UmiĹscy
Hej wszystkim Co myślicie o takiej formie modlitwy Modlitwa brewiarzowa inaczej Liturgii Godzin u osoby świeckiej - i nei tylko: przesada czy przykład godny polecenia
Zachęcam do wypowiedzi wszystkich bez ograniczeń
piękna... naprawdę piękna i głęboka modlitwa... szkoda tylko, że u mnie jest sporadyczna. i mam niestety mało czasu na ową.
uwielbiam śpiewać Jutrznię, modlić się Nieszporem... to głębokie.
No ja jeszcze swojego własnego brewiarza nie posiadam (a dokładniej to Liturgii Godzin dla świeckich ) Ale uważam tę modlitwę za bardzo piękną i wiem że wiele osób świeckich się nią modli Uważam że jest to przykład godny polecenia A szczególnie jeśli osoba ta upodobała sobie tę modlitwę i naprawdę w niej się zagłębia
modlitwa brewiarzowa podoba mi się - gorzej z konsekwencją w modleniu się, no ale może kiedyś sie uda
ja posiadam własną osobista i prywatna LG w wersji 4 tomowej. kiedys z regularnym odmawianiem było łatwiej, teraz szczególnie kiedy mam ciężki duchowo czas, jest gorzej
Ja także posiadam Liturgię Godzin dostałem w prezencie od ks . Darka
Niemal co dzień się nia modlę. Jutrznia, Modlitwa w ciagu dnia i Nieszporki.
W najblizszym czasie będę zobowiązany modlić się nia ciagle
Jest to szczególna modlitwa, ponieważ prawie 100% to teksty Biblii. Fakt, psalmy są trochę uładzone - przystosowane do śpiewu ale przecież to nie wypacza sensu a łatwiej się śpiewa!
Osobiście to czytam w ciszy. Polecam z prostej przyczyny kontakt ze słowem Bożym oraz modlitwa z całym Kościołem powszechnym. Jest także szczególnie pomocna gdy człowiekowi nie chce się modlić. Nie chodzi mi, że jest gotowy wzór to se odklepie ale to własnie pomoga. Gdy nie umiem sie modlić Bóg przychodzi z pomoca mojej słabości oto w taki sposób
Ja po raz pierwszy z Jutrznią i nieszporami spotkałem się dopiero na tegorocznym Przystanku Jezus. I szczerze mówiąc "nie uwiódł" mnie ten rodzaj modlitwy. Wiem, że wiele osób korzysta z tej formy modlitwy i doceniam to. Ale mi po prostu ona jakoś nie pasuje.
A ja się spotkałam pierwszy raz na rekolekcjach w Dobrym Mieście. Codziennie się tam rano jutrznię odmawia. Mi się nawet podoba, ale jak jest większa grupa osób, bo samej to trochę smutno no i samej w domu raczej na głos się nie pomodlę... Nie podobał mi się tylko rytm w jakim była ona odśpiewywana, ale chyba jest ich kilka a nie jeden, a my w tym roku mieliśmy taki... hmmm... trochę nieciekawy i smutny.
TAK, nieregularnie
Bardzo fajny sposób na modlitwe oraz na organizacje czasu na nią. Wiadomo,ze Jutrznią nie będę się modlił w nocy a Nieszporami w dzień
Nie lubię tylko wspołnie spiewac ale samemu recytowac owszem
Uwielbiam Jutrznię za nieszporami nie przepadam.Ale nie zawsze jest czas na chwilę ciszy rano.
Zdarzyło mi się bodaj kilkakrotnie odmawiać brewiarz. Planuję kupno takowego, lecz na razie z braku funduszy nie mogę sobie na to pozwolić. Lubię jednak tę formę modlitwy i uważam ją za kolejny krok w poznaniu Boga. Brewiarz to nie tylko Jego uwielbienie poprzez śpiewane psalmy, ale również rozmowa z Nim, który patrzy na mnie każdego dnia.
To wspaniała modlitwa całego Kościoła Powszechnego. Szczególnie piękne są teksty Ojców Kościoła z Liturgii Godzin. A jak jeszcze śpiewa się to (psalmy) w Gregoriance, to już miodzio w sercu.[/list]
Zdarzyło mi się bodaj kilkakrotnie odmawiać brewiarz. Planuję kupno takowego, lecz na razie z braku funduszy nie mogę sobie na to pozwolić. Lubię jednak tę formę modlitwy i uważam ją za kolejny krok w poznaniu Boga. Brewiarz to nie tylko Jego uwielbienie poprzez śpiewane psalmy, ale również rozmowa z Nim, który patrzy na mnie każdego dnia.
Ja początkowo korzystałam z tekstów w internecie, zawsze są np. na www.katolik.pl
Ale mi po prostu ona jakoś nie pasuje.
A mi wręcz przeciwnie, bardzo pasuje. Jeśli wszystko będzie OK, to już niedługo powinnam posiadać swój własny brewiarz.
Ten rodzaj modlitwy stał mi się szczególnie bliski podczas Przystanku Jezus - to sposób na moje często się ujawniające lenistwo.
A jak jeszcze śpiewa się to (psalmy) w Gregoriance, to już miodzio w sercu.[/list]
to jest właśnie prawdziwy pokarm duchowy.,.. nie wiem, co może lepiej człowieka nastroić do Bożego i radosnego przeżycia dnia niż Jutrznia odśpiewana chorałem gragoriańskim, razem z tuzinami innych ludzi.... o ile modlitwa w językach jest na chwałę Bogu, o tyle brewiarz ma niezaprzeczalne zalety właśnie dla samego człowieka! daje radość, pokój, wewnętrzne uporządkowanie... piękne.
