ďťż
Strona początkowa UmińscySprzedam HONDA CBR 1000 RR, 2006 Valentino Rossi ValenciaDni Ewangelizacji Nowej Soli 22-23 września 2006 rokuSylwester 2005/2006...Czyli jak bawią się młodzi Prawnicy???Informacje dla nowych i starych studentów prawa (2006/2007)26/05/2006- a jednak nie tylko dzień matki19 marzec 2006 - III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTUBandit 650 2006 S ABS Warszawa 13999zl10 września 2006 - XXIII Niedziela Zwykła12 marzec 2006 - II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU16 lipca 2006 - XV NIEDZIELA ZWYKŁA
 

Umińscy

Czym jest Przystanek Jezus

Przystanek Jezus jest ogólnopolską inicjatywą ewangelizacyjną skierowaną do ludzi młodych uczestniczących w Przystanku Woodstock, celem prezentacji osoby Jezusa Zmartwychwstałego, przynoszącego dar zbawienia.

Wzorem lat ubiegłych będziemy:

- świadczyć o potkaniu z Jezusem
- dzielić się chlebem i czasem
- modlić się za potrzebujących
- posługiwać sakramentem Pokuty i Pojednania (księża)
- rozmawiać z rówieśnikami

Zapraszamy wspólnoty ewangelizacyjne oraz księży chcących podjąć dialog z młodzieżą i służyć sakramentem Pokuty i Pojednania

Jeżeli znasz ludzi pragnących posługiwać z nami, przekaż im to zaproszenie!

Już dziś zapraszamy Cię do modlitwy za dzieło Nowej Ewangelizacji pośród młodych.


"Idziemy do ludzi z pełnym szacunkiem, nie lepsi do gorszych. Różnimy się tylko i równocześnie aż tym, że z łaski Boga mieliśmy szczęście spotkać Jezusa.Dla nas jest On życiem, radością, siłą i tym pragniemy się dzielić."

bp. Edward Dajczak


PJ jest INICJATYWĄ organizowana przez młodych i skierowana do młodych...

Nie chcemy ograniczać sie do budynku kościoła. Wychodzimy naprzeciw młodym ludziom. My młodzi chcemy głosić Jezusa młodym wszędzie, chcemy być "czasem", "miejscem" zatrzymania się, przystanku w pędzie życia, Przystanku spotkania, Przystanku Jezus... bo wiara w Jezusa jest piękna i można iść z Nim przez życie i to jest konkret!

Nie jesteśmy z UFO, jesteśmy normalni, jak inni młodzi ludzie, ale spotkaliśmy Jezusa na drodze naszego życia, niektórzy właśnie na Woodstocku i nasze życie nabrało innych kolorów i tym chcemy się dzielić. Nie chcemy nikumu wciskać kitu, wiemy że Jezus jest realny, tu i teraz i to On zmienia nasze życie na lepsze niż było i niż teraz jest...

Czym jest PJ? A może czym nie jest?

Na pewno nie jest, nigdy nie był, i nigdy nie będzie imprezą konkurencyjną do Przystanku Woodstock, nie jest też odrębnym festiwalem, jest gwarancją, że Jezus chce dać Tobie Nowe Życie - i bez ściemy - to jest fakt!!!


"Byliśmy po prostu szczęśliwi , że Bóg posługiwał się nami. Wiele osób otworzyło swe serce dla Chrystusa i mogliśmy razem, na ulicy, polu namiotowym, tam gdzie staliśmy, modlić się by Jezus wkroczył do ich życia, by był także ich Panem."

Michał


Przystanek Jezus w Kostrzynie nad Odrą w dniach 24-30 lipca 2006r.


Fulllllllll Ewangelizatorów widze bedzie z tego Foraum
No z Sulechowa jedzie nas chyba 13 osób więc nie tak mało

A dla tych co nie jadą zachęcam do słuchania radia Przystanka Jezus, juz od dziś lecą audycje oraz muzyka :!

<a href="http://85.25.139.181:8500/listen.pls" title="możesz być tam z nami - słuchaj nas"><img src="http://www.przystanekjezus.pl/pj2006/img/kkk.gif" border=0 align="top"></a>
A moim zdaniem za mało robicie, mało was widać na Przystanku Woodstock...
A przy krzyżu to powinniście mieć jakieś światła


Kto chciał znalazłe nas pod Krzyżem, i było u nas mnustwo osób.

Kto chciał znalazłe nas pod Krzyżem, i było u nas mnustwo osób.

