Strona pocz±tkowa UmiÅ„scyRó¿ne (ciekawostki , modernizacje )Litania do Åšwietych w oryginale!!Warunki rekrutacjiOgólnopolski DzieÅ„ Praktyk Prawniczychmożna wstawiać zdiÄ™cia ?Ministerstwo Radio TaxiNowa strona, nowa domena!Leszek Å›wiadectwo technoProrocy - który jest dla was najbliższy?OgÅ‚oszenie wyników
 

Umińscy

Babcia mówi do wnuczka:
- Jak bêdziesz grzeczny to pójdziesz do nieba, a jak bêdziesz dokazywa³ - pójdziesz do piek³a.
- Babciu, a co mam zrobiæ ¿eby pój¶æ do kina?


Jak to jest, ¿e po za³o¿eniu obr±czki okazuje siê, i¿ to co nas fascynowa³o przed ¶lubem staje siê dla nas koszmarem. Mo¿e faktycznie jakie¶ wa¿ne po³±czenia nerwów wzrokowych i s³uchowych z mózgiem przebiegaj± przez palce i ucisk obr±czki powoduje inn± percepcjê?

Ona: wychodzi za niego, poniewa¿ jest takim "silnym facetem".
Ona: rozwodzi siê z nim, gdy¿ jest "dominuj±cym samcem".

On: ¿eni siê z ni±, bo jest "krucha i drobna".
On: rozwodzi siê z ni±, poniewa¿ jest taka "s³aba i niezaradna".

Ona: wychodzi za niego, gdy¿ "on wie, jak zapewniæ dostatnie ¿ycie".
Ona: rozwodzi siê z nim, poniewa¿ on "my¶li tylko o pracy".

On: ¿eni siê z ni±, bo ona "przypomina mu jego matkê".
On: rozwodzi siê z ni±, bo "ona z ka¿dym dniem staje siê coraz bardziej podobna do swojej matki."

Ona: wychodzi za niego, gdy¿ jest "beztroski i romantyczny."
Ona: rozwodzi siê z nim, poniewa¿ jest "nieodpowiedzialny i miêkki."

On: ¿eni siê z ni±, gdy¿ ona jest "powa¿na i rozs±dna."
On: rozwodzi siê z ni±, bo jest "nudna i nieinteresuj±ca."

Ona: wychodzi za niego, bo on jest "dusz± towarzystwa."
Ona: rozwodzi siê z nim, poniewa¿ "on nigdy nie wie, kiedy wróciæ do domu z imprezy."
Do autobusu wpada kobieta i przepycha siê do kasownika. Zirytowa³o to jednego z pasa¿erów. - Co siê pani tak na chama pcha? - pyta. - A sk±d mam wiedzieæ, na kogo siê pcham?! - odpowiada kobieta.\".
Policjant goni z³odzieja. W³azi za nim po rynnie na wielopiêtrowy budynek. Z³odziej jednak uciek³. Policjant zdenerwowany chodzi po dachu.
Naraz widzi bia³± zjawê.
- Kim jeste¶? - pyta przestraszony.
- Twoim anio³em stró¿em. Po co ³azisz w nocy po tym dachu?
- Nie wiem jak zej¶æ.
- To bardzo proste. Skocz i machaj rêkami. Wyl±dujesz ³agodnie. - Policjant pos³ucha³ rady i oczywi¶cie siê zabi³. Idzie do nieba, a tam wita go ¶wiêty Piotr.
- Jak tu trafi³e¶?
- Jeden anio³ mnie oszuka³ i siê zabi³em...
- A rozpozna³ by¶ go ?
- Oczywi¶cie.
¦wiêty Piotr ustawi³ w szeregu wszystkie anio³y. Polcjant wskaza³ znajomego z dachu. ¦wiêty Piotr mówi zdenerwowany:
- Proszê ksiêdza Popie³uszko, To ju¿ 5 niebieski w tym tygodniu. Wstyd!

[ Dodano: Pi± 13 Sie 2004 10:14 ]


Bóg postanowi³ sprawdziæ w pazdzierniku, co te¿ porabiaj± studenci. Zes³a³ wiêc na ziemiê anio³a, ten posprawdza³ i wraca z raportem:
- Studenci medyka siê ucz±, studenci uniwerku pij±, studenci polibudy pij±. Nastêpn± kontrolê zrobi³ w listopadzie:
- Studenci medyka ryj±, studenci uniwerka zaczynaj± siê uczyæ, studenci polibudy pij±. Styczeñ:
- Studenci medyka kuj±, a¿ huczy, studenci uniwerka ryj±, studenci polibudy pij±. Pocz±tek sesji.
Anio³ wraca z ziemi i mówi: Panie Bo¿e, studenci medyka ryj± dzieñ i noc, studenci uniwerka ryj± dzieñ i noc, studenci polibudy siê modl±. A Bóg na to:
- I oni w³a¶nie zdadz±!
Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludo¿erc±:
- Czy w waszym pañstwie p³acicie podatki?
- Nie.
- Nie? A dlaczego?
- Zjedli¶my ministra finansów i teraz nie ma chêtnego na zajêcie jego stanowiska.

* * *

Jaskiniowcy prosz± MacGyvera ¿eby pomóg³ im wygnaæ wê¿ojaszczura który nie chce wyj¶æ z ich jaskini.
- Czy próbowali¶cie go wykurzyæ ogniem? - pyta MacGyver.
- Tak. Nie pomaga.
- Czy próbowali¶cie go biæ maczug± po ³bie?
- Tak. Te¿ nie pomaga.
- A próbowali¶cie malowaæ mu na ogonie te wasze scenki z mamutami?
- To te¿ nie pomog³o.
MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wê¿ojaszczura:
- S³uchaj kolego! Czy móg³by¶ znale¼æ sobie drug± jaskiniê? Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli.
- Nie ma sprawy ju¿ idê. A nie mogli mi tego powiedzieæ sami?
(K)atolik próbuje wyt³umaczyæ (A)teiscie co to jest cud:
K - nooo na przyk³ad jak jaki¶ cz³owiek spadnie z 50 m wie¿y i nic mu siê nie stanie.
A - nooo... to jest przypadek.
K - ok a jak on wyjdzie na ta wie¿ê skoczy i dalej nic siê nie stanie?
A - mmmm... to jest szczê¶cie.
K - o rany a jak trzeci raz skoczy z tej wie¿y i nic??!
A - przyzwyczajenie.

i czeka i czeka... >:)<

[ Dodano: Sro 18 Sie 2004 12:32 ]
- Puk! Puk!
- Kto tam?
- Satanista.
- Nie wierzê!
- Jak Boga kocham!
Go¶æ podchodzi do konfesjona³u i zaczyna spowiedz
w koncu dochodzi do wymiany grzechow
-Duzo pi³em... ale du¿o po¶ci³em- To siê wyrównuje
Ks. cierpliwie s³ucha
-Du¿o krad³em... ale du¿o dawa³em na cele charytatywne- To siê wyrównuje
Ks. powoli traci cierpliwo¶æ
-Du¿o Przeklina³em... ale du¿o siê modli³em- To siê wyrówuje
Ks. straciwszy cierpliow¶æ:
-Pan Bóg ciê stworzy³ a diabe³ zabierze do piek³a- To te¿ siê wyrównuje!!!

Wraca go¶æ lekko schlany do domq i ¿ona ju¿ przy dzrzwiach
-Józek gdzie¶ ty siê szlaja³???
-Na szachach by³em.
-Jak na szachach kiedy jedzie od ciebie wód±???
-A co szachami ma jechaæ???
Na wycieczke rowerowa wyruszylo dwoch kolegow. Nagle jeden zatrzymuje sie i spuszcza powietrze z kol.
- Co ty robisz?
- Siodelko mialem za wysoko - odpowiada rowerzysta.
Na to kolega zamienia miejscami kierownice z siodelkiem.
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam. Z takim idiota jak Ty, nie jade dalej.
Napewno macie ze swojego ¿ycia takie wspomnienia, które do dzi¶ budz± w was ¶miech. Ciekawe, czy umiecie ¶miaæ siê sami z siebie. Zachêcam, ¿eby¶cie napisali trochê o waszych w³asnych przypa³ach. Podzielcie siê rado¶ci±
Napisze cos co was powali na kolana.
Akcja dzioeje sie sporo latek temu na koloni. (slyszeliscie to juz?? to moze nie bede konczyl? )

Zachcialo mi sie do WC i bieglem na sam dol aby z niej skorzystac. Wpadam do meskiego Wc a tam 3 pomieszcenia w kazdym ogromny ka³ban i ogromny smrod. Wiec nie myslac dlugo wpadam do WC damskiego gdzie oczywiscie duza roznica niz obok, ale niestety moje zwieracze nie wytrzymoja i robie laxe prosto w gacie To bylo straszne bo gdy bylo juz po wszytskim okazalo sie, ze nie ma papieru toaletowego w tej kabine w ktorej bylem :p ale neszcescie Karol pomyslal i wziol ze soba pare chusteczek higienicznych, ktore starczyly na podtarcie sie. A co z gaciami?? sciagnalem je i umiescilem w luce za oknem.
Baby dobijajace sie do mnie zmuszaly mnie do zmieniania glosu na glos kobiecy ale to nie koniec przygody. Dyrektorka kolonii kiedy znalazla ten zaladunek przyszla do grupy chlopakow i spytala, ktory to. Ja oczywiscie znakomity detektyw zadawalem jej pytania. I wyszlo, ze ladunek zostal znaleziony w damskim WC i kolor majtkow byl rozowy bo zapomnialem wspomniec, ze mam zafarbowal je podczas prania bo byly biale. I zwalilismy wszytsko na plec przeciwna.
KONIEC

Jesli kogos przestraszylem to przepraszam
tamaty krêca sie najczesciej wokolo kupy. Wiec moze opowiem jak bieglem kiedys po lesie bo sie zgubilem na grzybach. I patrze na tam lezy 10zl wiec niezastanawiajac sie chwytam po nie a tam ktos sie podeterl tym banknotem. I cala reke mialem w ludzkim kupiszonie. Nie zeby bylo gorsze ale po tym zdazeniu zwymiotowalem.

To tak sie konczy zadza pieniadza

[ Dodano: Pi± Sie 27, 2004 10:09 pm ]
No nie wiem czy to jest ¶mnieszne, bo to co Rasta napisa³ by³o cool.

No mia³em trochê inne do¶wiadczenia. Na pielgrzymce.
By³ postój, wiadomo cz³owiek zmêczony, szukaj±c miejsca sobie przyklêkno³em, nie wiem co chcai³em wtedy zrobiæ, mo¿e zrzuciæ plecak czy co¶ w tym stylu. Tylko nie zauwa¿y³em, ¿e tam by³o du¿o min - kupy krowy.... No i pó¼niej sobie szed³em w spodniach moro dzinsowych, kolor ³atek sraczkowy, by³o super. /to nie by³y ma³e plamki/

Nie wspomnê - podobnie jak Rasta - ¿e odruchy wymiotne same przychod± w takich momentach....
No moze moje nie bedzie takie smieszne jak pozostale ale ja sie ostatnio dziwie jak tak kiedys moglo byc.

Bedac mala dziewczynka bylam zawsze wygadana i nie balam sie niczego powiedziec w prost. Kiedy mama miala jakas sprawe to opiekowala sie mna sasiadka(wtedy mieszkalam jeszcze na wsi). I kiedys mama jechala do miasta na zakupy. Ja jadlam sniadanie i sasiadka byla u nas. Prosila zeby mama jej cos kupila. Jak mama pojechala to syn sasiadki zrobil sobie sniadanie. A ja jak sep stanelam i sie na niego patrzylam. Az w koncu powiedzialam "daj gryza, mama nie dala" a chwile wczesniej skonczylam sniadanie. Sasiadka zaczela mowic ze przeciez widziala jak jadlam sniadaniei wogole ze tak nie ladnie klamac, a ja na to "mama mi takiego nie dala". Podobno wtedy gdzie nie poszlam to zawsze mowilam ze chcem jesc bo mama mi nie dala. Obciach co nie.:) Pozdro
¯ydzi maj± ukamienowaæ Magdalenê. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w ni± kamieniem.
Nagle leci kamieñ i TRACH... w Magdalenê!
Jezus odwraca siê i mówi:
- Matko jak ty mnie czasami denerwujesz...
Obczajcie link i wlaczcie glosnik

http://svt.se/hogafflahag...r/hestekor.html
Mam kilka takich przypalow, ktore mnie osobiscie rozbrajaja:
1) Ktoregos razu bylam na podworku z jednym kolega i postanowilismy zwolac reszte dzieciakow, zeby bylo towarzystwo do zabawy. No i postanowilismy, ze kiedy wyjdzie pierwszy kolega z bloku, to rzucimy sie na niego i krzykniemy: "ozen sie ze mna" (czego to dzieci nie wymysla). Stoimy pod drzwiami, a mamy taka szybe, przez ktora widac, ze ktos idzie, ale niedokladnie. No i patrzymy: idzie kolega- taka sama zielona koszulka- to musi byc on. Otwiera drzwi, a my sie rzucamy, tak jak sie umowilismy i krzyczymy na caly glos: "ozen sie ze mna!" Okazalo sie ze to nie byl nasz kolega, tylko dorosly sasiad i byl w ciezkim szoku kiedy to uslyszal. Byl tak zdezorientowany, ze zapytal: "w czym moge wam pomoc?" Jejku, ale bylismy zjarani.

2) Jak bylam w pierwszej klasie podstawowki, wracalam ktoregos dnia z mama i z moim starszym o 5 lat bratem do domu. Bedac kolo banku PKO (oczywiscie w Sulechowie) zapytalam: "Mamo, a co to jest gen?" (Chwila konsternacji- mama zastanawia sie, jak wytlumaczyc dziecku 7 letniemu o powiazaniach genetycznych). I zaczynaja obydwoje wykladac mi cala biologie, tlumacza mi o dziedziczeniu i tak dalej. Ja nie wiedzialam, po co oni mi to mowia, wiec w koncu przerwalam im ten wyklad (bo mi chodzilo o skrot: gen. czyli general.) i zapytalam: "a dlaczego tam jest napisane gen. Sikorskiego?" I wszystko juz bylo jasne. ( Jakby ktos nie wiedzial: kolo PKO jest ulica generala Sikorskiego)

3) Mam kwadratowy budzik. Pewnego razu obudzilam sie jak zwykle o 7:00, zeby wyszykowac sie do szkoly. To bylo zima, wiec na dworze o tej godzinie jest jeszcze ciemno. Wstalam, umylam sie, ubralam (dziwilo mnie tylko to, dlaczego jeszcze wszyscy spia), weszlam do pokoju po tornister, zerknelam na budzik: okazalo sie, ze stal do gory nogami i byla dopiero godzina 1:00 w nocy.

4) Mam tak czasami na lekcji, ze na poczatku, kiedy jakis nauczyciel wymaga, zeby klasa sie z nim przywitala na stojaco, to odruchowo wyciagam reke, zeby sie przezegnac

5) Jedliscie moze kiedys takie biale kwiatki, potocznie zwane "chlebek"? Ja jadlam, ale kiedys jako dziecko nie rozroznialam roslinek i zanim trafilam na ten konkretny "chlebek" to zdazylam najesc sie wielu innych roslinek

6) Jak mialam 5 czy 4 lata, w Oktawie Bozego Ciala sypalam kwiatki i nagle zachcialo mi sie siku, wiec rozgladalam sie za mama, zeby jej powiedziec, ale przy tym strasznie sie wiercilam, bo juz nie moglam wytrzymac. Podeszla do mnie siostra zakonna i kazala mi sie przestac wiercic i jeszcze mnie przytrzymala (nie wiedziala, o co chodzi)- niechcacy nacisnela mi na brzuch... To byl koniec: moja biala sukienka zrobila sie zolta.