Liturgia Godzin - przepiękne dziedzictow duchowości katolickiej - bardzo gorąco polecam.
Ja przez pewien czas modliłem sie modlitwą brewiarzową wraz z żoną, teraz często modlimy się podczas miesięcznych spotkań wspólnotowych, ale jeśli chodzi o rodzinna modlitwę to przeżywam pewien zastój. Mam nadzieję, że się przełamię i ponownie wrócimy z żoną do tej modlitwy. Prosze więc o modlitwe za nas, by nam sie to udało, bo wiem, że jest to bardzo nam potrzebne.
Pozdrawiam
ja miałem już taki okres że udawało mi się odmówić jutrznię, nieszpory i kompletę, ale potem jakoś podupadłem i teraz w zasadzie sam ograniczam sie do jutrzni, ale z żoną i córką staramy się w weekendy jak jesteśmy w domu z rana wszyscy to staramy sie modlić brewiarzem, naprawdę wspaniała modlitwa, więc Tomaszu, będziemy się m.in. modlić za ciebie.
Zazdroszczę Wam takiej możliwości modlitwy z kimś w domu
To jak będziesz w Lublinie to zapraszam na wspolna modlitwe brewiarzowa
Popytaj wśród znajomych może masz takich tylko o tym nie wiesz, ja na przykład nie wiedziałem i tak całkowicie przypadkiem to wyszło że ten odmawia czasami i ta - teraz czasmi sie spotykamy na wspolna modlitwe, nie za czesto, ale zawsze.
Dzięki, to nie te rejony, niestety, ale to miłe
Co do znajomych - szczególnie z kompletą byłoby wygodnie Jak dotąd to na kursach i wyjazdach było z kim się modlić Szczególnie brewiarzem
Cokolwiek sądzicie i mówicie o Radiu Maryja - warto czasem z niego korzysta.ć. Choćby w 2 przypadkach. PO piersze można z nimi domawiać wspólnie brewiarz. Szczególnie dla początkujących jest to bardzo pomocne. A po drugie warto słuchać ich katechez. Można się wiele z nich nauczyć.
Przyznam się, że na początku to brewiarz był dla mnie czarną magią, i nawet za bardzo nie pomagało mi RM (odmawiałem kompletę), dopiero brewiarz na katolik.pl oraz kilkukrotna lektura w brewiarzu o tym, jak się go odmawia poukładała mi wszystko w głowie.
Nie wiem czy ten link gdzieś się pojawiał, czy nie, ale tak na wszelki wypdaek podam, bo może być pomocny:
http://brewiarz.katolik.pl
Także w Niedzieli podawane są strony modlitwy brewiarzowej.
Mi chodziło bardziej o to, że na tej stronie klika się na link danej godziny i od razu wyświetlają się wszystkie teksty. Bo faktycznie na pcozątku posługiwanie się brewiarzem czterotomowym może być problematyczne. Z wydaniem dla świeckich nie miałem kontatku, więc nie wiem.
Osobiście nie polecam zaczuynania przygody z brewiarzem od jednotomowego wydanai skróconego. Jest o wiele trudniej sie nim posługiwać od brewiarza 4 tomowego.
A strona brewiarzowa ww.brewiarz.katolik.pl jet rzeczywiście rewelacyjna.
Ja też od jakiegoś czasu modlę się brewiarzem a konkretnie to odmawiam jutrznie i kompletę.I mi ten rodzaj modlitwy szczególnie odpowiada.
Jest to przecież jedna z form modlitwy za nasz cały Kościół.
Pozdrawiam
Ja odmawiam wezwanie i jutrznie, mam kłopoty z modlitwa w ciagu dnia , potem jest czas na nieszpory i kompletę
Coraz bardziej lubię tę modlitwę, a uczyłam sie z czterotomówki i z katolika, dużą pomoc miałam od forumowiczów, jak założono topik "brewiarz" na tamtejszym forum, zasypywałam pytaniami
Modlitwę w ciagu dnia normalnie zazwyczaj odmawia się jedną z 3 i dołącza sie ją do jutrzni lub nieszporów. Po jutrzni lub przed nieszporami. Chyba że kto ma czas na godzine południową.
Tak sobie pomyślałem, jak to by było, gdyby katolicy, tak jak muzułmanie, te modlitwy przedpołudniową, południową i popołudniową odmawiali właśnie w pracy - 15 minut przerwy, wyciągamy brewiarze z teczek, tornistrów i plecaków i się modlimy...
Piękna rzecz, niestety nie zawsze możliwa. Z drugiej strony czasem jest to możliwe - na tyle, na ile oczywiscie nei koliduje z pracą. Piękna forma świadectwa swojadrogą. Umieć połaczyć pracę i modlitwę.
Ja mam przerwy 5-minutowe jak to w szkole, to niewykonalne, ale pomysł świetny
[ Dodano: Wto 20 Wrz, 2005 22:14 ]
Ale widzicie, mi chodzi o coś takiego jak "przymus", bo muzułmanie mają obowiązek odprawiania tych modlitw o określonych porach, więc niezależnie czy pracujesz czy się uczysz w szkole czy nic nie robisz, po prostu o określonych godzinach modlitwa obowiązkowa. Pytam się tak trochę retorycznie, bo jestem przeciwnikiem takich przymusów, ale...
