ďťż
Strona początkowa UmińscyHumory o PRL-uArtykul w Newsweek ...I co dalej?Wolna wola - wybĂłr dobra lub zła.Rozwazania w ciszyŚmieszne napisy.PARADA WESELEDlaczego tyle nierejestrowanych ?2. lektoratCiekawe miejsca do odwiedzeenia - relacja z wyjazdu
 

Umińscy

Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem (dotyczy polskich dróg krajowych):

90 km/h - To szczęśliwy dzień
100 km/h - Cóż Ci Jezu damy
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Liczę na Ciebie Ojcze
130 km/h - Panie, przebacz nam
140 km/h - Zbliżam się w pokorze
150 km/h - Być bliżej Ciebie chce
160 km/h - U drzwi Twoich stoję Panie
170 km/h - Pan Jezus już się zbliża
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witam Cię, Ojcze


Raporty policyjne

1. Zwloki wisialy dobrze wyeksponowane, wkomponowane we framuge drzwi.

2. Dochodzenie bylo utrudnione, bo swinia zostala zjedzona.

3. Podejrzany zrobil duza i mala potrzebe wewnatrz spodni celem unikniecia odpowiedzialnosci.

4. Pokropek nie odniosl skutku, denat nadal byl martwy.

5. Na drodze lezal martwy pies, a obok niego prawdopodobnie jego wlasciciel, tez denat.

6. Przy nietrzezwej znaleziono trzezwe niemowle.

7. Po ogledzinach stwierdzono, ze worek byl pusty, poniewaz byl dziurawy.

8. Poszkodowana zostala kopnieta w siedzaca czesc ciala.

9. Podejrzany nie przyznaje sie do winy z powodow osobistych i swiatopogladowych.

10. Poszkodowany zostal odwieziony do szpitala celem umieszczenia w tamtejszym zakladzie pogrzebowym.

[ Dodano: Wto 17 Sie 2004 18:56 ]
Policjant zatrzymuje za przekroczenie predkosci kolesia jadacego samochodem. Facet chcac uniknac kary mowi:
- To moze ja panu opowiem kawal o policjancie...
- Tylko niech pan uwaza, bo ja przeciez jestem policjantem.
- To nic. Powtorze dwa razy...
Droga nie tylko kojrzy się z samochodami. Może być też w przestrzeni kosmicznej
_____________________________________________________________

Amerykanski statek kosmiczny doleciał na Marsa...
wylądowali... już zbierają się do wyjścia aż tu nagle podleciało 2
marsjan, takich śmiesznych zielonych i b bzzzzz zaspawali im drzwi wyjściowe.
Amerykanie próbują wyjść... 10 minut, 30 minut... po godzinie się udało.
Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka marsjan.
No więc witają się i pytają: "czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe"?
Ma co marsjanie: "zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem - niedawno tu polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz... i jeszcze prezenty przywieźli".
Amerykanie: "Prezenty, polacy? Jakie prezenty?"
Marsjanin: "A nie wiem, jakis wpierdol, ...ale wszyscy dostali"


Z serii Napisy z murów:

Jedz ostrożnie. Ja poczekam -Bóg

Nie pij gdy prowadzisz!
Dopisek: Za duzo sie rozlewa

Wszystkie drogi prowadzą do skrzyżowania
Zielone, żółte, czerwone... Naprzód!
Kupię kradzione BMW - tel.997
Ufaj Bogu, ale samochód zamykaj.
Wódka nie traktor, a ciągnie
Daidoss zapomniałeś dodać, że od 220 km\h się śpiewa "Anielski orszak..."

Pytanie: Kto jest patronem kierowców?
Odpowiedź: do 120 km\h - św. Krzysztof, a powyżej św. Piotr
Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem:
90 km/h - To szczęśliwy dzień
100 km/h - Ofiaruję Tobie Panie dziś cale zycie me
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Liczę na Ciebie Ojcze
130 km/h - Panie, przebacz nam
140 km/h - Zbliżam się w pokorze
150 km/h - Być bliżej Ciebie chce
160 km/h - U drzwi Twoich stoję Panie
170 km/h - Pan Jezus juz się zbliża
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witaj ach witaj
Owca zajrzyj tutaj ===> tutaj