Nie mówię, że nie było ludzi, ale jak porównam was z Krishną (obok której NIESTETY byłam rozłożona) to przychodzi mi na myśl, że powinniście zrobi coś więcej, żeby było was widać.
Ja na początku nie mogłam nawet krzyża znaleźć i dosłownie wszyscy ludzie, których się pytałam gdzie to jest nie mieli o tym zielonego pojęcia

wszyscy ludzie, których się pytałam gdzie to jest nie mieli o tym zielonego pojęcia
to fakt kumpel żeby do mnie trafic musiał sie pokojowego patrolu zapytać
chyba nie tak do końca zależało od nas gdzie będziemy rozbici, z drugiej strony osoby z wodstocku miały tyle wolnego czasu na chodzenie po polu, że jak chciały do nas trafić, to napewno w końcu się udało

ja byłam pierwszy raz na PJ, i jeśli będę mieć taką możliwość to pojadę w przyszłym roku napewno bo to super sprawa i żal że już się skończyło...

z drugiej strony osoby z wodstocku miały tyle wolnego czasu na chodzenie po polu, że jak chciały do nas trafić, to napewno w końcu się udało

Ale wydaje mi się, że skotro chcecie głosić słowo Boże, to powinniście wyjść do ludzi. Z jakimś pochodem chociażby jak Krishna...
Nie każdy b ędzie specjalni ewas szukał. Może warto pomyśleć nad takim wyjściem do ludzi, żeby was zauważyli nawetnie szukaj ąc?

Ps. spacja mi szaleje, przepraszam

bo to super sprawa i żal że już się skończyło...
popieram w 100%

dziwnym trafem ja też znalazłem się w tym roku na PJ...

Jezus naprawdę potrafi zaskoczyć:)

Kiedyś napiszę więcej;)

Ale wydaje mi się, że skotro chcecie głosić słowo Boże, to powinniście wyjść do ludzi. Z jakimś pochodem chociażby jak Krishna...
Nie każdy b ędzie specjalni ewas szukał. Może warto pomyśleć nad takim wyjściem do ludzi, żeby was zauważyli nawetnie szukaj ąc?


Ojoj chyba mało uważałaś na tym Woodstocku Mieliśmy kilka swoich pochodów, gdzie nasze flagi i kukły były widoczne z daleka. Poza tym będąc pod krzyżem też graliśmy, śpiewaliśmy i machaliśmy flagami, więc sądzę, że nie było nas ciężko zobaczyc.

Myślę, że złe jest tu porównywanie nas Krishny, bo oni byli cały czas na miejscu i mieli zgode od szanownego pana O. na rozbicie namiotu, a nawet całej wioski. My niestety musieliśmy kursowac z miasta na pole i nie mogliśmy postawic własnej sceny, czy chociaż dużego namiotu. Niestety to było sporym utrudnieniem. Myślę, że jak na nasze możliwości to zrobiliśmy kawał dobrej roboty, bo jak ktoś chciał do nas przyjsc, to raczej nie miał z tym problemu

Myślę, że jak na nasze możliwości to zrobiliśmy kawał dobrej roboty, bo jak ktoś chciał do nas przyjsc, to raczej nie miał z tym problemu
Ja też tak myślę!

Zapraszałam znajomą pod krzyż i też na początku nie mogła trafić, ale później korzystając m.in. z telefonii komórkowej dotarła. Wystarczy więc chcieć!
współczuję wszystkim osobom, którym podoba się Przystanek Jezus; to chora impreza, której punktem wyjścia jest małpowanie Owsiaka [świadczy o tym już sama nazwa]; poza tym uważam, że jest ona źle pomyślana - nie można iść do człowieka siedzącego w tzw. kulturze alternatywnej [kontrkulturze czy jak tam zwał] i atakować gościa tekstem [lub inną formą przekazu] w stylu: jesteś zły, stań się taki jak ja, to będziesz dobry;

ewangelizowany kolo zabije ewangelizatora śmiechem - co oczywiście jest powszechne na Przystanku Woodstock

] i atakować gościa tekstem [lub inną formą przekazu] w stylu: jesteś zły, stań się taki jak ja, to będziesz dobry; gościu bzdety gadasz, aż mi Ciebie szkoda!!!

tak się składa, że jestem tego ŚWIADKIEM to Ty chyba z Krisznowcami rozmawiałęś. Bo "nasi" tak nie gadają!

poza tym uważam, że jest ona źle pomyślana - nie można iść do człowieka siedzącego w tzw. kulturze alternatywnej [kontrkulturze czy jak tam zwał] i atakować gościa tekstem [lub inną formą przekazu] w stylu: jesteś zły, stań się taki jak ja, to będziesz dobry;

zdziwiłabym się jeśli któryś z ewangelizatorów tak mówił

a do człowieka trzeba iść i to niezależnie od tego w jakiej kulturze siedzi, głosić Jezusa można każdemu, i nic nie robimy na siłę jeśli ktoś nie chce rozmawiać to ok, wolny jest
a bardzo dużo osób przychodziło po prostu pod krzyż szukając kogoś z kim mogą porozmawiać


poza tym uważam, że jest ona źle pomyślana - nie można iść do człowieka siedzącego w tzw. kulturze alternatywnej [kontrkulturze czy jak tam zwał] i atakować gościa tekstem [lub inną formą przekazu] w stylu: jesteś zły, stań się taki jak ja, to będziesz dobry;

zdziwiłabym się jeśli któryś z ewangelizatorów tak mówił

no to rzeczywiście masz POWODY do zdziwienia ...

