ďťż
Strona początkowa Umińscyprzyjęcie na prawo na podstawie średniej z drugiego kierunkuPrawo cywilne wykład prof. Panowicz-LipskiejPrawo i władza jako narzędzia umoralniania społeczństwaKonferencja "Prawo i Medycyna w służbie dzieciom"Prawo na UAM.Wasza ocena(do studentow).ćwiczenia - prawo karne - mgr SarnowskiPrawo administracyjne - prof. Wojtczak, ocenyPrawo karne [ćwiczenia] - mgr Demenkoćwiczenia prawo karne mgr Szczepańskiprawo handlowe - cwiczenia, dr Jakub Pokrzywniak
 

Umińscy

prof. dr hab. Jerzy Tyranowski

czwartek 9:45 - 12:15, sala XVII


czy ktoś może powiedzieć co trzeba przygotować na następne zajęcia z dr Buchowska?
Zakres obowiązywania umów i ich nieważność.
po co komu wogole cwiki z tego przedmiotu? skoro na exam trzeba sie nauczyc dwoch rozdzialow z ksiazki czyli to wychodzi jakies 4-5 godz. nauki



po co komu wogole cwiki z tego przedmiotu? skoro na exam trzeba sie nauczyc dwoch rozdzialow z ksiazki czyli to wychodzi jakies 4-5 godz. nauki

No tak, bardzo inteligentne pytanie w sytuacji, gdy nasz rok ma obowiązkowe ćwiki z PMP
btw - prof. wspominał, że nie będziemy omawiać działu dot. historii pmp - czy to jest jednoznaczne z tym, że nie obowiązuje on na egzaminie ?
Co na ten tydzień miały przygotować grupy dr. Drobnika?

Co na ten tydzień miały przygotować grupy dr. Drobnika?

Mamy przeczytać o umowach międzynarodowych jako źródłach prawa
Moi Drodzy!

Przesyłam zeskanowane materiały, które dzisiaj przekazała mi pani dr Natalia Buchowska. To 3 strony obejmujące kazus, z którym mamy się chyba zapoznać przed następnymi zajęciami.

1 2 3

Pozdro pozdro!
dzięki

po co komu wogole cwiki z tego przedmiotu? skoro na exam trzeba sie nauczyc dwoch rozdzialow z ksiazki czyli to wychodzi jakies 4-5 godz. nauki

4-5 godzin nauki. Jaki Ty jesteś zdolny...k***a. Nie rozumiem zupełnie co miała wnieść do tematu taka wypowiedź. Czy Twoje ego już zostało wystarczająco zaspokojone?
szyblucki, odpuść mu/jej. Nie szkoda nerwów...?
jeżeli chodzi o zajęcia z dr Buchowską, to będa odrabiane cwiczenia z 02.11?
Pani doktor stwierdziła, że wszystko zależy od tego, ile zajęć jeszcze się nie odbędzie, np. sugerowała, że może ich nie być 21 XII. Ale myślę, że jakieś ćwiczenia na pewno będziemy odrabiać, bo inaczej nie wiem, czy wyrobimy się z materiałem.
dzięki

na następne zajęcia co nalezy przygotować? oprocz tego kazusu
przeczytać rozdział jakiegoś innego podręcznika (mógłby ktoś podać jakiego ) , o prawie zwyczajowym !
Bogdan Wierzbicki "Prawo międzynarodowe: materiały do studiów".
no i co z tego, że powiedział, że wystarczy 4 godziny??? stało się coś?? i po co te nerwy od razu? totalny brak wychowania.
a ja na egzamin uczyłam się godzinę! o! i co? łyso?:P
Dlaczego wszyscy "twardziele" i "twardzielki" wypowiadają się bez logowania...?

Pytanie retoryczne.
Proszę się nie napinać i nie offtopować bo będzie kasowanie postów.
nie wiem po co robic filozfie z tego egzaminuy
nauczycie sie 2 rozdzialow , 6pytan i macie min. 3
wiec 1h nauki to nie legenda
oczywiscie mowa o egzaminie, bo na cw trzeba umiec 5 razy tyle co na egzamin :DDDD

nie wiem po co robic filozfie z tego egzaminuy
bo ludzie z natury są podejrzliwi a studenci to już w ogóle
Jako, że wszystkie egzemplarze podręcznika Wierzbickiego są wypożyczone, myślę, że nie tylko ja byłbym wdzięczny, gdyby jakaś dobra dusza zeskanowała ten rozdział, który mamy przeczytać na ćwiczenia z doktor Buchowską i wrzuciła go na forum
O tak, dołączam się do prośby
Nie ma osoby, która mogłaby to wrzucić na forum? Ech..
to jeżeli nikt nie chce wrzucić to niech chociaż krótko streści ten fragment !
mógłby ktoś życzliwy napisac czedo dotyczył dzisiejszy wykład ;) ogólnikami, bez wchodzenia w szczegóły :)
Najpierw dokończenie poprzedniego wykładu tj. sukcesja praw i obowiązków.
Następnie rodzaje państw ze wzlędu na strukturę: państwa jednolite, państwa złożone. Unie państw (monarchicznych): unia realna, personalna, inkorporowana. Federacja, a konfederacja: czym był ZSRR, czym Wspólnota Narodów. Państwa zależne: państwa wasalne, protektoraty międzynarodowe, protektoraty kolonialne. Państwa wieczyście neutralne: Szwajcaria i następny wykład zacznie się od Austrii.
A poza tym profesor ogłosił dzisiaj orientacyjne (bo jeszcze nie wiadomo, czy znajdą się w te dni wolne sale) terminy egzaminów. Oto one: 12 I; 2 II; 9 II;20 IV; poprawkowy 22 VI (ale mam nadzieję, że na tych innych też będzie można się poprawiać, bo jeden termin to trochę mało). Limit na każdym egzaminie to 90 miejsc.
Czy może ktoś ze starszych roczników powiedzieć jak trudny jest test zaliczeniowy u dr. Drobnika?
Ten przedmiot w ogóle nie należy do najtrudniejszych http://www.forum-prawo.pl/topics48/3444.htm
Pytanie do starszych - czy prof. Tyranowski zezwalał na przyjście osób na inny termin niż ten, na który się zapisaliśmy na usosie? Termin, na który chciałam się zapisac, zapełnił się w kilkanaście sekund i nie zdążyłam
Ja też:( i wiele osób z tego co wiem podobnie
Na wykładzie prof. mówił, że jest taki limit miejsc, ponieważ sala ma ograniczoną 'pojemność' i więcej osób się nie zmieści. Czyli teoretycznie nie można przyjść. A praktycznie, jak to w życiu..nie wiem:)
z tego co słyszałem nie jest to możliwe. Ale spróbować nikt Wam nie zabroni.
ludzie się szybko zapisali na przed termin ale wystarczy w miarę kontrolowac usos w końcu miejsce się zwolni zawsze tak jest ze wszyscy się szybko zapisują a później wypisują czekaj więc na swoją szansę
Handel miejscami czas rozpocząć ...Profesor na wykładzie raczej był niechętny większej ilości miejsc na egzamin, ale spróbować warto. "Życie jest znacznie bogatsze" cytując klasyka.
polityka równych i równiejszych dotknęła także WPiA.. P. Jung napisała, że jedyną drogą by wpisac się ponad limit jest zgoda od egzaminatora, a ktoś "magicznie" stał się jednak osobą nr 87 na 86 usosowych miejsc, podczas gdy pytałem dzis prof. Tyranowskiego i wyraźnie powiedział, że NIKOMU nie wydał zgody na zapisanie się ponad limit.

