UmiĹscy
W telewizji coraz głośniej o siostrach Betankach, które zamknęły się w klasztorze. Nie wpuszczają nikogo i polewają wodą każdego kto próbuje się przedostać. A wszystko za przywództwem przełożonej Siostry Jadwigi.
Więcej informacji: tutaj i tutaj
A dzisiaj w TV ogłosili, że może dojść do samobójstwa.
Co zrobi Kościół, władze państwowe aby zapobiec tragedii?
Co zrobi Kościół, władze państwowe aby zapobiec tragedii?
Osobiście uważam, że nikt im w tym nie powinien przeszkodzić. Baby se zrobią kuku i po sprawie. Przynajmniej póki co, aż kolejne nie oczadzieją.
Osobiście uważam, że nikt im w tym nie powinien przeszkodzić. Baby se zrobią kuku i po sprawie. Przynajmniej póki co, aż kolejne nie oczadzieją.
Nie no nie mam słów. Kim jesteś i co zrobiłeś z księdzem Markiem????
Nie bój, bio chłopcze. Pomnij na Sodome i Gomorę. Bóg dopuścił zagłade.
Ale co jeśli ta cała sprawa jest działaniem złego ducha !!!
Czy nie powinien tam wkroczyć Rambo-egzorcysta ze świtą, zanim siostry zrobią sobie kuku
każdy człowiek godzien jest Miłości ...
cóż - ja sądzę, ze dobrze by było pomodlić się - tak każdy z nas - prostym egzorcyzmem za siostrzyczki ....
cóż - ja sądzę, ze dobrze by było pomodlić się - tak każdy z nas - prostym egzorcyzmem za siostrzyczki ....
O czyściec, owszem...
Życie dla tych kobiet będzie koszmarem. Oczywiście, Panu Bogu zostawiam ostatnie słowo...
A dzisiaj w TV ogłosili, że może dojść do samobójstwa.
Jest to fałszywa informacja
"Styl pierwszy, znamienny dla sióstr, które obecnie są w Kazimierzu, pełen emocji, uczuć, egzaltacji. Z odwołaniami ich ówczesnej przełożonej do prywatnych natchnień otrzymanych od Ducha Świętego. I drugi styl sióstr, dla których autorytetem jest Ewangelia, nauczanie papieskie, poczucie obowiązku i odpowiedzialności" - czytamy słowa abp Życińskiego na stronie internetowej Radia eR.
Fakt, nie jest wiarygodna gazetą.
Tak w ogóle, to sa to panie w tym klasztorku, a nie siostry. To raz.
Dwa: za zajmowanie cudzego mienia sa chyba sankcje, a nade wzystko służby szturmowe, by odbiły okupowany budynek.
Taaa już to widzę jak wchodzi grupa operacyjna by obezwładnić "siostry". Ja na ich miejscu bym się bał. One mają armatki wodne i nie zawahają się ich użyć
Hej Bioman, nie sądzisz, że już byłe siostrzyczki gwałcą prawo Kościoła, do którego należały przed wyparciem się Go. Jak rownież nie uznają prawa cywilnego, któremu powinny się poddać jak każdy obywatel. Chyba że kupiły owy budynek klasztorny na własniść, i mogły by w nim siedzieć do woli. Lecz nic mi nie wiadomo o takim stanie rzeczy.
Ogólnie rzecz biorąc, dość ciekawy temat. Akurat medialnie się sprawdza, można o tym pisć i pisać... ( jak widać na przykładzie arykułu z Faktu - nie zawsze prawdziwie). Ale ciekawe w tym jest bardziej to, DLACZEGO tak naprawdę betanki postąpiły swego czasu w ten a nie inny sposób oraz JAKIE SILNE argumenty przemówiły na korzyść takich decyzji. Czy to były aż tak mocne "objawienia'?
Taaa już to widzę jak wchodzi grupa operacyjna by obezwładnić "siostry". Ja na ich miejscu bym się bał. One mają armatki wodne i nie zawahają się ich użyć
Ogniem wszystko w diabły wytrawić, na nic nie bacząc. Z tej mąki chleba już nie będzie...
Te Betanki jakoś dziwnie działają na tabloidy. Najpierw Super Ekspress umieszcza zdjęcie całkowicie niewinnego księdza i podpisuje go jako tego, który opętał Betanki [sic!]. LINK do artykułu na ten temat. Teraz Fakt i list wzięty z kosmosu... Ech...
Te Betanki jakoś dziwnie działają na tabloidy. Najpierw Super Ekspress umieszcza zdjęcie całkowicie niewinnego księdza i podpisuje go jako tego, który opętał Betanki [sic!]. LINK do artykułu na ten temat. Teraz Fakt i list wzięty z kosmosu... Ech...
Angua, toż to totalne brukowce, których w ogóle normalny, zdrowy człowiek nie powinien czytać! Chłam, nic więcej! Nie sugeruj się nimi nawet. Obsmarują tak każdego, nawet niewinnego.
Obsmarują każdego, głównie niewinnego. Ja się w żadnym razie nie sugeruję, mnie to tylko załamuje. List listem, ale z księdzem to już przegięli całkiem.
Uwazam że betanki i tak sie nie poddadzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uwazam że betanki i tak sie nie poddadzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To źle, że tak uważasz. Brak posłuszeństwa prowadzi do anarchii, ta zaś wprost do piekła. I to nie koniecznie tego eschatologicznego, ile bardziej ku temu które buduje człowiek na ziemi.
No jak zwylke zostawmy bez komentarza bom widze że nie tylko jedna osoba sie na mnie uwzięła.
"Z tej mąki chleba już nie będzie".....nikt nie może przesądzać, watpic, a zwłaszcza kapłan.
Póki życia, nigdy nie jest za późno...."dobry łotr" nawrócił się na krzyżu.
Książka "Niebo nad moczarami", Jeau du Parc, jest opisem duchowej drogi Alesandro Serennelli, który z zimną krwią zgwałcił i zamordował Marię Goretti, i nie odczuwał żadnej skruchy.
Po latach nawrócił się, odpokutował, i po 26 latach pobytu w więzieniu, wstąpił do klasztoru kapucynów, gdzie przez 42 lata pracował jako ogrodnik.
Wczesniej jeszcze udał sie do matki Marii Goretti błagając o wybaczenie, które uzyskał.
No jak zwylke zostawmy bez komentarza bom widze że nie tylko jedna osoba sie na mnie uwzięła.
duszyczka, nie ma sensu lametacje, skupiania sie na sobie....i robienie z siebie forumowej ofirary.
A wracając do sióstr to wogóle wstyd jest mi że taka sytuacja ma miejsce. Bo te eks-siostry miałay służyć a nie walczyć z KK. Mam nadzieje żę jak najszybiej uda sie je usunąc z tego budynku.
Nie rozumiem jakim sposobem one tak długo tam są, i nie wychodza akcje usunięcia ich.
Z tej mąki chleba już nie będzie".....nikt nie może przesądzać, watpic, a zwłaszcza kapłan.
Póki życia, nigdy nie jest za późno...."dobry łotr" nawrócił się na krzyżu.
Książka "Niebo nad moczarami", Jeau du Parc, jest opisem duchowej drogi Alesandro Serennelli, który z zimną krwią zgwałcił i zamordował Marię Goretti, i nie odczuwał żadnej skruchy.
Po latach nawrócił się, odpokutował, i po 26 latach pobytu w więzieniu, wstąpił do klasztoru kapucynów, gdzie przez 42 lata pracował jako ogrodnik.
Wczesniej jeszcze udał sie do matki Marii Goretti błagając o wybaczenie, które uzyskał.
No i co z tego?
Tu nie chodzi o nawrócenie, tylko o zakończenie sprawy tych pań, które mają czelność zwać się siostrami zakonnymi. Poza tym, po takim praniu mózgu nie ma szans, by te kobiety mogły funkcjonować w świecie nawet jako pomywaczki w Londynie...
Ja zatem - proponuję się pomodlić za te biedne eks- siostry zakonne które to uznały nieswoje już budynki za własne ..
