UmiĹscy
Dostałam się na prawo na UAM i na Akademię Ekonomiczną (Wydział Zarządzania). Nie wiem na co sie zdecydowac. Szczerze mowiac troche boje sie tego prawa:P Slyszalam opinie kilku osob studiujacych i nie byly one zbyt dobre. Duzo mówi się oi atmosferze niezdrowej rywalizacji, wyscigu szczurow. Podobno ludzie na prawie na uamie nie przyjaznia sie ze soba i nie pomagaja sobie nawzajem:/
Z jednej strony chcialabym studiowac prawo, ale z drugiej nie chcialabym zeby to byly lata meczarni w nieciekawej atmosferze.
Czy moglby ktos wyrazic swoja opinie?
Myślę, że to prawda. I choć jeszcze nie zacząłem I roku słyszałem takie opinie od wielu swoich znajomych, ale powiem Ci że najlepszym sposobem aby się o tym przekonać samemu jest pobycie chwile na tym forum:) Nie żebym generalizował, ale byłem już na wielu forach, a to jest jednym z niewielu na których spotkałem się z dośc dużą nieuprzejmością wobec swojej osoby. I to od razu na starcie... nie wspominajac o dziwnych propozycjach na PW....
No, ale mimo to jestem jak zwykle pełen optymizmu Napewno nie jest aż tak źle
Ja Ci powiem, że na Twoim miejscu zdecydowałbym się na jedno i na drugie, a potem któryś z kierunków olał A AE polecam z całego serca - mam stamtąd wiele koleżanek i kolegów (nawet jednego doktoranta!) i są to naprawdę wspaniali ludzie
Stek (mniam!) bzdur.
Co to jest wyscig szczurow? Czy to, ze kazdy uczy sie dla siebie i stara sie zaliczyc egzamin z jak najwyzszym stopniem?
Jezeli tak - to tak, potwierdzam, u nas jest wyscig szczurow na niewyobrazalna wrecz skale.
Brak przyjazni? Ja jestem z natury samotnikiem a jednak nawiazalem szereg bardzo fajnych znajomosci, troche mimo woli Osoby towarzyskie za to nie maja z tym problemow juz w ogole.
Nikt sobie nie pomaga? To sa studia! Tu sie uczysz sama, ze swoich ksiazek... To juz nie sa klasy i szkolka od 8 do 15. Ale na brak pomocy nie narzekam. Dostawalem od ludzi notatki, dobre rady, opracowania kazusow, skany notatek, wyjasnienia jak rozwiazywac niektore rzeczy, a nawet bylem swiadkiem pozyczenia kilku podrecznikow na czas nieokreslony za friko.
W sumie, jak sie tak zastanowic, to te studia sa fatalne!
Idz na ta AE, bedzie spokoj
No jasne Loop. W takim dlaczego od początku wakacji słyszałem od trzech różnych osób studiujących prawo trzy negatywne opinie - może nie były to jakieś skrajne wypowiedzi, ale napewno miały negatywny charakter. I w dwóch przypadkach były to koleżanki studiujące także jakiś drugi kierunek - a więc mające porównanie. Coś w tym musi być. Takie opinie nie biorą się znikąd. Sam musisz przyznać.
Cóż, każdy ma swoją opinie, swoje odczucia, ale wypowiedz koleżanki razem tym co usłyszałem od znajomych daje mi wiele do myślenia, choć o stanie faktycznym oczywiście przekonam się sam i raczej nie stać mnie na tak kategoryczne sądy jak Twoje - mimo wszystko mam nadzieje, że to jednak "stek bzdur"
[ Dodano: 2006-09-02, 15:37 ]
Ja tam nie wiem, tez nie uwazam, zeby to byla prawda, ze sobie nie pomagamy. Z wyscigiem szczurow sie nie spotkalam, z zadnym podkladaniem klod pod nogi itd.
Wiekszosc osob dazy do dobrych stopni, ale mysle, ze to pozytywne zjawisko, w koncu o to chodzi, zeby byc dobrym prawnikiem, prawda? A z materialow, o ktorych mowil Loop sama tez korzystalam i bardzo mi sie przydaly.
A z materialow, o ktorych mowil Loop sama tez korzystalam i bardzo mi sie przydaly. Chyba wszyscy wzorowali sie na rozwiazaniach kazusow, ktore przygotowala jedna osoba w sposob wielce profesjonalny (choc nie zawsze poprawny )... A to tylko jedne przyklad.
A co dopiero nasze wspolne, zbiorowe, mistrzowskie niemal odpowiedzi na pytania z konsta?
