ďťż
Strona początkowa UmińscyCiekawe miejsca do odwiedzeenia - relacja z wyjazduCiekawa strona wspólnoty Odnowy z WrocławiaCiekawe strony o tematyce religijnejRóżne (ciekawostki , modernizacje )Galeria ciekawych zdjęćCiekawe programy symulacyjneŻarty rysunkowe, śmieszne zdjęcia i historyjki.Śmieszne rysunki z użyciem emotikonek.Śmieszne wpadki na mszach :)Śmieszne napisy.
 

Umińscy

Czesto jestem gosciem portali newsowych jak onet.pl/wp.pl/itd. i czasami zdarza sie tam znalezc jakas informacje-perelke, wyjatkowo glupia, dziwna, smieszna, malo wazna - lecz ciekawa etc.

Postanowilem wiec zalozyc dzial (w "Polityce", bo takie newsy wlasnie najczesciej w tej kategorii sa) w ktorym mozna zbierac takie perelki Prosze tylko nie zamieszczac pospolitych newsow dot. zycia politycznego w PL - wszyscy wiemy, ze to jeden wielki cyrk

Zaczynam sam czyms kuriozalnym, smiesznym i smutnym zarazem:




Chce odszkodowania za orgazmy

Były więzień Zakładu Karnego w Czarnem koło Szczecinka wystąpi do państwa o odszkodowanie za nadmierną ilość... orgazmów, które miewał podczas odbywania kary pozbawienia wolności - czytamy w "Głosie Szczecińskim"
Osadzony pracował przy maszynie wibracyjnej do produkcji betonowych płyt.

"Machinę dociskałem podbrzuszem, trzęsło solidnie, średnio co kilkanaście minut miałem wytrysk. Teraz jestem bezpłodny. Po prostu się >>wystrzelałem<<" - napisał więzień do szefa Zakładu Karnego ppłk. Franciszka Tarasewicza.

Dyrektor więzienia nie ukrywa zdziwienia, ale sprawę traktuje poważnie. "Były więzień chce się ze mną spotkać i porozmawiać o ewentualnym odszkodowaniu za poważny uszczerbek na zdrowiu, jakiego doznał będąc moim pensjonariuszem" - opowiada ppłk. Tarasewicz.

"O fakcie powiadomiłem przełożonych. Przyznaję, to najbardziej niecodzienny wniosek o odszkodowanie, jaki kiedykolwiek trafił na moje biurko" - mówi "Głosowi Szczecińskiemu" szef więzienia.


Powiem jedno: LOL.

Dyrektor Radia Maryja, ojciec Tadeusz Rydzyk jest poważnym kandydatem na patrona szpitala w Łańcucie. Do tej pory takie zaszczyty za życia spotkały tylko jednego Polaka - Jana Pawła II

Szpital powiatowy w Łańcucie na gwałt szuka nowego patrona. Według dyrekcji dotychczasowy - Boy-Żeleński - nie spełnił pokładanych w nim nadziei: - Mimo że jest naszym patronem od 60 lat, to prawie nikt o tym nie wie. A przecież patron jest po to, by promować placówkę. Dlatego stwierdziliśmy, że najwyższy czas coś z tym zrobić - mówi Krzysztof Przyśliwski, dyrektor szpitala.

Dlatego rozesłał 700 pracownikom szpitala ankiety, na których mieli wpisać, kogo chcieliby na nowego patrona. Propozycji padło sześć - oprócz Jana Pawła II, św. Antoniego, Matki Teresy z Kalkuty, rodziny Potockich, Stanisława Dula (pierwszego dyrektora szpitala), pojawiła się także kandydatura ojca Tadeusza Rydzyka.

Nie można wykluczyć, że właśnie jego imię przyjmie lecznica. Członkowie specjalnej kapituły, która wybierze imię, są ostrożni w opiniach, ale żaden z nich kandydatury jednoznacznie nie odrzuca. - Z ekonomicznego punktu widzenia wybór Ojca Rydzyka być może miałby jakieś uzasadnienie. Inwestycje w szpitalu są konieczne. Ale z drugiej strony do tej pory tradycją było wybieranie na patronów szpitali osób związanych z medycyną lub wielkich Polaków - zastanawia się dyrektor szpitala, który wejdzie w skład kapituły. Inny jej członek - ks. prałat Władysław Kenar z parafii św. Stanisława bpa w Łańcucie w całej sprawie dopatruje się spisku. - Kandydatura ks. Rydzyka na patrona tego rozpadającego się szpitala to prowokacja. Tylko jego przeciwnikom mogłoby zależeć, żeby w ten sposób go ośmieszyć" - tłumaczy.

