ďťż
Strona początkowa Umińscyprzerwa miedzysemestralna 2009/2010NOWA PARTIAprzedmioty na II rokuLigi europejskiePozdrowienia z polski:-) - mazury 2009Błąd przy czytaniu PWKibicowsko 2008/2009Ankieta - wychowanie religijneZapisy na zajecia sportowe.Walentynki 2007
 

Umińscy

Nie widziałem nigdzie wcześniej żadnego tematu o opętaniach i działaniu demonicznym, zatem zakładam ten wątek.
Aby nie popaść w slepe przerażenie, albo w absurdalne mity arto wiedzieć, iż istnieją pewne kryteria, które muszą zaistnieć, by mówić o opętaniu.

Pierwszym kryterium jest awersja do rzeczy świętych. Człowiek stwierdza, że nie może się modlić, że nie może wejść do kościoła, bardzo źle się czuje będąc w kościele. Czasem jest tak, że nie może przystąpić do sakramentów, bardzo boi się wody święconej (mając dotknąć wody święconej, ucieka). Bardzo charakterystyczne i jednocześnie bardzo przekonujące jest rozpoznawanie wody święconej od wody zwykłej, czyli na jedną reaguje, a na drugą nie, chociaż może nie wiedzieć, która woda jest pobłogosławiona.
Kolejne kryterium jest takie: Osoba bardzo ostro reaguje na modlitwę egzorcyzmu, zwłaszcza kiedy następuje obrzęd przewidziany przez rytuał. Wskazania rytuału mówią, że egzorcyzm można podjąć wtedy, kiedy egzorcysta ma moralną pewność, że zastał sytuację opętania. Chodzi o pewność moralną. Nie jest to jednak rzecz w danym momencie stwierdzona do końca, a jedynie wewnętrzne przeświadczenie, że jest to opętanie albo że istnieje duże prawdopodobieństwo opętania. Wtedy podejmuję egzorcyzm. Jest on - powiedziałbym - ostatecznym przejawem weryfikującym: tam, gdzie jest jeszcze wątpliwość, egzorcyzm rozstrzyga, czy osoba jest opętana czy mamy doczynienia z inną sytuacją, np. chorobą psychiczną.
Trzecie kryterium polega na tym, ze człowiek będący w mocy demona posiada "nieuprawnioną" wiedzę: np zna fakty z cudzego życia, doskonale orientuje się w zagadnieniach teologicznym - uprzednio nie mając nic do czynienia z teologią.
Czwarte kryterium rozwiązłośc życia moralnego, posługiwanie się wulgaryzmami, rozbudzenie seksualne.
To na razie tyle. Z użytkiem dla siebie samego podejmuję ten temat. To, co zawarłem w tym wątku to wiedza bardzo fragmentaryczna, ponieważ nieużywana raczej. Jako kapłan nie mogę samowolnie podejmowac egzorcyzmów. Potrzebuję zgody biskupa. A oprócz niej jeszcze wielu innych rzeczy...


Ja a propos tego tematu zapraszam wszystkich, którzy mogą, na spotkanie z ks. kanonikiem Kazimierzem Dawcewiczem diecezjalnym egzorcystą. Odbędzie się ono w Instytucie Kultury Chrześcijańskiej w Olsztynie (ul. Kopernika przy kościele NSPJ) w czwartek o 18. Tematem spotkania będą praktyki okultystyczne. Na pewno przy tej okazji będzie można ks. Dawcewicza spytać szczegółowo o to jak rozpoznaje się opętanego od chorego psychicznie. To bardzo miły człowiek, więc na pewno odpowie Już raz byłam na jego wykładzie i polecam
Więc jak komuś po drodze, to może skorzystać. Sama chętnie bym się wybrała, ale podejrzewam, że tego dnia wieczorem będę co innego robić na parafii NSPJ

Szczegóły można znaleźć chyba tutaj:
http://www.ikch.olsztyn.pl/

Rozeznanie: choroba czy szatan?
Eugenio Fizzotti
Eugenio Fizotti jest wykładowcą psychologii religii na Wydziale Wychowania Uniwersytetu Salezjańskiego w Rzymie. Artykuł publikujemy za www.apologetyka.katolik.net.pl

Dolegliwości fizyczne, "czary" rzucone na domy, przedmioty lub zwierzęta, indywidualne obsesje i skłonności, niekiedy prowadzące nawet do prób samobójczych, zaburzenia tak silne, że prowadzące wręcz do utraty świadomości i do działań nagannych lub do bluźnierstw przeciw Bogu i temu, co święte - oto pewne zjawiska, wobec których nasuwa się pytanie, czy dana osoba jest opętana przez szatana, czy też cierpi na rozszczepienie psychiki lub histerię.

Często bowiem zachowania przypisywane wpływowi złego ducha mogą zostać wyjaśnione, w sposób nie pozostawiający wątpliwości, jako przejawy patologii psychicznej, natomiast w innych przypadkach jawią się jako wyraźne odrzucenie zbawczego zamysłu Boga w stosunku do stworzeń, a więc nie znajdują wystarczającego i przekonującego wyjaśnienia w kategoriach samej psychologii czy psychiatrii.