Jak mi sie cos przypomni to dodam

______________________
ADMIN RAFIK: @Rasta -->> Moderator w og³oszeni na tym forum napisa³
Proszê o nie komentowanie kawa³ów Wiec prosze tego przestrzegaæ
Jako¶ tak ciêzko by³o mi sobie co¶ zabawnego przypomnieæ, ale a¿ kilka historyjek PACZUSi przypomnia³o mi pewn± anegdotê z mojeo dzieciñstwa gdy by³em trochê m³odszy.
Mianowicie gdy mia³em jakie¶ 4 lata, zosta³em w domu z moim bratem m³odszym o 2.5 roku. Ale nie zostali¶my sami, gdy¿ dziadek mia³ nas pilnowaæ. Wiêc siedzieli¶my w pokoju u babci i dziadka. Wszyscy gdzie¶ poszli, zosta³ tylko dziadek, ja i mój braciszek.
W tym pokoju by³ parkiet z takich ma³ych klepek 2x10 cm. Kilka z nich siê rusza³o. Ju¿ wcze¶niej czasem wyci±gali¶my z bratem jedn± czy dwie takie klepki z parkietu i spowrotem wk³adali¶y na swoje miejsce, podobnie jak siê puzzle uk³ada.
Ale tego dnia dziadek co nas pilnowa³ zasn±³ na kanapie. A ja z bratem zrobili¶y sobie zawody aby wyj±æ jak najwiêcej klepek i spowrotem je na miejsce pouk³adaæ. Niektóre siê trochê "trzyma³y" pod³ogi, wiêc trzeba by³o zastosowaæ delikatne rozwi±zania si³owe, ale niezbyt silne, bo klej je s³abo trzyma³. Najpierw rozebrali¶my chyba z 10 klepek, po czym u³o¿yli¶my je na swoje miejsce. Potem 20 i by³o podobnie. Nie wiem co nas wziê³o, ale pod³oga tak fajnie odchodzi³a (oj te s³abe kleje do parkietu robili za komuny), ¿e rozebrali¶my ok 1-2 metry kwadratowe, co daje ok 500-1000 klepek U³o¿yli¶my je na taki ma³y stosik, który ju¿ wcale nie by³ taki ma³y Dziadek wci±¿ spa³, bo robili¶my to cicho. Niestety w tym momencie wrócili rodzice z babci± do domu. Nie pamiêtam jak zareagowali na to, ¿e "rozmontowali¶my" ca³kiem poka¼n± czê¶æ parkietu. Klepki ju¿ nie chcia³y "pasowaæ" na swoje miejsce Pamiêtam tylko, ¿e dziadkowi siê oberwa³o, bo nie upilnowa³ nas i ¿e potem musia³ przyj¶æ kto¶ od pod³óg i naprawiæ nasze szkody
Kupy garj± w nogê. Przychodzi rozwolnienie i siê pyta czy mo¿e graæ z nimi
Nie. To tylko gra dla TWARDZIELI - s³yszy.

*************************************************************

Znany rosyjski kompozytor umiera i mówi do faceta który spisuje testament:
- Chcia³bym, aby na moim pogrzebie zagra³a orkiestra symfoniczna.
- A co pan chcia³by us³yszeæ?

*************************************************************

Dzwoni Saddam do Busha:
- Panie prezydencie, chcialbym zlozyc kondolencje, to straszna tragedia,tylu ludzi, takie wspaniale budynki...Chce zapewnic, ze nie mamy z tym nic wspolnego...
Jakie budynki? Jacy ludzie?
- A ktora tam u was godzina?
- 12.
- Ups... To ja zadzwonie za pól godziny.

*************************************************************

M³ode ma³¿eñstwo planowa³o wybraæ siê na letnie wczasy nad morze. Postanowili, ¿e najpierw pojedzie on, aby wybraæ hotel i rozejrzeæ siê, co warto odwiedziæ, po czym mia³ przekazaæ wiadomo¶æ e-maile'm.
Zrobi³ tak, lecz pomyli³ jedn± literê w adresie, przez co wiadomo¶æ trafi³a do pewnej starszej pani, która w³a¶nie dzieñ wcze¶niej pochowa³a mê¿a.
Pani ta, sprawdzaj±c wiadomo¶ci, nagle wyda³a g³o¶ny histeryczny krzyk.
Domownicy zaalarmowani ha³asem pobiegli sprawdziæ, co siê sta³o. Zobaczyli staruszkê omdla³± na pod³odze.
Kto¶ odczyta³ wiadomo¶æ z ekranu:
- Kochanie, wczoraj dotar³em na miejsce. Wszystko ju¿ tu przygotowa³em na Twoje przybycie jutro.
Twój kochaj±cy m±¿.
PS: Strasznie tu gor±co!

*************************************************************

Ciekawy tuning samochodu:
http://www.roadsquadron.com/Cars/Hwing/
Gonzo nie wiem czy ty czyta³e¶ posty powy¿ej w tym dziale, ale wszystko wskazuje na to ¿e nie, bo wklei³e¶ identyczny kawa³ jaki ju¿ jest, dok³adnie ponad Twoim postem.
Uwaga do wszystkich
1. Nie komentujemy kawa³ów w tym dziale.
2. Czytamy powy¿sze, aby nie powtarzaæ kawalów, jak to zrobi³ Gonzo.
Bo¿e Cia³o
http://fun.from.hell.pl/2004-07-30/Boze-Cialo.jpg

Og³oszenia
http://fun.from.hell.pl/2...-parafialne.jpg
hehe tez cos w klimacie poprzednikow

bylo to dawno dawno temu ) byla mrozna zima .. a ja wraz ze starsza i mlodsza siostra mielismy ferie Straszne nudy w tym Sulku to mama zorganizowala nam wyjscie na lyzwy ! radosc wielka ... lyzwy z piwnicy na plery i dawaj na upatrzone wczesniej przez mame "lodowisko" ! jak sie rozkrecilismy to zeszlo nam na tym jezdzeniu dobre 2 godzinki ! jak to na lyzwach bywa nie brakowalo upadkow .. jazdy na dupalu itp. w koncu mama nas wziela zebrala do kupy i poszlimy do doma cos nam smierdzialo po drodze .. ale takim MAX gownem ! hmmm, no coz .. wies wkolo ( to bylo niedaleko Krezol ) ... ! po wejsciu do domu okazalo sie jednak ze to my tak waniajemy nasza kochana mamcia wziela nas na smrodke za garazami przy wojsku .. "bo tak ladnie, gladko zamarzla" ReSPECt FoR MamA
Ok Moja s³ynna Historia :D:D
Kto by³ na Pielgrzymce Klenickiej która mia³a has³o:" Rok ³aski od Pana"
moze darowac sobie czytanie bo to slyszal chyba ze sobie chce przypomnieæ
By³ to ciep³y letni dzionek, dzien wczesniej na mojej kartce z kwater± pisa³o:
"Zmigródek S"co znaczy³o ze mia³em spaæ na Sali w Zmigrodku. I tam fakt
spa³em. By³a to sala disco polonczona z barem z ktorego bylo tylko
wejscie do WC. Na noc pani co tam pracowa³a zamkne³a drzwi laczace sale
z barem. i Wejsciowe na Sale. Do tych drugich da³a nam klucze :].
Ide Spaæ. Budze sie rano i max siusiu mi sie chce to biegem do drzwi-
"Kurde Zamkniete" potem teksty "Gdzie klucz?" jakis gosc "Na Parapecie"
ja szybko biegne caly parapet przejecha³em ³ap± (by³em za ma³y zeby
zobaczyc co na nim jest)- "NIE MA!" znowu ten sam gosc "nie na tym na drugim."
ja szybko do parapetu- "JEST!!!!" Podbiegam do drzwi. wk³adam klucz ale co¶ mi nie pasuje.
Patrzem a klucz jest skrzywiony. Ja ju¿ tam
nie moge wyt¿ymaæ nerwowo krêce kluczem ale drzwi nie chc± siê otworzyæ- "Ku.ra"
nie wiem ile razy przeklnolem w koncu podbiega jakis
gosc otwiera mi drzwi ja juz nerwowo za pecherz sie trzymam nie moge
wytrzymaæ. i w jednym momencie zabrzmia³y teksty "Ok Masz" i "O Kurde"
Wszyscy którzy widzieli to zaj¶cie po prostu sami musieli siusiu ze
smiechu. Potem do po³udnia mnie szantazowali ze powiedza ale jak gosc
jeden nie wytrzymal to wszyscy znajomi sie siali a co najlepsze ze ja te¿
To znów ja Daidoss wspania³y

Przypomnialo mi sie zeszloroczne DDM. Po udaniu sie na kwatere a mieszkalismy w domQ w 4 osoby kazdy z nas po 2 poszedl do swojego pokoju. No i jak to 4 czubkow sie zebralo zaczelismy sobie z pokoju do pokoju dokuczac. Pokoiki byly w piwnicy wiec mieszkancom nie przeszkadzalismy :]
Powiedzmy, ze gdy sie uspokoilismy i lezelismy juz w lozkach po 2 wpada do nas kumpel z pokoju obok.
Zamoczyl szczoptke do czyszcenia kibli w kibelku i wchodzac do pokoju zaczal nas ta smierdzaca woda kropic niczym ksiadz po koledzie mowiac "Pokoj temu domowi i wszystkim jego mieszkancom". Niestety nie wytrzymalem.
Ze smiechu spadlem z lozka i patrze ze zwieracze mi puscily po sie posikalem.
To ich rowniez powalilo na kolana
Nie wiem czy na innych systemach to dziala ale u mnie na W98 tak

Naciskamy po kolei
Start
Znajd¼
Plik lub folder

i w okienku piszemy : "do usuniecia"

W samolocie

J±ka³a zobaczy³ ze pali siê silnik i pobieg³ do pilota:
- p-p-p-p-a-a-a-n-n-n-i-i-i-e-e-e p-p-p-i-i-i-l-l-l-o-o-o-c-c-c-i-i-i-e-e-e s-s-s-i-i-i-l-l-l-n-n-n-i-i-k-k-k s-s-s-i-i-i-i-ê-ê-ê p-p-p-a-a-l-l-l-i-i-i
pilot: wie pan co niech pan to powie reszcie pasa¿er±
J±ka³a wychodzi z kabiny pilota i staje przed wszystkimi. I ¶piewa:
¶ilnik sie pali
pasa¿erowie podnosz± rêce do góry i krzycz±:
jejeje
Nauczycielka spotyka Jasia - swojego dawnego ucznia po latach i pyta:
- Jasiu, czym ty siê teraz tak w ogóle zajmujesz?
- Wyk³adam chemiê... - odpowiada Ja¶
- Coooo? Wyk³adasz chemiê?! Jak to mo¿liwe??? Przecie¿ ty nic z chemii nigdy nie umia³e¶! Gdzie j± wiêc wyk³adasz? - pyta zaskoczona nauczycielka
- Wyk³adam chemiê w supermarkecie na pó³kach...

[ Dodano: Czw 23 Gru, 2004 ]
Przybywszy na Dziki Zachód pastor kupuje sobie konia.
- Czy to ³agodne zwierzê? - pyta.
Hodowca cmoka jêzykiem:
- Mo¿na powiedzieæ: pobo¿ne! Na "Bogu niech bêd± dziêki" rusza galopem, a na "Amen" staje jak wryty.
Duchowny wskakuje na siod³o, mówi±c:
- Bogu niech bêd± dziêki!
Koñ rusza z kopyta przez preriê. Po pó³ godzinie je¼dziec dostrzega przed sob± szerok± rozpadlinê ziemn±. Koñ ani my¶li zwolniæ, a pastor zupe³nie zapomnia³, w jaki sposób mo¿na go zatrzymaæ. Ze ¶ci¶niêtym ze strachu sercem zaczyna odmawiaæ "Ojcze nasz". Na koñcowe "Amen" koñ zatrzymuje siê na skraju przepa¶ci.
- Bogu niech bêd± dziêki - wzdycha pastor...

Do papie¿a przysz³a delegacja producentów z pro¶b±:
- Panie papie¿, damy 1 mln dolarów na ko¶ció³, ale prosimy, aby w modlitwie "Ojcze Nasz" po s³owach "...chleba naszego powszedniego..." dodaæ: "i coca coli".
- Nie panowie - odpar³ papie¿ - to jest niemo¿liwe.
Za tydzieñ delegacja znów puka do drzwi Watykanu, tym razem oferuj±c 10 milionów. Papie¿ znów jednak twierdzi, ¿e to niemo¿liwe.
Delegacja jest jednak niezmordowana i znowu zjawia siê po tygodniu, oferuj±c 100 milionów. I tym razem spotyka te¿ ich odmowa. Producenci wychodz±, kiwaj±c g³owami:
- Kurcze, to ile musia³ daæ ten piekarz?

Pewien parafianin t³umaczy³ ksiêdzu:
- Wie ksi±dz, ja to jestem wierz±cy, ale nie praktykuj±cy.
Na to ksi±dz:
- Ja jestem nudyst±, ale te¿ nie praktykujê.
- Przecie¿ to bez sensu - zdziwi³ siê parafianin.
- No w³a¶nie - odpar³ ksi±dz.

Pan Bóg stworzy³ Adama. Adam cieszy³ siê ¶wiatem, jaki stworzy³ dla niego Bóg. Jednak¿e po pewnym czasie stwierdzi³, ¿e bardzo siê nudzi. Poskar¿y³ siê wiêc Panu Bogu, a Bóg na to:
- Adamie. Mogê stworzyæ ci istotê, która bêdzie inteligentna, piêkna, bêdzie spe³nia³a twoje ¿yczenia, dogadza³a ci i bêdzie ci pos³uszna, ale to kosztowaæ ciê bêdzie rêkê i nogê.
Adam my¶li i my¶li, i w koñcu mówi:
- A co dostanê za ¿ebro?

W³±czcie g³o¶nik
http://www.funpic.hu/swf/numanuma.html
http://www.extrahumor.fox...ia/binladen.jpg

http://www.gomi.private.p...us-oszukuje.jpg

[ Dodano: Nie 09 Sty, 2005 ]
http://www.mp3s.pl/mezczyznaroku/

Poszukuje jakis fajnych i smisznych filmikow na kompa. Macie cos? Podajcie jakies linki.
http://www.ayoy.pl/obejrzyj.html

[no comments]
Tak chodz±c sobie po necie trafi³em na stronê:
members.home.nl/gis
S³ysza³em co¶ o moddingu, przeobra¿aniu komputerów w ³adniejsze urz±dzenia z tych blaszanych skrzynek, ale to co jest na tej stronie, to przeros³o moje najdziwniejsze wyobra¿enia.

Prawda ¿e lepiej wygl±da ni¿ te nasze metalowe bezduszne skrzynki

P.S. Komputer jest w stylu "Fallout". Jak by kto¶ nie wiedzia³, to by³a gra komputerowa, której akcja dzia³a siê na Ziemii po wojnie nuklearnej.
Kto¶, kto to robi³ by³ zafascynowany raczej gra Half Life 2. Gdybym mia³ ¶rodki, czas, a przde wszystkim - umiejêtno¶ci, tobym z chêci± zrbi³ Falloutowego kompa sobie, bo Fallouta uwielbiam!!!! Respekt dla wszystkich fanów Fallouta
W poczekalni dworcowej trzech mê¿czyzn popija wino z butelki.
W pewnej chwili spiker zapowiada przyjazd poci±gu.
Mê¿czy¼ni zrywaj± siê z ³awki i biegn± na peron, jednak tylko dwóm udaje siê wskoczyæ do odje¿d¿aj±cego ju¿ poci±gu.
Do tego, który pozosta³ na peronie podchodzi kolejarz i mówi:
- Widzi pan, do czego mo¿e doprowadziæ alkohol?
- Najgorsze jest to, ¿e to w³a¶nie ja mia³em odjechaæ poci±giem, a koledzy tylko mnie odprowadzali...
http://granda.room-303.com/

nic nie powiem tylko doradzam ogladnac i tyle

ten tekst do pisoenki jest poprostu super
Alpaga Henryka

Te wino nie jest markowe
Na trzewia nie jest zdrowe,
Z braku nazwy samej winnicy
Bo krótko le¿a³o w piwnicy
I nawet rocznika brakuje
Kwasem ¿o³±dek nam marnuje
Henryk zbawia resztek zlewki
Alpag± z pegeeru, mewki

CezaryT
23/01/05
Parlament

A narodowy wolno obrany parlament
To dzi¶ najwiêkszy w Europie zamêt
Spe³ni³y siê ambicje postkomunistów
Mamy w sejmie jedynie konformistów

W sejmie kombatanci i wichrzyciele
Stanêli na stra¿y porz±dku izby czele
Siedz± zabawne za ma³e krasnoludki
Zajmuj± przemalowane zu¿yte budki

W parlamencie kalekie rz±dz± prawa
Z placu zieleniaka zgni³a potrawa
Swoj± g³upotê lej± strumieniami
Jeszcze raz, a obrzuc± kamieniami

Ta targowiska wspania³a atmosfera
Ju¿ci wara d³ugo pustot± doskwiera
Ci pos³owie z ociê¿a³ej g³upoty
Masê artystów pozbawiaj± roboty

Dla prostego bytu urozmaicenia
Osio³ w podium ma podniecenia
Jak siê, komu taka partia podoba?
Mo¿e ³apaæ codziennie pos³a Joba

Obywatele do garde³ sobie skacz±
I egoizmu na wzajem nie wybacz±
Pos³owie w prywacie szukaj± cnoty
A nam brakuje dla wspólnego dobra noty

Cezary Tr±bski
01.05.02
Konduktor do pasa¿era:
- Proszê nie wysiadaæ, dopóki poci±g siê nie zatrzyma!
- Ale ja bardzo spieszê siê na pogrzeb.
- A, je¶li tak, to proszê bardzo.
buuuuu..... nic nie ma o informatykach dlaczego?? hiihihih

POZDRO DLA INFORMATYKÓW......
Nigdy nie rozumia³em, dlaczego potrzeby seksualne mê¿czyzn tak bardzo odbiegaj± od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus... Nigdy równie¿ nie rozumia³em, dlaczego tylko mê¿czy¼ni s± w stanie my¶leæ racjonalnie...

