UmiĹscy
czy w jakiś sposób przygotowujecie się do Mszy Świętej?
U mnie zaczęło się to od tego, że z powodu fatalnej akustyki i nagłosnienia w "moim" kosciele nie rozumiałem liturgii słowa. jeszcze jak ksiądz czytał Ewangelię to dało zrozumieć. Ale czytania "lektorów" czy też załapanie słów antyfony psalmu w wykonaniu "mojej" organistki graniczyło z cudem
Dlatego zaprenumerowałem sobie czytania i każdego dnia przychodzą one na moj komputer, Przed wyjściem na codzienną Msze je sobie czytam. Inna rzecz to przygotowania sobie własnych modlitw na: confiteor; ofiarowanie i komunię.
ps. a tak swoją drogą, to zauważyłem, że kapłan im młodszy tym staranniej odprawia Msze Świętej
Ja szykuję się psychicznie bardziej - spacerem z muzyką chrześcijańską w uszach - nagłośnienie jest ok
Ja to też raczej duchowo, podczas drogi do kościoła oraz przed Mszą staram się wyciszyć, wzbudzić intencję. No i post eucharystyczny.
Nie czytam wcześniej, bo raczej zapoznaje się z tekstami o dużo wcześniej z powodu pracy i później jak słyszę urywek to kojarzę teksty.
A u nas do tego nagłośnienie jest ok
A cały dzień raczej rozważam frag z Pisama Świętego, który miałam rano.
Jak ja się przygotowuję do mszy św? Wiem czym ona jest i idąc na nią, nie pragnę niczego innego, jak tylko trwania na niej z czystym sercem. "Jezu mój miłości moja Tyś cały mój a ja cała Twoja" -powtarzam to moje pragnienie serca w ciągu całego jej trwania.
Ja również staram się przed kazdą Mszą Św. przeczytać czytania,lepiej pozniej przemawia do mnie Słowo Boże słyszane na Mszy:)
Na ile to jest mozliwe - wyciszenie. W moim wypadku nie zawsze,gdyz proba scholi przed Mszą nie zawsze umożliwia ciszę - to takie zewnętrzne przygotowanie.
Myśle,ze przydatna w zrozumieniu istoty Mszy świętej jest książka Cataliny Rivas "Tajemnica Mszy Świętej"
Jesli ktos nie czytał - naprawde warto : http://www.jankowice.rybn...lina-rivas.html
Mysle,ze rozumiejąc głębię i tajemnicę Mszy Św., pragnienie przygotowania serca przyjdzie samo
[ Dodano: Sro 13 Sty, 2010 15:59 ]
Staram się rozpocząć niedzielę I Nieszporami, a później przywitać dzień Jutrznią, a jako, że długo sypiam to pokrywa się ona z bezpośrednim czasem przed szykowaniem się do Kościoła. Ewangelię czytam już w sobotę wieczorem.
Przepraszam za głupie pytanie, ale gdzie mogę się dowiedzieć, jakie są czytania i Ewangelie na konkretną niedzielę czy też na konkretny dzień? Chętnie bym sobie także wcześniej poczytała.
W internecie wpisać można i już jest
http://mateusz.pl/czytania/2010 też często korzystam, są też specjalne kalendarze w których są podane "namiary" na czytania, ewangelie i psalm
Jeśli chodzi o takie bardzo wewnętrzne przygotowanie do Eucharystii,przypomniał mi sie jeden fragment z Cataliny Rivas
"Powinniście przychodzić wcześniej,aby pomodlić się i poprosić Pana
o zesłanie Swego Ducha Świętego,aby On was obdarzył duchem pokoju,
aby oddalił od was ducha tego świata,trosk,problemów i roztargnień,
żebyście byli zdolni przeżyć te tak święte chwile."
Przepraszam za głupie pytanie, ale gdzie mogę się dowiedzieć, jakie są czytania i Ewangelie na konkretną niedzielę czy też na konkretny dzień? Chętnie bym sobie także wcześniej poczytała.
W większości kalendarzy kieszonkowych rozprowadzanych przez parafie. Polecam kalendarzyk wydawnictwa Pallotinum
Bądź Kalendarze Liturgiczne danej diecezji
na przykład tu: http://brewiarz.pl/index.php3
Albo tu: http://www.mateusz.pl/czytania/2010/
A tu mozna sobie zaprenumerować: http://www.mateusz.pl/czytania/prenumerata/
U mnie z postem eucharystycznym nie ma w ogóle problemu, bo dojeżdżam do mojej byłej parafii tramwajem, więc jakiś czas jest pochłaniany na wyszykowanie, wyjście. Czasem dzień wcześniej korzystam z kalendarzyka jaki mam, z czytaniami na każdy dzień i trochę nad tym rozważam. Ale w tej parafii zazwyczaj nie ma problemu ze zrozumieniem, dobre nagłośnienie, księża, którzy wyraźnie mówią, jest jeden wyjątek, jeden ksiądz, który w połączeniu z mikrofonem to porażka. Czyta i mówi zdecydowanie za szybko, za głośno i niewyraźnie. W takie dni najzwyczajniej wracam do domu z całkowitym niezrozumieniem słowa Bożego
jest jeden wyjątek, jeden ksiądz, który w połączeniu z mikrofonem to porażka. Czyta i mówi zdecydowanie za szybko, za głośno i niewyraźnie. W takie dni najzwyczajniej wracam do domu z całkowitym niezrozumieniem słowa Bożego
Zwrócić uwagę. Chociażby innemu kapłanowi, który się z danym duszpasterzem trzyma, żeby delikatnie podsunął pomysł poćwiczenia przed lustrem ;]