Jednakże granice między zjawiskami psychotycznymi a rzeczywistym oddziaływaniem złych duchów nie są wyraźne, a co więcej - są trudne do określenia. Ponadto informacje rozpowszechniane na ten temat są często celowo zniekształcane, przez co nie ukazują w pełni całej złożoności tych zjawisk, wskutek czego zbyt łatwo uznaje się za przejaw opętania przez diabła coś, co w rzeczywistości jest tylko symptomem głębokich zaburzeń psychicznych. Kiedy indziej znów celowo wyolbrzymia się dane o liczebności grup satanicznych, aby wzbudzić wobec nich swego rodzaju szacunek podbudowany lękiem albo - przeciwnie - aby podjudzić do "polowania na czarownice" i na "szarlatanów".

Pio Scilligo, wykładowca psychologii na Uniwersytecie Salezjańskim i na Uniwersytecie "La Sapienza" w Rzymie, twierdzi, że każdy z nas zna doświadczenie wewnętrznych dialogów z samym sobą, które są symptomem "nieznacznego rozdwojenia osobowości, bardziej wyraźnego, kiedy w tej rozmowie zwracamy się do siebie przez ,ty', a mniej ewidentnego, gdy używamy ,ja'". Na przykład po zakończeniu jakiejś pracy mówimy sobie: "Zrobiłeś to dobrze", albo gdy popełniliśmy jakiś błąd, napominamy samych siebie: "Jestem niepoważny, muszę zaraz przeprosić". Aby wyjaśnić doświadczenia tego rodzaju, nie trzeba wcale dopatrywać się obecności "mówiących duchów". Wystarczy posłużyć się pojęciami takimi jak "schematy", "introjekcje" lub względnie autonomiczne "stany osobowości", które mogą występować w psychice normalnej osoby, ponieważ takie mechanizmy są jakby małymi "demonami", dobrymi lub złymi, jakie kryją się w skomplikowanej strukturze psychiki każdego człowieka.

Istnieją jednak - zdaniem Scilligo - schematy obronne znacznie trwalsze, które człowiek sobie tworzy, a których źródłem są przyswojone i błędnie zinterpretowane doświadczenia traumatyczne lub długotrwałe niszczące relacje. Schematy te prowadzą do powstania izolowanych obszarów zachowań, które zdają się funkcjonować jako alter ego.

W takich przypadkach może się okazać, że niektóre objawy, takie jak wybuchy gniewu, mówienie językami, zaskakująca umiejętność odczytywania wewnętrznych doświadczeń egzorcysty, znajdują naturalne wytłumaczenie w psychicznych procesach rozszczepiania i projekcji, określanych technicznie jako zachowania borderline, to znaczy na pograniczu normy. Zarazem jednak nie sposób wykluczyć, że czasem możemy się spotkać ze zjawiskami, które wymykają się metaforycznym wyjaśnieniom psychologicznym czy psychiatrycznym i których treści nie da się wyjaśnić na podstawie wiedzy naukowej. W takim przypadku miałoby sens posłużenie się hipotezą o istnieniu sił zewnętrznych wobec podmiotu, które wywierają na niego zgubny i niszczący wpływ.

Tak więc istota problemu, wobec którego psychologia i psychiatria nie zajęły jeszcze jednoznacznego stanowiska (czego zresztą trudno się spodziewać), polega na poprawnym odróżnieniu zachowań z dziedziny patologii psychicznej od opętania przez złego ducha. Można przy tym kierować się absolutnym przekonaniem, że - wbrew propagandzie - tylko w dwóch czy trzech przypadkach na tysiąc będziemy mieli do czynienia z rzeczywistym opętaniem. Jest oczywiste, że w takiej perspektywie jedynie poważny naukowiec o otwartym umyśle, umiejący wyjść poza wąski zakres swoich kompetencji, jest w stanie uznać możliwość opętania przez złe duchy.



Wydaje mi się, że to też może być przydatne. Działania mogą być bardzo różne.


Rodzaje i stopnie dręczeń diabelskich
Opętania i dręczenia demoniczne
mw
Można rozróżnić kilka rodzajów i pośrednich stopni ingerencji demonicznych, od kuszenia po opętanie.

1. Kuszenie do złego – zły duch usiłuje oddalić człowieka od Boga poprzez sprowadzenie człowieka na drogę grzechu. Dzieje się to poprzez kuszenie. Takiemu działaniu poddani są wszyscy ludzie, także Jezus cierpiał pokusy diabelskie. Stąd wynika konieczność czuwania, modlitwy i unikania okazji do grzechu.

2. Dręczenie (nękanie) diabelskie to działanie demona na daną osobę poprzez cierpienia i przekleństwa na poziomie zdrowia fizycznego, życia osobistego i zawodowego, komplikacje spraw materialnych.

3. Opresje demoniczne – działania zewnętrzne poprzez oddziaływanie fizyczne i nękania przez Szatana, jak np. niewytłumaczalne zjawiska, hałasy, przemieszczanie przedmiotów

4. Posiadanie diabelskie (obsesje) – zaburzenia w zachowaniu człowieka wyrażające się w braku równowagi duchowej, psychicznej i emocjonalnej wskutek ataków Szatana. Zły duch powoduje udręki wewnętrzne by sparaliżować duchowo człowieka. Moga objawiać się poprzez natarczywe myśli, koszmary senne i próby samobójcze.

