Istnieje takie założenie, że człowiek ma tendencje do upraszczania rzeczywistości (np. u Ciebie jest bardzo widoczne) - na podstawie słabych przesłanek przyjmuje od razu całą jakąś ideologię, a następnie gdy jego wiedza wzrasta próbuje dopasować do niej rzeczywistość, wypuklając to co do jego poglądów pasuje, a podważając czy niezwracając uwagi na to co im przeczy.
Faktem jest natomiast to, że mózg człowieka kształtuje się przez pierwsze dwie dekady jego życia pod wpływem różnych bodźców zewnętrznych. Np. gdy widzimy w filmach s-f dwie sklonowane osoby są one z reguły identyczne pod względem zachowań. W rzeczywistości byłoby to niemożliwe albowiem ich psychika, skłonności, mentalność czy budowa mózgu w dużej mierze byłaby zależna od sposobu ich życia, wychowania, warunków, przeżyć itd. Choć oczywiście i tak byłyby do siebie bardzo podobne. Dlaczego więc preferencje seksualne nie mogą być cechą nabytą ?
A mogą z dużym prawdopodobieństwem bo ogólnie odstępstwa od normy w sprawach seksualnych bardzo często są skorelowane z wychowaniem czy przeżyciami z dzieciństwa. Na odsiecz idzie też Freud choć jego teorie są nieudowodnione. Wiem, że gdzieś postawił tezę iż człowiek ma pewien potencjał seksualny, który musi gdzieś ulokować - musi to zrobić bo inaczej sfiksuje. I tutaj pojawiają się różne sposoby rozładowywania owego potencjału, który w dużej większości opiera się na ogólnie przyjętym w społeczeństwie wzorcu zachowań, ale czasem wzorzec może ów zostać odrzucony, a na jego miejsce przyjęte inne zachowanie. Moim osobistym zdaniem teorię tą częściowo potwierdza rozpowszechnienie homoseksualizmu we więzieniach. Skazani faceci przebywający przez długi czas bez kobiet, nagle zaczynają odczuwać zadowolenie z kontaktów z facetami - wolnemu heterofacetowi trudno to sobie wyobrazić Innym przykładem są rolnicy. Udokumentowano wiele przypadków rolników, którzy pozostawali bez kobiet tak długo, że zaczeli się zaspokajać przy pomocy zwierząt. Podobny mechanizm działa u księży w celibacie wśród których występuje nienaturalnie dużo zachowań nie tylko homoseksualnych, ale także pedofilskich. Być może jest tak, że człowiek ma pewien potencjał a jego ulokowanie zależy od wzorca przyjętego w procesie socjalizacji - czyli: rodzice i wszyscy inni tak robią, to ja też będę. Sam wzorzec bierze się stąd, że gdyby nie występował w społeczeństwie, nie byłoby społeczeństwa.
W konsekwencji nie uwazam ze dzieci z rodzin tatus-tatus i mamusia-mamusia beda jakies spaczone i nieprzystosowane spolecznie. Wrecz przeciwnie, prawdopodobnie jako dzieci w 100% chciane, beda otaczane wieksza opieka i darzone miloscia. O lesbijkach wychowujacych dzieci mozecie poczytac w najnowszej ksiazce Anny Laszuk.
A jakieś uzasadnienie ? Nie będą. Dzieci z reguły są niewdzięczne i się buntują. Bywają trudne, złośliwe. Matka posiada instynkt macierzyński i z reguły obojętnie jak trudne i złe jest dziecko to ona i tak je kocha. Wątpie czy dwóch ojców z adoptowanym dzieckiem posiada taki instynkt. W ich rękach będzie to raczej zabawka, jak pies - a ich związek karykaturą rodziny. Już nie wspominam o możliwych niebezpieczeństwach dla dziecka gdyby okazało się, że adoptowało je dwóch pedofilów co z często może być skorelowane z homoseksualizmem (tak mówią badania). Już był taki przypadek w Wielkiej Brytanii rok temu. Wtedy kaplica.
Z kolei dwie lesbijki mogą wg mnie całkiem nieźle wychować dziecko i nie miałbym w ich przypadku większych obiekcji. Chociaż brak ojca zawsze działa na dziecko negatywnie, a dwie lesbijki to wciąż tylko dwie matki. Ale lepsze dwie matki niż żadna
dziekuje za zwrocenie uwagi, juz poprawilem na "ekspert"
Co do Freuda to z tego co wiem wspolczesna psychologia odzrzuca wiekszosc jego teorii, sa przestarzale i niewystarczajaco uargumentowane. Na pewno przebywanie z homoseksualnymi rodzicami wywiera wplyw na to jak dziecko postrzega swiat, ale nie sadze zeby byl to czynnik jakos znaczaco determinujacy orientacje seksualna. Nie uwazam tez ze wartosci, ktore wyznaja homoseksualisci sa zle. Na pewno moga dziecku wiele przekazac, w szczegolnosci nauczyc tolerancji i otwartosci do ludzi. Wole to niz branie przykladu z ojca, ktory codziennie chleje i bije matke i dzieci.
Dlaczego zakladasz ze geje sa tacy prozni? Oceniasz jakims stereotypem, ze jak jest dwoch "pedziow" to liczy sie dla nich tylko zabawa, odwiedzanie gejowskich klubow itp. Juz lepiej zeby geje adoptowali dzieci zamiast wysylac je do domow dziecka.
Co do Freuda to z tego co wiem wspolczesna psychologia odzrzuca wiekszosc jego teorii, sa przestarzale i niewystarczajaco uargumentowane.