Mnie bawi - jak ci prowokatorzy są kalkami samych siebie
dobrej zabawy, pani-policjant-od-cudzych-myśli

oby tylko ciągle chcieli ... bo jakby ktoś mnie potraktował tak, jak przed chwilą Daisy, to pewnie w życiu bym nie podszedł
Błahahahahaha... nie zna mnie a ocenia!! KPINA! TAK SIE SKłADA, że ja też byłam na PJ i wiem jak tam jest!! wiec mi dzieci w brzuch nie wmawiaj... a jak szukasz zaczepy to mnie w to nie mieszaj!!


oby tylko ciągle chcieli ... bo jakby ktoś mnie potraktował tak, jak przed chwilą Daisy, to pewnie w życiu bym nie podszedł
Błahahahahaha... nie zna mnie a ocenia!! KPINA! TAK SIE SKłADA, że ja też byłam na PJ i wiem jak tam jest!! wiec mi dzieci w brzuch nie wmawiaj... a jak szukasz zaczepy to mnie w to nie mieszaj!!

jakbym spotkał taką "ewangelizatorkę" na tym WASZYM przystanku, to z miejsca bym został antykatolikiem
Gościu , myślisz że jesteś nietypowy Bo tutaj nikomu tym nie zaimponujesz, zieje nudą i oklepanymi prowokacjami. Wystopuj. Albo zmień okolice.

Gościu , myślisz że jesteś nietypowy Bo tutaj nikomu tym nie zaimponujesz, zieje nudą i oklepanymi prowokacjami. Wystopuj. Albo zmień okolice.

jesteś modem: "wy-ekskomunikuj" mnie z forum to wtedy będzie ultra ciekawie, proszę pani
Przepraszam za offtop ,ale nie mam gdzie zadać to pytanie , a czytając ten topic znowu mnie dopadła ciekawość , a mianowicie dlaczego - nazwijmy to w "kręgach katoickich" używa się określenia - Ewangelizator a nie np ewangelista .Słowo ewangelizator zawsze mi się kojarzy z czymś takim jak paralizator albo kultywator skąd ta zmiana ? Wydaje mi się że końcówka -st lub -stka jest bardziej adekwatna dla osoby , a końcówka -or bardziej dla przedmiotu ale równie dobrze mogę się mylić , polonistą nie jestem . Niemniej określenie ewangelizator jakoś mnie zawsze śmieszy bo przypomina mi niejakego terminatora ,a co niektórzy właśnie jako rzeczony podchodzą do tematu ......
Ewangelista - ktoś zajmujący się Ewangelia.

Ewagelizator- ktoś kto zajmuje sie ewangelizacją Czyli głoszeniem Ewangelii

Ewangelista - ktoś zajmujący się Ewangelia.

Ewagelizator- ktoś kto zajmuje sie ewangelizacją Czyli głoszeniem Ewangelii


Dzieki trochę mnie to rozjaśniło czyli podobnie jak animacja i animator ....mimo wszystko jednak wolę stare dobre określenie ewangelista tak jak w :
Efez. 4:11
11. I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami,
(BW)

no chyba że ktoś przekład zmieni ......
Tylko ewangeliści zajmowali sie spisywaniem Ewangelii to troche inne zajecie

co do wartości nie mam wątpliwości, ale co do formy - znaczne...

co do wartości nie mam wątpliwości, ale co do formy - znaczne... wiesz, formie przystanka woodstock też można wiele zarzucić, ale jednaj jest on nadal organizowany... to, że jeden ewangelizator, z którym miałes do czynienia tak się zachował nie oznacza odrazu, że 199 innych tak samo się zachowuje, więc się zastanów zanim wydasz opinie o ogóle ludzi.... ktoś, kto zobaczy na woodstocku osobę zażywającą narkotyki słusznie wyda opinię, że tam sami narkomani, pijaki i zboczeńcy są?