5. Nawiedzenie diabelskie – wskutek praktyk okultystycznych dotykających miejsc, w których się one odbywały oraz wykorzystanych przedmiotów (narzędzi magicznych, amuletów itd.). Dotyczy to także zainfekowania urokiem lub przekleństwem rzeczy, mieszkań a nawet zwierząt.

6. Opętanie diabelskie – wejście złego ducha w ciało człowieka i zawłada jego ciałem (nie duszą!). W pewnych okolicznościach (np. wobec świętości) manifestuje swoją obecność poprzez agresywne gesty, wulgarność, obrazoburstwo. Może wystąpić m.in. wskutek paktu szatańskiego - oddanie się diabłu, dobrowolne trwanie w grzechu, wskutek zaczarowania itd.



Za:

www.egzorcyzmy.katolik.pl

Rodzaje i stopnie dręczeń diabelskich

Ekstra Aneczko. Tego wczoraj szukałem i jakoś nie znalazłem,a ty prosze bardzo, ciach i jest


Było powiedzieć - do usług następnym razem
Chciałam się zapytać co z tak zwanym kontaktami fizycznymi z szatanem. Czytałam o ojcu Pio ,że walczył ze złym?
Czy szatan( bez udziału osób innych fizycznych) może kogoś pozbawić życia go własnoręcznie dusząc?
To pytanie proszę nie kojarzyć zopisem poniższej historii- Bo nie miałam akurat jej na myśli-kogoś poprostu coś próbowało udusić i po wezwaniu Pana Boga- Boże ufam Tobie ustępiło
A to przestroga:
Przed chrztem mojego najmłodszego dziecka działy się u mnie jakieś koszmarne przypadki- co chwila wybuchała nowa afera- to pomyłkowe telefony z wieściami o wypadkach, to totalne nieporozumienia zupełnie dezorganizujące pracę , aż w końcu dziecko poczęstowane cukierkiem przeż gościa niemal się udławiło Gdy biegliśmy do szpitala około 50 m bardzo mocno modliłam się - powtarzałam Zdrowaś Maria...Cukierek gdzieś znikł może wypadł, ale oczywiście kosztowało mnie to wiele zdrowia i nerwów dziecko było niemal sine w trakcie dławienia.Gdy przyszłam do domu wziełam wodę święconą i skropiłam co mogłam odmawiając jakieś modlitwy-Zapanował spokój, tylko przed samym chrztem okazało się ,ze brakuje mu muszki -do tej pory nikt jej nie odnalazł -mineło już tyle czasu...Pamiętam, ze odgrażałam się że nawet goły pójdzie do chrztu nawet gdyby po drodze zgubił gacie.Maluch przeszedł chrzest bardzo spokojnie -nawet rączki złożył jak potrzeba- Opisuję to ,aby przestrzec rodziców przed zwlekaniem z tym sakramentem. Ja koniecznie chciałam to uczynić za zgodą męza i niestety musiałam poczekać...
Wczoraj zadałam podobne pytanie do twojego, mak


Człowiek sam z siebie nie jest w stanie przeciwstawić się złemu duchowi, nie jest w stanie mu się oprzeć. Więc jeżeli taki atak jest wyraźnie zamierzony, staje się ofiarą. Wśród zdarzeń, które dość mają miejsce, to wypadki samochodowe zagrażające zdrowiu i życiu, czasami tylko jakaś stłuczka, jakieś zagrożenie, z którego człowiek wychodzi w ostatnim momencie. Zależy to od jakości więzi z Chrystusem.


http://www.egzorcyzmy.kat...=1&limitstart=5

Szatan może próbować, może dręczyć krzywdzić fizyznie czasami, ale zabić nie może - z tego co wiem
Dzięki
a co z Martą Robin? z tego co czytałam to właśnie do śmierci doprowadził ją szatan - wykończył ją
A ta cała Emilly Rose (nie pamiętam prawdziwego nazwiska)? Nie skończyła podobnie?

