UmiĹscy
Wiem jak było w Polsce w szkołach wcześniej przed 1995 rokiem. Kiedyś w szkole za zainteresowanie geografią dostałem uwagę. Uwagę bardzo dziwną, bo za to tylko, że napisałem w pracy domowej więcej o danym kraju, choć było to na temat. Nie zdołano jednak stłumić we mnie tego zainteresowania.
I jak ma się w tym kraju rozwijać cywilizacja, skoro blokuje się nieraz rozwój zainteresowań u uczniów, marnuje się zdolnych pracowników i odrzuca naprawdę innowacyjne pomysły czy technologie. Czasem nim się coś sprawdzi to już zaczyna się mówić, że to do niczego i nic dobrego z tego nie będzie, mimo iż opinie o wynalazku i pomyśle były pozytywne. Poprostu anty - cywilizacyjna mentalność, która powinna już dawno zostać wyeliminowana.
Inny przykład - w Polsce testowano pewien nowo wynaleziony lek, a ten przywrócił zdrowie kilku pacjentom, ale co się dzieje później ? Mianowicie lek nie trafia na polski rynek, ale eksportowany jest do Kanady i... nici z odkrycia.
Nie dziwmy się więc, że wielu naukowców opuszcza ten kraj, bo w tym kraju jest regres, a postęp dopiero raczkować zaczyna. Powiedzą niektórzy, że "średniowiecze". Zgadza się.
Uwagę bardzo dziwną, bo za to tylko, że napisałem w pracy domowej więcej o danym kraju, choć było to na temat. Nie zdołano jednak stłumić we mnie tego zainteresowania.
widać w szkole też się na Tobie poznali...
PS, nie zmieniaj tematu. Mówię raczej o dyskryminacji z powodu zainteresowań, mobbingu itp. Rozmawiamy o cywilizacyjnym regresie w Polsce.
a mentalny regres cywilizacji europejskiej?
Ogólnie teraz mniej oczekuję się od młodego człowieka w szkole i skutki tego widać
o.Pacyfik napisał :
a mentalny regres cywilizacji europejskiej?
O.K. Może być całościowo rozpatrywane : zestawienie Polska kontra reszta krajów UE.
nie ma takiego podziału (zestawienia) .... regres jest wszędzie w UE (można to porównać do naczyń połączonych - poziom 'bagna' się wyrównuje...)...
A możliwe jest odwrócenie tego procesu ? Jeszcze nie ma totalnego regresu, choć lokalnie w niektórych krajach UE już jest. Może to skutek odejścia od wartości chrześcijańskich. Cywilizacja podcina ten korzeń i postępuje regres w innych dziedzinach życia. Słowem - na chrześcijaństwie cywilizacja stoi, a bez niego się wali.
To taki ciąg przyczynowo - skutkowy :
zanikające zasady chrześcijańskie -> życie społeczne -> mentalność -> kryzys nauki i kultury -> regres cywilizacji -> totalitaryzm ? -> ostateczny upadek ?
obyśmy do tych dwóch ostatnich etapów nie doszli.
Ogólnie teraz mniej oczekuję się od młodego człowieka w szkole i skutki tego widać
hmm... Nie zgodziłabym się tak do końca
Myślę, że ogólnie to oczekuje się, niestety, ZBYT dużo i to właśnie skutkuje jakąś niewydolnością, buntem przeciwko wygórowanym wymaganiom, co może się odbijać w rezultacie na ...swoistym regresie mentalnym (prawidłowość).
Również nie zgodzę się z Polonium, że w szkołach i na uczelniach blokuje się zainteresowania, nie daje możliwości... Owszem - daje się,(wiem to z autopsji) tym, którzy -i tu tkwi problem - istotnie decydują się, aby życie spędzać 'myśląc'. Modna obecnie paleta aksjologiczna determinuje młodych do przysłowiowego 'wyścigu szczurów', czasem kosztem używek, psychicznych zaburzeń itp. Jednak ci, którzy żyją 'myśląc', czyli nie nastawieni wyłącznie na osiąganie sukcesów ekonomiczno-materialnych i robienie zawrotnej międzynarodowej(często) kariery, są obecni wśrod nas jak najbardziej, choć- niestety- stanowią mniejszość. Stąd też tak tu dużo wokół nas - bliżej i dalej, tego mentalnego 'bagienka".