W zesz³ym tygodniu poszed³em z moj± ¿on± do ³ó¿ka. Zaczêli¶my siê pod ko³dra g³askaæ i dotykaæ. By³em ju¿ gor±cy jak cholera i my¶la³em, ¿e Ona równie¿ poniewa¿ to, co robili¶my mia³o jednoznacznie pod³o¿e seksualne. Lecz w³a¶nie w tym momencie rzek³a do mnie:

- Pos³uchaj, nie mam teraz ochoty siê kochaæ. Chce tylko, ¿eby¶ wzi±³ mnie w ramiona, dobrze?

- Coooooooooo?????????

W odpowiedzi us³ysza³em, no jak sadzicie, co? To przecie¿ jasne:

- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!

W koñcu zrezygnowa³em i skapitulowa³em. Nie mia³em tej nocy seksu i tak zasn±³em... Nastêpnego dnia poszed³em z ¿on± do Centrum Handlowego na zakupy. Patrzy³em na Ni±, gdy przymierza³a 3 piêkne, ale bardzo drogie sukienki. Poniewa¿ nie mog³a siê zdecydowaæ, powiedzia³em Jej, ¿eby wziê³a wszystkie trzy. Nie wierzy³a w³asnym uszom i zmotywowana przez moje pe³ne wyrozumia³o¶ci s³owa, stwierdzi³a, ze do nowych sukienek potrzebuje przecie¿ nowe buty, zreszt± te, które na wystawie oznaczone by³y cena 600 Euro. Na to rzek³em, ze, oczywi¶cie, ma racje. Nastêpnie przechodzili¶my obok stoiska z bi¿uteria. ¯ona podesz³a do wystawy i wróci³a z diamentowa kolia. Gdyby¶cie mogli Ja widzieæ!!! By³± wniebowziêta!!! Prawdopodobnie my¶la³a, ¿e nagle zwariowa³em, ale to by³o Jej w gruncie rzeczy obojêtne. S±dzê, ¿e zniszczy³em wszelkie schematy my¶lenia filozoficznego na których siê do tej pory opiera³a, gdy po raz kolejny powiedzia³em "tak" i doda³em "piêkna kolia"... Teraz by³± wrêcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz wyra¿a³a tyle uczuæ, musieliby¶cie to widzieæ! W tym momencie powiedzia³a ze swoim najpiêkniejszym u¶miechem:

- Chod¼, pójdziemy do kasy zap³aciæ.

Trudno mi by³o nie wybuchn±æ ¶miechem, gdy Jej odpowiedzia³em:

- Nie, kochanie. Nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupowaæ...

Jej twarz zblad³a jak ¶ciana, a jeszcze bardziej, gdy doda³em:

- Mam tylko ochotê na to, ¿eby¶ mnie wziê³a w ramiona.

Gdy z w¶ciek³o¶ci i nienawi¶ci ju¿ prawie pêka³a, wbi³em ostatni gwó¼d¼:

-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych mo¿liwo¶ci mê¿czyzn.
no to moze teraz ja:)

kiedys kiedy jeszcze chodzilam do kowsciola... to bylo sporo latek temu;) bylam sobie wlasnie na mszy i w pewnym momencie zachcialo mi sie bardzo mocno siusiu... bylo lato, mialam na sobie krotkie dzinsowe spodenki i siedzialam gdzie w srodku miedzy ludzmi... wstydzilam sie wyjsc z kosciola zeby sie zalatwic i w koncu nie wytrzymalam ze wstydem tylko patrzylam jak siuski polecialy mi po nodze na ziemie jak msza sie skonczyla jak najszybciej ucieklam z kosciola do domu, zeby nikt nie zauwazyl.... heheh ale ta pani obok mnie widziala, tylko nic nie mowila

a!! juz wiem, kiedy to bylo...:) przygotowywalam sie do komunii:)
A ja kiedy¶ by³em bezpo¶redni. To by³o jako¶ w przedszkolu. Dosta³em od chrzestnej piêkny rowerek plastikowy, ¿ó³to czerwony. Ale mi siê nie podoba³, wiêc go.... rozwali³em m³otkiem.
http://www.cekaus.com.pl/rozne/lotr.avi

to jest swietne
super przerobka numa numa jej na wladce pierscienii
http://img.photobucket.co...stasurprise.jpg
Ale kik hehe mo¿na to jakos dac dla mnie jako Avatar
Daidoss zrób co¶ z tym proszê
To nie wszystko Rasta!

Czy te jajo nie jest przypadkiem Szwedzkie?! >:)<
A mo¿e te „jajca”produkuj± w miejscowo¶ci Rasta, 6 km od Goeteborga.

Hi hi hi hi hi hi hi

CezaryT

Proszê o nie komentowanie kawa³ów
Pozdrawiam Admin -> Daidoss

cos takiego bylo przypiete w tym dziala wiec pilnujmy sie nawzajem bo nas skarca

Rasta ladny avatar
Wielki ogromny, wielopiêtrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcê, daj±c mu jeden dzieñ okresu próbnego ¿eby go przetestowaæ. Po zamkniêciu szef wzywa nowego sprzedawcê do biura:
- No to ile Pan dzisiaj zrobi³ transakcji??— pyta sprzedawcê.
-Jedn± szefie.
-Co jedn±?! Nasi sprzedawcy maj± ¶rednio 60 do 70 transakcji ci±gu dnia! Co Pan robi³ przez ca³y dzieñ? A w³a¶ciwie ile Pan utargowa³?
--380ty¶ dolarów..
Szefa zatka³o!!
-- trzy… sta osiem..dziesi±t tysiêcy?? Na Boga, co Pan sprzeda³??
---No, na pocz±tku sprzeda³em ma³y haczyk na ryby…
-- Haczyka na ryby?? Za 380 tysiêcy?
--Potem przekona³em klienta ¿eby wzi±³ jeszcze ¶redni i du¿y haczyk. Nastêpnie przekona³em go, ¿e powinien wzi±æ jeszcze ¿y³kê. Sprzeda³em mu trzy rodzaje: cienk±, ¶redni± i grub±. Wdali¶my siê w rozmowê. Spyta³em gdzie bêdzie ³owiæ. Powiedzia³, ¿e na Misiury, dwadzie¶cia mil na pó³noc. W zwi±zku z tym sprzeda³em mu jeszcze porz±dna wiatrówkê, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, poniewa¿ tam mocno wieje. Przekona³em go, ¿e na brzegu ryby nie bior±, no i tak poszli¶my wybraæ ³ód¼ motorow±. Spyta³em go, jaki ma auto i wydusi³em z niego, ¿e do¶æ ma³e, aby odwie¶æ ³ód¼, w zwi±zku, z czym sprzeda³em u przyczepê.
--I wszystko to sprzeda³ Pan cz³owiekowi, który przyszed³ sobie kupiæ jeden haczyka na ryby???
-- Nieee. On przyszed³ z zamiarem kupienia podpasek dla swojej ¿ony. Zaproponowa³em mu, ¿e skoro w weekend nici z seksu to mo¿e pojecha³by przynajmniej na ryby…
Do synagogi przychodzi urzêdnik skarbowy, aby jak co roku rozliczyæ rabina. Rabin jest znany z tego, ¿e jak nikt potrafi oszczêdzaæ. Urzêdnik spisuje wszystkie rachunki i faktury, i nie ma na czym przy³apaæ rabina. My¶li, my¶li, w koñcu pyta:
- Rabinie, a co robisz z woskiem ze ¶wiec?
Rabin odpowiada:
- Zbieram ten wosk, pakujê do pude³eczka i jak uzbieram ca³e pude³eczko, to wysy³am do firmy, która produkuje ¶wiece, i co roku oni odsy³aj± nam paczkê nowych ¶wiec.
Urzêdnik niezadowolony, bo rabin siê nie da³ zagi±æ. Ale kombinuje nadal:
- Rabinie, a co robisz z mac± [ taki chleb- jak kto¶ nie wie], bo jak j± spo¿ywacie to na pewno siê kruszy. I co dzieje siê z okruszkami?
- Zbieram okruszki, pakujê do pude³eczka i jak uzbieram ca³e pude³eczko, to wysy³am do piekarni, i co roku odsy³aj± mi paczkê macy.
Urzêdnik strasznie niezadowolony, bo rabin na wszystko znajduje odpowied¼. Po kilku minutach g³êbszego zastanowienia, urzêdnik zadaje pytanie:
- Rabinie, a jak macie obrzezanie, to co robisz z tymi napletkami?
- Zbieram do pude³eczka, jak uzbieram ca³e pude³eczko, to wysy³am do urzêdu skarbowego i jak co roku przysy³aj± mi takiego kutasika....
http://www.kurde.pl/flash/pszczola.html
w odobnym kontekscie co powyzej nawiazuje do tego samego filmu

Skandal

Przed chwil± dosta³em wiadomo¶æ od znajomego, ¿e dane paszportowe obywateli pañstw cz³onkowskich NATO s± dostêpne w internecie. Poniewa¿ adresy i inne dane osobowe nie powinny przedostawaæ siê do wiadomo¶ci publicznej, uwa¿am, ze powinni¶my jako¶ na to zareagowaæ.
Komu to mo¿na pokazaæ? Bo to przecie¿ skandal!
Sam siê o tym mo¿esz przekonaæ i odnale¼æ swoje dane wchodz±c na stronê:

http://www.scrolllock.nl/passport/

CezaryT
Poszukujemy DziubDziuba szczgó³y tutaj DziubDziuba
Ptaszek sobie frunie z dala,
W górze slonce za****dala,
Zaba w wodzie d**e moczy,
K**wa! Jaki dzien uroczy

ANALIZA:

Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozlozonym akcentem.

Podmiot liryczny wyraza swoje glebokie zadowolenie z otaczajacego go swiata, przepelnia go kwitnacy stoicyzm i szczescie, które czlowiekowi zyjacemu we wspólczesnym zamecie, moze dac tylko przyroda.

Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w wodzie d**a zaby jest pretekstem do wyrazenia euforii. Za****dalajace w górze slonce oraz frunacy z dala ptaszek sugeruje wczesna wiosne, kiedy swiat zwierzecy obudzil sie juz z otchlani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i latwo odczytywalna.

"JA" liryczne personifikuje slonce. Slowo "za****rdala" oddaje szybkosc i zlozonosc ruchu tego ciala niebieskiego, które nie jest istota zywa i nie moze "za****dalac" sensu stricte. Uwage zwraca uzycie wulgaryzmów, których znajomosc swiadczy o ludowych korzeniach poety i glebokiej wiezi z ta spolecznosca .

W moim rozumieniu autor chcial sie tym utworem odwdzieczyc srodowisku, z którego wyrósl, oraz zlozyc hold za poswiecenie i trud wlozony w zapewnienie mu nalezytego wyksztalcenia. Szkoda, ze tak malo w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.
http://www.maturamatura.prv.pl/
U mnie na stronie te¿ wyskakuje taka liczba... Nie wiem o co chodzi
Proszê o skonczenie rozmowy na ten temat gdy¿ jest ona nie produktywna. Mi wyskakuje poprawna liczba i tyle, moze dla tego ze ja dopiero bede zdawac mature a Wy juz macie ja za soba i pokazuje wam ile dnie mine³o >:)<
o co chodzi?

Do matury zostalo -28 dni!

a ile rzeczywiscie zostalo? bo ja to juz nie pamietam jak wyglada matura
¶wieta siê zblizaja no wiêc mo¿e co¶w tych motywach
http://kartki.onet.pl/_i/d/mowimynie.swf

[ Dodano: Pi± 01 Kwi 2005 21:58 ]
http://serwisy.gazeta.pl/...640699.html?x=9

Ten nasz papa...
Na podworku jest kaluza,
a z kaluzy sie wynurza...
Hipopotam powiadacie?
Nie-to tata po wyplacie.
Dzisiaj to mia³am fajn± wpadkê
Ubra³am siê wyj±tkowo na bia³o... My¶lê sobie, ¿e jak idê na spacerek z koleg± (Redis z tego forum jakby kto¶ nie wiedzia³) to bia³e ciuchy bêd± odpowiednie... I siedzimy tak sobie na ³awce pod drzewkiem - piêknie w cieniu
Rozmawiamy sobie o ró¿nych sprawach, a tu nagle co¶ na nas spada... Oboje byli¶my max zszokowani i .... upaækani >:)< Redis to my¶la³, ¿e jaki¶ ptaszek na nas nakupka³, ale nie na szczê¶cie Za to.... zniós³ na nas jajko
Jak siê zorientowali¶my, to nie mogli¶my przestaæ siê ¶miaæ, zw³aszcze, ¿e jaka¶ kobieta w oknie na nas patrza³a i te¿ pok³ada³a siê ze ¶miechu... A ja siedzê na tej ³awce i nie wiem co robiæ... Do domu max daleko, a spodnie ca³e brudne, a w dodatku bia³e Jak tak przej¶æ przez miasto ... No ale na szczê¶cie Redis mnie poratowa³ swoj± bluz± i siê zakry³am i szybciutko do domq siê przebraæ [Dziêki Redisq za poratowanie mnie]
Hehe, strach pomy¶leæ, co bym zrobi³a, gdyby ten ptaszek jejeczko zrzubci³ mi na g³owê .... >:)<
Wczoraj da³em mamie koszulê do wyprasowania na maturê. Wyprasowa³a ³adnie, elegancko. Tylko dopiero rano zorientowa³em siê, ¿e da³em jej koszulê mojego taty, bo mamy podobne. I rano przed matur± (dzi¶) musia³em sam sobie wyprasowaæ. A nie umiem
Noto miales dopiero niezapowidziany egzamin "dojrzalosc"
Parê krótkich kawa³ów zwi±zanych z ost. "walk±" Endrju
=========================================

Nowa jednostka czasu - jedna Go³ota = 53 sekundy.

=========================================

Masz minutkê?
Mo¿e skoczymy na walkê ?

=========================================

Era Idea i Plus bij± siê o Go³otê...
ma reklamowaæ sekundowe naliczanie.

Idea przygotowala juz nawet reklamowke


=========================================

Nagrywarka LG przegrywa szybciej od Go³oty
Wersja 1:
Kumpel mi nagral ostatnia walke Goloty... Ale nie obejrze - nie mam stacji dyskietek w kompie

Wersja 2:
Kumpel mi nagral ostatnia walke Goloty...
...i jeszcze troche miejsca na dyskietce zostalo
Od Buliona z Forum:

ftp://sunsite.icm.edu.pl/site/kabaret/video/
"Co robimy, gdy zatniemy siê w palec"

ONA:

My¶li: „au!”.

