ďťż
Strona początkowa UmińscyLutra Teologia Krzyża przeciw Teologii chwałyKampania przeciw AIDSPrzecieki na mature 2005 :)))))Czy woda święconą moĹźna pomoc Duszom Czysccowym ?TERMINY REKOLEKCJI od 2009 rreklamydr SĂłjkaNaklejki i koszulki FORUMOWENieposłuszeństwo siĂłstrJUWENALIA
 

Umińscy

z pytaniem tytulowym zwracam sie przede wszystkim do woja i Poszwina.

czy i dlaczego oklaskiwanie przeciwnika to wstyd i hanba dla kibica (a dla prawdziwego kibica to powod do samobojstwa)?

i czy to tylko na pilce noznej tak jest czy w innych sportach tez? bo nie wiem czy juz powinno mi byc wstyd za oklaskiwanie przeciwnikow na meczach zuzlowych.


Bo na zuzlu czy siatkowce sie spiewa piesni o malym rycerzu a na pilce zaden kibic Lecha nie bedzie dostawal orgazmu nad bajeczna gra np. wojciecha szali podczas meczu z legla na Bulgarskiej...
Proponuje zalozyc jeszcze temat : gdzie sie podzialy moje skarpetki oraz czy kibice korespondencyjnych szachow przez internet sa bardziej fanatyczni od kibicow elektornicznych bierek pod woda...
Byles na zuzlu poszwin? Czesto kibicowanie sprowadza sie do tego: zeby ten motyla noga pedersen sie muminkowo w bande
nie spiewam piesni o malym rycerzu a raczej "jude jude jude fa-lu-baz" ale nie mam problemow z tym zeby po bardzo dobrym wyscigu oklaskac rafala dobruckiego (ich zawodnika), bo po prostu faceta lubie i szanuje za caloksztalt kariery. podobnie nie mam problemu oklaskac damiana balinskiego czy jarka hampela, gdy przegraja nam wyscig czy mecz. chociaz to stanowisko pewnie zrozumiesz bo sam mowisz ze sie jest z klubem na dobre i na zle.

tylko nie wiem co zlego jest w tym, zeby zawodnika druzyny (a moze nawet cala druzyne przeciwna) nagrodzic oklaskami, gdy na to zasluzyl/i

honor Ci przeszkadza? duma? jakis chore zapatrzenie tylko w swoj klub? poczucie wyzszosci?


Zostan zawodnikiem Lecha,zdobadz Puchar Polski o podczas odbieraniu medalu za PP dostan wpierd.. od kibicow leglej a nastepnie podziekuj im za to oklaskami w swoim domu...
Jak klaskałem kilka razy na Lechu drużynie przyjezdnej...

Pogoni klaskałem jak ich spraliśmy 3:0
Grasshoppers przy 6:0

itd. Czasem można poklaskać obcym ale nie wyobrażam sobie klaskania W. Szali czy P. Brożkowi czy komukolwiek po przegranym meczu... Ale może jestem dziwny.
no tak. prawda jest taka ze ja klaskalem calej druzynie zielonej gory bo potrafili po wysoko przegranym meczu w lesznie wyjsc z parku maszyn i przejsc przez cale boisko pod sektor swoich kibicow i podziekowac za doping.
no i na prezentacji druzyn przed meczem tez klaskalem sporo razy.

sa oczywiscie tacy ktorych nie bede oklaskiwal chycby nie wiem co

a na pilce noznej bylem dwa razy. na nudnym meczu z arka gdynia (1:1) w sezonie 2006/07 i w tym samym sezonie na meczu z legia warszawa (3:1). wiec nie mam w tej materii doswiadczenia.

tak sobie tylko mysle ze sa rozne sytuacje i wychodzenie z zalozenia ze oklaskiwanie przeciwnika jest zle z istoty rzeczy to absurd

sa oczywiscie tacy ktorych nie bede oklaskiwal chycby nie wiem co


Sam tutaj sobie zaprzeczyles. Dyskusja toczyla sie wokol konkretnej sytuacji i konkretnych druzyn.