Ciekawe, co to za magiczne kryterium, pozwalające wpisywac się ponad limit, skoro moja operacja (zaświadczona przez lekarza na odpowiednim formularzu) jest niedostatecznym powodem.
To zamiast płakać na forum to proszę zgłosić to p.Jung i prof. Tyranowskiemu celem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Ponadto, jeżeli ma Pan takie zaświadczenie od lekarza to może prof. Tyranowski przepyta ustnie na jakimś dyżurze?

polityka równych i równiejszych dotknęła także WPiA.. P. Jung napisała, że jedyną drogą by wpisac się ponad limit jest zgoda od egzaminatora, a ktoś "magicznie" stał się jednak osobą nr 87 na 86 usosowych miejsc, podczas gdy pytałem dzis prof. Tyranowskiego i wyraźnie powiedział, że NIKOMU nie wydał zgody na zapisanie się ponad limit.

Ciekawe, co to za magiczne kryterium, pozwalające wpisywac się ponad limit, skoro moja operacja (zaświadczona przez lekarza na odpowiednim formularzu) jest niedostatecznym powodem.


heh a gdy ja próbowałem to mi odmówiła zapisania na ten termin, twierdząc że "woli nie zadzierać z prof. Tyranowskim"
No, a dzisiaj na wykładzie profesor stwierdził (tak zrozumiałem, mogę się mylić), że dla nas jest miejsc jest 90 i dziwi go, iż w USOS-ie mamy 86. Podobno w naszym pierwszym terminie pisze jeszcze kilka osób z innego kierunku, ale pomijając ich, II rok prawa ma mieć miejsc 90.
czasami usos zapisuje 2 osoby na jedno miejsce raz tak miałem zwolniło się miejsce i się zapisałem z inną osobą równocześnie nie wiem czy tak mogło byc.. tylko tak wspominam dla wielbicieli teorii spiskowych

czasami usos zapisuje 2 osoby na jedno miejsce

Też to zauważyłem, bo mnie też się tak zdarzyło
Jeszcze trochę czasu jest do egzaminu, więc może akurat się zwolni jakieś miejsce.

a ktoś "magicznie" stał się jednak osobą nr 87 na 86 usosowych miejsc,

i wszystko jasne

To zamiast płakać na forum to proszę zgłosić to p.Jung i prof. Tyranowskiemu celem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Ponadto, jeżeli ma Pan takie zaświadczenie od lekarza to może prof. Tyranowski przepyta ustnie na jakimś dyżurze?
jeśli mogę doradzić, to na ustny iść niewarto. primo - egzamin pisemny jest banałem, secundo - patrz primo. a na ustnym zawsze może się do czegoś doczepić. zresztą - naprawdę wyluzujcie, czy pójdziecie na termin w styczniu czy w lutym, pytania i tak będą takie same PMP to parę krótkich dni nauki, egzamin nader przyjemny [pamiętajcie o czarnym piórze i odpowiedzi na nie więcej niż 3 strony a będzie cudo]. aż wam zazdroszczę - praaawo mooooorza było naprawdę fascynującym przeżyciem
wybiera się ktoś na jutrzejsze ćwiczenia u dr Buchowicz o godzinie 9:30 ?
Chyba Buchowskiej...

Tak, wybieram się, a czemu pytasz?
no tak Buchowskiej ;p nie wiem czemu napisałem Buchowicz... a pytam bo zastanawiam się ile osób będzie:)
czy ćwiki z drem Kosickim o 11 odbyły się planowo?
Odbyły... Mówiliśmy o międzynarodowym prawie mooorza xD
fak! ;p

dużo było osób?
No... tak ponad 10 osób było:)
no to szalona frekwencja ;p

tak właśnie się zorientowałem, że gadamy o ćwikach z PMP w temacie o konście. Gandalfie, machnij różdżką i przenieś te posty do właściwego tematu
Czy wie ktoś, jakie zagadnienia ostatecznie obowiązują na kolokwium u dr Buchowskiej? Czy raczej: które nie obowiązują? I wreszcie: jakiego typu pytań możemy się spodziewać: tylko testowe, czy również kazusy lub jakieś inne formy dłuższej wypowiedzi?
ma być test wielokrotnego wyboru czyli a,b,c,d z tymże ze wszystkie odpowiedzi mogą być dobre! co do zakresu to myślę ze wszystko to co przerobiliśmy na ćwiczeniach! tak z grubsza to z podręcznika Bierzanka rozdziały 1,3,4,5(tu nie jestem pewien, ktoś wie czy to obowiązuje?)6,7 chyba tak !
Obowiązują zagadnienia z listy, którą otrzymaliśmy od pani dr na pierwszych zajęciach - oprócz punktu 9 i 10 (ochrona praw człowieka i pokojowe rozwiązywanie sporów).
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, czy dr Drobnik przerobił całość zagadnień z podręcznika dot. ludności? Bo byłem na ćwiczeniach, na których doktor omawiał część zagadnień, a na kolejnych już nie byłem i nie wiem jakie zagadnienia doktor jeszcze poruszył
A czy pkt 8 dotyczący ludności też obowiązuje na kolokwium u dr Buchowskiej?
Tak, na ostatnich ćwiczeniach dr co nieco wspominała o "ludności", ale w zasadzie trzeba to przerobić samemu.
u dra Kosickiego jest tylko to o czym mówił i niczego nie trzeba samemu przerabiać, prawda...?
(oby)
Dr kilka razy podkreślał, że obowiązują nas tylko zagadnienia przerobione na ćwiczeniach, także nie sądzę, żebyśmy musieli jeszcze coś sami przerabiać...
A tak w kwestii egzaminu,to zastanawia mnie fakt,ile prawdy jest w tym że osoby piszące czarnym piórem dostają lepsze oceny?Czy to faktycznie prawda,czy to tylko takie "formułowe"gadanie 8)

