UmiĹscy
Witam!
O to moje krótkie świadectwo z przeżycia spotkania Odnowy.
Otóż u nas w Lublińcu na Odnowie pod koniec modlitwy wstawienniczej a konkretnie po wezwaniu o dar języków o który w niej prosiłem doznałem jak jakaś siła zstąpiła na moją twarz i moje ramiona.
Samego daru języków po tej modlitwie od razu wprawdzie nie otrzymałem, ale proszę o niego w moich modlitwach osobistych i będę dalej prosił na Odnowie w modlitwie wstawienniczej.
Było też na naszym spotkaniu Odnowy czuć duże rozmodlenie i radość
a jedna osoba z czterech osób modlących się językami modliła się śpiewem w językach.
Naprawdę te spotkania dużo dają w sensie przemiany duchowej.
Pozdrawiam wszystkich
[ Dodano: Nie 26 Cze, 2005 12:41 ]
Drobna korekta: dar języków na pewno otrzymałeś, bo jest to akurat dar, jaki każdy moze otrzymać, wystarczy poprosićDucha Świętego, ale czasami potrzeba miesięcy, żeby nauczyc się nim modlić.
Ja potrzebowałam 7 tygodni, moja znajoma pół roku, a na ostatniej szkole modlitwy chłopakowi od momentu rozeznania, że otrzymał ten dar, wystarczyło 2-3 minuty
Wierz i próbuj dalej
żeby nauczyc się nim modlić.
Tego raczej nie da się nauczyć. Możemy co najwyżej mówić o otwarciu się na ten dar
Przypuszczam że to zwykły brak precyzji z mojej strony. Przepraszam.
Nie traktuję daru języków jako pola do ćwiczeń i warsztatów. Chodziiło mi o naukę baraku skrępowania taką modlitwą. W granicach rozsądku.
To naturalne, ze początkowo każdy się krępuje. Strach może być tak silny, że stanowi swoistą przeszkodę dla Ducha Świętego, który przychodzi w ogromnym poszanowaniu wolności. Trzeba się uczyć otwierać publicznie usta i wydawać dźwięki, któe dla innych brzmią jak bełkot , szczególnie trudne jest to, kiedy jest się we wspólnocie od niedawna.