ďťż
Strona początkowa UmińscyPo czyjej jesteś stronie ? - czyli PZPN vs minister LipiecA co powiecie na marsz w obronie Ministra Edukacji NarodowejWyjazd do Trybunału Konstytucyjnego i Ministerstwa FinansówCzy Roman Giertych był dobrym Ministrem Edukacji?Projekt ministerialny - zaproszenie do udziałuReformy Ministra Edukacji NarodowejUdział w projekcie ministerialnymMinisterstwo Radio TaxiMinister ZiobroGiertych i jego "ankieta majaca pomóc dziewczyną w ciąż
 

Umińscy

Czy dziewczęta mogą byc ministrantkami.Jest to pytanie skierownane właściwie do biskupów diecezjalnych, ponieważ w żadnym wypadku o dopuszcznie ministrantek do służby ołtarza,ani razem z chłopcami,ani oddzielnie od nich, nie może decydować proboszcz, lecz jedynie biskup diecezjalny.
Ja osobiście uważam,że kobiety nie powinny byc ministrantkami.
kto ma podobne zdanie lub odmienne????


a dlaczego nie?
nie są gorsze i mysle, ze jesli chca, to moznaby im na to pozwolic...
W Kanadzie juz dziewczeta w katolickich kosciolach sluza do mszy, co prawda wiekszosci to koscioly angielskojezyczne ale katolickie.

Jest to pytanie skierownane właściwie do biskupów diecezjalnych

Nooo... tylko, że na tym forum takich nie ma
Widziałam już kilka razy małe ministrantki Nie widzę niczego złego w tym. Na mszy świętej mają prawo służyć świeccy, a więc kobiety także. Nie mam na myśli oczywiście kobiet-kapłanek, ale lektorki, ministrantki i owszem. Dlaczego? Dlatego, że my też mamy prawo służyć na Eucharystii Panu Bogu!!! Czym chłopiec przewyższa dziewczynkę?



Czym chłopiec przewyższa dziewczynkę?

Mysle,że niczym,ale uczniami Jezusa byli też męzczyzni,a Kobiety były jakby drugoplanowe.Kobiety moga spełniac funkcje lektora czy kantora np. czytając słowo Boże czy spiewajac psalm lub też niosąc dary .
Sądze,ze było by troche zamieszania przy ołtarzu,gdyby kobiety były ministrantkami.Ja osobiście sobie tego nie wyobrażam!

Sądze,ze było by troche zamieszania przy ołtarzu,gdyby kobiety były ministrantkami.Ja osobiście sobie tego nie wyobrażam!

Dlaczego tak sądzisz? Jak już pisałam widziałam dziewczynki ministrantki i te lepiej się zachowywały od chłopców w czasie mszy

Offca ja nie chcicałbym tu sugerowac że kobiety są nizsze od męzczyzn.Nić podobnego,ale osobiście jestem lektorem i uwierz mi,że naprawde nie widze żadnej dziewczyny posługując:)

A tak na marginesie to zapraszam na:www.buli1990.fora.pl
No to ja ci powiem, że widziałam poslugujące dziewczyny... były to co rpawda lektorki, ale spełniały rolę ministrantek, gdyż prawdopodobnie nie było żadnego ministranta... i ksiądz by musiał sam sie obsłużyć.

Sądze,ze było by troche zamieszania przy ołtarzu,gdyby kobiety były ministrantkami.Ja osobiście sobie tego nie wyobrażam!

No to zapraszam na Msze Sw do Toronto

Mysle,że niczym,ale uczniami Jezusa byli też męzczyzni,a Kobiety były jakby drugoplanowe.

Dziwnie usłyszeć w ustach jak mniemam katolika, zę mamuśka Boska była drugimplanem!

Uczniami Jezusa byli również Żydzi- czy jest to powód aby na ministranów byli wybierani ludzie tej narodowości? Inaczej: Czy skoro płeć ma takie kapitalne znaczenie dlaczego narodowość nie ma?

Czy dziewczęta mogą byc ministrantkami.

Niedaleczko mnie jest wioska gdzie ksiądz dostał pozwolenie od biskupa aby dziewczynki mogły być ministrantkami. Mała wioska, mało ludzi i w pewnym okresie rodziło się więcej dziewczynek niż chłopców. Czasami jestem tam na mszy i widzę ministrantki służące do ołtarza wraz z ministrantami. Nie widze problemu. Mnie to nie porzeszkadza. Jest to nawet taka ciekawa egzotyka.

Nie powinnaś sie wyrażac o Maryi,,mamuśka"

nie powinieneś to raz. Mamuśka to zdrobniała forma matki- nie obelga.

Nie mylmy ministranctwa ustanowionego przez ludzi z kapłaństwem ustanowionym przez Jezusa. Po pierwsze, a po drugie, Jezus powiedział Idźcie na cały świat, co wyraza naturalnie, ze nie tylko Żydzi bedą księżmi oraz też powiedział- będzie zabrane temu narodowi, a dane innemu, więc...dyskusja bezowocna. Natomiast nigdzie nie mamy ani słowa o kaplaństwie kobiet. Niemniej kobiety posługiwały Kosciołowi zawsze. Nie mam nic przeciwko ministrantkom, pod warunkiem, że nikt z tego nie wyciągnie zbyt pochopnych wniosków, a wiemy, jak to było nawet w przypadku reformy liturgicznej. Masa protestów niewiadomo o co.
uważam, że kobiety, dziewczyny jako ministrantki, to akurat nie najważniejszy problem w Kościele, i jeśli już mają gdzieś być to raczej tylko tam gdzie faktycznie nie ma chłopców

z ludźmi jest tak, że jak im dasz palec, to pożrą, albo będą walczyć o całą rękę...

