ďťż
Strona początkowa UmińscyWie ktoś czy nasz dziekanat jest dzisiaj czynny?Słowo Boże na dzisiajLatanko dzisiaj40 mln zł na Świątynię OpatrznościOkno10/40Kościół - istota Boga, ryt przedsoborowy, in vitro itd.O kobiecieCzepiam się detali :)Stadion13 lutego 2005 - I niedziela Wielkiego Postu
 

Umińscy

Znacie piosenkę Marka Grechuty "i ty będziesz moją panią "

Tu jest nagranie z lat 60 , http://www.youtube.com/watch?v=P6K1VvYtC2I jest na nim kobieta bez dekoltu do pasa, ale w sweterku...
Przytoczę tutaj dwa komentarze do tej piosenki

Warsawdream: "śliczna? jest tak piękna że szok, sam jestem ciekawy kto to";
Omensanderms: "kiedyś dziewczyny były takie śliczne, subtelne, delikatne, naturalne... a teraz? Kilo tapety, szpony do ziemi, brwi pod lupą szukać, pod skórą same kości.."

A Wy co o tym myślicie?

"Będziesz zbierać kwiaty
będziesz się uśmiechać
będziesz liczyć gwiazdy
będziesz na mnie czekać

I ty właśnie ty
będziesz moją damą
i ty właśnie ty
będziesz moją panią

Będą ci grały skrzypce lipowe
będą śpiewały jarzębinowe
drzewa, liście, kwiaty wszystkie

Będę z tobą tańczyć
bajki opowiadać
słońce z pomarańczy
w twoje dłonie składać

I ty właśnie ty ...

Będą ci grały nocą sierpniową
wiatry strojone barwą słońca
będą śpiewały, śpiewały bez końca

Będziesz miała imię
jak wiosenna burza
będziesz miała miłość
jak jesienna burza "


Dżizus, tylko nie Grechuta.....

No ale racja, obecnie wszystko schodzi na psy. Do łózka idzie się maksymalnie na 3. randce (na pierwszej musi być obowiązkowo "macanka" bo ze "związku" nici) - a pamiętam ile czasu kiedyś trzeba było z dziewczyną "chodzić", nosić jej tornister, zabierać do kina - żeby pozwoliła wziąć się za rękę...
Kiedyś miłość rozkwitała powoli - dziś przekwita zanim się narodzi...

...
Będę z tobą tańczyć
bajki opowiadać ... "

Bo to się zwykle tak zaczyna, ... a po latach: ... mogło być inaczej...
Nie ma w ogóle opcji, którą bym zaznaczył, czyli:
-uroda (twarzy)
-figura


Kobieta musi mieć "to nieokreslone coś".
Dlatego mnie nie "ruszają" w ogóle takie wypindrzone "klasyki" (?) jak Andżelina Dżoli, Chale Bery, Britni Spirs, Wanesa Chadżens czy z naszych Doda, Izamiko lub inna tam Książczykiewicz... czy w ogóle te nowe lafiryndki co się coągle w mediach pojawiają.
Moja żona nie jest pięknością w klasycznym rozumieniu tego słowa, faceci podniecający się silikonowymi dziwkami nawet by się za nią nie obejrzeli. Ale ma to "coś" co mi się podoba...

Nie ma w ogóle opcji, którą bym zaznaczył, czyli:
-uroda (twarzy)
-figura


Racja, troche sie pospieszyłam z tą ankieta i nie wszytsko przemyślałam... wiecie czy moge teraz coś zmienić???

...czy moge teraz coś zmienić???
Może moderator lub admin. Prześlij im na priv swoją modyfikację, bo przy dotychczasowych pytaniach kobieta byłaby za bardzo uproszczona

bo przy dotychczasowych pytaniach kobieta byłaby za bardzo uproszczona

Okay, to miałbyś może jakieś propozycje opcji odpowiedzi??? juz wiem ,że wnętrze duszy,cos jeszcze chcecie?? tylko wtedy na ptanie co w wyglądziekobiety ci sie najbardzien podoba to dusza chyba nie bardzo pasuje...
edycja ankiety prawdopodobnie usunie dotychczasowe głosy

edycja ankiety prawdopodobnie usunie dotychczasowe głosy

nooo własnie musze napisac do administratora... tylko nie napisze dopóki mi nie podacie jakie odpowiedzi chcecie o_0 ja tam nie wiem jakie jeszcze pytania chcecie
Istota prawdziwej kobiecości jest taka sama dziś jak 40 lat temu .
Pięknie wyśpiewała ją Ewa Demarczyk, której słowa brzmią tak samo dziś, jak i wiele lat temu:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

