UmiĹscy
witryna internetowa, w której obalane są nieprawdziwe twierdzenia zawarte w książce "Kod Leonarda da Vinci" :
http://www.jesusdecoded.com/
pozdrawiam
Nie wiem czemu "hierarchia" tak się uczepiła tej książki - przecież autor NIGDY nie twierdził, że sprawy o których pisał są prawdą w 100%.
"Kod..." można uznać za powieść swego rodzaju "sience-fiction" z tym że tego "fiction" będzie akurat więcej.
Nie rozumiem histerii w tym temacie.
Darth... chodzi o to, że ty wiesz że to fiction, ale dsą osoby, które trajktuja to jako książke historyczną. Pojedyncze fakty o których mówi książka, czy jakieś stwierdzenia są prawdziwe... a sa tacy co na postawie własnie tych pojedynczych stwierdzeń całość uznają za prawdę. Niestety z takimi sie spotkałam.
Nie rozumiem histerii w tym temacie.
Ja na początku równiez nie rozumiałem. Ale teraz wydaje mi się, że to jest efekt czasów w jakich żyjemy: media kształtują nasze pojmowanie rzeczywistości. A jak ludzie słysza o piątek ewangelii, to raczej się nie zastanawiają o co chodzi, tylko często autmatycznie przyjmują, że Kościół to nieźle spiskuje i cały czas coś ukrywa. Poza tym znam parę przypadków osób, które przeczytanie tej książki doprowadziło do kryzysu wiary. Więc róznie to może być, stąd takie a nie inne działania, imho.
Co konkretnie rozumiesz przez kryzys wiary? Zaczęli mieć wątpliwości? Zaczęli myśleć?
Darth... chodzi o to, że ty wiesz że to fiction, ale dsą osoby, które trajktuja to jako książke historyczną. Pojedyncze fakty o których mówi książka, czy jakieś stwierdzenia są prawdziwe... a sa tacy co na postawie własnie tych pojedynczych stwierdzeń całość uznają za prawdę. Niestety z takimi sie spotkałam.
Wina mediów. Po co przy każdej wzmiance o "Kodzie..." czynione są uwagi, że niby jest ona oparta na faktach historycznych...?
Wg mnie "Kod..." to taka powieść w stylu rodzimego fantasty-Sienkiewicza - do jakichś dwóch-trzech faktów historycznych (a raczej domysłów) dorobiono całą fikcyjną resztę. I nic poza tym.
jeśli ta książka spowodowała w kimś kryzys wiary to oznacza raczej nie to że zaczął myśleć, pytać, tylko to że nie myślał, nie pytał wcześniej, a jego wiara była oparta na słabym fundamencie
A niby kiedy miał myśleć i pytać? skoro od dziecka był karmiony bajeczkami?
np. dogmaty to po co są? Bo to,żeby się nad nimi zastanawiać czy po to by je łykać (by w nie wierzono)?
Skoro jest kryzys wiary tzn., że człowiek zaczął myśleć, ruszył z miejsca , przestał połykać to co mu podsuwano.
I bardzo dobrze, że zaczął myśleć.
A niby kiedy miał myśleć i pytać? skoro od dziecka był karmiony bajeczkami?
Wydaje mi się, że gdzieś tak ok 12 lat to dobry wiek, żeby zacząć takiemu człowiekowi zacząć tłumaczyć poważnie religię i skończyć "z bajeczkami".
np. dogmaty to po co są? Bo to,żeby się nad nimi zastanawiać czy po to by je łykać (by w nie wierzono)?
Są po to samo, co prawa fizyki i chemii: nie po to, aby je wkuwać na stopień, ale po to, aby je stosować. Możesz uznać równanie Schroedingera za czystą niepotrzebną nikomu abstrakcję. A już einteinowskie tensory opisujące krzywiznę czasoprzestrzeni - todla przeciętnego zjadacza chleba coś "nieźle porąbanego"...
Ale bez takich abstrakcji nie byłoby dziś niejednego pożytecznego wynalazku.
Podobnie należy podejść do dogmatów katolickich. Wiem, że "przeciętny katolik" tak tego nie widzi, niemniej mają one ogromne znaczenie praktyczne i niemal decydują o losach cywilizacji. Wystarczy zobaczyć, jak wyglądają cywilizacje które wierzą w nirwanę, a jak cywilizacje wierzące w Nową Jerozolimę zstępującą z nieba.