Richtie, wiesz co w pierwszym poscie przypuszczałem, że zdobyłeś się na inteligentną ironie, ale twój drugi post wyprowadził mnie z błędu. Szkoda.
Co do wyścigu szczurów itp. prosze zajrzeć do działo download, przejrzeć posty np. jakich ćwiczeniowców wziąć itp. i odpowiedz jest jasna, a to co w necie to przecież ułamek tego co w rzeczywistości, za przykład można też wziąć działalność PFZ (dzień bez wazeliny dniem straconym). A że jest kilka indywidualność co nieznoszą sprzeciwu, co z tego? gdzie ich nie ma? pozdro dla JS, Asfalta i Dreha
Serdecznie polecam idz na AE, bo do nas nie pasujesz...
Richtie negatywne nastawienie do Ciebie wielu czlonkow forum wynika z tego jaka Ty jestes osoba i co piszesz na forum, a nie z generalnej niecheci studentow prawa do innych. Dobrym przykladem jest tu zwierzak88, ktory dopiero za rok zdaje mature, a jakos zdolal sie juz na tym forum zaaklimatyzowac i ma dobre stosunki z innymi forumowiczami...A narzekanie na kierunek studiow na podstawie opinii znajomych jest troche niepowazne - moglbym takie same cos powiedziec o AE - mam tam paru swietnych znajomych, ktorzy uwielbiaja narzekac na swoja uczelnie (wydaje mi sie ze wsrod studentow, a szczegolnie uwielbiajacych narzekac Polakow zasada nie kalania wlasnego gniazda nie obowiazuje, zreszta co to za kalanie...)
weela - Loop sie troche zaperzyl w swojej wypowiedzi, wiec postaram sie to wyjasnic lagodniej - te zle opinie o studentach prawa nie dajacych sobie notatek, zaslaniajacych ramieniem swoje kartki na egzaminach i kopiacych pod soba dolki na kazym kroku to zwykly stereotyp. Panuje tu taka sama atmosfera na innych uczelniach. Sa oczywiscie takze negatywne aspekty, ale to takze sie zdarza wszedzie.
Nasze problemy z integracja wynikaja w wiekszosci z przyczyn czysto technicznych - nasz system studiow odmienny od tych na innych kierunkach jest z jednej strony duzo wygodniejszy dla jednostki, ale powoduje problemy z wiekszym zzyciem ludzi. Praktyczny brak grup administracyjnych oznacza, ze na wielu zajeciach jestes z zupelnie innymi ludzmi - to znaczy ze proces poznawania sie trwa dluzej i jest troche utrudniony. Podobnie jest z termianami egzaminow - jest ich tyle, ze uniemozliwia to na przyklad wspolne swietowanie zdanych egzaminow, bo polowa znajomych ma go za pare dni (kiedy oni zdadza, nastepni juz sie przygotowuja, wiec okres imprez zaczyna sie dopiero pod koniec czerwca...)
Ale te wszytkie problemy da sie przezwycziezyc i mozna poznac naprawde wiele ciekawych, inteligentnych osób z którymi można gadać naprawde o wszystkim. Dlatego w podjeciu swojej decyzji nie bierz pod uwage stereotypowego obrazu studenta prawa, bo jest on bardzo mocno przerysowany - a o zlej atmosferze nie ma wręcz mowy...
Dobrym przykladem jest tu zwierzak88, ktory dopiero za rok zdaje mature, a jakos zdolal sie juz na tym forum zaaklimatyzowac i ma dobre stosunki z innymi forumowiczami...
Wzruszyłem się. Serio
Richtie - podzielam opinię Zkaja. Tak się składa że założyłem konto na tym forum mniej więcej w tym samym czasie co Ty. Od kilkunastu pierwszych postów zacząłem sobie ciebie wyobrażać jako jakiegoś gościa, który wpadł na forum żeby namieszać i pokłócić się z ludźmi (tacy ludzie na wielu forach się zdarzają). Zacząłeś się kłócić z wieloma osobami, Drehem i Asfaltem (swoją drogą uważam że są zabawni ), udzielałeś się w dziale polityka, a gdy nie miałeś już argumentów, to zacząłeś się czepiać pisowni słowa "Bóg". Niektóre twoje posty nie są sympatyczne, np.