... urok duszy, tajemniczość, kruchość, delikatność ...

stota prawdziwej kobiecości jest taka sama dziś jak 40 lat temu .
(...)
... urok duszy, tajemniczość, kruchość, delikatność ...


Istota kobiecości chyba faktycznie taka sama ( ty jak zwykle Basia musisz cos spaprać ) Bo mi w temacie bardziej chodziło o pojęcie kobiecości w dzisiejszych czasach. Model (idealnej?) kobiety w oczach mężczyzn, co jest dla nich ważne itd No nie wiem,czy rozumiecie o co mi chodzi trudno mi sie wysłowić może to kwestia godziny?? <już 01:30 w nocy;p>

... mi w temacie bardziej chodziło o pojęcie kobiecości w dzisiejszych czasach. Model (idealnej?) kobiety w oczach mężczyzn, co jest dla nich ważne itd ...
Taka ankieta może kogoś wpędzić w kompleksy
Ja proponuję w ramach zabawy sprawdzić swoją męskość lub kobiecość:

TEST
Acant, o kurcze...mi wyszło 145..w tym teście.. .heh.. zawsze wolałam się z chłopakami bawić i nie lubiłam spódnic.. ale teraz to się zmieniło.. ale nadal lubię chłopców ^^
Ja bym zaznaczyła, że makijaż jest ważny, choć tak naprawdę żadna z tych odpowiedzi mnie w pełni nie satysfakcjonuje. Ale kobieta bez makijażu jest jakaś nijaka. Na ogół "malunek" podkreśla urodę i nie rozumiem kobiet, które nie korzystają z możliwości podkreślenia urody. Nawet mężczyźni zauważają, że inaczej wtedy wyglądamy. Nie rozumiem też kobiet - niechlujów.
Kobieta ma być kobieca, a nie jakiś babo-chłop. Uważam, że nie powinna zatracać swojej delikatności, szczególnej wrażliwości nam właściwej. Kobieta łagodzi obyczaje, więc nie do pomyślenia, żeby wśród mężczyzn bluzgała wulgaryzmami. Kobiety dzisiaj (niektóre) zapomniały o swojej kobiecej tożsamości

TEST
W teście brak pewnych odpowiedzi.... niektórych wypadkach, nic nie pasowało np. wogóle nie mam samochodu
A wynik był piorunujący

W teście brak pewnych odpowiedzi.. mi tez brakowało paru odpowiedzi.. a np w niektórych zaznaczylambym wszystko.. . a co Ci Rachel, wyszło?

... mi tez brakowało paru odpowiedzi.. a np w niektórych zaznaczylambym wszystko.. .
I to jest chyba celem testu
PS
Nie on wyrocznią i ja nie jestem autorem tego testu. Jak zaznaczyłem, należy traktować go z .
Teścik miły, ale z przymróżeniem oka, dokładnie jak Acant pisze.
135
a mama zawsze mi mówiła, ze miałam być chłopcem

135
a mama zawsze mi mówiła, ze miałam być chłopcem


MOJA LICZBA ZGROMADZONYCH PUNKTÓW: 140

Mozg zaprogramowany na meski sposób myslenia. Im wynik blizszy zera, tym czlowiek jest bardziej meski i ma wyzszy poziom testosteronu. Te osoby miewaja rozwiniete zdolnosci logiczne, analityczne i werbalne, bywaja zdyscyplinowane i dobrze zorganizowane. Im wynik blizszy zera, tym czlowiek jest lepszy w przewidywaniu kosztów i skutków na podstawie danych statystycznych. Emocje maja tu niewielki wplyw. Punkty ponizej zera to rezultaty bardzo meskie. Taki wynik dowodzi, ze duze ilosci testosteronu pojawily sie na wczesnym etapie rozwoju plodu. Im nizszy wynik kobiety, tym wieksze prawdopodobienstwo wystepowania sklonnosci lesbijskich. Strefa wspólna zaczyna się od 150 punktów.OK
---------------------------