A tak w kwestii egzaminu,to zastanawia mnie fakt,ile prawdy jest w tym że osoby piszące czarnym piórem dostają lepsze oceny?Czy to faktycznie prawda,czy to tylko takie "formułowe"gadanie

Na pewno nie zaszkodzi pisać piórem z czarnym wkładem. Grunt, żeby swoje myśli na papier przelewać czytelnie:)
I jeszcze jedno pytanko. Niestety nie było mnie w grudniu na wykładach gdyż rozłożyła mnie grypa. Na jakiej tematyce prof. skończył wykładać?
hej, mam ogromną prośbę- mógłby ktoś wrzucić na forum (albo wysłać na prv) tekst ostatniego "quizu" z ćw. u dr Buchowskiej? jeśli macie zaznaczone odp to jeszcze lepiej z góry dzięki!
Jestem na 99,9% pewna, ale upewnić się nie grzech: grupy dr. Kosickiego poniedziałkowe zaliczenia piszą w godzinach, w których miałyby normalnie ćwiczenia, prawda?
Prawda

I jeszcze jedno pytanko. Niestety nie było mnie w grudniu na wykładach gdyż rozłożyła mnie grypa. Na jakiej tematyce prof. skończył wykładać?

Zdaje się, że na wypowiedzeniu umowy, zasadzie pacta sunt servanda i zabezpieczeniu wykonywania umów. Ale nie mam stuprocentowej pewności, bo moja obecność na ostatnich wykładach była dość wybiórcza
Witam, czy ktoś mógłby podać prawidłowe odpowiedzi na pytania do dzisiejszego testu zaliczeniowego u dr Drobnika? Oczywiście rozumiem, że nikt nie jest w stanie zapamiętać
wszystkich odpowiedzi ale przynajmniej niektóre.
osoby, które pisały dzisiaj test u dr. Drobnika: jak oceniacie trudność testu/testów (były grupy?) ?
Mam pytanie..
Czy jest moze wiadome czy formalnie na egzamin z pmp obowiazuje caly material (oprocz II i ostatniego rozdziału w podr) czy tylko do tego momentu co zrobilismy na wykladzie (czyli bez prawa morza, ludnosci itd)????

Mam pytanie..
Czy jest moze wiadome czy formalnie na egzamin z pmp obowiazuje caly material (oprocz II i ostatniego rozdziału w podr) czy tylko do tego momentu co zrobilismy na wykladzie (czyli bez prawa morza, ludnosci itd)????


Prof. powiedział, że zwyczajem jest, że nie pyta na egzaminie o rzeczy, których nie zdążył nam "wyłożyć", więc już chyba wiadomo:)
czy dr Buchowska mówiła do której godziny można spodziewać się wiadomości na usosie do tych, którzy nie zdali?
Jeśli dobrze pamiętam, użyła jedynie enigmatycznej formuły "do wieczora".
to super, czyli nie ma co czekać na info tylko rano się zobaczy !
I tak macie dobrze Niektórzy muszą czekać w niepewności do poniedziałku
Ponadto powiedział że bankowo będzie pytanie z prawa traktatów.[/quote]
Czyżby ius cogens...:P

Ponadto powiedział że bankowo będzie pytanie z prawa traktatów.
Czyżby ius cogens...:P[/quote]

Przy omawianiu tego zagadnienia dodał, że "często lubi dawać takie pytanie na egzaminie" :):)
W usosie są wyniki poniedziałkowego kolokwium u dr Drobnika.
Czy orientuje się ktoś, czy wpis do indeksu z zaliczenia ćwiczeń jest warunkiem koniecznym podejścia do egzaminu?

Czy orientuje się ktoś, czy wpis do indeksu z zaliczenia ćwiczeń jest warunkiem koniecznym podejścia do egzaminu?

U prof. Tyranowskiego? Myślę, że nie będzie to wielkim problemem Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby prof. sprawdzał przed egzaminem każdy indeks, czy jest tam zalka z ćwiczeń
Co najwyżej możesz mieć problem z wpisem oceny z egzaminu do indeksu, jeśli do tego czasu nie zaliczysz ćwiczeń.
w usosie są wyniki wtorkowego kolokwium u dr. Drobnika.
witam,

znalazłby się ktoś tak dobry i w ramach powtórki przed egzaminem może zamieściłby tutaj pogląd prof. Tyranowskiego na ius cogens w umowach miedzynarodowych (konwencja wiedenska).
Bylem na prawi ekazdym wykladzie i zauwazylem, ze prof. ma czasami swoje poglady na dane zagadnienie, jednak nie moglem uczestniczyc w tym przed swietami.
Nie różni się specjalnie od tego zawartego w podręczniku Symonidesa czy Góralczyka. Zresztą na ten temat nie ma zbyt wiele informacji(przynajmniej ja mam mało w notatkach).

A co do zaliczenia to pytałem profesora o możliwość podejścia do egzaminu i mówił,że nie ma żadnego problemu ale oceną wpisze dopiero po uzyskaniu zaliczenia.

Nie różni się specjalnie od tego zawartego w podręczniku Symonidesa czy Góralczyka. Zresztą na ten temat nie ma zbyt wiele informacji(przynajmniej ja mam mało w notatkach).


No ja właśnie w tej sprawie. A mianowicie; czytam właśnie swoje notatki i jak byk mam napisane "ius cogens nie ogranicza swobody zawierania umów" podczas gdy w podręczniku Symonidesa jest napisane, że ogranicza i to w znacznej mierze. Czy coś źle zanotowałam, czy pogląd profesora jest rzeczywiście inny? Co macie Wy w swoich notatkach z wykładu na ten temat?
O której jest we wtorek ten egzamin i gdzie bo mam jakiś dziwny problem z hasłem w ω usosie
O 12 w CM w sali XIX.
Więc najlepiej napisać że "w doktrynie prawa międzynarodowego panuje spór dotyczący zagadnienia ius cogens w prawie traktatów. Prof. Symonides twierdzi to a to a prof. Tyranowski to i to. Przychylam się do koncepcji prof. Tyranowskiego hehehe:)"

O 12 w CM w sali XIX.

hehe to będzie dosyc zabawnie 90 osób w tej sali..

hehe to będzie dosyc zabawnie 90 osób w tej sali..

