ďťż
Strona początkowa UmińscyŚw. Jan od Krzyża i jego "PIEŚŃ DUCHOWA"Kto przybliży mi nauke Św. N.O. Jana od Krzyża ?czy i dlaczego oklaskiwanie przeciwnika to wstyd i hanbaChlubić się z krzyża JezusaKampania przeciw AIDSPrzecieki na mature 2005 :)))))Śmieci LutraTeologowie, sympatycy Benedykta 16 - do boju!Nietypowe forum teologiczno-religijneniezaliczone ćwiczenia z prawa karnego
 

Umińscy

Tak pisał Luter stawiając w opozycji "theologia crucis" do "theologia gloriae"
"Choć odczuwam grzech, jest on z pewnością tak zduszony, martwy i spopielony, iż nie mogę siebie potępiać, bowiem mówię mu: jesteś zawieszony z Chrystusem. Pojmuje to tylko dzięki wierze... Taka jest nasza doktryna, zabroniona przez papieża, a także potępiona na sejmie w Augsburgu"
Cyt. za: Theodor de Beer, "La <<theologia crucis>> de Lutero", w: scripta Theologica Nr 16 (1984), ss: 747-780.; Joseph Ignasi Saranyana, Jose Luis Illianes, "Historia Teologii", wyd M, Kraków, 1997, s 178.
Czyż nie jest tak, że pobrzmiewa z tych słów pewna doza herezji, z domieszką cwaniactwa?
Nie wspomnę o absurdalności pewnej. No bo przecież nie da się tego inaczej określić. Hulaj dusza piekła nie ma. Wystarczy deklaracja: wierzę....


Pomieszanie z polątaniem: grzesze ale skoro jestem złączony z Chrystusem to to już nie jest ważne, jakoś się to hmmm....sumuje - absurd

Czyż nie jest tak, że pobrzmiewa z tych słów pewna doza herezji, z domieszką cwaniactwa?
oczywiście, że nie jest tak

to co Ci pobrzmiewa wielebny księże Marku, to jest jedynie Twoja naciągana intepretacja zdania złośliwie wyrwanego z szerokiego kontekstu całej przebogatej twórczości teologicznej dra Lutra

nic więcej

to co złośliwie i z gruntu kłamliwie przypisujesz Lutrowi to coś co D.Boenhoeffer nazwał "łaska tanią" i nie ma nic wspólnegio z teologia Lutra


to co złośliwie i z gruntu kłamliwie przypisujesz Lutrowi to coś co D.Boenhoeffer nazwał "łaska tanią" i nie ma nic wspólnegio z teologia Lutra
Tomasz, ale to słowa Bonhoffera. Zresztą, nawet te starają się usprawiedliwić małostkowość jaka obecna jest w fragmencie, przeze mnie przywołanym. Jest to zrozumiałe w kontekście historii życia Bonhoffera. On z całą pewnością przemodlił to, co napisał.



Bonhoefer wyraźnie pisze, że "łaska tania" to niezrozumienie teologii Lutra, a myślę, że on znał tą teologię nieco lepiej niż Ty czcigodny księże Marku
Czy tak czy siak, ja nie dopuszczam do przyjęcia takiego sformułowania jak "czysta łaska Ewangelii", która to niby miała zostać odkryta przez Doktora Lutra.
No dobrze, a czy możesz mi wytłumaczyć miasto na czym ma polegać wg Lutra "czysta łaska Ewangelii"

No dobrze, a czy możesz mi wytłumaczyć miasto na czym ma polegać wg Lutra "czysta łaska Ewangelii"

Zwrotu "Ewangelia czystej łaski" użył Dietrich Bonhoeffer. Nie wiem czy Luter go używał.

oznacza to, co pisał św.Paweł: zbawienie jest z łaski przez wiarę niezależnie od uczynków

Natomiast nigdy Luter nie głosił dyspensy od czynienia dobrych uczynków, tylko wręcz przeciwnie. Kto twierdzi, że Luter zwalniał od czynienia dobra nie ma bladego pojęcia o czym mówi, albo jest łgarzem.

oznacza to, co pisał św.Paweł: zbawienie jest z łaski przez wiarę niezależnie od uczynków
Czyli może ktoś kraść, gwałcić, palić i mordować-ale wystarczy iż będzie wewnętrznie przekonany, że napełnia go łaska Boża i może z radością dalej dopuszczać się spustoszenia, bo i tak będzie zbawiony?
Poza tym, chciałbym wiedzieć, ile Luter zyskał za dzieło Reformacji. Ile w jego postawie protestu było frustracji wobec papiestwa, ile zaś chęci przypodobania się ówczesnej władzy. Wolał układać się z książętami lokalnie sprawującymi władze lenniczą, niż z cesarzem, który wiązał swoją służbę z papiestwem.