ale raczej cały zamysł imprezy [hura! jedziemy nawracać narkomanów]
ja tam nie wiedziałam narkomanów ale ludzi!! A jak ty widzisz tylko narkomanów to Twój problem!
skoro uważasz, że na PW nie ma narkomanów, to chyba sama siebie oszukujesz, moja panno; poza tym ja tam nie jeździłem do narkomanów, ani do nawiedzonych dewotek, ale jeździłem po to, żeby posłuchać sobie muzy, pobyć z kumplami i żeby zobaczyć jak tam jest, ot co

ale jeździłem po to, żeby posłuchać sobie muzy, pobyć z kumplami i żeby zobaczyć jak tam jest, ot co a ja nie powiedziałam, że na PW jest ŻLE! sa normalni ludzie zajefajna atmosfera!! a co do stwierdzenia
ja Ci nie wmawiam jak Ty myślisz; po prostu uważam, że na PW jeżdżą m.in. narkomani; oczywiście bez względu na to, jak Ty na nich patrzysz, są tam ludzie uzależnieni od narkotyków

ja tam nie wiedziałam narkomanów


na PJ też nikt nei jeździ "naprawiać kogoś" a pomagac ludziom! pomagać w ich własnej przemianie... dokładnie! Na PJ owszem podchodzi sie do ludzi i pyta "czy chcesz porozmawiać o Jezusia?" a jak powie nie to nikt za nim nie biega z krzyzykiem wrzeszcząć "grzeszniak" albo " nawróć sie " Tam ludzie sami przychodzą i (naprawde) widac po nich, że szukają Jezusa!! I dlatego warto, żeby PJ istnieł... chociaż dla tych 5 osób...

współczuję wszystkim osobom, którym podoba się Przystanek Jezus; to chora impreza, której punktem wyjścia jest małpowanie Owsiaka [świadczy o tym już sama nazwa]; poza tym uważam, że jest ona źle pomyślana - nie można iść do człowieka siedzącego w tzw. kulturze alternatywnej [kontrkulturze czy jak tam zwał] i atakować gościa tekstem [lub inną formą przekazu] w stylu: jesteś zły, stań się taki jak ja, to będziesz dobry;

Ja też współczuje ludziom, którzy sie w taki prostacki sposób ośmieszają pisząc kompletne bzdury. Domyślam się, że nie byłeś nigdy uczestnikiem, bo jakbyś był to byś wiedział, ze na rekolekcjach które tam przeżywamy jest dobitnie powiedziane, że wszyscy jesteśmy dziecmi Boga, zarówno ksieża, świeccy, jak i uczestnicy Woodstocku. Poza tym naszym zadaniem jest głoszenie zagubionym ludziom tj. narkomanom i młodym alkoholikom Jezusa i mówienie im że sa przez niego kochani. Wcale nie uważamy sie za lepszych tylko dlatego że wierzymy w Boga.

Zapewniam Cię, że "impreza" jest dokładnie przemyślana w najmniejszych szczegółach. Poza tym przynosi dobre owoce, więc nie widzę podstaw do przyznania Ci racji.

Apeluję o zdrowy rozsądek. Nie naśladujemy Owsiaka, bo nie jest on dla nas autorytetem...

dlatego, że polskim katolikom-oszołomom-neofitom-fanatykom za grosz brak kultury kultury osobistej; OBRAZIłEŚ MNIE!!

Apeluję o zdrowy rozsądek. Nie naśladujemy Owsiaka, bo nie jest on dla nas autorytetem...

jeśli nie naśladujecie Owsiaka, to skąd nazwa "Przystanek"? i dlaczego imprezę robiliście w Żarach, a nie np. nad Soliną, albo w Suwałkach? no nie no, to rzeczywiście bardzo oryginalne wszystko ...


Daisy napisał/a:
M. Ink. * napisał/a:
dlatego, że polskim katolikom-oszołomom-neofitom-fanatykom za grosz brak kultury kultury osobistej;
OBRAZIłEŚ MNIE!!

to nie było do Ciebie, Daisy, to było do oszołomów

jeśli jednak uważasz się za oszołoma, to obrażasz samą siebie

ja w życiu nie pomyślałbym, że jesteś oszołomem
MÓJ DROGI OBRAŻASZ mMNIE bo słowa Twoje sie tyczyły osób będąścych na PJ!! A ja tam byłam... wiec i mnie sie to tyczy!!
W sumie nie znasz zachowania Daisy na PJ być może jakieś zachowanie które tobie się nie podoba ona uważa za właściwie, ma wiec prawo do przeprosin.

