ďťż
Strona początkowa UmińscyModlitwa codziennautrata wiary w wyniku depresji?Tworzenie pracy magisterskiejNie ma promes.5.12.06 - po Radzie Wydziału :)grzech,spowiedz co dalej?Akcja Avatarkowa :DO księdze Syracha (wydzielony)FalcoRekolekcje w Sanktuarium Miłosierdzia BoĹźego w Krakowie
 

Umińscy

Zgodnie z życzeniem Pani Moderator zakładam nowy temat.....


a co w nim

a co w nim
dobre pytanie

M. Ink. * napisał/a:
a co w nim

dobre pytanie

No Karusia sie pewnie chciała zapytać jaki jest nasz stosunek do Bioenergoterapii


BIOENERGIOTERAPIA- I INNE SZATAŃSKIE METODY ZNIEWALANIA
Nie możecie się domyśleć ?
Dzięki Daidoss
No, ale zobaczcie.....
Jeżeli jest ktoś jest chory... I jedynym ratunkiem dla tej osoby jest bioenergoterapeuta?...
Jeśli to jest zabronine, to czemu ludzie dalej to studiują?.....
Absurd.....

I jedynym ratunkiem dla tej osoby jest bioenergoterapeuta?...

Karusia wole nie ryzykowac zatracenia duszy.

czarna biblia de la Veya też jest zagrożeniem, a ludzie ją studiują ...

czarna biblia de la Veya też jest zagrożeniem, a ludzie ją studiują ...

jeśli iść tym tokiem myślenia można wymienić dużo rzeczy które ludzie studiują a jest zagrożeniem.

A wydaje mi się że bioenergoterapie bardziej się stosuje niż studiuje.

No, ale zobaczcie.....
Jeżeli jest ktoś jest chory... I jedynym ratunkiem dla tej osoby jest bioenergoterapeuta?...
Jeśli to jest zabronine, to czemu ludzie dalej to studiują?.....
Absurd.....



w dwóch różnych odmianach [dawkach]: ostrej i łagodnej

a jest jakas lista które są ostre a które łagodne?

myślę, że 'zabawa z de la Vejem' to jak twardy narkotyk

no napewno jeśli przepisy, w jaki sposób oddać się całkowicie szatanowi, opis satanistycznego seksu, listę tajemniczych szatańskich imion i wezwań oraz dziesięć satanistycznych praw i objawień uwierzy i zrealizuje. Jeszcze kwestia wywołania wątpliwości.

Bioenergioterapia - uleczanie mocą złego ducha - proste!. Jak znajdę pewien artykuł w gazecie medycznej mojej mamy do wstawie na forum.
Pamietam czasy jak ludzie byli leczeni przez Bioenergoterapeutow w Kosciolach i bylo to aprobowane przez Kosciol.
Do czasu aż sie okazało doglębnie o co w tym wszystkim chodzi...

Do czasu aż sie okazało doglębnie o co w tym wszystkim chodzi...

no wlasnie, jak to sie zdanie zmienia. Ja juz nie wiem, co mozna uwazac za pewne, a co nie
To co aktualne - najlepiej

No, ale zobaczcie.....
Jeżeli jest ktoś jest chory... I jedynym ratunkiem dla tej osoby jest bioenergoterapeuta?...
Jeśli to jest zabronine, to czemu ludzie dalej to studiują?.....
Absurd.....


Nie ma łagodniej bioenergoterapii. Już kiedyś gdzieś ten temat omawiałem, bo jagby na to nie patrzyć, każdy (bardziej "oświecony" i "wtajemniczony" w arkana) bioenergoterapeuta ma swego "przewodnika" w swerze duchowej. Lecz kochani na pewno nie jest to Jezus Chrystus, bo przykłady uzdrawiania, przez ludzi JEGO MOCĄ są znane w NT.

A tu "przewodnik duchowy" kieruje poczynianami tzw. "uzdrowiciela" . Tylko mona zadać sobie pytanie, czyją mocą jest uzdrawianie ?.

A co do tego, czemu "wierzący" się do tego uciekają ?. Bo moim zdaniem nie znają zbyt dobrze tego co mówi na ten temat Biblia, a co gorsza, człowiek, który zrobi wszystko by żyć, nie zważając na swą historię życia, jest bardzo skierowany tylko na siebie, a nie na cierpienie bliźniego.