Zdecydowanie Ale fakt ten zaliczam raczej in plus
a czy może ktoś potwierdzić lub zaprzeczyć równaniu: zdolność do czynności prawnych=zdolność do działania?

ktoś potwierdzić lub zaprzeczyć
Potwierdzić
A to ciekawe pytanie

Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że i tak i nie, bo zdolność do działania to przełożenie zdolności do czynności prawnych na prawo międzynarodowe. Generalna ich zasada jest więc taka sama, bo przecież obie umożliwiają zmianę swojej sytuacji prawnej, ale każda z nich robi to w innej płaszczyźnie - jedna prawa międzynarodowego, druga krajowego. Czyli niby to samo, ale przy tym znaku równości to bym się zastanawiał
Zdolność do działania to chyba pojęcie niepełne. Działania gdzie? Jeżeli działania w obrocie prawnomiędzynarodowym to z pewnością zachodzi nierówność, bo zdolność do czynności prawnych posiadają również osoby fizyczne a one, co do zasady, nie są podmiotami prawa międzynarodowego.

Tak przynajmniej mi się wydaje.

a czy może ktoś potwierdzić lub zaprzeczyć równaniu: zdolność do czynności prawnych=zdolność do działania?
Zdolność do czynności prawnych jest niczym innym jak zdolnością do działania.Podmiot prawa międzynarodowego musi się legitymować zdolnością prawną i zdolnością do czynności prawnych,czyli inaczej zdolnością do działania.Międzynarodowa zdolność prawna jest to zdolność/możliwość/posiadania/ praw i obowiązków a międzynarodowa zdolność do czynności prawnych jest to zdolność/możliwość/ zaciągania praw i obowiązków w stosunkach międzynarodowych.Ta zdolność do zaciągania praw i obowiązków /zdolność do działania/ to:zdolność traktatowa,prawo biernej i czynnej legacji,zdolność ponoszenia odpowiedzialności międzynarodowej a także występowania w stosunkach międzynarodowych z roszczeniami oraz zdolność procesowa.Zdolność prawna podmiotu i jej atrybut/właściwość,cecha/ jakim jest zdolność do działania powodują,iż uznajemy go za podmiot prawa międzynarodowego.

Zdecydowanie Ale fakt ten zaliczam raczej in plus

ja podobnie:P jestem ciekawy jak profesor to wszystko ogarnie, bo zawsze miałem wrażenie ze on sam jest dosyć nieogarnięty w każdym razie należało by się przygotować na pisanie w dwóch turach :p
Z wykładu zanotowałem, cechy podmiotów prawa międzynarodowego:
- zdolność do działania może występować jako pełna albo ograniczona (jej składniki to: zdolność traktatowa, prawo legacji czynnej i biernej, zdolność do występowania z roszczeniami oraz zdolność do ponoszenia odpowiedzialności, zdolność procesowa + ewentualnie można dodać zdolność do bycia członkiem organizacji międzynarodowej). Zdolność do działania nie może istnieć, jeśli nie ma równocześnie zdolności prawnej.
- zdolność prawna (czyli bycia podmiotem praw i obowiązków); w wyjątkowych sytuacjach wystarcza posiadanie samej zdolności prawnej, aby być podmiotem prawa międzynarodowego np. Niemcy po II wojnie światowej nie posiadały zdolności do działania, ale podmiotem były

Podmioty prawa międzynarodowego:
- pierwotne czyli państwa i tylko państwa
- wtórne czyli zasadniczo(!) podmioty, które zostały utworzone przez państwa, należą tutaj:
->naród (kwestia kontrowersyjna, ale można go zaliczyć wg pewnych uzasadnień), ale dopiero wtedy, gdy zostanie uznany przez społeczność międzynarodową.
->organizacje międzynarodowe, jak wyżej podmiotowość każdej organizacji musi zostać wpierw uznana przez s.m.
-> OSOBY FIZYCZNE I PRAWNE: jest to pogląd nowy i kontrowersyjny, podnosi się argumenty, że dawniej sądzono piratów na podstawie umów międzynarodowych, w Norymberdze i Tokio a także w dzisiejszych 4 trybunałach karnych osoby fizyczne ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie międzynarodowe, umowami międzynarodowymi osoby fizyczne zyskują nieraz prawo petycji np. mieszkańcy terenów powierniczych ONZ.

Profesor wydawał się jednak przeciwny poglądowi o podmiotowości osób fizycznych i prawnych, twierdząc, że w płaszczyźnie prawa międzynarodowego jednostka me jedynie stosunek pośredni do niego.

Na ćwiczeniach u dr Drobnika pojawiło się:
- osoby fizyczne posiadają zdolność dochodzenia własnych roszczeń (jeśli wcześniej państwo wyraziło na to zgodę) i zdolność ponoszenia odpowiedzialności.
Co jest zgodne z tym co podał profesor, jednak dr był już raczej przychylny uznaniu podmiotowości osób fizycznych w prawie międzynarodowym.

Trzeba zatem koniecznie napisać, że są kontrowersje i tyle .

Na ius cogens chyba też się nie załapałem, w tym temacie mam tyle od profesora, że:,, są to normy bezwzględnie wiążące zdefiniowane w art. 53 w konwencji wiedeńskiej"

, a zatem moim zdaniem jak najbardziej ograniczają zasadę swobody umów. Cytując konwencję: ,,Traktat jest nieważny, jeże w chwili jego zawarcia jest sprzeczny z imperatywną normą powszechnego prawa międzynarodowego". Wydaje mi się, że skoro profesor powołał się na konwencję, to też tak uważa, jak i ona .

edytuj:
jeśli ktoś jest zainteresowany, to mogę napisać co jeszcze dr Drobnik uważa na temat podmiotów prawa międzynarodowego.
pewnie znajdzie sie duza liczba osob zainteresowanych ;0

Z wykładu zanotowałem, cechy podmiotów prawa międzynarodowego:
- zdolność do działania może występować jako pełna albo ograniczona (jej składniki to: zdolność traktatowa, prawo legacji czynnej i biernej, zdolność do występowania z roszczeniami oraz zdolność do ponoszenia odpowiedzialności, zdolność procesowa + ewentualnie można dodać zdolność do bycia członkiem organizacji międzynarodowej).