I w ogóle nie ważne o kim, ale takich słów tu nie używamy, Inkwizytorze, nikogo nie wolno obrażać nawet jak coś ci się nie podoba.

wasze czyny świadczą przeciwko wam; jeśli nie potraficie zrobić niezależnej [od owsiakowni] imprezy, to przynajmniej mu nie przeszkadzajcie; pierwsza zasada zawsze brzmi: nie szkodzić
A dlaczego Przystanek Jezus ma być totalnie niezależny? Czy w ogóle w Polsce teraz istnieje cokolwiek niezależnego?
Nie sądze żebyśmy panu Owsiakowi bardzo przeszkadzali. Na Woodstock mają przecież wstęp wszyscy ludzie. Odbył się przecież mecz Przystanek Jezus - Pokojowy Patrol. Ludzie się normalnie zachowywali. Jakbyśmy komuś przeszkadzali, to po wygranej wszyscy w przystankowych koszulkach dostaliby po głowie od woodstockowiczów. A tak nie było.
Nikomu też nie szkodzimy - jeśli ktoś nie chce z nami rozmawiać, to po prostu nie rozmawia. Ja nikogo nie przykułam łańcuchem i nie zmusiłam do rozmowy.


jeśli nie naśladujecie Owsiaka, to skąd nazwa "Przystanek"? i dlaczego imprezę robiliście w Żarach, a nie np. nad Soliną, albo w Suwałkach? no nie no, to rzeczywiście bardzo oryginalne wszystko ...

naprawdę nie rozumiesz dlaczego? odpowiedź jest aż nadto oczywista


jedynie te dobre owoce są dla mnie pocieszeniem w tej całej waszej katolickiej żenadzie

jest mi za was wstyd nie tylko jako katolikowi
hmm ja Ciebie nie rozumiem, raz mówisz "wy katolicy" a zaraz potem "ja katolik", i gdzie tu tak przez Ciebie wspominana logika?

W sumie nie znasz zachowania Daisy na PJ być może jakieś zachowanie które tobie się nie podoba ona uważa za właściwie, ma wiec prawo do przeprosin.

I w ogóle nie ważne o kim, ale takich słów tu nie używamy, Inkwizytorze, nikogo nie wolno obrażać nawet jak coś ci się nie podoba.


odpowiec mi na pytnie dla czego skoro wam sie cos nie podoba (katolickim modom tego forum) to wam wolno obraza innych a nawet wyzucac z grona (bo ma inny poglad i zdanie )
??

[ Komentarz dodany przez: Annnika: Sob 05 Sie, 2006 12:55 ]

Nie sądze żebyśmy panu Owsiakowi bardzo przeszkadzali

Sam Jurek napisał w nowinkach, że działanie PJ było wielkim sukcesem...
Jestem pewna, że mu PJ nie przeszkadza. Jakby miał przeszkadzać, to w ogóle nie zgodziłby się na ten cały krzyć na powlu woodstockowym.

W sumie nie znasz zachowania Daisy na PJ być może jakieś zachowanie które tobie się nie podoba ona uważa za właściwie, ma wiec prawo do przeprosin.

I w ogóle nie ważne o kim, ale takich słów tu nie używamy, Inkwizytorze, nikogo nie wolno obrażać nawet jak coś ci się nie podoba.


przepraszam Cię Daisy, że użyłem słów, które wywołały Twoją frustrację

[ Dodano: Sob 05 Sie, 2006 00:21 ]

przepraszam Cię Daisy, że użyłem słów, które wywołały Twoją frustrację nic nie szkodzi przeprosiny przyjete

odpowiec mi na pytnie dla czego skoro wam sie cos nie podoba (katolickim modom tego forum) to wam wolno obraza innych a nawet wyzucac z grona (bo ma inny poglad i zdanie )
??


hmm ... nie poczułem się obrażony cytowaną przez Ciebie wypowiedzią, możliwe, że rzeczywiście przesadziłem wcześniej w folgowaniu sobie ...

[ Dodano: Sob 05 Sie, 2006 00:40 ]

inis napisał/a:
Nie sądze żebyśmy panu Owsiakowi bardzo przeszkadzali

to dziwne, bo wypowiedzi Owsiaka, które słyszałem kiedyś w telewizji na temat relacji PW-PJ nie pokrywają się z Twoją wypowiedzią ...


"Kiedyś" - to było jeśli dobrze pamiętam dwa lata temu. Tyle że szkoda, że nie słyszałeś jak pan Owsiak ze sceny dziękował księżom i Przystankowi Jezus za obecnosc.


ale czy jesteś mi w stanie udowodnić, że osoby z PJ nie czują się lepsze od osób z PW?

A Ty potrafisz mi udowodnić, że wszyscy z PJ czują się lepsi od ludzi z PW? Nie wymagaj ode mnie rzeczy niemożliwych.
Ja mogę tylko dać świadectwo, że się nie uważam za lepszą od Woodstockowiczów. Myślę też, że pod tym moim świadectwem może się podpisać sporo osób!