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Sro 22 Lis, 2006 23:56 ]
W przypadku Emily Rose (Annelise Michel) wykończyły ję leki przeciwpadaczkowe ( m.in wycofany niedługo potme tegretol) silnie uszkadzajace mózg, a konkretniej ośrodek łaknienia. Gyby nie uszkodzenie mózgu być może egzorcyzmy by pomogły do końca, niestety nie zdążyły, bo najpierw zabiło ją wycieńczenie organizmu.
Nie kojarzę nic o Marcie Robin.
polecam wyszukiwarke google.pl
Miałam na myśli to że nie kojarzę jakiegoś konkretnego wyjaśnienia sprawą Annelise sie interesowałam i doszperałam do czegoś w rodzaju analiz i raportów lekarzy co mogło wywołać taki a nie inny stan
no i dlatego poleciałam ci tą wyszukiwarkę ponieważ tam znalazłam informacje o tym, że Martę Robin szatan nękał podobnie jak ojca Pio, nieraz miała posiniaczone, poranione ciało itp. a któregoś dnia szatan przeszedł samego siebie i jest to jedyna śmierć, którą spowodował szatan
W grudniu 1980r, 78-letnia Marta Robin zachorowała na grypę - "Jej liczące 78 lat ciało było jedynie wysuszonym kształtem, powykręcanym we wszystkie strony, Marta była jedynie mózgiem" - cytat z książki "Marta Robin - nieruchoma podróż".
Lekarz F. Madre - "Uderzyła mnie szczególnie jej ogromna słabość, częste napady kaszlu - naprawdę rozdzierające - które nie pozwalały dokończyć zdania. Słabła coraz bardziej, prawie nie mogła mówić".
Szatan, który dręczył ja fizycznie od lat nawet w przeddzień śmierci, która nastąpiła 4 lutego 1981r, nie darował - "Marta leżała na podłodze, wyciągnieta przy nogach kanapy, jakby ciśnięta pośród porozrzucanych przedmiotów. Wszystko było poprzewracane, poduszki, krzesła. Nigdy wcześniej nic takiego się nie działo" - cytat z w/w książki.
Sama Marta często mówiła, że szatan utrudnia jej życie, ale czy on miał władzę spowodować jej śmierć?
Wątpię......Marta przez 50 lat nie przyjmowała pokarmów i napoi (inedia) - jej jedynym pokarmem była Komunia Święta, była pozbawiona snu, leżała unieruchomiona w zupełnej ciemności - przy czym nie była pozbawiona odczuwania bólu, naznaczona stygmatami, przeżywała w każdy piątek mękę Jezusa, przez co traciła wiele krwi....a dożyła podeszłego wieku - 79 lat....bo taka była wola Boga....
Hmm... no nie wiem czy szatan musiał koniecznie spowodować tę śmierć... nie przekonuje mnie to
tak się przypuszcza: nikogo nie było w pomieszczeniu, drzwi i okna były szczelnie zamknięte, a mimo to meble były porozbijane, a Marta nie żyła
Tak się podejrzewa - leżała obok łóżka, a od wielu lat nie była w stanie wykonać najmniejszego nawet ruchu. Ale nie wiem czy istnieje jakiegoś ostateczny dowód na to (przynajmniej ja nie znalazłem tego wyrażonego w sposób bardziej wiążący niż opinia, choć bardzo prawdopodobna).
Ale takie sytuacje zdarzały sie dość często. Marta była zupełnie nieruchoma i wiele razy znajdowano ją pobitą, posiniaczoną, wyrzucona z łózka w odległym kącie pokoju.
Owszem sama Marta w grudniu 1980r, gdy zachorowała na grypę, mówiła, że demon powiedział do niej "Wkrótce cię dostanę i to na dobre"....ale wszyscy przecież wiemy, że tylko Bóg jest Panem życia i śmierci.
Ps. Marta zmarła 6 lutego 1981r, nie jak wcześniej podałam 4 lutego.

tylko Bóg jest Panem życia i śmierci. więc dlaczego wg Ciebie miałby nie dopuścić do takiej śmierci? skoro on wszystko może?
Bo szatan - nieprzyjaciel człowieka ma tylko władzę kusić, nękać i oskarżać człowieka przed Bogiem.
Cel przyjścia Chrystusa na ziemię - "aby pokonać tego, który dzierzył władzę nad śmiercią, to jest diabła (Hbr 2,14), "aby zniweczyć jego dzieło"(1 J 3,8)....Marta naznaczona stygmatami, współcierpąca z Chrystusem, nie może być pokonana przez szatana.

Bo szatan - nieprzyjaciel człowieka ma tylko władzę kusić, nękać i oskarżać człowieka przed Bogiem. tylko? a czytałeś księgę Hioba? jak nie to zajrzyj do niej; piszesz również
nie może być pokonana przez szatana nie może? a dlaczego uważasz, że działo się to bez woli Boga? dlaczego coś narzucasz Bogu?

tylko? a czytałeś księgę Hioba?
Wydaje mi się, że księga Hioba jest bardziej symboliczna niż realistyczna...
ale pokazuje, że Bóg wszystko może, w tym przypadku, że może posłuszyć się szatanem, że szatan może być narzędziem w jego ręku
Nie sądzę, że zaraz narzędziem. Prędzej może dopuszczać szatana do człowieka, ale na pewno nie się nim przeciwko człowiekowi posługiwać.
Jeżeli sięgamy do księgo Hioba to proszę pamiętać, że:
1. jej zadaniem jest wytłumaczenie problematyki cierpienia niezawinionego
2. Bóg oddając Hioba w ręce Szatana zastrzegł, by ten nie odebrał mu życia.

Teoretycznie więc jest możliwe, że Szatan odbiera życie człowiekowi. Ale czy w praktyce takie wypadki się zdarzają? Potrzeba tu jakiegoś porządnego teologa.
loukas napisał,
Bóg oddając Hioba w ręce Szatana zastrzegł, by ten nie odebrał mu życia. tylko pozwolił odebrać życie jego, Hioba, dzieci

W przypadku Emily Rose (Annelise Michel) wykończyły ję leki przeciwpadaczkowe ( m.in wycofany niedługo potme tegretol) silnie uszkadzajace mózg, a konkretniej ośrodek łaknienia. Gyby nie uszkodzenie mózgu być może egzorcyzmy by pomogły do końca, niestety nie zdążyły, bo najpierw zabiło ją wycieńczenie organizmu.
Nie kojarzę nic o Marcie Robin.