Uspokój się. Są jeszcze wakacje. Wymyśl coś innego. (gdy jakaś dziewczyna poprosiła, w dziale hyde park - gra w szukanie obrazków, o zdjęcie holu uczelni, mimo, ze miała prawo prosić nawet o zdjęcie Kaczyńskiego w stringach
Ja w każdym razie uważam, biorąc pod uwagę tylko to forum i ludzi w nim piszących, że co jak co, ale studenci prawa z Poznania są spox
Lol. A co takiego napisałem na forum? Co takiego jest w moich postach i we mnie, że wywoluje negatywne reakcje? Udzialałem sie już na kilku innych forach studenckich UAM (składałem papiery na kilka kierunków) i praktycznie zawsze spotykałem się z pozytywnym nastawieniem - tutaj niestety także po trochu z chamstwem (i akurat nie mam tu na myśli JS, bynajmniej). Po trochu bo nie chce uogólniać. Mi także często nie podobają się różne osoby, ich wygląd tudziez to co wygadują czy robią, ale nie jest to powód do jakiś werbalnych ataków czy wszczyniania słownych pojedynków. Przecież jesteśmy dorosłymi ludzmi. Kilka dni po rejestracji rozmawiając z niektórymi osobami czułem sie jakby po drugiej stronie monitora siedział jakiś 14-latek... no przepraszam bardzo, ale tak było.
Widzę, że Gostyn zaczął snuć jakieś przypuszczenia jakobym nie był inteligentny. No świetnie. A może po prostu dałem do zrozumienia, że spotkałem się z podobnymi opiniami co koleżanka? Być może po prostu wyraziłem swoją opinie o zachowaniu pewnych osób na tym forum? To nie mialo być wcale inteligentne, nie miało być także ironią - to tylko zwykłe stwierdzenie faktów. Choć to kilka faktów o niczym nie przesądza - być może przypadkowo trafiłem na osoby, którym z różnych względów na prawie nie idzie - nie radzą sobie, może miały zły dzień i dlatego tak mówiły... nie wiem. Faktem jest że słyszałem takie opinie i biorę pod uwagę to, że być może coś w nim jest. Czy to sterotypy - a czy można rozpowiadać sterotypy o grupie do której się należy? Może... ale byłoby to dziwne.
I wcale nie oczekuje od was, że nagle zaczniecie bić sie w pierś i publicznie pisać jakie to prawo jest złe i w ogóle.
Przede wszystkim wydaje mi się, że atmosfera na forum nie powinna byc uważana za odbicie atmosfery studiowania. Wiadomo, że w internecie, gdzie nie ma bezpośredniego kontaktu, wiele osób lubi sobie poużywac na innych (często w celach humorystycznych) tudzież ma większa swobodę wyrażania opinii w sposób dosadny
Prawo zaczynam od pażdziernika, ale znam parę osób z tego kierunku, ba, moi dwaj najlepsi kumple tu studiują i od każdego z nich słyszałem głównie pozytywne opinie na temat atmosferki studiowania. Moim zdaniem po prostu trzeba trafic na odpowiednie osoby, są ludzie milsi i są zapewne tacy wredniejsi nie można generalizowac.
są ludzie milsi i są zapewne tacy wredniejsi Czyli stara prawda o ludziach i taboretach...
Richtie - podzielam opinię Zkaja. Tak się składa że założyłem konto na tym forum mniej więcej w tym samym czasie co Ty. Od kilkunastu pierwszych postów zacząłem sobie ciebie wyobrażać jako jakiegoś gościa, który wpadł na forum żeby namieszać i pokłócić się z ludźmi (tacy ludzie na wielu forach się zdarzają). Zacząłeś się kłócić z wieloma osobami, Drehem i Asfaltem (swoją drogą uważam że są zabawni Razz ), udzielałeś się w dziale polityka, a gdy nie miałeś już argumentów, to zacząłeś się czepiać pisowni słowa "Bóg". Niektóre twoje posty nie są sympatyczne, np.
No lol. Padnę za chwile. Gdy zarejestrowałem się na tym forum na samym początku zwróciłem uwagę drehowi, że takie ostre najeżdzanie na kogoś za to, że popełnia błędy jest nie wporządku. Chwile później zostałem brutalnie pojechany za to, że nie lubię chamstwa... pierwszy i nie ostatni w przeciągu następnych kilku dni. Potem zostałem jeszcze nazwany "Piedolonym maturzystą" (oczywiście sprowokowałem to... całą wine biore na siebie...), pewna osoba groziła mi też tym że mam niby dostać w mordę (to też sprowokowałem, w ogóle to niepotrzebnie się odzywałem), było też coś o jakimś kujonie (przepraszam, że jestem kujonem - a jestem??) i kilka innych podobnych chamskich tekstów zawierajacych bluzgi, groźby czy drwiny. Tak jest, wpadłem na forum i wszystko to sprowokowałem. Jasne.... jestem winny - bije się w pierś. Na początku starałem się na to nie zwracać uwagi, ale ostatecznie skusiłem się na kilka uszczypliwych i ironicznych uwag w kierunku adwersarzy... no ale oczywiście to wszystko moja wina, a uwagi były zwykłą prowokacją i w ogóle... a wszystko co złe to ja.