Znalazłem ciekawy reportaż video TVN24 o byłych betankach.
Wypowiedzi księży, rodzin sióstr, T. Terlikowsiego i szefa MSWiA.
Obejrzyjcie także na tej samej stronie plik video poniżej:
"O sposobach rozwiązania konfliktu (mówią doradca rodzinny Andrzej Komorowski i o. Tomasz Aleksiewicz)"
Jest też sonda:
Jak Twoim zdaniem należy rozwiązać problem byłych betanek?
- Wysłać antyrerrorystów i usunąć je siłą
- Wysłać profesjonalnego negocjatora
- Nalegać na władze kościelne, by same rozwiązały konflikt
- Nic nie robić
Większość ludzi wybiera pierwsze rozwiązanie, a to się może źle skończyć.
Te kobiety są przypierane do muru od wielu miesięcy, a osaczony człowiek traci kontrolę i zaczyna panikować. Wtedy może dojść do tragedii" - ostrzegła psycholog Ewa Woydyłło.
Doradca rodzinny Andrzej Komorowski jest zdania, że siłowe rozwiązanie sytuacji nie wchodzi w grę. - Mogłoby wtedy dojść do tragedii, jak w amerykańskich sektach - dodał.
http://forum.ewangelizacj...opic.php?t=1511
Brak posłuszeństwa prowadzi do anarchii, ta zaś wprost do piekła. I to nie koniecznie tego eschatologicznego, ile bardziej ku temu które buduje człowiek na ziemi.
Jeśli założyć, że Bóg naprawdę przemówił do siostry przełożonej (w co wątpimy wszyscy), to czemu miałaby słuchać hierarchów Kościoła. Zakładając taką ewentualność, nie ma tu mowy o anarchii. Więc z tym piekłem, to już ksiądz grubo przesadził. Słuchają poprostu tego kto jest najwyższy rangą - czyli Boga.
A teraz trochę teorii:
Co by ksiądz zrobił, gdyby sam Bóg przemówił do księdza i kazał zrobić coś, co jest sprzeczne z wolą KK (zakładając, że to prawdziwy Bóg)?
Abraham był zdolny zabić swego syna.
Jeśli założyć, że Bóg naprawdę przemówił do siostry przełożonej (w co wątpimy wszyscy), to czemu miałaby słuchać hierarchów Kościoła.
Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym Dei Verbum, 4.: "KO 5. Bogu objawiającemu należy okazać "posłuszeństwo wiary" (por. Rz 16,26, por. Rz 1,5, 2 Kor 10,5-6), przez które człowiek z wolnej woli cały powierza się Bogu, okazując "pełną uległość rozumu i woli wobec Boga objawiającego" i dobrowolnie uznając objawienie przez Niego dane. By móc okazać taką wiarę, trzeba mieć łaskę Bożą uprzedzającą i wspomagającą oraz pomoce wewnętrzne Ducha Świętego, który by poruszał serca i do Boga zwracał, otwierał oczy rozumu i udzielał "wszystkim słodyczy w uznawaniu i dawaniu wiary prawdzie". Aby zaś coraz głębsze było zrozumienie objawienia tenże Duch święty darami swymi wiarę stale udoskonala."
Depozyt wiary spoczywa w Kościele. Kościół jest naturalnym miejscem objawiania się Boga człowiekowi, włączonemu w życie Boże na mocy chrztu świętego.
Poczytaj sobie też o hierarchicznej jedności w Kościele.
[ Dodano: Sob 23 Cze, 2007 10:25 ]
To chyba byłoby najlepsze wyjście. Chociaż, jeśli są aż tak nakręcone tymi objawieniami, to mogą prędzej paść z głodu niż się poddać
O właśnie. W powiązaniu z wcześniej zacytowaną wypowiedzią psychologa, tą o panice, zaproponowane drastyczne rozwiązania moga prowadzić do tragedii, a po co to komu ( poza prasą i in. mediami rzecz oczywista)??
"po takim praniu mózgu, nie ma szans" - nie prawda!!!!
Historia zna ogromne ilości wprost niewiarygodnych nawróceń, ludzi, którzy przez lata mieli "pranie mózgu":
- Giosue Carducci, poeta, satanista, autor odrażającego, plugawego "Hymnu do szatana", udał sie do zakonu w San Bernardo, rzucił się do stóp opata i wyznał swoje grzechy. Dziesięć lat później, gdy umierał prosił o kapłana, dawni jego towarzysze uniemozliwiali to, więc kapłan przybył do niego w przebraniu.
- Giovanni Papini, syn zażartego republikanina, masona, wychowywany przez ojca w nienawisci do Boga. Dorosły napisał bluźnierczą książkę "Pamiętnik Pana Boga", jest autorem wulgarnego artykułu "Chrystus grzesznik". jak pisał jego przyjaciel, przez 20 lat pisał pod dyktando diabła, zatruwając tym siebie i innych. Nawrócił się w wieku 40 lat, stał się gorącym wyznawcą Chrystusa.
- Siergiej Kurdakow, od dzieciństwa poddany praniu mózgu w sowieckich sierocińcach, w latach studenckich czynnie zwalczający wyznawców Chrystusa. Był szefem bojówki, która napadała chrzesciajan modlacych się w prywatnych domach i biła do utraty życia, Nawrócił sie po przeczytaniu kilku kartek Ewangelii św. Łukasza, które zabierali wiernym i palili.
Uciekł z ZSRR, napisał książke opisującą swoje życie "Przebacz mi Nataszo". Kanada dała mu schronienie, ale niestety panowie z KGB go dopadli i zabili.
Do Boga bowiem należy niebo i ziemia i każde jego stworzenie.
Zbałamuciła ich rzekoma wizjonerka i suspensowany zakonnik, ale nie oznacza jednocześnie całkowitej ich zatraty duchowej.
ddv ma rację - zamiast pałać "świętym oburzeniem", na omamione, zbałamucone, byłe betanki, lepiej się pomodlić, aby Pan pomógł rozwikłać sprawę bez krzywdzenie, dramatów kogokolwiek....te byłe siostry mają także rodziny, i chyba one najbardziej cierpią.
Jeśli założyć, że Bóg naprawdę przemówił do siostry przełożonej (w co wątpimy wszyscy), to czemu miałaby słuchać hierarchów Kościoła.
Problem w tym, Biomanie, że wielokrotnie dochodziło do rożnego rodzaju wyroków Kościoła - często wręcz bardzo niesprawiedliwych (jak w wypadku np. o. Pio).
Wielcy Kościoła zawsze potrafili się poddać woli przełożonych a Kościół - uznać swoją błędną decyzję.
W momencie w którym siostra zakonna uważa że ma więcej do "powiedzenia" od całego Kościoła jasno widać że coś jest "nie tak" - delikatnie mówiąc ...
Szatan potrafił zwieść nawet i świętych - spójrz, proszę choćby np. na życiorys s. Faustyny Kowalskiej ...
Ona też dała się zwieść i np. spaliła swoje zapiski ... Które później trza było odtwarzać ...
ddv ciężka to sprawa z tymi objawieniami.
Teraz skupmy się jeszcze raz na tym reportażu video TVN 24. Według niego jest tam jakiś franciszkanin, który został wyrzucony ze swego zakonu. Po co przybył do tego klasztoru? Pamiętam, że kiedyś oglądałem w "Superwizjerze" na TVN
reportaż o jakimś franciszkaninie, który zachowywał się dziwnie i słyszał rzekomo sam głos Jezusa.
Czy coś wiecie o nim więcej?
[ Dodano: Nie 24 Cze, 2007 00:54 ]
:shock: Jestem wstrząśnięty, bo ten eks-franciszkanin to jest straszny bioenergo-zbok
To jest jakaś potworna patologia
jeszcze tylko brakuje, żeby był hipnotyzerem i będzie mały komplet
Jestem wstrząśnięty, bo ten eks-franciszkanin to jest straszny bioenergo-zbok
To jest jakaś potworna patologia
Znalazłem ciekawy reportaż video TVN24 o byłych betankach.