Bo na zuzlu czy siatkowce sie spiewa piesni o malym rycerzu a na pilce zaden kibic Lecha nie bedzie dostawal orgazmu nad bajeczna gra np. wojciecha szali podczas meczu z legla na Bulgarskiej

No niestety kultura kibica u nas a np w niemczech czy hiszpanii ... porownaj sobie
ta jarek jarek araszkiewicz arek arek glowacki ale juz nie pawel kaczorowskim- gdyby nie grupa 3 lysoli ktora kaze 1 klaska 2 nie co bys robil?
za co araszkiewicz jest lubiany, a taki podbrozny juz nie? i 1 i 2 w legii grali, tak sie sklada ze kumpel ma dom na podolanach obok arasia i aras lecha ma totalnie w dupie gra sie tam gdzie placa

jak lech pogon pojechal w lidze bodaj 7-0 jak sledzie z ligi spadaly co spiewal stadon?? sledzie szybko wracaaaaaaaaaajcie.
oddawanie kibicom np legi biletow na mecze z lechem jak 2 lata temu to co to bylo?
jest nienawisc, jest tez szacunek, tego poszwin i woj nie rozumieja

Dyskusja toczyla sie wokol konkretnej sytuacji i konkretnych druzyn.

Ale konkretna sytuacja o którą się czepialiście to była chwila magii, kiedy zawodnikowi wybitnemu wyszedł mecz wybitny.

Ja pamiętam, jak cały stadion klaskał i skandował Fylkir, po tym jak Islandczycy nas wyrzucili z pucharów. To było oczywiste, że po meczu, w którym w drużynie przeciwnika grali półamatorzy-rybacy i zdołali wyeliminować naszą, profesjonalną ponoć drużynę, oklaski im się należą. I zawodnicy Fylkiru przebiegli przez cały stadion i kolejno wszystkim sektorom dziękowali. A później się rozpływali w wywiadach nad tym, jacy wspaniali kibice w Polsce i jak przeciwnika uszanować potrafią.

Tak jak woj napisałeś - wszystko zależy od sytuacji - nie chodzi wcale o to, żeby klaskać, jak tylko Brożek czy Chinyama ładnego gola Lechowi strzelą. Ale są chwile, kiedy klaskanie przeciwnikowi nie przynosi absolutnie żadnej ujmy na honorze. I do takich należała ta z Ronaldinho. I tak zresztą została oceniona przez cały świat... Poza fanatykami oczywiście
Jacol ty chyba nie slyszales ile afer z kibicami bylo w Hiszpanii, poczytaj najpierw, potem pisz Samuel Eto'o w kazdym sezonie jest kilka razy wyzywany przez tych wspanialych kibicow hiszpanskich, Laporta musial wyrzucic Boixow z Camp Nou przeciez, bo robili rozne akcje itd.


albo mu z liverpoolem

No ja nie wiem, czy jakiś fan Liverpoolu klaskałby mu:P ale np były owacje kibiców Poolu dla Lamparda po tym jak strzelając nam gola z karnego w lm w zeszlym sezonie -pocałował czarną opaskę, dedykując tym samym gola matce, zmarłej 3 dni wcześniej.

Kibice WHU po fa cup w którym przegrali z Liverpoolem dopiero po karnych w 2006 roku, nie wyszli przed dekoracją, tylko zostali i klaskali zwycięskiej drużynie, śpiewając wspólnie z kibicami the Reds najpierw YNWA , a potem Ring on fire.

Tak samo "I'm forever blowing bubbles" zaśpiewali WHU w 2006, kibice Arsenalu, bo dzięki wygranej WHU ze Spurs, Arsenal mógł wystąpić w LM.

Tak samo kibice Blackburn śpiewali WHU ich hymn, bo dzięki ich remisowi z MU, Blackburn zdobyło mistrzostwo.

Przykładów szacunku dla przeciwników ze strony kibiców czy drużyny jest bardzo dużo.

No ja nie wiem, czy jakiś fan Liverpoolu klaskałby mu:P ale np były owacje kibiców Poolu dla Lamparda po tym jak strzelając nam gola z karnego w lm w zeszlym sezonie -pocałował czarną opaskę, dedykując tym samym gola matce, zmarłej 3 dni wcześniej.

Kibice WHU po fa cup w którym przegrali z Liverpoolem dopiero po karnych w 2006 roku, nie wyszli przed dekoracją, tylko zostali i klaskali zwycięskiej drużynie, śpiewając wspólnie z kibicami the Reds najpierw YNWA , a potem Ring on fire.