poza tym, w Polsce, ale i pewnie na całym świecie, nasz rzymsko-katolicki kościół, jest taki bardziej żeńsko-katolicki

z ludźmi jest tak, że jak im dasz palec, to pożrą, albo będą walczyć o całą rękę...

w końcu stworzeni na podobieństwo boskie!

ale nikt kobiet nie przegania od ołtarza
oczywiście to są tylko moje obserwacje, i nie chcę tego uogólniać, ale jakoś żadna z moich koleżanek, czy ja, a staramy się angażować, również w przygotowanie Eucharystii, nie ma pragnień zostania ministrantką :]
fakt, nie możemy kręcić kadzidłem, czy kilku innych rzeczy ale czy to aż takie istotne?
Dla Ciebie widocznie kwestia dupereralna, dla innych to może być bardzo ważne.

fakt, nie możemy kręcić kadzidłem

Jak to nie? U mnie w jednej z parafii w trakcie np. uroczystości wielkopiątkowych zdarzało mi się widzieć jak kadzidłem kręcą lektorki...
heh widzisz Offca widocznie jestem niedoinformowana
albo moja parafia nienowoczesna

tak, semper to może być dla mnie tak jak jak to ująłeś "duperela" tak jak dla Ciebie czy innych to co dla mnie będzie ważne dla Ciebie będzie bezsensowną gadaniną

Ty akurat jesteś dobrym przykładem odmienności poglądów na tym forum
Dla mnie służenie dziwecząt jako ministrntek nie jest niczym złym, jeśli pragną służyć to bardzo dobrze. Najważniejsze aby nie skupiały swoim postepowaniem i ubiorem uwagi wiernych na sobie, jeśli się zachowują jak trzeb to jak najbardziej jest to dobre. Natomiast byłbym przeciwny,aby kobiety pełniły posługę kapłana - musiałby chyba sam Bóg tego chcieć,abym mógł to przyjąć.

Pozdrawiam
Czy dziewczyny mogą być ministrantkami ??
Hmmmm.....
A po co ??? Skoro są chłopcy to po co jeszcze my mamy sie pchać do prezbiterium???
W Koścele w czasie liturgii jest wiele miejsc w których kobiety mogą sie realizować tylko nie wszyscy zdają sobie z tego sprawe???

Po pierwsze zastanówmy się dlaczego kobiety chcą służyć przy ołtarzu??
Chcą służyć Bogu czy chcą sie pokazać i zwrócic na siebi uwagę??
Jeśli chodzi nam o służbę Bogu to nie musi to być zaraz służba w prezbiterium. Śpiew w zespole czy scholce to też nie jest jedyne miejsce w którym kobiety mogą odnaleźć swoje mijsce w czasie liturgii!! Nie wiem czy słyszeliście o takiej osobie jak PRECENTORKA!!! Jest to osoba której role można porównać z rola ceremoniaża w czasie Eucharystii, tylko z tą różnicą że odpowiada ona za służbę poza prezbiterium (co wiąże sie z tym ze moze troszke mniej jest zauważalna, ale czy o to chodzi?? ), a uwieżce roboty jest dużo - dary, komentarz, modlitwa wiernych, służba ładu etc.!!! No i każdą z tych małych czynności może wykonywać kobieta, bo sama precentorka tego wszystkiego sama nie jest w stanie zrobić!!!
Mozna by jeszcze było pisać i pisać...
Więc jesli chcemy służyć to po co zaraz zastępować chłopców (jeśli są na parafii - bo jesli nie am to inna gadka)! Zróbmy lepiej rzeczy które są dla nas przeznacznone!!

Pozdrawiam

Więc jesli chcemy służyć to po co zaraz zastępować chłopców (jeśli są na parafii - bo jesli nie am to inna gadka)! Zróbmy lepiej rzeczy które są dla nas przeznacznone!!

Ze co ? Chłopcy służą przy ołtarzu, a dziewczyny się tam pchają?


odobnie jak Lola skoro Tobie ministranctwo żeńskie się nie podoba to na ministrantkę nie idź a innym pozwól zdecydować o tym jak oni chcą spełniać się w życiu kościoła.

przeciez Ona nie mowila ze jej sie to nie podoba tylko sie wypowiadala ze sa tez inne poslugi jakie moga spelniac dziewczyny w zyciu Kosciola wiec prosze Cie samper nie przeinaczaj tego na swoj tok myslenia bo tak nie jest

a ja uwazam tak jak Lubsia ze mozan robic co innego i tu nie chodzi o rodzenie dzieci i siedzenia przy garach to moze tylko Twoj stareotyp Samper jakos Ci pozostal w glowie bo kobiety teraz sie zmianiaja

a ja uwazam tak jak Lubsia ze mozan robic co innego i

Można robić co innego nie oznacza, że obligatoryjnie trzeba to robić. Może dla ileś tam dziewuch właśnie te "co innego" to służenie do mszy.
semper wyhamuj swoje porównania, ok
bo wg mnie są delikatnie mówiąc przesadne, dlaczego dla Ciebie to że nie jtm za tym by dziewczyny były ministrantkami oznacza, że jestem za tym by kobiety były popychadłami, nadawały się tylko do rodzenia dzieci, czy...obrażasz mnie

a z tym spełnianiem w życiu kościoła o którym piszesz, to dla mnie bezsens, to takie na siłę szukanie czegoś nowego, pchanie sie tam, gdzie to zupełnie niepotrzebne, podczas gdy wiele innych posług jest zaniedbanych, to chyba jakis kompleks takich dziewczyn - koniecznie chcę być tam gdzie mężczyźni robic to co oni

a z tym spełnianiem w życiu kościoła o którym piszesz, to dla mnie bezsens, to takie na siłę szukanie czegoś nowego

Dlaczego na siłę? Czy to nie może płynąć z potrzeby serca, czy z miłości do Boga?