A w temacie o krzyżach nie przyczepiłem się do małej litery tylko do całego posta JS, który bazował na śmiesznych sterotypach nie majacych wiele wspólnego z rzeczywistością. Na jakieś 16 linijek o ortografii były niecałe dwie... na końcu. To nie moja wina, że JS zaczął bronić swojego oczywistego błędu i dyskutowac o nim.
Jeśli tego nie zauważyłeś to przykro mi.
Co takiego jest w moich postach i we mnie, że wywoluje negatywne reakcje?
wydaje mi się, że bierzesz sobie komentarze innych za bardzo do serca i traktujesz je do bólu poważnie co widac w twoich odpowiedziach. A dreh i Asfalt (skoro juz o nich mowa) tylko na to czekają, żeby Cię dalej pozdrażniac i zapewne mają z tego niezłą bekę kiedy się irytujesz (aaaah, teraz żeby tylko na mnie nie wsiedli za to że odkryłem ich niecny spisek ) pomyśl, jakie to forum byłoby nudne gdyby nie ich paskudne komentarze postaraj się traktowac komentarze innych z przymrużeniem oka to ludzie przestaną na Ciebie naskakiwac - takie jest przynajmniej moje zdanie
Jeśli ktoś mi bez powodu pisze, że jestem "gargamel maturzystą" to oczywiście nie przejmuję się tym zbytnio, choć troche mnie to irytuje - najbardziej irytujące jest w tym wszystkim to, że komuś kto ma 21 czy 22 lata sprawia to jakąś radość czy satysfakcje (co sam przyznajesz). Zrozumiałbym w wieku 13-17 lat, ale w tym wieku jest to dla mnie nie pojęte. Nie wyobrażam sobie też abym miał teksty tego typu traktowac z przymrużeniem oka. Za wiele ode mnie oczekujesz. Inna rzecz, że znam wiele for bez paskudnych i chamskich komentarzy, gdzie za każde przekleństwo czy osobisty wjazd dostaje sie osta - i nie narzekam
Richtie, po 1. nie sugerowałem, że nie jesteś inteligenty, tylko pomyślałem, dokładnie odwrotnie, że w sposób zabawny i ciekawy odpowiedziałeś koleżance na dość dziwne pytanie (bo jak pytać jakieś grupy czy jesteście racica kujony i racica wyścig szczurów itp.). Bo pytanie wydało mi się mniej wiecej tak stosowne jak to o łapówke kiedyś.
Co do tego "chamstwa i drobnomieszczanstwa" ktore z niektórych wychodzi to Loop miał pomysł to zlikwidować (poszukaj postów z tematu chyba "skasowali mojego posta" i paru podobnych) ale większość forumowa (ale dziwne wyrażenie) opowiedziała sie przeciw temu, zawsze możesz nacisąć przycisk "ignoruj" przy moich postach czy kto cię tam denerwuje i tyle [kurde zaczynym gadac jak Loopogarcha loop:(]
a poza tym to prawda nikt przezcież sie tak nie kłóci na korytarzach hcp, a że jesteśmy na kierunku gdzie większosć ludzi ma bardzo konkretne poglądy polityczne itp. to się kłócą zawsze można nie czytać tak jak ja tylko przejrzałem temat o krzyżach bo jakoś mnie nie interesuje co mieliści do powiedzenie
a teraz miłego dnia
aha kiedyś była dyskusja na ten temat na forum, chyba loop ją zaczął a propos artykułu z "Polityki" czy jakiejś innej gazety, że na prawie to student, studentowi wilkiem. Można sobie poczytać.
Kilka dni po rejestracji rozmawiając z niektórymi osobami czułem sie jakby po drugiej stronie monitora siedział jakiś 14-latek...
Problem z Toba polega na tym, ze wszyscy odczuwaja jakbys tak ich traktowal - nie widzisz roznicy miedzy forumowiczami i zaczynasz miec syndrom oblezonej twierdzy, wszyscy mnie nie lubia, wszyscy sa przeciwko mnie, wiec wszyscy zachowuja sie jak 14-latki... I ludziom to zaczyna przeszkadzac, co zaczynają bardziej lub mniej skrycie wyrażać... Jak mawiają: "Jeśli jedna osoba mówi, że jesteś koniem, nazwij ją głupcem, jeśli druga osoba mówi, że jesteś koniem, daj jej twarz, jeśli trzecia osoba mówi, że jesteś koniem, zastanów się nad kupnem siodla..."
