UmiĹscy
Eddio Konstantini poddał ostrej krytyce prezydenta FIFA, Josepha Blattera, który chce zakazać modlitwy przed i po międzypaństwowych meczach piłki nożnej. Precedensem dla wypowiedzi Blattera stała się wspólna modlitwa reprezentacji Brazylii po zwycięstwem nad USA pod koniec czerwca.
Blatter po tym wydarzeniu powiedział, że „niesie to zagrożenie dla sportu”. „Stadion to nie miejsce dla modlitwy” - stwierdził prezydent FIFA i zapewnił, że zatroszczy się o to, by na najbliższym Mundialu 2010, który odbędzie się w RPA, „zakazać wszelkiego rodzaju religijnych manifestacji”.
Eddio Konstantini, przewodniczący watykańskiej fundacji sportowej, powiedział, że wypowiedź Blattera stanowi próbę „oczyszczenia” sportu od wartości etycznych, których od wieków broni wiara chrześcijańska. Przyczyny upadku moralności w sporcie w ciągu ostatnich lat widzi on w odejściu od tych wartości. „Tylko rewolucja wśród sportowców może pomóc sportowi znów odzyskać swój autentyczny sens i przezwyciężyć zagrożenia wynikające z narkotyków, rasizmu i pieniędzy” - powiedział Konstantini. (za Chrzescijanin24.pl)
[ Dodano: Sro 29 Lip, 2009 12:49 ]
Paranoja... odmawiać piłkarzom przyznawania się do wiary...
kto inny rzadzi wielkimi koncernami itp itd jak nie ??? nic dziwnego ze zabronili...
Ehh... coraz gorzej na tym świecie. Niedługo przed wyjściem reprezentacji zabronią zrobić znaku krzyża...
Zabawna rzecz. Z jednej strony pełne oburzenia głosy w obronie praw przeróżnych mniejszości (na czele z mniejszościami sexualnymi) pod sztandarem jakże modnej "tolerancji". Z drugiej coraz bardziej absurdalne zakazy dotyczące manifestacji własnej religijności (paradoks?). A wszystko to wpisuje sie w jakąś dziwnie pojmowaną "poprawność polityczną", która zdaje się być na świecie coraz popularniejsza..
Póki co zaś, głośno reagujmy, gdy wydawanie takich zakazów zaczyna komuś przychodzić do głowy.
Całkiem ciekawe spojrzenie na problem. Wyważone, spokojne i merytoryczne.
Zjawisko krytykowania praktyk pobożności na forum publicznym to nie pierwszyzna. W lutym była przecież granda w Polsce, dotycząca skasowania z konkursu plastycznego prac, reklamujących produkty MILKA. Chodziło o plakat walentynkowy, który miał promować wyroby koncernu KRAFT. Też o tym było cicho w publicznych mediach. Też RPO siedział cicho.
Jeśli coś takiego się dzieje, to nie pozostaje nic innego, jak stanąć na gruncie przekonania, iż jest chrześcijaństwo alternatywą dla świata, ma coś do zaproponowania i bardzo to nie pasuje światu. No ale kto powiedział, że wszystko musi przychodzić nam lekko, łatwo i przyjemnie, bez większych wysiłków.
Jest tylko jedno "ALE" - dość palantów, którzy wykorzystują gesty liturgiczne, by podjudzać, rozpalać gniew przeciwników, którzy pewnie są od tych palantów zdecydowanie lepsi, przynajmniej w sporcie.
Jeśli coś takiego się dzieje, to nie pozostaje nic innego, jak stanąć na gruncie przekonania, iż jest chrześcijaństwo alternatywą dla świata, ma coś do zaproponowania i bardzo to nie pasuje światu. No ale kto powiedział, że wszystko musi przychodzić nam lekko, łatwo i przyjemnie, bez większych wysiłków.
Chrześcijaństwo to taka religia, która jest skazana na nieakceptację świata i prześladowanie i tak będzie do końca świata. Nie ma zbawienia bez cierpienia. Od samego początku wiara w Boga była powodem do lekceważenia, kpin, wyśmiewania, braku szacunku i prześladowania. Nic więc dziwnego, że światu nie podoba się to co dobre, skoro oprócz dobra istnieje zło, które oferuje przyjemności.
Takie sytuacje jak w przypadku zakazu modlitwy mogą wystąpić także i w naszym kraju, jeśli wierni nie będą bronić swojej wiary i przekonań. Jest to trudne, ale trzymanie się wyznaczonej drogi jest przykładem prawdziwego chrześcijaństwa. Odchodzenie od wiary tylko dlatego, że ktoś sobie tego życzy jest krokiem ku odejściu od Boga, od tego w co się wierzy. Nie chodzi oczywiście o to, aby walczyć w taki sposób jak czynią to fundamentaliści islamscy, ale nie można też lekceważyć ni c nie robić, gdy odbiera się prawo do wolności wyznania, prawo do tego w co się wierzy.
Niestety co raz więcej wiernych boi się wyznawania swojej wiary. Widać to w prostych sytuacjach życia codziennego, gdy boimy się opinii innych w sprawach obrony życia, wielodzietności, negacji zachowań, które uderzają w podstawowe wartości chrześcijańskie jak pornografia, czystość przedmałżeńska.
Co mówić więc o walce z ludźmi, którzy wykorzystując swoje stanowiska próbują niszczyć to co dla innych stanowi podstawę życia.
Pozdrawiam
Cóż - pewnie niektórzy się zdziwią, ale nie uważam tego pomysłu /czyli zakazu/ za dobry... chcą się modlić wśród wrzasków, gwizdów, nieco roznegliżowanych cheerleaderek i lekko wstawionych kiboli - wolna wola mimo iż jakoś mi to nie bardzo współgra
Ale wolna wola - może być haka Ka Mate zespołu Nowej Zelandii*, niech będzie i modlitwa, jeśli to akurat nie obraża uczuć religijnych tych, którzy uważają iż modlitwa winna odbywać się w skupieniu, ciszy i poszanowaniu swojego boga
* - i proszę nie traktować przywołania owej haki jako kpiny z obrządku chrześcijańskiego... Maorysi szli z nią na ustach na śmierć.
którzy uważają iż modlitwa winna odbywać się w skupieniu, ciszy i poszanowaniu swojego boga Powinna, ale nie zawsze może być. Widziałeś "Szeregowca Ryana", jak się ten snajper modlił?
Dlatego jestem za tym, by nie zabraniano modlitwy na stadionach... mnie to nie wadzi... jeśli ktoś się modli o lepszą skuteczność kopania piłki niż przeciwnik, to jego sprawa...
Co w tym złego??
Dla FIFA widocznie coś złego!
Może ja się wypowiem w tym temacie.
Nawet mnie to zaskoczyło.
Dlaczego zakazywać tego. W końcu to prywatna sprawa danego piłkarza jak chce się modlić to niech się modli.
Oczywiście modlitwa to prywatna sprawa każdego, ale tu chodzi o eksponowanie tego, czyli FIFA chce zakazać koszulek z napisem "Jezus" czy "I Belong to Jesus" i innych przejawów wiary wśród sportowców
No tak - je nie jestem kibicem piłki kopanej przez 22 facetów, więc nie wiem... temat traktuje o modlitwie - co zaś się tyczy ostentacyjnej demonstracji na prywatnych obiektach - jestem za zakazem - chcesz, módl się - ale nie epatuj