Dlaczego od razu zakładasz złą wolę?
nie myślałam o tym w takich kategoriach - zła czy dobra wola
chyba raczej w kategorii nudy i niedostrzeżenia tego, że można realizować Bożą wolę gdzie indziej
(nie piszę o sytuacjach gdy faktycznie nie ma chłopaków do służenia na mszy)
Więc wydaje mi się, że dziewczyna przy ołtarzu to nic złego. Ale osobiście jestem temu przeciwny. Tutaj nie chodzi o kwestie ważności w Kościele Katolickim, czy to chlopak czy dziewczyna, Chodzi o to, że Kobiety mają wiele innych wąznych czynności poza prezbiterium. Dziewczyny w parafiach pełnią służbę ładu, ślużbę darów, użyczają swojego pięknego głosu podaczas śpiewu psalmów, aklamacji itp. W ten właśnie sposób służą. Chłopcy zaś są ministrantami, bo to spośród najczęściej nich wyrastają nowi kapłani. Każdy chłopiec stojący przy ołtarzu przechodzi odpowiednie kształcenie w sprawach liturgii. Starsi ministranci jeżdża na kursy przygotowujące lepiej do pomocy przy ołtarzu, do pomocy w parafii. Teraz chciałbym przytoczyć jeden cytat z Ewangelii w którym to właśnie chłopiec usługuje Panu Jezusowi: "Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?» Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść!»" No i to na tyle
Dziewczyny mają takie samo prawo być ministrantkami, jak chłopaki. Mówi o tym Bp Antoni Długosz z Częstochowy.

http://zycie.czest.pl/index.php?show=0303200601
Ja tam jestem za pelnouprawnieniem kobiet, uwazam ze plec nie ma znaczenia przy oltarzu. Wazne jest jak sie wypelnia obowiazki i jakie sie ma do tego podejscie.

P.S Wiem co mowie osiem lat bylem ministrantem

Ja tam jestem za pelnouprawnieniem kobiet,

A jak rozumiesz pełnouprawnienie?

Bo wydaje mi się że tu problemem jest raczej podział ról, który nie przeczy pełnouprawnieniu. Po prostu i mężczyzna, i kobieta, mają swoje własne role, swoje zadania i obowiązki. To, że kobieta nie pełni obowiązków mężczyzny, nie znaczy, że nie ma jakichś tam praw.

Natomiast można by się zastanowić czy ministrantura to rzeczywiście zadanie tylko męzczyzny. Bo moim zdaniem niekonicznie...

Teraz chciałbym przytoczyć jeden cytat z Ewangelii w którym to właśnie chłopiec usługuje Panu Jezusowi: "Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?» Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść!»" No i to na tyle Wesoły

błąd rzeczowy się wkradł: w tamtym okresie kobiet w ogóle nie brano pod uwagę. nie mozna traktowac tego tak rygorystycznie, że tylko chłopcy mogą służyć.
Ewangelie zawsze wspominają tylko o mężczyznach, jak choćby w scenie po zeslaniu Ducha: 'nawróciło się tego dnia 5 tys mężczyzn'.- a ile było kobiet??? nie przypuszczam, ze mniej

kobiety nie powinny sluzyc do mszy, bo wtedy nie bedzie juz zupelnie mezczyzn- piszą o tym polscy liturgisci
wystarczy IMO spojrzec na proporcje w koscciolach- 100 kobiet, 5 mężczyzn. mężczyźni są leniwi- wystarczy mały impuls, żeby przestali służyć.
rozwijać nie będę, nadzieję żywię, iże zrozumiecie
pzd

Dziewczyny mają takie samo prawo być ministrantkami, jak chłopaki. Mówi o tym Bp Antoni Długosz z Częstochowy.

http://zycie.czest.pl/index.php?show=0303200601



Jeden z księży zapytany przez nas, CO sądzi o tworzeniu przy parafiach żeńskich grup ministranckich odpowiada: — Ja nie mam tu nic do sądzenia. Episkopat uważa, że w Kościele polskim to chłopcy powinni służyć do mszy. Jeśli w Częstochowie działały grupy dziewcząt-ministrantek, to podejrzewam, że były one tworzone trochę samozwańczo z inicjatywy oddolnej, w formie doraźnej, dla kilku osób — mówi ks. P. W.