Tak samo "I'm forever blowing bubbles" zaśpiewali WHU w 2006, kibice Arsenalu, bo dzięki wygranej WHU ze Spurs, Arsenal mógł wystąpić w LM.

Tak samo kibice Blackburn śpiewali WHU ich hymn, bo dzięki ich remisowi z MU, Blackburn zdobyło mistrzostwo.


hmm ale oklaski dla dinho byly z zupelnie innego powodu
inna sprawa ze szpaler rok temu barcelona robila realowi.. bo taki jest tam zwyczaj

[ Dodano: 2008-12-17, 14:27 ]

No ja nie wiem, czy jakiś fan Liverpoolu klaskałby mu:P

No wlasnie. Ja pisalem o konkretnej sytuacji, za co zostalem 'wyzwany' od fanatyka, a teraz sie okazuje, ze jednak cos w tym jest. Nie zyczylbym jakiemukolwiek zawodnikowi w meczu takich rywali jak Barca-Real czy Liver-MU, zeby jego kibice oklaskiwali najwiekszego przeciwnika. To o czym napisalas to zupelnie inne sytuacje, i nic do nich nie mam, mozna je tylko pochwalic, ale klaskanie najwiekszemu rywalowi w momencie takiego upokorzenia swiadczy po prostu o kibicach, ktorzy sie zebrali na Bernabeu (i zeby nie bylo, nie klaskali wszyscy, co mozna latwo sprawdzic)

jacol - nie mialem na mysli rasizmu, chodzilo o to, zebys nie pisal takich stereotypow - kibice w Polsce sa do dupy, a na zachodzie superterefere

kibice w Polsce sa do dupy, a na zachodzie superterefere
Nighdzie tego nie napisalem ale czy jak schalke jedzie do np barcelony to robi to co legia w wilnie? albo czy w espanii rzucaja racami w sedziego tak jak w katowicach?
chyba nieee troche inna kultura jest

[ Dodano: 2008-12-17, 19:45 ]
to nie sport, to wojna!!!
jacol i ck maja racje, woj i poszwin blefuja;]

ale co swiadczy?? to jak ktos po przegranym meczu podaje komus reke i gratuluje to jest kim? nienormalny? w boksie tenisie pilce koszu? normalnym jest zachopwanie takie jak po meczu turcja szwajcaria w barazach do ms 2006? ze sie tereferować tak ? to wg woja jest normalnym zachowaniem ?

superterefere, ze piszesz o czyms zupelnie innym niz ja, a na dodatek probujesz wmowic mi cos czego nie napisalem. Tak, uwazam, ze wszyscy powinni sie tereferować po meczu, az w koncu wszyscy kibice nie powybijaja sie nawzajem. Zadowolony?
Do tego sam sobie przeczysz, piszac o zlych 'kibicach' Legii, ktorzy kibicami nie byli, a zaraz potem o Turasach i Szwajcarach. Nie wiedzialem, ze oni tez sa Polakami

Pretor, oryginalny tekst, nauczysz mnie innych, czy napiszesz cos z sensem?
Watpie. Powiem wprost - nie widze pola do porozumienia miedzy nami. Dla ciebie nie istnieje cos takiego, jak docenienie klasy przeciwnika.

ale klaskanie najwiekszemu rywalowi w momencie takiego upokorzenia swiadczy po prostu o kibicach, ktorzy sie zebrali na Bernabeu (i zeby nie bylo, nie klaskali wszyscy, co mozna latwo sprawdzic)

to co ieli go wybuczec? teraz zrozum
gdyby wszyscy zachowywali sie tak jak ty, to po meczach jakichkolwiek zamiast podania sobie reki po meczu nawet 0-3 wdupionym zawodnicy powinni robic to co po meczu sui tur tak?
Nic to nie ma do rasizmu, kibicow polskich czy nowozelandzkich itp itd, podajac komus reke po przegranym meczu, oddaje sie temu komus szacunek i jest to zgodne z duchem fair play. Proste jak budowa cepa, wg twojego toku myslenia jest to bluzniercze zachowanie, niegodne kibica, a co dopiero zawodnika.
Wg mojego toku myslenia, oklaskiwanie najwiekszego rywala, aby upokorzyc swoj zespol jest kretynskie, natomiast nie mam nic do podawania komus reki, czy oklaskiwania zespolow w sytuacjach, ktore opisala ckdezerterka. Gdyby wszyscy zachowywali sie tak jak pisze, to by kibicowali do konca zespolowi, a nie z premedytacja upokarzali zawodnikow. Nie wiem dlaczego ubzdurales sobie, ze wg mnie pilkarze po meczu powinni sie miedzy soba bic.