Inna sprawa, czy chrześcijanin, który oddaje się dziwnym praktykom, a nie poleca się Miłosierdziu Bożemu, ma wiarę w Opatrzność Bożą, czy szuka raczej po omacku, narażając się na nieposkromione siły ciemności?.

To co aktualne - najlepiej

no wiesz, to co aktualne nie zawsze jest pewne..
Ja nie chcę po prostu szukac dziury w całym... po to jest Hierarchia zeby byc za to odpwiedzialna a ja w duchu posłuszeństwa przy tym stoję
Nie korzystałam nigdy z usług bioenergoterapeuty, mam o ich działalności negatywną opinię.

Nie korzystałam nigdy z usług bioenergoterapeuty, mam o ich działalności negatywną opinię.
jesli nie miales z nimi nic do czynienia to na jakiej podstawie masz o nich negatywna opinie??
Ja korzystalam niestety > Mam o tym baaaardzo negatywną opinię.
ja tez kiedys korzystalam. Wtedy koscioly byly dostepne dla nich. Ci z ktorymi sie zetknelam nie brali pieniedzy, byli to mlodzi ludzie. Widzialam na wlasne oczy jak jedna dziewczyna wyciagnela reke w kierunku duzego kwiata doniczkowego i ta cala roslina (lodyga i liscie) zwrocily sie tu niej i to bardzo gwaltownie. Do Toronto przyjezdzal pare lat temu taki jeden pan z Polski i w kosciolach "przyjmowal" chorych, pieniazki bral duze. Mysle, ze nikomu nie pomogl. Wizyta u niego trwala 10 sekund. To bylo po prostu smieszne. Moj tata powiedzial kiedys, ze to moze kiedys nam zaszkodzic a nie pomoc, poniewaz nic nie wiemy na temat tych ludzi a i malo wiemy na temat bioenergoterapeutyki. Dlatego nie korzystam juz z takiej "pomocy"

Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich (por. KKK 2117).

Bioenergoterapeutyka to w wielu wypadkach grzech przeciw I przykazaniu Dekalogu. Grzech polegający na tym, że stworzenie zwraca się nie Ku Stwórcy, lecz ku stworzeniu właśnie.

PS -Bardzo pouczający artykuł Daidossie
Przecież jak zwracamy się do lekarza to zwracamy się do stworzenia...(może prosimy przy tym Boga o współpracę).
Podobnie jak się zwracamy do psychologa, bioenergoterapeuty to zwracamy się do stworzenia (też możemy, a nawet powinniśmy prosić Boga o współpracę).
Podeprę się wikipedią, tak żeby wątpliwości nie było. Korzystałem z usług nie jednego nie 2 bioenergoterapeutów, okazało się to opłakane w skutkach, dlaczego? Wszyscy obiektywni naukowcy, którzy badają fenomen dochodzą do wniosku, że coś takiego jak bioenergia nie istnieje:


Bioenergoterapii brak podstaw naukowych. Żadnemu bioenergoterapeucie nie udało się dotąd zdobyć nagrody miliona dolarów Randiego za zademonstrowanie zdolności parapsychicznych w kontrolowanym naukowo eksperymencie, co w opinii przeciwników dowodzi, iż bioenergoterapia jest nauką fałszywą.

Współczesnym bioenergoterapeutom nie stawia się żadnych, potwierdzanym rzetelnymi egzaminami wymagań co do znajomości elementarnych podstaw z zakresu nauki akademickiej: biologii, medycyny klasycznej, psychologii, a nawet z naturoterapii czy masażu.

Obecnie każdy sprzedający swą "bioenergię" posiada na ścianie rozliczne dyplomy i tytuły. Bioenergoterapeuci przyznają sobie takie tytuły jak "mistrz bioenergoterapii klasy międzynarodowej" czy "dyplomowany kosmolog".


http://pl.wikipedia.org/wiki/Bioenergoterapia

Bioenergoterapia zaliczana jest do nauk parapsychologicznych [to ma podłoże spirytystyczne! to nie jest żaden wymysł Kościoła, to jest obiektywna prawda].