Czyli może ktoś kraść, gwałcić, palić i mordować-ale wystarczy iż będzie wewnętrznie przekonany, że napełnia go łaska Boża i może z radością dalej dopuszczać się spustoszenia, bo i tak będzie zbawiony?

A czy kółko czworokanciaste może być zbawione?
Nie, bo nie istnieje.
Podobnie jest ze zbawieniem z łaski: Nie istnieje człowiek, który szczerze zawierzył się łasce Bożej i jednocześnie będzie radośnie grzeszył. To się psychologicznie wyklucza.
A skoro taki człowiek nie istnieje, to sam sobie odpowiedz, czy może byc zbawiony, czy nie. Taki prosty teścik na znajomość logiki.

a tak poza wszystkim, to serdecznie Ci radze wielebny księze Marku, żebyś troszkę postudiował pisma Lutra, bo mówiąc szczerze ośmieszasz się swymi - bez urazy - ignoranckimi wystąpieniami na temat jego teologii.


Poza tym, chciałbym wiedzieć, ile Luter zyskał za dzieło Reformacji. Ile w jego postawie protestu było frustracji wobec papiestwa, ile zaś chęci przypodobania się ówczesnej władzy. Wolał układać się z książętami lokalnie sprawującymi władze lenniczą, niż z cesarzem, który wiązał swoją służbę z papiestwem.

to może załóż nowy wątek na ten temat, bo to ewidentny offtop

Nie istnieje człowiek, który szczerze zawierzył się łasce Bożej i jednocześnie będzie radośnie grzeszył. To się psychologicznie wyklucza.
Bzdury pleciesz Tomasz. Istnieje jak najbardziej realnie. Nie jeden, nie 10 ale cała masa takich ludzi istnieje. Może nie do końca w kategoriach morderców i gwałcicieli, ale są tacy grzesznicy zatwrdziali, którzy wszem i wobec głoszą iż są wierzący.


Może nie do końca w kategoriach morderców i gwałcicieli, ale są tacy grzesznicy zatwrdziali, którzy wszem i wobec głoszą iż są wierzący.
Głosić, że są wierzący, to sobie mogą, ale to nie znaczy, że wierzą. Prawdziwa wiara to taka, która niesie z sobą dobre uczynki. Kto naprawdę wierzy, nie grzeszy, bo zaufał Chrystusowi i jego słowu.

"Każdy, kto w nim mieszka, nie grzeszy; każdy, kto grzeszy, nie widział go ani go nie poznał." (1 Jan 3,6)

"Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a on w Bogu." (1 Jan 4,15)

Sami w sobie jesteśmy grzeszni, ulegamy wpływom szatana. Tylko dzięki łasce Chrystusa, przyjmowanej przez wiarę, możemy obronić się przed pokusami i być uświęceni oraz zbawieni.

Taka jest nauka protestantyzmu od czasów Lutra do dzisiejszych. Twierdzenia o jakieś "taniej" łasce, o tym, że można być zbawionym będąc zatwardziałym grzesznikiem można dostąpić zbawienia, są przypisywane Lutrowi całkowicie bezpodstawnie. Na podstawie wyrwanych z kontekstu wypowiedzi to można bardzo dużo udowodnić, szczególnie w temacie papieży czy katolickich teologów, co niestety bywa nadużywane przez niektórych protestantów, stąd o nich opinia taka jaka jest.