Współczesna psychologia ani ich nie odrzuca ani nie potwierdza. Nie potrafi ich ani obalić ani potwierdzić. Co nie zmienia faktu, ze są całkiem prawdopodobne. Mimo to są tylko niepotwierdzonymi teoriami.
Dlaczego zakladasz ze geje sa tacy prozni? Oceniasz jakims stereotypem, ze jak jest dwoch "pedziow" to liczy sie dla nich tylko zabawa, odwiedzanie gejowskich klubow itp. Juz lepiej zeby geje adoptowali dzieci zamiast wysylac je do domow dziecka.
Nie są próżni. Jako facet mam nieodparte wrażenie, że ani ja ani niemal żaden inny facet nie wytrzymałby z buntującym się lub niewdzięcznym bachorem, z którym nie jest/em związany/m węzłem krwi. A brak pokrewieństwa krwi i dziwna rodzina może się jeszcze bardziej przyczynić do owego buntu i poczucia krzywdy. Do dziecka trzeba mieć cierpliwość i cholernie dużo miłości - i tutaj matka jest niezastąpiona. Dla dwóch facetów zawsze będzie to tylko zabawka typu: "o jak fajnie byłoby mieć dziecko i je wychować". Niestety nie są to rurki z kremem.
A co do domów dziecka ? To żaden argument. Lewica z reguły przepycha ustawy o związkach homoseksualnych i adopcji dzieci to z reguły aborcja w danym kraju jest już dostępna i domy dziecka nie są potrzebne. Zresztą w normalnych krajach istnieją rodzinne domy dziecka.
Nie uwazam tez ze wartosci, ktore wyznaja homoseksualisci sa zle. Na pewno moga dziecku wiele przekazac, w szczegolnosci nauczyc tolerancji i otwartosci do ludzi.
Od tego mamy wybiórczą i fakty, heheh.
Wole to niz branie przykladu z ojca, ktory codziennie chleje i bije matke i dzieci.
Jest to manipulacja - taka sama jak w przypadku zrównywania homoseksualizmu z zoofilią, nekrofilą czy pedofilią. Zmierza do tego aby zdyskredytować instytucję rodziny mimo, że jest to oczywistą patologią stanowiącą margines.
a ja mysle, ze homoseksualizm ma tyle wspolnego z pedofilia i zoofilia co jedzenie czerwonych brukselek i zielonych burakow - wydaje sie,ze dla ludzi nie akceptujacych/szanujacych innosci kwestia pewnej dozy ignorancji i nie odrozniania zjawisk przez nich po prostu NIEPOJETYCH, traktujacych zjawisko odmiennej preferencji jako cos rownie absurdalnego jak w/w. co do malzenstw - jest to oczywista nierownosc prawa wobec obywateli (np. trudnosci natury materialnych, niezreczna sytuacja przy odwiedzinach w szpitalu - o wlasnie, zajrzyjcie sobie do ksiazki Ani Laszuk ,zeby zobaczyc jak bardzo boli ludzi zinstytucjonalizowana homofobia ,nie powiem "tych ludzi" bo co 10 czlowiek statystycznie homoseksualny jest, a moze i wiecej ukryte preferencje posiada, wiec rownie dobrze ja moge powiedziec, ze jestem lesbijka a moj chlopak gejem).
co do adopcji - daremne zale wasze i politykow. dzieci juz sa, ze sztucznego zaplodnienia, wsrod zyjacych w wolnych - bo na razie nie wolno inaczej - zwiazkach, maja sie pewnie niekiedy lepiej niz dzieci z 'wzorcowej' wszechpolskiej rodziny.
Nie są próżni. Jako facet mam nieodparte wrażenie, że ani ja ani niemal żaden inny facet nie wytrzymałby z buntującym się lub niewdzięcznym bachorem, z którym nie jest/em związany/m węzłem krwi.
cieszę się, że to tylko Twoje nieodparte wrażenie i nic więcej, na szczęście nie wszyscy mają taki stosunek do dzieci, z którymi nie są zw. węzłem krwi. A to, że byś nie wytrzymał to może tylko lub aż egoizm, egocentryzm, egotyzm? Może warto wyjść z własnej zagrody i rozejrzeć się wokół, zobaczyć, że to, co dla ciebie jest niemożliwe do wytrzymania(vide buntujący się bachor) dla duetu tatusiów jest dzieckiem i razem tworzą rodzinę?
a ja mysle, ze homoseksualizm ma tyle wspolnego z pedofilia i zoofilia co jedzenie czerwonych brukselek i zielonych burakow - wydaje sie,ze dla ludzi nie akceptujacych/szanujacych innosci kwestia pewnej dozy ignorancji i nie odrozniania zjawisk przez nich po prostu NIEPOJETYCH, traktujacych zjawisko odmiennej preferencji jako cos rownie absurdalnego jak w/w. co do malzenstw - jest to oczywista nierownosc prawa wobec obywateli (np. trudnosci natury materialnych, niezreczna sytuacja przy odwiedzinach w szpitalu - o wlasnie, zajrzyjcie sobie do ksiazki Ani Laszuk ,zeby zobaczyc jak bardzo boli ludzi zinstytucjonalizowana homofobia ,nie powiem "tych ludzi" bo co 10 czlowiek statystycznie homoseksualny jest, a moze i wiecej ukryte preferencje posiada, wiec rownie dobrze ja moge powiedziec, ze jestem lesbijka a moj chlopak gejem).
co do adopcji - daremne zale wasze i politykow. dzieci juz sa, ze sztucznego zaplodnienia, wsrod zyjacych w wolnych - bo na razie nie wolno inaczej - zwiazkach, maja sie pewnie niekiedy lepiej niz dzieci z 'wzorcowej' wszechpolskiej rodziny.