Dziewczynkom, które chciałyby służyć do mszy świętej biskup Długosz radzi, aby poprosiły księdza w swojej parafii o utworzenie ministranckiej grupy żeńskiej. Pewnie nie każdy się zgodzi, ale jeśli się czegoś naprawdę chce, to warto spróbować.

no wiec w tych tekstach jest troche sprzecznosci
wiec ja nie wiem czy ten tekst pomogl mi czy namieszal tylko w glowie

ja juz sie wypowiadalem na ten temat ale moge powiedziec ze chyba jesli sluzyc by sie mialo to na prawde nie wiem czy by to pasowalo i nie chodzi mi teraz o jakies scepyczne podejscie ale nawet i o sama tradycje bo zawsze jak pamietam sluzyli chlopaki no i to juz jest tak specyfika a co do dziewczyn to one tez znalazly by zajecie dla siebie podczas mszy jesli by tego pragnely niekoniecznie musi to byc sluzba jako "ministrantka"
tia...a w moim kościele np. nie ma posługi ładu ani komentatorki, scholi czy chóru. A kwiatki na Boże CIało sypią dziewczątka od pierwszej komuni.
I mimo wszystko ministrantką byłam

tia...a w moim kościele np. nie ma posługi ładu ani komentatorki, scholi czy chóru. A kwiatki na Boże CIało sypią dziewczątka od pierwszej komuni.
no ale jak sie czegos cche to mozna to samemu zorganizowac co nie
no moze nie samemu ale przy pomocy innych dziewczyn
no i ksiedza ktory jest od tego by pomagac swoim parafianom
Można jeszcz wziąść po uwagę tradycje w Kościele w Polsce. Z tego co mi dobrze wiadomo to zawsze mężczyźni byli ministrantami. No i też każda parafia ma swoje jakieś przyzwyczajenia, które można zmienić ale powoli. Jeżeli dopościćby kobiety od razu do ołtarza mogłoby to narobić dużego zamieszania. Ale mogę powiedzieć, że jestem tylko pod jednym względem pozwolić kobietom służyć przy ołtarzu.......wtedy kiedy w parafii jest brak chłopaków, lub gdy męska LSO nie daje sobie rady Ale z tego co wiem to właśnie te męskie grupy dają sobie nieźle rade (mówię o diecezji zielonogórsko-gorzowskiej)
Gonzo:

nawet i o sama tradycje bo zawsze jak pamietam sluzyli chlopaki
Tyle tylko, że jest to tradycja, a nie Tradycja. Tradycje przez małe "t" ulegają zmianom zależnie od kultury, epoki, mentalności społeczeństwa.
Właśnie. Mentalności społeczenstwa. Dawno dawno temu było tak że miejsce kobiety było w domu. A jedyna słuzba kościołowi polegała na wyszywaniu ornatów...Nie do pomyślenia byłoby zeby ''nieczyste narzędzie diabła'' kręcało się przy ołtarzu...

Nie do pomyślenia byłoby zeby ''nieczyste narzędzie diabła'' kręcało się przy ołtarzu...
Nieczyste narzędzie diabła??? /To chyba całkiem nie na miejscu jest to stwierdzenie.
A wyszywanie ornatów. Czy myslsiz,że męzczżni by sobie lepiej poradzili w wyszywaniu ornatów??????

pozdrawiam
No właśnie, słusznie Tom zadał pytanie.
Co to znaczy : "nieczyste narzędzie diabła"?, bo nie bardzo rozumiem o co w tym chodzi i skąd takie określenie?

Pozdrawiam

No właśnie, słusznie Tom zadał pytanie.
Co to znaczy : "nieczyste narzędzie diabła"?, bo nie bardzo rozumiem o co w tym chodzi i skąd takie określenie?

Pozdrawiam


tak podobno nazywano niewiasty w naszym Kościele, więc skąd to oburzenie i zaskoczenie?
tak nazywano ale teraz tak się nie nazywa kobiet, choć pewnie są tacy, którzy tak nadal myślą
w każdym razie wracając do ministrantek to niech będą tam gdzie nie ma chłopaków do służenia, a w Polce to raczej rzadkość...

tak podobno nazywano niewiasty w naszym Kościele
Kto, kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach ?

to, kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach ?

http://forum.ewangelizacj...der=asc&start=0
Moim skromnym zdaniem, dziewczyny mogły by być ministrantkami. Lecz z mej obserwacji ich zachowań w Prezbiterium, wynika raczej naganna ocena w tej materii.

Bo dziewczęta raczej się wdzięczyły do ludzi, niż skupiały się na tym co się dzieje na ołtarzu. No i te uśmieszki,

Kiedyś w czasopismie "List" czytałam takie ciekawe kazanko w którym kaznodzieja udowadniał że winną całego zła jest kobieta, i dlatego Apostołowie dobrze robili, że postanowili nie trzymać przy sobie tego nieprzyjaciela rodzaju ludzkiego...
Ciekawe w jaki sposób to uzasadniał. Bo jeśli np. cytatami biblijnymi z Koheleta, Syracydesa, 1Tm 2, 2Kor 11 itp. to z pewnością się nie popisał. Na takie cytaty można łatwo wskazać przeciw-cytaty, oraz to że diakonissy były jeszcze wspominane w dekretach synodów na wschodzie do końca VII wieku.
Na śp. forum apologetycznym dyskutowaliśmy o tym niemało, ale nasze wnioski były kompletnie inne [Wojtek37 może to pamięta ].

Co do ministrantek: uważam, że żeńska służba liturgiczna powinna być, z tym że powinna pełnić nieco inną rolę niż męska. Należałoby podkreślić odmienność tożsamości każdej płci, a równocześnie równą godności to samo powołanie do świętości. To nie jest łatwe - ale nie jest niewykonalne. Niektórzy forumowicze zgłosili już całkiem niezłe pomysły...
Oj pamiętam
Hm, czytając posty, z których wynika, że nawet w Polsce sa ministrantki możnaby się spytać, o co właściwie toczy się spór...