U mnie cała przygoda z bioenergoterapią skonczyła się u księdza egzorcysty, wystąpiło zwyczajne zniewolenie, obsesje demoniczne, nic przyjemnego, odradzam wszystkim wizyty u takich ludzi.


W parze z egzorcyzmem winno iść zerwanie z tym, co prowadziło do zniewolenia demonicznego, np. satanizmem, okultyzmem i jego różnymi formami, spirytyzmem, zabobonami, wróżbiarstwem, różnymi niekonwencjonalnymi metodami leczenia, które nie mają oparcia w nauce i odwołują się do nieznanych mocach i energiach (bioenergoterapia, metoda Silvy, różdżkarstwo, wahadlarstwo, a także według niektórych egzorcystów homeopatia) itd. Uwolnienie poprzez egzorcyzmy powinno łączyć się z nawróceniem, przyjęciem sakramentów i powrotem na drogę życia duchowego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Egzorcyzm

Aha, z tego co się orientuję to na Akadamiach Medycznych takie coś otwarcie nazywa się szamanizmem.

ps. dobrze że jestem tutaj aninimowy.

Przecież jak zwracamy się do lekarza to zwracamy się do stworzenia...(może prosimy przy tym Boga o współpracę).
Podobnie jak się zwracamy do psychologa, bioenergoterapeuty to zwracamy się do stworzenia (też możemy, a nawet powinniśmy prosić Boga o współpracę).


Lekarz praktykujący medycyne to człowiek operujący skonkretyzowaną wiedzą, popartą doświadczeniem. Poza tym medycyna to zespół uporządkowanych czynności mających na celu przywrócić stan zdrowia pacjenta do normy.
Bioenergoterapia to nie wiedza systematyczna lecz czysty irracjonalizm. Nigdy nie wiadomo wprost, kto poza tym brakiem logiki się skrywa.
Dla Was jest to proste.
Wszystko co niezbadane jest przedmiotem, którym nie warto się zajmować.
Jestem lekarką, 18 lat pracy w zawodzie, dwie specjalizacje i... widzę aurę.
Lepiej nie mówić o tym?
Nam lekarzom odbiera się prawa wykonywania zawodu za sam fakt.
Pod pretekstem "bałaganu w dokumentacji". Powód się zawsze znajdzie.
Od kogo się uczyć? Z kim podyskutować? Nie każdy bioenergoterapeuta widzi aurę.
(Myślałam, że każdy).

Nie każdy bioenergoterapeuta widzi aurę.
Czekamy na poszerzenie tego wyznania. Może Pani zdefiniuje ową aure, bioenergoterapeutykę i inne sprawy związane z przedmiotem? A może my wierzący jesteśmy w błędzie, a Pani ma rację? Prosze przedstawić swa argumentację.
Ja osobiście uważam, że lekarz medycyny zajmujący sie Bioenergoterapią to ktoś, kto nie wykorzystał daru od Pana Boga, i opuścił się w wykonywanej misji. A BIO EN.Ter. próbuje łatać pustke, jaka w nim powstała. To moja teza, osobista, nie mająca na celu atakowac nikogo
Jeszcze nie widziałam kogoś kto został uleczony przez bioenergioterapię. Myślę, że wiele osób wrażliwych może zobaczyć coś więcej niż inni, ale wówczas lepiej się zdać na Boga i poprosić go o pomoc przez modlitwę lub siły, aby pomóc danej osobie w oparciu o wiedzę i rzetelnym zajęciem się chorym.Szczególnie wrażliwi ludzi widżą czasami coś co można odczytywać jako wołanie o pomoc - dobrze gdy pada to na lekarza ta wrażliwość pomoże uchronić go przed fatalnymi pomyłkami lub lekceważeniem pewnych symptomów choroby- Tacy lekarze poprostu szybciej potrafią pomóc. O tym słyszałam ale to nie ma nic wspólnego z rękami które leczą. To Bóg pomaga - nawet święci bez pomocy Boga są bezradni.
Ludzie od pokoleń próbują walczyć z chorobami i śmiercią-włożenie kogoś do pieca-l(lektury szkolne) lub tańce rytualne i wyrzucanie choroby wywołują uśmiech, ale wystarczy powiedzieć ,że ktoś jest z Nepalu, Chin i pomaga a od razu ustawia się grupka chętnych wypróbowania nowych metod uleczania- Czy to wypływa z rozczarowania do współczesnej medycyny , czy bezduszność l nie których lekarzy którzy traktują chorych jak kolejne przypadki ? można się zastanawiać Oszuści bazują na tym. Nawet co niektórzy wręcz sobie sami tak potrafią wmówić, jakieś historie , że w to wierzą, ale naprawdę jeśli chcesz komuś pomóc to trzeba udołać się do Boga -pomodlić się w intencji chorej osoby i rzetelnie leczyć w oparciu o wiedzę i lekarzyTo Bóg pomaga. My jesteśmy tylko narzędziami w jego rękach. Jezus wędrując i nauczając uzdrawiał wielu, ale nie wszyskich-myślę,że więcej było chorych, niewidomych lub sparaliżowanych -pomagał tylko tym, którym mógł pomóc- czy więc ktoś może stawiać się ponad Nim i twierdzić, że pomoże wszyskim- wyleczy Babcię z Zylaków, szwagra z kamicy , a sąsiadce pomoże na dysk? To przecież nie do zaakceptowania