O tym, kto zostanie patronem łańcuckiej lecznicy, 13-osobowa komisja zadecyduje już w piątek o godzinie 14. Do zdecydowania się na Ojca Rydzyka namawia jej członków powiatowa radna LPR. - Nikt nie zrobił więcej dla naszego kraju, ale on mógłby zrobić jeszcze więcej - mówi Maria Trojnar. - Będę się spotykać z członkami kapituły i przekonywać, by na niego głosowali. Gdyby wybrano go na patrona, na pewno znalazłyby się w budżecie pieniądze na rozbudowę szpitala - przekonuje.


[ Dodano: 2006-04-05, 22:27 ]
Chyba najstraszniejsze...


Wiesz, to taki smiech przez łzy
ella - powiedz prosze, ze znalazlas to pierwszego kwietnia!!!

Środa, Kwiecień 05, 2006

PAP

Sejm uchwalił w środę ustawy, na mocy których trzy uczelnie kościelne będą finansowane z budżetu państwa. Posłowie byli przeciwni skierowaniu projektów do dalszych prac w komisjach. Ustawy trafią teraz pod obrady Senatu.
Trzy projekty - zgłoszone przez posłów Platformy Obywatelskiej - przewidują, że Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie, Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu i Wyższa Szkoła Filozoficzno- Pedagogiczna Ignatianum w Krakowie będą otrzymywały dotacje budżetowe na zasadach uczelni publicznych. Wszystkie kluby parlamentarne, oprócz SLD, popierały projekty.

Klub SLD zgłosił we wtorek wniosek o odrzucenie wszystkich trzech projektów w drugim czytaniu. Posłowie nie przychylili się do tego wniosku. Głosowano też nad tym, czy skierować projekty do dalszych prac w sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży. Ten wniosek też został odrzucony. Nastąpiło wobec tego trzecie czytanie i głosowanie nad przyjęciem projektów. Ustawy zostały uchwalone. Jeśli poprze je również Senat, wejdą w życie 1 października 2006 r. Według wyliczeń Ministerstwa Edukacji i Nauki, w roku 2006 (od października do grudnia) na realizację ustaw będzie trzeba wydać łącznie ok. 3 mln zł. Przez kolejny rok uczelnie dostaną łącznie kwotę ok. 12 mln zł.

Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie został utworzony przez Watykan 3 maja 1988 roku. Prowadzi studia dzienne i zaoczne z teologii, ze specjalnością teologii ogólnej i katechetyczno- pastoralnej. Uczelnia ma prawo nadawania stopni licencjata i magistra, ponadto prowadzi dwuletnie studia podyplomowe - Studium Katechetyczno-Pedagogiczne i Studium Duchowości.

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu ma taki sam status prawny, jak jego odpowiednik w Warszawie. Prowadzi studia teologiczne dla księży i dla osób świeckich.

Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna Ignatianum w Krakowie jest prowadzoną przez jezuitów wyższą uczelnię kościelną, uznawaną przez władze państwowe. Tworzą ją dwa Wydziały: Filozoficzny i Pedagogiczny. Oba posiadają prawo nadawania stopnia magistra. Ponadto Wydział Filozoficzny ma prawo nadawania stopnia naukowego doktora filozofii.


Czysty BETON, Swiatynia Opatrznosci Bozej raz, teraz, szkoły
A w tym ostatnim to nie wiem, co jest śmiesznego... Dotacja jak dotacja. Większość placówek edukacyjnych o porfilu rlegijnym (jakimkolwiek) ma dotacje takie czy inne. Więc gdzie leży problem?
temat watku brzmi:

smieszne, glupie ciekawe newsy w naszych mediach.

brakuje jeszcze paru przymiotnikow. ale mniejsza z tym.

nie podoba mi sie ta polityka, bo wyglada na to ze III RP staje sie panstwem wyznaniowym.
profil religijny w naszym kraju jest jeden.
zwroc tylko uwage na to ze to sa uczelnie/szkoly prywatne, a beda finansowane jak publiczne.

szkoda ze nie ma dofinansowania na budowe meczetu.
3 mln na uczelnie katolickie + 20 mln na swiatynie opatrznosci bozej

byl pomysl, by zamiast tego dano 10 mln zl na nasz obrzydliwy poznanski dworzec, na ktorym wielu z was bywa kilka razy w miesiacu zaczynajac lub konczac podroz do domu...
ale -nie ma na to pieniedzy

na sluzbe zdrowia tez...
na uczelnie swieckie... po co placic, potem nie mozna odczytac kazusa ze sciany na egzaminie z rzymu, ale przyszlym rydzykom to sie bardziej przyda...
To jest polska rzeczywistosc, topic pieniadze tam, gdzie najmniej to potrzebne

Zastanawia mnie w sumie jedno: dookola slysze wiele glosow ludzi, ktorzy maja pomysly konkretne co zrobic, aby bylo lepiej. Dr Majewska np. na wykladach otwarcie mowi, ze ludzie u wladzy to sa jacys ekonomiczni pol-idioci, a ostatnio pan prokurator okregowy na specjalnym spotkaniu tez tryskal pomyslami i ogolna krytyka.