Co do naukowców opuszczających kraj - powiem krótko: nie uogólniajmy. Bywają tacy, ktorzy istotnie nie mają tu warunkow, dotacji do przeprowadzania np. pracy badawczej i - tu się zgodzę z Przedmowcami- wybierają inną rzeczywistość społeczną. Ale bywa i to nierzadko - że decydują tylko i wyłącznie, płynące stąd korzyści materialne dla zainteresowanych.
I jeszcze tka dygresja:
Rozwój cywilizacji to promocja 'myślenia' szeroko rozumianego; nie byłabym tu aż taką pesymistką odnośnie PL, czy EU...Jeżeli zaś rozwój ten zawęża się do aspektów ekonomicznych to zapewne ...żyjemy w ciężkich czasach.
[ Dodano: Wto 07 Paź, 2008 20:01 ]
Rachel napisał/a:
Ogólnie teraz mniej oczekuję się od młodego człowieka w szkole i skutki tego widać
hmm... Nie zgodziłabym się tak do końca
Swe zdanie uformowałam po odbyciu praktyki w szkole i zapoznaniu się z podręcznikami itd.
Poziom moim zdaniem muszą "wymusić" nauczyciele. Bo sam proces zmiany edukacji w szkole zszedł moim zdaniem na psy.
Niektórym ludziom zabierana jest szansa na zaistnienie . Bo się wyróżnia, bo jest indywidualnością, bo myśli po swojemu...
Niektórym ludziom zabierana jest szansa na zaistnienie . Bo się wyróżnia, bo jest indywidualnością, bo myśli po swojemu...
Zgadza się, Myszkunio. Często ta szansa bywa zabierana, bo dominuje jeszcze mentalność z czasów komunizmu typu : "nie wychylać się", "lepiej nie mówić za dużo" i mamy to co widać - promocję obawy i strachu. Ta obawa i strach jest wykorzystywana przez komercyjne media narzucające na siłę jakieś pseudoautorytety (Doda czy taki a nie inny polityk). To jest jeszcze poważniejszy problem, bo tłumi to u ludzi zdolność samodzielnego myślenia i wszelką twórczość, sprzyjając manipulacji. Czyż nie miał ktoś racji mówiąc, że kiedyś po ulicach będą chodziły "roboty". Owe "roboty" to była aluzja do manipulowanego społeczeństwa, które pozbawiono wolnej woli i któremu narzucono nihilizm oraz luz moralny.
No widzisz. Napisze przykład takiego zastraszania. w tym dps jest człowiek, ktory marzy o usamodzielnieniu. ale jest tak manipulowany i zastraszany,ze boi się napisac oświadczenia o rezygnacji z usług dps.
I niby się mówi, że jesteśmy cywilizowani. Może technika i nauka poszły daleko, ale wciąż jedni manipulują drugimi, jest mobbing i zastraszanie. Zatem miarą ucywilizowania społeczeństwa jest to, czy ludzie potrafią być dla siebie dobrzy. Jednak czy tak jest w kraju ?
Polacy ogólnie nie są zbyt cywilizowani. Zbyt często widać u nas chamstwo, egoizm, prywatę, brutalność.
Nie wiem czemu, czy my to mamy w genach czy wszystkie te historyczne wydarzenia tak na nas wpłynęły...?
A to przecież z naszego kraju wywodzi się Jan Paweł II - pierwszy chyba papież, który szanował nawet ateistów i wybaczył człowiekowi, który chciał go zabić. Jednak jakoś ludzi nie zainspirował swoim zachowaniem - mimo deklaracji, iż "jesteśmy pokoleniem JP2" - nie widac tego. Potrafimy tylko wiele deklarować, ale w praktyce mało widać. Od prezydenta do bezdomnego - te same "polskie klimaty". Prezenter TV, który na codzień używa łaciny "podwórkowej", ludzi traktuje jak szmaty - na wizji drżącym głosem opowiada jaki ważny był dla niego papież - Polak Że nas postrzegają za granicą jak debili? No cóż, jak się "robi oborę" po pijaku w obcym kraju to czego chcemy? Jeździłem niegdyś sporo za granicę z Polakami i nie dziwię się.
Helmutt napisał:
Jednak jakoś ludzi nie zainspirował swoim zachowaniem - mimo deklaracji, iż "jesteśmy pokoleniem JP2" - nie widac tego. Potrafimy tylko wiele deklarować, ale w praktyce mało widać.