Ale widzicie, mi chodzi o coś takiego jak "przymus", bo muzułmanie mają obowiązek odprawiania tych modlitw o określonych porach, więc niezależnie czy pracujesz czy się uczysz w szkole czy nic nie robisz, po prostu o określonych godzinach modlitwa obowiązkowa.
Problem w tym że oni mają przerwy na czas modlitwy tymczasem np. ja nie mam w pracy nawet przerwy na śniadanie i to przy 12 godz. w pracy więc spokojnie róbmy wszystko na miarę swoich możliwości. Akt strzelisty w wolnej chwili lub kiedy nie musimy być skoncentrowani na tym co aktualnie robimy, lub ofiarowanie Panu swoich codziennych zajęć to równierz piękna modlitwa
Ech... A ja za to jak ze względów technicznych przerwałam odmawianie modlitwy Liturgii godzin, to teraz nie potrafię wrócić NIE potrafie sie znowu zorganizować.
Trzeba tylko chcieć Wiem jak ciężko jest wrócić do rególarnego odmawiana brewiarza sam po sobie. Bywało że stał miesiąc na pólce i poprostu nie chciało mi się go odmawiać i myślę że jest tak z każdą formą modlitwy jeśli jej zaprzestajemy. Więc trochę samozaparcia i do roboty
Ech.. Wiem, wiem, co nie zmienia poziomu trudności Ale dzięki za słowa wsparcia
kolejna modlitwa do "klepania", pochodząca z okresu, kiedy ludzie uważali, że modląc się trzeba używać słów
czyli odrzucasz "gotowe" teksty? mi się bardzo dobrze psalmami modli - uwielbia...
od człowieka zależy czy będzie to klepana modlitwa czy nie...
Kyllyanie, możesz wyjaśnić Ja bym tak pochopnie nie deprecjonowała jakiejkolwiek modlitwy , dopóki idzie ona z serca... a brewiarzem też mozna się z serca modlić.
kolejna modlitwa do "klepania", pochodząca z okresu, kiedy ludzie uważali, że modląc się trzeba używać słów
Wydaje mi się, że raczej nie da się rozmawiać nie używając słów, a modlitwa jest przecież rozmową. Zresztą jak się modli brewiarzem bez pośpiechu, dobrze słuchając tego, co się czyta, to wydaje mi się, że jest to jedna z najlepszych form modlitwy, dla mnie przynajmniej bardzo pomocna.
Wydaje mi się, że raczej nie da się rozmawiać nie używając słów, a modlitwa jest przecież rozmową.
A od kiedy to czytanie cudzych tekstów jest rozmową?
Zresztą, ja nie deprecjonuję żadnego sposobu modlitwy. Do odmawiania brewiarza są zobowiązane osoby duchowne. Pytam natomiast, czemu dla człowieka świeckiego odmawianie brewiarza miałoby być czymś lepszym jak odmówienie Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario? Widzę w tym jakieś silenie się na oryginalność, magiczne myślenie, że odmawiając "specjalne" modlitwy będę miał przed Bogiem większe zasługi. A przecież z wiary jesteśmy zbawieni, nie z uczynków.
No widzisz,z ale ja po pewnym czasie wpadłam w niezdrowy schematyzm ,a brewiarz pomógł mi sie z tego wyrwać...
Jeden najlepiej modli sie na różańcu , inny spontanicznie ,inny łączy kilka technik ,inny medytuje... Wszystko dobre dopóki prowadzi do wzrostu wiary, o której mówiłes. To może być równie dobra droga
A od kiedy to czytanie cudzych tekstów jest rozmową?
Zresztą, ja nie deprecjonuję żadnego sposobu modlitwy. Do odmawiania brewiarza są zobowiązane osoby duchowne. Pytam natomiast, czemu dla człowieka świeckiego odmawianie brewiarza miałoby być czymś lepszym jak odmówienie Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario? Widzę w tym jakieś silenie się na oryginalność, magiczne myślenie, że odmawiając "specjalne" modlitwy będę miał przed Bogiem większe zasługi. A przecież z wiary jesteśmy zbawieni, nie z uczynków.
Nie sądzisz, że to lekka nadinterpretacja?? Przecież jak się modlę brewiarzem to nie dlatego, żeby przed kimś zabłyszczeć czy chociażby przed Bogiem, ponieważ On doskonale wie jaki jestem. Oryginalność?? Też w tym nic oryginalnego nie widzę. Poza tym, jak się modli brewiarzem to Ojcze nasz tak samo się odmawia. No i wlasne nie wiem skąd takie przekonanie, że jak się świecki modli brewiarzem to przez magiczne myślenie, że będę lepszy?? Poza tym modlitwa brewiarzowa jest, jak piszesz, obowiązkowa dla duchownych, ale zalecana również świeckim.
A co do czytania cudzych tekstów: czyż Ojcze Nasz czy Zdrowaś Mario nie są również cudzymi tekstami? Więc dokładnie tak samo jak mogę odmawiać Ojcze Nasz odmawiam też i psalmy i pieśni, a czasami to nawet je śpiewam, a co i wcale nie mam poczucia, że jestem kimś lepszym przez to albo że jakas magia się w moim życiu dzieje.