Tak mi wyszło. Niedaleko mi do tego, bym miał orientację kobiety, do tego lesbijki

. a co Ci Rachel, wyszło?
mam mózg mężczyzny To dopiero numer.
Uff według testu wyszło ,że jestem kobieta ^^ ma 160 pkt,więc chyba nieźle
Ja wiem tylko tyle, że gdybym sie urodziła chłopcem miałabym na imię Zbigniew, ooo masakra Dobrze,że jestem Basią
Dziwny ten test. wyszło równo 100, że niby męski sposób myślenia
aga, nie przejmuj się. Mnie brat pocieszył, że test nie kłamie, i niestety wielu dziedzinach mam męskie podejście

a mama zawsze mi mówiła, ze miałam być chłopcem
ja też miałam być chłopcem..i nawet się urodziłam w dzień chłopaka
A ja sie urodziłam w ostatni dzień zimy...Po co ja się na ten świat pchałam,gdybym urodziła sie w pierwszy dzień wiosny byłoby faajnie

... bardziej chodziło o pojęcie ... Model (idealnej?) kobiety w oczach mężczyzn, co jest dla nich ważne
Dobrze Cię zrozumiałam .
Szkoda, że nie wierzysz ... bo informacje są z "pierwszej ręki", czyli od mężczyzn (w różnym przedziale wiekowym i o różnym statusie "społecznym"), którzy nie traktują kobiet jak "głupie puzdro", ale widzą w nich parterki życiowe (myślę, że z tzw. półświatka, typu mordercy itp. "twardziele", Cię nie interesują).
Zatem powtórzę: urok duszy, tajemniczość, kruchość, delikatność
i dodam: brak tapety na twarzy (wyśmiewanej wręcz za plecami dziewczyn, o czym one nie wiedzą)>> dopuszczalny makijaż - podkreślający urodę (a nie zakrywający skórę i naturalny kolor włosów, wyjątek: siwiejące włosy) i to raczej wtedy, gdy idzie się "między" ludzi (aby pochwalić się, jaką ma się piękną towarzyszkę), zadbany ubiór i ...zapach pięknych perfum

Życzę powodzenia
... tylko ostrożnie, bo gdy zbyt dużo adoratorów, to i wybór staje się trudniejszy
O nie!
Mam farbowane!

To już u nikogo nie mam szans?

Skupcie się na czymś bardziej konstruktywnym
Jak facet mądry, to mu wisi, czy masz włosy farbowane, czy nie, ważne ile masz cm3 pod włosami. Głupiego nie szukaj.
Problem z głowy
LICZBA ZGROMADZONYCH PUNKTÓW: 160 Wynik miedzy 150 a 180 punktów wykazuja podobienstwo sposobu myslenia do obu plci lub sklonnosc do biseksualizmu. Te osoby nie wykazuja uprzedzen zarówno wobec meskiego, jak i kobiecego sposobu rozumowania, zazwyczaj wiec wykazuja sie elastycznoscia myslenia, co moze byc istotna zaleta w grupie zamierzajacej znalezc rozwiazanie jakiegos problemu. Maja równiez zdolnosc nawiazywania przyjazni zarówno z kobietami, jak i mezczyznami.

Ale ściema

Ja raczej mam mózg bardziej męski

O nie!
Mam farbowane!

To już u nikogo nie mam szans?

Skupcie się na czymś bardziej konstruktywnym
Jak facet mądry, to mu wisi, czy masz włosy farbowane, czy nie, ważne ile masz cm3 pod włosami. Głupiego nie szukaj.
Problem z głowy
Dokładnie Omyk!
Dziś są takie czasy, że TV tak zaprogramowało ludzi, że najważniejszą rzeczą dla wielu jest uroda. Swoją drogą kobiety i mężczyźni próbujący upodobnić się do gwiad z telewizji są po prostu śmieszni.
Ale tak naprawde to przykre. Zmarnowac sobie życie zamartwiając się o to czy mam te x cm w bicepsie albo w biuście.