To prawda, że mało widać, ale dobro nigdy nie było tak "głośne" jak zło, o którym w mediach co nie miara. Dobro bywa widoczne czasami, ale najczęściej dokonuje się w ukryciu :praca wolontariuszy w hospicjach, w noclegowniach dla bezdomnych czy szpitalach; działalność polonijna; egzorcyzmy (forma pomocy bliźniemu ze strony Kościoła); pomoc starszym; wychowywanie dzieci; uratowanie z płonącego domu itp. . Czasem dobro jednak jest widoczne np. pomoc powodzianom czy ofiarom trąb i wichur, zbiórki na Dzień Papieski, zbiórki na sprzęt ratujący życie (WOŚP).
My się cieszmy z tej garstki dobrych i uprzejmych, która jeszcze jest i podnosi poziom cywilizacyjny w kraju. Krzykaczami się nawet nie przejmujmy - pokrzyczą i przestaną.
Przeglądam internet i wyróżniam podstawowe typy agresorów :
- antyklerykałowie obrażający Kościół, religię i księży (fanatyzm a nawet terroryzm)
- osoby żywiące nienawiść i rządzę linczu względem zabójców (fanatyzm)
- pragnący wysłać do piekła wszystkich ateistów i gejów (fanatyzm)
- agresywni względem innych narodów skrajni nacjonaliści i antyamerykańsko nastawieni
- zwyczajni internetowi huligani używający wulgaryzmów i obelżywych określeń wobec innych osób
- wściekli na nieuprzejmych urzędników
A poza siecią w realu też nie jest O.K., gdyż mamy problem nieuprzejmych urzędników, huliganów stadionowych no i niestety wszędobylskie pijaństwo i brak podstawowych zasad kultury (wpychanie się do autobusu na siłę, plucie gdzie popadnie, zaśmiecanie otoczenia, rasizm i antysyjonizm).
Cywilizowani ludzie czy cywilizowani barbarzyńcy - oto jest pytanie ?
Świetne to "dobro", kiedy nawet zbiórkę na cele charytatywne wykorzystuje się do krzewienia kultu satanistycznego, promowania sekt i ideologii buntu, prowadzącej wprost do piekła.
Świetne to "dobro", kiedy nawet zbiórkę na cele charytatywne wykorzystuje się do krzewienia kultu satanistycznego, promowania sekt i ideologii buntu, prowadzącej wprost do piekła.
Co masz na myśli mówiąc o "ideologii buntu"? No i nie przesadzaj, chodzę już te 30 lat po świecie i nigdy nie słyszałem o kwestach prowadzonych przez satanistów. No chyba, że dla Ciebie wszystko co poza Caritas (i Kościołem) to satanizm i sekciarstwo, ale wówczas należałoby się u psychiatry przebadać...
wszystko co poza Caritas (i Kościołem) Caritas to dzieło miłosierdzia prowadzone przez Kościół Katolicki, jakbyś nie wiedział...
Gdzie tam satanizm...? Poczytaj to, co pod linkiem.
A co do masonerii...
...to krypto satanizm właśnie.
Omyk :
Świetne to "dobro", kiedy nawet zbiórkę na cele charytatywne wykorzystuje się do krzewienia kultu satanistycznego, promowania sekt i ideologii buntu, prowadzącej wprost do piekła.
Czyli zdrowie ludzi ma się za nic, bo akurat ktoś kojarzy WOŚP z masonami ? Mówmy co chcemy, ale jeśli nie będzie zakupiony sprzęt do ratowania życia za pieniądze zebrane przez WOŚP to tyle istnień może zginąć choć mogłyby zostać uratowane te osoby dzięki respiratorom i innemu sprzętowi medycznemu. I dodam, że nawet nikt z Kościoła Katolickiego nie kojarzy WOŚP z masonerią. Jedynie słynne powiedzenie Owsiaka było co najwyżej skrytykowane, ale nie sama zbiórka.
Nasz biskup nie zabraniał dawać na zbiórkę.
I dodam, że nawet nikt z Kościoła Katolickiego nie kojarzy WOŚP z masonerią. NIe kłam, Polonium. Jest przynajmniej jedna osoba, która utożsamia Owsiaka z masonerią...
Po pierwsze: dlaczego akurat z masonami? Dlaczego dla ciebie wszystko, co jest niedobre = od razu masoneria?