Wypowiedzi księży, rodzin sióstr, T. Terlikowsiego i szefa MSWiA.
Obejrzyjcie także na tej samej stronie plik video poniżej:
"O sposobach rozwiązania konfliktu (mówią doradca rodzinny Andrzej Komorowski i o. Tomasz Aleksiewicz)"
Jest też sonda:
Jak Twoim zdaniem należy rozwiązać problem byłych betanek?
- Wysłać antyrerrorystów i usunąć je siłą
- Wysłać profesjonalnego negocjatora
- Nalegać na władze kościelne, by same rozwiązały konflikt
- Nic nie robić
Większość ludzi wybiera pierwsze rozwiązanie, a to się może źle skończyć.
Te kobiety są przypierane do muru od wielu miesięcy, a osaczony człowiek traci kontrolę i zaczyna panikować. Wtedy może dojść do tragedii" - ostrzegła psycholog Ewa Woydyłło.
Doradca rodzinny Andrzej Komorowski jest zdania, że siłowe rozwiązanie sytuacji nie wchodzi w grę. - Mogłoby wtedy dojść do tragedii, jak w amerykańskich sektach - dodał.
Tak czy inaczej same sobie upichciły ten bigos, więc w czym sprawa?. Skoro składając śluby posłuszeństwa olały kościół.....
Rodziny zbuntowanych betanek z Kazimierza Dolnego chcą skierowania do klasztoru policyjnych negocjatorów - bliscy sióstr spotkali się w tej sprawie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Januszem Kaczmarkiem.
Spotkanie odbyło się w czwartek na prośbę rodzin betanek, które wyrażały zaniepokojenie pogłoskami o ewentualnych aktach samobójczych w klasztorze.
KGP zbada sprawę
"Bliscy sióstr zwrócili się do mnie z prośbą o skierowanie policyjnych negocjatorów, których zadaniem byłoby rozwiązanie tej trudnej sytuacji tak, aby dobrowolnie opuściły one Zakon. Zobowiązałem się, że porozmawiam z Komendantem Głównym Policji i poproszę go o zbadanie, pod kątem prawnym możliwości użycia takiego zespołu" - napisał minister Kaczmarek w przesłanym w piątek komunikacie.
"Ważna jest także ocena sytuacji, czy faktycznie pogłoski o ewentualnych akcjach samobójczych mogą stać się realnym zagrożeniem" - podkreślił Kaczmarek.
Wiele zależy od komornika
Dodał, że w przypadku gdy komornik zwróci się do policji z prośbą o udział w wejściu na teren klasztoru, gwarantuje on, iż "wszelkie działania, począwszy od starannego doboru funkcjonariuszy do tego zadania, aż po reakcje będą działaniami bezpiecznymi, niezagrażającymi znajdującym się tam osobom".
Klasztor w Kazimierzu Dolnym okupuje kilkadziesiąt zbuntowanych byłych betanek. Wobec większości z nich sąd orzekł już eksmisję. Nie wiadomo, kiedy może do niej dojść. Na wniosek zgromadzenia zbuntowanym zakonnicom w Kazimierzu odcięto prąd i gaz.
Konflikt wśród betanek trwa ponad dwa lata. Władze zgromadzenia uznały, że poprzednia przełożona generalna Jadwiga Ligocka przyjmowała do zakonu nieodpowiednie kobiety, podejmowała decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie, kierowała się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła. W sierpniu 2005 r. mianowano nową przełożoną - siostrę Barbarę Robak. Ligocka i część sióstr nie podporządkowały się decyzji Watykanu i zamknęły się w kazimierskim klasztorze. Źródło
Komornik przystąpi do eksmisji byłych betanek z Kazimierza Dolnego 10 października - informuje rzeczniczka Krajowej Rady Komorniczej. Zakon opłacił koszty eksmisji i wskazał pomieszczenia zastępcze dla eksmitowanych.
Właśnie niedokonanie tych dwóch czynności spowodowało, że komornik odstąpił od eksmisji zapowiadanej na początek września. Łącznie koszty komornik oszacował na ponad 50 tysięcy złotych.
- Wszystkie warunki formalne zostały spełnione. Komornik podjął czynności. Eksmisja wyznaczona jest na 10 października – mówi teraz rzeczniczka Krajowej Rady Komorniczej.
Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej złożyło do komornika wnioski o usunięcie z klasztoru w Kazimierzu Dolnym 65 osób, wobec których Sąd Rejonowy w Puławach orzekł eksmisję. Wyroki eksmisji wobec byłych betanek, w tym wobec byłej przełożonej zgromadzenia Jadwigi Ligockiej oraz byłego franciszkanina Romana Komaryczko sąd wydał w maju i czerwcu.
Wszystkie pozwy były rozpatrywane za zamkniętymi drzwiami. Wyroki zapadły zaocznie, byłe zakonnice nie stawiły się w sądzie, nie przyjęły wezwań, nie odpowiedziały na pozwy. Sąd orzekł, że nie mają prawa do lokalu socjalnego. Nadał wyrokom rygor natychmiastowej wykonalności.
Konflikt wśród betanek trwa ponad dwa lata. Władze zgromadzenia uznały, że poprzednia przełożona generalna Jadwiga Ligocka przyjmowała do zakonu nieodpowiednie kobiety, podejmowała decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie, kierowała się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła.
W sierpniu 2005 r. mianowano nową przełożoną - siostrę Barbarę Robak. Ligocka i część sióstr nie podporządkowały się decyzji Watykanu i zamknęły się w kazimierskim klasztorze.
Źródło
No cóż, eksmisja byłych betanek została przesunięta
Jedno wiadomo.Sióstr nie ekskomunikowano więc mogą wiele dobra jeszcze uczynić i zaangażować się na rzecz Kościoła czy jako zakonnice w innym zakonie czy jako osoby świeckie.Całe życie przed nimi.Naszym zamiarem jako katolików nie jest potępianie bliźniego,a jedynie czynów niezgodnych z moralnością.Zakonnice nie miały złych intencji.Problem stanowi raczej sposób w jaki je przyjęto,czyli w sposób niezgodny z Nauką Kościoła.Największa odpowiedzialność spoczywa tu na przełożonych zakonu.
Jak to nie ekskomunikowano? Z tego, co mi wiadomo, tak właśnie postąpiono z Betankami z Kazimierza... Czy się mylę?
Sióstr nie ekskomunikowano więc mogą wiele dobra jeszcze uczynić i zaangażować się na rzecz Kościoła czy jako zakonnice w innym zakonie czy jako osoby świeckie.
Absolutnie nie
To nie sa siostry zakonne. To po prostu panie okupantki.
Pod bardzo wielkim znakiem zapytania stoi ich przyszłośc, na okoliczność woli życia zakonnego po wyjaśnieniu sprawy...
Tak czy inaczej nie możemy potępiać byłych sióstr jako osoby,a jedynie możemy potępiać ich postawę.Na siostry nie nałożono ekskomuniki.Każdy człowiek póki żyje ma szanse na nawrócenie i źle by było gdybyśmy temu człowiekowi w tym przeszkadzali.I pójdę jeszcze dalej - nawet groźny przestępca może się nawrócić.To tylko dla nas ludzi nawrócenie i uzdrowienie wydaje się niemożliwe,ale tylko dla nas.Chrystus pragnie Zbawienia dla każdej duszy,nawet dla tej błądzącej.
Pokój i dobro.
Na siostry nie nałożono ekskomuniki One w momencie wypowiedzenia posłuszeństwa Kościołowi same się ekskomunikowały.
Czyli ekskomunika "late sententiae" ? A zatem może od niej uwolnić jedynie biskup lub papież,gdy dana osoba wyrazi akt skruchy.Tak więc mogą te osoby otrzymać rozgrzeszenie dopiero u biskupa lub papieża,gdyż księża osobie ekskomunikowanej nie udzielają rozgrzeszenia.Czy dobrze kojarzę?
Albo go Betanki męczą...