Po 20 latach małżeństwa stwierdzisz, że ten przystojniak, którego poznałaś ugania się za małolatami. I czy dalej będziesz uważać, że jego uroda była na tyle ważną rzeczą aby go poślubić?
Dobra ludzie, ale nie starajcie się mi wmówić że wygląd nie ma żadnego znaczenia. Coby o ludziach nie mówić to są wzrokowcami, wydajemy sądy na bazie pierwszego wrażenia do którego zalicza się uroda a ta zawsze przyciąga lub odpycha. Nie twierdzę jednak iż twarz to najważniejsza sprawa.

Dobra ludzie, ale nie starajcie się mi wmówić że wygląd nie ma żadnego znaczenia. Coby o ludziach nie mówić to są wzrokowcami, wydajemy sądy na bazie pierwszego wrażenia do którego zalicza się uroda a ta zawsze przyciąga lub odpycha. Nie twierdzę jednak iż twarz to najważniejsza sprawa. Może jakiś dziwny jestem ale uroda nie ma dla mnie znaczenia. Nie twierdzę, że moja żona mi się nie podoba - wręcz przeciwnie. ) Ale nieporównywalnie ważniejsze po ośmiu latach małżeństwa jest dla mnie to, że jest po prostu mądrą kobietą i matką naszej cudownej córki.
Pewnie, że uroda się liczy.
Człowiek jest człowiekiem, pierwsze wrażenie zawsze wywołuje na nim zespół czynników, m.in. uroda, postura, sposób poruszania się, mówienia, mimika, gesty, głos...
Biologia jest biologią i nawet badania wykazują, że mężczyźni faworyzują kobiety o szerokich biodrach, węższej talii i kształtnym biuście. Dlaczego? Bo taka figura świadczy o wysokim poziomie estrogenów, o tym, że u kobiety "wszystko gra" i będzie dobrą mamusią Przedłużenie gatunku, i te sprawy. Wierzcie, albo nie, oburzajcie się, jeśli chcecie, ale to prawda
Jest jednak jeszcze kluczowa sprawa: człowiek ma rozum i wolną wolę, dzięki którym może wybierać ponad popędami i instynktami.

W ciągu n-dziesięciu lat trwania małżeństwa zdarza się nie raz i nie dwa, że któremuś z małżonków spodoba się ktoś inny. Może nawet dojdzie do eksplozji uczuć i zakochania. Nie oznacza to jednak od razu zdrady - posługujemy się rozumem i możemy wytrwać w wierności i miłości. Analogicznie osoba wierna Bogu nie traci głowy na widok pierwszej lepszej "światowej rozrywki" i nie zostawia Pana ze względu na to, że coś poza Nim wydało jej się pociągające.

Lepsza brzydka i szara miłość, niż przystojne i opalone dzikie popędy.
Po-pędza się stado cielaków. Bezwolnych. Człowiek jest wolny.


Lepsza brzydka i szara miłość, niż przystojne i opalone dzikie popędy.

O nie - tu się nie zgodzę. Miłość NIGDY nie jest szara i brzydka. Ze swojej natury po prostu. I zawiera także w sobie te "dzikie popędy" - więc wszystko OK.

Byłaś kiedyś zakochana, ale tak naprawdę? Nie ma tam nic szarego i brzydkiego...
Wrr i grr!
Próbowałeś odkryć 'co autor miał na myśli'?

Oj przecież nie chodzi mi o jakąś koszmarną brzydotę, czy uciemiężenie relacją, tylko o normalność. Słowa miały zabrzmieć kontrastowo, nie dosłownie. Dobrze, że umiesz odkryć piękno w zwykłej kobiecie zaganianej w codzienności, niestety ogólnie pojęty "świat" niezbyt sobie z tym zadaniem radzi. Gdyby sobie radził, nie byłoby chirurgii plastycznej (za wyjątkiem np. oszpeceń powstałych w wyniku wypadków, czy wrodzonych wad przeszkadzających w wykonywaniu codziennych czynności), wizażystów, kreatorów mody, osób płacących 10 tys. za sukienkę, choć taką samą kupią za 100 zł w odzieżowym na rogu, nie byłoby komputerowego 'podrasowywania' modelek na billboardach...