Dlatego dziś mamy do czynienia, ze strony różnego rodzaju "reformatorów cywilizacji" z próbami zastąpienia dogmatów chrześcijańskich przez dogmaty innej proweniencji. Oni jak ognia unikają słowa "dogmat", bo chcą swoje dogmaty sprzedawać jako produkty zgoła "racjonalne" i "naukowe". Nawet z "Kodu Leonarda" można by wydedukować sporo takich "dogmatów" nieuczciwie wciskanych czytelnikowi...
Obnażenie takich dogmatów IMHO byłoby lepszą formą obrony niż samo bronienie się przed zarzutami.
W przeciwieństwie do dogmatów gdzie albo je łykasz albo jesteś wyklęty kod to tylko beletrystyka!!! A jak ktoś bierze powieść sensacyjną na serio to ma problemy z psychiką a nie tylko z religijnością.
to nie wina browna, że więcej ludzi czyta jego książki niż adhortacje itp. fundowane przez kościół. Skoro tak nędzne książki jak kod Browna wygrywaja z nauką kościoła cóż to może niech kościół się na sobą zastanowi?
A dogmaty to kaganiec na myślenie imo. Jest tak jak napisano- i żadnej dyskusji.
A dogmaty to kaganiec na myślenie
Jak chcesz wybudować most, który się nie zawali, to musisz założyć sobie "kaganiec" bardzo wielu wzorów, formuł i norm budowlanych. "Beletrystyka" w tej dziedzinie może się bardzo źle skończyć....
Aha więc myslenie jest złe, (po za oczywiście mysleniem ograniczonym)? Stąd już prosta droga do orwelowskiej "myslozbrodni" , a beletrystyka widać też jest złą?
Cóż skoro Ty potrzebujesz tak wielu kagańców to nie ma problemu- widocznie nie uwierają Cię i możesz żyć, ale przyjmij do wiadomości, że niektórzy ludzie nie znoszą kagańców.
Popatrz miliony wydanich biblii, ewnagelii ,dysertacji, traktatów, adhortacji, dzieł , książek, artykułów i czasopism i ta cała wieża babel katolicko-kościelnego pismiennictwa chwieje sie pod wpływem głupowej książeczki sensacyjnej. Jak kościół pracował nad pogłębianiem wiary swych trzód skoro jedna, jedyna książeczka powoduje, że tyle wydawało się lojalnych owiec zatanwia się czy nie dać dyla, albo już uciekła w siną dal- byle dalej od pasterzy?
I Ty chcesz, żeby kościół traktować poważnie? Gdzie się podziało zaufanie do kościoła? Tak łatwo je zdmuchnąć? Jedną jedyną książeczką? I do tego taką niemądrą!!!
I Ty chcesz, żeby kościół traktować poważnie? Gdzie się podziało zaufanie do kościoła? Tak łatwo je zdmuchnąć? Jedną jedyną książeczką? I do tego taką niemądrą!!!
Rozwalił mnie ten post.Jakże celna riposta....Ciekawe co się będzie działo po tym jak pokażą film nakręcony na podstawie tej"marnej"książeczki...Oj,ile jeszcze owieczek zwątpi po jego obejrzeniu ?
niektórzy ludzie nie znoszą kagańców
No to poprawmy np. powszechną stała grawitacji - np. zwiekszmy o 1 - wysyłajmy pojazdy kosmiczne na księżyc przy tak zmienionym założeniu... Po co mamy sie krępować...
No to poprawmy np. powszechną stała grawitacji - np. zwiekszmy o 1 - wysyłajmy pojazdy kosmiczne na księżyc przy tak zmienionym założeniu... Po co mamy sie krępować...
Istnienie grawitracji można udowodnić bez trudu, spróbuj udowodnić to, że papież jest nieomylny albo to, że ktoś wlazł do nieba "na żywca" razem z ciałem. Jakie masz na to dowody? bo ktoś kiedyś gdzieś to napisał, a jakaś grupa ludzi powiedziała tak było koniec i kropka?