O ja cię przepraszam bardzo...
a co Ksiądz powie na tego Hioba?
Marta zmarła w piątek 6 lutego - "Kiedy zmieniano pościel, zauważono wielką plamę krwi tam, gdzie leżały stopy oraz inne plamy na wysokości głowy. Aż do ostatniej chwili więc przeżywała Mękę. Umarła na krzyżu, razem z Chrystusem, tak jak prosiła" (cytat z w/w książki).
Marta prosiła: "Boże mój, kiedy wyciągnę do Ciebie moją umęczoną biedną rękę, szepcząc kocham Cię i proszę, zabierz mnie Panie, uczyń mi te łaskę" (Marthe de la passion).
Czy Bóg, który jest Miłością, mógł odmówić prośbie umiłowaniej swojej córki i pozwolić szatanowi na dostęp do niej w momencie jej pełnego zjednoczenia z Chrystusem?
Nie potrafię w to uwierzyć.
zaraz, zaraz, dlaczego uważasz, że umarła z powodu/w trakcie przeżywania Męki Pańskiej? i co mają oznaczać te cytaty? przecież w chwili śmierci Marta była sama więc dlaczego twierdzisz coś innego?
Myśle, ze na szatana najlepsze są zdania Jezu ufam Tobie! Boże kocham Ciebie!- to najleprza obrona Diablisko nie może tego słuchać -rozpada się w drobny pył. Pytałam się ,o śmierć zadawaną przez szatana,bo kiedyś w śnie to straszydło chciało mnie udusić -w ostatniej chwili udało mi się krzyknąć Boże ufam Tobie! i zgineło - zastanawiam się czy gdybym w tym śnię nie krzykneła tego zdania straciłabym życie.Nie do końca jestem przekonana czy to tylko koszmar senny.Parę dni póżniej ktoś na mnie też się rzucił i próbował mnie dusić- nie mogłam nawet krzyknąć , ale w myślach powtórzyłam tą samą kwestię i ten człowiek mnie puścił. Czy to tylko przypadek?
A mi koleżanka opowiadała, że są takie złe duchy, które gwałcą rzekomo... Mówiła, że sama coś takie przeżyła i co lepsze, nie spała wcale wtedy, więc nie mogło jej się śnić. Ale nie znalazłam nic na ten temat
Nie wierzę w złe duchy- Duchśw jest jeden reszta to szatan- nie sądzę ,że jakieś inne zjawy -pokutnicy mogą straszyć. Kiedyś mieszkałam w mieszkaniu w którym nocą pojawiały się jakieś istoty-straszyły nas (mnie i brata) tak, że jako dzieci baliśmy się soąć-później w naszym pokoju, na naszym regale, ale już po naszej przeprowadzce powiesił się jeden biedny człowiek. Myślę. że diabeł często próbuje nas tak podejść, abyśmy sami sobie zrobili krzywdę
Te cytaty pochodzą z książki "Marta Robin Nieruchoma podróż" Ognisko Miłości Łódź 2005. Najnowsze, najpełniejsze opracowanie zawierająca relacje świadków, rodziny, lekarzy, świadectwa łask uproszonych za pośrednictwem Marty Robin, relację z etapu procesu beatyfikacj.
Misterium Męki Pańskiej, które przeżywała Marta co tydzień, rozpoczynały się w czwartek wieczorem około godz. 21, w Ogrójcu -wylewała krwawe łzy, przeżywała trwogę Jezusa. Często słychac było jak wypowiadała słowa: "Ojcze, zabierz ten kielich ode mnie" albo "Niech się stanie wola Twoja".
W piątek przeżywała biczowanie, cierniem koronowanie, ukrzyzowanie, agonię Chrystusa - wtedy krzyczała słowa "Ojcze w ręce twoje składam ducha mego". Około godziny 15-16 (nie o stałej godzinie) konała, głowa opadała jej na lewo i zanikały wszelkie czynności życiowe. Nawet po przyłożeniu lusterka do ust nie było na nim najmniejszej mgiełki oddechu.
W tym stanie pozostawał do rannych godzin w niedzielę, co odpowiada momentowi zmartwychwstania Jezusa.
Przez ten czas Marta pozostawała sama w swoim pokoju(takie było jej życzenie) - stąd jak sama piszesz, w godzinie śmierci była samotna.
alus, więc pytam po raz drugi dlaczego sugerujesz coś co nie miało miejsca i o czym nigdzie nie ma nawet wzmianki