Wiec jak to jest, ze tyle pomyslow, tyle oczywistosci i nadal jedna wielka bieda?

Kupić milion dolarów za pół ceny?

Policja w Uzbekistanie aresztowała grupę oszustów, którzy usiłowali za pół ceny sprzedać banknot o nominale - jak twierdzili - jednego miliona dolarów - podała agencja ITAR-Tass.

Potencjalnym nabywcom oszuści tłumaczyli, że są gotowi sprzedać banknot za pół ceny, ponieważ tak pilnie jest im potrzebna gotówka - podała agencja, powołując się na prokuraturę w Samarkandzie.

Fałszywy banknot o nominale miliona amerykańskich dolarów naciągacze wyprodukowali na kolorowej drukarce. Banknoty o takim nominale nie istnieją.
Czyli Uzbecy sa sprytniejsi od Polakow! Nie spodziewalem sie tego
jak sprytniejsi?
no bez jaj
jak mozna kombinowac sprzedaz takiego absurdu.
sprytnosc to raczej nie jest.
raczej niepeunosprytnosc.

[ Dodano: 2006-04-17, 13:55 ]

"Fakt": Skandaliczny język ministra z LPR

"Fakt": Elegancki, pod krawatem, uczesany i ogolony - tak wygląda minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki. Czy jednak tak było zawsze? Czy w LPR-owskim ministrze nie drzemie kibol, z którego ust wylewają się potoki wulgarnych słów?
"To nieprawda. Ktoś się pode mnie podszywa!" - oburza się Wiechecki.

Oto próbka czatu z forum kiboli Sparty Augustów z 2002 r.: "Iwonka nie łyka, tylko się krztusi. Poza tym to chłopiec, taki śliczny z NS88 (skrót ten oznacza narodowych socjalistów, a cyfry 88: Heil Hitler!, bo litera "h" jest 8 w alfabecie). Podpis: rzecznik prasowy Okręgu Zachodniopomorskiego LPR i NOP Rafał Wiechecki".

Jak czytamy w gazecie na tym nie kończy się internetowy dialog Wiecheckiego. Zdenerwowany pisze: "No, to gnoje poczujecie stalową pięść Narodowego Odrodzenia Polski!!!", i dodaje: "Czy ja się k...wa doczekam na telefon od was, buraki pier...ne?!!!".

Reporter "Faktu" zadzwonił pod numer podany przez Wiecheckiego. Odebrał minister. Gazeta zapytała, dlaczego członek rządu używa takiego języka? Wiechecki zaniemówił. Za chwilę zaczął się tłumaczyć. Bąkał, że to nie on, ze ktoś się pod niego podszywa.

Ale dlaczego ktoś miałby się podawać za Rafała Wiecheckiego, kiedy był on zwykłym, działaczem Ligi Polskich Rodzin? Przecież wówczas on sam nie myślał, że zostanie ministrem? - pytała gazeta. Wiechecki się wściekł i zaczął straszyć: "Zapiszę pana imię i nazwisko i podam do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - mówił. Co na to ABW? Nie chce ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, czy Wiechecki się do nich zgłosił i czy prowadzą śledztwo - pisze "Fakt".


Nudzilo mi sie, to strone odnalazlem:


Nie jestem pewien, czy to on, bo wpisy sie roznia podpisem... Ale za to jest pewna prawidlowosc. Z tego okresu czasu (2001-2003) mozna znalezc na bardzo, bardzo wielu forach dyskusyjnych, czysto dresiarsko-kibolskich, posty dzialaczy LPR podajacych "namiary" na jakichs wojewodzkich rzecznikow itd.

Czyzby werbunek?

Dziwi jednak powiazanie NOP z LPR, jakos narodowcy zawsze sie nienawidzili z neo-nazistami. Ale nie mozna wymagac zbyt wiele od Wiecheckiego
NOP to nie neonaziści, a narodowi radykałowie, naziści to blood&honor.