Po drugie: nie tylko ja, ale mnóstwo ludzi uważa WOŚP i Woodstock za zło. Ja uważam, że sama zbiórka jest dobra, ale cel nie uświęca środków, a to, co się dzieje "przy okazji" w zupełności wystarcza, żeby całość nazwać złem.
a to, co się dzieje "przy okazji" w zupełności wystarcza, żeby całość nazwać złem.
Szukający okazji nie muszą jeździć na Woodstock - pierwsza lepsza dyskoteka zapewnia im to na miejscu.
Po pierwsze: dlaczego akurat z masonami? Dlaczego dla ciebie wszystko, co jest niedobre = od razu masoneria? Do mnie to? Czy do Seby?
Jeśli do mnie, to już śpieszę z odpowiedzią:
Latwiej jest dać kilka(naście) milionów na cele filantropi, gorzej zaś z świadectwem osobistym: daj ze swego, ponieś stratę, by inni zyskali. Owsiak jest mega mistrzem w zawiadywaniu cudzymi pieniędzmi, mając przy okazji olbrzymi manewr do ich prania.
Nie jest tajemnicą żadną, że masoneria ma koneksje z ugrupowaniami faszystowskimi, które dziś są w pełnej mobilizacji, by podjąć w swe łapki ster Nowoczesnej Europy...
Taki Owsiak, to dla nich super hero, w którego można inwestować.
ludzkie zdrowie i życie czy ideologia? Liczy się Prawda.
Poruszone zostało ciekawe zagadnienie - co się tak naprawdę liczy - ludzkie zdrowie i życie czy ideologia?
Jak dla mnie życie i zdrowie.
Jasne, że życie i zdrowie. I dla życia wiecznego i zdrowia duchowego należy unikać imprez p. Owsiaka & okultystyczno-new age'owskiej spółki.
Jasne, że życie i zdrowie. I dla życia wiecznego i zdrowia duchowego należy unikać imprez p. Owsiaka & okultystyczno-new age'owskiej spółki.
No i znowu..... niby coś wiemy tylko nie wiemy co.... Omyk, po co te komunały i slogany, wyjaśnij o co biega - czy jakby Owsiak pogonił krisznowców z "Przystanku" i podzielił sie zebraną kasą z Kościołem to już byłby "swój"?
Gdyby jeszcze nie propagował buntowniczych haseł, źle pojętej wolności, przestał używać symboliki okultystycznej i parę innych - miałby szanse się stać.
Gdyby jeszcze nie propagował buntowniczych haseł, źle pojętej wolności
"Róbta co chceta, czyli rockendrolowa jazda bez trzymanki" to tytuł programu przygotowanego dla TVP2, który prowadził razem z A. Młynarską, do lata 1994r - ciekawe czemu to jej nikt nie zarzuca "promowanie hasła"?
http://wyborcza.pl/1,8764..._Woodstock.html
(zaraz posypią się mnie gromy - a dominikaninowi nie zostanie wybaczony wywiad dla GW i słowa o Owsiaku ).
Gdyby jeszcze(....) przestał używać symboliki okultystycznej i parę innych - miałby szanse się stać.
A niech to, jaki okultyzm? U Owsiaka?
http://arkapana.republika.pl/symbo.html no zgadnij
Tylko, że nie mówimy tu o tym, co młodzi ludzie noszą na koncertach, jakie symbole, ale mówimy o Owsiaku, który nawet nie propaguje takich symboli i ich nie nosi. Więc Owsiak nie ma z okultyzmem nic wspólnego. Poza tym trzeba pamiętać, że Owsiak zaprosił biskupa Życińskiego tam na Woodstock, bo widocznie sam zauważył, że młodzież na tych koncertach to nierzadko osoby, które mocno pobłądziły, wpadły w sekty czy w konflikt z prawem, ale chcą jednak z tej drogi wrócić. Dlaczego uczestnicy Przystanku Woodstock tak tłumnie przychodzili do konfesjonałów, mimo iż nie namawiano ich, a jednak gdy był Przystanek Jezus przychodzili i spowiadali się. Bo na Woodstock przyjeżdżają osoby, w których się to dobro jeszcze tli. W niektórych z nich dopiero akcja WOŚP wzbudza pierwsze ludzkie odruchy. Gdy się bardziej otworzą i odkryją, że to dobro ma sens to widzą bezsens zła i pragną się nawrócić. Tylko był Przystanek Jezus, a młodzi ludzie wręcz tłumami szli do spowiedzi.