i ogólnie chyba byłoby lepiej, nie uważacie?
zgadzam się omyku - normalność! tego dzisiejszemu światu brakuje.

ale co do urody, to ciekawą rzeczą jest, że kiedyś powstaniemy z martwych a nasze ciała będą nieco "przemienione" - tak jak Pana Jezusa, którego cieleśnie nie do końca poznawano po zmartwychwstaniu.

a więc nie przywiązujmy przesadnej uwagi do naszych ciał, które i tak zniszczeją.
Idzie sobie ulicą dziewczyna w prostej sukience, niewiele wyróźniająca się z tłumu. W tym samym tłumie idzie laska z dekoltem prawie do kolan. I gdzie faceci sie lampią??? To jasne

Kiedyś kobiety nie chodziły w tak prowokujący sposób jak teraz... było inaczej.
Kobieta była prawdziwą damą, którą zdobi przede wszystkim uśmiech.
Nie oszukujmy się, ale teraz większość( moim zdaniem) facetów ugania sie za tą bardziej odważną, o dużych cyckach itd
Piękno kobiecości nie ma takiej samej wartości co kiedyś...

Świat idzie za "modą " nowoczesnym stylem bycia i wiele kobiet sie temu podporządkowuje... I tutaj jest również wina po stronie kobiet.
Facet ma taką naturę, że jak widzi dekolt,czy miniówkę, to patrzy na kobietę pożądliwie. To hormony.itp...

Powinnyśmy (my) kobiety pokazywać mężczyznom piękno prawdziwej kobiecości
To niech ta w prostej sukience podziękuje Panu, że ją ochronił od stania się przyczyną grzechu cudzołóstwa tych mężczyzn i niech pobłogosławi tamtą z dekoltem, oddając ją Panu.

I niech nie zazdrości jej tego, że jest molestowana wzrokiem
bashca, hormony to jedno a brak pracy nad sobą to drugie

... teraz większość (moim zdaniem) facetów ugania sie za tą bardziej odważną, o dużych cyckach itd.
Piękno kobiecości nie ma takiej samej wartości co kiedyś...

Myślę, że nie będę odosobniony mając odmienne zdanie, co do takiego stwierdzenia.
Owszem, mężczyźni są wzrokowcami i nie byliby sobą, gdyby nie gapili się w obfity i niemiłosiernie odsłonięty dekolt, nogi okryte skrawkiem materiału, czy prześwitującą odzież.
Owszem, taki widok pobudza nasze zmysły, ale wcale nie oznacza pragnienia zawarcia z taką kobietą bliższej znajomości, a już tym bardziej związania się na stałe.
Najczęściej wyzywający wizerunek kobiety, aczkolwiek ponętny, u wielu mężczyzn włącza sygnał ostrzegawczy: "uważaj, ta osoba nie budzi zaufania, jest łatwa, uwiedzie, wykorzysta i porzuci".

Z urodą jest tak, że przemija. A przecież nawet najładniejsza miska nie zaspokoi głodu, jeżeli jest pusta. Są inne wartości, które w trakcie trwania znajomości (narzeczeństwa) decydują o zawarciu małżeństwa.

"uważaj, ta osoba nie budzi zaufania, jest łatwa, uwiedzie, wykorzysta i porzuci".

A jeżeli ja widzę tylko takie dziewczyny, z cyckami na wierzchu? To znaczy że chrześcijanek nie ma?

A przecież nawet najładniejsza miska nie zaspokoi głodu, jeżeli jest pusta. ten cytat podoba mi się najbardziej mogę go wykorzystać? jeśli będzie taka okazja?

