ďťż
Strona początkowa UmińscyFazer 2003 scotoiler, bezwypadkowy lok. Tarn.Gory 11499zlksięża katoliccy mogą już mieć żony!Parafie Zielonej GóryCzy dziewczęta moga być ministrantkami??TAK czy NIE????Jakie są dowody na historyczność Jezusa?Lex w Intraneciehttp://www.goodtv.pl/Świętej świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i JĂłzefaPRZYJACIEL w portalu NASZA-KLASA !!! OKAZJA !!!ANIOŁOWIE
 

Umińscy

W tym roku bylem w Zakopanym w naszych Polskich pieknych górach. Tam moglem sie przekonac jak wielka jest milosc Boga. On sam mowi, ze moga gory ustapic ale Jego milosc nie odstapi od nas. I kiedy bylem na szczytach i widzialem wielkosc i potege tych gor. To ten cytat sie taki dla mnie mocny zrobil.
Moze to nie jest jakies wilekie swiadectwo ale tutaj jest mowa o krodkich

Zachecam wszytskich do Zakopca


Wędrówki górskie - szczególnie w tak piękne rejony jak Tatry, Bieszczady Pieniny lub Gorce - pomagają w "wyciszeniu się" i sprzyjają lepszemu poznaniu samego siebie.
W połączeniu z modlitwą uważam wędrówki órskie za najwspanialszą formę wypoczynku.
Pozdrawiam
Ja też bardzo lubie góry. Szczególnie Tatry, bo są wysokie, piękne widoki, człowiek wydaje się być bliżej Nieba...
Ale wspomnę o moim przeżyciu z lipca 2000 roku.
Mianowicie byłem z wycieczką Duszpasterstwa Akademickiego w Zakopcu. W niedzielę postanowiliśmy pójść na mszę świętą do najwżej położonej parafii w Polsce. Jest to kościółek na wzgórzu, gdzie aby do niego dojść, trzeba iść od najbliższej drogi godzinę górskim szlakiem pod górę. Niestety tego dnia jak tylko wyszliśmy z autobusu i zaczęliśmy naszą ową godzinną wędrówkę pod górę to zaczęło lać. Tak mocno padało, że moja nieprzemakalna kurtka przemokła w 15 minut. Deszcz narzucił nam takie tępo, że w kościółku byliśmy już po 30 minutach (a to trasa na 1h!). Wszyscy byli cali mokrzy. Ale jaka radośc nas przepełniała, że można się skryć w Domu Bożym. Owe słowa "Dom Boży" nabrały tam innego wymiaru. Czułem, że jest to miejsce gdzie można zawsze przyjść i się schronić, nie tylko przed deszczem...
Widze, ze nie tylko ja uwielbiam gory.
Ciesze sie, ze moje swiadectwo skolnilo was do wsazego


Owszem, góry lubię i to bardzo
Ale na Ziemii jest wiele ciekawych, malowniczych i pięknych miejsc, w których można się na chwilę zatrzymać, pokontemplować i pomyśleć nad tym co pieknego stworzył nam nasz Ojciec. Ja szczególnie doświadczam piękno otaczającego nas świata właśnie wędrująć w górach. Ale może ktoś inny owy "cud natury" dostrzega w np. zachodzącym Słońcu, czy patrzeniu nocą w gwiazdy. Przecież wszędzie można dostrzec piękno, trzeba tylko umieć je dostrzec i docenić

Widze, ze nie tylko ja uwielbiam gory.
Ciesze sie, ze moje swiadectwo skolnilo was do wsazego


Hmmm.... góry, dla mnie to coś więcej niż tylko uwielbienie nimi. Jak zostało już powiedziane - moje serce tam wznosi się do Boga. Gdy jestem na szczycie jakby Bóg ciągle do mnie mówił "sięgaj tam gdzie wzrok nie sięga". Wzrok mojej wiary, mojego lęku, abym wychodził poza siebie ku pełni człowieczeństwa, która urzeczywistniła się w Chrystusie!!!!!!

Ale poleciałem poetycko Tak, Zakopane, Orla Perć, te łańcuchy.......... bajka.

Zakończe znów poetycko, cytatem Przerwy Tetmajera:
Krywaniu wysoki, pędzą lecą spod tobie potoki, tak się leją moje łzy..
Góry... To moja miłość... Są piękne i wielkie...

Chodząc po górach zapominam o wszystkich smutkach i tym, co złego czynią ludzie... Piękne widoki sprzyjają w rozmowie z Bogiem... Nie dziwi się, że Jan Paweł II kochał je...
Góry są super. Byłam też w Zakopcu, ale jakies 3 lata temu. Wspinalam sie na Giewont, pozniej chcialam na inne szczyty, ale zachorowałam po tej wyprawie.

Cóż, Witka, fajnie Ci się to skojarzyło z tym cytatem...
Choć mnie sie czasem wydaje, ze Bog mnie nie kocha.
Pewnie tak nie jest, ale czasem tak myślę.

Choć mnie sie czasem wydaje, ze Bog mnie nie kocha.
Jakby Cie nie kochał, to by Cię nie uratował od najgorszej decyzji w życiu... (patrz temat o samobójstwach )

W sumie to co roku jestem jestem w Zakopcu, gdyż uwielbiam góry bardziej niż morze. Dopiero w te wakacje wybieram się gdzie indziej... ale tak szczerze powiedziawszy to nigdy nie kojarzyłam sobie ich z Bogiem. Teraz jak będę wędrować, wspinać się to na pewno będzie w moich myśląc... bo przymnie – koło mnie to zawsze jest
Mialam okazję pojechać z moimi kochanymi do Zakopca,ale niestety nie wypaliło,boje się wysokości i myślałam ,że nie dam rady.Teraz bardzo tego żałuje,bo przecież tyle ile bym mogła to bym weszła.
Brak mi nieraz wiary w siebie,czuję się zagubiona.