Istnienie grawitracji można udowodnić bez trudu, spróbuj udowodnić to, że papież jest nieomylny albo to, że ktoś wlazł do nieba "na żywca" razem z ciałem.
Grawitacja istnieje dalej pomimo tego, że wielu fizykom jest ona bardzo nie na rękę:
chcieliby ją zastąpić przez jakieś inne, bardziej "symetryczne" pole...
Oni też mają swoje "estetyczne preferencje" i szukają takich a nie innych faktów.
Co do dogmatów, nie są one gorzej uzasadnione przyglądaniem sie naturze ludzkiej niż takie karkołomne twory jak "teoria strun". Tylko sposób dochodzenia do nich jest nieco inny, natomiast logiki i precycji w nich nie brakuje.
Bardzo kontrowersyjny pogląd ! Powiedziałbym że kluczem jest wnikliwe przypatrywanie się "osobliwościom", czyli wyjątkom od dobrze ustalonych zjawisk i reguł. Jezus jest taką osobliwością. I Jego Matka także.
Jaka osobliwośc taka religia. Jezus był używająć dzisiejszej terminologii guru sekty.
A dogmaty to kaganiec na myślenie imo. Jest tak jak napisano- i żadnej dyskusji.
Dogmat
Dogmat może służyć jako potwierdzenie zgodności myślenia z wiarą KK.
Dogmat może i ma tak służyć. A czy każda głupawa czy nie głupawa książka ma poteirdzać zgodność myślenia z kk?
Dlaczego nie ma stron z obalonymio tewiedzeniami Tolkiena, Pratcheta,Mickiewicza, Hłaski, Lewisa, Ludluma (Gdyby jakiś katolik przeczytał "Drogę do Gandolfo" to by sobie zafajdał inskremabyle z oburzenia!), Clancego, czy tam innych "orłów" pióra?
http://www.ksiegarniakato...s=kod+ewangelii
Lub tutaj:
http://www.kmt.pl/pozycja.asp?ksid=13782
Pozdrawiam
+
Dzisiaj w poludnie zadwonil dzwonek do moich drzwi. Przyszedl jakis facet, powiedzial, ze jest z kosiola babtystow, zreszta tu niedaleko i wreczyl ulotke zapraszajaca na film
" The Da Vinci Code". Jak myslicie czy powinnam przyjac zaproszenie???
http://www.sandomierz.opo...dex.php?id=1467
pozdrawiam
A ja otrzymałem wiadomość od znajomego księdza, zawierająca link protestu, przeciw wprowadzaniu filmu w naszym kraju.
Witam! reagujmy na atak antychrzescijanki Kodu LV - zob. i przeslij dalej http://www.protestuj.pl/
Myślę, ze warto tam zajrzeć i jednak przyłaczyć sie do tego protestu.
Pozdrawiam
Myślę, ze warto tam zajrzeć i jednak przyłaczyć sie do tego protestu.
Pozdrawiam
R O T F L
Z podanego linku
Uważam, że Państwa decyzja o dystrybucji w Polsce tego filmu stanowi pogwałcenie
konstytucyjnej zasady wolności sumienia i wyznania oraz obraża uczucia religijne
katolików.
A ja uwazam ze taka akcja godzi w konstytucyjną zasadę wolnosci słowa.
No to się zacznie...
Czy od razu trzeba wycofywać film z kin?! Tu po części jestem skłonna przyznać rację Palmerowi, bo: Polska, to nie tylko katolicy, ale i ateiści i pozostali, którzy mają ochotę obejrzeć sobie ten film i nikt im tego zabraniać wg mnie nie może. Jeśli chcecie bojkotować film, proście swoich duszpasterzy, żeby mówili o tym jaka to herezja w kościołach na homilii, a nie żeby od razu wycofywać Kod z kin! Może jeszcze nałożyć ekskomunikę na aktorów i reżysera? Kościół zachowuje się czasami tak, jakby się bał, że zaraz przez taki gówniany film miałby się conamniej zawalić. Kościół przetrwał nie takie burze i przetrwa jeszcze gorsze. Żaden głupi film nie jest mu w stanie zaszkodzić. Dziwię się bardzo, że nie protestujecie na temat filmu "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" - na plakacie piękny wizerunek Marka Kondrata niczym Jezusa w koronie cierniowej. To już nie jest obraza uczuć religijnych? Acha. Reklama z Allegro też Wam oczywiście nie przeszkadza, wykorzystując słowa z Pisma Św. na cele handlowe... "Szukajcie, a zanjdziecie." Mhm.