Tylko dzięki łasce Chrystusa, przyjmowanej przez wiarę, możemy obronić się przed pokusami i być uświęceni oraz zbawieni.
Łaska Boża jest doskonała. Pan Bóg nie będzie się posługiwał bublami. Zatem jeśli daje łaskę, to nie powinno być grzechu. Nie powinno, a jednak wiemy jak jest. Oczywiście, ktoś mógłby od razu oddać strzał w moim kierunku: a co z wolną wolą u człowieka? Na to ja powiem:Łaska nie znosi wolności. Przeciwnie: wzmacnia ją, wydoskonala. Do przemedytowania 2 fakty:
1. keharitomene tou Theu
2. Ojcze, nie moja, lecz Twoja wola niech się dzieje.

Łaska Boża jest doskonała. Pan Bóg nie będzie się posługiwał bublami.
Czy masz prawo decydować, czym posługuje się Bóg? Bóg przecież nierzadko realizuje swoje plany przez niedoskonałych ludzi, co więcej, nawet przez niewiernych grzeszników. Ale zgodzę się, że łaska Boża jest doskonała...


Zatem jeśli daje łaskę, to nie powinno być grzechu.
Jednak my możemy tej łaski nie przyjąć. To tak, jak z wyłożonym na stół milionem złotych (czy jakiejś innej waluty). Dostajemy ją w pełni i za darmo, ale możemy po prostu nie zwrócić na nie uwagi i nie przyjąć jej, albo przyjąć ją tylko częściowo, bo za dużo do dźwigania.


1. keharitomene tou Theu
2. Ojcze, nie moja, lecz Twoja wola niech się dzieje.

Oczywiście, postawa Marii Panny i przede wszystkim Jezusa powinna być wzorem dla każdego chrześcijanina. List do Hebrajczyków ukazuje 24 starotestamentowych bohaterów wiary, każdy z nich jednak miał jakieś niedoskonałości, co daje nam nadzieję, że my, wierzący, mimo świadomości swej grzeszności i niedoskonałości, niezależnie od bojaźni Bożej, nie powinniśmy bać się sądu Bożego, jeśli prawdziwie ufamy Bogu.
Teofilu, jaką ty denominację religijną reprezentujesz? Bo ja już nie łapie - ale zdaje się, że katolicyzm
Moja wiara jest w 100% zgodna (przynajmniej mam taką nadzieję) z wiarą Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce, który, jak wierzę, jest zarówno Kościołem ortodoksyjnym (po spolszeczeniu: prawosłanym) jak i częścią Kościoła powszechnego (katolickiego). Ponieważ Kościół rzymskokatolicki w prostej lini wywodzi się od Kościoła powszechnego założonego przez Jezusa Chrystusa, to wierzę, że nauka Jezusa Chrystusa zachowała się w nim w stopniu dość znaczącym, dlatego w dużej części uznaję jego naukę, min. w znacznym stopniu zgadzam się z jego interpretacją Pisma Świętego. Luteranizm uznaje znaczenie sukcesji historycznej, jednak uznaje, że podstawą jest successio fide, czyli zgodność nauk z naukami Ewangelii i pierwotnego Kościoła.

Należy pamiętać, że można powiedzieć, że luteranizm jest w istocie zreformowanym katolicyzmem, i mimo, iż od Lutra wywodzą swoje pochodzenie wszystcy protestanci, to tak naprawdę od reformacji luterańskiej nie powstały nigdy odłamy różne co do teologii fundamentalnej, dzisiejsza mnogość wyznań protestanckich to owoc reformacji szwajcarskiej i angielskiej, w znacznym stopniu niezależnej od wystapienia Marcina Lutra. Przykładem są to Metodyści i Pietyści - ci pierwsi oddzielili się od Kościoła anglikańskiego (a później z metodyzmu oddzielili się zielonoświątkowcy, którzy się podzielili itp.), ci drudzy wyznawali własne poglądy w ramach luteranizmu. Mimo tego czuję jedność z tymi wyznaniami, jak i z każdym, kto wierzy w zbawienie dzięki ofierze krzyżowej Jezusa Chrystusa (w dużym uproszczeniu).
Ortodoksja
to "Wiara i nauka uznana przez Kościół za rzeczywiście opartą na Bożym objawieniu w Jezusie Chrystusie". Skąd zatem to dodanie "spolszczenia"?
Dalej: nie ma czegoś takiego jak podział na Kościół Katolicki i powszechny. Nicejsko-konstantynopolitański symbol wiary ustawia to jasno: "wierzę w jeden, święty, powszechny (katholikos) i apostolski Kościół".
Owe successio fide to nic innego jak Tradycja, która zajmuje poczytne miejsce w Kościele Katolickim. Wraz z Biblią tworzą depositum fide. Nie wspomnę już o sukcesji apostolskiej.
Zaś co do "wykwitów" okołoprotestanckich to fakt: zawdzięczamy je wyobraźni tych, co uważają siebie za ochrzczonych powtórnie w Duchu Świętym. Chociaż bardziej należałoby powiedzieć: którym się wydaje, iż przeżyli doświadczenie chrztu w Duchu Świętym.