Dreh, to Ty ?
Moze moralnosc? Uszanowanie tego, ze nie kazdy chce byc tego swiadkiem?
a może nie? moralność jest względna, każdy ma swoją. Co innego etyka- ona powiedzmy jest wspólna. A co do uszanowania, to czy całujący się ludzie to jakiś obrazoburczy obrazek, no dajże spokój!
Za to wyznaje go 85-90% spoleczenstwa. To chyba nie powinno byc bez znaczenia prawda?
a propos intymnosci ktora postulujesz, to wlasnie wiara powinna byc sprawa indywidualna i prywatna. Gdyby tak bylo, to by mnie gowno obchodzilo cy ktos wierzy czy nie...Ale jestem atakowany przez katolicyzm z kazdej strony i mnie to bardzo wkur... . Nawet ostatnio jak pokazywali Malysza z Predazzo, to narratorka walnela cos w stylu "pan bóg wie jak on to zrobil"...dlaczego manifestowanie uczuc i seksualnosci jest zle a obnoszenie sie z religia dobre?
"pan bóg wie jak on to zrobil"...
mnie aż tak to nie poraża, choć nie powiem, cokolwiek się nie dzieje w polityce, zawsze poproszą księdza o wypowiedź , bo to w Polsce autorytet w każdej dziedzinie - czy aborcja, czy antykoncepcja, czy homoseksualizm, czy kupno piwa w wielkim poście - nie martwmy się - Kościół w Polsce pomyśli za nas i powie nam, jak mamy żyć:D
autorytet w każdej dziedzinie - czy aborcja, czy antykoncepcja, czy homoseksualizm Przesadzasz. Akurat Kosciol Katolicki jest silna strona we wszelkich sporach typu aborcja czy homoseksualizm. Idiotyzmem byloby nie proszenie go o zabranie glosu.
Nie szukajcie dziury w calym.
---
Mam postulat - niech 50% kadry nauczycielskiej to Afrykanie, 50% obrazkow ludzi w podrecznikach bedzie przedstawialo ludzie o czarnym kolorze skory!
Przeciez nie mozemy tlumic i niszczyc tej mniejszosci rasowej w Polsce. Nie mozemy im narzucac 'bialego stylu zycia'. Przeciez wszyscy wiedza jak wiele w przeszlosci czarna rasa wycierpiala z powodu bialych.
Tak wiec dalej byc nie moze!
Rozumiem, ze konstytucji nie zmienimy teraz... ale za pare lat... Proces juz sie przeciez zaczal i juz nic na to nie poradzicie!
Kazdy kto sie z tymi postulatami nie zgadza to oczywiscie rasista.
tzw. ironia ci nie wychodzi Loop, to bylo naprawde zalosne i slabe...i nie wiem co chcesz przez to rozumiec? Ze ateistow i nie-katolikow jest w Polsce tyle co murzynow? W Gorzowie wszyscy to katolicy?
Nie zazdroszcze komus kto ma 21 lat i widzi swiat przez pryzmat swojego malego miasteczka...
Przesadzasz. Akurat Kosciol Katolicki jest silna strona we wszelkich sporach typu aborcja czy homoseksualizm. Idiotyzmem byloby nie proszenie go o zabranie glosu.
niestety nie przesadzam, zabranie głosu ok, ale w 99 przypadkach na 100 jego głos jest przeważający, wiążący. To moim zdaniem nawet nie śmieszne, a chore. Poza tym po co pytać się Kościoła o zdanie w sprawie np antykoncepcji, czy księżą są jakąć wyrocznią, że jak powiedzą, że coś jest be, to jest be i już?!
zabranie głosu ok, ale w 99 przypadkach na 100 jego głos jest przeważający, wiążący Czyli ogolnie dochodzimy do wniosku, ze KK bylby dobry, gdyby nigdy nie mial racji a poglady mu bliskie nigdy nie byly wprowadzane w zycie, tak?
No i co to znaczy: wiazacy? KK nie jest partia polityczna, nie bierze udzialu w wyborach, jego glos nigdy nie bedzie wiazacy w sensie prawnym.
Z tego co ja się orientuję, to naprawdę wielu katolików w tyle ma co KK myśli o antykoncepcji. Mnie osobiście denerwuje fakt, że ludzie, którzy nie znają różnych spraw z autopsji (o księży mi chodzi), wymądrzają się i mówią, że tak ma być, że aborcja w każdym przypadku jest fu a antykoncepcja pfi!
Kosciol Katolicki jest proszony o komentarz w takich sprawach jak aborcja czy antykoncepcja zapewne dlatego, ze widzow/sluchaczy INTERESUJE jego poglad na sprawe. Media, a szczegolnie prywatne, dzialaja przeciez "pod widza" - gdyby widzowie nie chcieli sluchac, co mowia duchowni, nie byloby ich w mediach.
Poza tym warto zauwazyc, ze jesli ktos deklaruje wiare katolicka i wierzy naprawde, a nie tylko przyjal chrzest i byl u Komunii, to poglad Kociola jest dla niego wazny w bardzo wielu dziedzinach zycia. A jak juz wspomniano wiare katolicka deklaruje wiekszosc Polakow.
