ďťż
Strona początkowa Umińscy10 Czerwiec 2007 - 10 Niedziela Zwykła20 marca 2005 - Niedziela Palmowa czyli Męki Pańskiejnabożeństwo na zywo w internecie niedziela godz. 10:00Niedziela 06.05.2010 - "orszak pogrzebowy"10 kwietnia 2005 - III Niedziela Wielkanocna11 grudnia 2005 - III niedziela adwentu11 września 2005 - XXIV niedziela zwykła13 listopada 2005 - XXXIII niedziela zwykła16 pażdziernika 2005 - XXIX niedziela zwykła17 kwietnia 2005 - IV Niedziela Wielkanocna
 

Umińscy

Mk 9, 2-10 Przemienienie Pańskie.

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie». I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych.


Ja bardzo czesto zastanawiałem sie nad tym,co znaczy powstać z martwych, ale po kilku latach słuchania słowa,po rozważaniu słowa i czytaniu wielu życiorysów świętych doszedłem do wniosku,że to jest rzeczywistość, która jest realna także dla mnie,że moge przejść ze śmierci do życia tak jak uczynił to sam Jezus, gdy wypełnił wolę Boga. Dlaczego? Ponieważ miał pewność,że Bóg dotrzymuje obietnicy, którą daje,że pełniąc wolę Boga można żyć wiecznie. Ale ta obietnica nie wiąże się z życiem na ziemi bez cierpienia, bez problemów, ale z przyjmowaniem woli Boga, nawet gdyby miała prowadzić na krzyż i taka bardzo czesto jest ta droga do Boga, własnie po przez krzyż, po przez konkretne cierpienie. Tego samego doświadczył sam Abraham, o którym jest także mowa w pierwszym czytaniu tej niedzieli.
Stanął przed bardzo trudnym wyborem: albo przyjąć cierpienie albo odrzucić wolę Boga. Abraham poszedł na krzyż, przyjął to cierpienie chcąc poświęcić swojego syna. Bóg sprawił,że to cierpienie było wypełnieniem obietnicy danej przez Boga. Abraham nie tylko zachował swojego syna, ale także otrzymał znacznie więcej. Zatem to słowo zaprasza do zaufania Bogu, do szukania jego woli i zapewnia,że Bóg zawsze dotrzymuje słowa.

Pozdrawiam