Ja mam w notatkach mniej więcej to samo, tylko nie wiem co z tym ostatnim, czyli z byciem członkiem organizacji międzynarodowych. Mam to w notatkach, ale jakoś tak dziwnie zaznaczone, nie jako osobny podpunkt, i nie wiem "co autor notatek (czyli ja sama) miał na myśli";) Oczywiście nie pamiętam już co Profesor mówił na ten temat.

Co Wy macie u siebie - zdolność do bycia członkiem organizacji międzynarodowych to osobny, kolejny element do pełnej zdolności do działania (obok ius tractatuum, legationis itd), czy jest to po prostu część składowa ius tractatuum?

Trzeba zatem koniecznie napisać, że są kontrowersje i tyle :).

Profesor może się przychylać do jednej koncepcji a dr Drobnik do innej,ale żaden z nich nie podważa faktu,iż w doktrynie prawa międzynarodowego osoby fizyczne również uważa się za podmioty prawa międzynarodowego.Oprócz koncepcji przestarzałej i nie dającej się już dzisiaj zaakceptować,podmiotami prawa międzynarodowego są : państwa,organizacje międzynarodowe i organizacje rządowe.Problem w tym,że istnieją też inne koncepcje ,np.koncepcja solidarystyczna Leona Duguita i Georgesa Scelle,wedle której podmiotami prawa międzynarodowego są też jednostki i osoby fizyczne czy tez koncepcja wedle której podmiotami prawa międzynarodowego są wszystkie podmioty stosunków międzynarodowych,których postępowanie regulowane jest przepisami prawa międzynarodowego,a więc państwa,organizacje międzynarodowe,rządowe,podmioty szczególne prawa międzynarodowego/narody wojujące,Stolica Apostolska,Zakon Kawalerów Maltańskich/, wyspecjalizowane instytucje międzynarodowe/np.Międzynarodowa Organizacja Pracy,UNESCO,Międzynarodowy Czerwony Krzyż/,mniejszości narodowe,osoby fizyczne i osoby prawne.

w doktrynie prawa międzynarodowego osoby fizyczne również uważa się za podmioty prawa międzynarodowego.

To już zależy jak zdefiniujesz doktrynę. Oczywiście nikt nie kwestionuje, że pewne grupy (czy nawet współcześnie większość) uznaje osoby fizyczne za podmioty, ale jest to pomysł Zachodu i z całą pewnością nie każdy specjalista w dziedzinie prawa międzynarodowego jest takiego zdania. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że osoby fizyczne są podmiotami i koniec kropka zamykając drogę do dyskusji. Przy czym problem nie dotyczy istnienia konkretnych uprawnień, bo tych się raczej nie kwestionuje (a jak się kwestionuje, to sprawę rozważa sąd, względnie arbiter etc., a jak i to nie pomoże to nakłada się sankcje lub nie), tylko tego, co one oznaczają.
Osobiście widzę ten problem raczej jako sprawę polityczną. Państwa powiedzmy niechętne demokracji (czy konkretniej: ich rządy, władcy etc. a w konsekwencji często i prawnicy) i wszelkim ograniczeniom swej władzy (zwłaszcza poprzez prawa człowieka) będą niechętne uznaniu osób fizycznych za takie podmioty. Oczywiście są też i inne względy choćby wynikające z konserwatyzmu (którego nie mam zamiaru tu krytykować).

Co do członkostwa w organizacji międzynarodowej, to jest to cześć jakiegoś elementu zdolności do działania (raczej właśnie wskazanej zdolności traktatowej), gdyż profesor podkreślił, że na egzaminie nie trzeba wymieniać tejże zdolności (do członkostwa).
pytanie strony technicznej: wie ktoś może ile jest czasu na odpowiedź na egzaminie?

Na ius cogens chyba też się nie załapałem, w tym temacie mam tyle od profesora, że:,, są to normy bezwzględnie wiążące zdefiniowane w art. 53 w konwencji wiedeńskiej"

, a zatem moim zdaniem jak najbardziej ograniczają zasadę swobody umów. Cytując konwencję: ,,Traktat jest nieważny, jeże w chwili jego zawarcia jest sprzeczny z imperatywną normą powszechnego prawa międzynarodowego". Wydaje mi się, że skoro profesor powołał się na konwencję, to też tak uważa, jak i ona .


Zdaniem profesora, właśnie NIE można powiedzieć, aby Konwencja wiedeńska ograniczała swobodę zawierania umów poprzez normy o charakterze iuris cogentis. Wynika to z tego, iż państwa muszą po prostu funkcjonować w zakresie zmienionego prawa międzynarodowego.
To wszystko co mam na ten temat w notatkach.

(Nie wiem - może już ktoś o tym pisał, ale po przejrzeniu ostatnich kilku postów nic na ten temat więcej nie znalazłam...)
No to teraz mam pewność, że nie było mnie na tym wykładzie.
Mam jednak pewien pomysł na rozwikłanie tej zagadki. Konwencja wiedeńska ma zastosowanie do traktatów o których stwierdza, że muszą mieć charakter pisemny. Jednak w prawie międzynarodowym porozumienia ustne też mogą być traktowane jak umowy międzynarodowe, tylko zastosowanie do nich nie będzie miała konwencja wiedeńska. Wydaje mi się, że podobnie rzecz będzie się miała z umowami niezgodnymi z normami ius cogens. Będą to umowy międzynarodowe, będą ważne, ale nie będzie do nich miała zastosowania konwencja wiedeńska. Bo właściwie prawo międzynarodowe miesza się z polityką i nierzadko bywa tak, że coś z początku z prawem międzynarodowym niezgodnego jednak po pewnym czasie okazuje się ,,w porządku" z uwagi np. na przyzwolenie społeczności międzynarodowej (żeby nie być gołosłownym: podstawa prawna powołania trybunału tokijskiego jest wątpliwa, a jednak została konwalidowana).

To taki pomysł wieczorny, więc tym bardziej mogę nie mieć tu racji .

Po chwilowym przemyśleniu:
Nie wspomnijając nawet o konwencji wiedeńskiej, to w sumie państwa i tak mogą sobie robić co chcą, nie ma przecież w prawie międzynarodowym żadnego odgórnego ,,straszaka". Tym straszakiem może być niby np. RB ONZ, ale jak powiedzmy Rosja z Chinami i ze Stanami Zjednoczonymi zawrze sobie jakąś umowę o wymianie niewolników, to co się stanie? Jasne, demokracje będą krzyczały, nakładały sankcje w postaci wyrazów oburzenia i potępienia , może jakieś gospodarcze, ale co z tego? Nie będzie to umowa?
Obawiam sie, ze faktycznie racji nie masz. Art. 53 konwencji stoi jak byk: "Traktat jest nieważny jeżeli w chwili jego zawarcia jest sprzeczny z imperatywną normą powszechnego prawa międzynarodowego". Poza tym art. 3 wymienia umowy, co do których konwencji sie nie stosuje a mimo to są ważne i umów naruszających ius cogens tam nie ma.