I jeszcze jedno - Zkaj napisal ze dwie strony temu, ze niesmak na widok calujacej sie pary gejow oznacza "nasze slabostki". Nie zgadzam sie z tym - wydaje mi sie, ze mlody chlopak widzac czulacych sie do siebie mezczyzn odczuwa niesmak bo jest to po prostu dla niego nienaturalne, niewlasciwe. I mimo ze zgadzamy sie wszyscy, ze homoseksualisci maja prawo do wlasnej orientacji, niech nikt nie odbiera nam prawa odczuwania jej jednak jako pewnego odstepstwa.
A co do konstytucji, ktora chroni malzenstwo - nie robi tego przeciez tylko po to, by ludzie zyli sobie w heteroseksualnych parach, a potomstwo powstawalo sztucznymi metodami w laboratoriach, i bylo wychowywane przez ochotnikow. Moim zdaniem w sensie ochrony malzenstwa tkwi wlasnie jego funkcja prokreacyjna, ktora nie jest jedyna, ale jednak bardzo wazna.
Jestes ograniczony, jesli oceniasz kogos na podstawie tego, skad pochodzi. I Ty mowisz o tolerancji? Hehe dobre
alez skad! nikogo nie oceniam po tym skad pochodzi! oceniam po tym co mowi. a jesli z tego co mowi wylaniaja sie poglady na swiat zamnkiete jak puszka tunczyka, to zastanawiam sie skad sie to bierze. i jesli ten ktos pochodzi z malego miasteczka, to zachodzi podejrzenie, ze miedzy srodowiskiem, w ktorym sie wychowal a wyznawanymi pogladami jest jakis zwiazek przyczynowy. ale nie generalizuje, to tylko moje przypuszczenie. niestety jak widze bardzo czesto sie sprawdza...
i przestancie juz gadac o tych 90% katolikow. Co to znaczy, ze ktos jest katolikiem? Kaczynski jest katolikiem? Co z tego, ze tak deklaruje skoro jest msciwym sk....synem i chcialby wszystkich swoich wrogow po kolei zlustrowac. Czy tak postepuje katolik? Konserwatysci i katolicy otaczaja sie falszywa, podwojna moralnoscia. To w wiekszosci hipokryci i konformisci. Zasady wiary i kosciola dopasowuja do siebie tak jak im sie podoba, wierza tylko dlatego, ze tak wypada, bo inni wierza albo od dziecka sie przyzwyczaili. Mam serdecznie dosc gadki ze 90% Polakow to katolicy. Ja ich nie widze na codzien.
Nie mówię, żeby zaraz zmieniać artykuł o małżeństwie, ale za pare lat, jak już społeczeństwo nauczy się, że homoseksualizm nie jest chorobą i zalegalizuje takie związki oraz porzuci obawy zw. z nauczycielami - homoseksualistami, przyjdzie czas i na zmianę tego artykułu.
Mam jednak nadzieję, iż koniec naszej cywilizacji nie nastąpi za moejgo zycia. A tak serio - na co zmienić? Na dwoje dorosłych ludzi? Dwoje dowolnych ludzi? Dwa ssaki? Dowolna ilość kręgowców? [Tak to jest kolejny przerysowany chwyt retoryczny. Pełno tu takich. Mój za to jest świadomy]
A Twoja wypowiedz zalatuje zmuszaniem mnie do akceptowania czegos, co jest sprzeczne z moimi pogladami.
nie do akceptowania tylko tolerowania, racz zauważyć różnicę:)
ale rozgranicz pojęcia rodziny i małzeństwa,bo mam wrażenie, że dla Ciebie to jedno i to samo.
Małżeństwo jest fundamentem rodziny - jedno ewoluuje w drugie.
nie do akceptowania tylko tolerowania, racz zauważyć różnicę
z łaciny - tolaro,are - znosić, wytrzymywać. Czyli zacisnąć zęby i scierpieć coś niechcianego, neikaceptowanego. A nie radośnie wspierać i doceniać. Tolerancja wręcz zakłada negatywny stosunek. I pozwala na jego posiadanie, wyrażanie - w pewnych granicach, określonych zasadami współżycia społęcznego czy czymś takim.
A czy Robert Biedroń, Kinga Dunin lub Adam Michnik są wyroczniami
Michnik to dla mnie autorytet, Kinga może się bujać;p, Biedroń - stosunek obojętny, choć podziwiam go, że się nie boi nagonki na swoją osobę. Ale oni nie wypowiadają się w sprawach antykoncepcji, bo ona ich nie dotyczy(tak mi się wydaje;p ).
Ale na poważnie, to jest różnica między zabraniem głosu w dyskusji- czego kościołowi nie odmawiam, a wpływaniem na decyzje polityczne w sprawie choćby antykoncepcji, aborcji itp, bo co to jest, że wystarczy, że Kościół się sprzeciwi i już rząd służalczo przytakuje, że nie nie, oczywiście, nie będziemy zdejmować krzyży ze szkół i przykłady można tu mnożyć.
Mam serdecznie dosc gadki ze 90% Polakow to katolicy. ok, powiedzmy ze masz racje. wystarczy zeby 90% mialo akurat ochote posluchac ksiedza i zastosowac sie o jego wskazowek. Maja zarowno prawo wypowiedzi jak i doboru autorytetow. Jak sie pomyla to sa za to odpowiedzialni. JAK KAZDY.
Co do tego ze homoseksualizm nie moze byc nabyty - nie ma zadnego dowodu ze to w 100% wrodzona cecha biologiczna. Uwaza sie ze orientacja seksualna ksztaltuje sie we wczesnym dziecinstwie i maja tu wplyw czynniki wewnetrzne (wrodzone) jak i zewnetrzne - otoczenie. Homoseksualizm przez wplyw pewnych czynnikow na dziecko moze byc przez nie niejako nabyty -czyli poprostu zaistniec. Orientacja sexualna to nie tylko poped ale tez utozsamianie sie z dana grupa, odczuwanie okreslonych uczuc do danej płci. "wczesne dziecinstwo" nie jest tu do konca sprecyzowane wiec martwili by mnie dowolni nauczyciele probujacy propagowac 1 z orientacji.