Dalej: nie ma czegoś takiego jak podział na Kościół Katolicki i powszechny. Nicejsko-konstantynopolitański symbol wiary ustawia to jasno: "wierzę w jeden, święty, powszechny (katholikos) i apostolski Kościół".
Owe successio fide to nic innego jak Tradycja, która zajmuje poczytne miejsce w Kościele Katolickim. Wraz z Biblią tworzą depositum fide. Nie wspomnę już o sukcesji apostolskiej.
Zaś co do "wykwitów" okołoprotestanckich to fakt: zawdzięczamy je wyobraźni tych, co uważają siebie za ochrzczonych powtórnie w Duchu Świętym. Chociaż bardziej należałoby powiedzieć: którym się wydaje, iż przeżyli doświadczenie chrztu w Duchu Świętym.


hmm..

to może także o KRz-K i rozlicznych okołokatolickich wykwitach bardziej należałoby powiedzieć są owocem wyobraźni tych....
...którym się wydaje, że są sukcesorami apostołów..
...którym się wydaje, że są Kościołem Powszechnym..
...którym się wydaje, że przechowują depozyt wiary..
itd.itd.....

why not?

hmm..

to może także o KRz-K i rozlicznych okołokatolickich wykwitach bardziej należałoby powiedzieć są owocem wyobraźni tych....
...którym się wydaje, że są sukcesorami apostołów..
...którym się wydaje, że są Kościołem Powszechnym..
...którym się wydaje, że przechowują depozyt wiary..
itd.itd.....

why not?

Tomku, o ile dobrze pamiętam, to ty uciekłeś z Kościoła Katolickiego, prawda?
Więc proszę cię, nie ośmieszaj się w moich oczach. Cóż ty możesz o Kościele Katolickim powiedzieć, skoro go nie poznałeś?
A może za czas jakiś równiez i Reformowanych opuścisz, bo ci coś nie podpasuje?

Tomku, o ile dobrze pamiętam, to ty uciekłeś z Kościoła Katolickiego, prawda?
nieprawda

nikt mnie nie gonił, nigdzie nie uciekałem


Więc proszę cię, nie ośmieszaj się w moich oczach. Cóż ty możesz o Kościele Latolickim powiedzieć, skoro go nie poznałeś?

nie poznałem?
hmm.. może
wydajesz intrygujące, choć być może prawdziwe świadectwo o jakości katechezy katolickiej na którą uczęszczałem przez wiele lat czy Ty sam może też jesteś katechetą?

ale mimo wszystko sądzę, że wiem o KRzK w którym byłem znacznie więcej niż Ty o kościele protestanckim, w którym nigdy nie byłeś, więc sam się nie ośmieszaj wypowiedziami na jego temat


A może za czas jakiś równiez i Reformowanych opuścisz, bo ci coś nie podpasuje?
cóż
rozumiem, że te złośliwe i niezbyt inteligentne uwagi mają na celu odwrócenie uwagi od kłopotliwych pytań, na które brak Ci odwagi by odpowiedzieć.

a ja złośliwie powtórzę: WHY not????

czy Ty sam może też jesteś katechetą?
Tak


a ja złośliwie powtórzę: WHY not????
Ale co: dlaczego nie?

Zamiast wytaczać filozoficzne złośliwostki po prostu odpowiedz na to pytanie jak mężczyzna. I pamiętaj, że tego typu wykręty mówią nie mniej niż konkretna, męska odpowiedź.

