ďťż
Strona początkowa UmińscyDRAMATYCZNIE PILNE OGLOSZENIE WPK WS BLEDOW W DEKLARACJACHDramat wojenny "Wojna w Iraku" wystawiony 17 listoUNICEF na Gwiazdkę i KONCERT zespołu INDIANERWybierz sobie indiańskie imię.FotomontaĹźeO Bogu po ludzkuModlitwa PsalmĂłwSpotkanie: Alkohol kultura picia i jej brak,Zaduma nad Psalmem 73
 

Umińscy

Indianie jako przedstawiciele innej rasy niż my biali byli i są rdzennymi mieszkańcami obu Ameryk,czyli Amerykanami.Nazwa wzięła się z pomyłki Kolumba,który był pewien odkrycia Indii.Ale zajmę się tu Ameryką Północną.Indianie z Kanady nie byli tak potraktowani jak Ci z USA.Najpierw wybuchła zaraza wśród Indian,co wywołało panikę.Indianie,którzy uniknęli zarazy spotkali się z nienawiścią osadników europejskich.Indian zdesperowanych szalejącą wśród nich epidemią uważano często za wrogów.To były początki rasistowskiej ekspansji.Co o tym sądzicie? Czy można było uniknąć tej tragedii?



To były początki rasistowskiej ekspansji.Co o tym sądzicie? Czy można było uniknąć tej tragedii? To nie takie proste, by tak szybko sprowadzić całość do kilku dań na forum. Jeśli juz podejmowac taki temat, to w oparciu o szerszy kontekst historii.
Czyli trzeba sięgnąć do źródeł.Na przykład ten artykuł " Prawa Indian i środowisko":

http://www.zb.eco.pl/zb/76/indian.htm


ZMIANA STAREGO MITU
Pierwszy krok ku pojednaniu polityki ekologicznej i indiańskich praw obejmuje spojrzenie na pewne utrwalone mity o indiańskich ludach, które ukształtowały obecne prawo i politykę. Jeden z takich mitów - podtrzymywanych przez nie-Indian przez 500 lat - mówi, że Indianie są ludem ginącym. W 1898r., podczas wykładu dla studentów prawa w Waszyngtonie, sędzia Sądu Najwyższego John Marshall Harlan powiedział o tubylczych Amerykanach: (Indiańska rasa) ginie i prawdopodobnie za życia części z tych, którzy teraz mnie słuchają, będzie ich w tym kraju bardzo niewielu. Za sto lat nie znajdziecie pewnie ani jednego... Jest pewne, że z upływem czasu nie będzie na kontynencie północnoamerykańskim nikogo, poza Anglosasami. Wszystkie pozostałe rasy stale dążą do zaniku. Z każdym rokiem jest ich coraz mniej.

Uważam, że nieco światła rzuca Apocalypto, Gibsona, jeśłi chodzi o przyczyny wyginięcia Indian...


Ale Apocalypto dotyczy chyba tylko Majów. A co z resztą?

Ale Apocalypto dotyczy chyba tylko Majów. A co z resztą?
Owszem, ale mechanizmy pewne sa podobne nie tylko do Majów, ale te i do innych genaeracji na prestrzeni dziejów...
To jak obejrzę to się wypowiem. Dziś miałam zobaczyć ten film, ale kumpeli wypadła kłótnia narzeczeńska i nie chciałam jej przeszkadzać

Dziś miałam zobaczyć ten film, ale kumpeli wypadła kłótnia narzeczeńska i nie chciałam jej przeszkadzać Dobrze, że nie napisałaś, "przerywać"
A film jest nieco w klimacie "Pasji"... i ni trzeba właściwie napisów do niego...
Apocalypto??
LOLLLLL Indianie byli uważani za podludzi - tępiono ich jak zwierzęta. Choroby z Europy, na które nie byli uodpornieni itd. To nie takie proste jak mr. Gibson pokazal.

Sebastiano polecam pamiętniki Corteza. Rzucają trochę inne światło na te sprawy.
A ja proponuję przeczytać "Czarne karty Kościoła" W. Messoriego - tam się wam wszystko wyjaśni na temat "mitow" o wyginięciu tych, że ras.

A ja proponuję przeczytać "Czarne karty Kościoła" W. Messoriego - tam się wam wszystko wyjaśni na temat "mitow" o wyginięciu tych, że ras.
Słuszna koncepcja Wojtku. Świetnie, że przypomniałes te pozycję ksiązkową.
Na początek o plemionach Indian zamieszkujących tereny Ameryki Pólnocnej.
A zatem kontynuujmy dalej,bo coś się wątek urwał.Chodzi więc o Indian z Ameryki Północnej (USA,Kanada) i postawę osadników wobec ich odmiennej kultury.Przybycie Europejczyków spowodowało wystąpienie nieznanych wśród Indian epidemii,w wyniku których byli oni dziesiątkowani.Inna sprawa to kwestie terytorialne,walki czy nawracanie plemion indiańskich.Odnośnie przypadków rasizmu i prześladowań rdzennej ludności nie posiadam jak dotąd szczegółowych informacji.Ale wiem,że też byli obrońcy praw Indian.