Wiekszosc autorytetow w tej dziedzinie uwaza ze orientacja sexualna ma b.zadko postac skrajna, malo kto z nas nie ma w sobie "czegos" z homo czy hetero. Sytuacje o jakich wspominal Richtie IMO aktywuja ta utajona czesc gdy ta przewazajaca nie moze dojsc do glosu. Chyba malo z tych facetow w wiezieniach jak wyjda na wolnosc zostaje gejami. Ale fakt faktem ci ktorzy nie sa na skraju skali moga sobie cos wmowic czy zostac zmanipulowani - choc watpie zeby na trwale.
Rowniez zdecydowana wiekszosc naukowcow twierdzi ze homoseksualizmu nie da sie leczyc - spieraja sie z nimi inni naukowcy i im to zostawiam - osobiscie nie uwazam zeby mozliwosc wyboru wlasnej orientacji byla zla nawet gdyby istniala. Btw Czesty jest poglad ze orientacja seksualna moze sie u niektorych osob zmieniac bez ich woli.
pomijam fakt ze chyba kazda teoria dotyczaca homoseksualizmu ma swoja (nukowa oczywiscie) kontrteorie, wymienilem najpopularniejsze co nie znaczy ze trafne.
No dobra, naukowcy sie spieraja racica, no i w koncu zalozmy ze nie wiemy czy homoseksualizm jest nabyty czy nie. Dlatego z dwoch rozwiazan: zakazac czy zezwolic na powstawanie malzenstw i rodzin gdzie rodzice sa tej samej plci, powinnismy wybrac to drugie. Dlaczego?:
1) Sprawdzimy po jakims czasie kto mial wiecej racji. Zobaczymy jacy ludzie wyrosna z takich rodzin.
2) Jest to rozwiazanie blizsze zasadzie wolnosci. Gdy glosy za i przeciw sie rownowaza trzeba wybierac in favorem libertatis:)
btw. nie piszcie "KK" bo na poczatku myslalem ze chodzi wam o Kodeks karny;D
alez skad! nikogo nie oceniam po tym skad pochodzi! oceniam po tym co mowi. a jesli z tego co mowi wylaniaja sie poglady na swiat zamnkiete jak puszka tunczyka, to zastanawiam sie skad sie to bierze. i jesli ten ktos pochodzi z malego miasteczka, to zachodzi podejrzenie, ze miedzy srodowiskiem, w ktorym sie wychowal a wyznawanymi pogladami jest jakis zwiazek przyczynowy. ale nie generalizuje, to tylko moje przypuszczenie. niestety jak widze bardzo czesto sie sprawdza...
i przestancie juz gadac o tych 90% katolikow. Co to znaczy, ze ktos jest katolikiem? Kaczynski jest katolikiem? Co z tego, ze tak deklaruje skoro jest msciwym sk....synem i chcialby wszystkich swoich wrogow po kolei zlustrowac. Czy tak postepuje katolik? Konserwatysci i katolicy otaczaja sie falszywa, podwojna moralnoscia. To w wiekszosci hipokryci i konformisci. Zasady wiary i kosciola dopasowuja do siebie tak jak im sie podoba, wierza tylko dlatego, ze tak wypada, bo inni wierza albo od dziecka sie przyzwyczaili. Mam serdecznie dosc gadki ze 90% Polakow to katolicy. Ja ich nie widze na codzien.
Nigga please. . . już zaczynałeś wypowiadać się w normalny sposób, ale znowu zaczynasz się kompromitować swoim zacietrzewieniem i nienawiścią do tych, którzy mają inne poglądy. Stary, z jednej strony wzywasz do tolerancji, otwartości i zrozumienia, a z drugiej zaczynasz wytykać innym ich miejsce zamieszkania, wyzywasz prezydenta bluzgami (ja choć nie lubiłem Kwaśniewskiego nigdy tak o nim nie pisałem ani nie mówiłem), zarzucasz konserwatystom podwójną moralność (wiem tylko, że ja mam jedną), podobno w większości jesteśmy hipokrytami i konformistami. Zastanów się nad sobą i nad znaczeniem słów: tolerancja i otwartość.
o czesc Kuba
JS, to, o czym piszesz, to bylby eksperyment. Warto zastanowic sie, czy negatywne skutki calej zabawy mozna by potem odwrocic, zatrzymac? Czy juz na zawsze musielibysmy zyc w swiecie, w ktorym sa normalne rodziny oraz "rodziny", w ktorych wychowywane sa dzieci splodzone oczywiscie - chocby posrednio- przez kobiete i mezczyzne? Naprawde nie dostrzegacie w tym sztucznosci? Skoro dziecko moze powstac TYLKO z ludzi o roznej plci, czy nie znaczy to, ze w takim wlasnie "zestawie" powinno wzrastac? I nie trafia do mnie opinia, ze wychowanie w rodzinie nie determinuje orientacji. Wydaje mi sie, ze gdyby wychowaly mnie dwie panie, sama bylabym sklonna poszukac sobie dziewczyny.