Umowa zawarta wbrew ius cogens może i nawet będzie faktycznie regulować stosunki między państwami, które ją zawarły, ale co z tego, skoro w świetle prawa międzynarodowego bedzie i tak nieważna, a tylko to nas interesuje.
To wymyśl coś sam
Chodzi o to, czy ius cogens ogranicza swobodę umów? I tak, i nie
Ius cogens to faktycznie bowiem pewne ograniczenie swobody zawierania umów. To jak bardzo jest ono znaczne zależy od tego, jakie normy są do niego zaliczane (a na ten temat są różne opinie), bo o ile nikt o zdrowych zmysłach nie bedzie chyba twierdził, że zakaz ludobójstwa te swobodę ogranicza, to co, jeśli do ius cogens zostanie zaliczona zasada równości państw interpretowana w ten sposób, że nie jest możliwe zawieranie umów niekorzystnych dla jednej ze stron? Wtedy takie ograniczenie mogłoby być naprawdę spore. Ergo: racje ma profesor Bierzanek.

Z drugiej jednak strony: ius cogens jest przecież tworzone przez państwa, które ustalają, które normy prawa międzynarodowego są najważniejsze i muszą być bezwzględnie przestrzegane. Dlatego każde państwo ma, przynajmniej teoretycznie, wpływ na to, jakie ograniczenia nakłada na nie ius cogens. Może wiec zmieniać tę normę ius cogens, która je ogranicza i nie być nią krępowane. Ergo: rację ma też profesor Tyranowski.

Ale ponieważ egzamin mamy z Tyranowskim, a nie Bierzankiem, to profesor Tyranowski ma rację bardziej
No na to bym nie wpadł . Tylko dlaczego trzeba być niespełna rozumu, by twierdzić, że zakaz ludobójstwa ogranicza swobodę umów?
Zdajesz egzamin o prof. Tyranowskiego, więc (przynajmniej w dniu egzaminu) rację ma profesor Tyranowski i nie radziłbym polemizować ani uprawiać zbędnych dywagacji na ten temat.


co, jeśli do ius cogens zostanie zaliczona zasada równości państw interpretowana w ten sposób, że nie jest możliwe zawieranie umów niekorzystnych dla jednej ze stron?

Będzie to coś w rodzaju "klauzuli szarej", takich jak te znane z KC, niemniej będzie jedynie wyznaczać granice, w których podmiotom wolno się poruszać. Nie będzie to ograniczenie zasady swobody umów.

Inna sprawa, że tak interpretowana norma szybko padłaby w drodze desuetudo więc nie ma co się nad nią rozwodzić...

Zdajesz egzamin o prof. Tyranowskiego, więc (przynajmniej w dniu egzaminu) rację ma profesor Tyranowski i nie radziłbym polemizować ani uprawiać zbędnych dywagacji na ten temat.

Jak nie teraz dywagować, to kiedy? Poza tym wątpię, żeby ktokolwiek na serio zamierzał na egzaminie polemizować z poglądami prof. Tyranowskiego. W każdym razie - ja tego robić nie bedę

...i jeszcze jedno pytanie: w notatkach z wykładu o państwach zależnych macie nazwę "mikropaństwa" czy "minipaństwa"?
Ja tam się nie boję polemiki na egzaminie, może inni są nauczeni by jej nie podejmować, ja jeszcze jednak ,,po uszach" za to nie dostałem. Może się to wydawać głupie, ale do pierwszego ndst raczej będę się trzymał tych przekonań.

Moje założenie brzmi: pełna zasada swobody umów oznacza, że państwo może zawrzeć jakąkolwiek umowę. Zatem każde wyłączenie materii spod regulacji definiuję jako ograniczenie tej zasady.
Czy przyjęcie takich znaczeń jest błędne? Pomińmy fakt, że dziś z całą pewnością do niecodziennych sytuacji będzie należało (jeśli w ogóle się pojawi) zawarcie umowy niezgodnej z normami ius cogens. Także nie chodzi mi tu o aspekt praktyczny, ale właśnie takie filozoficzne teoretyzowanie.

Ja tam się nie boję polemiki na egzaminie, może inni są nauczeni by jej nie podejmować, ja jeszcze jednak ,,po uszach" za to nie dostałem. Może się to wydawać głupie, ale do pierwszego ndst raczej będę się trzymał tych przekonań.

Oczywiście, u większości egzaminatorów jest pewna, z reguły bardzo ograniczona, możliwość podjęcia polemiki.
Musisz jednak uważać, bo np. jeżeli na egzaminie z prawa karnego zaprezentujesz profesorowi inne teorie, niż te, które uznaje profesor, to egzamin może zakończyć się bardzo szybko...

...i jeszcze jedno pytanie: w notatkach z wykładu o państwach zależnych macie nazwę "mikropaństwa" czy "minipaństwa"?

Minipaństwa /Monako,San Marino,Lichtenstein,Andora/- państwa kiedyś zależne,od wstąpienia każdego z nich do ONZ - problemy z oceną ich statusu./mikropaństwa - termin zamienny/.
Mam pytanie, ile osob, ktorych nie jest zapisanych na jutrzejszy termin egzaminu ma zamiar pojawić się, podobnie jak ja, jutro z zamiarem napisania egzaminu??
z tego co wiem to co najmniej kilkanaście !
jeśli przez te osoby nadliczbowe profesor da jakieś nadliczbowe pytania to ja nie ręcze za siebie... szanujmy się nawzajem i to że jak ktoś nie zdążył się zapisać na dany termin to niech idzie na swój a nie.
lepiej nauczyć się ogólnie całości a nie liczyć na szczęście.. (chociaż who knows, who knows.. )
Nie wiem jakie są procedury rzekazania ocen dla dziekanatu, ale wydaje się że na każdy termin egzaminu przygotowywany jest przez usos protokół, który następnie przekazywany jest dziekanatowi wraz z ocenami z danego terminu więc problem pojawić się może przy wpisach ocen do protokołu przez profesora, kiedy okaże się, że jest więcej nazwisk na pracach niż w protokole. Wówczas może okazać się, że egzamin zostanie unieważniony, a co bardziej prawdobodobne, osoby których nazwiska nie ma w protokole uzyskają ocene ndst. Jednak pewności nie mam i nie chcę nikogo straszyć. Tak czy inaczej życze wszystkim powodzenia na jutrzejszym egzaminie i pozdrawiam!