Bo dziewczęta raczej się wdzięczyły do ludzi, niż skupiały się na tym co się dzieje na ołtarzu. No i te uśmieszki
Coś w tym jest! Chociaż jak patrze na chłopców to też czasami widać brak dobrej ministranckiej szkoły.
Natomiast funkcjonowanie dziewczynek i chłopców przy jednym ołtarzu byłoby najgorszym z możliwych pomysłów. Zaraz zaczely by się jakieś "młodzieńcze flirty", a napewno rozproszenie.

Natomiast funkcjonowanie dziewczynek i chłopców przy jednym ołtarzu byłoby najgorszym z możliwych pomysłów. Zaraz zaczely by się jakieś "młodzieńcze flirty", a napewno rozproszenie.

Myślisz, że ministrnt automatycznie będzie się uganiał za ministrntkami zamiast służyć do mszy? Nie przesadzasz trochę?

Myślisz, że ministrnt automatycznie będzie się uganiał za ministrntkami zamiast służyć do mszy? Nie przesadzasz trochę?
Oczywiście,że nie! Tak to juz jest z dziewczynkami i chłopczykami... Oczywoiście nie mam na myśli,że będzie ją gonił na około ołtarza;)Ale jakies dziwne usmieszki na 100%!Po co?
No bez przesady. Nawet ja (nie darzący żadną praktycznie estymą ni kościół ni jego nadzorców) nie pozwalam sobie w kościele na uśmieszki, czy podrywanka a co dopiero ministranci, którzy w Boga, kościół i całą tę obrzędowośc wierzą. Jak młody samiec ma zrobić coś głupiego to zrobi to niezaleznie czy będzie obok samicy czy nie

Przeca na taki nie stoi przy ołtarzu 24h/dobe więc ma inne okazje.
Rozmawiałam kiedys z pewnym księdzem właśnie na temat dziewcząt i chłopców przy ołtarzu. Odpowiedź, pi razy drzwi brzmiała:
''Ministrant w czasie mszy powinien byc skupiony tylko i wyłącznie na ołtarzu i swojej służbie. Ostatecznie do kościoła przychodzimy by się modlić, a nie podrywać sąsiadkę/sąsiada z ławki. Jezeli chce: niech sie z dziewczyną umówi po mszy, do kina czy na ciastka. Ale w kościele całym soba musi być skierowany na ołtarz.''

Albo coś w tym duchu, nie pamiętam

No bez przesady. Nawet ja (nie darzący żadną praktycznie estymą ni kościół ni jego nadzorców) nie pozwalam sobie w kościele na uśmieszki, czy podrywanka a co dopiero ministranci
no to się mylisz! Fajnie,ze Ty sobie nie pozwalasz,ale w mojej parafi sobie pozwalają i zresztą nie tylko w mojej!Mam u siebie tak rozbrykaną (niekoniecznie w negatywnym sensie) ekipkę,która czasami ma problem ze skupieniem się,a co dopiero jakby tam jeszcze dołożyć dziewczynki.
Jejku droga Tendencjo, skoro są tak rozbrykani to może w obliczu niewiast zachowają powagę?

Jejku droga Tendencjo, skoro są tak rozbrykani to może w obliczu niewiast zachowają powagę?
aha napewno:D:D:D
III. NAUCZANIE BISKUPÓW O LITURGII

Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania
Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego

(przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
dnia 9 marca 2005 r.)

Funkcje liturgiczne spełniane przez wiernych świeckich

52. Zgodnie z OWMR 91 wierni świeccy, po odpowiednim przygotowaniu, powinni spełniać w liturgii wszystkie funkcje, które są dla nich przeznaczone, a więc czytać słowo Boże z wyjątkiem Ewangelii, śpiewać psalm responsoryjny i werset przed Ewangelią, odczytywać wezwania modlitwy powszechnej oraz komentarze, posługiwać przy ołtarzu i przy miejscu przewodniczenia troszcząc się o mszał, kielich i patenę, kadzidło i krzyż, światło i wodę. Oni także powinni przynosić do ołtarza chleb i wino jako dary ludu Bożego, zbierać składkę, pełnić funkcję kantora lub organisty, ożywiać śpiew zgromadzenia i wykonywać niektóre śpiewy jako schola lub chór. Nadzwyczajni szafarze Komunii świętej mogą zgodnie z prawem pomagać w udzielaniu Komunii świętej i zanosić ją chorym.

53. Wszystkie te funkcje mogą spełniać zarówno mężczyźni jak i kobiety, z wyjątkiem czynności, które są bezpośrednio usługiwaniem kapłanowi przy ołtarzu i przy miejscu przewodniczenia. Funkcje te są zarezerwowane dla męskiej służby liturgicznej (ministrantów). Mogą być powierzone dziewczętom (ministrantkom) tylko wtedy, gdy udzielił na to wyraźnej zgody biskup diecezjalny. On zaś, aby taką zgodę wydać, powinien zasięgnąć opinii Konferencji Episkopatu Polski (zob. Wyjaśnienie Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z 15 marca 1994 r. przypomniane i potwierdzone przez prefekta tejże K
Wiecie co ? Jak czytam tę uczoną dyskusję między Semperem i Tendencją to jeśli wcześniej miałem jakie wątpliwości to teraz już żadnych, jeśli sprawa ma się opierac na takich ,,argumentach". Może najlepiej jak w islamie oddzielić kobiety i mężczyzn w ogóle w kościele ? Przecież to wszystko zależy od poziomu człowieka. Jeśli ktoś nie ma kultury to oczywiście wystąpią patologie o których pisze tendencja. Przy czym do ich wystąpienia nie trzeba wcale dziewcząt przy ołtarzu, wystarczą gdziekolwiek. Wystarczy do funkcji ministranckiej rekrutwać porządne dzieci i po sprawie. Nie róbmy sobie jaj.
Ale najśmieszniejsze, że takie argumenty padają często. Nawet w dyskusji o kapłaństwie kobiet.