A już resztę uzasadnienia to tak jak napisała Annnika.
podpisuję się pod tym co napisał msg
nigdy odmawiając brewiarz nie myślałam, że to jakiś lepszy rodzaj modlitwy, dzięki któremu jakieś me zasługi rosną, a myślenie magiczne? nigdy mi to nie przyszło do głowy...bo niby co miałabym osiągnąć przez odmawianie brewiarza?
modlitwa brewiarzowa to faktycznie korzyść dla mnie, ale w tym sensie, że zwiększa moją mobilizację do modlitwy, dla mnie odmawianie kilka razy na dzień brewiarza tak jak to czynią kapłani to po prostu możliwość stawania - częstszego - w obecności Pana, bo tak to trudno wygospodarować w ciągu dnia czas na modlitwę - no może czasem nawet nie trudno, ale się po prostu nie chce...
kolejna modlitwa do "klepania", pochodząca z okresu, kiedy ludzie uważali, że modląc się trzeba używać słów ......
A od kiedy to czytanie cudzych tekstów jest rozmową?
Zresztą, ja nie deprecjonuję żadnego sposobu modlitwy. Do odmawiania brewiarza są zobowiązane osoby duchowne. Pytam natomiast, czemu dla człowieka świeckiego odmawianie brewiarza miałoby być czymś lepszym jak odmówienie Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario?
Ty bracie chyba nie wiesz czym jest brewiarz, a co modlitwy Ojcze nasz To też jest tekstem, który ktoś ułożył. A modlitwa przez Maryję - do Jezusa a nie do Maryji - to zupełnie inna bajka - bo to temat o Świętych obcowaniu.
Brewiarz to piękna rzecz i wspaniale można się nim modlić.
Właśnie, tak sobie czytam o modlitwach...
Zawsze mnie to zastanawiało i do dziś w sumie nie daje mi spokoju - gdy jeszcze chodziłem na religię słyszałem "modlitwa to rozmowa z bogiem". OK.
Ale czy różaniec, litania czy choćby odklepany "ojczenasz" to forma ROZMOWY? - raczej MONOLOG moim skromnym zdaniem Gdyby ze mną ktos tak "rozmawiał" - to bym się obraził. Jak to jest, niech ktoś z Was, siedzących w temacie mi to wyjaśni...
To może być rozmowa, bo pytania zadajesz ty , a odpowiedź może być właśnie poprzez Pismo, albo pytanei do Ciebie; brewiarz - tak samo kwestia podejścia i woli no i wrawy
Wielokrotnie Bóg odpowiadał mi podczas modlitwy brewiarzem
Pozdr:o)
Właśnie, tak sobie czytam o modlitwach...
Zawsze mnie to zastanawiało i do dziś w sumie nie daje mi spokoju - gdy jeszcze chodziłem na religię słyszałem "modlitwa to rozmowa z bogiem". OK.
Ale czy różaniec, litania czy choćby odklepany "ojczenasz" to forma ROZMOWY? - raczej MONOLOG moim skromnym zdaniem Gdyby ze mną ktos tak "rozmawiał" - to bym się obraził. Jak to jest, niech ktoś z Was, siedzących w temacie mi to wyjaśni...
Też z tym kiedyś miałem problem, bo to się na pierwszy rzut oka wydaje całkowicie bez sensu albo przynajmniej dziwaczne. Ale potem dopiero odkryłem i w sumie cały czas to robię, że jak sobie odmawiam brewiarz, czy generalnie usiłuje się modlić, tylko nie tak klepiąco, tylko starać się normalnie rozmawiać, to właśnie przychodza do głowy pewne myśli, pewne wydarzenia, jakaś refleksja nad tym cos się dzieje w moim życiu i myślę, że to jest właśnie to.
Oczywiście to co piszę, to może wydawać się zwykła schizofrenią, ale zapewniam, że tak nie jest.
No i trzeba uważać, bo od modlenia się do "klepania modlitwy" wbrew pozorom nie jest wcale tak daleko, ale tak jak napisała Annnika, to kwestia podejścia i wprawy.
Przyznam że ja jakoś nigdy szczególnie nie przepadałam za brewiarzem, chociaż jak jestem na spotkaniach oazy (a czasem jednak bywam wciąż, choć dużo rzadziej niż kiedyś) to tam się brewiarz odmawia. Jutrznię i Nieszpory. najbardziej nie rozumiem po co mam powtarzać teksty z którymi się po prostu nie zgadzam, np.tzw.psalmy złorzeczące. Myślę że to zagadnienie powinno się najpierw wyjaśnić, zanim da się dziecku do ręki brewiarz i powie "módl się".
Odpowiadając na pytanie Dartha. Wiesz, czasem tak bywa że Boga rzeczywiście zakrzykuje się potokiem słów. Dlatego dla mnie osobiście ważna na modlitwie jest... cisza. Nawet jak się powtarza jakąś modlitwę to można w nią wejść... ja parę razy modliłam się pslamami (wtedy nie z brewiarza, ale sama sobie wybrałam psalm), niby po prostu go przeczytałam, ale już samo rozważenie tych słów, rozważenie ich w obecności Boga, wraz z Bogiem dało mi odpowiedź na to, co mnie dręczyło. A odpowiedź była w Bozym Słowie. I w Nim była Boża odpowiedź.
[ Dodano: Sro 01 Lut, 2006 10:56 ]
Wg mnie nawet odmówienie Ojcze Nasz jest też formą rozmowy z Bogiem. Wystarczy się wsłuchać w treść modlitwy, w słowa, aby zobaczyć, że to dialog z Bogiem.
Dla przykładu zacytuję.