Co do Kodu...
Czytałam książkę - żadna rewelacja, może tylko pod tym względem, że szybko się czyta i wciąga, jak to powiedział ks. Marek. Fabuła jak w przeciętnym kryminale Agaty Christie. Być może wybiorę się na film. Z czystej ciekawości. Nic więcej.
Zgadzam się z Tobą Palmer
No teraz jestem w lekkim szoku.Bo generalnie nie sposób nie zgodzić się z tym co psize Offca.Warto jednak jeszcze wspomnieć o tym ,iż takie akcje tylko wzmagają zainteresowanie filmem,to jest po prostu darmowa reklama.Malo tego,coraz czesciej słychać głosy iż skoro KK tak protestuje ,to może jakieś źdźbło prawdy w tym co pisze D.Brown jednak jest?
A ksiązka rzeczywiscie taka sobie.Fajne "czytadło" - nic poza tym.
Żadnej prawdy w tym nie ma i dlatego KrK protestuje - bo niestety nie każdy taki sobie człowiek ma na tyle wiedzy chociażby historycznej, zeby umieć ocenić nieprawdziwość zawartych w tym dziełku informacji. I niestety ludzie po przeczytaniu ksiażki albo obejrzeniu filmu zaczynają w te bzdury wierzyć.
I obawiam się że Offca i palmer mają rację - takie akcje to tylko reklama
Poza tym co by dało wycofanie filmu? Prostesty ateistów i tych katolików, co to tylko z nazwy są katolikami. Po co Kościół prowokuje, żeby tak go nienawidzono? Druga kwestia: filmu nie byoby w kinach, byłby nielegalnie ściągny masowo z internetu i sprzedawany na straganach. Na to samo by wyszło. Kto by chciał obejrzeć i tak obejrzy - żaden zakaz mu w tym nie przeszkodzi, a nawet bardzie sprowokuje do tego. Owoc zakazany, jak wiadomo, lepiej smakuje.
http://film.onet.pl/0,0,1321832,wiadomosci.html
Już samo opublikowanie książki Dana Browna wzbudziło sprzeciw Kościoła. Kolejne apele duchownych dostojników zamiast jednak zniszczyć powieść, przyczyniły się do tego, iż na świecie sprzedano około 40 milionów jej egzemplarzy. Sukces "Kodu Leonarda da Vinci" pociągnął za sobą wzrost sprzedaży wcześniejszych prac pisarza.
No cóż, "Kod Da Vinci" został wygwizdany na festiwalu w Cannes przez krytyków i dziennikarzy Amerykański krytyk z "The Boston Globe" stwierdził, że film był "równie zły, co książka".
Chciałabym przytoczyć przy okazji kilka faktów i mitów Kodu, jakie znalazłam we wczorajszej prasie regionalnej.
1. "Ostatnia wieczerza" Da Vinciego. Wg Browna osoba siedząca obok Jezusa to Maria Magdalena a nie Apostoł Jan, ze względu na delikatne rysy i brak zarostu. Znawcy dzieł Leonarda odrzucają taką interpretację. Jan był najmłodszym z Apostołów stąd ta delikatna uroda.
2. Opus Dei - Brown nazywa Opus Dei zakonem, który wznosi własne kościoły, a jest to totalna bzdura, ponieważ jest to zwykłe stowarzyszenie osób świeckich Kościoła Katolickiego.
3. Zakon Syjonu - nie ma żadnych historycznych faktów o jego istnieniu. Głównym źródłem informacji Browna na ten temat były dwie ksiażki Leigha i Baigenta pt. "Święty Graal, Święta Krew" i "Mesjańskie dziedzictwo". Potwierdzone jest jedynie istnienie małego francuskiego klasztoru o nazwie Prieure de Sion. Natomiast tajny związek pilnujący od wieków tajemnicy Graala został w istocie wymyślony w latach 50-tych XX wieku przez niejakiego Plantarda. Już nie wspomnę w ogóle o tym, że cała ta historia z Graalem wzięła się z legend o królu Arturze i Okrągłym stole, którzy nota bene nigdy nie istnieli. Poza tym w Ewangeliach nie ma żadnych wzmianek o czymś takim, jakoby Józef z Arymatei zebrał z krzyża po śmierci Jezusa Jego krew.