Nie mam zamiaru przeprowadzać dowodów na słuszność KrK. Ja to przyjmuję jak fakt, iż 2x2=4. Jednym z kryteriów "za" jest choćby struktura prymatu: Piotr->11->sukcesja święceń. Potem sakramenty, władza kluczy, Tradycja, etc. To są rzeczy obecne w Kościele Katolickim od samego jego początku. Wszystko, co zaczyna się oddzielać motywowane jest wg mnie chęcią postawienia na swoim. Osobiście uważam, że tak musi po prostu być. I tylko wierni zasadom zostaną nagrodzeni życiem wiecznym i zmartwychwstaniem ciał ku visio beatifica.

To są rzeczy obecne w Kościele Katolickim od samego jego początku.

o może bardziej należałoby powiedzieć: "tak się wam wydaje"?

o może bardziej należałoby powiedzieć: "tak się wam wydaje"?
Ale mnie się nie wydaje. Ja to po prostu wiem

5,14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą.
5,15 A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.


[ Dodano: Czw 14 Gru, 2006 15:29 ]
wiem
nie są sekciarzami, gdyż o swoich prawdach wiary nie mówią: "Ja to po prostu wiem", tylko mówią spokojnie i z pokorą: "wierzę..."
Oj czepiasz się szczegółów. Poza tym, credo ut inellegam, intelligo ut credere
Prośba, nie kopiujcie całego posta powyżej, jaki sens :A potem sie robią giganty, 3 zdania odpowiedzi na stronie bo same cytaty cytatu cytatu...

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Pią 15 Gru, 2006 20:09 ]

Skciarz? Mi się zawsze wydawało, że słowo sekta pochodzi od secare tj ciąć, odcinać. Bardzo mnie ciekawi, kto od kogo się odciął. Protestanci wystąpili z Kościoła Katolickiego
Pragnę przypomnieć, że omawiamy tu konkretny temat: wycinek z teologii Lutra.
Wycieczki pod adresem protestantów to po prostu brzydki Off topic.

Czy te kilka postów wyżej, które ksiądz napisał, to też omawianie teologi Lutra? Bardzo wątpliwe, aby odpowiedzi na zarzut bycia sekciarzem były w temacie tegoż wątku. Więc uprzejmie proszę odkleić się ode mnie i wyjąć beleczkę z własnego oka. No cóż, widać jak bardzo potrafisz wczytać się w tekst, by go rozumieć...

Nareszcie ksiądz mówi jak kapłan katolicki
Skciarz? Mi się zawsze wydawało, że słowo sekta pochodzi od secare tj ciąć, odcinać. Bardzo mnie ciekawi, kto od kogo się odciął.


papiści od Ewangelii


papiści od Ewangelii


Papiestwo jest całkowicie zgodne z Ewangelią. Luter odrzucił nie tylko prymat następców św. Piotra, ale także sukcesję apostolską w ogóle (która ma bardzo mocne oparcie w Piśmie). Nie ma co sobie mydlić oczu: to Luter porzucił Ewangelię i zaczął wypisywać własne farmazony typu, że Msza Św nie jest ofiarą i że w niej Chrystus jest obecny jedynie symbolicznie. Te tezy Lutra (i nie tylko te) stoją w oczywstej sprzeczności z Pismem. Pan Jezus mówi prosto: To jest Krew moja, To jest Ciało moje. Nie mówi: to jest symbol. Więc jeżeli ktokolwiek porzucił Ewangelię, to na pewno zrobili to prostestanci począwszy od Lutra.

Papiestwo jest całkowicie zgodne z Ewangelią. Luter odrzucił nie tylko prymat następców św. Piotra, ale także sukcesję apostolską w ogóle (która ma bardzo mocne oparcie w Piśmie
czekam na stosowne fragmenty Pisma


Pan Jezus mówi prosto: To jest Krew moja, To jest Ciało moje. Nie mówi: to jest symbol. równie prosto mówi: jestem Krzewem, Drogą, Bramą itd. I tez nie mówi: "to jest symbol"


czekam na stosowne fragmenty Pisma

Nie będę przepisywał tego, co zostało już napisane:
http://www.katolik.net.pl...nt/view/854/33/
http://apologetyka.katoli...nt/view/687/63/


Pan Jezus mówi prosto: To jest Krew moja, To jest Ciało moje. Nie mówi: to jest symbol. równie prosto mówi: jestem Krzewem, Drogą, Bramą itd. I tez nie mówi: "to jest symbol"[/quote]


Łk 22:19-20
19. Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!
20. Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.
(BT)