Wk³ada palec do buzi, aby krew nie kapa³a na dywan.

Drug± rêk± siêga po plaster, przykleja.

Idzie dalej.

ON:

Wrzeszczy: „o @#&%!!!”.

Odsuwa rêkê jak najdalej, bo nie mo¿e znie¶æ widoku krwi.

Wo³a o pomoc (w tym czasie tworzy siê na dywanie ma³± plamka krwi).

Musi usi±¶æ bo nagle dziwnie siê poczu³ (w tym czasie nadchodzi pomoc, czyli ONA).

£ami±cym siê g³osem wyja¶nia, ze o ma³o nie straci³ rêki.

Odmawia przyklejenia plastra bo na tak± ranê „jest stanowczo za ma³y).

Kurczowo ¶ciskaj±c palec, sprawdza w Encyklopedii Zdrowia, ile krwi mo¿e straciæ doros³y cz³owiek, a mimo to prze¿yæ (w tym czasie ONA leci do apteki po wiêkszy plaster).

Z mê¿n± min± znosi naklejanie plastra.

Prosi o du¿y stek na kolacjê, aby przy¶pieszyæ tworzenie siê czerwonych cia³ek krwi.

Ostro¿nie k³adzie nogi na stoliku (w tym czasie ona sma¿y stek).

Stwierdza, ¿e przyda³oby siê kilka piw, aby u¶mierzyæ ból.

Podkleja plaster, by zobaczyæ czy rana jeszcze krwawi (w tym czasie Ona jedzie po piwo).

Tak d³ugo kombinuje przy plastrze, ze znowu zaczyna lecieæ krew.

Zarzuca jej, ¿e nie umie opatrzyæ rany.

Wzdycha i jêczy, kiedy ona odkleja stary i nakleja nowy plaster.

Stwierdza, ¿e dzi¶ wieczorem musi zrezygnowaæ z pracy w domu, ale za to ca³kiem przypadkowo w TV leci mecz Pucharu Europy w pi³ce no¿nej (w tym czasie ONA trze plamê na dywanie zmywaczem).

W nocy kilka razy wstaje do ³azienki, aby sprawdziæ, czy nie tworzy siê wokó³ rany zaka¿enie.

Z tego powodu nastêpnego dnia jest zmêczony i rozdra¿niony.

Zwalania siê z pracy dwie godziny wcze¶niej, ¿eby pój¶æ do lekarza i potwierdziæ, ¿e nie wda³o siê zaka¿enie.

W pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki w pokoi sanitarnym.

Prosi mi³± kole¿ankê o zabanda¿owanie i napawa siê jej wspó³czuciem.

Podniesiony na duchu idzie z kolegami wieczorem do knajpy i na pytania odpowiada: „EEEE, TO DROBIAZG, NIE MA O CZYM MÓWIÆ!”.
Rozmowa dwóch dresiarzy:
- BMW wypuszcza nowy model.
- Jaki?
- No, ze szklanymi drzwiami!
- Po co?
- No, ¿eby by³o widaæ ca³y pasek na dresie!
Facet przyszed³ do szpitala:
- Prosze mnie wykastrowaæ.
- Jest pan zupe³nie pewien???
- Tak.
Po operacji budzi siê i widzi zgromadzonych wokó³ lekarzy. Pyta siê ich:
- I jak, operacja siê uda³a?
- Uda³a siê. Ale czemu pan tak post±pi³???
- Niedawno o¿eni³em siê z ortodoksyjn± ¯ydówk± i wiecie,...
- To mo¿e chcia³ siê pan obrzezaæ???
- A co ja powiedzia³em?!

Dwie dziewczyny stoj± przed kinem. Jedna mówi:
- Nie wpuszcz± nas na ten film od 18 lat.
- Nie szkodzi, i tak bym nie posz³a - nie mam z kim zostawiæ dziecka.

Przychodzi m±¿ do domu i zastaje go³± ¿onê w ³ó¿ku.
- Dlaczego ty jeste¶ go³a?! - pyta.
- Bo... bo nie mam co na siebie w³o¿yæ - mówi ¿ona.
- Jak nie? - pyta m±¿ kieruj±c siê w stronê szafy. - Popatrz: sukienka, spodnie, sukienka, spódnica, dzieñ dobry panie Kowalski, sukienka...
- Czym siê ró¿ni horoskop od prognozy pogody ?

I jedno i drugie siê nie sprawdza. ...
Na pla¿y nudystów:
- Pani to bardzo mi siê podoba!
- Widzê...

a gdzie My jestesmy

Kontrola sanepidu w szkolnej sto³ówce...
Kontroler:
- Co to jest to zielone i pomarañczowe?
Pani ze sto³ówki:
- Zielony jest alegori± - trudne s³owo - szyneczki z Constaru, a pomarañczowy jest metafor± - jeszcze trudniejsze s³owo - barszczyku ukraiñskiego...

*****

Z DEDYKACJ¡ DLA WSZYSTKICH PRACUJ¡CYCH.....CIʯKO

Bajka z mora³em!
Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowi³a nic nie robiæ zarówno
ca³e noce jak i dnie.
By³a po prostu przepracowana. Pomy¶la³a sobie, ¿e bêdzie sie opierd***æ.
Siad³a zatem zmêczona na ga³êzi drzewa, jedno skrzyd³o za³o¿y³a sobie
za g³owê i odpoczywa wymachuj±c jedn± nó¿k±.
Nagle biegnie sobie scie¿yn± zaj±c :
- Co robisz sowa?
- Nic. Opierd***m siê.
- A to tak mo¿na?
- A nie widaæ?
- To ja te¿ bêdê siê opierd***æ !

Po³o¿y³ siê zaj±czek pod drzewem. Pod³o¿y³ sobie jedn± ³apkê pod g³owê
i wymachuje nó¿k±.

Przebiega drugi zaj±c :
- Co robisz zaj±c?
- Opierd***m siê.
- A to tak mo¿na?
- A nie widaæ?
- No widzê, widzê ! To ja te¿ bêdê siê opierd***æ !

Po³o¿y³ siê zaj±czek ko³o pierwszego zaj±czka. Leniuchuje.
Pod³o¿y³ sobie jedn± ³apkê pod g³owê i macha nó¿k± w powietrzu.

Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjad³ jednego zaj±ca, zjad³ drugiego zaj±ca, obliza³ siê.
Spojrza³ do góry i pyta sowê :
- Hej sowa, co robisz?
- Opierd***m siê !
- A te dwa zaj±ce te¿ siê opierd***³y?
- Tak, a jak¿e.
- No widzisz sowa, tylko ci u góry mog± siê opierd***æ!
Nowa encyklopedia PWN

alkohol
kosmetyk za¿ywany doustnie. Za¿yty w odpowiedniej dawce powoduje
zdecydowan± poprawê urody otoczenia za¿ywaj±cego.

apatia
stosunek do stosunku po stosunku

ba³agan
przestrzeñ zaaran¿owana alternatywnie

ból g³owy
szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji

czat
program konwersacyjny, w którym 40-letni parchaty facio udaje
20-letni±
sexy blondynkê

internacjonalizm
mi³o¶æ francuska polskiego anglisty z w³osk± germanistk± na
szwedzkiej
amerykance w hiszpañskim hotelu

idiota
osoba inteligentna w sposób alternatywny

k³amstwo
najszczersza kobieca prawda

kanibale
ludzie dobieraj±cy sobie przyjació³ wed³ug smaku

Kac
suszenie po zalaniu

m³otek
kinetyczno-pneumatyczny autopotêgator mocy z naprowadzaniem
trzonkowym

nic
pó³ litra na dwóch

nudziarz
cz³owiek, który mówi, gdy ja w³a¶nie chcê mówiæ

Optymista
niedoinformowany pesymista

praca grupowa
rodzaj pracy, który u³atwia zwalanie winy na inne osoby
HYMN PRACOWNIKA

Nie chcê podwy¿ki, po co trzynastki,
To wszystko nêdzne szczê¶cia namiastki,
A szczê¶cie dla mnie to praca szczera;
Dwana¶cie godzin przy komputerach!
Nie wzbraniaj, ojcze! Precz z oczu, matko!
Nie dla mnie ¿ona i dzieci stadko,
Je¶æ, spaæ, dorastaæ - ja pragnê w biurze
I umrzeæ - z d³oñmi na klawiaturze,
Lecz zanim zejdê, normê wykonam,
Godzin piêtna¶cie - tak¿e podo³am!
Nie chcê obiadu, nie chcê kolacji,
Walczê o warto¶æ firmowych akcji.
A kiedy umrê - tak siê rozmarzê,
Nad trumn± ujrzê zarz±du twarze...
Nie, tak nie bêdzie, prawda to szczera,
Ci bêd± znowu szukaæ frajera!
Idealna kobieta powinna:

- byæ dobr± kochank± w ³ó¿ku
- ¶wietnie gotuj±c± kobiet± w kuchni
- wybijaj±c± siê pracownic± w pracy
- dam± na przyjêciu

To chyba nie tak du¿o?
A jakie kobiety s± naprawdê:

- s± dobrymi kochankami w pracy
- kucharkami w ³ó¿ku
- wybijaj±cymi siê pracownicami na przyjêciu
- damami w kuchni

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pewne ma³¿eñstwo wybra³o siê na wczasy.
Po drodze zatrzymali siê na noc w hotelu. Z samego rana chcieli opu¶ciæ hotel i poprosili rachunek za dobê hotelow±.
Ku ich zdziwieniu zobaczyli, ¿e rachunek opiewa na zawrotna sumê 3000 z³.
- Dlaczego tak du¿o, przecie¿ spêdzili¶my tu tylko kilka godzin? - pyta m±¿.
- To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.
Ma³¿eñstwo ¿±da spotkania z dyrektorem.
Dyrektor spokojnie wys³uchuje za¿aleñ i stwierdza:
- Proszê pañstwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposa¿ony w kilka basenów, wielk± salê konferencyjn±, saunê i solarium. Wszystko to by³o do Pañstwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystali¶my!
- Ale mogli Pañstwo! I za to proszê zap³aciæ.
Mê¿czyzna wreszcie wyci±ga z portfela 300 z³otych i wrêcz dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 z³.
- Zgadza siê.
- Obci±¿y³em Pañstwa rachunkiem opiewaj±cym na 3000.
- Pozosta³e 2700 za przespanie siê z moj± ¿on± - mówi mê¿czyzna.
- Ale ja nie spa³em z Pana ¿on±! - krzyczy oburzony dyrektor.
- Có¿, by³a do Pana dyspozycji.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Armia amerykañska postanowi³a zmniejszyæ liczbê etatów oficerskich. ¯eby wyj¶æ z twarz± i zachêciæ oficerów do rezygnowania z wojaczki przyjê³a zasadê naliczenia odpraw: ka¿dy oficer podaje jak nale¿y zmierzyæ jego cia³o, a dan± d³ugo¶æ mno¿y siê razy tysi±c. Uzyskana wielko¶æ to wysoko¶æ odprawy.
Przed komisj± staje major Brown. Ka¿e zmierzyæ siê od du¿ego palca u nogi do czubka g³owy. Wychodzi z tego 180 cm. Brown odchodzi ze 180 tysi±cami dolarów. Kolejny wchodzi pu³kownik Johnes. Ten jest przebieg³y: staje na palcach podnosi do góry ramiona i tak ka¿e siê zmierzyæ. Wychodzi z 250 tysi±cami dolarów. Przychodzi kolej na genera³a Colta.
- Panie generale, jak Pana genera³a wymierzyæ? - pyta szef komisji.
- Zmierzcie mnie synu od czubka ptaka do jaj - decyduje Colt.
- Panie generale, z ca³ym szacunkiem dla Pana decyzji, ale to nie bêdzie du¿a odprawa - krztusi siê szef komisji.
- Zmierzcie mnie tak jak mówiê - nalega genera³.
- Panie generale nie w±tpiê w si³ê Pana lêd¼wi, ale to nie jest dobry pomys³ - poci siê szef komisji.
- Mierzcie jak mówiê! To rozkaz! - wrzeszczy genera³.
Szef komisji poddaje siê. Genera³ Colt obci±ga portki. Szef komisji przyk³ada linijkê...
- Panie generale, ale gdzie s± Pana jaja?
- W Wietnamie synu!
¦wistak forever
zajzyj i rob wedlug wskazowek


BEZ KOMENTARZA
Rozmawia dwóch jasnowidzów:
- Wiesz co?
- Wiem.
- Ilu potrzeba Francuzow, aby obronic Paryz?
- Ciezko powiedziec, nikt nigdy tego nie probowal

------------------------------------------------------------------------------

A wiecie ile biegow ma francuski czolg?
4 wsteczne i jeden normalny
A wiecie po co ten normalny?
jakby wrogowie zaatakowali od tylu

------------------------------------------------------------------------------

- Dlaczego ulice w Pary¿u otoczone s± szpalerami drzew?
- ¯eby Niemcy mogli defilowaæ w cieniu.

------------------------------------------------------------------------------
Pój¶cie na wojnê bez Francji, jest jak pój¶cie na polowanie bez akordeonu.

-------------------------------------------------------------------------------
- Dlaczego dobrze byæ Francuzem?
- Mo¿esz poddaæ siê ju¿ na pocz±tku wojny, a USA wygraj± j± za ciebie.
TEKSTU NIE NALE¯Y BRAÆ NA SERIO. JEST ON TYLKO FIKCJ¡.

TEKST NIE MA ZA ZADANIE NIKOGO O¦MIESZYÆ.

1. Na pocz±tku by³o s³owo i w s³owie by³y dwa bajty, i wiêcej nic nie by³o.

2. I oddzieli³ Bóg jedynkê od zera, i zobaczy³, ¿e to by³o dobre.

3. I Bóg powiedzia³: "Niech bêd± dane." I sta³o siê.

4. I Bóg powiedzia³: "Niech u³o¿± siê dane na swoje w³a¶ciwe miejsca. I stworzy³ dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.

5. I Bóg powiedzia³: "Niech bêd± komputery, zêby by³o gdzie w³o¿yæ dyskietki, i twarde dyski, i kompakty." I stworzy³ komputery i nazwa³ je hardwarem, i oddzieli³ software od hardware'u.

6. Software'u jeszcze nie by³o, lecz Bóg szybko stworzy³ programy - du¿e i ma³e i powiedzia³ im: "id¼cie i rozradzajcie siê, i wype³niajcie ca³± pamiêæ."

7. Ale sprzykrzy³o siê Bogu tworzyæ programy samemu i rzek³: "Stworzê Programistê wed³ug swego podobieñstwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi." I stworzy³ Bóg Programistê, i umie¶ci³ go w Centrum Obliczeniowym, ¿eby w nim pracowa³. I przyprowadzi³ on Programistê do drzewa katalogowego i powiedzia³: "W ka¿dym katalogu mo¿esz uruchamiaæ programy, tylko z "Windows" nie korzystaj bo na pewno umrzesz.

8. I Bóg rzek³: "Nie dobrze Programi¶cie byæ samotnym, stworzymy mu tego, który bêdzie siê zachwyca³ dzie³em Programisty." I wzi±³ On od Programisty ko¶æ, w której nie by³o mózgu i stworzy³ To, co bêdzie zachwyca³o siê dzie³em Programisty, i przywiód³ To do niego. I nazwa³ To U¿ytkownikiem. I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em i nie wstydzili siê tego.