Zgadzam sie z Candle, ze cala sprawa prowadzi nas w kierunku Holandii. Niestety.
korola naprawde nie musisz czekac na eksperyment bo "TO" juz sie dzieje. kobieta pragnaca zaplodnienia in vitro nie musi lekarzowi wyznawac swej historii zycia, ot zachodzi, pozniej, niestety wciaz w zaciszu domowym, dzieli ta radosc ze swoja partnerka. i Twoj argument, ze tak wychowani ludzie w przyszlosci beda tacy jest stereotypem - kazdy ma 50% szanse kopiowac zachowania swoich rodzicow lub nie...a sprawa genow w tym przypadku niejasna i mocno spekulatywna, wiec lepiej sie na eugenike nie powolywac, bo niedlugo anty-ewolucjonisci spod znaku giertycha byc moze jednak argument ten wykorzystaja ? skad by sie braly preferencje w takim razie dzieci wychowanych w tzw.normalnych rodzinach? wybacz, ale dla mnie kwestia homoseksualizmu jest po prostu taka, ze istnieja faceci, ktorych cipki nie podniecaja takoz kobiety, ktore nie grzeja sie na facetow - z punktu widzenia seksu (pomijajac rownie wazne, o ile nie nawet wazniejsze kwestie stylu zycia i dopasowania szeroko pojetego...). a przeciez prawo do radosci z seksu ma kazdy... czy moze sie myle ?
doprawdy, smiesza mnie argumenty by malzenstwo sluzylo tylko ochronie interesow materialnych i prokreacji. troche spontanu nikomu jeszcze w zyciu nie zaszkodzilo i ja np. nie jestem zainteresowana podazaniem za schematami (bo tak to odbieram, ze jedyna radoscia ma byc pozniej potomstwo, tymczasem na meza-kapcia i zone-matke polke wzajemnie trudno patrzec z zainteresowaniem). to, ze widze sprawy instytucji malzenstwa - ujetego jako pewna norme, ktora trzeba spelnic, by cieszyc sie zrozumieniem i szacunkiem w polskim spoleczenstwie (bo byc moze nie chce wyjezdzac, jak to ktos zasugerowal, do NL czy kanady) nie tak optymistycznie jak tutaj wiekszosc, nie znaczy ze jestem zla i zepsuta... po prostu uwazam, ze zycie jest jedno, kazdy ma prawo je przezyc godnie i szczesliwie, nie godzac oczywiscie w innych. ja nie zrobilam nikomu krzywdy swoimi pogladami, malo rzeczy jest mnie w stanie ruszyc, ale najbardziej to chamstwo, bezwzglednosc i glos jednosci nieomalze przeciwko gejom w naszym kraju...
bo honorowe nie jest ujecie sie za mocniejsza, ale za slabsza strona...chcialabym zeby moj post dal wam tylko troche do myslenia, i jak to mawiaja : amen.
a, jeszcze coś tylko misie przypomnialo... skoro juz dyskutujemy o czyms tak delikatnym jak seksualnosc, to moze czesc z was nie wie, ze roznorodne praktyki seksualne wsrod heteroseksualistow rowniez w podrecznikach seksuologicznych jeszcze z poczatkow lat 90. uznaja oralizm, analizm, fetyszyzm za dewiacje. no i co z tego? dobrze jest sie oduczyc, ze 'inne' znaczy 'zle' / 'niepoprawne' - praktyka spoleczna co do w/w wskazuje raczej na ogromna ich popularnosc...
kobieta pragnaca zaplodnienia in vitro nie musi lekarzowi wyznawac swej historii zycia, ot zachodzi, pozniej, niestety wciaz w zaciszu domowym, dzieli ta radosc ze swoja partnerka. i Twoj argument, ze tak wychowani ludzie w przyszlosci beda tacy jest stereotypem - kazdy ma 50% szanse kopiowac zachowania swoich rodzicow lub nie
hmm... a mozna wiedziec jak to bylo w czasach przed in vitro? lesbijki kradly dzieci z innych, normalnych domow?
prawdopodobnie ludzie sie tym az tak nie przejmowali i oddawali do adopcji dobrym ludziom, milym kobietom? kto sie zastanawial... zreszta powinienec zapytac o to tamte kobiety, ale taka juz byla/jest dola :milczec, bo na stos ; zamknac sie w domkach, nosa nie wychylac, bo zlinczuja...
a przeciez kazdemu czlowiekowi do przetrwania potrzebna jest minimalna dawka tzw. rozpoznania i mozliwosci zabrania glosu w waznych dla niego kwestiach.
nie wiem, co mozna w homoseksualizmie widziec zlego ,co przyrownywaloby to do pedofilii czy zoofilii, co juz nie raz bylo tu wspominane, ze roznica polega na kryterium dobrowolnosci.
a jesli wciaz prokreacja ma byc tak wazna - dlaczego ludzie nie zapladniacie sie/rodzicie dzieci zamiast tu debatowac? bo czy tylko kwestia homoseksualizmu jest tu zagrozeniem? spore naduzycie!
zreszta, warto uczyc sie tolerancji dla roznych kultur, bo juz za kilka/kilkanascie/kilkadziesiat lat przyjedzie do nas duzo pracownikow z biedniejszych, przeludnionych krajow. skoro my nie chcemy miec dzieci, przyjmijmy ich. rasa przeciez nie jest od zawsze biala na tym terytorium i nie mam nic przeciwko, zeby stala sie nawet pkmaranczowa. ciekawie bedzie :) i to bez ironii, wciaz wierze w ludzi i przenikanie sie kultur, co zawsze bardziej interesowalo mnie od rodzimej - skadinad tez BARDZO waznej - tradycji.
ybacz, ale dla mnie kwestia homoseksualizmu jest po prostu taka, ze istnieja faceci, ktorych cipki nie podniecaja takoz kobiety, ktore nie grzeja sie na facetow w definicji "orientacja seksualna" ma zachowania pozaseksualne. To jak piszesz o homoseksualizmie dostarcza argumentow jego przeciwnikom.