Więc nie mówmy pochopnie, że Owsiak jest zły, albo że akcja WOŚP pozbawiona jest głębszego sensu i ma masoński charakter. Jeśli nie ma się niezbitych dowodów, że coś jest złe to nie można snuć domniemań. Snucie domniemań może też być złem np. bezpodstawne zarzuty wobec Neokatechumenatu, które zniechęcają innych do tej wspólnoty i burzą dzieło popierane przez Kościół.
Przystanek Jezus nie jest jako aprobata Przystanku Woodstock. Przeciwnie - przystankowicze wychodzą tam, gdzie demoralizacja jest ogromna, a warunki głoszenia najtrudniejsze. To jednak tam bardzo potrzeba Jezusa.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Owsiak Polecam fotkę (koszulka) + akapit "krytyka działalności..."
http://arkapana.republika.pl/symbo.html no zgadnij
Fakt, ja dodam, że "Solidarnościwe" "V" to też symbol szatanistyczny (rogi diabła), a logo firmy w które pracuję:
http://www.plk-sa.pl/
też jest szatanistyczne i sekciarskie bo zawiera ciemne skrzydła (czyli upadłego anioła), kobiecy kształt z literami PLK co oznacza Pedshkjhdakjgd Ljhjuwdhuwd Khiwidbw co w starożytnym języku kultystów szatanistycznych znaczy ni mniej ni więcej tylko "Chwalimy Ciebie Ty Piekielny Nasz Diable Rogaty W Mordę Jeża".
A tak na poważnie to w linku, który podałaś brakuje jeszcze oka z łezką (że niby diaboł płacze za zniewoloną chrześcijaństwem ludzkość). Widzę tam wstęgę Moebiusa - mein Gott - nalezy zrewidowac matematykę, nie może byc tak, że dziatwa będzie się uczyć o symbolach diabłowych! A "Jednorożec" bije wszytskich na głowę, kto wymyśla takie niedorzeczności....?
Pacyfka podobnie jak swastyka zależnie od religii, kultury, czasów, mogą mieć dimetrialne różne znaczenia...okultystyczne, magiczne, ale także symolizujące pokój - pacyfka, lub swastyka w Chinach - cnoty.
Ludzie nie zagłębiają się w poznawanie historii, symboliki, znaków - dla współczesnych pacyfka oznacza pokój, swastyka faszyzm.....uproszczone pojmowanie? - niezaprzeczalnie tak....ale taka jest rzeczywistość.
Omyk napisała :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Owsiak Polecam fotkę (koszulka) + akapit "krytyka działalności..."
Nie przesadzajmy z koszulką. Nawet we Franciszkańskim Świecie jest artykuł z którego wynika, że ubiór nie zawsze mówi o człowieku. Może być ktoś w koszulce heavy-metalowca i wcale nie musi to oznaczać, że jest zły i że jego zamierzenia są złe. Szukanie zła tam, gdzie go nie ma zachacza o przesądy.
Czy jak bym kupił taką koszulkę wiedząc, że symbol na niej jest pacyfistyczny to ma to znaczyć, że od razu jestem zły, bo komuś się tak a nie inaczej skojarzyło, a symbol pacyfki ma dwa znaczenia przecież i dobre i złe ? Zatem symbol pacyfki nie musi być zły.
Pamiętajmy, że też są symbole o dwóch znaczeniach : zarówno dobrym jak i złym i tu nie możemy dopatrzeć się tylko zła.
Polonium, zajrzyj na tę stronę, którą podałam:
http://arkapana.republika.pl/symbo.html
Polecam także: http://www.kosciol.pl/article.php/2005062811433636
A Helmuttowi polecam: http://www.aptekaslonik.p...3411/melisa.jpg
"Różne znaki i symbole moga mieć różne znaczenia w dziejach" - R. Zając, biblista.
Adewatnie jak symboliczna liczna 144 tys w Apokalipsie pojmowana literalnie stanowi podstawę wiary ŚJ, że zbawionych będzie tylko 144 tys - i to akurat członków sekty.
[ Dodano: Sob 25 Paź, 2008 09:17 ]
Adewatnie jak symboliczna liczna 144 tys w Apokalipsie pojmowana literalnie stanowi podstawę wiary ŚJ, że zbawionych będzie tylko 144 tys - i to akurat członków sekty.