4. Zakon Templariuszy - zakon powstał na początku krucjat w XII wieku i miał za zadanie chronić pielgrzymów podróżujących po Ziemi Świętej. Zakon został rozwiązany przez Klemensa V w czasie soboru w Vienne w 1312r. Wg Browna templariusze mieli być strażnikami świętego Graala. Nic o tym nie wiadomo.
5. W okolicy Qurman na wybrzeżu Morza Martwego znaleziono ponad 800 zwojów, które są księgami apokryficznymi żydowskimi ( jest tam najstarszy fragment Tory). Choć osada w której mieszkańcy przechowywali te zwoje istniała za czasów Jezusa, nie ma w zwojach o Nim wzmianki. Zwoje znajdują się w specjalnym muzeum w Jerozolimie. Watykan nie ma więc nic wspólnego z ich publikacją. Natomiast Brown utrzymuje, że KK cenzuruje zwoje, by zataić istnienei dziecka Jezusa i Marii Magdaleny.
Rcenzje:
http://film.onet.pl/0,0,1...22,artykul.html
http://film.onet.pl/10370,67566,recenzje.html
[ Dodano: Czw 18 Maj, 2006 17:15 ]
Ale co by było jakby Amerykanie zrobili taki film o Mahomecie???
Cały Nowy Jork conajmniej wyleciałby w powietrze
Rcenzje:
http://film.onet.pl/0,0,1...22,artykul.html
http://film.onet.pl/10370,67566,recenzje.html
[ Dodano: Czw 18 Maj, 2006 17:15 ]
Poza tym co by dało wycofanie filmu? Prostesty ateistów i tych katolików, co to tylko z nazwy są katolikami. Po co Kościół prowokuje, żeby tak go nienawidzono? Druga kwestia: filmu nie byoby w kinach, byłby nielegalnie ściągny masowo z internetu i sprzedawany na straganach. Na to samo by wyszło. Kto by chciał obejrzeć i tak obejrzy - żaden zakaz mu w tym nie przeszkodzi, a nawet bardzie sprowokuje do tego. Owoc zakazany, jak wiadomo, lepiej smakuje.
No nareszcie ktos sie wypowiada rozsadnie.
Offca
Polecam najnowszy numer Ozonu
http://ozon.uff.pl/koddavinci/index.php
Ostatnio nawet byla plyta... Kilka konkretow - na czasie.
Bo krzyk o zakazanie filmu - spowoduje tylko, coraz większe nim zainteresowanie ludzi
Coś takiego jest nawet udowodnione badaniami Miałam to ostatnio na psychologii społecznej. Jeden badacz poprosił grupę dzieci, żeby siedziały spokojnie w pokoju na krzesełkach i broń Boże nie oglądały się za siebie. Badacz wyszedł na chwilę z pokoju i co zobaczył przez lutro weneckie? Po kolei każdy ciekawski dzieciak obejrzał się za siebie Inne dzieci, którym nie dał informacji by nie oglądały się za siebie, nie zrobiły tego, no bo na zdrowy rozsądek po co? Jednak jeśli już ktoś nam na coś zwróci uwagę: nie rób, nie oglądaj, nie wolno, człowiek odczytuje to gdzieś dosłownie jako RÓB, OGLĄDAJ, WOLNO
I na tym to działa Dlatego uważam, że Kościół powinien się czasem zastanowić
Dlatego uważam, że Kościół powinien się czasem zastanowić
Ja jeszcze dodam, że gros ludzi krzyczących w "świętym oburzeniu" powinno się po prostu zapoznać z książką i z filmem. Bo w sporej części jest tak, że co poniektórzy bardziej papiescy niż sam papież katolicy powtarzają jak papugi slogany za swoim "pasterzem" a nawet dokładnie nie wiedzą czego rzecz dotyczy.