Idzie sobie ulicą dziewczyna w prostej sukience, niewiele wyróźniająca się z tłumu. W tym samym tłumie idzie laska z dekoltem prawie do kolan. I gdzie faceci sie lampią??? To jasne

Kiedyś kobiety nie chodziły w tak prowokujący sposób jak teraz... było inaczej.
Kobieta była prawdziwą damą, którą zdobi przede wszystkim uśmiech.
Nie oszukujmy się, ale teraz większość( moim zdaniem) facetów ugania sie za tą bardziej odważną, o dużych cyckach itd
Powiem Ci jako facet, że prawda jest, że kobieta "z cyckami na wierzchu" przykuwa uwagę mężczyzn i wyróżnia się z tłumu. Ja też nie jestem z kamienia i takie rzeczy na mnie działają. Powiem Ci jednak, że sto razy wolałbym aby ta dziewczyna nie prowokowała mnie do cudzołożnych myśli. Ona pewnie sobie z tego nie zdaje sprawy ale prowokuje mnie do grzechu a grzech jest m.in. źródłem depresji, nieszczęścia i smutku. Myślisz, że mężczyznom chrześcijanom dobrze jest z tym?

Pragnąłbym bardzo aby chrześcijanki nie naśladowały tych okropnych zwyczajów i ubierały się po prostu normalnie. Nie chodzi mi tu o habit albo strój muzułmanek ale po prostu o ubranie nieprześwitujące, z zasłoniętym brzuchem i dekoltem i z sukienką za kolana.

Ciekawe jak czułyby się chrześcijanki gdyby ich bracia ze zborów chadzali w obcisłych krótkich spodenkach? Sama myśl o tym jest obrzydliwa - brrr...

z sukienką za kolana. przeprasza ale do kolana nie może być, tak z cm przed kolanem by się kończyła?
Prawda jest taka, że na zachodzie do większości kościołów (nie mówiąc już o znanych turystom bazylikach itp.) nie wejdziesz bez zasłoniętych kolan i ramion.

Prawda jest taka, że na zachodzie do większości kościołów (nie mówiąc już o znanych turystom bazylikach itp.) nie wejdziesz bez zasłoniętych kolan i ramion. wszędzie tylko nie w Polsce, niestety. Mało tego Polak w innych krajach to rozumie a jak mu mówisz to samo w Polsce to nie dość, że duże oczy robi to jeszcze oburzony jest.
Poza tym ja zawsze byłam uczona, że może być skromny strój ale włosy i buty muszą być czyste, zadbane oraz "jak Cię widzą tak Cię piszą" więc nawet jak założę teraz minispódniczkę ale nie za krótką to się dziwnie czuję tak trochę wyzywająco do np. butów na obcasie
nie wiem czy to w temacie ale fajny link znalazłem: http://www.mezczyzna.org.pl

Prawda jest taka, że na zachodzie do większości kościołów (nie mówiąc już o znanych turystom bazylikach itp.) nie wejdziesz bez zasłoniętych kolan i ramion.
Dokładnie. Przy co znaczniejszych kościołach stoi nawet specjalna - nie wiem jak to nazwać - "straż", "ochrona" - i nie wpuszcza ludzi nieodpowiednio ubranyc. Na tym pełnym wolności i liberalnym zachodzie....
to zależy jaki zachód macie na myśli - u wieśniaków z wysp brytyjskich możesz wejść nawet nago i z psem na mszę, a co dopiero pozwiedzać

Prawda jest taka, że na zachodzie do większości kościołów (nie mówiąc już o znanych turystom bazylikach itp.) nie wejdziesz bez zasłoniętych kolan i ramion.
To tylko Twoja "prawda", chyba, że Niemcy, Francja, Austria, Norwegia itd. nie są już "zachodem"

Poza tym, skoro uroda nie ma takiego znaczenia, to czemu młode (te "myślące") dziewczyny farbują włosy
We Francji obowiązuje zakrywanie kolan i ramion, przynajmniej tam, gdzie ja byłam (byłam w różnych miejscach). We Włoszech również (byłam w wielu kościołach). Prawdę mówiąc nawet, jeśli nie stoi ochrona przy wejściu i nie mówi, żebyś się ubrała, to chyba jest w dobrym smaku zmiana stroju po zejściu z plaży, a przed wejściem do kościoła?
Podróże pokazały mi dobry przykład, jak chodzi o szacunek do miejsca świętego.

Francja, Włochy - nie są już zachodem?

W Hiszpanii co prawda nikt nie pilnował zakrywania ciała, ale tam już to było dla mnie oczywiste. Zresztą nie tylko na zachodzie takim jest.