Ojcze Nasz, któryś jest w Niebie, Święcie Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja... - w tym fragmencie widać co mówię Bogu. Jak się te słowa rozważa podczas wymawiania, to widać, że mówię Bogu iż uznaję Go za Ojca, że pragnę aby nastało Królestwo Niebieskie, że oddaję siebie Jemu, aby to jego wola się spełniła nie moja. To są słowa moje do Boga, to za kogo Go uważam, co mu obiecuję.
A dalej w modlitwie jest:
i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom - tu można zauważyć obietnicę Boga dla nas, że będzie nam wybaczał, jak my przebaczymy. Niejako dialog, ale nie wprost.
Tylko należy zaznaczyć, że jak ktoś tylko odklepie modlitwę, aby tylko ją odklepać, to mizerny ona efekt przyniesie i korzyści dla ducha. Modlitwą trzeba żyć! Na początek proponuję podczas modlitwy rozważanie słów, które wymawiamy.
np. gdy mówię "przyjdź królestwo Twoje" to o co mi chodzi? Co to ma znaczyć? Mi od razu przychodzi na myśl, że "chciał bym pójść do Nieba". Ale może to znaczyć też, że pragnę "Nieba na ziemii", a to nastąpi tylko wtedy jak będę np. dobry dla ludzi.
I tak można sobie rozważać każdy werset. Z tego jednego fragmentu tyle i jeszcze więcej można wyczytać, a co dopiero z całego Pisma Świętego, Brewiarza...
No i dopiero świadoma modlitwa ma jakiś sens. Samo "odklepanie" regułki naprawdę mało da. Nie ma sensu tylko "wypowiadanie słów" (wydawać dźwięków z ust), należy jeszcze "mówić" (rozumieć słowa którymi się modli). Nie zawsze zrozumienie przychodzi od razu.
A co do brawiarza, to jakoś mi nie pasuje ta forma modlitwy. Wolę odmówić koronke, poczytać Pismo Święte, czy rozważyć jakiś fragment. Ktoś inny woli rozmyślać własnymi słowami, starać się nawiązać dialog z Bogiem poprzez swoje sumienie. Nie ma "najlepszej" formy modlitwy. Dla każdego będzie to coś innego, w czym czuje się najlepiej, co mu pasuje.
Coś w tym jest co piszecie. Dzięki wielkie.
Dla każdego coś miłego - ja ów dialog odnajduję właśnie w brewiarzu, a przecież to nie jest jedyna moja forma modlitwy A co dla mnie ciekawe, że akurat poprzez Psalmy brewiarza Bóg bardzo często mi odpowiada, po prostu podczas medytacji nad konkretnym wersetem przychodzi "oświecenie"
no dla mnie brewiarz to bylo jakby odkrycie Ameryki ), powaznie, jak zaczalem wlasnie zastanawiac sie nad pslamami, to odkrylem, ze na kazdy stan ducha jest psalm (czyli teoretycznie czlowiek ma 150 roznych stanow )
Tak msg, tyle że jak odmawiasz brewiarz to masz narzucony psalm na określony dzień i porę dnia i nie wybierasz go sobie zgodnie ze stanem ducha
zgadza sie, ale dzieki temu w ogole znam psalmy i w zaleznosci od samopoczucia, jezeli tak moge powiedziec, zawsze moge oprocz tradycyjnego modlenia sie, rozwazac psalm, ktory chce.
A ja jestem bardzo często zaskoczona, jak te "przypadkowe" psalmy do mnie docierają
Dokładnie!!! To samo chciałem wtedy napisać , ale oczywiscie to ze jakby przypadkowo dochodzi znajomosc psalmow w ogole to rowniez jest fakt
Nie wiem chyba to już pisałem w tym temacie, ale naprawdę modląc się Brewiarzem i rozważając poszczególne psalmy jesten pod wrażeniem jak bardzo trafiają one w mój obecny stan dycha (czyżby jakaś sinusoida co czery tygodnie )
PS
Sorki za ten OT ale to mój pierwszy post jako zwył user a nie mod ..hehe
Edytowany: msg
Dla mnie modlitwa brewiarzowa jest jeszcze trudna. Nie wynika to z tego,że nie potrafię się modlić,ale z tego,że bardzo trudno jest mi się modlić. Ale jest to bardzo dobry sposób na codzienną modlitwę. Wzwiązku ze spotkaniami wspólnotowymi modlimy sie modlitwą brewiarzową, ale w domu z rodziną trudno mi się jeszcze modlić. Od czasu do czasu robimy niedzielne laudessy,aby przekazywać tez wiare dzieciom, chyba będzie trzeba robic to częściej. Tak więc, módlcie się za mnie,aby mi się to udało.
Pozdrawiam
Dasz radę bracie Tomaszu.
Sam Jezus modlił się psalmami. I my możemy się nimi modlić. Liturgia Godzin nam w tym pomaga. Wybrała te psalmy, które pasują do pory dnia, do okresu. Wraz z hymnami.
Świetny sposób na modlitwę.
Ja prawie co dzień sięgam bo brewiarz.
Najbardziej lubię kiedy już w sobotę wieczorem są u nas w seminarium uroczyste nieszpory. Wszyscy jeszcze nie obuczeni klerycy są w garniturach reszta w sutannach. Wszyscy mamy założone białe komże. Każdy psalm jest śpiewany na inną melodię
I tak potem w niedziele, jutrznia i nieszporki świąteczne
Tego śpiewania wspólnego Liturgii wam troszke zazdroszczę
Fakt, w grupie raźniej Sama lubię odmawiać/ośpiewywać jutrznię kiedy jestem na rekolekcjach w Dobrym Mieście i jak jest nas 50-tka w kaplicy
ach wiem o czym mówicie
od poniedziałku będę miała okazję codziennie odmawiać nieszpory (a raczej śpiewać) i co drugi dzień chyba jutrznię Ale na pewno nie będzie to tak fantastyczna atmosfera jak w seminarium... ehhh tam to dopiero musi być rozmodlenie...aż się rozmarzyłam...