Koncze te dyskusje, bo szkoda czas marnowac, kiedy probujesz mi kolejny raz wmowic cos czego nie napisalem, zeby dopasowac to do swoich postow i kiedy kolejny raz musze pisac, ze tak nie uwazam.

Wg mojego toku myslenia, oklaskiwanie najwiekszego rywala, aby upokorzyc swoj zespol jest kretynskie

Czemu jest kretynskie? Przegrywac tez trzeba umiec, na boisku i na trybunach.
ja gargamel, skończcie już tę dyskusję, bo to się już nudne powoli robi..

lepiej jacuś załóż nowy topic która drużyna będzie najlepsza dla Lecha w 1/16
jacol, ale sie uparles

zgadzam sie z ckdezerterka nie ma co ciagnac tej rozmowy, a jak bardzo ci zalezy, to uznaj, ze mnie przekonales do swoich racji

zgadzam sie z ckdezerterka

o dziwo w tej kwestii tez sie zgadzam i z toba nawet

Ja nie wiem czy wy nie widzicie że woj mówi o czymś innym niż wy?! No fajnie Jacuś że byś oklaskiwał Brożka jakby nam (nie daj Bóg) daimos hat-tricka i pozwolił zdobyć tym samym mistrzostwo Legii... Ja bym nie klaskał.

Ale co innego klaskać pokonanym. Dlatego klaskanie pokonanej drużynie i okazanie im tym samym szacunku jest ok. Oklaskiwanie Kasijasa bym uznał za bezsensowne gdyby wynik był nie 2-0 ale 0-2 i już.

No fajnie Jacuś że byś oklaskiwał Brożka jakby nam

A gdzie ja pisalem ze JA BYM KLASKAL? :ddddddddddddddd
po prostu nie zgadzam se z nazywaniem tego zachowania debilizmem, niezgodnym z klasyczna etykieta kibica niewafla.

Wg mojego toku myslenia, oklaskiwanie najwiekszego rywala, aby upokorzyc swoj zespol jest kretynskie, natomiast nie mam nic do podawania komus reki,

No dobra, ale dlaczego uważasz, że oni to robili, żeby upokorzyć drużynę, której kibicowali? Oni to robili dlatego, że doceniali ten wyczyn. Tak jak piłkarze podają sobie rękę, bo szanują rywala.

Woj - najpierw mówisz, że chodzi Ci o konkretną sytuacje, a później wrzucasz jakieś pojedynki Inter-Milan, czy Pool-MU do puli. Chodzi o sytuacje z Dinho - tam chodziło o docenienie wybitnego wydarzenia. I tyle. To było coś wyjątkowego, tak jak te oklaski były wyjątkowe. Ale one nie miały pogrążyć królewskich tylko pokazać, że kibice królewskich potrafią docenić arcypiękny futbol, nawet gdy jest on tworzony przez arcywroga. I za to im chwała.
A ja uważam że żadna chwała. Kibicowanie to nie jest oklaskiwanie przeciwnika po wygranym meczu... I jakbym był piłakrzem Realu czułbym się upokorzony że moi kibice oklaskują przeciwnika... Arcypiękny futbol jest dla obiektywnych obserwatorów a nie dla kibiców czy piłkarzy (kibic - w rozumieniu tru kibiców oczywiście - wspiera drużynę a nie piękny futbol).

Nie przeczę że nie można negować i mówić że Barca grała piach ale klaskanie jakoś mi się w głowie nie mieści... Docenianie pięknego futbolu to może w domu a nie na stadionie. Takie moje zdanie ale rozumiem Cię Zkaj. Kwestia podejścia do kibicowania (które to słowo ma dwa podstawowe, odmienne znaczenia: jedno w rozumieniu GW -każdy Janusz na stadionie - a drugie np. Wiary Lecha - każdy kto drze ryja i ~Janusz)

EDIT: przypuszczam że tylko Januszki klaskały:P Bo i tacy są w Madrycie...