Jn 6:30-61
30. Rzekli do Niego: Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz?
31. Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba.
32. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba.
33. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.
34. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!
35. Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.
36. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie.
37. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę,
38. ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
39. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym.
40. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
41. Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił.
42. I mówili: Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem.
43. Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą!
44. Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym.
45. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie.
46. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca.
47. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne.
48. Jam jest chleb życia.
49. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli.
50. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.
51. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.
52. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia?
53. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
54. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
55. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
56. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
57. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.
58. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
59. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
60. A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?
61. Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy?
(BT)


Pytacie jak Żydzi: Czy on może dać nam swoje Ciało do spożycia? Bulwersujecie się tak samo jak oni. Czy to może być prawdziwa Krew i prawdziwe Ciało? A Pan Jezus widząc ich reakcję nie mówi- słuchajcie tak naprawdę wam Go nie daje. Mówi Żydom, że to jest prawdziwa Krew i prawdziwe Ciało. Protestanci temu zaprzeczając nazywają Jezusa kłamcą, podobnie jak robili to szemrający Żydzi.


Nie znasz Ewangelii kolego.


Znam ją dość dobrze, aby stwierdzić, że zasada sola fide jest z nią sprzeczna. Luter chciał odrzucić List św. Jakuba z kanonu, bo mu nie pasował do jego 'sola fide'.


Jk 2:19
19. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.
(BT)


Sama wiara nie wystarczy:

Jk 2:26
26. Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.
(BT)


I pamiętaj:

Jn 6:52-53
52. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia?
53. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.



1 Kor 11:23-29
23. Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb
24. i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę!
25. Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!
26. Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie.
27. Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej.
28. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha.
29. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije.
(BT)

Św. Paweł także nie wspomina o żadnym symbolu, ale mówi bezpośrednio o "Ciele i Krwi Pańskiej". Krótka piłka: protestantyzm jest niebiblijny.
Bawcie się dobrze, chłopaki
A co do listu Jakuba: 1 : 0 dla Ostatniego Rycerza.
Witam po długiej nieobecności.


Św. Paweł także nie wspomina o żadnym symbolu, ale mówi bezpośrednio o "Ciele i Krwi Pańskiej". Krótka piłka: protestantyzm jest niebiblijny.
Luteranizm głosi, że podczas Wieczerzy Pańskiej spożywamy prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew Pańską (zresztą hierarchia Kościoła rzymskokatolickiego sama stwierdza, że teologia eucharystyczna luteranizmu nie jest problemem jeśli chodzi o wspólnotę eucharystyczną, probelem jest kwestia definicji Kościoła i kapłaństwa) . Ja odbijam piłkę o proszę o udowodnienie nauki o Transsubstancjacji, wykazanie, że chleb przestaje być chlebem a wino przestaje być winem.

Ja odbijam piłkę o proszę o udowodnienie nauki o Transsubstancjacji, wykazanie, że chleb przestaje być chlebem a wino przestaje być winem.
Przepraszam bardzo Panie Teofilu, ale to nie ten wątek.
Jest specjalny temat założony o Transsubstancjacji.
Odpowiadałem na zarzut. Moim zdaniem powinno przenieść się cały niedawny wątek, bo dotyczy ogólnie różnic katolicko-protestanckich, a nie soteriologii Lutra.
heh, od wieków spór trwa i pewne trwać będzie. Zastanawiam się czasem, czy jest sens przedkładać swe racje nad te, które pochodzą spod pióra reformowanych...

heh, od wieków spór trwa i pewne trwać będzie. Zastanawiam się czasem, czy jest sens przedkładać swe racje nad te, które pochodzą spod pióra reformowanych...

Zawsze jest - bo każde pokolenie tak samo ważne.

Natomiast mam takie przemyslenie:

Co zadecydowało o klapnieciu reformacji w Rzeczpospolitej? Ano brak rabunku dóbr kościelnych. Tam, gdzie był, to powstałą wspólnota interesów, obawiające się utraty łupu. U nas ten czynnik nie wchodził w grę, znudziła sięta cała exwilibrystyka i zaczęli powracać.