Pozdrawiam
Ja miałam okazje odmawiać/spiewać jutrznie i nieszpory na obozie FDNT fajna sprawa, tym bardziej że było nas naprawde dużo... i nie wszyscy to ludki z ruchów katolickich
Cieszę się, że i wy sięgacie po ten sposób modlitwy
Cieszę się, że i wy sięgacie po ten sposób modlitwy
Jak jest okazja, bo sama brewiarza nie mam w domu. Korzystam jak jest okazja
Mi się tak udało, że mam teraz wszystkie 4 tomy w domu
A co fajniejsze, że to Bóg postarał się o pieniążki na ten cel
też mam 4 tomy, zaczynala na takim minimuz z minimum przez miniumum, to był brewiarz dla świeckich... od czasu jak mam ten ogromniasty, oddałam komuś to maleństwo
kolejna modlitwa do "klepania",
ehh a może poprostu modlitwa "Słowem Bożym" bo dla mnie ona taka poprostu jest. Nie odmawiam psalów ot tak po to aby je zarecytować przd Bogiem, ale aby je rozważyć i co najważniejsze przemawiają one do mnie w 99,9%
Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił
BT Pet 6, 4-5
I o jest moje motto o dziwo tym samym tekstem co ranka modlą się Izraelici w każdym rzie modlili się...)
więc to chyba nie jest jakiś wymysł hierarchów kościała aby dodać "modlitwę" do klepaniaMoja "przygoda" z LG zaczeła się w necie kiedy jeszcze nie wiedziałe co to modlitwa brewiarzem poprostu zwykłe ( a może nie?) zafascynowanie psalmami i możliwością modenia się nimi
Ehh a co do wspomień .... To te "anielskie głosy" Siostrzyczek podczas ignacjańskich poprostu cudowne ..., aż było wchodzić z moim głosem
Kiedys gdy jeszcze chodziłam do koscioła czasami modliłam sie brewiarzem - teraz juz tylko baaaarrrdddzzzzzo sporadycznie - 1-2 razy w roku
ale.... nie zmienia to faktu, że podobała mi się ta forma modlitwy
Kiedys gdy jeszcze chodziłam do koscioła
A co? Już nie chodzisz?
Jak jest okazja, bo sama brewiarza nie mam w domu.
To zajrzyj tutaj
Offieczko - Słoneczko, ja się na inernetowym modliłam ,dopóki nie kupiłam drukowałam sobie
Annniko, trzeba mieć sprawną drukarkę. Regenruję swoje tusze już od ponad 2 lat Ale teraz muszę to zrobić, bo drukarka na studiach to jak zanalazł by się przydała
To długopis i przepisać cz. stałe a resztę wprost z Pisma czytać
Wełniaczku nie rób OT
Jeśli tak ci zależy na brewiarzu to... wiesz urodziny to też dobra okazja, żeby takową rzecz dostać.
Przecież nie robię OT, tylko piszę, że u mnie drukowanie internetowego brewierza by nie wypaliło
Hm, to ja nie wiem, czy nie robię przypadkiem źle, jak w pracy po prostu bez drukowania, tylko z monitora sobie czytam wszystko... czyż miałaby to być mniej wartościowa modlitwa???
Myślę, że nie. Kwestia wygody. Jednemu pasuje czytanie z kompa, innemu nie. Ja np. nie mogę bo mam szkła kontaktowe i bardzo szybko oczy mnie zaczynają boleć.
No tak, to faktycznie lepiej czytać psalmy z Pisma, ale brewiarz nie jest drogi, nie trzeba od razu kupować całego wydania 4-tomowego, tylko można sobie po 1 tomie kupować w zależności jaki jest okres liturgiczny, a że teraz jest zwykły, to ten jest najdroższy i kosztuje coś ok 40 zł, a reszta to ok 32-36 z tego co pamiętam.
Fajna sonda
Ja się modlę liturgią godzin w miarę regularnie - tzn regularnie wezwanie+jutrznia, nieszpory i kompleta, godzina czytań to już tylko przeważnie, a modlitwa w ciągu dnia to raczej szkoda wspominać...
Też zaczynałam od katolika. I to przed monitorem; w ogóle mi to nie przeszkadzało. No i z niego przeszłam na czterotomowy - ale kupowałam właśnie tom po tomie.
A tanio bywa na Allegro
Ja pamiętam jak nie umiełam przekładac zakładek i szukałem stron na katoliku
Ja z kolei długo się nie zorientowałam, że jak w tekstach wspólnych jest napisane "psalmy i pieśń z niedzieli pierwszego tygodnia", to dotyczy to tylko świąt i uroczystości. Więc w każde wspomnienie leciałam na tej niedzieli pierwszego tygodnia
Ja przechodzac a takiego min z min przez min dla swieckich nie moglam poczatkowo sie polapac w zakladkach w tym 4 tomowym, poterm nie bylo problemu jak odmaiwalam regularnie, a traz kiedy to stalo sie mniej regularne... no cóż, znów mam problemy...
ale swego czasu dobra znajomosc budowy brewaiarza uratowalo mnie na zaliczeniu z liturgiki, bo jedno z pytań miałam opisz dowolna ksiege liturgiczna, a takowa jest też liturgia godzin
Tak, sporadycnzie, okazyjnie.
