UmiĹscy
Chce poruszyć tutaj Sprawe Pisma Świętego w naszym codziennym życiu.
Jak wygląda u Was branie Pisma Św. do ręki w tygodniu i w Niedziele lub Święta?czy staracie się przystępować do Pisma Św. poprzez przygotowanie do Lectio Divina?czy potraficie wziąść publicznie do ręki Pismo Święte i je czytać,medytować,modlić się Nim i kontemplować Je?czy w Waszych rozmowach z innymi ludzmi potraficie wziąść do ręki Pismo Św. i na Nim opierać swoje argumenty?Czy wogóle potraficie z innymi ludzmi rozmawiać o Bogu na podstwie Pisma Św. posługując się fragmentami Słowa Bożego?jak wygląda Wasze czytanie,medytacja,modlitwa i kontemplacja Słowa Bożego?a może pojawiają się w Was opory przed wzięciem Pisma Świętego do ręki?dlaczego tak trudno jest nam Słuchać Słowa Bożego w Kościele w trakcie mszy św. lub na spotkaniach grup Parafialnych?jak wygląda Wasze otwarcie się na Słowo Boże?.
Zapraszam do dyskusji nad tymi pytaniami i zapraszam do wspólnego dzielenia się tym.
Czy wogóle potraficie z innymi ludzmi rozmawiać o Bogu na podstwie Pisma Św. posługując się fragmentami Słowa Bożego? ostatnio mi się udało co zostało skomentowane: zamiast na matmę idź na teologię
Ja to raczej nie biore sie za czytanie w miejscach nie-odopowiednich Wole nie rzucając się w oczy np.odmówic rózaniec [czyli Słowo Boże w tym też jest obecne]
Słowo Boże towazyszy mi cały czas, poprzez modlitwe brewiarzową jak i lectio devina każdego dnia. A jeżeli się uda , to równiez wchodzi w gre msza swieta w ciągu tygodnia.
Zauważyłam że jest więcej Słowa w czynie ... a mniej w mowie [chodzi o przytaczanie konkretnych fragmentów w rozmowe z osobami nie-chętnymi do słuchania]. Uważam , że nie zawsze cytowanie PS ma sens, gdyż przykład więcej powie aniżeli recytacja.
Jak wygląda u Was branie Pisma Św. do ręki w tygodniu i w Niedziele lub Święta? Podchodzę do półki na którym leży Pismo Św., wyciągam rękę, chwytam je i zdejmuję z półki, potem kładę na kolanka.... A tak na serio, to:
Jak wygląda u Was branie Pisma Św. do ręki w tygodniu i w Niedziele lub Święta?
Codziennie czytam Pismo Święte...
Ja staram sie codziennie czytać Biblię,a rozmowy o Bogu na podstawie Pisma Św. żaden problem , w moim zakładzie pracy jest nas 4 z jednego zboru więc staramy sie w czasie pracy rozmawiać i pokazywać kolega z pracy że życie wg. biblijnych zasad jest wykonalne i nie wiąże się od razu z RM i o.T.Rydzykiem (przynajmniej tak mi zarzucił ostatnio jeden z kolegów, nazywając mnie moherowcem i miłośnikiem radia maryja)
Hmmm akademik chyba należy do miejsc publicznych...
Raczej tak
Ale przyznam szczerze, że ludki wiedzą [widać , bo mam ikone powieszoną], że jestem osobą wierzącą. Ale pomimo to staram się poczekać aż bedą spać aby np. odmówić brewiarz.
Oczywiście rano , to inna para kaloszy, bo zawsze ktoś może wpaść, ale jak widzą to potrafią zachować się ok.
Tzn. Ja też na początku miałam pewne opory... ( także rozumiem Ciebie ) ale teraz już wyjmuję Biblię kiedy chcę i czytam... czasem nawet zostawiam w widocznym miejscu.
u mnie ostatni okres bywało różnie z braniem Pisma Św. do ręki,z czytaniem Go,medytowaniem i kontemplowaniem.Czułam poprostu opór jak chodzi o branie do ręki Pisma Św.nawet jak próbowałam to siedziałam nad Nim bezmyślnie,moje myśli odpływały gdzieś indziej,nie potrafiłam się skupić i wyciszyć wewnętrznie.
Jednak w przełamaniu mi pomogli mi Moi Przyjaciele,którzy zmobilizowali mnie do działania.Teraz od tygodnia jak jestem po Spowiedzi Św.Generalnej w moim życiu u O.Kapucynów w Bydgoszczy,to biore Pismo św. do ręki codziennie.Poprostu wtapiam się w Nie cała,staram się moją medytacje i kontemplacje Słowa Bożego przemieniać w moją osobistą modlitwe do Pana Boga,MB i Świętych.
Pozwalam sobie umieścić tutaj link do mojej stronki na której znajdziecie kawałek mojej medytacji i kontemplacji Słowa Bożego-poprostu kawałek mnie:
http://ewangelizacja.blog.onet.pl
chce w najbliższych dniach powrócić do umieszczania tam mojej obecnej medytacji i kontemplacji Słowa Bożego,bo od września do dnia obecnego miałam małą przerwe na tej stronce z powodu mojego złego stanu zdrowia(serducho,nadciśnienie,cukrzyca insulinozależna typu I,niedokwistość aplastyczna szpiku kostnego)
Wow!!! jesteś Ewangelizatorem na Lednicy.... Super!!! A twoje rozważania są całkiem ciekawe....
Dunia, o jakich opory ci chodzi?
Osobiście dla mnie nie jest trudnościa , tylko uważam że nie ma sensu wiara na pokaz ... czyli wybieram takie pory aby mieć cisze , aby nie wpakował mi sie ktoś.
Ale nie chodzi o jakikolwiek wstyd, opór.
Tzn. Ja też na początku miałam pewne opory...
Witam w klubie...
Myślę, że po kursie nam którym będziemy nam się poprawi