Dokładnie tak. Jutro będzie ciężki dzień dla komornika, ok 200 policjantów i samych eks-betanek, które na pewno nie opuszczą klasztoru po dobroci.
Wiecie co? Nie oglądałem i nie chce oglądac materiałów n/t sióstr. Ale mnie się coś zdaje, że wszyscy możemy się mocno rozczarować jutrzejszym dniem. I to tak eufemistycznie mówiąc...
Wiecie co? Nie oglądałem i nie chce oglądac materiałów n/t sióstr. Ale mnie się coś zdaje, że wszyscy możemy się mocno rozczarować jutrzejszym dniem.
No dobra, też mi się wydaje, że będzie kicha z operacji beta-alfa1.
Ale ok. Zastanawiają mnie raczej modły eks-sióstr:
Krzyż święty niech mi będzie światłem. Niech szatan nie będzie mi przewodnikiem. Idź precz szatanie. Nie nakłaniaj mnie do złego. Złe rzeczy czynisz. Sam pij swoją truciznę.
A później powtarzają jak mantrę amen, amen, amen itd.
Czy jest to jakaś standardowa modlitwa? Czy nowo wymyślona przez nie?
Czy osoby opętane złym duchem mogą tak ochoczo odmawiać taką modlitwę?
Krzyż święty niech mi będzie światłem. Niech szatan nie będzie mi przewodnikiem. Idź precz szatanie. Nie nakłaniaj mnie do złego. Złe rzeczy czynisz. Sam pij swoją truciznę.
To egzorcyzm z medalika/krzyżyka Św. Benedykta. Jak najbardziej "legalna" modlitwa...
I to wbrew pozorom bardzo popularna, na równi z ronącą popularnścią samego Medalika.
Umieszczana jest nawet na chrześcijańskich gadżetch, np. koszulkach, kubeczkach, opaskach.
Dzięki za wyjaśnienia.
Jedną z hipotez może być to, że ta kobieta została porzucona i siostry ją przygarnęły po prostu... No, ale to tylko taka moja hipoteza....
W radio powiedzieli, że to nie 8 miesięczne, ale 2 miesięczne dziecko i że nie należy do żadnej z mieszkanek klasztoru, ale do kogoś z rodziny.
Afera będzie ciągnąć afere. Eks-Siostrzyczki są w centrum uwagi , bo wprowadza to dużo sensacji , zgorszenia... a przecież większości gazety[dużej mierze brukowe] żerują na tym co jest chore.
Dzięki za wyjaśnienia. Podziękuj dając "Pomogła" Annice oraz "Pomógł" mnie.
Ja się tylko zastanawiam, po co ten cały pokaz siły. W końcu 200 Policjantów a sióstr koło 60.
Poza tym: dziwię się także temu, że cała afera tak długo trwała. rodzice tych kobiet, bliscy, mogli wszcząc postępowanie mające na celu zapewnienie im przynajmniej kontaktu z byłymi siostrami. A tu przez 2 lata cisza i tyle. To jest wg mnie chęć wskazania, czy raczej udowodnienia tezy, że Kościół demoralizuje i trzeba się z nim rozprawiać siłowo. Woda na młyn wszystkich antyklerykałów...
Ja się tylko zastanawiam, po co ten cały pokaz siły. W końcu 200 Policjantów a sióstr koło 60.
Może po to, ażeby byłe siostry przeraziły się sama liczbą niebiesko-mundurowców i opuściły klasztor po dobroci. Ale jak widzieliśmy wrażenia to na nich żadnego nie zrobiło. Jedynym wojownikiem okazał się ojciec Roman - trzasnął policjanta monstrancją, i jedna z byłych sióstr - co to kopła mundurowca. Było jeszcze trochę wulgaryzmów, a o dziwo siostra Jadwiga leżała sobie i ignorowała otoczenie[news'y z programu UWAGA]. Reszta opuściła spokojnie klasztor.
Jedynym wojownikiem okazał się ojciec Roman - trzasnął policjanta monstrancją, i jedna z byłych sióstr - co to kopła mundurowca. Poważnie piszesz, czy to tylko "żart" medialny?
Jestem teraz ciekaw, jak te byłe siostry zostaną przywrócone do normalności po tak długim czasie "prania mózgów", jak nie chcą one być w ośrodkach, które im zaserwowano
Są pełnoletnie i moze nie chcą byc przywracane "do normalności"
Okazuje się jednak, że prawdopodobnie mechanizm "bycia razem" został im wyjątkowo silnie wpojony - wybrały izolację we własnym gronie...
A według mnie te niewiasty nie powinny wrócić do zakonu Pranie mózgu zrobiło swoje i potrzeba im będzie sporo czasu,by wyjść z "tego"...Co najmniej trzy lata na powrót do normalności...W przypadku sekt terapia musi trwać minimum tyle ile osoby przebywały w izolacji...
Byłe betanki próbują wtargnąć do klasztoru
Sześć byłych betanek próbowało wtargnąć na teren klasztoru. Zostały przegonione przez ochroniarzy - dowiedziała się TVN24.
Ponad 60 zbuntowanych zakonnic z Kazimierza Dolnego po wczorajszej eksmisji zostało przewiezionych autokarami do trzech domów rekolekcyjnych - w Lublinie, Dąbrowicy oraz Nałęczowie, które jednak niezwłocznie opuściły.
- Wszystkie byłe zakonnice już wyjechały. Kilka kobiet, nie więcej niż 10 odjechało z rodzicami - powiedział rzecznik metropolity lubelskiego ksiądz Mieczysław Puzewicz. Pozostałe również opuściły domy rekolekcyjne. wyjechały w nieznanym kierunku z nieznanymi osobami.
Dwie byłe betanki, które miały być dziś przesłuchane w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę w Lublinie, nie stawiły się na przesłuchanie - poinformował prokurator apelacyjny Robert Bednarczyk.
Wczoraj prokuratura przesłuchała dwie kobiety, jednak, jak powiedział śledczy, ich zeznania nie wniosły nic do śledztwa. Były franciszkanin Roman K. został zwolniony z zatrzymania, zaś była matka przełożona Jadwiga L. ze względu na stan zdrowia nie została jak dotąd zatrzymana.
Prokuratura rejonowa w Puławach prowadzi śledztwo dotyczące naruszenia miru domowego, zaś prokuratura okręgowa w Lublinie - w sprawie "ewentualnego podżegania do samobójstwa osób przebywających w budynkach klasztornych".
Do budynku klasztoru wprowadziło się wczoraj 17 nowych zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej.
Źródło
Ciekawe po co one chciały wejść z powrotem do klasztoru
Wg mnie, to teraz ktoś powinien te wszystkie eks-siostry wytropić, zamknąć jakimś ośrodku i "wałczyć im tryb odwirowywania", co by zmądrzały.
Do klasztoru weszły te "prawdziwe"betanki,bo to ich domek Wiesz,nie sądzę... Niestety to kosztowna i długotrwała terapia Chyba,że są terapeuci,którzy "pracują"za friko
Chyba,że są terapeuci,którzy "pracują"za friko
przecież są terapełci, terapie na Fundusz. Ale czy one uważają, że coś jest nie tak? Walczą o to co w ich imienu zostało bezprawnie odebrane.One czują sie skrzywdzone, ale przez ludzi którzy je wyciągneli z przytulnego gniazdka w Kazimierzu. Miejmy nadzieje, że rodzice, rodziny zapewnią im pomoc, bo eks-siostry wątpię aby same onią poprosiły
Może i są,ale jest ich mało...Takie są realia,znam to środowisko...Nie znam nikogo,kto by prcował za "friko"..W dużym miastach,przy szpitalach psychiatrycznych są bezpłatne terapie,ale nie trwają aż 2 lata A w przypadku ofiar sekt terapia jak pisałam wyżej musi trwać minimum!tyle lat ile trwała izolacja...Więc w tym przypadku 2 lata...Więc "czarno"to widzę Tę pomoc
Wg mnie, to teraz ktoś powinien te wszystkie eks-siostry wytropić, zamknąć jakimś ośrodku i "wałczyć im tryb odwirowywania", co by zmądrzały.