Słynna już siostra Michael, któa protestowała przeciwko filmowaniu "kodu" na klęczkach przez 12 godzin przed katedrą w Lincoln - jak się sama przyznała - książki nie miała nawet w rękach ale słyszała od proboszcza, że jest ona "antyreligijna".
Pamietacie aferę z filmem "Ksiądz"? Wtedy również "nadgorliwcy" ryczeli jak lwy w świętym oburzeniu, wymachiwali krzyżami, różańcami pod kinami... Jednak jaki procent z tych ludzi ów sporny film obejrzał i wyrobił sobie zdanie? Śmiem twierdzić, że znikomy.
Casus "harypotera" do tej pory ciągnie się za nami i będzie powracał przy okazji premier kolejnych książek Rowling lub filmów.
Nie zrozumcie mnie źle - ja nie bronię "kodu" - dla mnie nie ma o co kruszyć kopii - tak książka jak i film nie są warte rozgłosu - powstało już wiele podobnych powieścideł i powstanie jeszcze więcej. Przeciwny jestem jedynie krytykowaniu czegoś "na rympał" - bo ktos tak kazał.
Bo jak się czyta zdawałoby się poważny artykuł o sprzecznościach zawartych w "Kodzie" i wynikających z nich niebezpieczeństwach i nadinterpretacjach a potem autor z rozbrajającą szczerością przyznaje się, że książki nie czytał - to - wybaczcie ale kto tu jest kretynem i ignorantem?
I tak jak już Offca wspominała - zakazywanie odbije się wielką czkawką kościołowi i jego "klęczonom" - bo dla wielu ludzi punktem honoru stanie się obejrzenie "zakazanego i wszetecznego" filmu. A kościół będzie jeszcze bardziej oskarżany o pieniactwo, zacofanie i kretynizm.
Macie rację.
Mnie jednak zastanawia coś innego.
Gdyby tak Amerykanie nakręcili podobny film zawierający tyle kłamstw historycznych (lub jak kto woli fikcji literackiej) jednak nie na temat Kościoła Katolickiego a np. Islamu czy Żydów, to wiecie jakie by powstało z tego zamieszanie
Śmiem twierdzić, po ostatnich wydarzeniach w związku z karykaturą Mahometa, że na pewno nasiliły by się zamachy, jak by nie wybuchła jakaś wojna. Kraje islamskie by ludzką krwią pokazały, że nie można sponiewierać ich wiary z kłamstwami i obrażać.
Podobnie z Żydami. Jak się coś złego na nich powie, to zaraz uważa się to za antysemityzm, za coś złego.
A jak się podobne rzeczy robi Kościołowi Katolickiemu, to z grubsza nikt się nie burzy, na nikim linczu nie robia, nikogo nie mordują, nie wybuchają konflikty zbrojne. Tylko wypowie się parę biskupów czy papież i to wszystko.
A jak ktoś obraża islam (czy Żydów) to się burzą całe narody, a nie tylko kilku przewodników duchowych.
Mnie to wygląda tak, że Kościół Katolicki jest takim chłopcem do bicia. "Przecież i tak nie odda". A co gorsza, w dzisiejszym świecie nawet w niektórych kręgach to wypada mówić źle o KK.
Mnie to wygląda tak, że Kościół Katolicki jest takim chłopcem do bicia. "Przecież i tak nie odda". A co gorsza, w dzisiejszym świecie nawet w niektórych kręgach to wypada mówić źle o KK.
Niedawno była taka spr. to było chyba w Angli. Jacyś studenci Wydziału aktorskiego, przygotowali sztukę teatralną, gdzie Jezus (niedosłownie)ale widocznie był przedstawiany jak gej:( I najsmiejszniejsze jest to,ze Kościoł nie zaprotestował, natomiast protesty do tej szkoly wpłynęły ze str. Żydów i wyznawców Islamu...
I najsmiejszniejsze jest to,ze Kościoł nie zaprotestował
Tendencjo, jaki tam w Anglii jest Kościół? Tam jest riuna Kościoła, a właściwie wcale go nie ma. Jest wyłącznie Kościół Anglikański, w którym nie uznają papieża, kobiety są kapłankami i powstają kolejne odłamy... Kto miał protestować jak nie Żydzi? Tam sobie ludzie olewają sprawy wiary... Tak jak w Szwecji.