9. A Bill byl chytrzejszy ni¿ wszystkie dzikie zwierzêta, które uczyni³ Pan Bóg. I rzek³ Bill do U¿ytkownika: "Czy na prawdê Bóg powiedzia³, ¿eby¶cie nie uruchamiali ¿adnych programów ?" I rzek³ U¿ytkownik: "W ka¿dym katalogu mo¿emy uruchamiaæ programy, tylko z drzewa "Windows" nie mo¿emy aby¶my nie umarli" I rzek³ Bill U¿ytkownikowi: "Jak mo¿esz mówiæ o czym¶, czego nie spróbowa³e¶ !" Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego "Windows" bêdziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie." I zobaczy³ U¿ytkownik, ¿e owoce Windows by³y mi³e dla oczu i godne po¿±dania, bo jakakolwiek wiedza sta³a siê od tej chwili ju¿ niepotrzebna, i zainstalowa³ Windows na swoim komputerze. I powiedzia³ programi¶cie, ¿e to jest dobre, i on te¿ go zainstalowa³

0a. I zaraz wyruszy³ programista szukaæ nowych drajwerów. A Bóg rzek³: "Gdzie idziesz?" A on odpowiedzia³: "Idê szukaæ nowych drajwerów, bo nie ma ich w DOS-ie." I wtedy rzek³ Bóg: "Kto ci powiedzia³, ze potrzebujesz drajwerów?. Czy czasem nie uruchomi³e¶ programów z drzewa katalogowego Windows?" Na to rzek³ programista: "U¿ytkownik, którego mi da³e¶ aby by³ ze mn±, zamówi³ programy pod Windows i dlatego zainstalowa³em Windows." I rzek³ Bóg do U¿ytkownika: "Dlaczego to uczyni³e¶?" I odpowiedzia³ U¿ytkownik: "Bill mnie zwiód³."

0b. Wtedy rzek³ Pan Bog do Billa: "Poniewa¿ to uczyni³e¶, bêdziesz przeklêty w¶ród wszelkiego byd³a i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowiê nieprzyja¼ñ miedzy tob± a U¿ytkownikiem, on bêdzie ciê zawsze przeklina³ a ty bêdziesz mu sprzedawa³ Windows."

0c. Do U¿ytkownika za¶ Bóg rzek³: "Windows" bardzo rozczaruje Ciê i spustoszy twoje zasoby, i bêdziesz musia³ u¿ywaæ marnych programów, i nie bêdziesz móg³ siê obej¶æ stale bez serwisu programisty."

0d. Programi¶cie za¶ rzek³: "Poniewa¿ us³ucha³e¶ g³osu U¿ytkownika, przeklête niech bêd± twoje komputery, gdy¿ powstanie w nich mnóstwo b³êdów i wirusów, w pocie oblicza twego bêdziesz stale poprawia³ swoj± pracê."

0e. I odprawi³ ich Pan Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczy³ has³em wej¶cie do niego.

0f. General protection fault
http://wiadomosci.gazeta....,,,2799172.html
pare dobrych kawalkow do przesluchania
jak to ludzie z ludzi robia sobie jajca
http://www.badgerbadgerbadger.com/ je¿eli lubiecie taki absurd... fajny flesz:)
Pewna para w ¶rednim wieku z pó³nocnej czê¶ci USA
zatêskni³a w ¶rodku mro¼nej zimy do ciep³a
i zdecydowa³a siê pojechaæ na dó³, na Florydê
i mieszkaæ w hotelu, w którym spêdzi³a noc po¶lubn±
20 lat wcze¶niej. M±¿ mia³ d³u¿szy urlop i pojecha³ o dzieñ
wcze¶niej. Po zameldowaniu siê w recepcji odkry³, ¿e w pokoju
jest komputer i postanowi³ wys³aæ maila do ¿ony.
Niestety omyli³ siê o jedn± literê.
Mail znalaz³ siê w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze,
która wróci³a w³a¶nie do domu z pogrzebu mê¿a i chcia³a
sprawdziæ, czy w poczcie elektronicznej s± jakie¶ kondolencje od rodziny
i przyjació³. Jej syn znalaz³ j± zemdlon± przed komputerem
i przeczyta³ na ekranie:
Do: Moja ukochana ¿ona
Temat: "Jestem ju¿ na miejscu"
Tre¶æ: Wiem,¿e jeste¶ zdziwiona otrzymaniem wiadomo¶ci ode mnie.
Teraz maj± tu komputery i wolno wys³aæ maila do najbli¿szych.
W³a¶nie zameldowa³em siê. Wszystko jest przygotowane
na Twoje przybycie jutro. Cieszê siê na spotkanie.
Mam nadziejê, ¿e twoja podró¿ bêdzie równie bezproblemowa, jak
moja.
PS:Tu na dole jest naprawdê gor±co
http://unicity.pl/szydell/Mandaryna.mp3
tak spiewa Mandaryna na zywo
12 pytañ nurtuj±cych niektórych ludzi

1. Po co kamikadze zak³adali kask?
2. Sk±d wzi±³ siê pomys³ sterylizowania ig³y s³u¿±cej do podania ¶miertelnego zastrzyku skazanemu na ¶mieræ?
3. Dlaczego we wspó³czesnym ¶wiecie nawet zera, ¿eby co¶ znaczyæ musz± byæ po prawej stronie?
4. Jaki jest synonim s³owa "Synonim"?
5. Dlaczego nie ma karmy dla kotów na bazie myszy?
6. Skoro do teflonu nic siê nie przykleja to jak go przyklejono do patelni?
7. Dlaczego baletnice tañcz± na palcach? Nie mo¿na by wybieraæ wy¿szych baletnic?
8. Jak wyrzuciæ stary bumerang gdy chcê kupiæ nowy?
9. Dlaczego sklepy otwarte 24 godziny na dobê maj± zamki?
10. Jak siê upewniæ, ¿e wyrazu w s³owniku nie wydrukowano z b³êdem?
11. Jak Kaczor Donald mo¿e mieæ siostrzeñców skoro nie ma braci ani sióstr?
12. Skoro Superman jest taki m±dry, to dlaczego zak³ada majtki na spodnie?
Wieczorem z³odziejaszek w kominiarce stan±³ na drodze pewnego bogato wygl±daj±cego mê¿czyzny i przyk³adaj±c mu pistolet do piersi za¿±da³:

- Dawaj swoje pieni±dze

Zaatakowany mê¿czyzna odpowiedzia³ zdenerwowany:

- Nie mo¿esz tego zrobiæ Jestem przecie¿ pos³em

- W takim razie - odpar³ napastnik - dawaj moje pieni±dze
Pan Raymond Ricci by³ dyrektorem naczelnym rosyjsko-amerykañskiej stacji radiowej w Moskwie, zdarza³o im siê nagrywaæ dwujêzyczne reklamy. Pewnego razu do Rosji przyjecha³ s³ynny kaznodzieja Bill Graham. Mieli w zwi±zku z tym nagraæ anons wykrzystuj±cy otrzymany tekst po angielsku. By³o miêdzy innymi takie sformu³owanie: "... s³abe cia³o, ale wielka moc spirytualna".
Tekst otrzyma³a sekretarka do przet³umaczenia na rosyjski, po czym dyrektor programowy mia³ ów tekst przyj±æ do emisji. Kiedy doszed³ do wy¿ej wymienionego fragmentu, wybuchn±³ ¶miechem.
- Mamy ma³y problem. Po rosyjsku tu jest napisane: "Nie moze ju¿ staæ, ale ma jeszcze mnóstwo mocnej wódki".
Polak to dopiero potrafi...

http://www.humor.mocny.com/zdjecia/109.jpg

http://www.humor.mocny.com/zdjecia/138.jpg

No, no... ojczyzna-angielszczyzna

http://www.humor.mocny.com/zdjecia/193.jpg
Dwie starsze panie przez ca³e swoje doros³e ¿ycie spotyka³y siê co tydzieñ, by pograæ sobie w karty. Podczas jednego z takich spotkañ, jedna z pañ zwraca siê do drugiej:
- Wiesz kochana, zdajê sobie sprawê, ¿e znamy siê ju¿ kilkadziesi±t lat. Wiesz tak¿e dobrze, ¿e staro¶æ nie rado¶æ. Pamiêæ coraz gorsza. Wiele rzeczy z niej ulatuje... Nie obra¼ siê proszê, ale czy mo¿esz mi przypomnieæ jak masz na imiê?
Nast±pi³o kilka sekund martwej ciszy, zanim zagadniêta staruszka odpowiedzia³a:
- A na kiedy potrzebujesz to wiedzieæ?
Dwaj skazani spotykaj± siê w wiêziennej celi. Jeden pyta:
- Ile dosta³e¶?
- 15 lat. A ty?
- 10 lat.
- To zajmij pryczê przy drzwiach, bo szybciej wychodzisz!
maly chlopiec blaka sie po ulicach Moskwy, i podchodzi do niego policjant. , pyta sie :
-Chlopczyku, zgubiles sie? Gdzie sa twoi rodzice? Kim jest twoja mama:
Chlopiec odpowiada:
-Moja matka jest Rosja.
Dalej policjant zafascynowany sie pyta :
- A kim jest twoj ojciec:
Chlopiec odpowiada:
- Moim ojcem jest Jozef Stalin.
Policjant , cieszy juz sie tak mocno, jest dumny z chlopca i pyta sie on jeszcze raz:
- A kim chcialbys byc w przyszlosci:
Chlopak odpowiada:
- Sierota.
— Z czego sk³ada siê ³y¿ka?
— Z dr±¿ka prowadz±cego i komory zupnej!

— Dlaczego ¿ycie na ziemi jest takie kosztowne?
— Bo w koszty te wliczony jest bilet na podró¿ dooko³a s³oñca...

[ Dodano: Sro 21 Wrz 2005 23:13 ]
By³ sobie kleryk w seminarium na po³udniu Polski. Niestety z jakich¶ powodów nie móg³ go ukoñczyæ tutaj i zosta³ usuniêty. Po kilku latach pisze ten sam kleryk do swoich prze³o¿onych, ale ju¿ jako ksi±dz ukoñczywszy seminarium na pó³nocy Polski (tam gdzie deficyt powo³añ). Swój list zakoñczy³ cytatem Ps 111,22 ("Kamieñ odrzucony przez buduj±cych sta³ siê kamieniem wêgielnym"). Na co jego byli prze³o¿eni odpowiadaj±: Ps 118,23 ("Sta³o siê to przez Pana i cudem jest w naszych oczach").
mala satyra na temat wyborow w polsce

Wyborcza trójca - Amadeusz i Grupa 3maj±ca W³adzê
Seryjny morderca ci±gnie kobietê do lasu w celu wiadomym. Kobieta krzyczy przera¿ona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo siê bojê
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieæ? Bêdê wraca³ sam

---------------------------------------------

W autobusie komunikacji miejskiej siedzi m³ody ch³opak i czyta bulwarowa gazetkê. W pewnym momencie tu¿ obok m³odzieniaszka staje babcia podpieraj±ca siê lask±. Autobus jedzie, a babcia zaczyna stukaæ lask± w pod³ogê. Ch³opak podderwowany sytuacj± zwraca babci uwagê
- Babciu gdyby za³o¿y³a gumk± na laskê to nie by³oby s³ychaæ stukania
Babcia zdenerwowana odpowiada:
- Gdyby twój ojciec na³o¿y³ gumkê to ja teraz mia³abym gdzie usi±¶æ.

-------------------------------------------------

Wchodzi mê¿czyzna do apteki i pyta:
- Jest trucizna dla teciowej?
- A ma pan receptê?
- A nie wystarczy zdjêcie teciowej?

------------------------------------------------
Przychodzi wariat do dyrektora Domu Wariatów i mówi:
- Niech mi pan da przepustkê!
- A niby dlaczego? Co pan m±drego zrobi³?
- Napisa³em ksi±¿kê!!!
- Jak±???
- Western!!!
- No dobrze dam panu przepustkê...
Da³ mu przepustkê i otwiera ksi±¿kê...
I strona: "To jest Western"
II strona: "Wio!"
III strona: "Patataj"
IV strona: "Patataj"
V strona: "Patataj"
VI strona: "Pif Paf!"
VII Strona: "Prrrr"
VIII strona: "Koniec westernu"

---------------------------------------------

Kowalski przechodzi badania testowe. Psychiatra, narysowawszy trójk±t, pyta:
- Co to jest?
- Go³a kobieta
Psychiatra rysuje trapez
- A to co?
- Go³a kobieta
- A to co? - pyta psychiatra narysowawszy ko³o
- Go³a kobieta
- Panie Kowalski, pan nie tylko jest chory psychicznie, pan jest na dodatek erotomanem!
- Ja, erotoman? A kto mi te wszystkie ¶wiñstwa rysowa³?

Pozdrawiam
Jusz f potstafofce pani mnie spytala, ile jest tfa rasy tfa fiec jej mofie, se stery, a ona to mnie:
- Jak ty mufis!
To ja jej, se stery psecies jest, a ona:
- Ale jak ty mofis! Ciebie srosumiec nie mosna! Ty fes ic to lekasza.
No to poslam. Zakladli mi to nosa, to usu, to kartla i nic. No jakos tam te podstafofke skoncylam i poslam to kimnasjum. A tam profesorka pyta mnie:
- Pofiec no mi ciecko, kto napisal lalke.
Fiec jej mofie, se Prus. A ona na mnie jak nie skocy:
- Jak ty mofis - mofi. - Ty sie fes ic zpadaj do lekasa, topie cos jest.
No to poslam, sbatali mnie wsystko, ale nic nie snalesli, wiec co pylo ropic. Jakos tam sie utalo skoncyc te kimnasjum. Poslam na stutia i jus na pierwsych sajeciach profesor mnie o cos tam pyta i snow to samo, do lekasa mnie wygnali, snofu nic nie snalesli i tyle. No jakos te stutia psemencylam, i posnalam Psemcia. No mofie ci co sa facet. Ale tes w noc poslubna pyta mnie:
- Kochas mnie?
To ja mu mofie, se ocywiscie, se cie kofam. A on jak na mnie nie ³yknie:
- Ty, jak ty mofis - mowi.
To ja mu na to:
- Psecies mofie, se cie kofam.
Ale on tfardo to mnie:
- Ale jak ty mofis. Ciepie srosumiec nie mosna! - mofi. - Ty fes ic to lasienki i sie mose wysmarkaj cy co.
No i poslam to lasienki, fsielam papilku i se wysmarkalam
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
. i od tej pory mówie normalnie.

---------------------------------------------------------------

Pewien pan zapragn±³ kupiæ swojej ukochanej urodzinowy prezent, a ¿e byli ze sob± dopiero od niedawna, po dok³adnym zastanowieniu, postanowi³ kupiæ jej parê rêkawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie m³odszej siostry swojej ukochanej, poszed³ do domu towarowego i kupi³ narzeczonej rêkawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupi³a sobie parê majtek. Podczas pakowania nieuwa¿ny ekspedient zamieni³ zakupy tak, ¿e siostra dosta³a rêkawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wys³a³ prezent do swojej sympatii do³±czaj±c nastêpuj±cy list:
"Kochanie, ten prezent wybra³em dla Ciebie w³a¶nie taki, poniewa¿ zauwa¿y³em, ¿e nie nosisz ¿adnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym mia³ kupiæ dla twojej siostry, to wybra³bym d³ugie z guziczkami - ona ju¿ nosi takie krótkie i ³atwe do zdejmowania.
Te s± w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzeda³a, pokaza³a mi swoj± parê, któr± nosi ju¿ trzy tygodnie i wcale nie by³y poplamione czy zabrudzone. Przymierza³em na niej te dla Ciebie i wygl±da³a naprawdê elegancko. Chcia³bym jako pierwszy je na Ciebie w³o¿yæ, tak by ¿adne inne rêce nie dotyka³y ich przed tym, jak siê z Tob± zobaczê. Kiedy je bêdziesz zdejmowaæ, nie zapomnij ich trochê nadmuchaæ przed od³o¿eniem, albowiem ca³kiem naturalnie, ¿e bêd± po noszeniu trochê wilgotne. I pomy¶l tylko jak czêsto bêdê je ca³owaæ w tym roku. Mam nadziejê, ¿e bêdziesz je mia³a przy sobie w pi±tkowy wieczór. Z ca³± moj± mi³o¶ci±,

PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinê wywiniête tak, by by³o widaæ trochê futerka."
Pierwsza randka nie musi byæ koszmarem i pora¿k±. Jeszcze nie wiesz, ¿e s± sposoby, o których nigdy nie pomy¶la³e¶...
1) Kiedy nie wiemy, co powiedzieæ, musimy pamiêtaæ, ¿e najlepsz± obron± jest atak. Pytamy zatem:
- Na co tak milczysz, nic nie gadasz? powiedz-¿e co¶, do cholery!
Gdy partner(ka) nadal milczy, dodajemy:
- Mowê Ci odjê³o czy jak? Bo¿e, co za nuda...
P³acisz za kawê (swoj±) i wychodzisz. A co tam bêdziesz sobie po pró¿nicy jêzyk strzêpi³...