Taki młody i juz komuch
Dowiedziałam się,że znajome dwie siostry rodzone z okolicy mego domku były w Kazimierzu! Jestem w niezłym szoku Smutne a zarazem przerażające jest,że ich mama rozpowiada wszystkim,że te "rzekome"objawienia Pani L.są prawdziwe Dla mnie to raczej urojenia bądź omamy
[ Dodano: Pią 12 Paź, 2007 15:03 ]
Ciekawe po co one chciały wejść z powrotem do klasztoru
Wg mnie, to teraz ktoś powinien te wszystkie eks-siostry wytropić, zamknąć jakimś ośrodku i "wałczyć im tryb odwirowywania", co by zmądrzały. Powinny być od razu wywiezione w takie miejsce, gdzie indywidualnie zająłby sie każdą z nich psycholog. Całą ta akcja środowa to jedna wielka porażka.
Tak Ta akcyjka była do "bani" Nie zdziwię się,jak za niedługo powstanie nowa sekta... byłych zakonnic na czele z eks-ojczulkiem
Tak Ta akcyjka była do "bani" Nie zdziwię się,jak za niedługo powstanie nowa sekta... byłych zakonnic na czele z eks-ojczulkiem
Dziwi mnie, że Kościól dal taką plamę w tej sprawie. Pacyfikacja powinna być na pierwszym planie całego zdarzenia. Z takimi ludźmi trzeba po rusku postępować: szybko, krótko i bezwzględnie.
Ja też się dziwię Poza tym,że zrobiono eksmisję z klasztoru nie ma nic Eks -ojczulek na czele z Panią L.na wolności I "błąkające"się cienie koło klasztoru Brak jakiejś koncepcji, jak tym niewiastom pomóc po "wyprowadzce"...
Oczywistą "oczywistością" jest,że po tak długiej izolacji niewiasty nie będą chciały współpracować...Ale można było znaleźć inne rozwiązania tej sytuacji...Przecież mądrych w Polsce nie brakuje
Oczywistą "oczywistością" jest,że po tak długiej izolacji niewiasty nie będą chciały współpracować...Ale można było znaleźć inne rozwiązania tej sytuacji...Przecież mądrych w Polsce nie brakuje Będą chciały. Tylko stare megiery trzeba od nich odseparować. Najlepiej do kamieniołomów wysłac...
Kamieniołomy...Dobre! Później to będę chciały,chodzi o początek,który jest najgorszy po wyjściu z takiej sekty...Psychika jest oporna na racjonalne argumenty,tak jak w przypadku tych córeczek,o których pisałam wyżej Myślę,że jeszcze przez długi czas te niewiasty będą mocno wierzyć w autentyczność objawień Pani L...A teraz większość jest razem,więc będą się wspierać i "nakręcać" jeszcze bardziej...Najlepszym rozwiązaniem byłoby je "odseparować"od siebie,jak pisaliście wyżej...Wtedy dopiero będzie można coś zrobić
A teraz większość jest razem,więc będą się wspierać i "nakręcać" jeszcze bardziej... Dlatego powinny obejrzeć na specjalnym, zamkniętm pokazie "Katyń" Wajdy. Żeby sobie unaocznić: szybko, krótko i radykalnie.
Hehe! Ciekawy pomysł
Ciekaw jestem, czy nabożeństwo ekspiacyjne połaczone z obrzędem egzorcyzmu odprawiono w klasztorze po tym, jak normalne kobiety tam zamieszkały...
No właśnie... Jakiegoś egzorcystę trzeba tam posłać
No właśnie... Jakiegoś egzorcystę trzeba tam posłać
To wcale nie żarty...
Pisze zupełnie serio. Bez tego ani rusz tam odprawiac Mszę swiete i sprawowac sakramenty.
Po czym poznać czy objawienia są prawdziwe czy nie ? Jakie herezje zawierały te objawienia,że ich nie uznano. Czy ich treść była antykatolicka i niezgodna z Ewangelią ? Na czym polegała w tym przypadku herezja ? Sorry,że pytam,ale nie chcę się z pytaniami kryć.
Po czym poznać czy objawienia są prawdziwe czy nie ?
Po owocach. Owocem tych "objawień" jest nieposłuszeństwo, a więc złamanie ślubów zakonnych. Szatan może podszyć się pod każdego, nawet pod Chrystusa, czy Maryję i znane są takie przypadki. Z powodu braku pokory, i z powodu pychy była siostra przełożona klasztoru dała się zwieść.
Pozdrawiam,
Marek
A zatem jasno z tego wynika,że objawienia wykazywały sprzeczność z Nauczaniem Kościoła,skoro nawoływały do robienia czegoś bez powołania się na autorytet Kościoła.
Czyli za prawdziwe objawienie uznać można takie,które:
-jest zgodne z Biblią
-jest zgodne z Nauczaniem Kościoła
Czy takie podejście do objawień mogę uznać za właściwe?
Święty Paweł pisał:"Badajcie duchy,czy są z Boga...". Osoby,które miały autentyczne objawienia nigdy nie zbuntowały się przeciw Kościołowi,a zatem objawienie w Kazimierzu nie było logiczną całością.Bo jaka jest logika w objawieniu,które byłoby bardzo piękne,skoro odbiegałoby od Nauczania Chrystusa i Kościoła.Takie objawienie jest fałszywe.Thanks.
W Polsce innym przykładem fałszywych objawień obok prawdziwych był Gietrzwałd (jedno z moich ukochanych sanktuariów). Szatan zrobi wszystko, by nas odciągnąć od Boga. Nie pamiętam, który to święty, który gdy ukazał mu się Chrystus powiedział, że nie jest godzien, aby sam Chrystus przyszedł do niego, dzięki pokorze nie dał się zwieść fałszywemu objawieniu. Tak więc jedynym lekarstwem jest pokora i jeszcze raz pokora.
Pozdrawiam,
Marek
Proszę księdza!Ja też nie żartowałam...Chyba nikt o tym nie pomyślał,by odprawić egzorcyzmy w tym miejscu
"Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość - od tłuszczu barana. Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa" (1 Sm 15,22-23).
Jednym z najważniejszych kryteriów ocen wiarygodności objawień jest posłuszeństwo Kościołowi.
Wielu świętych, charyzmatyków, wizjonerów, przeszło ta próbę - o. Pio, św. Faustyna, o. P.
Rockay, św. Eugenia....
"Tajemniczą siłą władania w królestwie Bożym jest pokora. Bo to jest królestwo cichego Króla, który powiedział o sobie: "Uczcie się ode mnie, żem jest cichy i pokornego serca" - Kard. S. Wyszyński.
Niech się ksiadz tak nie rozpędza z tym karaniem byłych sióstr, zwiedzonych przez fałszywe objawienia...bo dojdzie do 3 Zdrowasiek w piecu chlebowym - z wiadomym skutkiem leczenia
Chyba nikt o tym nie pomyślał,by odprawić egzorcyzmy w tym miejscu A szkoda wielka oraz zaniedbanie pewnego głośnego biskupa...
Nikt tu nie karze tych niewiast... "Karać" będzie Ktoś inny
one same siebie skrzywdziły oraz rodziny swe...przez wypowiedzenie połuszeństwa.
Dokładnie! Rozum i wolną wolę raczej posiadają...
To, co sie działo przez ostatnie 2 lata w klasztorze Betanek w Kazimierzu, to wg mnie potężna ignorancja ze strony władz zakonnych przede wszystkim. Zostawiono problem diecezji. A z praktyki wiem, jak wygląda współpraca zakonu z diecezją. Po prostu: brak jej najczęściej. Betanki słyną z tego, że to nie głupie istotki. Pracują często posługując w kuriach biskupich jako sekretarki, notariuszki, etc. Mają pośród siebie na prawde mocna ekipę duchową i intelektualną, zdolna poruszyć niebo i ziemię, by zadziałać. Ale cóż, wyszło jak wyszło. Zresztą, nie po raz pierwszy (równiez pośród Betanek-choc wtedy na znacznie mniejsza skalę). Niech to zdarzenie, którego świadkami jesteśmy w ostatnim czasie będzie dla nas nauką na przyszłośc. A właściwie: dla stosownych władz...