Co zadecydowało o klapnieciu reformacji w Rzeczpospolitej? Ano brak rabunku dóbr kościelnych. Tam, gdzie był, to powstałą wspólnota interesów, obawiające się utraty łupu. U nas ten czynnik nie wchodził w grę, znudziła sięta cała exwilibrystyka i zaczęli powracać.
a możesz Smoku jakoś jaśniej, bo coś nie potrafię zalapać, o co ci chodzi, jakąś otępiałośc umysłu notuję u siebie.

a możesz Smoku jakoś jaśniej, bo coś nie potrafię zalapać, o co ci chodzi, jakąś otępiałośc umysłu notuję u siebie.

Zapewne Smokeustachy uważa, że tradycyjny protestantyzm utrzymał się dzięki poparciu władz świeckich związanym z przejęciem dóbr kościelnych, które to władze jednocześnie zwalczały bardziej radykalne ruchy reformacyjne, np. anabaptystów; kiedy okazało się, że Polska nie odejdzie od katolicyzmu reformacja szybko się załamała. Nie jest to do końca prawda. Rzeczywiście, co do szczerości wielu szlachciców, którzy przeszli na protestantyzm w XVI wieku można powątpiewać - prawdopodobnie wielu chodziło o zaniechanie płacenia dziesięciny, swiętopietrza i opodatkowanie dóbr kościelnych. Gdy okazało się to niemożliwe, intensywna działalność jezuitów skłoniła ich do powrotu do katolicyzmu. Jednak w czasach Władysława IV protestantyzm w Rzeczypospolitej zaczął się odbudowywać. Doszło też do wielkiego wydarzenia ekumenicznego, colloquium charitativum, międzywyznaniowej dyskusji, która miała na celu wyjaśnienie niejasności jeśli chodzi o różnice doktrynalne katolicyzmu i protestantyzmu. Na zachodzie szalała wciąż jeszcze wojna trzydziestoletnia. Zbliżenie pokrzyżowała śmierć Władysława IV. No a późńej nastąpił Potop, kiedy to rzeczywiście wielu polskich protestantów wiązało nadzieję z luterańskim królem - jednak nie można zapominać, że Gustawa Adolfa poparło także wielu katolików, np. Jan Sobieski (który podobno brał udział w oblężeniu Jasnej Góry), a luterański Gdańsk pozostał wierny Janowi Kazimierzowi - a po nim okres nietolerancji; jednak tą trzeba wiązać z rządami Augusta II Mocnego, który chciał wzorem Ludwika XIV zostać "ultrakatolickim" absolutnym władcą, w czym nie przeszkadzało mu rządzenie w większości luterańską Saksonią.

Jednak w czasach Władysława IV protestantyzm w Rzeczypospolitej zaczął się odbudowywać. Doszło też do wielkiego wydarzenia ekumenicznego, colloquium charitativum, międzywyznaniowej dyskusji, która miała na celu wyjaśnienie niejasności jeśli chodzi o różnice doktrynalne katolicyzmu i protestantyzmu Czy to stąd zapoczątkowano dominikańskie kazania dialogowane?

W ideologii protestanckiej po początkowym okresie fascynacji zaczęto zauważać braki, czyli dziury.
Niby msza jest, ale obcięta, xięża niby są, ale obcięci, Pismo niby jest, ale obcięte. Więc po co nam takie kadłubki jak możemy mieć pełną wersję, a nie demo?

Tekst miesiąca, jeśli nie forum
Po prostu nic dodać, nic ująć.
Jakby to powiedział Jar Jar z Gwiezdnych wojen: Misa zgadzać się z tym co mówi motek. Ale jakoż mi daleko do bohaterów G. Lucasa, dodam jeszcze: chrześcijaństwo obejdzie się bez choinki, zarówno w wersji full jak i demo. Zresztą, drzewko to ma znaczenie symboliczne. Symbolika żadna miarą nie dorównuje Tradycji. Ot, taki paradoks, jakby zamienić pittbulla na pluszowego psiaka, który zdobi pokój dziecinny.
czyżbyś nie zrozumiał porównania, czcigodny księże?

czyżbyś nie zrozumiał porównania, czcigodny księże?
I tylko na tyle cię stać? Przecież wiesz, że nie tędy droga, by wzajemnie warczeć na siebie. A mimo wszystko dajesz koncert w tym wątku, jak równiez tam, gdzie piszemy o konwertytach.