Myślę też, że pod tym moim świadectwem może się podpisać sporo osób! dokładnie tak samo myśle
M. Ink. :

nie próbuj wmawiać że istnieje konflikt między PW a PJ skoro dawno o nim nie słychać

twoje porównanie z gladiatorami - taaa wyobraźnia godna pozazdroszczenia , albo nieprzyznanie się do tego że się nierozumie wogóle idei ewangelizacji

tak, możemy zrobić alternatywną imprezę, ale tak jak ktoś wcześniej napisał - chcemy być z ludźmi z woodstocku, dla ciebie to naprawde takie niezrozumiałe???
Moze niezbyt adekwatne porównanie, bo Bóg to nie towar, ale powiedz mi, jaki jest sens pracy hostess na ugorach zamiast w hipermarkecie Albo promocji książki z obrazkami w szkole dla niewidomych

"Kiedyś" - to było jeśli dobrze pamiętam dwa lata temu. Tyle że szkoda, że nie słyszałeś jak pan Owsiak ze sceny dziękował księżom i Przystankowi Jezus za obecnosc.

widzę, że wiele o mnie wiesz ... np. wiesz czego nie słyszałem ... jakbyś był moim alter-ego ... [jasnowidz? ] a jednak budowanie opinii na pojedyńczym wydarzeniu [podziękowaniu Owsiaka ze sceny] - opinii o długofalowej relacji między PW a PJ - jest dla mnie dowodem Twojego idealizmu; wystarczy ładnie uśmiechnąć się ze sceny do kamery, powiedzieć: "DZIĘKUJĘ WAM!!!" i wszystko jest OK. niestety ... nie wolno mi być naiwnym ...

Nie zrozumiałeś - jak sens robić osobno PJ, skoro jest on robiony dla Woodstockowiczów

rzeczywiście ... masz rację ... wymagam rzeczy niemożliwej ... nie da się udowodnić, że osoby te nie czują się lepsze, skoro tak się czują
Znów naciągasz... Rzeczą niemożliwą nie jest w tym przypadku udowadnianie mojej czy Twojej racji, ale odpowiadanie za wszystkich uczestników PJ.


Nie zrozumiałeś - jak sens robić osobno PJ, skoro jest on robiony dla Woodstockowiczów

może nie zrozumiałem, a może właśnie zrozumiałem, tylko wyzyskałem drugie [trzecie?] z możliwych odcieni znaczeniowych Twojej wypowiedzi;

poza tym obawiam się, że w rzeczywistości Anniko to Ty mnie nie rozumiesz; oczywiście, że nie ma sensu robić PJ osobno; co więcej: cały czas bronię tezy, że w obecnej formie W OGÓLE nie ma sensu go robić, ponieważ jest on porażką: bardziej zniechęca do Kościoła, niż do niego zachęca
M.Ink. - rozumiem, będziemy uprawiać przepychankę słowną, która w sumie nie wnosi nic za bardzo do tematu, ok, a więc


Rzeczą niemożliwą nie jest w tym przypadku udowadnianie mojej czy Twojej racji, ale odpowiadanie za wszystkich uczestników PJ

czyżbym napisał, że [mówiąc o czuciu się lepszym] biorę pod uwagę WSZYSTKICH uczestników PJ ? to raczej Ty pierwsza w trakcie naszej dyskusji posunęłaś się do tego uogólnienia ...

a na przyszłość: jeśli już tak bardzo chcesz mnie łapać za słówka, to proponuję za te WYPOWIEDZIANE, a nie za te DOMNIEMANE


cały czas bronię tezy, że w obecnej formie W OGÓLE nie ma sensu go robić, ponieważ jest on porażką: bardziej zniechęca do Kościoła, niż do niego zachęca

Ty mówisz że to porażka, hm a Ci którzy dziękują że tam jesteśmy, że mogą uczestniczyć w mszach, że mogą porozmawić, są najwidoczniej w błędzie....

nie nazwałbym tego oryginalnością ... odwołałbym się raczej do: "Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały" Mt 7, 6

Jest tutaj aluzja, ale nie mogę do końca wyłapac do kogo się ona odnosi... kim są te psy i świnie?