Tak...Zaniedbanie...Można było szybciej rozwiązać ten konflikt
Rozum i wolną wolę raczej posiadają... No ja bym nie był taki pewny tej wolnej woli... widziałem dziś zdjęcie sióstr kilku w "Dzienniku". Aż mnie ciary przez grzbiet przeszły
jeśli rzeczywiscie poddawano te kobiety praniu mózgu - a w kontekście tego że osoby wierzace zostały skłonione do porzucenia wiary katolickiej i wystąpienia z kościoła jestem skłonna w to wierzyć - to o wolnej woli raczej bym nie mówiła
świadomość ma osoba która posiada pełne rozeznanie a one takiego nie posiadają z tego co widze
Brak wolnej woli u byłych zakonnic jest skutkiem, a nie przyczyną. Przyczyną jest brak posłuszeństwa ślubom zakonnym. Same sobie wybrały matkę przełożoną. Mamy tu do czynienia z anarchią, czego skutkiem jest brak wolnej woli. Wolną wolę, wolny wybór zastąpiły tkwieniem w okowach nowotworzącej się sekty. A Boga zastąpiły guru: była matka przełożona i były zakonnik. Tak na marginesie. Pewna znana mi mariawitka skomentowała to mówiąc, że w podobny sposób powstał ich "kościół". Zadziwiła mnie swą szczerością.
Pozdrawiam,
Marek
Ten "brak wolnej woli" jest skutkiem "prania mózgu"...Mimo wszystko miały wybór,przynajmniej na początku czyli ok.2 lata wcześniej...
Tak mi się jakoś nasunęło, odnośnie ucieczki sióstr...
Tak sobie myślę, że przecież większość moich kolegów, którzy odeszli bądź to z seminarium jako klerycy, bądź z kapłaństwa - wszyscy unikają raczej domostw ponieważ powodowani sa wstydem. Byłe Betanki z Kazimierza to proste dziewczęta pewnie, cechujące się bardziej pobożnością ludową aniżeli racjonalnym podejściem do sprawy. Nie chca wracać, bo poniekąd nie mają do czego...
p[rzeciez mają rodziny;) Ale ma ks rację po co pokazywac sie aby ludzie wytykali palcami jeszcze jak mieszkały na jakis wioskach to by bylo bezsensu najadły by sie wwstydu ludzie by chcieli wiedziec jak to byo dokładnie.
p[rzeciez mają rodziny;) Ale ma ks rację po co pokazywac sie aby ludzie wytykali palcami jeszcze jak mieszkały na jakis wioskach to by bylo bezsensu najadły by sie wwstydu ludzie by chcieli wiedziec jak to byo dokładnie.
No więc właśnie o to się rozchodzi. Często bywa w takich sytuacjach, że ludzie legitymują sie wielkim niezrozumieniem dla takich wydarzeń. Potrafią wiele zła zrobić. Ale też potrafią doprowadzić do wspaniałej aktywności służebnej takie osoby, które nie spełniły się w stanie duchownym. Znam przypadek, kiedy były kapłan sprawuje urząd wójta gminy, a wcześniej powołał do istnienia prężnie działające dzieło pomocy rodzinom.
No tak takie osoby potzrebują psychologów zmiany nazwiska, czasami nawet operacji plastycznych i zmieniają miejsce zamieszkania czesto mając juz rodziny l
No tak takie osoby potzrebują psychologów zmiany nazwiska, czasami nawet operacji plastycznych i zmieniają miejsce zamieszkania czesto mając juz rodziny l Bez przesady. Zmiana tożsamości to ucieczka, często w ślepą uliczkę. Trzeba demona pokonać i tyle.
Bez przesady. Zmiana tożsamości to ucieczka, często w ślepą uliczkę. Trzeba demona pokonać i tyle.
_________________
wiem ze to przesada ale sa takie przypadki;pp
Macie rację,co do "unikania" swoich domów rodzinnych przez te niewiasty...Wytykanie palcami,plotki...Te niewiasty z mego miasta nie chcą wrócić...Nie dziwię się! Myślę,że to "piętno"będzie im towarzyszyło przez długi okres czasu. Potrzebna im długotrwała terapia
Najprawdopodobniej nie będzie żadnej terapii i powrotu na łono Kościoła.
Powstała nowa sekta.
Przecież byłe siostry nie uciekały z domów rekolekcyjnych pieszo. Wyjazd był zorganizowany. Więc i miejsce pobytu po eksmisji tez przygotowane, zabezpieczone.
Do sekty najprawdopodobniej wsiąkają ludzie świeccy - rodziny, inni zmamieni.
Marek_G - chyba trafnie wskazał kierunek w jakim pójdzie schizma.
Istotne będzie czy dołączą do nich inni kapłani - mariawici, Armia Maryi - to kapłani podtrzymali te ruchy.
Bez przesady. Zmiana tożsamości to ucieczka, często w ślepą uliczkę. Trzeba demona pokonać i tyle.
wiem ze to przesada ale sa takie przypadki;pp
Przypadki jednak nie potwierdzają reguły. Dramaturgia i tak jest, nie potzreba jej wiecej dodawać.
Wiadomo,że nie da się "zmusić"do podjęcia terapii Dlatego w przypadku ofiar sekt jest to "szalenie"trudne Psychika jest oporna na racjonalne argumenty i sporo czasu zajmuje "złamanie"jej...Możliwe,że stworzą nową sektę
scholastyka, wszelkie podjęcie terapii jest trudna decyzja dla osoby która powinna z niej skorzystac.
Tak,ale trzeba wpierw zobaczyć,że coś ze mną jest nie tak...Jest to trudne,ale możliwe do realizacji "Do odważnych świat należy"! Trzeba się przełamać i pójść "gdzie trzeba"! Po prostu trzeba chcieć!
Wiadomo,że nie da się "zmusić"do podjęcia terapii Dlatego w przypadku ofiar sekt jest to "szalenie"trudne Psychika jest oporna na racjonalne argumenty i sporo czasu zajmuje "złamanie"jej...Możliwe,że stworzą nową sektę
Ja myśle, że to troche na wyrost, przyrównywanie tych babek do sekty. Jeśli już to Ligocka i Komaryczko zdają wykazywac osobowości guru. Szafowanie tym określeniem do wszystkich eksmitowanych kobiet to wg mnie nadużycie.
Na wyrost?Nie wydaje mi się...Wszelkie oddziaływania psychomanipulacyjne na to wskazują!Niektórzy boją się tego słowa...Proszę poczytać sobie o mechanizmach w sektach...Przecież wszystkie niewiasty brały udział w "praniu mózgu",więc nie wydaje mi się,by to było nadużycie..Są ofiarami tych manipulacji. Zachowanie mówi samo za siebie! Z punktu psychologicznego to jak najbardziej sekta...I wielu fachowców to potwierdza.
Jednak nie na wyrost
http://info.wiara.pl/inde...&art=1192272842
Są ofiarami tych manipulacji Każdy świadek morderstwa to morderca? Każda żona alkoholika to alkoholiczka?
Żona alkoholika akurat jest "współuzależniona"i też potrzebuje terapii...Jak przez 2 lata będąc w takiej izolacji i słuchając "bzdur" można nie "ulec"... Takie psychomanipulacje oddziaływują silnie na podświadomość...Dwa lata takiego prania ma nie wpłynąć na osobę Nie będę tu na siłę "wyjaśniać"...Ten artykuł jest dobry,o.Franc jest specjalistą i ma kompetencje..I nazywa tą "grupkę" niewiast sektą Więcej już na ten temat nie będę pisać....Proszę sobie poczytać jakieś książki o manipulacjach...I sektach...
I nie wiem,co chce ksiądź "dowieść"...
I nie wiem,co chce ksiądź "dowieść"... Zdrowego rozsądku, sprawiedliwości i wstrzemięźliwości w słowach. Zarówno n/t b. betanek - zostały uwikłane w straszny dramat; jak i n/t specjalistów, którzy po prostu du... żego ciała dali.