Jeszcze nie widziałam kogoś kto został uleczony przez bioenergioterapię.

Ja niestety tak. Niestety - bo uzdrowienie było jedynie czasowe i pozorne. konsekwencje niewspółmiernie wielkie. Najgorsze - duchowe. Skończyo się śmiercią.
Właśnie potwierdziłaś to ,że nikogo bioenergoterapełta nie uleczył. Uleczenia - cuda są trwałe- nawet komisje badające te przypadki oceniają cuda po pewnym czasie. Bywa tak,ze ktoś poczuł się lepiej- mineły pewne objawy, ale proces trwa nadal i po cichu zabija pacjenta uznanego wcześniej za wyleczonego przez uzdrowiciela.Czasem ,aby znikły jedne objawy organizm wyczerpany czerpie pewny potencjał sił i oprócz pierwotnej choroby pojawiają się inne choróbska- lepiej nie zaczynać kontaktów z uzdrawiaczami.Jak napisałam ludzie czasem potrafią zobaczyć jakby cień choroby na innym, ale wówczas lepiej polecić daną osobę Bogu i dobrym lekarzom. Jeśli jest to sam lekarz tym łatwiej podejmie leczenie. Rece, które leczą potrafią mocno zaszkodzić.
Bóg leczy - zgadza się.
Opis tego co widzę: chcę wymienić informację, uczyć się.
Informacja ma być powtarzalna i spójna.
Ewa BW, przejrzałem sobie Pani stronkę. Widze że promuje Pani dietę Kwaśniewskiego i te sprawy. Tak chce Pani pomagać 2 człowiekowi?


Dieta nieżyjącego już Atkinsa została poddana miażdżącej krytyce w krajach anglosaskich. Również w Polsce dieta "optymalna" została uznana przez wszystkie autorytety za wybitnie szkodliwą dla zdrowia (Stanowisko Komitetu Terapii Wydziału VI Nauk Medycznych Polskiej Akademii Nauk - tekst Medycyna po dyplomie 1999; 8(5), 22).

Medycyna naukowa zawsze poszukuje nowych rozwiązań i sprawdza wszelkie poszlaki w celu zapewnienia jak najlepszej opieki zdrowotnej. Nowoczesna medycyna oparta jest na dowodach, a nie domysłach i pobożnych życzeniach. Dowodów dostarczają duże, wieloletnie obserwacje i badania, które muszą być prawidłowo przeprowadzone, a następnie powtarzane i, rzecz jasna, niezależne od wpływów przemysłu medycznego. Jak dotąd nie ma wyników rozległych badań nad dietami wysokotłuszczowymi. Na podstawie posiadanej już wiedzy i prowadzonych doświadczeń możemy stwierdzić, że jest ona wysoce szkodliwa i nieetyczne jest jej zalecenie. Niemniej, z powodu wzrastającej popularności tej diety, trwa obserwacja i niewielkie badania, aby ocenić długoterminowy wpływ takiej diety na organizm człowieka.


http://www.epacjent.pl/ar...&poddzial=Dieta


Jestem lekarką, 18 lat pracy w zawodzie, dwie specjalizacje i... widzę aurę.
Hmmmm...
Nie chcę być zlośliwym ale najwyraźniej widzisz ...coś, czego nie "widzi" żadna aparatura medyczna ...
18 lat pracy w zawodzie powinny dać Ci taką wiedzę
No cóz - chyba, że masz w oczach ... aparaturię do zdjęć kirianowskich.
Ale - z tego co sobie przypominam nawet te nie potrafią "wykryć" "zaburzeń w aurze"..