Przecież to wszystko zależy od poziomu człowieka.
To oczywiście fakt,ale nie sposób jest od razu oikreślić, czy 12letnie dziecko jest na poziomie czy nie!A jak już sie zorientujemy,ze nie to wykluczać je od razu z ministranctwa.I gdzie jest ta granica? Uważam,że mieszanie przy jednym ołtarzu dziewczynekz chłopcami tylko niepotrze
[ Dodano: Czw 06 Kwi, 2006 21:43 ]

No, muszę przyznać że nie wiem co powiedzieć. Oczywiście byłabym za. Ale chyba sugerujesz mi to że ludzie wtedy mogli myśleć tak samo: że praw wyborczych kobiety mieć nie powinny bo ich rola jest inna.

No, o to właśnie chodzi.Głosząc te czy inne poglądy warto przynajmniej rozważyć odpowiedź na tego typu pytania.

Przebrnąłem przez tą dyskuję i nie mam pojęcia do czego ona prowadzi. Kościól wyraźnie zaleca posługę świeckich w Kościele i to zarówno kobiet jak i mężczyzn.
Mały cytat:

W Polsce szafarzami są głównie mężczyźni. Wyjątkiem jest archidiecezja lubelska, gdzie posługę tę pełni 60 kobiet...
http://media.wp.pl/wiadom...342&wid=8263483

O zgrozo one to dopiero sieją spustoszeniw w męskich głowach w czasie Mszy
jestem ministrantem lektorem ceremoniarzem od pierwszej podstawowki w tej chwili juz 11 lat jestem w słuzbie liturgicznej i mysle ze dziewczeta moga byc ministrantkami... mysle o tym teraz na stopie tak ale jeszcze 2-3 lata mowiłem kategorycznie nie !!!!!!! dlaczego??? poniewaz kazdy chłopak przy ołtarzu czuje sie tam jak swoj nie potzrebuje "obcych" sorry za okreslenie... teraz mowie tak bo zmieniłem nastawienie ale pytam sie po co... wiem ze jezeli kasiadz wprowadził by dziewczyny wtedy traci 99% chłopakow... zyskac cos kosztem innych... ja bym teraz nie odszedł wtedy tak... mysle ze dopoki jest zaptrzebowanie na chłopcow i jest ich wystarczajaco niech beda sami w parafiach gdzie ich brakuje niech powołuja dziewczyny wtedy nie ma tu roznicy...
mała dygresja teraz: to przez kobiete nie mieszkamy w raju a w dodatku jestem biedniejszy o jedno zebro po co wystawiac na pokuse stojacych w ławkach chłopakow:-) przez kobiety same kłopoty:-) oczywiscie zartuje zeby nie było ze jestem szowinista ) dzis mowie ze dziewczyny moga słuzyc ale tylko wtedy kiedy jest taka potrzeba i nie potzrebnie tracic chłopakow....

wiem ze jezeli kasiadz wprowadził by dziewczyny wtedy traci 99% chłopakow.
A czemu Oni by tak strasznie ucielkali z tego ołtarza jakby zobaczyli pannę?
Alternatywny, wszystko ładnie-pięknie ale w wielu parafiach Polski jest ,,niż ministrancki'', często zadaza się że na Mszy nie ma nikogo...A z wypowiedzi moich znajomych ministrantów, mających okazję pracować z dziewczetami wynika ze ministrantki sa czesto dużo bardziej dokładne, spokojne, opowiedzialne i wyciszone, jakby głębiej przezywały swoją służbę.
Małe pytanko: czy mozna kogoś skreślac tylko dlatego że jest kobietą? Że zacytuję pewnego księdza: ,,przed Bogiem nie jesteśmy mężczyznami i kobietami, ale ludźmi. Reszta nie ma znaczenia.''

A. I Smacznego jajka życze
Nie ma sensu licytowania sie kto jest dokładniejszy, kto lepiej, kto i jak... nie ma to sensu... i zastanawiam sie dlaczego oceniamy kto głebiej to przezywa... kazdy niech oceni siebie... w polsce nie ma nizu ministranckiego z poprzednim rokiem przybyło około 10 tys ministrantow z czego powołano do posługi lektoratu około 3 tys... mowie tu o chłopakach... dziewczyny to 5-7% Polskiej słuzy liturgicznej w Kościele. Mogę stwierdzic ze jestem po połowie pracy Czyli Wielkim Czw i Pt bo druga połowa to Wielka Sobota i moge stwierdzic ze Msze ktore przygotowałem z moimi kolegami były perfekcyjne, były przepiekne i coraz bardziej stoje za przekonaniem ze nie ma roznicy pomiedzy słuzba dzewczat a chlopakow kwestia lezy w porzygotowaniu i sprawowaniu pieczy nad gronem... po własnym przykładzie widze ze moge wspolpracowac z dziewczynami tylko pytanie czy inni tez beda tak otwarci tak jak ja.... pozdrwiam wszytski ministrantki...