Na zdrowy rozsądek to sekta Wstrzemięźliwość w słowach też jest,bo niewiasty wszystko i wszystkich "olały"i pojechały sobie w nieznane A Bóg jest i będzie dla nich sprawiedliwy
A Bóg jest i będzie dla nich sprawiedliwy Z pewnością. Oby nie tylko ON. Potrzeba miłosierdzia...
I miłosierdzie też jest..I to wiele Mi się chce śmiać,bo wszyscy się "litują"...A niewiasty mają"wszystko w nosie"I wszystkich...Hehe Po prostu mają wszystko daleko "gdzieś" "Swięta" obojętność hehe
I miłosierdzie też jest..I to wiele Mi się chce śmiać,bo wszyscy się "litują"...A niewiasty mają"wszystko w nosie"I wszystkich...Hehe Po prostu mają wszystko daleko "gdzieś" "Swięta" obojętność hehe
Tak to w pewnym sensie wygląda...
Ale tu postów się namonożyło od czasu mojego ostatniego schreibania
Tak jak Ligocka mówiła: "Światło wyjdzie z Betanii..."
...i dźwięk...
Powinny być od razu wywiezione w takie miejsce, gdzie indywidualnie zająłby sie każdą z nich psycholog
To też komuchowaty pogląd. Żyjemy w wolnym kraju, w którym obowiązuje prawo.
A - jak spiewał kiedys Staszek Staszewski - "spośrod różnych dróg na swiecie, każdy ma prawo wybeać zle."
Wszystko odbyło się "lege artis".
To też komuchowaty pogląd
Raczej "zdrowy rozsądek"...
Żyjemy w wolnym karu - gdybyś jednak dokładnie doczytał wywiadu z księdzem (podałam link), to zauważyłbyś, że niektóre siostry najprawdopodobniej wbrew swojej woli zostały na siłę porwane przez pozostałe zbuntowane byłe siostry.
Należało takie sytuacje wcześniej przewidzieć - nie siłą zniwalać kobiety, ale umożliwić im i ich rodzinom wolny wybór - a tak częśc z nich i tak uległa przemocy.
Totalna niefrasobliwość to nie zatrzymanie ekskomunikowanego kapłana i wykluczonej z zakonu "wizjonerki" - przywódców i inicjatorów buntu.
Totalna niefrasobliwość to nie zatrzymanie ekskomunikowanego kapłana i wykluczonej z zakonu "wizjonerki" - przywódców i inicjatorów buntu.
Zgadzam się... Powinni być zbadani przez zespół psychiatrów
były franciszkanin - na wolności
Ligocka - to samo
można się tylko domyślać że pranie mózgów nadal trwa
Nie zapominajmy, że byłe Betanki są osobami dorosłymi i wolnymi. Same dokonują wyborów. Kościół zapewnił i zapewnia im pomoc materialną i duchową. Nie chciały tego, nawet odmówiły posiłku. To kolejny dowód na to, jak opętane są przez szatana. Myślę, że teraz do fizycznej im pomocy przede wszystkim powinny wziąć się ich rodziny, bo Kościół nie może nikogo siłą zmusić do opamiętania się. I jak zawsze w Bogu nadzieja.
Pozdrawiam,
Marek
byłe Betanki są osobami dorosłymi i wolnymi
Mhm...Wolnymi Dyskusyjne...Co innego niewiasty-"ofiary",a guru-Pani L. i "eks"ojczulek...W pierwszej kolejności powinni być zbadani psychiatrycznie...Dziwię się,że nikomu nie przyszło to do "głowy"!Szczególnie w przypadku "rzekomych"objawień Pani L.,które mogą być objawem choroby psychicznej A co do "eks"kapłana- agresywne zachowanie i brak kontaktu ( cytowanie Pisma św)w czasie przesłuchania są również niezłą "przesłanką"do zbadania przez psychiatrów...
Niestety ktoś tu mocno nawalił
nie martw się - zanim trafią do Egzorcysty prawie na pewno zostaną przebadane psychiatrycznie.
Jeśli chodzi zaś o same objawienia - to że ktoś je ma wcale nie oznacza że jet to osoba chora psychicznie.
Bywa że Bóg przemawia do ludzi w ten sposób.
Bywa że i szatan podsuwa rożnego rodzaju sugestie.
ddv - nieposłuszeństwo Kościołowi neguje autentyczność objawień.
Jezus wyrażnie dał Kościołowi możliwość rozeznania - "Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, nie ostoi się" (Mt 12,25).
Czy znasz z historii Kościoła uznane objawienia, pod wpływem których wizjoner sprzeciwiał, buntował się, odrzucał orzeczenia Kościoła?
Powinny być od razu wywiezione w takie miejsce, gdzie indywidualnie zająłby sie każdą z nich psycholog To też komuchowaty pogląd. Żyjemy w wolnym kraju, w którym obowiązuje prawo.
A - jak spiewał kiedys Staszek Staszewski - "spośrod różnych dróg na swiecie, każdy ma prawo wybeać zle."
Wszystko odbyło się "lege artis".
Może to z lekka komuchowata metoda , ale najlepsza na sektę.
Ja też popieram, że "spośrod różnych dróg na swiecie, każdy ma prawo wybeać zle.", ale te eks-siostry myślą kolektywnie, wzajemnie nakręcają się w swych poglądach. Dlatego też najlepszym wyjściem byłoby je rozdzielić, pogadać z każdą z osobna, zaszczepić ziarno wątpliwości, a później wypuścić. Nie chodzi o to, żeby je trzymać w nieskończoność, aż wymiękną
[ Dodano: Pon 15 Paź, 2007 13:05 ]
Jeśli chodzi zaś o same objawienia - to że ktoś je ma wcale nie oznacza że jet to osoba chora psychicznie.
Bywa że Bóg przemawia do ludzi w ten sposób.
Weryfikacją autentyczności objawień jest posłuszeństwo Kościołowi Tak było w przypadku wielu świętych...Jeśli ktoś bardziej wierzy swoim "urojeniom" i uznaje je za prawdę "objawioną"to jest raczej chory psychiczne A szatan też "dodaje"swoje...
http://www.naszdziennik.p...526&id=my61.txt
Dzięki! Dobry artykuł napisany przez dobrego "fachowca"o.Posackiego
Cieszę się, że się cieszysz. Poproś zatem Biomana, by w twoim imieniu dał mi "Pomógł".
Zaś co do wątku:
Kryteria Liftona obrazujące sektę.
Według tego co ksiądz zamieścił ↓
MANIPULACJA MISTYCZNA (Planowana spontaniczność) [MYSTICAL MANIPULATION (Planned spontaneity)]
# rozległa manipulacja osobą [personal manipulation] dążenie do promowania specyficznych wzorców zachowań i emocji w taki sposób, by wyglądało że to powstaje spontanicznie w środowisku [from within the environment], podczas gdy faktycznie jest to dyrygowane
# totalitarni przywódcy twierdzą, że są wybrani przez Boga, historię, lub nadnaturalną siłę, by nieść w świat [carry out] mistyczne nakazy
# "zasady " (skierowane na Boga lub gdzie indziej [God-centered or otherwise]) mogą być wpajane "na siłę " [put forcibly] i głoszone jako wyłączne [claimed exclusively], tak że kult i jego wierzenia stają się jedyną prawdziwą ścieżką do zbawienia (lub oświecenia) w osobie tworzy się [the individual develops] wtedy psychika pionka, i aktywnie uczestniczy w manipulowaniu innymi
# lider, który staje się centrum mistycznej manipulacji (lub osoba, w imię której to się czyni) może czasami być bardziej realny, niż abstrakcyjny bóg, i dlatego bardziej atrakcyjny dla członków kultu
# uprawomocnia oszustwo użyte do rekrutacji nowych członków i/lub gromadzenie pieniędzy, i oszukiwanie "świata zewnętrznego "
Bez ostatniego punktu, to idealnie pasuje do przypadku z Kazimierza Dolnego. A co od przedostatniego p., to wg przesłuchań eks-sióstr odnoszono wrażenie, że kiedy mówiły o "Ojcu Niebieskim" to miały na myśli o. Romana
Bioman!Proszę daj......... Na co "czekasz" Wczoraj oglądałam na TVN o tych niewiastach Przerażające...Jezus to "eks"kapłan a Mama to Pani L. Utwierdzam się w przekonaniu,że to sekta
Wczoraj oglądałam na TVN o tych niewiastach Przerażające...Jezus to "eks"kapłan a Mama to Pani L. Utwierdzam się w przekonaniu,że to sekta
Wczoraj przepasowałem "Super wizjera", ale an szczęście zamieścili na necie reportaż.