mak napisała,
Myślę. że diabeł często próbuje nas tak podejść, abyśmy sami sobie zrobili krzywdę czyli wg Ciebie, że ojciec Pio albo Marta Robin sami robili sobie krzywdę tylko nie wiem jakby to miało wyglądać w przypadku Marty Robin
Czy to ja sugeruję, czy to Ty twierdzisz, że demon spowodował śmierć Marty? - sama piszesz "w chwili śmierci Marta była sama" - skąd zatem podstawa do twierdzenia o roli demona i na podstawie czego zatem sugerujesz, że coś miało miejsce?.
Ja uważam podobnie jak Offca, że Bóg dopuszcza szatana do człowieka, ale nie posługuje się nim jako narzędziem przeciwko człowiekowi - szatan jako narzędzie Boga przeciwko człowiekowi, to zaprzeczenie ofiary Chrystusa.
W żaden spoób nie myślałam o tych wypadkach jak ojciec Pio itp
Raczej myślałam o innych wypadkach, Jeśli człowiek nie jest w łasce uświęcającej ,żadko korzysta z sakramentów szatan może łudzić ludzi głosami, przybierać nawet formę naszych bliskich , którzy zmarli, a nawet żyjących aby wezwać kogoś na ratunek na środku jeżiora, za oknem, albo żeby człowiek wpadł w czarną rozpacz i popełnił samobójstwo.
Będąc w przyjaźni z Bogiem człowiek zaczyna orientować się, że to tylko działanie szatana- nie pójdzie na środek jeziora, nie przestraszy się jakiś zjaw itd. Wówczas zaczyna inaczej działać- ojciec Pio jest tego przykładem.
alus napsisał,
Czy to ja sugeruję, czy to Ty twierdzisz, że demon spowodował śmierć Marty? ponownie mylisz pojęcia, ja tylko napisałam, że wyczytałam taką a nie inną informacje a ty cały czas sugerujesz, że ja kłamie, że to ty masz racje bo coś wyczytałeś co jest zupełnie nie na temat, na następny raz czytaj uważnie i ze zrozumieniem


sama piszesz "w chwili śmierci Marta była sama" - skąd zatem podstawa do twierdzenia o roli demona i na podstawie czego zatem sugerujesz, że coś miało miejsce?. no właśnie, to co wyżej, a sam gdybasz, że Marta zmarła przez przeżywanie Męki Pańskiej bo cytatów jakie podałeś nie można inaczej tłumaczyć

mak napisała,
W żaden spoób nie myślałam o tych wypadkach jak ojciec Pio itp ale tu głównie jest o nich mowa, a ty nie podałaś, że ich nie uwzględniasz
to Ja:) - nigdzie nie zarzuciłam Ci kłamstwa, a jeśli tak odczytałaś moje wypowiedzi to serdecznie przepraszam.
Wyczytałaś tą informację, dlatego też cytuję w/w książkę opracowaną przez Ogniska Miłości.
Postulatorem procesu beatyfikacyjnego, kierownikiem redakcji opracowującej "biografię krytyczną" Marty, jest o. Ravanela, prezes Stowarzyszenia Ognisk Miłości - stąd wniosek, że książka zawiera rzetelne, uczciwe, informacje tyczące Marty Robin.
No i spór gotowy- lepiej ,jednak nie pisać o szatanie- gotowe złości!!1
Spox, źle zrozumiałam Księdza wypowiedź, jako negację a nie zdziwienie
Moim zdaniem - mak m- ma rację mowiac, że -
Objawy ingerencji diabelskiej PDF Drukuj Email
Opętania i dręczenia demoniczne
mw
Objawy ingerencji demonicznych mają charakter kilkustopniowy, mogą się cechować różnymi symptomami, dotyczyć ludzi, zwierząt i przedmiotów. Egzorcysta ma zadanie rozpoznać, jaki jest zakres działania złego ducha w danym przypadku. Jego ocena przeprowadzane jest zwykle po badaniach lekarskich, aby wykluczyć naturalne pochodzenie symptomów.

Sygnałami, które mogą przejawiać oddziaływanie lub wpływy diabelskie są:

1. Odraza do świętości.

* awersja wobec Boga, bluźnienie,
* wrogość do osób konsekrowanych i kapłanów,
* niemożność lub uprzedzenia do przystępowania do sakramentów, uczestniczenia Mszy św., nabożeństw i modlitwy, niechęć do nawrócenia,
* nerwowe reakcje na czyjąś pobożność, praktyki duchowe i modlitwy wstawienicze,
* wstręt do sakramentaliów (wody święconej, medalików i przedmiotów poświęconych, także wizerunków świętych); nerwowe reakcje albo sztywnenie na dotknięcie relikwią świętego, poświęconym medalikiem, szkaplerzem; wstręt do krzyża, znieważanie rzeczy poświęconych,
* sprośne myśli wobec tego, co nadprzyrodzone.
* dziwne zachowania w czasie jedzenia pobłogosławionych posiłków (np. z dolaną wodą święconą),
* niechęć do noszenia poświęconej odzieży lub ubrań z wszytym poświęconym medalikiem, (kiedy osoba będąca pod wpływem złego ducha nie wie o takim poświęceniu),
* przy modlitwie o uwolnienie mogą wystąpić szatańskie symbole na ciele, zdarza się materializacja przedmiotów, które opętany człowiek wypluwa z ust.

2. Dolegliwości psychiczne i fizyczne

* depresja, próby samobójcze,
* niespodziewane agresywne zachowania, nie tylko na tle religijnym,
* nagłe zmiany zachowań, trwałe zaniedbywanie się w obowiązkach,
* zboczenie płciowe,
* niewyjaśnione zakłócenia zdrowia (bóle fizyczne, głowy i żołądka, ścisk gardła),
* mówienie językami nieznanymi dręczonej osobie,
* posiadanie nadzwyczajnej siły fizycznej.