Co do chamstwa nie mam pojęcia jakiej treści dostawałeś PW, nie zauważyłem go raczej na forum... zaś co do dreha i Asfalta, to pewnie przez to, że wiemy iż są w gruncie rzeczy poczciwymi ludzmi i można na nich polegać to pozwalamy im na ich forumowe ekstrawagancje... Nalezy chyba oddzielac forumowe życie od tego prawdziwego... (bo nie wiem jak bym sobie inaczej radził z tyloma przeciwnikami politycznymi a jednak dogadujemy sie niezle...)
Heh Gostyn, dzieki dzieki, tyle mnie w Twoim poscie, ze az sie milo robi na duszy
I bije z tych slow prawdziwa madrosc Nie masz sie czym martwic. To kolejny etap ewolucji. Homo sapiens sapiens -> homo loopus lupus -> homo loopus loopus
I później będzie: Homo loopus homini loopus lupus est
w ogole nie wlaczam w dyskusje czy wydział jest zly czy dobry (choc wiadomo,ze np taki Dreh lub Asfalt jest szatanem, czortem,demonem), ale jedna rzecz mnie zdziwila: dlaczego Weela jestes gotowa zrezygnowac ze studiow an ktore chcesz isc (a zrozumialam ze ejdnak bardziej zalezy Ci na prawie), tylko dlatego ze cos tam slyszalas?:) Jesli naprawde Ci zalezy to wybierz prawo! Zreszta po roku stwierdzam,ze ludzi sa fajni, wielu na luzie, a to,ze chca sie uczyc to tym lepiej.
A "taborety" sa wszedzie
Gostyn napisał/a:
aha kiedyś była dyskusja na ten temat na forum, chyba loop ją zaczął a propos artykułu z "Polityki" czy jakiejś innej gazety, że na prawie to student, studentowi wilkiem
Eee? Nie kojarze. Przejrzalem szybko i nic nie znalazlem. Jak ktos to wyczai to poprosze o linka (co to sie wyrabia, ze mod takie rzeczy wygaduje).
chyba mam jakiś kłopot bo myle to co w rzeczywistości (korytarze hcp) a co w necie
znacie jakiegoś dobrego specjaliste???
przy okazji przejrzałem sobie pare "tematów-kłótni" np. ten sumbsumcji, ale się nudziliśmy
co do mojego rozwoju to wiesz co Loop, z czasem też człowiek głupieje i dziecinniej może to juz ten etap u mnie
Podobno ludzie na prawie na uamie nie przyjaznia sie ze soba i nie pomagaja sobie nawzajem:/
(czyli wracając do sedna sprawy - pooglądaj sobie forum, hyde park, szczególnie "Sesje RPG", "Gry Planszowe", "Filmy", "Muzyka" i zobacz, że wśród forumowiczów z tego kierunku studiów wiele osób się ze sobą kumpluje po zajęciach, podejmują różne fajne inicjatywy i dobrze się bawią razem.
A na podforach (Rok I, II, III) ludzie sobie pomagają, razem rozwiązują problemy - mi to na wyścig szczurów nie wygląda.
A jeśli ktoś chce się uczyć to ma u mnie duuuużego plusa - w moich poprzednich szkołach wiele osób było nazwanych kujonami, bo na przykład dostali 6 ze sprawdzianu, bo się trochę na niego pouczyli. Myślę że na wielu trudniejszych kierunkach jest wiele osób które chcą się uczyć, a tym, którzy chcą mieć tylko papierek pozostawmy turystykę i rekreację, albo zarządzanie i marketing na prywatnych uczelniach...