A czemu Oni by tak strasznie ucielkali z tego ołtarza jakby zobaczyli pannę?

nie bynajmniej z tego powodu iż pannę od razu
mentalność nasza taką jest, że gdy nie ma nad nami bata, to sobie odpuszczamy- tak było w znajomej mi parafii: pojawienie się ministrantek spowodowało najpierw gwałtowny wzrost ministrantow, a pozniej jeszcze gwaltowniejszy ich spadek dając proporcję 10:1 na korzyść (niekorzyść?) dziewcząt
nie wiem, dlaczego tak jest, w każdym bądź razie popatrzmy na proporcje płci w kościołach
takie zadanie domowe:)_

Że zacytuję pewnego księdza: ,,przed Bogiem nie jesteśmy mężczyznami i kobietami, ale ludźmi. Reszta nie ma znaczenia.''


jedno drugiemu nie przeczy. mam nadzieję że przed Bogiem jestem człowiekiem płci żeńskiej, że tak to nazwę.
chciałem jedynie zauważyć co mówi na ten temat Instrukcja "Redemptionis Sacramentum":

"47. Szczególnie godny pochwały jest utrzymujący się znany zwyczaj, obecności chłopców lub młodzieńców, zazwyczaj nazywanych ministrantami, którzy służą przy ołtarzu na wzór akolity i na miarę swoich zdolności otrzymują stosowną katechezę na temat spełnianej posługi"

to chłopcy są ministrantami i dziewczęta mogą być dopuszczone do tej posługi na drodze wyjątku!! można w w/w Instrukcji przeczytać dalej:

" Do tego rodzaju służby ołtarza mogą być dopuszczane dziewczęta lub kobiety za zgodą biskupa diecezjalnego i z zachowaniem ustalonych przepisów"

owocnych przemyśleń:)

z Panem Bogiem...
Może jestem egoistom, ale uważąm, żę to chlopcy powinni być ministrantami. Co nie oznacza, że dal dziewczyn nie ma miejsca w Kościele. Kto był pierwszym ministrantem?

Gdyby każdy potrafił odnaleźć swe miejsce w Kościelnym szeregu, to o ile by więcej spokoju było, ile więcej można by wspaniałych rzeczy zrobić. Ale okazuje się, że znacznie lepiej wychodzi nam kruszenie kopii najczęściej o bzdury.

Może jestem egoistom, ale uważąm, żę to chlopcy powinni być ministrantami. a w/g mnie dziewczynką sie tego przywileju nie powino odmawiać... jak chca to prosze bardzo. Panu Bogu na chwałę ti i ona moga służyć
zastanawia mnie jedna rzecz: przeciw ministrantkom najczęściej opowiadają się ludzie, którzy po prostu nie mieli okazji z nimi pracować. Jestem ministrantką, i jakoś nikogo to nie gorszy.

zastanawia mnie jedna rzecz: przeciw ministrantkom najczęściej opowiadają się ludzie, którzy po prostu nie mieli okazji z nimi pracować. Jestem ministrantką, i jakoś nikogo to nie gorszy.

Jak to nikogo? Wypraszam sobie. Znajdzie się przecież kilka osób u nas w dekanacie A tak prawdę powiedziawszy, to dla mnie osobiście jest obojętne, czy ministrantem/lektorem jest mężczyzna, czy kobieta. To nie jest sakrament kapłaństwa, że jest dostępny tylko dla mężczyzn. A poza tym wolałbym o wiele bardziej widzieć przy ołtarzu kobietę, która ma świadomość zaszczytu posługi ministranckiej, niż, tak jak to ma miejsce u mnie w parafii, kilku skate'ów, którzy przychodzą na ołtarz i wstydzą się rozkładać kielich, bo co powiedzą ziomale z osiedla. ŻENADA!!!
Wiecie tak szczerze to kiedyś pokłóciłam się z księdzem bo nie chciał mi pozwolic zostac ministrantką. Teraz wiem że miał rację bo ja lepiej odnalazłam się w śpiewie.i nie tylko żeby nie było ja bardzo chętnie czytałabym Pismo Święte na Mszy i jeśli poproszę o to ministrantów i księdza to jest taka możliwośc. Ale nie wiem czy umiałabym się skupic na posłudze przy ołtarzu i jednoczesnym skupieniu na mszy. Ciężko mi z tym nawet w czasie śpiewu na Eucharystii ale staram się. A do ministrantek nie mam nic pryeciwko ale uwazam ze powinny służyć kiedy nie będzie chętnych chłopców i jeśli wyrazi na to zgodę biskup.

Jak to nikogo? Wypraszam sobie. Znajdzie się przecież kilka osób u nas w dekanacie
Ajfen, wiedziałam że zawsze mogę na ciebie liczyć Adresy tych osób proszę. Gwarantuje ze szybko zmienią zdanie

Aby unaocznić fakt, że trzeba znaleźć swe miejsce we wspólnocie Kościoła:

Czyli jednak mętalność społeczeństwa

Ks.Marek- nie wiem co temat (W SZEROKIM TEGO SŁOWA ZNACZENIU)ma wspólnego z "odnajdywaniem miejsca"
No dobrze możliwe że dziewczyny po powszechnym udostepnienu tej funkcji (czyli bez zgody biskupa) "żucą sie" na ten rodzaj posługi, ale czas robi swoje i jak dziewczyny poczują że nie tędy droga to same odejdą, lub jeśli sie nie sprawdzą to ksiądz je wyrzuci (mojego ojca ksiadz wyżucił, więc myśle że nie ma się o co obrażać

Gdyby każdy potrafił odnaleźć swe miejsce w Kościelnym szeregu, to o ile by więcej spokoju było, ile więcej można by wspaniałych rzeczy zrobić. Ale okazuje się, że znacznie lepiej wychodzi nam kruszenie kopii najczęściej o bzdury.
Dodam, że warto spojrzeć na ten temat z perspektywy funkcji jaką pełni ministrant podczas mszy świętej. Najważniejsze jest, aby wykonywał swe zadania dobrze, a to nie jest zależne od płci.