M.Ink. - rozumiem, będziemy uprawiać przepychankę słowną, która w sumie nie wnosi nic za bardzo do tematu, ok, a więc

... a więc [niech żyje łamanie zasad języka polskiego !!! ] ja nie uprawiam żadnych przepychanek, tylko przyglądam się temu waszemu "przystankowi" i wyrabiam sobie opinię na jego temat; interesuje mnie głównie prawda: czy jest to dzieło ludzkie, czy dzieło Boże; obecnie, po waszych wypowiedziach, skłaniam się raczej ku pierwszej alternatywie

Gdyby to było dzieło ludzkie, to nie byłoby takich owoców. A Bóg wyraźnie błogosławi. To co, dla żartu
Żadne słowo Ewangelii nie pada na próżno. Czasami tkwi w człowieku latami, najpierw wzbudzając i wywołując w nim opór. W odpowiednim momencie zapuszcza korzenie i owocuje

Nawet jeśli w pierwszym momencie jest opór, to kiedyś... nie nam oceniać a sporo znam takich historii:

"...Na początku powiedziałem żeby sp******* , bo to nie do mnie ,i niech się odwalą. Ale kiedy parę miesięcy później wydarzyło sie to i to, to sobie przypomniałem te parę jak ważnych słów ... "

Nie zawsze siewca widzi plon, często inni go zbieraja.
cóż nie ja to będę ostatecznie oceniał; oceniam to tylko doraźnie;

cieszę się, że masz pozytywne doświadczenia, Anniko; obawiam się czy za kilka lat nie okaże się, że więcej było jednak tych zniechęconych: "a namieszali mi kilka lat temu w głowie, ale na szczęście już zrozumiałem, że to tylko głupie kłamstwa" ...

obyś nie musiała się spotykać z takimi opiniami

EDIT: oby W OGÓLE ich nie było ...

[ Komentarz dodany przez: Annnika: Nie 06 Sie, 2006 15:27 ]
wiecie jak ten wasz doalog wyglada łapanina za słówka M. Ink żeby dogryść reszcie.. a reszta M. Inkowi PORAŻKA!!
Ale o co chodzi My po prostu rozmawiamy o skuteczności PJ ja nie widzę w mojej przynajmniej rozmowie czegoś złego

No chyba ze powinnam widzieć...
dosłownie tak jak miłam coś do powiedzenia w tym temacie to juz mi sie go nawet czytac nie chce!! Zero konkretów tylko przepychanki słowne!! Cyrk na kółkach

dosłownie tak jak miłam coś do powiedzenia w tym temacie to juz mi sie go nawet czytac nie chce!! Zero konkretów tylko przepychanki słowne!!

nie obraź się, śliczna Daisy, ale to typowy argument, kiedy brakuje argumentów ...


nie obraź się, śliczna Daisy, ale to typowy argument, kiedy brakuje argumentów ...

ok ja sie nie obrażam, ale ja tego tematu nie mam siły już czytac pogubiłam sie!!

[ Dodano: Nie 06 Sie, 2006 19:13 ]

nie mam siły już czytac pogubiłam sie!!

nic się nie martw ... zaraz Ci to wszystko streszczę ...

więc w ogólnym zarysie wygląda to mniej więcej tak:



... przy czym ja to ten w środku


Grajkoz napisał/a:
M. Ink. * napisał/a:
nie, Grajkozie, mylisz się po raz kolejny, nie płaczę [a jednak nie jesteś moim alter ego ... ] poza tym zaczynasz być niegrzeczny, ale powiedzmy sobie szczerze: brak kultury to typowa cecha ewangelizujących-kogoś-na-siłę ...

Ja nie wyczułem w tym niegrzecznosci i braku kultury...

użycie przez Ciebie stwierdzenia: "Płaczesz" w odniesieniu do moich słów, kiedy staram się prowadzić z Tobą dyskusję na poziomie, jest próbą poniżenia mnie i ośmieszenia moich argumentów;


Okej chyba rzeczywiście poczułeś się tym dotknięty. Przyznaję się do błędu, troche mnie poniosło...tak samo jak w temacie o koncertach Maleo i 2Tm2,3. Zwracam honor i przepraszam.


a błędy wytykam wam z bardzo prostej przyczyny: bo je widzę, bo mnie rażą, bo uważam, że szargają dobre imię Kościoła w Polsce i jeszcze dlatego, że - dzięki Bogu - mamy wolność słowa i mam prawo do krytycznych wypowiedzi wyrażających moją opinię

podobnie my mamy możliwość wypowiedzi, a że nasze argum. do Ciebie nie trafiają, a Twoje do nas... no cóż mamy różne punkty widzenia, i póki sama nie stałam się uczestnikiem PJ nie miałam do końca wyrobionego zdania na ten temat, ale teraz jestem jak najbardziej za, i uważam Twoje słowa o szarganiu dobrego imienia Kościoła za mocno przesadzone jeśli nie zgruntu nieprawdziwe, chybione...

a i uczestnikiem PW też swego czasu byłam...