Jesteś złośliwy.
Moja babcia jak zobaczyła TV, sporo lat temu, wybiegła z pokoju krzycząc ...DIABEŁ.
Skądinąd ...miala rację.

Jesteś złośliwy.
Moja babcia jak zobaczyła TV, sporo lat temu, wybiegła z pokoju krzycząc ...DIABEŁ.
Skądinąd ...miala rację.

...ano właśnie...
Człowiek ciągle próbuje przeciwstawiać się swej cielesnej i ułomnej przez to postaci- o ile łatwiejsze byłoby życie duszy, gdyby nie te cielsko- tyle pokus: a to czystość, a to strach przed chorobą, a to folgowaniu sobie w jedzeniu , a nawet piciu,...

Jesteś złośliwy.
Zwykła szczerość
Tak, Ewo wygląda prawda - "bioenergoterapia" (podobnie jak i "radiestezja") nie ma żadnego uzasadnienia naukowego.
A jeżeli wypisujesz takie rzeczy jak to, co skomentowałem to :
1. Albo nie masz zielonego pojęcia o temmatyce
2. Albo próbujesz propagować coś, co jest bardzo szkodliwe dla człowieka
A nie ukrywam, że jestem "cięty" na takie sprawy gdyż sam się tym świństwem niegdyś parałem i dobrze wiem, do czego paranie się tymi sprawami prowadzi
Witam, jestem tu nowy
Korzystałem kiedyś z "pomocy" bioenergoterapeuty, i jak większość osób doznałem rozczarowania. Nie zyskałem nic, a straciłem pieniądze, i dobry humor, przez co byłem niedobry dla otoczenia...
Myślę że energoterapeuci, to zwykli oszuści, lub ludzie zajmujący się okultyzmem...

Lepiej pokładać nadzieję w Bogu, on zawsze pomoże w sposób w jaki uzna to za stosowny

[ Komentarz dodany przez: Offca: Wto 28 Lis, 2006 22:19 ]
Ciesz się, że skończyło się tylko na utracie pieniędzy i trafiłeś na oszusta a nie okultystę. Straciłbyś o wiele więcej niż dobry humor. Mnie kosztował kontakt z bioenergoteriapią 1,5 roku rehebilitacji, ból i potem jeszcze "terapia" duchowa. NIE mylić z psychologiczną.

Ewa BW napisał/a:
Jestem lekarką, 18 lat pracy w zawodzie, dwie specjalizacje i... widzę aurę.