Ja z kolei długo się nie zorientowałam, że jak w tekstach wspólnych jest napisane "psalmy i pieśń z niedzieli pierwszego tygodnia", to dotyczy to tylko świąt i uroczystości. Więc w każde wspomnienie leciałam na tej niedzieli pierwszego tygodnia
oj, skąd ja to znam...
Też tak robiłam, ale na szczęście już wiem dokładniej co i jak.
Fajnie, że nie jestem jedyna z takim refleksem
Grunt to przeczytać, co napisali na czerwono w częściach stałych...
I jeszcze przeczytać ze zrozumieniem
Obiecałam sobie teraz na ferie zacząć sie modlić znowu regularnie LG, ale nei udało sie Spróbuje znowu po feriach
Ja w czasie ferii na rekolekcjach miałam okazję na codzienną jutrznię brakowało mi tylko codziennego odmawiania bądź śpiewania nieszporów
Ale modlitwa ta coraz bardziej mi się podoba i coraz bardzie chcę się w nią wgłębiać
Jak to powiedział wczoraj ksiądz w trakcie kazania - w psalmach można przejrzeć się jak w lustrze, ponieważ są pisane przez prawdziwego człowieka z krwi i kości i do tego jeszcze natchnionego przez Boga.
jak tak przeczytałam wasze wypowiedzi to mi wróciła chęć odmawiania brewiarza
co prawda dysponuję tylko tym dla świeckich i żal mi że tam nie ma pełnej wersji godz czytań ale cóż, póki co nie widzę sensu kupowania czterech tomów, bo nie wiadomo na jak długo mi zapału starczy
wielki post to dobry czas na poświęcenie więcej czasu na modlitwę
Dzięki
Zmobilizowałaś mnie, jak zrobię takie postanowienie wielkopostne to może się w końcu uda
a może ja tez spróbuje, pod wpływem waszych wypowiedzi i pomyśleć , ze rok temu po rekolekcjach ignacjańskich byłam w stanie wstawać o pół godziny wcześniej (czyli przed 6-tą ) żeby odmówić jutrznię..tak to piękna modlitwa i od razu dziń inaczej się zaczyna
Wszystkim życzę wytrwałości w praktykowaniu tej modlitwy
dla tych, ktorzy lubia rano wstawac i nie boją się neokatechumenatu to polecam poszukać wśród znajomych kogoś z takich wspólnot i uczęszczać z nimi do kościoła na poranne laudesy - jutrznia śpiewana przez cały kościół ludzi naprawdę daje Ducha
Słyszalam od Posłanniczki że w Konstancinie-Jeziornej [Skolimów] Odnowa rano odmawia przed mszą również LG. Całe rodziny przychodzą.
zgadzam się z czyjąś poprzednią wypowiedzią, że jest to dobra modlitwa gdy jest się ciężko zebrać w ogóle na modlitwe; czasami sama ją wtedy "wykorzystywałam"
choć muszę przyznać, że teraz już żadko z niej korzystam; kiedyś miałam taki zapał że i jutrznia i nieszpory były, teraz to w ramach postanowień adwentowych czy wielkopostnych
ale pewnie jeszcze nie raz będę wracać do niej... choć zrezygnowałam kiedy zauważyłam, że ją TYLKO CZYTAM... bo to nie o to chodzi...
choć zrezygnowałam kiedy zauważyłam, że ją TYLKO CZYTAM... bo to nie o to chodzi...
też popadałam w taki stan, pomimo uwazam ze należy odmawiać, prosić Boga aby On pokazał co dalej, dlaczego tak się dzieje...
może się jeszcze kiedyś zbiorę na coś bardziej regularnego, ale na razie nie czuję takiej potrzeby, choć muszę przyznać, że jest to świetna modlitwa, w końcu to kontakt z samym Bogiem :)
Cud się stał, kupiłam sobie Brewiarz Taki okrojony, dla świeckich, ale to już coś Teraz będę się uczyć jak to wszystko odmawiać, bo po prostu nie mam zielonego pojęcia jak to się robi - miałam małą styczność z nim do tej pory, nie wiem niestety jak się go odmawia po kolei. A kupiłam sobie, bo mam ostatnio problemy z modlitwą i liczę na to, że brewiarz mi trochę w tym dopomoże.
Faktycznie pomaga. Ale nie jest receptą na lenistwo
Ale nie jest receptą na lenistwo
Domyślam się i zastanawiam jak długo wytrzymam i jak szybko mi się zapał skończy No ale mam nadzieję, że nie za szybko. W każdym razie zapoznam się z tą formą modlitwy, przez wielu jest zachwalana, więc chyba warto.
przez wielu jest zachwalana, więc chyba warto.
Pewnie, że warto!
Ja mam brewiarz i lubię tę formę modlitwy, ale wiadomo - warto z Bogiem pogadać też w innej formie.
Hehe. Na trzeciej stronie tego wątku sa moje wypowiedzi. trochę sie zmienilo od tego czasu. Tak mniej więcej od roku. W dni powszednie odmawiam regularnie Jutrznię z psalmem Wezwania oraz Nieszpory. W niedzielę wszystkie godziny
Ale poprzez regularne praktykowanie medytacji nauczyłem sie koncentrowac na modlitwie i już nie "klepię"
U mnie też się zmieniło. Przerzuciłam się na kapłański. Taka sama przemiana jak u Ciebie Kyllyan. Cuda, które dostrzega się po pewnym czasie.