W krajach tzw. "zachodnich", np. w Niemczech, Norwegii itd., bardzo często służą do mszy dziewczęta, bo chłopców, uczęszczających na msze oraz chętnych do posługi przy mszy, jest o wiele mniej ... czasem nawet jest ich całkowity brak .
Dlatego dobrze, że dziewczęta mają ochotę pomóc księdzu przy ołtarzu.

... Czytając dyskusję w temacie, odnoszę wrażenie, że katolikom w Polsce jest zbyt dobrze, wszystko przychodzi z łatwością, do tego stopnia, że wielu zaczyna się wydawać/lub już wydaje, że "wszystko" im się należy. A tak nie jest. Jeśli chcemy mieć piękną mszę, to sami musimy się o to postarać pomagając księdzu w budowie wspólnoty kościelnej.
Owszem mogą być i dziewczyny. Raczej nikt przeciwko by nie miał temu
Ja miałbym.
więc jakie?
Takie, że dla dziewcząt nie ma miejsca w prezbiterium, przy posługiwaniu do Mszy Świętej i liturgii w ogóle.

Schola, przygotowanie śpiewów, posługa organisty, w zakrystii - proszę bardzo. Jednak nie przy ołtarzu,.
To, by dziewczęta były ministrantkami, to jeden z głupszych pomysłów, o jakich słyszałam. Po czorta im sterczeć przy ołtarzu z chłopakami? Nawet w Kościele musi szaleć zaraza tak zwanego feminizmu?
Z wypowiedzi i gorących protestów księży wnoszę, że niewielu z nich ten pomysł popiera.
Ja w tym nic złego nie widzę. Dziewczyny maja takie samo prawo jak i chłopacy

Ja w tym nic złego nie widzę.
Jednak jest jeszcze ktoś, kto ma więcej wiedzy w zakresie posługi ministrantów: tak od ciebie, jak i ode mnie
http://liturgia.wiara.pl/elementy/ddsl.pdf
będąc teraz na rekolekcjach ONŻ drugi stopień, same dziewczęta, posługiwały do mszy. Śmieszny, zabawny widok, w szczególności że one same się w tym gubiły. Kobiety do psalmów, czytań, próśb, owszem, ale jako ministrantki? Ministrant dla mnie to taki człowiek, taka namiastka kapłana.
znam osobiście sama ministrantki i powiem że to dobra sprawa
Przeczytajcie temat w dotychczasowym kształcie i nie powtarzajcie kwestii, które padały kilka razy już

To, by dziewczęta były ministrantkami, to jeden z głupszych pomysłów, o jakich słyszałam. Po czorta im sterczeć przy ołtarzu z chłopakami? Nawet w Kościele musi szaleć zaraza tak zwanego feminizmu?
Z wypowiedzi i gorących protestów księży wnoszę, że niewielu z nich ten pomysł popiera.
Biorąc pod uwagę fakt, że "ministranci są wiernymi świeckimi", w świetle Twej wypowiedzi, ago, należałoby doszukiwać się tezy, że kobiety nie są zdolne być "wiernymi świeckimi".
Czy nie wiesz o tym, że nie każda kobieta pragnąca wiernie służyć Bogu, także przy ołtarzu, o ile będzie taka potrzeba (o której decyduje duchowny sprawujący Mszę Świętą) , NIE jest feministką?
Gdyby Twoją wypowiedź przeczytała starsza, szanowana kobieta, która często posługuje do Mszy czytając w kościele NMP z Lourdes w Krakowie, co najmniej zdziwiłaby się, że można jej zarzucić "feminizm", a proboszczowi owej wielkiej (bo akademickiej na Miasteczku Studenckim) parafii "głupi pomysł".
Pewnie nie wiedziałaś, że:
"W Polsce od 1994 funkcje ministrantów mogą pełnić również kobiety, jeśli w danej diecezji zezwolił na to ordynariusz. Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wydała 15 marca 1994 List ogólny do przewodniczących Konferencji Biskupów na temat posługi świeckich w liturgii, zgodnie z którym poszczególni biskupi mogą w swoich diecezjach zezwolić na posługę przy ołtarzu także kobietom. Warunkiem takiego zezwolenia są "prawdziwe potrzeby parafii i dobro wiernych" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ministrant)
Ależ ja wiem, że kobiety mogą być ministrantkami. Czy wobec tego nie wolno mi uważać tego za głupi pomysł? - nadal uważam.
Podzielam opinię agi. Na wielokrotnych pielgrzymkach i to w miejscach bardzo zacnych, nasz opiekun - ksiądz zawsze prosił o posługę ministrancką mężczyznę lub młodzieńca. Nam - kobietom przypadała rola czytań lub śpiewania psalmów. Tak też dzieje się i u nas w parafii.