Umiejętność postrzegania i "czytania" aury jest uważana za zdolność paranormalną.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Aura
Nie znam Pani Ewy BW. Nie chcę nikomu czynić przykrości. Ale nie mogę też tego przemilczeć. Uważam, że jeśli lekarz zaczyna sie parać takimi wynalazkami jak dieta cud, bioenergoterapia etc, to chyba świadczy to o jednym: szuka innej drogi do wzbudzenia zainteresowania swą osobą. Ergo: przeżywa jakiś kryzys w realizacji swego powołania do służby potrzebującym, albo po prostu: kiepski z niego lekarz.
Szczerze mówiąc, zaczynam obawiać się młodego pokolenia medyków w Polsce (powtarzam - nie znam Pani Ewy NBW, więc proszę, by tego nie odbierała jako atak ad personam). Obawiam się, ponieważ: Studia medyczne są oblegane jak Wiedeń przez Turków, ale lekarze co i rusz protestują, że mało im państwo płaci. Jeśli mało mają kasy, to po co kształcą się na lekarzy?. Jeśli nikt nie potrafi sprostać ich wymaganiom finasowym, to po co kruszyć kopię o pieniądze? Lepiej wtedy startować na uczelnie medyczne w tych państwach, gdzie lekarze będą ukontentowani za swą pracę.
Część najbardziej zawasowanego środowiska medycznego i naukowców przestrzega przed "terapią" ze strony "radiestetów i bioenergoterapeutów" - inna część - traktuje to jako przedmiot badań - jednak badań rokujące coraz mniesze szanse na powodzenie.
Przestrzega się nawet przed takimi spawami jak "hipnoza".
Zaś prof. Szydłowski i dr. Kiszkowski (wykładowców UAM w Poznaniu którzy prowadzili dość długotrwałe badania nad "radiestezją") ujmują całą rzecz zwiężle:
"I choćby przyszło 500 fizyków
I każdy zjadłby 500 pierników..."
Ale niech przyjdzie tysiac różdżkarzy
I niech się na czyn śmiały odważy!
Wtedy powstanie nowa fizyka
I radiestezji zginie krytyka
A wtedy świata wszystkie problemy
My wahadełkiem wnet rozstrzygniemy
Wnet szczęśliwości rozkwitnie era
Która różdżkarstwo tworzy i wspiera.
Gdy na katedrze różdżkarz nam stanie
To Schroedingera zniknie równanie!
A kiedy student nie ma w swej głowie
To wahadełko wnet mu podpowie!
Na taką przyszłość każdy z nas liczy
Lecz przeszkadzają wstrętni fizycy!
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/satyra.html
Dieta cud - wynalazek? Od 5000 lat medycy poszukują związków ciała z dietą. Ja to kontynuuję.
Kryzys u lekarza? Od 18 lat jestem lekarzem i widzę, że tabletki, zastrzyki, rehabilitacja często nie potrafią wyleczyć. Są choroby uznawane w medycynie jako nieuleczalne. To znaczy by dalej szukać ... (chyba wszyscy jesteśmy wdzięczni za wynalazki: antybiotyki, chirurgia, inne med.). Zawsze należy zwracać się o pomoc do Boga (w języku psychologów: Wiekszej niż my Siły). Mam 44 lata.
Co do wynagrodzeń lekarzy - każdy chce być wynagradzany za swoją pracę. Faktem jest też wizerunek Polaka-malkontenta.

Dieta cud - wynalazek? Od 5000 lat medycy poszukują związków ciała z dietą. Ja to kontynuuję. co nie zmienia faktu że " Również w Polsce dieta "optymalna" została uznana przez wszystkie autorytety za wybitnie szkodliwą dla zdrowia (Stanowisko Komitetu Terapii Wydziału VI Nauk Medycznych Polskiej Akademii Nauk - tekst Medycyna po dyplomie 1999; 8(5), 22). "


Zawsze należy zwracać się o pomoc do Boga (w języku psychologów: Wiekszej niż my Siły). Mam 44 lata.
Sorry szanowna Pani, ale mój Bóg to nie jakaś tam siła. To po prostu Człowiek przychodzący do ludzi

Szczerze mówiąc, zaczynam obawiać się młodego pokolenia medyków w Polsce

Ja z innego niż Ksiądz podał powodu.

W zeszłym tygodniu dostałam się po miesiącach oczekiwania w kolejce do ortopedy Pan specjalista polecił mi jogę +medytację wschodnią. Przestałąm się dziwić jak zauważyłam na drzwiach gabinetu jego kolegi - państwowa przychodnia na marginesie - że jest to "Dr nauk medycznych, dermatolog, specjalista reiki"

Ręce opadają.
Drogi Scott !
Ja osobiście sugerowałbym nie mieszać dwóch róznych spraw jakimi są "dieta Kwaśniewskiego" oraz sprawy "bioenergoterapii i radiestezji".
"Dieta Kwaśniewskiego - wbrew pozorom- posiada podstawy naukowe poparte badaniami na zwierzętach - jednak jej stosowanie spotyka się ze sporą niechęcią częsci (przynnajmniej) środowiska medycznego.
Tak naprawdę należałoby poczekać z jednoznaczymi wypowiedziami na temat tej diety do chwili przedstawienia konkretnych wyników badań na ludziach.
Założenia samej diety opierają się na zasadzie 'niemieszania paliw" jakimi są tłuszcze i węglowodany
Znam wypowiedź prog. Bergera i widzę w niej "troszkę" niejasności.
Zaś mieszanie jej z załozeniami szkodliwej i bardzo nienaukowej "diety Atkinsa" uważam za nieporozumienie.
Jednak "Dieta Kwaśniewskiego" to rozmowa na zupełnie inny temat.