2) Mo¿e siê zdarzyæ, ze w odpowiedzi na Twój atak partner(ka) odpowiada elegancko:
- A co tu du¿o gadaæ jak nie ma o czym ?
W ten sposób odpar³szy atak, teraz Ciebie zmusza do obrony. Mo¿esz wiêc ostro powiedzieæ:
- Ciekawe, ¿e z innymi gada mi sie dobrze, tylko z Tob± nie wychodzi æwoku jeden!
Oczywi¶cie partner(ka) nie pozostaje Ci d³u¿ny(a) i zawi±zuje siê ¿ywa rozmowa... Pamiêtaj, ¿e nic nie o¿ywia lepiej konwersacji towarzyskiej jak w porê i celnie wymierzony policzek. Jest o czym mówiæ pó¼niej jeszcze d³ugo! Niektóre poradniki psychologiczne zalecaj± nawet ju¿ na wstêpie spotkania strzeliæ partnera(ke) w ucho - ale ta metoda jest naprawdê polecana tym najbardziej nie¶mia³ym.

3) Innym sposobem na przerwanie niezno¶nego milczenia jest na przyk³ad pytanie :
- E, ty, ile jest piêæset czterdzie¶ci siedem razy osiemset dwadzie¶cia trzy?
Gdy partner(ka) zastanawia siê lub liczy, Ty szybko rzucasz wynik (bo wcze¶niej wyliczy³e¶ sobie):
- Czterysta piêædziesi±t tysiêcy sto osiemdziesi±t jeden! A widzisz, jo³opie...
I dalej sytuacja rozwija siê wed³ug wariantu 1 lub 2

Pamiêtaj cz³owieku, ¿e inteligentna rozmowa to wiêcej ni¿ po³owa towarzyskiego sukcesu !!!

[ Dodano: Czw 29 Wrz 2005 0:46 ]
- Mamusiu, jezdem w ci±¿y.
- Bój siê Boga! Dwa miesi±ce przed matur±, a ty mówisz jezdem?

-Co siê pan tak pchasz na chama?!
-A bo to cz³owiek wie, na kogo siê pcha...

Go¶æ zamówi³ ¿urek, bigos i dwie bu³ki.
- Panie starszy - krzyczy do kelnera - przecie¿ te bu³ki s± mokre!
- Co ja na to poradzê, gdy cz³owiek w jednej rêce niesie talerz z zup±, w drugiej z bigosem, a bu³ki pod pachami, to ma prawo siê spociæ!

Jedzie kierowca ciê¿arówki i widzi zielonego ludzika. Pyta siê ludzika: - czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo g³odny i jestem peda³em.
Da³ mu kanapkê i pojecha³ dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta siê ludzika:
- czemu stoisz na ulicy? - chce mi siê piæ i jestem peda³em
Da³ mu picie i pojecha³ dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny

M±¿ do ¿ony:
- "Kochanie, nie mogê znale¼æ herbaty!"
- "Ty beze mnie to z niczym by¶ sobie nie poradzi³! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepk± "sól"."

Wchodzi facet do sklepu i mówi:
- Poproszê bbllllbbbll ziemniaków.
- Czego dwa kilo?

Spotykaj± siê dwa b±ki w pupie:
1: Musimy siê po¿egnaæ, jutro wyje¿d¿am...
2: No to cze¶c!...
Nastêpnego dnia wieczorem znowu siê spotykaj± w tej samej pupie.
2: No i co?... Mia³e¶ wyjechaæ...
1: Tak, ale nie zd±¿y³em na tego stolca o trzynastej...
Pod ¶cian± p³aczu modli siê ca³a kupa ¯ydów (cicho, w skupieniu, ka¿dy sobie cos pod nosem szemrze) w¶ród nich jeden Amerykanin g³o¶no zawodzi:
- Panie Bo¿e daj mi $100, co to dla Ciebie! Tylko $100, proszê itd.
Po chwili podchodzi do niego wzburzony jeden ze ¯ydów, wciska mu setkê w rêkê i mówi:
- Masz tu swoja setkê i spadaj st±d, bo nam, cholera Boga rozpraszasz, a my siê tu o ciê¿kie miliardy modlimy!

--------------------------------------

W pewnym mie¶cie zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego.
(Teraz mówi komentator na tych zawodach.)
- Proszê pañstwa na scenê wychodzi zawodnik francuski, bêdzie pi³ napój narodowy Francji tj. wino butelkami.
I pierwsza, druga, ..., pi±ta i z³ama³ siê, z³ama³ siê zawodnik francuski.
- Ale na scenê wchodzi zawodnik polski, bêdzie pi³ napój narodowy Polski tj. ¿ytni± butelkami, No i pierwsza, druga, ..., dziesi±ta i z³ama³ siê, z³ama³ siê zawodnik polski.
- Ale na scenê wychodzi g³ówny faworyt zawodnik rosyjski,
bêdzie pi³ napój narodowy Rosji tj. bimber czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piêtnasty i z³ama³ siê, z³ama³ siê czerpak, zawodnik rosyjski bêdzie pil bimber prosto z wiadra.

--------------------------------

Diabe³ za³o¿y³ siê z Polakiem, Ruskiem i Niemcem, który lepiej wytresuje psa.
Po roku czasu przychodzi do Ruska. Rusek, chudziutki, z wystaj±cymi ¿ebrami, a pies spasiony, ze ledwo mo¿e siê ruszaæ. Rusek wyci±ga kie³basê, daje psu, a ten zaczyna s³u¿yæ.
Potem poszed³ do Niemca. Niemiec ledwie trzyma siê na nogach, a pies jak beka, ³apy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kie³basê - pies zaczyna tañczyæ.
Wreszcie przyszed³ diabe³ do Polaka. Ten zapasiony, ledwie mie¶ci siê w fotelu, a psa prawie nie widaæ. Polak wyci±ga kie³basê, "pewnie te¿ da psu" my¶li diabe³, a on sam zaczyna zjadaæ. Na to pies odzywa siê ludzkim g³osem:
- Józek no nie b±d¼ taki , Daj gryza....

Pozdrawiam
Kolega zwierza siê Kowalskiemu:
- Moja stara przysiêg³a, ¿e mnie zostawi, jak nie przestanê piæ.
- No i co?
- No, bêdzie mi jej brakowa³o

--------------------------------

Spotyka siê dwóch pijaków w knajpie. Wypili 2 literki. Zamawiaj±c trzeci barman ich przeprosi³, ale zamykaj± ju¿ knajpkê. Wiêc eden pyta siê dugiego:
- Zenek, to co ropimy? Pszeciesz estem nietopity jeszcze...
- Mietek, chod¼ do mnie... Hyp!... Napijemy sie u mnie...
Wiêc udali siê do Mietka. Mietek puka, drzwi siê momentalnie otwieraj±, ¿ona podaje mu kapcie, te¶ciowa gazetê i now± flaszeczkê, obydwie podsówaj± go¶ciom miêkkie fotele i w³±czaj± televizor! Zenek otworzy³ szeroko oczy ze zdziwienia i pyta:
- Te Mietek, jak se to zrobi³e¶??
- Widzisz drogi Zenku... Mia³ek kiedy¶ pudelka...
- I co z tego?
- A no widzisz... Przyszed³em kiedy¶ do domu zapity! ¯ona na mnie z mord±, te¶ciowa na mnie z mord±... Wiêc wziê³em pudelka i ostrzyg³em go do ³ysa...
- To du¿o nie zmienia...
- Jak tam wolisz... Przyszed³em nastêpnym razem do domu zapity! ¯ona na mnie z mord±, te¶ciowa tak¿e... Wiêc wziê³em pudelka i obstrzyg³em do ³ysa... Gdy trzeci raz do domu wróci³em pijany, ¿ona na mnie z mord±, te¶ciowa tak¿e, wziê³em pudelka i zar±ba³em no¿em kuchennym...
- I co z tego??
- Te¶ciowa i ¿ona jest po drugim strzy¿eniu!!

Pozdrawiam
Zamkniêto Niemca,Francuza i Polaka ( ka¿dego osobno ) w szklanym pustym i hermetycznym pomieszczeniu - dano im po dwie metalowe kulki z ³o¿yska - moj± w ci±gu miesi±ca nauczyæ siê jakiej¶ sztuczki .......
Po miesi±cu tesowany jest Niemiec - rzuca jedn± kulkê w prawo drug± w lewo te odbijajê siê od ¶cian i uderzaj± w siebie dok³adnie w ¶rodku pomieszczenia . Sztuczka Francuza by³a podobna ale kulki po odbiciu siê od ¶cian ustawi³y siê na ¶rodku pomieszczenia jedna na drugiej .Polak .....no có¿ sztuczki nie pokaza³ jedn± kulkê zgubi³ a drug± zepsu³.
Amerykanin i Kanadyjczyk siedz± przy jednym stoliku w restauracji .
Kanadyjczyk grzecznie spo¿ywa rogalika i popija kaw±, Amerykanin natomiast rozwali³ siê na krze¶le i ¿uj±c gumê rozgl±da siê têpym wzrokiem dooko³a. W pewnym momencie ockn±³ siê z odrêtwienia i pyta Kanadyjczyka:
- Ty, Kanadyjczyk, jak siê u was je chleb? Zjadacie z niego wszystko?
- No a jak. A u was?
- My zjadamy tylko to ze ¶rodka. To, co zostaje, wrzucamy do kontenera, jak jest pe³ny zwozimy to wszystko do sprzedania. Pó¼niej oni to miel±, robi± rogaliki francuskie i wysy³aj± do Kanady .
- Aha..
Mija d³u¿sza chwila. Amerykanin zadaje nastêpne pytanie:
- Kanadyjczyk, a jak u was jedz± jab³ka? Tez nic nie zostaje?
- No co¶ ty. Wszystko zjadamy i nie jest to takie z³e. A wy nie??
- Nieeeee.. my wyrzucamy ogryzki do kontenera. Jak jest pe³ny to wywozimy do sprzedania, pó¼niej to wszystko miel±, przerabiaj± na marmoladê i wysy³aj± do Kanady.
-Ooo
Po dwóch d³u¿szych chwilach pytanie zadaje Kanadyjczyk:
- Amerykaniec, a co u was robi± z kondomami jak ju¿ s± niepotrzebne?
- No jak to co?? Wyrzucamy... A wy??
- My nie... zbieramy je do kontenera, jak ju¿ jest pe³ny wywozimy do sprzedania. Pó¼niej przerabiaj± to wszystko na gumê do ¿ucia i wysy³aj± do USA

--------------------------------------

Polak, Murzyn i ¯yd z³apali równocze¶nie z³ot± rybkê. Sprawa dziwna bo jak tu rozdzieliæ ¿yczenia.
Rybka po d³ugim namy¶le zdecydowala, ¿e ka¿demu przypadnie jedno ¿yczenie do spe³nienia.
Pyta siê Murzyna:
- Co Ty by¶ chcia³ ? Murzyn odpowiada:
- Chcia³bym, ¿eby wszyscy murzyni wrócili do Afryki i stworzyli jedno wielkie pañstwo.
Rybka dalej pyta:
- ¯ydzie a co Ty by¶ chcia³?
¯yd:
- No.....ja podobnie, ¿eby wszyscy ¯ydzi wrócili do nas.....
Rybka pyta Polaka:
- A co Ty byc chcia³ ?
Polak:
- Hmmmmmm......teraz to ju¿ nic!

Pozdrawiam
By³ sobie Francuz, Niemiec, Anglika i Polak, stali nad przepa¶ci±. Podchodzi do nich Diabe³ i mówi do ¿abojada:
[D]-Skacz!
[¯]-Nie skoczê
[D]- Skacz! teraz taka moda.

¯abojad skoczy³

Podchodzi do Angola:
[D]-Skacz!
[A]-Nie skoczê
[D]-Taka teraz moda!!!
[A]- Nie skoczê
[D]-D¿entelmen skoczy³by...

Angol skoczy³

Popdchodzi do niemiaszka:
[D]-skacz!
[N]-Nie skoczê
[D]-Taka teraz moda
[N]-Nie skoczê
[D]-D¿entelmen skoczy³by
[N]-Nie skoczê
[D]-To jest rozkaz!!

Niemiaszek skoczy³

Podchodzi do Polaka

[D]-Skacz!
[P]-Nie skoczê
[D]-Taka teraz moda
[P]-Nie skoczê
[D]-D¿entelmen skoczy³by
[P]-Nie skoczê
[D]- To jest rozkaz!!!
[P]-Nie skoczê!
[D]-(machn±³ rêk±)No to nie skacz...

I Polak skoczy³.
Polak, Chinczyk, Niemiec i Rusek przechwalaja sie:
Rusek:my w kraju mamy taki helm, ¿e by ca³± Europê zakry³
Chiñczyk: a my tyle ry¿u ¿e ca³a planetê
Niemiec:A my taka flagê ¿e ca³y wszech¶wiat
A Polak:A my mamy takiego or³a, ¿e zjad³by ry¿, nasra³ do he³mu, a flag± by sobie ty³ek podtar³.

------------------------------

Polak, Rusek i Niemiec widz±, ¿e kto¶ zabi³ matkê z dzieckiem, na to Rusek mówi:
- U nas za to do¿ywocie.
Na to Niemiec:
- U nas za to szubienica albo rozstrzelanie.
Na to Polak:
- A u nas zwolnienie z braku dowodów.

-------------------------------

Polak,Rusek i Niemec zostali zamkniêci przez szatana w trójpiêtrowym bloku. Polak na 3 piêtrze, Niemec na drugim a Rusek na ostatnim. Zostali zamkniêci w nim na 50 lat tyle ¿e bez toalety. Polak z powodu potrzeby fizjologicznej wpad³ na pomys³. Zrobi³ dziurê do NIemca i odda³ potrzebê. Niemiec równie¿ zrobi³ to samo do Ruska. PO 50 latach szatan przychodzi do Polaka.
- No dobrze se poradzi³e¶. Wychod¼
Przychodzi do Niemca i te¿ wychodzi
Przychodzi do Ruska: Puk!Puk!
- Chwilkê tylko dop³ynê!

---------------------------------

Polak, Rusek i Niemiec mieli przemyciæ wiewiórkê przez granicê, ale dla utrudnienia mieli j± sobie w³o¿yæ w gacie.
Pierwszy idzie Polak. Co¶ siê krêci ale przeszed³
Drugi Niemiec. My¶la³ ¿e nie wytrzyma ale te¿ jako¶ przeszed³.
No i zosta³ Rusek. Idzie i na ¶rodku granicy nie wytrzyma³. ¦ci±gn±³ gacie i wywali³ wiewiórkê.
Oczywi¶cie go z³apali. Pó¼niej na komendzie pyta siê Polak i Niemiec dlaczego to zrobi³.
Ruski:
No dobra powiem:
Jak zrobi³a sobie z mojej pa³y ga³±zke, to jeszcze wytrzyma³em, jak zrobi³a sobie z moich jaj orzeszki to te¿ wytrzyma³em, jak robi³a sobie z mojego ty³ka dziuplê to te¿ wytrzyma³em ale jak próbowa³a wnie¶æ orzeszki do dziupli to ju¿ nie wytrzyma³em...