A poniższego ↓ nie pokazali w TV.
Fragment wizji s. Ligockiej:
(...)widziała cztery demony stojące na czterech krańcach kuli ziemskiej.
Miotały w ziemię płonącymi gromami, aż pękła na cztery części.
Fragment wizji o. Romana:
(...)Przyjdzie taki czas.(...)
Nie będzie wtedy szat czarnych, czerwonych, zielonych. (...)
Wszyscy będziemy chodzić w białych szatach,(...)
wszystko będzie wspólne.(...)
Nie będzie zawiści i zazdrości.(...)
A światło odnowy wniosą tylko wybrani.
Źródło z materiału video
Powiedzmy, ze bardzo przypomina to Apokalipsę A co jeśli te wizje są prawdzie, tylko potem szatan namieszał im w głowach Nadchodzi Armageddon. AAAaaaa!!!! Trza się przygotować, więc pójdę jutro do spowiedzi
"Cieniutkie"te wizje...Mieszanina Pisma świętego wytworami chorych umysłów Ale byłabym ostrożna co do ich "prawdziwości"
Kolejny news do kolekcji/archiwum
Policja: byłe betanki-cudzoziemki opuściły Polskę
PAP 17:45
Eksmisja z klasztoru w Kazimierzu Dolnym
Pięć byłych betanek eksmitowanych z klasztoru w Kazimierzu Dolnym, dwie Rosjanki i trzy Białorusinki, wyjechały z Polski - poinformowała policja. Kobiety przebywały w Polsce nielegalnie i po eksmisji zobowiązały się do opuszczenia terytorium naszego kraju.
Byłe betanki-cudzoziemki opuściły Polskę przez przejście graniczne z Białorusią w Terespolu - powiedział rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie
A coż miały tutaj "biedaczki" robić... Dobrze,że wyjechały! Mają szansę na "powrót"do względnej równowagi psychicznej i umysłowej...
Dobrze,że wyjechały! MOże do Irlandii, na "zmywak"?
Hehe Kto wie Lepiej im będzie na zmywaku Szara rzeczywistość "dobrze" im zrobi I ciężka "robota"
Coś mi sie zdaje, że jeszcze usłyszymy o "siostrach"..., ciągle mam w pamięci wydarzenia z mego miasta...
Oj,też tak mi się wydaje Prawdopodobnie powstaje "nowa sekta"
[ Dodano: Pią 19 Paź, 2007 19:42 ]
Podobnie jak w Kaziemierzu, były objawienia i doszło do schizmy. W pewnym momencie, jedna pani poszła z druga panią...
Aha,to już wiem...Przypominam sobie tę historię
Przeczytałem dzisiaj, że Ligodzka jest chora na raka krtani i jej stan jest ciężki. Może dobry Bóg zsyła jej w ten sposób opamiętanie? Daje jej kolejną szansę?
Pozdrawiam,
Marek
Przeczytałem dzisiaj, że Ligodzka jest chora na raka krtani i jej stan jest ciężki. Może dobry Bóg zsyła jej w ten sposób opamiętanie? Daje jej kolejną szansę?
Możliwe. Dość dotkliwy sposób. Teraz mówić nie bedzie zbytniio mogła. Pomomo to co się wydarzyło, żal mi tej kobiety.
Marek_G napisał/a:
Przeczytałem dzisiaj, że Ligodzka jest chora na raka krtani i jej stan jest ciężki. Może dobry Bóg zsyła jej w ten sposób opamiętanie? Daje jej kolejną szansę?
Możliwe. Dość dotkliwy sposób. Teraz mówić nie bedzie zbytniio mogła. Pomomo to co się wydarzyło, żal mi tej kobiety.
Bez sensu. Czy Bóg jest tyranem? Przecież "katolicki" Bóg nie znęca się nad swymi stworzeniami. (chyba że mam niedobór wiadomości w tym temacie.)
Ale jeśłi choroba miałaby przynieść dobre owoce, to trzeba wspierać tą panią w jej przezywaniu, bo istnieje przecież możliwość,że choroba nie da opamiętania tylko skutek wrecz odwrotny.
Ale jeśłi choroba miałaby przynieść dobre owoce, to trzeba wspierać tą panią w jej przezywaniu, bo istnieje przecież możliwość,że choroba nie da opamiętania tylko skutek wrecz odwrotny.
Mnie między innymi taka choroba postawiła na nogi wiary i powrotu na łono Kościoła. Dlatego wiem, co piszę. Śmiem twierdzić, że Bóg użyje wszelkich środków, byśmy do niego wrócili.
Pozdrawiam,
Marek
Zabrzmiało karkołomnie. ON nie wywołuje tych przyczyn, jedynie z nich korzysta.
Śmiem twierdzić, że Bóg użyje wszelkich środków, byśmy do niego wrócili.
A ja śmiem twierdzić, że Bóg nie zesłałby choroby, żeby kogoś zmienić.
A jak pokazuje przykład Hioba, to raczej nie zmienić, tylko wypróbować - wniosek jeden, siostrzyczka ma rację skoro jest poddawana próbie.
A jak pokazuje przykład Hioba...
Kiepski przykład. To przypowieść.
Primo - Bóg nie zsyła choroby, lecz niekiedy wykorzystuje konsekwencje grzeszności ludzkości (w tym i chorobę) by z tego zła wyprowadzić dla nas dobro.
Secundo - czym jest choroba i śmierć, jeśli przez to można ocalić Wieczność ?
To przypowieść.
Czyli co? Bzdura?
To zapędzanie samego siebie w tzw. kozi róg - skoro Bóg odpowiada za wiekszość rzeczy w naszym kochanym świecie, to jak wytłumaczyć całe to zło...
(uups, zaraz polecę zapewne jak Wujek Samo Zło... )
Nie. Ale przypowieść ma swój zakres stosowania.
Inaczej w przypadku np. przypowieści o nieuczciwym rządcy (Łk 16,1-9) wyszłoby że Bóg zachęca do nieuczciwości.
Bóg nie jest sędzią który za dobro wynagradza a za złe karze. Bóg też nie zsyła zła na ludzi to ludzie sami doprowadzaja do zła które się dzieje na świecie.
Bóg nie jest sędzią który za dobro wynagradza a za złe karze
no więc czemu tutaj jest napisane
Główne prawdy wiary
1. Jest jeden Bóg.
2. Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze.
3. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.
4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
5. Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
6. Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna.
chodziło mi oto żeby niepatrzeć na Boga w ten sposób że jak przyjdzie jakieś cierpinie to jest kaa za coś tam co się złego uczyniło w życiu bo to nie prawda Bóg nas kocha wszystkich On nas przyjmuje takimi jakimi jesteśmy z naszymi wadami i zaletami.
Bóg nas kocha wszystkich On nas przyjmuje takimi jakimi jesteśmy z naszymi wadami i zaletami. Sformułowałbym to może raczej "MIMO naszych wad" (Twoje sformułowanie mógłby ktoś zinterpretować jako wyraz braku zainteresowania Boga tym jacy jesteśmy - tymczasem On nas kocha bardziej niż my sami i dlatego bardziej Mu na naszej doskonałości zależy niż nam samym. Nie rozumiałem tego dopóki... nie miałem dzieci )
dzieki właśnie o to chodziło pozdrawiam