Jesli mialbym kiedys akceptowac adopcje przez pary homo to przez pary kochajace sie i tworzace stały zwiazek a nie komus kto chce zawrzec małzenstwo bo ma ochote na osobe tej samej plci. "Spontan" nie musi byc przeciez chroniony prawem - ja sobie moge robic tyle spontanu ile chce i z kim chce - co tu małzenstwo ma do rzeczy?
Kurcze, dziewczyno, mi nawet nie chodzilo o geny - po prostu w naturalny sposob przejmujemy sposob myslenia i postrzegania swiata naszych rodzicow. To prawda, ze kiedy dorastamy, czasami dostrzegamy patologie wlasnie u nich i sami chcemy byc drastycznie inni. Jednak nie chce mi sie wierzyc, by ten bunt przeciw patologii mial byc skierowany przeciw ich heteroseksualnej orientacji. Jak Wam sie wydaje, w jakiej rodzinie mamy wieksze szanse na podsycenie, jak slusznie ktos juz wspomnial, drzemiacego w nas "homo"? Kiedy sa to mama i tata czy kiedy obserwujemy naszych tatusiow, jak przytulaja sie przed tv?
wolne zwiazki - jasne. ale dlaczego od razu negowac to,ze ktos jednak chce nosic te same nazwisko i wszystko co dalej sie laczy?
denerwuje mnie maniera cytowania i odnoszenia sie do SKRAWKOW tekstu. kwestia spontanu seksualnego to jedno, a swiatopogladem i tego,co nazwalam stylem zycia (czyli zachowania pozaseksualne) to drugie. ale z drugiej strony, co jest zlego w tym pierwszym nawet jesli nie laczy sie z drugim?
ale te 2 mamusie naprawde dbaja o "normalny" rozwoj swoich dzieci i staraja nie zamykac sie w kregu 2 mamy - 2 tatusiow jak czasami sie sadzi o srodowiskach gejowskich. czesc z nich bardzo jest zadowolona, gdy dziecko chodzi na religie i przejmuje chrzescijanski dekalog jakos dominujaca czesc swojego systemu wartosci (dopoki jakis nieudolny ksiadz z jakas slepo-sztywna jego interpretacja nie wyjedzie...).
a tzw preferencje moga sie obudzic na naprawde rozne bodzce -dajmy na to dla chlopca od przyslowiowego siusiaka u kolegi w przedszkolu po swiadomy wybor np filmow pornograficznych na ten temat. mysle, ze badania wykazalyby losowosc tzw wplywu wychowania. watpie,by system wartosci byl decydujacy jesli chodzi o czyste seksualne motywy, ktore nie zawsze poziom deklaratywny jest w stanie 'utemperowac' .
przeciez przebywajac na plazy nudystow nie widac specjalnego niezdrowego zainteresowania seksem, z powodu golizny? ujmujac psychologicznie - zbyt czesta ekspozycja bodzcow nie prowadzi do zainteresowania ,a znudzenia, co odnoszac do codziennych zachowan 2 mamus, niekoniecznie prowadzi do zainteresowania ich dzieci w tym kierunku. wez pod uwage tez to, ze czesto takie zwiazki zyja (!!!) w tajemnicy przed tymi dziecmi, bojac sie reakcji srodowiska. wtedy nazywa sie to "zamieszkala z nami przyjaciolka" i o zadnych czulosciach i pieszczotach przy dziecku nie ma mowy!!! (wg mnie niestety, ale jest to jakistam trudny kompromis).
wolne zwiazki - jasne. ale dlaczego od razu negowac to,ze ktos jednak chce nosic te same nazwisko i wszystko co dalej sie laczy?
denerwuje mnie maniera cytowania i odnoszenia sie do SKRAWKOW tekstu. kwestia spontanu seksualnego to jedno, a swiatopogladem i tego,co nazwalam stylem zycia (czyli zachowania pozaseksualne) to drugie. ale z drugiej strony, co jest zlego w tym pierwszym nawet jesli nie laczy sie z drugim?
Ok, ale jak chcieliby się pobrać Kowalski z Nowakiem, do które nazwisko mają nosić ?
a sprawa genow w tym przypadku niejasna i mocno spekulatywna, wiec lepiej sie na eugenike nie powolywac, bo niedlugo anty-ewolucjonisci spod znaku giertycha byc moze jednak argument ten wykorzystaja
Eugenika to raczej domena lewicy. W USA ostatnio jakiś lewicowy profesor stwierdził, że w przypadku niepełnosprawnych tudzież obdarzonych jakimiś chorobami - płodów powinno stosować się obligatoryjnie aborcję. O ile dobrze pamiętam poszedł także dalej zalecając uśmiercanie takich noworodków.
Z kolei kilka miesięcy temu jedna z amsterdamskich radnych wpadła na pomysł przymusowej sterylizacji albo aborcji (teraz nie jestem pewien) dla ludzi z marginesu społecznego aby ukrócić patologie i bandytyzm.