Pozdrawiam
Ma³y dinozaur pyta mamê:
- Czy ja kiedy¶ pójdê do nieba?
- Nie synku, do muzeum...
Do zabitej dechami wiochy przyjecha³ zimow± por± m³ody lekarz. Ju¿ na
nastêpny dzieñ trafi³ do niego jeden ze starszych mieszkañców, który
po¶lizgn±³ siê i st³uk³ sobie kolano. Lekarz kaza³ mu zdj±æ spodnie aby
móg³ zbadaæ bol±ce miejsce i ze zdziwieniem stwierdzi³, ¿e ch³opina nie
ma kalesonów.
- Czego nie nosi pan kalesonów ? - zapyta³
- Nigdym nie nosi³ - odpowiedzia³ rolnik - po co mi to ?
- Panie przecie¿ to i bardziej czysto i bardziej ciep³o, radzi³bym panu
spróbowaæ. Po wizycie u lekarza ch³op pojecha³ do miasteczka po leki i
wst±pi³ te¿ do sklepu aby zakupiæ kalesony. Gdy wróci³ do domu za³o¿y³ je
na ty³ek, trochê pokrêci³ siê jeszcze po gospodarce, zada³ ¶winiom i
poszed³ spaæ. Rano jak mia³ to w zwyczaju szybko polecia³ za stodo³ê
waln±æ porannego stolca. Jako, ¿e by³ mróz, szybko zdj±³ spodnie kucn±³
nad±³ siê, postawi³ klocka i podnosz±c siê zerkn±³ za siebie. Na ¶niegu
nie by³o nic. Wtedy przypomnia³ sobie o kalesonach :
- Mia³ konowa³ racjê - mrukn±³ - faktycznie czy¶ciej. Zacz±³ zapinaæ
spodnie i znowu z podziwem dla wiedzy doktora powiedzia³ : - I
faktycznie bardziej ciep³o.
Dyrektor firmy do przebywaj±cego na wczasach pracownika napisa³ pismo.
- PPPPPPP - W odpowiedzi otrzyma³ list od tego pracownika - Tylna czê¶æ cia³a.
Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik. To ja piszê elegancko: Po Przyznan± Premiê Proszê Przyjechaæ Po¶piesznym Poci±giem, a Pan mi tu wulgaryzmy ? - Ja ? Ale¿ ja odpisa³em Dziêkujê Uprzejmie Przyjadê Autobusem.

[ Dodano: Nie 02 Pa¼, 2005 22:12 ]
Pewien my¶liwy opowiada, jak bêd±c na polowaniu w Afryce
przeprawia³ siê wielka ³odzi± przez Nil.
-To straszne! - wo³a s³uchaj±ca go kobieta.-Przecie¿
móg³ pan uton±æ!
-Wykluczone, droga pani! Krokodyle nigdy by do tego nie
dopu¶ci³y!
Lodówka zrobila impreze. Nazapraszala samych znajomych. wszyscy bawia
sie niezle. Odkurzacz sie nawciagal, kaloryfer juz rozgrzany, kuchenka daje
ostro w palnik, pralka sie rozkreca, w lazience wiatrak dmucha suszarke,
impreza na calego.
Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy, a pod sciana
stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
- Ejm Trabant, a co Ty taki smutny stoisz i sie nie bawisz? Masz tu
seteczke. Walnij sobie, to sie od razu rozruszasz.
A Trabant na to:
- Nie moge. Jestem samochodem...
http://shog.pl/znajdz_roznice/

W przedziale wagonu jedzie matka z dwoma urwisami, ci±gle wybiegaj±cymi na korytarz, aby obserwowaæ krajobraz.
W pewnej chwili jeden z ch³opców wraca do przedzia³u i pyta:
- Mamo, jaka stacja by³a ostatnio?
- Nie zauwa¿y³am.
- To spytaj konduktora, bo Wacek na niej wysiad³!
Do przedzia³u w poci±gu wpada zboczeniec i krzyczy:
-Zaraz wszystkich tutaj zgwa³ce ,oprócz tej staruszki.
na to staruszka wstaje i mówi z oburzeniem
-Jak wszystkich to wszystkich
Oto jak ma³y Franek wyja¶nia czym s±sakramenty:
- Sakramenty to jest siedem czynno¶ci, które powinni¶my mieæ po ¶mierci
Ostatnia wieczerza- Jezus wpada na kwadrat a tam impreza (jedz±, pij±) na ca³ego i pyta siê ¶w. Piotra :
-Co jest? Co siê tutaj dzieje? Sk±d milei¶cia na to pieni±dze?
- Nie wiem . Podobno Judasz co¶ sprzeda³..
Trzech sanitariuszy siedzi w barze przy piwku i siê chwal±:
- Odk±d zainstalowali¶my ³±cza satelitarne, czas naszego przyjazdu do rannego skróci³ siê o 10%! - mówi pierwszy.
- Nie¼le - mówi drugi - odk±d my zainstalowali¶my oprogramowanie ¶ledz±ce natê¿enie ruchu ulicznego, czas dojazdu skróci³ siê o 20%!
- Ca³kiem nie¼le - mówi trzeci - odk±d nasz kierowca zda³ egzamin na prawo jazdy, czas dojazdu skróci³ siê o po³owê!
Wpada facet do apteki i krzyczy:
Ludzie! przepu¶cie mnie bez kolejki tam cz³owiek le¿y i czeka!
Przepu¶cili, podchodzi do okienka i:
- Dwie prezerwatywy proszê.

Pewne ma³¿eñstwo, ma "ciche dni". Wieczorem m±¿ pisze kartkê do ¿ony:
'Stara, obud¼ mnie o pi±tej.'
Nazajutrz m±¿ budzi siê o siódmej i spostrzega na stole kartkê:
'Stary wstawaj, ju¿ pi±ta...!'

Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetê a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet strasznie g³odny. Patrzy i widzi ¿e tamten pierwszy czyta gazetê i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze ³y¿kê i zaczyna mu je¶æ zupê. Je i je i je a¿ na dnie widzi grzebieñ. Tak mu ten grzebieñ obrzydzi³ ¿e a¿ zwymiotowa³. W tym momencie tamten co czyta³ gazetê mówi do tego drugiego:
- Co, pan te¿ doszed³ do grzebienia?

--------------------------------------------------------------------------------
piosenka Baskret Boys w wydaniu chinskim
klip 1
klip 2


Moherowe berety Big Cyca: http://mp3.wp.pl/p/strefa...8415,hifi,1.mp3



telefon do RM:

Postuluje wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie
polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak dodamy do tego skrot od
anteny, zobaczymy cala prawde - Sat-an!
http://www.smieszne.pl/img/cartoons/nos.html
Do hotelu w Zwiazku Radzieckim pozna pora przybyl podrozny:
- poprosze o pokej na jedna noc
- niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju piecioosobowym
- moze byc, w koncu to tylko jedna noc - odpowiedzial podrozny i pomaszerowal do wskazanego pokoju
Ulozyl sie wygodnie i zamierzal zasnac, ale wspoltowarzysze grali w brydza, opowiadali sobie kawaly i co chwila wybuchali glosnym smiechem.
Podrozny ubral sie i zszedl do recepcji:
- poprosze 5 herbat na gore za jakies 10 minut
Wrocil do pokoju i mowi:
- panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przeciez tutaj moze byc zalozony podsluch
- co pan! w hotelu?
- mozemy to latwo sprawdzic - panie kapitanie! poprosze 5 herbat pod 14
Rzeczywiscie, w tym momencie przynosza herbate. Wspoltowarzysze z lekka obawa klada sie spac. Rano podrozny wstaje i widzi ze procz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- co sie stalo z moimi wspollokatorami?
- rano zabrala ich milicja
- a mnie dlaczego nie zabrali?
- bo kapitanowi spodobal sie ten dowcip z herbata.

=============
Matematyk i Fizyk zgodzili sie na eksperyment psychologiczny. Matematyka posadzono na krzesle w wielkim pustym pokoju. Na drugim koncu tegoz pokoju na lozku polozyla sie piekna rozebrana kobieta. Psycholog objasnia:
- Musisz pozostac siedzac na krzesle. Co piec minut bede przesuwal krzeslo do polowy odleglosci, jaka dzieli je od lozka przed przesunieciem.
Matematyk patrzy na psychologa pelen dezaprobaty.
- Co? W ten spsosob nigdy krzeslo nie zostanie dosuniete do lozka!
Nastepnie wstal i wybiegl z pokoju. Psycholog zanotowal cos w swoim dzienniku i poprosil Fizyka. Wyjasnil to samo fizykowi a temu oczy sie zaswiecily i podniecil sie bardzo.
- Nie zdajesz sobie sprawy, ze jesli bede przesuwal krzeslo zgodnie z ta regula to nigdy nie dosune go do lozka? - zapytal Psycholog.
- Oczywiscie! - odpowiedzial fizyk. - Ale w ten sposob krzeslo zostanie dosuniete dostatecznie blisko pod wzgledem praktycznym!

===========
(Autentyk ?) W autobusie MZK jedzie kobietka. Jest tlok, a ze ma ona katar wyjmuje biala chusteczke by sobie wytrzec nosek, niestety nie udalo jej sie to bo chusteczka wypadla jej z rak. Pech chcial ze spadla mniej wiecej na krocze faceta ktory spokojnie siedzac podziwial miasto przez szybe. Kobietka sie speszyla bo nie chce tak facetowi siegac miedzy nogi, a ten z kolei zauwazyl ze ludzie w autobusie tak jakos dziwnie na niego patrza i sie smiaja. Facet podarzyl swym wzrokiem za spojrzeniami pasarzerow iii... No tak... Zaczerwienil sie... Powoli rozpiol rozporek... wepchnal biala materie w spodnie... zapial rozporek i dalej podziwiac swiat za oknem.

=========
Idzie facet przez pustynie. Nagle widzi studnie. Krzyczy:
- Woda, woda!!!
Ze studni wychyla sie gosc i pyta:
- Gdzie??!?!?!

==============
Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano (!) mu namalowanie plakatu p.n. "Lenin na wakacjach". Pracowity artysta wzial sie od razu do pracy. Po kilku dniach wola odpowiednie osoby do swojej pracowni, odslania plotno, a na plotnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystaja dwie pary nog, jedna palcami do gory, druga palcami w dol. Wzburzony jegomosc krzyczy:
- Szto eto takoje, szto eto ?
- Co ? - zapytuje malarz.
- No, no, .... te nogi.
- Ktore ?, palcami w gore, czy palcami w dol ?
- No, ..... palcami w gore.
- Nadiezna Pawlowna Krupska - odpowiada malarz.
- A, a, a, .... te palcami w dol ?
- Dzierzynski.
- Jak to Dzierzynski ?!!! A gdzie Lenin !!??
- Lenin na wakacjach.

=============
Przychodzi zajaczek do lisicy.
- Lisico chcesz zarobic 100$ ?
- Chce.
- To daj mi calusa.
Lisica mysli "lisa nie ma w domu a 100$ piechota nie chodzi". Dala wiec zajacowi calusa.
A zajac:
- Chcesz zarobic jeszcze 100$ ?
- Chce.
- To sie rozbierz.
Lisica sie rozebrala. A zajac:
- A jeszcze 100$ to chcesz?
- Chce.
- No to chodz wykrecimy numerek!
No i wykrecili taki numer ze az zajac sie spocil. Gdy skonczyli zajac sie ubral i poszedl do domu. Po jakims czasie do domu lisicy wpada jej maz i pyta:
- Byl zajac?
- No bybybybyl - mowi lisica przerazona.
- A oddal 300$ ??

[ Ravenloff: Usuniêto jeden kawa³, ze wzglêdu zawierania nieodpowiednich tre¶ci: Czw 22 Gru, 2005 14:12 ]
Wielu duszpasterzom jak i wiernym ¶wieckim nie podoba siê komercjalizacja Bo¿ego Narodzenia. Kto¶ z internautów da³ temu wyraz w dwujêzycznej rymowance:

Wesolych Xmas

When snow pada na trotuar
And the children happy are,
When ¶lizgawka on the street,
And we all a grzaniec need,
Then you know, to wydarzenie:
It is coming Bo¿e Narodzenie.

All parkingi s± zajête,
People je¿d¿± jak najête,
Tesco, Auchan, Hypernova,
Gor±czka nearly zawa³owa
Shopping choinkowe things
And the Christmasrings.

Merry Christmas, merry Christmas,
Hear the music, enjoy ten czas,
Weso³ych ¶wi±t, weso³ych ¶wi±t,
Merry Christmas, pozdrawiam Was...

Mother in the kitchen bakes
Sernik, piernik i z polew± keks
Daddy za¶ w living pokoju
Choinkê wielk± ustroi³
He is hanging big balls szklane,
Wherever he only z drabiny dostanie...

Finally rodzinka liczna i ca³a
W living room'ie siê zebra³a
Now sings the happy family
"Oh, what a wonderful christmas tree"
And in the house ka¿dy zajêty
Bo choinkowe roz-packing prezenty.

Merry Christmas, merry Christmas,
Hear the music, enjoy ten czas,
Weso³ych ¶wi±t, weso³ych ¶wi±t,
Merry Christmas, pozdrawiam Was...

Mama ukryt± finds pod choinkê
Patelniê z teflonu i szminkê,
Papa gets socks and red krawatkê,
Children zabawki i shirts na dok³adkê.
President speaks potem on TV,
Wszystko around in harmony,

Póki siê mother do kitchen nie uda³a:
i gêsi ¶wi±tecznej jak burns nie ujrza³a.

And so comes brave stra¿ po¿arna,
Na wszystko ready i bardzo ofiarna
And they bring very, very long wê¿e
I tak¿e drabiny jak mountains potê¿ne.

Merry Christmas, merry Christmas,
Hear the music, enjoy ten czas,
Weso³ych ¶wi±t, weso³ych ¶wi±t,
Merry Christmas, pozdrawiam Was...

"Heppi Kristmes end a werri heppi niu Jeer"!
Z pozdrowieniami Sinserlijors - vetter
aD. 2005
http://rotfl.pl/tekst-4393.html

[ Dodano: Pon 09 Sty, 2006 22:15 ]
Pewien bardzo stary Indianin potrzebowa³ po¿yczki w wysoko¶ci 500$. Uda³ siê do lokalnego banku. Bankier wyci±gn±³ formularz i zacz±³ zadawaæ pytania:
- Na co zamierza pan przeznaczyæ pieni±dze ?
- Na podró¿ do miasta ¿eby sprzedaæ, to co wykopa³em z mojej ziemi.
- Jaki proponuje pan zastaw
- Nie wiem co to zastaw - odpowiedzia³ Indianin
- To jest co¶ warto¶ciowego, co pozwoli pokryæ koszty po¿yczki, gdyby pan jej nie by³ w stanie sp³aciæ... Mo¿e ma pan jakie¶ pojazdy?
- Mam pickupa Chevy z 1949 r.
Bankier potrz±sn±³ g³ow±... - A mo¿e ma pan jaki¶ ¿ywy inwentarz?
- Mam konia...
- Mo¿e byæ - powiedzia³ bankier przyzna³ po¿yczkê pod zastaw konia Kilka tygodni pó¼niej starzec przyszed³ ponownie do banku. Wyci±gn±³ gruby zwitek banknotów, odliczy³ 500$ i naliczone przez bankiera odsetki...
- Tu s± pieni±dze, które po¿yczy³em - powiedzia³ wrêczaj±c je bankierowi
- A co zamierza pan zrobiæ z reszt± pieniêdzy? - spyta³ bankier
- W³o¿yæ do kieszeni - odpar³ Indianin
- A mo¿e z³o¿y³by je pan w depozycie w naszym banku?
- Nie wiem co to depozyt...
- Có¿, wp³aca pan pieni±dze do naszego banku, my siê o nie troszczymy, pilnujemy ich, a jak ich pan potrzebuje, to je pan wyp³aca...
Stary Indianin pochyli³ siê w stronê bankiera, spojrza³ na niego podejrzliwie i spyta³:
- A jaki pan proponuje zastaw?
Przybywszy na Dziki Zachód pastor kupuje sobie konia.
- Czy to ³agodne zwierzê? - pyta.
Hodowca cmoka jêzykiem:
- Mo¿na powiedzieæ: pobo¿ne! Na "Bogu niech bêd± dziêki" rusza galopem, a na "Amen" staje jak wryty.
Duchowny wskakuje na siod³o, mówi±c:
- Bogu niech bêd± dziêki!
Koñ rusza z kopyta przez preriê. Po pó³ godzinie je¼dziec dostrzega przed sob± szerok± rozpadlinê ziemn±. Koñ ani my¶li zwolniæ, a pastor zupe³nie zapomnia³, w jaki sposób mo¿na go zatrzymaæ. Ze ¶ci¶niêtym ze strachu sercem zaczyna odmawiaæ "Ojcze nasz". Na koñcowe "Amen" koñ zatrzymuje siê na skraju przepa¶ci.
- Bogu niech bêd± dziêki - wzdycha pastor...
Do po¶rednictwa pracy przychodzi pewien facet i pyta czy
-znajdzie siê praca dla jego syna? Pracownik pyta:
- A co syn umie i jakie ma wykszta³cenie?
Ojciec powiada, ¿e nic ... i bez wykszta³cenia.
-W takim razie pracownik proponuje, ¿e ma dla niego pracê jako
pomocnik murarza - p³atna 1500 z³ za m-c. Ojciec my¶li i mówi:
- A co¶ innego... bo za du¿o by mu zosta³o na wódkê...
W takim razie pracownik proponuje:
- Pomocnik pomocnika murarza trochê ciê¿sza praca ale... 800 z³
za m-c...
Ojciec my¶li i mówi:
- Nie jeszcze za du¿o.
Na to po¶rednik wstaje ... nerwowo zamyka ksi±¿ki i podniesionym
g³osem mówi:
- Proszê Pana, ¿eby zarabiaæ 500 z³ to trzeba STUDIA skoñczyæ!
Pijany m±¿ wróci³ noc± pó¼n± do domu. Co¶ tam przek±si³ i poszed³ spaæ.
- Rosypa³e¶ cukier w kuchni, chamie! - ryknê³a rankiem ¿ona.
- A sk±d wiesz? Przecie¿ wszystko dok³adnie wytar³em...
- Podeszwy kapci masz s³odkie!
Nad ranem budzi siê do¶æ mocno "wczorajszy" mê¿czyzna na ulicy.
Zawo³a³ psa chuchn±³ mu prosto w pysk i mówi:
-Szukaj Azor, szukaj
Z pamietnika terrorysty:
Dzien 1.
Od miesiaca przygotowywalismy sie do ataku na Polske. Teraz
jestem razem z wieloma innymi, ktorzy sa gotowi oddac zycie za wiare na
miejscu. Na lotnisku co prawda zgubila sie czesc bagazy, ale duzo
zostalo. Pobili nas lysi panowie w spodniach z paskami. Wynajelismy pokoj w
hotelu.

