ďťż
Strona początkowa UmińscyDni młodzieży kanonickiejRekolekcje u kanoników -dla odważnych :DZadanie domowe.Giertych i jego "ankieta majaca pomĂłc dziewczyną w ciążJakie zwierze pasuje do dziekana?skrobacze rozpalają stosy...Dzieci neoAnkieta - prośba o pomoc w badaniach.Pro Publico Bono - koło prawa konstytucyjnegoChciałbym, Ĺźebyście byli wolni od utrapień
 

Umińscy

http://wiadomosci.onet.pl...8,kioskart.html

Co o tym myślicie?


Wszelkie sensacje w tym stylu należy odrzucić i potępić.Nie zgodzę się by jacyś dziennikarze ośmieszali Kościół i podważali autorytet świętych.Powinni ponieść odpowiedzialność tak jak to włoskie prawo przewiduje i powinni wpłacić jakąś kwotę na ubogie dzieci w Afryce.Sorry,że mówię prosto z mostu,ale w obronie Kościoła Katolickiego mamy prawo stawać jako jego członkowie.Dzięki.
Chyba że to bzdura od początku do końca... Trzeba zadzwonić do nieba i poprosić ojca Pio - jak odbierze, znaczy że artykuł to wierutne bzdury.

Włoski historyk Sergio Luzzatto wyda w najbliższych dniach książkę "Ojciec Pio, cuda i polityka w XX-wiecznych Włoszech" – pracę przedstawiającą nowe dowody z watykańskiego archiwum
Ciekawe, kto profesorka wpuścił do archiwów...


Najlepiej dla uwiarygodnienia swej tezy, autor powinien zranić sobie dłonie i przez kilka miesięcy traktować ich kwasem fenolowym...gdy po kilku miesiącach nie zajdzie potrzeba amputacji zagangrenowanych dłoni, obwieści światu sukces - zdemaskuje szarlatana:D
Martwi mnie tylko to, że ten artykuł był umieszczony na stronie głównej onetu i ktoś mniej świadomy po prostu przyjmie to za fakt, bo przecież tak napisali na stronie głównej portalu...
No cóż - myślenie nie boli - gdy ktoś bezrefleksyjne przyjmuje to co się ukazuje w internecie jako rzeczywistość, to tylko można wspólczuć
I w tym tkwi całe niebezpieczeństwo.Co z tym fantem zrobić.To nie może sobie siedzieć w sieci,tylko należy się tym zająć, bo to zachaczyło o paragraf zakazujący obrażania uczuć religijnych.Jak prawo to prawo.Do sądu daje się sprawę. A co,prawo jest prawem,w Ameryce nikt nie ociąga się tylko idzie się ze sprawą do sądu. To my też nie bądźmy pod tym względem w tyle za Amerykanami,a co - państwo prawa w końcu mamy.
Polonium, żeby było śmieszniej artykuł ten nie jest napisany przez jakiegoś polaka tylko pochodzi z gazety "The Indepedent", z tego co wiem to chyba brytyjska gazeta jest.
A może jego ksiązki tak na serio nie są naukowe tylko pobiegają pod chorą sensacje.
Trafiłam nie raz że autor powołuje się na swoje wysokie wykształcenie a książka okazuje się tak na serio badziewiem tyko nadającą się na podpałke.
Jakież to mogą być książki "naukowe"
O. Pio nosił stygmaty przez 50 lat i wielokroć był badany, konsultowany przez różne komisje lekarskie, jest masę dokumentacji stwierdzających nadprzrodzony- nie wyjaśniony medycznie charakter ran.
Następny "historyk" chce osiągnąć rozgłos coś na wzór Kodu...ot i cała prawda
Wiem o tym że są dokumenty itd.Ale teraz dużo polega na zrobieniu sensacji. Tytuły sensacyjne bardziej przyciągną człowieka ... np. "Papież Hitlera". Książka "historyczna" napisana przez "historyka". Szkoda tylko , że książkach tych znaleźć łatwo jest dużo błędów faktograficznych itd.
Współczuję tym, którzy piszą i opowiadają takie bzdury o Człowieku, który jest dla mnie wzorem skromności, pokory i oddania Bogu i człowiekowi. Jest to mój ukochany święty. Dzięki niemu żyję i powróciłem na łono Kościoła. Po tym fakcie zacząłem czytać wszelkie dostępne publikacje na jego temat. Ojciec Pio cierpiał za życia z powodu licznych oszczerstw i pomówień. Znosił to z pokorą i miłością do Boga i ludzi. Teraz takie złe słowa nie mogą mu nic zrobić. Jest w niebie i za jego wstawiennictwem wielu ludzi może cieszyć się życiem w Bogu teraz i po śmierci. Nauczył mnie modlić się i spowiadać. Mogę o nim świadczyć i będę go bronił zawsze.

Pozdrawiam,
Marek
Jeśli Jezuici dziś tematu nie podjęli, to znaczy jedno: lipa i tyle. Sensacja w stylu Kodu wg Browna...
No to ja wtrącę swoje 3 grosze.
Czytając owy artykuł mogę stwierdzić jedynie, że nie jest to niczym nowym, przynajmniej dla mnie. Stygmaty o. Pio od początku budziły wśród ludzi wątpliwości. Były podejrzenia co do tego, że sam je sobie wypala. Było kilku ludzi, którzy zbierali fałszywe dowody na to, że stygmaty nie są prawdziwe. Podrzucano, a potem odnajdywano w jego pokoju kwas... Mimo to został uznany stygmatykiem, co potwierdzają komisje lekarskie, które badały te rany.
Facet, który napisał teraz tę książkę niby oczerniającą o. Pio po prosu zrobił sensację, która już dawno została obalona i przedstawiona jako fałsz.