"Bioenergoterapia i radiestezja" tymczasem to tematyka z dobrze sprawdzona i nie mająca NIC z naukowości - jest to zwykłe "wejście" w okultyzm.
Mieszanie "diety kwasniewskiego" i 'wegetarianizmu" uważam za kompletny absurd.
Dietę wegetariańską szalenie trudno zbilansować - jeżeli jeszcze do tego "dołożymy" zwiększoną dawke tłuszczy to obawiam się, że wyjdzie zwykła "mieszanka wybuchowa" która tylko zaszkodzi.
Osobiście - od takiej mieszanki bardziej polecałbym inną dietę (którą również opisał dr. Kwaśniewski w swojej pracy) - to znaczy "dietę japońską" ("normalna" ilośc białka pochodzenia mieszanego "roslinno - zwierzęcego" energia z weglowodanów plus minimalne, sladowe wręcz ilości tłuszczu.
Układ pokarmowy człowieka przystosowany jest bowiem do jedzenia każdego rodzaju pokarmu przy proporcji ok. 1 g białka/kg naleznej masy ciała na dzień + określona ilośc kalorii (różna dla kobiet i mężczyzn i zależna od rodzaju wykonywanej pracy) - lub wielokrotność tej proporcji (np. u ludzi cięzko pracyjących fizycznie).
Jednak - to znów rozmowa na nieco inny temat
Dietę powinien ustalać specjalista, a nie moda lub trend. Specjalista powinien być zorientowany nie tylko co robicie, ale i jakie jest wasze zdrowie. Żywienie to bardzo rozległa wiedza- czasem ludzie nasłuchają się o cudownych dietach i stosują je sobie sami-wynik taki,że ktoś z chorym żołądkiem, czy wątrobą zajada pełnoziarniste pieczywo mające go uzdrowić- absurd. Ktoś kto ma obstrukcje je śliwki- co nie zawsze przynosi efekt, a zapomina o piciu zwykłej gotowanej wody itd Sami lekarze często gubią się i źle dopasowują diety. Robiliśmy kiedyś na zwierzętach doświadczenia i okazywało się że na przyswajanie składników pokarmowych ma wpływ bardzo wiele czynników- nawet sposób podawania paszy, temperament zwierzaka, jego aktualny stan powiedzmy że emocjonalny, pogoda temperatura otoczenia i pokarmu itd(oczywiście wymieniłam tylko te ciekawsze, a nie najważniejsze)Ogólnie ludzie w takich krajach jak Polska zajadają za dużo cukru i wszelakich konserwantów w wędlinach, szybkich daniach. Kiedyś kto chciał zjeść kiśielek na owocowy kompocik dokładał mąkę ziemniachaną teraz cudowny proszek z tysiącem E.... wrzuca do wody i ma. Dzieci nie jedzą kaszy mannej , czy płatków owsianych tylko corlfleksy kulki kaszki-producenci krzyczą że to zdrowe- na głód batonik , na zęby danonka. W każdym serze jest 2razy więcej wapna niż w mleku, ale nie każdy jest taki słodki. Cukier pochłania z żywności witaminy z grupy B, ale otym nik nie wspomni.
Oczywiście Maku
Takich "niuansów" można bywymieniac o wiele więcej.
Powiem teraz jeszcze o jednaej drażliwej sprawie:
Otóz - nasza współczesna medycyna jest w stanie wyleczyć praktycznie większość chorób - jezeli tylko zostaną odpowiednio wczesnie rozpoznane i podjęta jest własciwa terapia.
"Bioenergoterapia" tymczasem likwiduje objawy choroby - jednak nie samą chorobę - po czym praktycznie w żaden sposób nie leczona choroba rozwija się w ukryciu.
Badzo niepokoi mnie tymczasem postawa osób przeszkolonych medycznie które zachowują się tak, jakby o tym nie wiedziały.
Nie ukrywam że taka postawa niektórych osób rodzi posądzenia o "nierzetelność" bąź brak należytych kwalifikacji medycznych.
Rozumiem, że tak naprawdę raczej niewiele z takich osób kieruje się egoizmem czy niskimi pobudkami - o coś takiego raczej nie posądzałbym nikogo.
Wydaje mi się że po prostu nawet najlepsze i najbardziej inteligentne, oddane innym osoby dają się po prostu zwieść grze pozorów.
Pozornie "łatwej drogi" "na skróty" prowadzacej tak naprawdę w bardzo niebezpieczne rejony ludzkiej egzystencji ...
A kto z was pamieta wieczorne "spektakle" na TVP 2 chyba, kiedy to publiczność zdumiewał niejaki Anatolij Kaszpirowski? Jakiś czas temu widziałem informację, iż w samej tylko Polsce jest 30 potwierdzonych przypadków, iż "pacjenci" tego pana musieli korzystać z pomocy egzorcysty. Jednego z tych ludzi znam dość blisko.
Poza tym, kiedy Kaszpirowski był w Łodzi i pośród setek ludzi znalazła się też grupa modlitewna Odnowy w Duchu Świętym, modląca się w tym samym czasie.Pan Anatolij nagle przerwał seans, mówiąc, iż wyczuwa jakąś "obcą, złą aurę".
Kaszpirowski mówi, iż każdy ma w sobie ukrytą moc, mającą zdolność do uleczenia ze wszystkiego. Mówi, że jak sam ma jakieś dolegliwości, to oglada materiał video ze swoich seansów, a jak nie ma TV to swe zdjęcie do siebie przykłada, by się uleczyć swą mocą.