Dzien 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Ol-Azeherem podlozylismy bombe w
samochodzie i poszlismy ogladac wiadomosci. Poniewaz nic nie mowili o
samochodzie-pulapce, poszlismy sprawdzic co sie stalo. Z samochodu
zniknely - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada
na kierownice oraz bomba. Pobili nas lysi panowie w spodniach z
paskami.

Dzien 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porazce. Pobili nas lysi panowie.
Maja nam przyslac dodatkowy sprzet z naszego kraju. Wieczorem poslalismy
pieciu naszych z najtwardszymi lbami do baru, mieli zapic Polakow na smierc.
Wszyscy polegli w boju, pomodlilismy sie za nich. Pobili nas lysi
panowie.

Dzien 4.
Poniewaz ukradli nam telewizor z hotelu, sluchamy radia. Chrzescijanski,
polski przywodca duchowy jest jeszcze gorszy niz nasz!
Nienawidzi Zydow i Masonow, ktorzy chca zniszczyc polski Narod. Czyzby ktos nas
ubiegl? Mamy nadzieje, ze o. Rydzyk nie dowie sie o nas, poki bedziemy w
tym kraju. Nie pobili nas lysi panowie, bo siedzimy w domu.

Dzien 5
Trwaja przygotowania do zburzenia palacu kultury. Mial przyjsc dzisiaj
sprzet, ale wszystko zgubilo sie na poczcie. Doszla tylko paczka z
instrukcjami, jak uzywac broni, ktora nie doszla. Ogladalismy M jak
Milosc, Al.-Ezhebar poplakal sie.

Dzien 6
Wyslalismy koperte z waglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszla.
Pobili nas lysi panowie.

Dzien 7
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Palac Kultury. Z braku ladunkow
wybuchowych, kupilismy lopaty w supermarkecie i podkopujemy fundamenty.
Lopaty polamaly sie. Pobili nas lysi panowie.

Dzien 8
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjal sie samobojczej misji! Wbiegnie z
bomba do supermarketu i zdetonuje ja. Wrocil po 6 godzinach. Najpierw
ukradli mu bombe, potem pobili go lysi panowie.

Dzien 9.
Wracamy do kraju. Polska sama swietnie sobie radzi bez naszych
zamachow
Najpiêkniejszy jest jêzyk czeski

ogórek konserwowy : "styrylizowany uhorek"
Terminator : "Elektronicky mordulec" : - Nie ubiwajte me pane Terminatore!
odjazdy autobusów : "odchody autobusow"
mam pomys³ : "mam napad"
miejsce sta³ego zamieszkania : "trvale bydlisko"
stonka ziemniaczana : "mandolinka bramborova"
plaster na odciski : "naplast na kure oko"
wiewiórka : "drevni kocur"
chwilowo nieobecny : "momentalnie ne przitomni"
"Gwiezdne wojny" z czeskim dubingiem : Lord Vader do Luke'a Skywalkera "Luk! jo sem twoj tatienek!"
hod dog : "parek v rohliku"
p³yta CD : "cedeczko"
teatr narodowy : "narodove divadlo"
drodzy widzowie : "wazeni divacy"
zepsuty : "poruhany"
koparka : "ripadlo"
"Zaczarowany flet" : "Zahlastana fifulka"
"Byæ albo nie byæ - oto jest pytanie" : "Bytka abo ne bytka to je zapytka"
komentarz meczu hokeja : "... z levicku na pravicku, pristavka i ...sito"
w li¶cie do Koryntian - Hymn o mi³o¶ci: "Mi³o¶æ siê nie obra¿a i gniewem nie unosi" : "Laska se ne wpina i ne wydyma sa"
gwiazdozbiór : "hvezdokupa"
niezapomniana trójka czeskich hokejowych napastników : "Popil, Poruhal a Smutny"
Stara m±dro¶æ mówi, ¿e kiedy odkryjemy, i¿ pad³ koñ,na którym jedziemy, najlepszym wyj¶ciem jest z niego zsi±¶æ. Jednak¿e w biznesie znane s± równie¿ inne strategie. Miêdzy innymi:

1. Kupno mocniejszego bata.
2. Zmiana je¼d¼ca.
3. Zapewnienia typu "Zawsze je¼dzili¶my w ten sposób na koniu."
4. Zwo³anie komisji do zbadania konia.
5. Organizowanie delegacji maj±cych na celu sprawdzenie, jak gdzie indziej je¼dzi siê na martwych koniach.
6. Opracowanie standardów dotycz±cych jazdy na martwych koniach.
7. Zatrudnienie psychologa maj±cego przywróciæ martwemu koniowi chêæ
do jazdy.
8. Szkolenie dla pracowników w celu podniesienia ich zdolno¶ci
je¼dzieckich.
9. Analiza sytuacji martwych koni w dzisiejszym otoczeniu.
10. Zmiana norm, dziêki której koñ nie zostanie uznany za martwego.
11.Zatrudnienie podwykonawców maj±cych uje¿d¿aæ martwego konia.
12. Zebranie wielu martwych koni w celu zwiêkszenia szybko¶ci.
13. Og³oszenie, ¿e ¿aden koñ nie jest zbyt martwy.
14.Przeznaczenie dodatkowych ¶rodków na zwiêkszenie wydajno¶ci konia.
15. Przeprowadzanie analizy rynku maj±cej wykazaæ, czy podwykonawcy
mog± uje¿d¿aæ tego konia taniej.
16. Kupno produktu maj±cego sprawiæ, ¿e martwy koñ bêdzie biega³
szybciej.
17. Og³oszenie, ¿e koñ jest teraz: lepszy, tañszy i szybszy.
18. Przeprowadzenie badañ nad sposobami wykorzystania martwych koni.
19. Dostosowanie wymagañ wydajno¶ci dla koni.
20. Og³oszenie, ¿e przy produkcji tego konia, koszt by³ zmienn±
egzogeniczn±.
21. Uznanie obecnego stanu konia za standard.
22. Awansowanie konia na stanowisko kierownicze.
23. zwolnienie konia z pracy, moze zrozumie,¿e tu siê pracuje a nie wypoczywa
Ziêæ (jak to w ¿yciu bywa)nie za bardzo lubi³ siê ze swoj± te¶ciow±, a niestety by³ zmuszony mieszkaæ z ni± pod jednym dachem.Którego¶ dnia tesciowa mówi do ziêcia:Synku nala³am Ci pysznej zupki, stoi na stole. zjedz sobie, a ja ide do sklepu. Ziêæ chocia¿ by³ g³odny zwietrzy³ podstêp i stwierdzi³,ze te¶ciowa pewnie chce go otruæ i postanowi³ najpierw dac troche zupki jej ukochanemu pudlowi. Piesek pochlipta³ pochlipta³, jêkn±³ dwa razy i przewróci³ siê sztywny na pod³ogê. Gdy tylko te¶ciowa wróci³a ze sklepu w¶ciek³y ziêæ wyrzuci³ ja z 8 piêtra. W tym momencie z ziemi podnosi sie pudel i z gestem zwyciêstwa krzyczy:"yes, yes yes"!!!
Rozmawia marynarz z piratem:
- Ta proteza zamiast nogi - urwa³o w czasie aborda¿u?
- Nie, to jeszcze jak s³u¿y³em pod admira³em Wellingtonem, hiszpañska kula armatnia mi urwa³a.
- A ten hak zamiast d³oni?
- A, to ju¿ jak by³em piratem, szabl± mi usiekli.
- A ta opaska na prawym oku? Kula czy szpada?
- A nie, to mewa mi nasra³a.
- I co, wypali³o?
- Nie, ale dopiero od dwóch dni mia³em hak zamiast d³oni.
Miejsce akcji - ma³a mie¶cina na Kujawach. Podró¿e kszta³c±. A ju¿ na pewno wzbogacaj± o nowe do¶wiadczenia i wra¿enia. Ale do rzeczy... Suszy³o mnie. Poci±g do domu dopiero za godzinê, wiêc wypada³oby ugasiæ pragnienie. W pobliskim sklepiku tylko jeden klient - obcokrajowiec i jedna ekspedientka - bez w±tpienia tutejsza (ostry makija¿ i gumofilce mówi± same za siebie). Zagraniczny go¶æ chyba zwietrzy³ okazjê na poszerzenie horyzontów kulturowych, bo z otwart± buzi± ogl±da wszystkie pó³ki, równie¿ te z artyku³ami luksusowymi (takimi, jak bombonierki czekoladopodobne, oryginalne szampony L’oral itp.). W pewnym momencie, wskazuj±c na pude³ko z czekoladowymi jajkami wielkanocnymi, zadaje jedno pytanie:
- Excuse me, what’s that?
I tu obalony zosta³ stereotyp, jakoby wiêkszo¶æ Polaków zna³a tylko dwa jêzyki - polski w mowie i polski w pi¶mie. Ekspedientka (ku mojemu zaskoczeniu) popisa³a siê znajomo¶ci± co najmniej dwóch i pó³:
- Dis is ten, no... czoklyt d¿ad¿a.
I poci±g jakby szybciej przyjecha³...

[ Dodano: Pon 22 Maj, 2006 15:24 ]
16 pytañ ludzko¶ci
1. Dlaczego s³oñce przyciemnia ludziom skórê, a rozja¶nia w³osy?
2. Dlaczego kobiety nie mog± umalowaæ oczu z zamkniêtymi ustami?
3. Dlaczego w gazetach nigdy nie by³o tytu³u "wró¿ka wygra³a w Totka"?
4. Dlaczego ¿eby skoñczyæ prace w Windows trzeba nacisn±æ na "start"?
5. Dlaczego sok cytrynowy jest robiony z koncentratu, a p³yn do mycia naczyñ z prawdziwej cytryny?
6. Dlaczego cz³owiek, który inwestuje nasze pieni±dze nazywa siê niszczyciel [broker]?
7. Dlaczego nie ma pokarmu dla kotów o smaku myszy?
8. Dlaczego Noe nie zabi³ tych dwóch cholernych komarów?
9. Po co jest sterylizowana ig³a przy wykonaniu kary ¶mierci przez zastrzyk?
10. Dlaczego samoloty nie s± robione z tego samego materia³u, co czarne skrzynki?
11. Skoro do teflonu nic sie nie przykleja, to jak przyklejono teflon do patelni?
12. Dlaczego kamikadze nak³adali kaski ochronne na g³owy?
13. Jaki jest synonim s³owa "synonim"?
14. Skoro Superman jest taki m±dry, to dlaczego zak³ada majtki na spodnie?
15. Dlaczego w lodówce jest ¶wiat³o, a w zamra¿alniku nie?
16. Kaczor Donald zawsze chodzi bez dolnej czê¶ci garderoby, wiec dlaczego gdy wychodzi spod prysznica, jest zakryty rêcznikiem?
-Na ziemi le¿y piryt, ale turysta nie wie,¿e to piryt i mówi:Z³oto ! Bêdziemy bogaci. Z³oto !
-Podchodzi drugi turysta:Ha ! Ha ! To piryt - "z³oto g³upców".
**********
Prezydent Kaczyñski wizytuje szko³ê.Dyrektor pomyli³ siê i mówi:O prosimy,prosimy wasza królewska mo¶æ.

*********
Pose³ na wczasach.
-No nareszcie odpocznê od tej polityki.
-Nagle widzi Putina i my¶li:No nie! Znowu widzê polityka !
**********
Sejm obraduje.Pos³owie siê nudz±.W koñcu jeden z nich wo³a:Mój pomys³ nazwy dla ministerstwa edukacji narodowej jest taki.Nazwê MEN zamieniæ na superMEN.
<TmK> Jakiego masz kompa
<GoGo> Srebrnego
<TmK> No ale jaki jest ??
<GoGo> Szybki
<TmK> Kur** no , ty mnie nie rozumiesz
<TmK> Jaki masz procesor ?
<GoGo> Siwy
<TmK> Kur*aaaaaaa
<TmK> Ile masz ram ?
<GoGo> Jedn±, kupi³em dzisiaj bo tylko rama by³a , nie by³o delmy
<TmK> jezu , a ile masz lat ??
<GoGo> Dali mi 3 , jeszcze 1 rok i wychodze
<TmK> Nie kapuje cie kole¶
<GoGo> Wiem , rudy na mnie wykapowa³

(R) by bash.org.pl
Manewry rosyjsko-amerykañskie. Wieczorek zapoznawczy ¿o³nierzy obydwu nacji.
James mówi do Igora:
- Igor zamieñmy siê - za twojego ka³asznikowa dam ci amerykañsk± gumê do ¿ucia.
- James, ale jutro manewry, muszê mieæ broñ.
- Spoko, i tak bêdzie niez³y burdel - we¼miesz jaki¶ patyk i bêdziesz robi³ "tatatatata" i nikt nie zauwa¿y.
- No dobrze.
Na drugi dzieñ, manewry, Igor lata z patykiem po polu walki i roni "tatatatata!". Nagle ogl±da siê a za nim Wania, pilot my¶liwca MIG - w nowych d¿insach, biegnie z roz³o¿onymi rêkami i krzyczy "tu szóstka, uzbrajam rakiety i zni¿am pu³ap!".
OG³OSZENIA:
* poznam niskiego pana na wysokim stanowisku.
* " Wdowiec bez na³ogów pozna kobiete, która dokoñczy mu sweter na drutach"
* " Zamienie te¶ciow± na psa. Mo¿e byc w¶ciek³y"
* "wszelkie naprawy Fiata 126p przeprowadze szybko, tanio, z gwarancja... Zaklad Zegarmistrzowski W. Kowak"

************************************************************************
CZEGO TO LUDZIE NIE WYMY¦L¡:
Chory, bardziej chory?..... trup!
S³ony, bardziej s³ony?...... sledz!
Biedny, bedzniejszy, dziad?....Nauczyciel!
G³upi, g³upszy?..... ¿onaty