Co do ściągania to nie toleruję tego na studiach - wyobraźcie sobie studenta medycyny, który ściągał na egzaminach za jakieś 10 lat, gdy będzie operował wasze dzieci...
re Zkaj
Nie, nie. To nie jest tak, że nie widzę różnicy między userami. Daj spokój Widzę ją doskonale - naprawdę nie mam nic do ludzi z tego forum. Chodzi mi tylko o pewne jednostki i proszę - nie mów mi, że nie zauważyłeś chamstwa na tym forum bo musiałbyś być ślepy. A skoro zwykłe chamstwo nazywasz "forumową ekstrawagancją" no to fajnie Ale ja daleki byłbym od używania takich eufemizmów. Na większości forów, które znam za taką ekstrawagancje można dośc szybko bana dostać, a z tego co widziałem ekstrawaganccy userzy z tego fora mają już kilka ostów i widać nie potrzebowali do ich zdobycia nawet takiego "prowokatora" jak ja - a może przedemną byli inni "prowokatorzy" którzy zmuszali ich do używania słów "niewysokich lotów"? Cóż. Nie zdziwiłbym się . W ogóle może i mam syndrom oblężonej twierdzy, no ale jak go nie mieć jeśli chamstwo pewnych userów nazywa się "forumową ekstrawagancją, którą należy oddzielić od prawdziwego życia", a mnie obwołuje sie prowokatorem, który tylko szuka okazji do zaczepki? Być może osobom od których słyszałem te opinie chodziło min. o ta ekstrawagancje.
...bądzmy poważni. W ogóle cała ta sytuacja wydaje mi się totalnie absurdalna.
[quote=]W ogóle cała ta sytuacja wydaje mi się totalnie absurdalna.[/quote]
w ogóle zeszliśmy z tematu, bo miało byc o atmosferze na wydziale a skończyło się na dyskusji czemu nikt tu nie lubi Richtie`go i dlaczego dreh i Asfalt są be
w ogóle zeszliśmy z tematu, bo miało byc o atmosferze na wydziale a skończyło się na dyskusji czemu nikt tu nie lubi Richtie`go i dlaczego dreh i Asfalt są be
Bo nikt nie wie co ma pisać o tej złej atmosferze z tematu skoro jej tu nie ma
Cos o zlej atmosferze...hmm. Dobra! Sa jednostki co biegaja w garniturkach na cwiczenia, ksiazki nosza w teczkach zamiast w plecakach, a na zajecia wiecznie sie spozniaja bo mieli 'wazna robote w kancelarii/firmie/biurze". Sa tacy co przedstawiajac sie wreczaja wizytowki, a na egzamin wpinaja w klape marynarki znaczek ELSY, bo profesor dobrze sie o niej wypowiadal na zajeciach... . Sa tacy co nie chca pozyczyc notatek, na kazdego kto nie wybral takich fakultetow jak oni spogladaja z pogarda, a dyskusje ucinaja stwierdzeniem 'a co ty w ogole wiesz' albo pytaniem 'a wiesz jak wyglada (...), jak nie to sie nie odzywaj' (pomimo ze ma to taki zwiazek ze soba jak wielkosc populacji surykatek z wynikiem wyborow w Polsce). Niektorzy nie wyjda ze znajomymi, bo ci nie sa dosc trendy ( czy jak to sie tam mowi:P), od calego swiata wymagaja specjalnego traktowania, gdyz np pracuja w kancelarii (czesto u mamusi czy tatusia). Przykladow mozna by mnozyc, ale to nie dowod, ze panuje zla atmosfera. Wszedzie sie tacy ludzie trafiaja, a to ze na prawie moze byc ich nieco wiecej wynika z podejscia, ze prawo to 'elytarny' i snobistyczny kierunek. Pomimo tego wiekszosc studentow prawa to calkowicie normalni ludzie, ktorzy tworza wspaniala atmosfere. To, ze kilku czy kilkunastu ze studentow WPiA UAM postepuje jakby juz prowadzili swietnie prosperujace kancelarie, nie powinno zacierac obiektywnego obrazu. Obrazu pozytywnego. 95% ludzi, ktorych tu poznalem potrafi sie razem bawic, wspierac i pomagac sobie i to calkowicie bezinteresownie. Ja zaczynalem studia kiedy jeszcze byly grupy i w ramach mojej wspanialej grupy 8 obecnie ropoczynajacej 3 rok SSP nigdy nie bylo sytuacji, aby ktos komus nie pomogl, nie dal ksiazki, nie poswiecil swego czasu, aby wytlumaczy niezrozumialy material. Rywalizacja? Bzdura. Kazdy uczy sie dla siebie, stara sie dla siebie jak najlepiej i cieszy sie z sukcesow przyjaciol. To tyle w temacie, Jesli ktos wyraza inna opinie to albo mial strasznego pecha i spotkal samych snobow albo sam do takowych sie zalicza i dlatego atmosfera mu nie odpowiada. No ale snobow nie nalezy gnebic zbytnio...im trzeba wspolczuc
Dzięki Ci za ten piękny wszystko wyjaśniający post:) Właśnie czegoś takiego się spodziewałem Myślę, że to trzeźwa i raczej obiektwna opinia, czyli - git. Pozdro.