3. Zjawiska fizyczne w otoczeniu

* opresje - niewyjaśnione zjawiska w otoczeniu, odgłosy pukania, słyszalne kroki, przemieszczanie się, pojawianie i znikanie przedmiotów, samoczynne otwieranie drzwi i okien, zjawiska typu poltergeist,
* zachowanie zwierząt domowych jakby wyczuwały czyjąś obecność, wpatrują się w jedno miejsce, uciekają przestraszone,
* niekiedy w poduszkach, materacach osób opętanych odnajduje się dziwne przedmioty, np. laleczki, figurki zwierząt lub ludzi, bryłki zakrzepniętej krwi, kosmyki włosów, odłamki metalu lub drewna które mogą świadczyć o odprawieniu guseł czy innych form czarów.

http://www.egzorcyzmy.kat...d=39&Itemid=158

Rozeznanie: od Boga czy od demona?

Opętania i dręczenia demoniczne
Brat Paweł
Stała modlitwa i życie sakramentalne zabezpiecza przed niepowołanymi wpływami. Aby rozpoznać, z jakiego źródła mogą pochodzić niezwykłe zjawiska, trzeba badać własne wnętrze w następujący sposób: Istnieje niezawodny sposób rozpoznania, czy cud, uzdrowienie, nadnaturalne widzenie, bądź oddziaływanie pochodzi od Boga czy od demona. Jest nim to, co odczuwa dusza. Jeżeli niezwykłe zjawisko pochodzi od Boga, On wlewa pokój do duszy: pokój i radość pełną dostojeństwa. Jeśli zaś pochodzi od demona, to wraz z tym cudownym wydarzeniem wchodzi zamęt i cierpienie.

I także ze słów Boga płynie pokój i radość, podczas gdy słowa demona - czy to jest demon - duch, czy człowiek, przez którego demon oddziałuje - wywołują niepokój i cierpienie. Także z bliskości Boga przychodzi pokój i radość, podczas gdy z bliskości duchów lub ludzi złych przychodzi niepokój i cierpienie. Tu trzeba spokojnie wszystko obserwować i zachowywać nieustanną czujność.

Na co dzień należy rozwijać wrażliwość duszy przez zachowywanie czystości, przy czym mam tu na myśli nie jedynie czystość zmysłową, ale także intelektualną i duchową. Właściwie najważniejsza jest czystość duchowa, którą buduje się na pokorze. Zdobywa się tę wrażliwość w samotności na modlitwie, jak czynił to Pan Jezus, gdy udawał się w miejsca samotne, na górę i oddawał się modlitwie - my przed Eucharystią. To jest bardzo ważne, pomaga utrzymać i zachować czujność, czyli ten stan o którym wspomniał Pan Jezus w Getsemani mówiąc do Apostołów: "Czuwajcie i módlcie się, abyście nie wpadli w pokuszenie".

Pierwszym darem jaki jakiego udziela Bóg, jest pokój ogarniający i przenikający całe wnętrze człowieka. Po tym najszybciej rozpoznajemy działanie Boga. Działanie złego ducha zwykle wywołuje niepokój, chociaż to działanie może być subtelne i przykryte działaniami pozornymi, że w pierwszej chwili niczego możemy nie zauważyć, a jeżeli dusza nie będzie wrażliwa i pod wpływem Łaski, możemy w ogóle nie zauważyć. To jest działanie podobne do działania kieszonkowca, który, aby okradany niczego nie zauważył, pobudza go dla zmylenia w innym miejscu, np. przypadkowo potrąca.

Trzeba nauczyć się rozpoznawać działanie Łaski, aby później umieć ją odróżnić od innych oddziaływań. Jej działanie przypomina działanie wody rozlewającej się po całym ciele i orzeźwiającej jak najczystsza woda źródlana człowieka spragnionego. Człowiek czuje się jak po dobrej spowiedzi.

Istnieje Ogień Boży, który przynosi Duch Święty i ogień szatana. Pierwszy jest porywający, wznoszący, przenikający swą słodyczą, budujący, zaś drugi jest palący (piekący) i pobudzający zmysły, działający destrukcyjnie - zniechęcająco, chociaż w pierwszym okresie działania przyjemny i niezwykle kuszący. Ponieważ - o ile jesteśmy w Łasce, zaczyna ona również niejako przeciwdziałać, stajemy wobec walki dwóch potęg, pomiędzy którymi znajduje się nasza wola. Jest to stan dynamiczny, wciąż zmieniający się i nasza wola ma tu w tym momencie wiele do powiedzenia, gdyż może przeważyć szalę na tę stronę, na którą chce. Jeżeli jest zdezorientowana, może zachować się niewłaściwie. Jeżeli więc czytamy jakiś artykuł, bądź słuchamy osoby, o której nie wiemy, przez jakiego ducha jest prowadzona i odczujemy najpierw siłę wskazaną przeze mnie jako druga, a następnie odczujemy działanie przeciwdziałającej Łaski, można przypuszczać, że duch nie jest dobry. Oczywiście ta umiejętność wymaga wiele doświadczenia duchowego i dobrej znajomości działania Ducha Świętego. Czasem Bóg wspomaga w nadzwyczajny sposób. Działanie Bożego Ognia może wywoływać cierpienie, ale jest to cierpienie towarzyszące oczyszczeniu. Poznajemy to po umocnieniu się w czasie.
http://www.egzorcyzmy.kat...d=42&Itemid=158