Brewiarz jest niesamowity. Niesie ze sobą głęboką treść i zgrywa się z Nami. Gdy ktoś nie czuje sił, nie czuje chęci do spontanicznej modlitwy, sięga po brewiarz, odmawia np. jutrznię i po tym juz zyje tą właśnie modlitwą, pamięta słowa psalmów przez cały dzień...
Ja po przerwie zbieram się do powrotu
Odmawiam, ale nie regularnie. I najczęściej jest to kompleta. Posiadam brewiarz dla świeckich i jak dla mnie na początku był strasznie trudny w użyciu, ale już się jakoś tam przyzwyczaiłam. Uwielbiam ten sposób modlitwy, bo jakoś zawsze tak się dzieje, że przekazuje ona mój stan ducha w danej chwili. Czuję tę prawdziwą bliskość, jaką powinno się czuć na rozmowie z Bogiem. Jak dla mnie piękna modlitwa. Polecam.
Modlitwa brewiarzowa -super sprawa ) chociaz np laudesy w niedzielę mają części które powtarzaja sięzawsze i to mi sie trochę nudzi.. W niedziele zmawiamy je przed śniadaniem dałą rodziną.. tak w tygodniu to raczej nie mamy czasu sie zgrac razem bo każdy ma swoje sprawy.Ale nieszpory tez staramy się zmawiać w miare systematycznie. Taka rodzinna modlitwa bardzo wiele wznosi w nasze życie. Przynajmniej ja to widzę ile daje mi sił
ostatnio : dobra to nie było ostatnio, bo w czerwcu no ale sie pokłóciłam z moim młodszym bratem bo zrobiłam popcorn dla nas i nie chciał zmyć patelni bo cos tam i skończyło sie trzaśnięciem drzwiami, byłam wkurzona na niego.Wieczorem zapukał do mojego pokoju,akurat zmawiałam nieszpory, spytał czy może wejść,dosiadł sie obok" potem jeszcze dziesiątke różańca zmówiliśmy razem...
dobrze jak sie pamięta w rodzinie o modlitwie, to potem procentuje w życiu
ostatnio : dobra to nie było ostatnio, bo w czerwcu no ale sie pokłóciłam z moim młodszym bratem bo zrobiłam popcorn dla nas i nie chciał zmyć patelni bo cos tam i skończyło sie trzaśnięciem drzwiami, byłam wkurzona na niego.Wieczorem zapukał do mojego pokoju,akurat zmawiałam nieszpory, spytał czy może wejść,dosiadł sie obok" potem jeszcze dziesiątke różańca zmówiliśmy razem...
dobrze jak sie pamięta w rodzinie o modlitwie, to potem procentuje w życiu piękne jest to, że w rodzinie tak jest czasem, ze całe rodziny wspólnie się modlą, wierzą, szczególnie Brewiarzem, bo jego lepiej odmawiać we wspólnocie...
Mi się czasem zdarza odmawiać wspólnie z bratem nieszpory. Tylko, że formą komunikacji jest tel kom.
Jest to szczególna modlitwa, ponieważ prawie 100% to teksty Biblii.
Przesada- hymny nie są tekstami Biblii, również słowo Ojców Kościoła, czy dokumenty np soborowe.
Acha- Jutrznię połączona z godziną czytań i kilkunastominutowa modlitwa w ciszy, odmawiamy z żoną regularnie, przed praca, a w niedziele i święta z dziećmi, ale już samą jutrznię.
Tylko, że formą komunikacji jest tel kom. to już nie to samo, ale jednak, nie jest to już w samotni
Cóż, tak to wygląda jeżeli rodzeństwo jest w różnych zakątkach Polski.
Hmm.. w modlitwie brewiarzowej właśnie piękne jest to, że my odmawiamy jutrznię, a chińscy mnisi nieszpory Kiedy oni śpią, my mamy modlitwy w ciągu dnia, gdy my - oni modlą sie za nas. To piękna modlitwa, bo jednoczy w słowach Psalmów i hymnów niesionych do Boga wszystkich katolików, a także prawosławnych...
Modlitwa przez telefon to co prawda nie to samo, ale jednak też ma swój wyraz i teologię
Modlitwa przez telefon to co prawda nie to samo, ale jednak też ma swój wyraz i teologię
Modlitwa w wymiarze wspólnotowym jakoś jednak lepiej mi pasuje. Nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu. A gdzie dwóch lub trzech spotyka się w imię moje, tam ja jestem A przez telefon? ......
Idąc dalej, dojdziemy do tybetańskich bębenków modlitewnych. Tez mają swój wyraz i teologię, cokolwiek by to znaczyło.
A propos brewiarza: może warto zajrzec czasem tu: http://fronda.pl/der_priester/blog
dodać komentarz, sugestię...
Cóż, łatwo jest jak wszyscy są razem. Inaczej, jak każdy w innym krańcu Polski. I łatwiej jak ktoś założył rodzinę .... Nie pisałam o codziennym odmawianiu przez tel tylko od czasu do czasu. Na pewno nie mam zamiaru przeprowadzić się na teren Tybetu bo dużo bym wydała na dzwonienie do rodziny czy też kupować bębenków
To jest bardzo ciężko zorganizować wymiarze brewiarza. Cóż...
Wtedy modlisz się sama.
Ja to napisałem w kontekście postu Geoffreya, że każdy zbawia się indywidualnie (czy coś w tym rodzaju)