To i fajnie, to nie mamy się już co przejmować
Ale mówimy o rozwoju cywilizacyjnym kraju, czyli postęp techniczny kontra kryzys moralno-duchowy. Skoro już mówimy w ramach wątku o kryzysie moralno-duchowym to nie spierajmy się odnośnie Owsiaka, który żadnego zła ani satanizmu nie promuje a raczej zło dostrzega i dlatego wyraził zgodę na działalność ewangelizacyjną na przystanku Woodstock. Materiał TV Trwam zaszokował Owsiaka i dlatego zezwolił na ewangelizację przystankowiczów. Co do pacyfki i krysznowców na Woodstocku to może to wynikać zapewne z niepełnej wiedzy organizatora.
Gdybym nie miał pojęcia czym jest pacyfka to zapewne bym ją nosił bez wyrzutów, ale gdybym o niej wszystko wiedział to zmieniłbym zdanie. A żeby mówić o pacyfce uwzględniając jej dwa znaczenia - dobre i złe to również warto zapoznać się z genezą ruchu pacyfistycznego i przeczytać skąd symbol ów przejęli a dopiero podjąć krytykę symbolu.
Owszem. Nie zaprzeczam, że w kraju mamy postępującą demoralizację i wzrost przestępczości. Demoralizacja dotyka nie tylko osoby z rodzin z patologiami, ale również osoby, których rodzice z powodu nawału pracy nie mają czasu. Nieliczne są przypadki, że osoba, której nie poświęcono wystarczająco czasu wchodzi w dobre towarzystwo. Jest to bowiem swego rodzaju ruletka - jeden trafi na dobre a drugi na złe.
Inny problem wcale nie błahy to agresja słowna na polskich portalach internetowych zwłaszcza w komentarzach dotyczących Kościoła, Radia Maryja czy brutalnych przestępstw. W pierwszych dwóch przypadkach atakują wrogowie Kościoła, a w ostatnim przypadku zwolennicy linczu i kary śmierci.
Inny problem zresztą powszechny na świecie to celowe pomniejszanie roli Dekalogu i jego przykazań; problem sekt i okultyzmu (wróżby, Halloween, tarot, amulety, przesądy, horoskopy i inne śmieci) oraz fanatyczny antyklerykalizm w internetowych komentarzach.
[ Dodano: Pon 27 Paź, 2008 10:41 ]
Polonium, zajrzyj na tę stronę, którą podałam:
http://arkapana.republika.pl/symbo.html
Polecam także: http://www.kosciol.pl/article.php/2005062811433636
Niektórzy "mędrcy" opętani religią sa doprawdy prześmieszni. Ja pamiętam ten wykaz symboli, rysowała nam go nasza nawiedzona katechetka - tyle, że tam jeszcze było kilka innych symboli - naprawde różnych i z różnych kultur - a okazało się, że to wszystko obmierzły szatanizm... Jakże byliśmy nieuświadomieni.
Co do owego artykułu..... hmmm..... Przyznam rację, że symbole mają różnorakie znaczenie - choćby taka swastyka. Co do reszty .... w zasadzie każdy znak czy sybol po dorobieniu ideologii i lekkim naciągnięciu interpretacji staje się "znakiem diaboła". A wszytsko pewnie po to by zdyskredytować róznych ludzi, którzy niekoniecznie popierają Kościół a o których głośno.
A teraz zagadka - dlaczego odwrócony krzyż nie był nigdy symbolem szatana (zawłąszczony przez satanistów został później) i dlaczego?
A Helmuttowi polecam: http://www.aptekaslonik.p...3411/melisa.jpg
A dziękuję.
dlaczego odwrócony krzyż nie był nigdy symbolem szatana (zawłąszczony przez satanistów został później) i dlaczego?
Krzyż św. Piotra oczywiście
Ale patrząc szerzej to odwrócony krzyż przypomina też miecz, a miecz to symbol wojny i zniszczenia.
Tylko nie chodzi o to, co przypomina, a co symbolizuje. I wcale nie co symbolizował 2000 lat temu, tylko co symbolizuje dziś. Jak jest odbierany przez współczesnego człowieka. Kto dzisiaj wspomina męczeństwo św. Piotra, widząc odwrócony krzyż? Albo co gorsza skrobiąc go nożykiem na kościelnej ławce
dlaczego odwrócony krzyż nie był nigdy symbolem szatana (zawłąszczony przez satanistów został później) i dlaczego?
Krzyż św. Piotra oczywiście
No brawo. Ale chyba odbiegliśmy od tematu,........