Jak widać klimaty eugeniczne to domena współczesnej lewicy.
smutne jest splycanie takiej dyskusji do poziomu czy kowalski czy nowak (mysle,ze panowie by wybrali ladniejsze, jesli juz chcesz znac odpowiedz :). i do tego, kto ma racje na prawo czy na lewo tylko dlatego ,ze zacytowane jakiegos idiote, ktory akurat byl w lewicy. chodzi bardziej o wartosci liberalne lub konserwatywne a przede wszystkim o myslenie. nie twierdze ,ze mam racje, ale widze,ze niewiele tu zdzialam probujac wam pewne rzeczy wytlumaczyc widzac to z mojej strony, bo czego brakuje na tym forum, to konstruktywnego sluchania/dokladnego czytania postow. a zamiast tego kroluje zasada lapania za slowka:/
Mam wrażenie, że to taka ogólna zasada w tej dyskusji, której celem nie jest juz dojście do jakiegoś punktu porozumienia, lecz przerzucanie się swoimi opiniami jak zza barykady. Może to takie ćwiczenie prawnicze - zmuszanie ludzi do jak najbardziej dobitnego i precyzyjnego wyrażania swojego stanowiska, w przeciwnym wypadku nie znajdzie się okruch dobrej woli dla drugiej strony.
Kiedy słucham tej dyskusji, przypomina mi sie odcinek South Park "Conjoined Fetus Lady" i końcowe słowa pielęgniarki. Heh..
No to odniose sie do Twojego poprzedniego postu w calosci jak cytaty cie draznia - podajesz przyklady pozytywnych zachowan. A mnie nie przekonuje ze srodowisko mesko-meski jest zdrowe emocjonalnie dla dziecka hetero. W sumie zgadzam sie ze byloby zdrowe dla dziecka homo. Byloby dla niego wprost idealne (o ile to staly i odpowiedzialny zwiazek) jak sie nad tym zastanowic
Ale przyklady pozytywnych zachowan to nie wiele bo przeciwnicy podadza przyklady negatywnych i co wtedy?
to co budzi preferencje jest tez sporne - i sporne zostanie
z nudystami nie trafilas bo tu (przynajmniej mi) nie chodzi o bodzce wzrokowe czy inne konkretne a o caly zlozony proces socjalizacji. Ja sie boje nie tylko o to ze geje wychowaja gejow (na przekor czyjejs naturze hetero) bo to sprawa sporna. Ja kwestionuje czy to czy sa w stanie wychowac w szerokim rozumieniu tego slowa, nie krzywdzac emocjonalnie dziecka, przekazujac mu all potrzebne wzorce itp itd dziecko heteroseksualne. JS stwiedzil ze warto sprobowac bo jest tu optymista, ja jestem bardzo sceptycznie nasyawiony, korola o ile pamietam tez - to przyklady. naukowcy jak zwykle sie spieraja z roznym wynikiem.
PS nie polemizuje otwarcie z dobra wola homoseksualistow czy tez w sporach o moment przebudzenia swiadomosci bo mam tu nieiwele wiedzy, nie wierze za na tym forum ktos bedzie mial wiedze nadajaca sie na argumenty w tej sprawie (jak ma to chetnie poslucham) a naukowcy tez nie sa tych spraw pewni. A o procesie wychowania wiem co nieco a do tego kazdy ma tu jakies swoje empiryczne doswiadczenia wiec jest o czym rozmawiac.
w przeciwnym wypadku nie znajdzie się okruch dobrej woli dla drugiej strony staram sie jak moge.
smutne jest splycanie takiej dyskusji do poziomu czy kowalski czy nowak (mysle,ze panowie by wybrali ladniejsze, jesli juz chcesz znac odpowiedz . i do tego, kto ma racje na prawo czy na lewo tylko dlatego ,ze zacytowane jakiegos idiote, ktory akurat byl w lewicy. chodzi bardziej o wartosci liberalne lub konserwatywne a przede wszystkim o myslenie. nie twierdze ,ze mam racje, ale widze,ze niewiele tu zdzialam probujac wam pewne rzeczy wytlumaczyc widzac to z mojej strony, bo czego brakuje na tym forum, to konstruktywnego sluchania/dokladnego czytania postow. a zamiast tego kroluje zasada lapania za slowka:/
Mylisz się. Po prostu wygadujesz jakieś farmazony (jak to ujełaś sama - wyrażasz się niekonstruktywnie) i piszesz za długie zdania, które trudno się czyta. Moje pytanie na temat nazwisk to nie spłycanie dyskusji tylko tzw. ironia, jakby wspólne nazwisko było w małżeństwie istotnym elementem...
Kiedy słucham tej dyskusji, przypomina mi sie odcinek South Park "Conjoined Fetus Lady" i końcowe słowa pielęgniarki. Heh..
a kiedy ja czytam ta dyskusje to przypomina mi sie film "sexmisja" o!
Mam wrażenie, że to taka ogólna zasada w tej dyskusji, której celem nie jest juz dojście do jakiegoś punktu porozumienia, lecz przerzucanie się swoimi opiniami jak zza barykady. Może to takie ćwiczenie prawnicze - zmuszanie ludzi do jak najbardziej dobitnego i precyzyjnego wyrażania swojego stanowiska, w przeciwnym wypadku nie znajdzie się okruch dobrej woli dla drugiej strony.
Kiedy słucham tej dyskusji, przypomina mi sie odcinek South Park "Conjoined Fetus Lady" i końcowe słowa pielęgniarki. Heh..
Celem dyskusji nie musi być wcale dojście do porozumienia. Mało kto jest do tego skłonny. Chodzi także o wymianę opinii i argumentów celem skłonienia do refleksji, przekonanie niezdecydowanych, wyrażenie swojego zdania...
wszystkim frustratom, zmeczonym zyciem, gadajacym gargamel, nudzacym sie sromotnie, udzielajacym sie w tym watku nadwyraz intensywnie...
dedykuję znaną juz pioseneczkę:
KLIK
o faszysci giertycha