Mojej córki chłopak ma ojca-bioenergoterapeutę -to mnie wręcz przeraża. Co rok jeźdi do Lichenia i dziękuje za ocalenia z jakiegoś wypadku samochodowego i nadal robi swoje. Do czego doszedł-rozbita rodzina, syn z problemami zdrowotnymi . Żadne argumenty nie docierają do młodych-koniecznie mam poznać szacownego tatusia-Najgorzej ,że jak dalej pójdzie będę musiała go poznać-już mnie pokrywa dreszczyk na samą myśl wspólnej rozmowy-ciotka ,którą odwiedził przy okazji pomocy synowi - określiła go krótko gbór i nie szanujący nikogo.Jak ktoś kto wpatrzony jest tylko w swoją osobę może kogokolwiek uleczać. W przychodni ,do której chodzę często spotykam ludzi przerażonych swoją chorobą, czasem ich problemy zdrowotne pochodzą z trudnej sytuacji rodzinnej. Staram się im pomóc poprzez swoją modlitwę i sama zachęcam do modlitwy -to Bóg pomaga- czasem coś widzę w nich niepokojącego ale oprócz ciepłej rozmowy i modlitwy nic nie czynię. Mam nadzieję , że nic złego nie robię?

Mojej córki chłopak ma ojca-bioenergoterapeutę -to mnie wręcz przeraża.
No to ma pani o co zabiegać. Ale wpierw trzeba widzieć, potem wiedzieć a na końcu działać.
Nota bene o Kaszpirowskim powinno sie mówić w czasie przeszłym. Zmarł jakis czas temu na raka...

Nota bene o Kaszpirowskim powinno sie mówić w czasie przeszłym. Zmarł jakis czas temu na raka... o, to nowość...
Praktycznie "zjadl" go w oczach...

Dlatego ów pan zszedł z anteny. Polikwidowano nagle jego programy i wiele portali, czatów i stronek o nim.

Praktycznie "zjadl" go w oczach...
Dlatego ów pan zszedł z anteny. Polikwidowano nagle jego programy i wiele portali, czatów i stronek o nim.

Ciekawostką może być fakt, iż Kaszpirowski bywał wielokrotnie z seansami w USA...
Jego "leczenie" było źródlem - pacjentów ...
Afera byla tak duża, ze przestano nadawać jego programy poprzez TV ...
Podsumowanie partii:

A morał z tego jest niebanalny:

Jeśli chcesz się wyleczyć - Bogu zawierzaj, idz do lekarza.

Napisałbym cosik więcej ale nie będe psuł happy endu