[ Dodano: Sob 09 Maj, 2009 10:56 ]
Też nie rozumiem po co niewiasty farbują włosy. Po co niszczyć sobie włosy?
Ja wiem tylko czemu ja farbuję.
Bo byłam ciekawa, jak wyglądałabym w innym kolorze, bo lubię zmieniać kolor włosów, bo jest to coś nowego, coś ciekawego. Bo... kobieta zmienną jest?

No i po prostu dlatego, że jak się zacznie farbować, to potem są odrosty

kobieta zmienną jest?
Odnośnie tej zmienności bym podyskutowała. Osobiście, od czasu do czasu lubię zmiany. A tak to można zaliczyć mnie do ludzi działających schematycznie. Nie zawsze to jest dobre.

Idzie sobie ulicą dziewczyna w prostej sukience, niewiele wyróźniająca się z tłumu. W tym samym tłumie idzie laska z dekoltem prawie do kolan. I gdzie faceci sie lampią??? To jasne nasunęły mi się takie refleksie na temat tego cytatu: 1) jeśli podana w przykładzie dziewczyna nr 1 ma kobiecość w sobie, ma to "coś" to również będzie zwracać uwagę facetów nawet w spódnicy za kolano i bluzce zapiętej pod samą szyję oraz 2) to, że faceci patrzą się na podaną w przykładzie dziewczynę nr 2 nie oznacza to, że mają do niej szacunek czy też że będą mieć, nieraz na ulicy słyszę jak się o tak ubranej dziewczynie wypowiadają m.in. "niezła du...pa" a więc jest to traktowanie przedmiotowe, sugerujące, że patrzą na tą dziewczynę jako no coś co można użyć w łóżku i tak ta osoba jest przez facetów widziana, natomiast sądzę, że do dziewczyny nr 1 już mają inne podejście, z większym szacunkiem.

...żebyś się ubrała, to chyba jest w dobrym smaku zmiana stroju po zejściu z plaży, a przed wejściem do kościoła?

Szczerze pisząc, to nie wiem, czy jest w "dobrym smaku" zmiana stroju po zejściu z plaży, a przed wejściem do kościoła. Choć widziałam "damy" przebierające się co chwila na wczasach: na śniadanie, na plażę, na obiad, na podwieczorek, na kolację, na potańcówkę itd... każda kolejna kreacja ciekawsza. ... Tylko po co to ciągłe przebieranie ? żeby poderwać pana, czy wywołać zazdrość wśród ewentualnych rywalek?
Osobiście, szłam najpierw do kościoła, a potem na plażę, lub cały dzień poświęcałam na zwiedzanie.
Często - nie szłam na plażę, ponieważ, plaży nie było, a ja pracowałam i żyłam jak przeciętny mieszkaniec ... tzw. "zachodu". ... zresztą teraz też to robię, a na plaży tutaj byłam 2 tyg. temu (pierwszy raz odkąd tu jestem, czyli od roku... może latem pomoczę tu stopy ) w stroju, w którym równie dobrze mogę chodzić do kościoła.

Zapewne myślałaś, omyku, o "bikini"... nigdy nie widziałam w kościele tak ubranych kobiet, dlatego nie widzę sensu zadawania takich pytań, jak wyżej.
Swoją drogą, przed zejściem z plaży na ogół ludzie ubierają wierzchnie okrycie na strój kąpielowy , który może być wystarczający, aby wejść do kościoła.

Swoją drogą, przed zejściem z plaży na ogół ludzie ubierają wierzchnie okrycie na strój kąpielowy , który może być wystarczający, aby wejść do kościoła.

To też dużo zależy do mentalności danej kultury. Ja na przykładnie nie pójdę do kościoła z odkrytymi ramionami,tak mnie uczono i tego przestrzegam.. dziwnie też bym sie czuła wstroju kąpielowym, nawet jakby był pod bluzką ... no nie wiem, to chyba kwestia osobista.
Co nie zmienia faktu,że chodzenie do kościoła zakrytymi ramionami w innych krajach mógłby być dziwnie postrzegany..

Bodajże u muzułmanów jest tak, że kobiety muszą modlić się na tyłach świątyni(pochylają się składaja pokłony itp) żeby nie rozpraszać mężczyzn co kraj, to obyczaj