lepiej nauczyć się ogólnie całości a nie liczyć na szczęście.. (chociaż who knows, who knows.. )

całości myśląc o tym co zostało przerobione na wykładzie;p i tak pewnie będzie ius cogens i zdolność do działania w pmp


całości myśląc o tym co zostało przerobione na wykładzie;p i tak pewnie będzie ius cogens i zdolność do działania w pmp


nie inaczej ;p

ee nie zapeszaj !! ;p

jeśli przez te osoby nadliczbowe profesor da jakieś nadliczbowe pytania to ja nie ręcze za siebie... szanujmy się nawzajem i to że jak ktoś nie zdążył się zapisać na dany termin to niech idzie na swój a nie.

Dokładnie :]

ee nie zapeszaj !! ;p

a to niespodzianka;p
profesor coś wyjątkowo na luzie prowadził egzamin, czy każdy z was ma wrażenie ze napisał za dużo?;p
czy prof. Thyran mówił kiedy będą wyniki?
rzekł coś podobno o końcu miesiąca

jeśli przez te osoby nadliczbowe profesor da jakieś nadliczbowe pytania to ja nie ręcze za siebie... szanujmy się nawzajem i to że jak ktoś nie zdążył się zapisać na dany termin to niech idzie na swój a nie.

Masz rację, ale zarejestruj się, przedstaw się, bo taki wymachiwanie szabelką anonimowo jest nie na miejscu.
Szybkie pytanie do osób, które mają ćwiczenia z dr Drobnikiem: jutrzejsze wpisy traktuje się jak zajęcia i obecność jest obowiązkowa, czy też można przyjść po wpis na dyżur o 11:30 do CI?
Bo w sumie wolałbym nie zasuwać specjalnie do HCP.

edit: łał, to naprawdę było szybkie
Myślę, że można przyjść po wpis byle gdzie ale głowy nie daję. Na ostatnich (przed kolokwium) już nawet nie sprawdzał obecności mimo tego iż były merytoryczne. Zresztą mówił po kole że za tydzień wpisy i ewentualne odpytanie osób które nie zdały więc myślę że jemu to różnicy nie zrobi.
Dziś nie sprawdzał obecności. Można spokojnie pójść d CI.
mgr Podgórski z Katedry Prawa Międzynarodowego powiedział mi dziś, że wyniki z egzaminu z 12.01. mają być jutro (oczywiście jeżeli prof. Tyranowski je przyniesie) i wtedy mgr wpisze je jutro do USOSa.
Indeksy można składać w pok. 205 CI.
dzięki człowiek:)
są już wyniki jakby ktoś nie wiedział:D
Tak, tak, są już wyniki. Jest w ogóle ktoś kto nie zgarnął piąteczki ?
Ja dostałem 3:). Widać głąb ze mnie:)
Witam, czy ktoś mógłby dla nieuczęszczającego na wykłady kolegi podsumować co zostało przerobione do tej pory? I które to są te 2 magiczne rozdziały, o których wszyscy wiedzą, że trzeba się ich uczyć na egzamin, bo szczerze mówiąc ten post to mój pierwszy kontakt z tym przedmiotem! Pozdrawiam i z góry dzięki!

Ja dostałem 3:). Widać głąb ze mnie:)
Bez przesadnej samokrytyki ja dostałam 3,5 a napisalam wszystko ladnie... coż, starsi koledzy uprzedzali, ze ocena u tyrana nie ma za wiele wspolnego z trescia merytoryczna pracy:)
ja napisałem najbardziej lakonicznie jak mogłem i dostałem 4 ;p
Ja podobnie. Zapisałem nie całe dwie kartki i dostałem 4,5
a ja pomimo okropnego pisma również zdałem:)

Witam, czy ktoś mógłby dla nieuczęszczającego na wykłady kolegi podsumować co zostało przerobione do tej pory? I które to są te 2 magiczne rozdziały, o których wszyscy wiedzą, że trzeba się ich uczyć na egzamin, bo szczerze mówiąc ten post to mój pierwszy kontakt z tym przedmiotem! Pozdrawiam i z góry dzięki!
Pisałam 12-tego stycznia, więc nie orientuję się dokładnie, co profesor omówił później, ale do 12.01 na pewno zostały przerobione następujące zagadnienia:
1. społeczność międzynarodowa (rozdz. I w podręczniku Bierzanka i Symonidesa)
2. źródła prawa międzynarodowego, w tym prawo traktatów (rozdz. III)
3. podmioty prawa międzynarodowego (rozdz. IV)
4. terytorium w prawie międzynarodowym (rozdz. VI - w tym prawo morza chyba było kiedy już nie chodziłam )
5. prawo międzynarodowe a prawo krajowe (też rozdz. I)

To chyba tyle z grubsza. Natomiast te dwa rozdziały, o których tyle się mówi, to: III i IV.
Życzę powodzenia!
Czy ktoś mógłby napisać, co prof. omawiał na ostatnim wykładzie, tj. 21.01 ? Z góry dzięki
O ile mi wiadomo ten wykład wcale się nie odbył.
Potwierdzam. Wykładu 21 I nie było.
Dzięki za informację
pytanie do starszych roczników: czy profesor dał w ostatnich latach coś, co byłoby spoza tych kilku powtarzających się pytań egzaminacyjnych?
Ma ktoś coś w notatkach o neutralności Belgii i Luksemburga? W sumie nawet nie wiem, czy profesor ostatecznie poruszał jakoś ten temat, ja mam tylko zapisane jakieś naprawdę minimalne wzmianki.
Józio0506, skup się na tym, że Austria i Szwajcaria to jedyne państwa neutralne. Ja też o Belgii i Luksemburgu mam tylko wzmianki, więc lepiej nie ryzykować i nie pisać

Ma ktoś coś w notatkach o neutralności Belgii i Luksemburga? W sumie nawet nie wiem, czy profesor ostatecznie poruszał jakoś ten temat, ja mam tylko zapisane jakieś naprawdę minimalne wzmianki.