Kiedyś była podobna akcja. Może o to chodziło. Rozsyłał ktoś maile z info, że mają kręcić niby jakiś film w którym Jezus i Apostołowie są przedstawiani jako geje. Czy była to prawda, nie wiem. Czy coś z tym zrobiono - tego też nie wiem. Jakoś ucichło.
Tendencjo, jaki tam w Anglii jest Kościół? Tam jest riuna Kościoła, a właściwie wcale go nie ma. Jest wyłącznie Kościół Anglikański, w którym nie uznają papieża, kobiety są kapłankami i powstają kolejne odłamy... Kto miał protestować jak nie Żydzi? Tam sobie ludzie olewają sprawy wiary... Tak jak w Szwecji.
Tak tak. To niestety prawda, że z kościołem w Anglii nie jest najlepiej. Jak jest w Szwecji, to nie wiem, ale wystarczy mi zauważyć, że "kościół" w Anglii wprowadził ostatnio legalne homoseksualne związki kapłanów - paranoja.
A co do tej sztuki z Jezusem przedstawionym jako gej, to powiem tak:
O karykaturach Mahometa wszyscy trąbili i cały świat był zbulwersowany, a jak naszego Boga się obraża, to nikt nawet palcem nie kiwnie. I gdzie jest ten ponad miliard Chrześcijan??????????
Tendencjo, jaki tam w Anglii jest Kościół? Tam jest riuna Kościoła, a właściwie wcale go nie ma. Jest wyłącznie Kościół Anglikański, w którym nie uznają papieża, kobiety są kapłankami i powstają kolejne odłamy... Kto miał protestować jak nie Żydzi? Tam sobie ludzie olewają sprawy wiary... Tak jak w Szwecji.
Kościół jest Offeczko POWSZECHNY!!! Więc nawet jak Anglicy nie mieli nie wiem: ochoty, czasu, sensu nie widzieli-żeby zaprotestować! To mogly to zrobić inne władze!!!
[ Dodano: Sob 20 Maj, 2006 10:47 ]
tak, mi się podobne myśli nasunęły jak Ravenloffovi, jasne zgadzam się, że krytyka kodu to dla niego reklama, tylko właśnie, tak naprawdę, to zabrania się katolikom krytyki, musimy wszystko znosić, chociażby dla sztuki, gdzie w tym wypadki islamiści nie przebierali by w środkach, wkońcu przestaniemy reagować, bo uznamy, że wszystko wolno, że ważne jest, że my wierzymy, że mamy Boga w sercu, cóż że szydzą z Niego, z religii itp. itd., wkońcu każdy może się powołać na wolność słowa
oglądałam dziś fragm. programu nt kodu i jak ktoś tam powiedział, nie chodzi o to, że kod jest wymierzony przeciw religii, ale o to, że przeciw prawdzie
bo choć wielu wypowiadało się nt tego, że to bzdury, to fascynaci teorią spiskową bądź niedouczeni katolicy są gotowi we wszystko uwierzyć
tylko właśnie, tak naprawdę, to zabrania się katolikom krytyki,
Kiedyś to katolicy zabraniali jakiejkolwiek krytki.Za takową mozna było zakonczyć zywot w charakterze podpałki.Czyli na stosie.Poza tym krytykujcie sobie do woli.Ale zabraniać oglądania tego filmu komukolwiek prawa nie macie.I o to tu chodzi.
musimy wszystko znosić, chociażby dla sztuki,
Oczywiscie.Nie macie wyboru.Nie jesteście pępkiem świata.Tym bardziej ze sami bardzo chętnie wyzywacie i obrażacie ateistów czy innowierców.Ale jak druga strona się odgryza,to larum sie podnosi.
gdzie w tym wypadki islamiści nie przebierali by w środkach,
I uważasz ze mordowanie ludzi w imie swojej religii - tak jak to ci psychopaci robią- jest w porządku?Załosna jesteś....
wkońcu przestaniemy reagować, bo uznamy, że wszystko wolno, że ważne jest, że my wierzymy, że mamy Boga w sercu, cóż że szydzą z Niego, z religii itp. itd., wkońcu każdy może się powołać na wolność słowa
Tak,tak właśnie.Nikt wam nie zabrania wierzyć w Boga,to są wasze uczucia,wyrażacie je - w porządku ,ale tak samo wy nikomu nie mozecie zabronic wyrażac swoich uczuć jesli są sprzeczne z waszymi.Amen.