...bądzmy poważni.
i tu jest problem- czasem "forumowicze" nie są poważni, ale co z tego?
Nie bierz do siebie niektórych komentarzy bo twoja słowna defensywa wygląda troche groteskowo.
Wracając do tematu: atmosfera na prawie jest całkiem przyjemna. jestem osobą, która raczej trzyma się na uboczu, a mimo to z pożyczeniem notatek, pytań itp. nie miałam najmniejszych problemów. Gdzie ten wyścig szczurów?
Ritchie - twoje posty sa za dlugie i ich czytanie wywoluje frustracje, skroc je o polowe a wszystkim bedzie latwiej, ty mniej bedziesz czasu tracil (wykorzystywal) na pisanie, a inni na czytanie
mhm...... w wiekszosci przypadkow to, jaka jest atmosfera i podejscie ludzi do kogos, zalezy od samego siebie nigdy nie spotkalam sie z czyims nieuprzejmym zachowaniem, zawsze pozyczalam notatki do skserowania [nawet jesli kogos nie znalam] nawet moje wlasne materialy, tabelki, wykresy, kotre sama robilam przygotowujac sie do egzaminu, oddawalam kolegom [pozdro chlopaki ] zeby im sie lepiej uczylo..... wyscig szczurow?? jak juz ktos powiedzial to nie jest liceum, uczysz sie dla siebie, a fajnie jest zalapac sie np na stypendium naukowe , pęd do nauki i owszem ale nie ma czegoas takiego jak chora rywalizacja, zalamuje cie fakt ze kolega dostal o + lepiej z egzaminu <lol>
a za skrypt z konsta wielki respect, zreszta ludzie dziela sie ze soba przydatnymi informacjami, np jak pisac egzamin dajmy na to z konsta!! tak jak WD40 napisal zdazaja sie wyjatki, ktos powie ze nie pozyczy ci notatek bo jestes pasozytem i nie chodzisz na zajecia....:D ale generalnie jesli jestes mily/mila ludzie z regooly odplaca ci tym samym
Cwiczeniowcy tez sa wporzadku!! Wiewior super koles ale to juz inna historia POZDROOOO ah ale sie rozpisalam
Ritchie - twoje posty sa za dlugie i ich czytanie wywoluje frustracje, skroc je o polowe a wszystkim bedzie latwiej, ty mniej bedziesz czasu tracil (wykorzystywal) na pisanie, a inni na czytanie
niby dlaczego? najlepiej do rozmiarów tekstów z Faktu? ~~ to się akurat nazywa wtórny analfabetyzm, ma dużo do przekazania - niech pisze
niby dlaczego? najlepiej do rozmiarów tekstów z Faktu? ~~ to się akurat nazywa wtórny analfabetyzm, ma dużo do przekazania - niech pisze Pewnie. Niektorzy to chyba dlugich postow nie widzieli...
Pewnie. Niektorzy to chyba dlugich postow nie widzieli...
Na przyklad nasze z Loopem dyskusje o min. Ziobrze i prezydentach RP - mialy po 4 strony worda
trzeba bylo napisac w nawiasie ze to ironia......eheheh
trzeba bylo napisac w nawiasie ze to ironia......eheheh
ze wrzuce kamyczek do ogrodka - niektorzy to nigdy ironii nie widzieli wiec nie wiedza jak sie zachowac w jej obecnosci
rooda napisał/a:
trzeba bylo napisac w nawiasie ze to ironia......eheheh
ze wrzuce kamyczek do ogrodka - niektorzy to nigdy ironii nie widzieli wiec nie wiedza jak sie zachowac w jej obecnosci
A niektórzy ironię po prostu mylą z tymi cierpkimi owocami, co się z nich soki robi...
WD40 bardzo fajny post W pełni popieram
Mój chłopak, idzie właśnie na 3 rok prawa. Od 1.5 roku jestem z nim i zauważam, że na prawie jest dużo miłych osób, które pomagają sobie wzajenie. Nawet dla takiej małolaty, jak ja, byli mili i nie czułam sie wyobcowana
Nawet dziewczyny nie miały żalu, że taki przystojniak został zajęty
Richtie i Weela - to jaka atmosfera bedzie w tym roku - zalezy tylko od nas
Mam nadzieję, że stworzymy równie miłą atmosfere jak tą, którą pozałam wśród starszych studentów prawa...