:P:P
Acha
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietęwśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
- Ile potrzebujesz czasu aby za łapówki kupić BMW?
Celnik na polsko-niemickiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zdziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
Stoi sobie policjant z "suszarką" na poboczu i się nudzi.
Nagle na horyzoncie pojawia się nowiutki mercedes i oczywiście smerf go zatrzymuje.
Ku jego wielkiemu zdziwieniu, za kierownicą siedzi obszarpany śmierdzący żul. Policjant totalnie zaskoczony pyta:
- Kurde! Tyle lat pracuję i nie stać mnie na takiego merca, a ty taki obszarpanytakim cackiem się bujasz. Jak to możliwe?
- Bo ja mam taki dar: jak nasikam łysemu na głowę, to mu włosy odrastają. Jednemu nowobogackiemu nasikałem i mi tego merca podarował.
Policjant zdejmuję czapkę i nadstawia łysą pałę:
- Posikaj i na mnie to nie zapłacisz mandatu i puszcze cię wolno!
Żulrozpina rozporek, wyciąga ptaka i zaczyna sikać. Z tylnego siedzenia mercedesa nagle słychać histeryczny śmiech
- Za taki numer to ci i mieszkanie kupię
Jedzie blondynka nowym Porsche. Jedzie ok 150 km/h i zajechała droge tirowi. Kierowca tira traci panowanie nad samochodem i niestety uderza w
drzewo. Wkurzony kierowca tira wysiada z samochodu i podchodzi do
blondynki, która zatrzymała sie pare metrów dalej. Wyciaga ją z samochodu, rysuje na ulicy okrąg i mówi do blondynki:
- Stój w tym kółku głupia i patrz!
Po czym bierze kamień i zaczyna jej rysować po karoserii. Rysuje jej różne napisy, wzorki. Zadowolony patrzy na blondynke, a ta sie śmieje pod nosem!
No to sie wkurzył i mówi do niej:
-Śmiejesz sie? To teraz patrz!
Idzie do tira i wyciąga kij do besebala. Zaczyna jej rozwalać szyby i lusterka. Dumny ze swego dzieła patrzy na kobiete, a ta ciagle sie śmieje
pod nosem! Więc jeszcze bardziej wkurzony mówi do niej:
-Ty jesteś kobieto nienormalna!śmiejesz się? To popatrz!
Wyciaga z tira baniak z benzyną po czym leje jej po tym Porsche i podpala. Zadowolony patrzy na nią, a ta ciągle się śmieje! Podchodzi do niej i pyta:
-Ty wariatko, włąśnie zniszczyłem ci samochód! Powiedz do cholery z czego sie śmiejesz
- Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z tego kółka.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie, że przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK. Możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- Które koło?
Podróżując gdzieś w Polsce małżeństwo miało wypadek. Po tym fakcie, wznosząc się ku niebu gawędzą:
— Niepotrzebnie zacząłeś hamować na śliskiej drodze!
— Zacząłem hamować, gdy złapałaś za kierownicę!
— Złapałam za kierownicę, jak cię zaczęło rzucać!
— Zaczęło mnie rzucać, kiedy pociągnęłaś za ręczny hamulec!
— Pociągnęłam za ręczny, jak krzyknąłeś "RANY BOSKIE"!
— Krzyknąłem kiedy zepchnęłaś mi nogę z gazu!
— Zepchnęłam, bo nie chciałeś mnie posłuchać!
— Nie chciałem, bo mi radziłaś prowadzić kozę na sznurku zamiast samochodu!
— Radziłam ci to, bo jechałeś jak wariat!
— Jechałem tak, żeby uciec przed fiatem, którego zwymyślałaś przy wyprzedzaniu!
— Zrobiłam to, bo patrzył się na mnie i stukał się w czoło!
— Stukał się, bo wystawiłaś przez okno prawą rękę jakbyś chciała skręcać w lewo!
— Wystawiłam rękę żeby ci pokazać, w które drzewo rąbniemy, jak będziesz tak dalej prowadził!
— Ale w końcu rąbnęliśmy w inne.
— Oczywiście, ty zawsze mi robisz na złość!

Egzamin na prawo jazdy:
— Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zauważy pani, że odpadło koło? — pyta się egzaminator kursantki.
— Zwiększę szybkość, aby je dogonić.
A może by tak na coś popatrzeć?










Autentyk z mojej szkoły jazdy

Każdy wie jak wygląda znak nakazu ruchu okrężnego (innymi słowy znak oznaczający rondo )? O tak:



A więc trwa kurs praktyczny na prawo jazdy. Instruktor informuje kursanta, że ten ma pojechać na rondo, a tam skręcić w lewo w najbliższą jakąs tam ulicę. Więc wjeżdżają na rondo i kursant zamaist skręcić w wyznaczoną mu przez instruktora ulicę objeżdża całe rondo jakby nigdy nic. Instruktor widząc sytuację zwiększa natychmiast czujność i instruuje kursanta po raz drugi, żeby skręcił w daną ulicę. Kursant odpowiada, że oczywiście, że wie. Jadą dalej, ale znowu zamiast wjechać w konkretną ulicę, kursant ponownie objeżdża całe rondo. Instruktor wielce zdziwiony ponownie sugeruje, że przecież miało być w lewo, a chłopak nic, tylko przytakuje, że przecież wie No i sytuacja powtarza się po raz trzeci: kursant ponownie objeżdża całe rondo zamiast skręcić w wyznaczoną ulicę. Instruktor kompletnie zbity z tropu pyta się kursanta czy ten aby na pewno rozumie polecenie i dlaczego jeździ ciągle w kółko zamiast zjechać z ronda?!
No i okazało się, że kursant był chyba zbyt "nadgorliwym" uczniem Objechał całe rondo 3 razy, bo myślał, że skoro znak ruchu okrężnego ma 3 strzałki, to on musi objechać rondo 3 razy zanim gdziekolwiek skręci
W firmie mieli z tego polew przez dobry miesiąc
Czy ów kursant jest już kierowcą, tego jednak już nie wiem
znalezione na stronie

Jedziemy do następnej kolizji. Na wysokości salonu Toyoty przy ulicy Obrońców Tobruku zderzyły się dwie ciężarówki. Jedna to wojskowy Star, na dodatek nauka jazdy, druga to Renault z naczepą. Star ma wygięty żelazny zderzak. Renault jest zniszczone w kilku miejscach. Zderzak Stara uszkodził między innymi felgę w tylnym kole naczepy. Dlatego z opony szybko uciekło powietrze.
- Jechaliśmy prawym pasem.Powiedziałem kursantowi, żeby zmienił pas. Zobaczyłem, że zjeżdża na ciężarówkę.Zacząłem hamować i złapałem nawet za kierownicę, żeby odbić w lewo, ale młody spanikował i dał jeszcze mocniej w prawo - tłumaczy żołnierz-instruktor.
Dla prowadzącego Stara rekruta była to dopiero druga lekcja. A pierwsza na ulicach Olsztyna. Żołnierze służą bowiem w Ostródzie. Policjanci nie mają wątpliwości...
- Wina leży po stronie wojskowego Stara. Musimy jednak dokładnie zbadać, czy mandat powinien dostać instruktor, czy kursant - wyjaśnia starszy sierżant Paweł Piechocki.