Przybycie Europejczyków spowodowało wystąpienie nieznanych wśród Indian epidemii,w wyniku których byli oni dziesiątkowani. Po dziś dzień ma to miejsce. Są do tej pory miejsca, gdzie biały nie postawił nogi. Kiedy zaś przychodzi, wówczas pojawiają się choroby, etc. Chodzi o mikroby, bakterie i inne takie, co sa przenoszone w organizmie człowieka.
Ks.Marek napisał:
Są do tej pory miejsca, gdzie biały nie postawił nogi. Kiedy zaś przychodzi, wówczas pojawiają się choroby, etc. Chodzi o mikroby, bakterie i inne takie, co sa przenoszone w organizmie człowieka.

Nawet w przypadku kanadyjskich Eskimosów to widać. Kanada prowadzi program szczepień ochronnych dla rdzennych mieszkańców tych terenów. O.K., ale do Indian lepiej przejdę.
Trzeba po pierwsze oddzielić sprawę Indian północnoamerykańskich i południowoamerykańskich.
Ich sytuacja była skrajnie inna.

Indian dzis nie ma w krajach, które były koloniami europejskich krajów protestanckich...a w krajach, które należały do monarchii "katolickich" Indianie stanowia dzis większość społeczeństwa...nawet w jaśnieoświeconych Stanach Zjednoczonych Indianie mieszkaja w większych skupiskach tylko na teranach, które USA zabrały Meksykowi...
Oklahoma skupia akurat najwięcej Indian. Zapewne są to Indianie z Ameryki Środkowej. Patrząc podczas oglądania prezentacji o stanie Oklahoma na istniejące tam zabytki, można dojść do wniosku, że mogło tam kiedyś sięgać Imperium Inków lub Majów. W innych stanach USA i w Kanadzie Indianie stanowią mniejszość i zamieszkują w tzw. rezerwatach. Tylko, że te rezerwaty bardziej mi nasuwają na myśl jakieś getta niż miejsca zamieszkania.

W Ameryce Południowej Indianie często mieszkają w slumsach i są tak gęsto stłoczeni, że istnieje realne ryzyko wybuchu epidemii. W Ameryce Południowej i Meksyku zaznaczają się silne wpływy hiszpańskie.

Amerykę Północną zdominowali głównie Brytyjczycy, wypierając rdzennych mieszkańców z ich terenów. Doszło w efekcie do europeizacji. Dominującą rolę przejęło zatem Imperium Brytyjskie, a następnie Europejczycy z innych krajów.

Ciekaw jestem, czy uda się nam jeszcze ocalić rdzenną ludność indiańską przed wyginięciem. Oby się udało. Niby są rezerwaty, ale większa część Indian uległa już amerykanizacji. Większośc czuje mocniejszą więź ze Stanami Zjednoczonymi niż ze swoim plemieniem, poza tym pojawiło się wśród Indian ubóstwo i liczne patologie. Rodzi się pytanie : Czy zawsze głos decydujący będzie należał do tych silniejszych ? Co z tymi, których pozbawiono praw do godnego życia ?

W Ameryce Południowej Indianie często mieszkają w slumsach i są tak gęsto stłoczeni, że istnieje realne ryzyko wybuchu epidemii. Nie całkiem. W Ameryce Południowej - ponieważ katolicy uważali od początku Indian za ludzi - rasy się mieszały i dziś jest to społeczeństwo mieszane (co było nie do pomyślenia w purytańskiej Ameryce Północnej, gdzie nie uważano Indian za ludzi i każda forma ich eliminacji była dobra.
Niestety to prawda. Hiszpania była zawsze katolicka, zaś Wielka Brytania od czasów Henryka VIII była krajem typowo protestanckim. Ale uważajmy, by z naszej dyskusji nie wyszedł antyekumenizm, jednak co tu kryć, Anglia ma wiele ofiar na sumieniu (prześladowanie irlandzkich katolików, ileż razy krew się tam polała - szok). Imperium Brytyjskie wywodzi się z narodów germańskich podobnie jak Niemcy, a Germanowie byli znani z bardzo wielu podbojów i imperializm mają we krwi. Smutne, że przez Brytyjczyków ucierpieli Indianie. Ale Niemcy też mieli tu swój udział, niestety.
moja pra pra pra babcia była Indianką
niektórzy na mnie mówią "Pocahontas" chociaż o tej mojej babci nie wiedzą