Zbytnio się oddaliliśmy, bo skupiamy się tylko na okultyzmie, a to tylko jeden z przejawów regresu duchowo-moralnego cywilizacji, bo wątek oprócz nauki, techniki, medycyny i gospodarki obejmuje również problem demoralizacji i zagubienia duchowego.
Skupmy się teraz na Dekalogu i moralności - tu też widać kryzys.
Zanim powiemy o problemach moralnych przytoczę wpierw Dekalog :
*miłość względem Boga
1.Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
2.Nie będziesz brał Imienia Pana Boga swego nadaremno.
3.Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
*miłość względem bliźniego
4.Czcij ojca swego i matkę swoją.
5.Nie zabijaj.
6.Nie cudzołóż.
7.Nie kradnij.
8.Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
9.Nie pożądaj żony bliźniego swego.
10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Zatem jak jest u nas z przestrzeganiem tego ? Przyjrzyjmy się temu problemowi bliżej.
U mnie 3 pierwsze przykazania są bez znaczenia.
Zaś od 4-10 - można powiedzieć, że są to takie uniwersalne zasady postepowania - nie tylko dla chrześcijan ale w ogóle i ja osobiście staram się ich przestrzegać. Oczywiście należałoby powiedzieć sobie dokładnie o słowie "bliźni" - czy będzie to dla nas każdy, nawet wróg - czy też tylko ci, którzy na nasz szacunek i przyjaźń zasłużyli. Ja skłaniam się ku drugiej opcji...
Zatem omawiamy kryzys moralny.
W kraju takim jak Polska obserwujemy dziś następujące zagrożenia :
- kłamstwo, korupcja i oszustwo dla własnych korzyści (polityka, urzędy itp.)
- kłamanie z zamiarem zaszkodzenia bliźniemu (plotki, obmowy, błędy sądów np. skazanie niewinnych, omyłkowe najście)
- współżycie przed ślubem, cudzołóstwo i inne przestępstwa seksualne
- zabójstwa (aborcja, dzieciobójstwo, morderstwa, wypadki drogowe wskutek nieostrożności lub w wyniku jazdy pod wpływem środków odurzających, eutanazja, śmiertelne w skutkach błędy medyczne, pozostawienie bezdomnego na mrozie )
- kradzieże (świętokradztwo, kradzież mienia, plagiat oraz uzurpowanie sobie prawa do rozporządzania czyjąś własnością intelektualną w celu uzyskania korzyści finansowych lub sławy, afery gospodarcze i finansowe)
- bunt i wrogie nastawienie dzieci wobec rodziców oraz uczniów wobec nauczycieli, pogardzanie Ojczyzną (przysparzanie Polsce wstydu poza jej granicami, wstydzenie się własnej flagi, przerabianie godła Polski, fałszowanie słów hymnu, drwienie z Polski czy to realnie czy w internecie)
- brak bezinteresownej i autentycznej miłości
- brak szacunku dla niedziel i świąt oraz dni postu
- używanie Imion Bożych w gniewie i w innych celach niereligijnych
- bałwochwalstwo (stawianie siebie, dóbr i uciech doczesnych oraz osób znanych ponad Bogiem)
Nie ma co dalej listy ciągnąć. Wiadomo, że nie jest w sferze moralnej całkiem dobrze.
a może by tak ?
Nie ma co dalej listy ciągnąć. Wiadomo, że nie jest w sferze moralnej całkiem dobrze.
Łagodny jesteś. Wg mnie jest fatalnie. Przykro, że dzieje się to w kraju z którego wywodzi się Jan Paweł II - który nauczał szacunku dla innego człowieka. Faktem jest, że my wolimy postawić 672-gi pomnik JP2, wybudować gigantyczną bazylikę - niż np. zaoferować komuś bezinteresowną pomoc. To wszytsko jest takie cholernie na pokaz, nawet prezydent znany z deklaracji religijnych, z występów w katolickich mediach okazuje się być... mały nie tylko ciałem ale i duchem.
Co do postrzegania nas jako chamów i złodziei za granicą - ja jeździłem swego czasu trochę po Europie i widziałem jak skandalicznie się Polacy na obczyźnie zachowują i nie raz wstydziłem się przyznać do tego, że pochodzę z Polski.
W porównaniu do reszty narodów UE jesteśmy jak ta przysłowiowa żaba co "zobaczyła, że konie kują i sama nogi podstawia"...