Wpływ bezpośredni i pośredni złego ducha

Szatan moze wpływać na ludzi poprzez oddziaływanie zewnętrzne (poprzez miejsca, osoby), oraz bezpośrednie (silne pokusy). Jeżeli będziemy czuwać, to bieżąca obserwacja owoców oddziaływania w przypadku działania złego ducha nie będzie spóźniona.

Czuwanie to specyficzny stan ducha, który staje się wtedy wrażliwy na różne oddziaływania, co u możliwia spokojną obserwację. Nigdy nie trzeba się bać, gdyż strach pogrąża nas jeszcze bardziej. Najlepiej wtedy modlić się. Przychodzący z zewnątrz niepokój jest pierwszą oznaką, że to może być złe działanie.

Oddziaływanie pośrednie poprzez osoby lub miejsca:

Stąd ważne są odczucia, gdy poddajemy się różnego rodzaju terapiom, bądź działaniu środków, których natury nie znamy i terapeutom, którzy jednoznacznie nie świadczą o Bogu, jako o Źródle swej mocy - poprzez owoce, jakie wydają. Jeżeli chodzi o istotną różnicę między prawdziwymi charyzmatykami a fałszywymi, to ci pierwsi nie tracą mocy w miarę trwania pomocy, ale - przeciwnie - nawet wzmacniają się, pośrednicząc z tego samego Źródła, tj. czerpiąc od Ducha Świętego. Ci ostatni słabną w trakcie seansu i muszą poprzez odpowiednie techniki regenerować się. Drugą różnicę stanowi stan pacjenta bezpośrednio po terapii: w przypadku kontaktów z fałszywymi charyzmatykami pacjenci często odczuwają pogorszenie stanu, czasem depresję, pogorszenie stanu duchowego, w drugim zaś ogólne polepszenie we wszystkich sferach, także w sferze psychicznej i duchowej. Odczuwają radość. Zawsze leczenie jest całościowe. W przypadku działania fałszywych charyzmatyków stan chorego później może się poprawić, czy może nawet nastąpić całkowite uzdrowienie fizyczne, niemniej jednak występuje negatywna reakcja na ducha, gdyż symptomy choroby przenoszą się głębiej.

Dla poznania działania złego ducha, czy zasad postępowania w przypadku napotkania przedmiotów przeklętych lub zaczarowanych (talizmanów, amuletów, itp.) dobrze jest zapoznać się z książkami O. Gabriele Amortha: "Wyznania egzorcysty", "Nowe Wyznania Egzorcysty" i "Egzorcyści i Psychiatrzy". Zasada jest jedna: Trzeba pozbyć się tych przedmiotów, najlepiej je zniczszczyć i wyrzucić. Trzeba korzystać z wody święconej, można poprosić kapłana, by poświęcił mieszkanie i przedmioty codziennego użytku.

Oddziaływanie bezpośrednie:

Gdy zły duch działa bez pośrednictwa osób, miejsc, czy rzeczy może zdarzyć się, że np. doznajemy różnych pokus, niekiedy bardzo silnych, a nawet przyjemnych, których źródła nie znamy, a które mogą pochodzić od złego ducha. Zdarza się też, że doznajemy cierpienia będącego np. skutkiem czytania złych materiałów, które są tak zakryte za pozorami dobra, że nie możemy rozpoznać ich rzeczywistego charakteru. To cierpienie nie musi następować natychmiast, a jednocześnie jakby ktoś usiłował nam wmawiać, że to cierpienie, które przechodzimy, jest cierpieniem oczyszczającym i pochodzi od Boga. Nie, nie każde cierpienie pochodzi od Boga i o tym trzeba wiedzieć. Wtedy trzeba cierpliwie modlić się. Zdarza się, że modlitwa wywoła przejściowe zwiększone cierpienie. To może być oznaką, że mamy do czynienia z działaniem złego ducha. Jest to związane z procesem oczyszczenia, który bywa bolesny. W ten sposób płacimy za chwile przyjemności, które z braku czujności i roztropności na siebie przyjęliśmy.

Nie każdy może otrzymać charyzmat od Ducha Świętego, ale każdy może się skutecznie bronić przed fałszywymi prorokami i fałszywymi oddziaływaniami ze strony duchów, które nie pochodzą od Boga. A nawet powinien skutecznie walczyć z mocami ciemności, którą to skuteczność zapewnia Sakrament bierzmowania.

http://www.egzorcyzmy.kat...d=40&Itemid=158

Sygnałami, które mogą przejawiać oddziaływanie lub wpływy diabelskie są:
Wielu użytkowników forum ATEISTA.PL przejawia szereg z tych kryteriów...

[ Dodano: Wto 10 Cze, 2008 23:59 ]