:* dla Łukaszka
HOW SWEET!!!!!11
DREEEEEEEEEHHHHHHHH!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D ahahahahahhahaaaaaaaaa
a co do atmosfery to oczywisciezalezy to w wiekszosc od studentow
Dreh sam byś chciał...
pewnie z lukaszkiem zawsze bym chcial
.... żebym o Tobie tak pisała...
Ale dreh nie jest Łukaszkiem... (i chyba dobrze, nie?)
Atmosfera jak atmosfera. Czasem większe ciśnienie, czasem mniejsze. Są istoty wredne, nietolerancyjne, demonstrujące swoją wyższość - i są całkeim fajnie ludzie, do pogadania, do imprezy, do zrobienia czegoś sensownego.
A co do forum... No jest specyficzne. Nawet bardzo. Ale da się wytrzymać
Forum ma jakies tam swoje wady, ale bez niego byloby jakos tak pusciej, a integracja przebiegalaby jeszcze bardziej opornie... Poza tym wiele fajnych inicjatyw powstalo wlasnie ty, zeby chociaz wspomniec o sesjach RPG...
No i to miłe, że jakieś większe konflikty wyładowujemy tutaj, a nie na uczelni, na której dotąd żadnych dantejskich scen i wrzeszczenia na siebie ropolitykowanej młodzieży nie widziałem...
czuje ze ktos powoluje sie na mnie i robi ze mnie jakiegos potwora. Sz. P. Richtie pewnie do mnie masz jakies anse ze na PW Ci groze ze zabije Ci matke ale nie martw sie! Nie zabije Ci mamy ani taty ani nawet (o zgrozo!) nie dam Ci w morde! A dlaczego?!
Wlasciwie to sam zadaje sobie to pytanie.
A tak naprawde to nie lezy w naszej (jak mniemam wiekszosci studentowa prawa) naturze lanie sie po mordzie i jesli uzylem takiego zwrotu to wylacznie dlatego ze uwazam cie za skonczonego placka ktory powinien kozy pasac, wiersze pisac i grac na fujarce. Masz ego wielkosci placu czerwonego ale nie staje Ci przy tym (no nie staje i juz) czaru oraz taktu.
Jako ze nick dreha i moj czesto laczony jest z jakimis skandalami (sic! lol! pwn1) to rzec moge Tobie tylko drogi pastuszku ze naprawde mamy na ciebie wyjebane i nie przejmuj sie tym wszystkim tak bardzo bo jeszce jak mniemam powazne issues zaskocza twoje zwieracze. zycie jest za krotkie zeby zyc w strachu przed drehem i asfaltem (szczegolnie ze mile z nas chlopaki i piwo pijemy i mieso jemy i w ogole jestesmy typowi i mili ze az strach!) .
A propos atmosfery - jest na pewno inna niz w liceum czy technikum ale panie dzieju nie wymagajmy glaskania sie po pupkach gdy mamy 20 lat przed nami siodme niebo (niebo) i nie potrzeba nam do szczescia wiecej chyba juz nic (juhu). Goplana zycie ze smakiem powachaj sie pod pacha i jak ci pozwola to moze i lukaszek cie pomizia pytka po szyi.
goddamit stracilem 12 minut na takiego plendza;////
jeszce tylko powiem ze dziekuje wszystkim za mile slowa i chcialem tez powiedziec ze bardzo doceniam i w ogole strasznie sie wzruszylem i fajne sa z was stworki i nawet czasem sobie mysle ze fajnie bedzie pojsc na pifko sie rozmowic jak to sie w tym naszym zyciu wiedzie:) pzdr zioms
I znowu. Widzicie:) Jestem prześladowany, buahahaha. Tak naprawdę dobrą atmosfere jest w stanie zakłócić nawet dwóch trujących typów.
Chciałbym korzystać z tego forum w spokoju. Nie mam zamiaru z Tobą dyskutować - może to zabrzmi jakby miał niewiadomo jakie ego, ale zrozum to nie mój poziom.. Powiem to Twoim językiem - muminkowo się ode mnie. Skoro tak Ci przeszkadza to kim jestem, jakie mam poglądy, to co piszę czy nawet to cholerne ego wielkości placu czerwonego to po prostu nie zwracaj na mnie uwagi - odjeb się (napisałem to na końcu posta bo ponoć większośc ludzi zapamiątuje tylko początek i koniec czytanego tekstu).
Jest taka cudowna w swej prostocie funkcja "ignoruj", która zapewni obu Panom spokój po wsze czasy...
Jest taka cudowna w swej prostocie funkcja "ignoruj", która zapewni obu Panom spokój po wsze czasy...
fakt - dzięki Co się będę denerwował.
no i nara:D