na dziś mam dość dyskusji o PJ

Zwracam honor i przepraszam

przeprosiny przyjęte


Grajkoz napisał/a:
Nie wiem jakim prawem osądzasz, że ludzie z PJ posiadają tzw. "mierne zdolności ewangelizacyjne"

właśnie na mocy danego mi przez Ciebie argumentu: skoro, jako członek PJ, pozwalasz sobie na przykre dla kogoś zachowanie, to mam prawo twierdzić, że dajesz w ten sposób obraz wspólnoty, do której należysz [w tym przypadku jest to wspólnota osób z PJ]


Nie jet dobrze oceniac po zachowaniu jednostki, całej grupy. Człowiek inteligenty raczej tak nie robi...jeśli w orkiestrze jeden instrument nie stroi to nie znaczy, że reszta także... poza tym zawsze można go nastroic


Nie jet dobrze oceniac po zachowaniu jednostki, całej grupy

jednostka wystawia świadectwo swej grupie...


jednostka wystawia świadectwo swej grupie... może i fakt, ale wrzucanie wszystkich do jednego wora i mierzenie wszystkich jednakowa miara to bardzo wielki błąd!


może i fakt, ale wrzucanie wszystkich do jednego wora i mierzenie wszystkich jednakowa miara to bardzo wielki błąd

owszem! dlatego zawsze staram się go unikać


to tylko przykład - przykład jednej osoby; a teraz pomyśl o tych wszystkich, którzy tam przyjeżdżają po to, żeby się zabawić, wyżyć, upić, naćpać, wyzwolić spod znienawidzonej kurateli katolickich rodziców ... myślisz, że z radością przyjmą Jezusa? ja myślę, że Go oplują, wyszydzą i wzgardzą Nim, kiedy im Go zaniesiecie; a zrobią to, bo w tym momencie jest On dla nich symbolem wszystkiego, przed czym uciekają; jest symbolem rozpowszechnionej współcześnie ikonki "ciemnego polskiego katolickiego społeczeństwa"; dlatego nie dziw się, że kiedy 'podepcą perły' to 'pogryzą tych, co je im pod nogi rzucili' ...
niestety, ale sie zgadzan
ojej ... no nie smuć się, śliczny aniołku [anielico] ... u końcu czasów zwycięstwo i tak należeć będzie do Zastępów Pana
być może w tej dyskusji już ten argument już gdzieś padł, ale Bogu zależy na osobie, szuka jednej zagubionej owcy, nawet gdy inni Go wyśmiewają, to tak naprawdę do końca nieważne jest ile osób się nawróciło, ile wyszydziło, ważne są te pojedyńcze osoby które Go szukały, które Go znalazły, i dla nich warto organizować PJ

wiesz M.Ink. jestem w wielu sprawach bardzo sceptyczna ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, to co napisałeś, że PJ może być jedynie owocem fanaberii kilku nieumiejących zrealizować się życiowo duchownych jestem przekonana, że Bóg w tym jednak maczał palce , choć nie twierdzę, że człowiek w realizacji Bożych planów jakiś błędów nie popełnił, zresztą komu to się nie zdarza

być może w tej dyskusji już ten argument już gdzieś padł, ale Bogu zależy na osobie, szuka jednej zagubionej owcy, nawet gdy inni Go wyśmiewają, to tak naprawdę do końca nieważne jest ile osób się nawróciło, ile wyszydziło, ważne są te pojedyńcze osoby które Go szukały, które Go znalazły, i dla nich warto organizować PJ

wiesz M.Ink. jestem w wielu sprawach bardzo sceptyczna ale nigdy by mi nie przyszło do głowy, to co napisałeś, że PJ może być jedynie owocem fanaberii kilku nieumiejących zrealizować się życiowo duchownych jestem przekonana, że Bóg w tym jednak maczał palce , choć nie twierdzę, że człowiek w realizacji Bożych planów jakiś błędów nie popełnił, zresztą komu to się nie zdarza


moje zdanie oczywiście odmienne jest od Twojego, droga Lolu;

dla pojedynczych osób z PW nie trzeba od razu organizować takiej wielkiej szopki; można do nich dotrzeć innymi sposobami

co do fanaberii duchownych - tu oczywiście stawiam ciągle znak zapytania, niemniej Twoja opinia nie jest dla mnie przekonującą

ponadto mając świadomość, jaki jest poziom znajomości [zob. socjologia subkultur] współczesnej młodzieży, zwłaszcza ich kultury alternatywnej, śmiem wątpić w dobre rozeznanie sytuacji przed tą akcją [ciężko mi nazwać ją sensu stricte ewangelizacyjną - to raczej reewangelizacja ... a reewangelizacja kieruje się innymi metodami niż ewangelizacja]
ja na temat tej "szopki" mam zdanie odmienne od Twojego, jak to zauważyłeś i sądzę, że nie dojdziemy w tej kwestii do porozumienia
może w innej dojdziemy ... ?