Ogłosiły wieczystą neutralność w XIX wieku, jednak po tym gdy Niemcy w trakcie I wojny światowej pokazały, że mają to gdzieś, Belgia i Luksemburg zrezygnowały z tego pomysłu.
Mniej więcej tyle sam wiedziałem, a skoro nie ma więcej, to chyba faktycznie nie warto się tym przejmować.
a jak byście odpowiedzieli na pytanie: ius cogens w prawie traktatów? profesor coś o tym mówił? poza tym podr chyba zbyt szeroko tego zagadnienia nie porusza...
Ja bym się pewnie ograniczył do wypisania tego co o ius cogens mówi konwencja wiedeńska, tak myśle
Przede wszystkim trzeba napisać czym w ogóle jest norma ius cogens, o konsekwencjach złamania/powstania nowej normy ius cogens, czyli o nieważności i wygaśnięciu umów... I dodać, że nie ogranicza to swobody umów
No właśnie, niby nie ogranicza, ale byłem dzisiaj w bibliotece i praktycznie każdy autor napisał, że ogranicza. Chyba w ogóle pominę tę kwestię.
Odpowiadając na takie pytanie wspomnieć można o formułowanych tu i ówdzie katalogach norm iuris cogentis. Dodać można też kontrowersje, co do podstawy utworzenia tych norm. Jedni autorzy twierdzą, że mogą one powstać zarówno z norm umownych jak i zwyczajowych, inni, że tylko i wyłącznie, ze zwyczaju, a niektórzy w ogóle krytykują powstawanie tych norm. Podnosi się następujące zarzuty:co do umów - żadna umowa nie jest zawierana przez wszystkie państwa, co do zwyczaju - nie każde państwo będzie wyrażało opinio iuris cogentis dla danej normy (PMP, Czapliński, Wyrozumska) . Przy czym jeśli zgodzimy się (tak jak większość doktryny), że ius cogens to norma zwyczajowa (względnie wyrastająca ze zwyczaju), to możemy za de Visscherem dojść do wniosku, że największe znaczenie dla utworzenia takiej normy ma praktyka mocarstw.

Cóż, powyższego używać na własną odpowiedzialność, na pewno profesorowi może się wydać niespotykane jeśli ktoś jeszcze tak napisze, ale dzielę się wiedzą (tak sądzę, że to wiedza, mogło mi się zawsze coś pomylić).
czy ktoś mógłby napisać jak profesor daje wpisy? należy zostawić gdzieś indeks albo coś? z góry dzięki
Nalezy zostawic indeks w pokoju 205 . Do odebrania pewnie nastepnego dnia (chociaz glowy sobie uciac nie dam, warto dowiedziec sie na miejscu)
Spytał się może ktoś kiedy teoretycznie będą wyniki i czy pojawią się od razu w usos?
mają być we wtorek na USOSie
wyniki już w usosie
3 może piątki się nie spodziewałem, ale wydawało mi się że na 4 chyba napisałem ;/

3 może piątki się nie spodziewałem, ale wydawało mi się że na 4 chyba napisałem ;/

no te oceny to czysta loteria niestety. Ja akurat jestem pozytywnie zaskoczona, ale też nie wiedziałam czego się spodziewać.
3+ ale ze mnie głąb
A czy ktoś z innego roku niż drugi ma już ocenę?
a kiedy prof. Tyranowski daje wpisy? Bo z tego co pamiętam nie było to powiedziane na egzaminie
Macie dwie rubryki czy jedną na oceny z PMP? Bo ja np. na cywilne już mam dwie: osobno ćwiczenia i egzamin, a w pmp tylko jedną. Nie uzyskałem jeszcze oceny i zastanawiam się czy te fakty mogą być ze sobą powiązane.
jedna rubryka na ocene z PMP, tak jak z Konsstytucyjnego i pozostalych w tym semestrze.

Na semestr letni mam osobno na cwiczenia i osobno na egzamin.

Mimo wszysko ocene z PMP mam od rana
Wytłumaczy mi ktoś za co dostaje się oceny na tym egzaminie? -.-"
l o t e r i a

l o t e r i a

Mam to samo zdanie. Chociaż z mojej oceny jestem w miarę zadowolony, to jednak uważam, że najlepiej przekonać się o stanie własnej wiedzy na egzaminie u s t n y m. I, Gott sei Dank, są u nas na wydziale tacy wykładowcy, którzy to rozumieją Oby było ich więcej z każdym rokiem...
akurat ja nie miałem najmniejszej ochoty aby przekonać się o stanie własnej wiedzy z PMP pomimo iż liczyłem na więcej (nie jest trudno idealnie opanować 5 zagadnień) to zdecydowanie wolę tak niż np. żeby było 100 poprawek jak z jakichś ekonomii czy hpsów...
Dostałeś 3,5? Pewnie miałeś słaby długopis
Ale moja dziewczyna pisała tym samym i dostała 5 ;p
A u mnie oceny nadal nie ma .
kolega pisał niebieskim bic'iem i dostał 4,5;p
Jeśli chodzi o wpisy to byłem się spytać i powiedziano mi, że profesor będzie dopiero we wtorek i wtedy zacznie wpisywać oceny.
Dla tych kilkunastu nielicznych osób które pisały egzamin 9 lutego - w usosie są już oceny
czy ktoś zna może nowe godziny dyżurów profesora?
Pokój- 203
Telefon- 8294263
Dyżury- Wtorki, godz. 12.00-13.00

Pokój- 203
Telefon- 8294263
Dyżury- Wtorki, godz. 12.00-13.00


Sprostowanie: w nowym semestrze dyżury będą się odbywać we wtorek od 13 do 14.30 i w środę od 11.30 do 13.
Czy po wpis z egzaminu trzeba przyjśc w czasie dyżuru, czy można zostawic indeks w sekretariacie (czy w pok. nr 203?) np. w czwartek?

Czy po wpis z egzaminu trzeba przyjśc w czasie dyżuru, czy można zostawic indeks w sekretariacie (czy w pok. nr 203?) np. w czwartek?

Można zostawić w pokoju 205, ale jeśli zostawisz go w czwartek, dostaniesz z powrotem dopiero w połowie następnego tygodnia. O ile wiem profesor Tyranowski ma wypisywać jutro indeksy, więc gdybyś zostawiłą indeks jutro od rana, istnieje pewna szansa, że dostaniesz go następnego, albo nawet jeszcze tego samego dnia.
moze ktos podpowiedziec, jakie pytania pojawiały się na tescie u Dr Buchowskiej? na co przede wszystkim trzeba zwrocic uwage?

posiadam liste zagadnien z 2008 posiada ktos aktualny spis?