bo choć wielu wypowiadało się nt tego, że to bzdury, to fascynaci teorią spiskową bądź niedouczeni katolicy są gotowi we wszystko uwierzyć
Widocznie nie ufają do końca SWOJEMU kosciołowi Widac nieraz się na nim zawiedli
A chcecie znać prawdę??? Bractwo Syjonu, to żaden tam zakon powstały w średniowieczu, tylko wyimaginowana mistyfikacja zakonu, powstała pod koniec lat 50-tych ubiegłego stulecia. Całą tą farsę wymyślił jeden z francuskich markizów, aby udowodnić, że ma przodków w dynastii Merowingów i aby zgłosić roszczenia do tronu Francji. Co ciekawe, kiedy ludzie zaczęli wierzyć w istnienie Bractwa Syjonu i wysnuto teorię, że jest on z dynastii Chrystusa, ów markiz natychmiast wyparł się natychmiast i stwierdził, że są to brednie wyssane z palca.
I gdzie jest ten ponad miliard Chrześcijan??????????
Miliard? No co Ty, nie przesadzajmy Odejmij tych wszystkich wierzących-niepraktykujących
Palmer
mamy prawo wyrazić opinię nt tego filmu i to właśnie czynimy, a każdy zrobi to co uważa za stosowne
nie wiem czym obrażamy ateistów czy innowierców, ale Ty napewno masz mnóstwo przykładów, więc ok, póki co Ty mnie obrażasz pisząc że jestem żałosna, bo napewno nikogo do aktów terroru nie namawiam , a raczej do tego, by katolicy nie bali się wyrażać swoich opini, w imię "wolności słowa", na którą obecnie każdy się powołuje
mamy prawo wyrazić opinię nt tego filmu i to właśnie czynimy, a każdy zrobi to co uważa za stosowne
I w porzadku.Ale niektórzy z Was nie zadowalają się tylko wyrażeniem swojej krytyki.Nie mówię ze akurat konkretnie Ty.
nie wiem czym obrażamy ateistów czy innowierców, ale Ty napewno masz mnóstwo przykładów,
Znalazło by sie trochę.
póki co Ty mnie obrażasz pisząc że jestem żałosna, bo napewno nikogo do aktów terroru nie namawiam
Niby nie namawiasz,ale jednoczesnie twoje słówa mozna by spokojnie odebrac jako wyrażenie uznania dla fanatycznych mahometan,ktorzy w imie swojej religii popełniają zbrodnie.
Kiedyś ludzie skakali wokół ogniska z dzidami odziani w liscie i skóry zwierząd wrzeszcząc coś bezładnie i bili się o kawałek mięsa... i co z tego?
A to że czasy się zmieniły i to właśnie mialem na myśli.
Poza tym jak dotąd zadne protesty nie przekonują mnie o tym ze w tym filmie są same kłamstwa,wręcz przeciwnie,im więcej tychże żałosnych nieraz protestów,tym czesciej się zastanawiam czy w "Kodzie Da Vinci"nie ma jednak źdźbła prawdy.Choć wcześniej (a czytałem ksiązkę z jakiś rok temu) taka myśl w ogóle by mi do głowy nie przyszła.
No bo to typowe działanie zasady niedostępności
No bo to typowe działanie zasady niedostępności
Nie rozumiem?
To proste. Niemal zawsze reakcją na zakaz czegoś jest wzrost pragnienia zapoznania się z tym czymś oraz wzrost pozytywnego ustosunkowania się do kwestii,której owo coś dotyczy. Innymi słowy zawsze gdy ludziom się czegoś zabrania, zaczynają oni wtedy tego bardziej chcieć niż poprzednio. Wprowadzanie oficjalnych zakazów ma efekt zupełnie odwrotny do zamierzonego. Tyczy się to właśnie teraz filmu "Kodu Leonarda" oraz książki Dana Browna. Kościół wpadł właśnie w taką pułapkę. Jego bojkot czy nakazy by nie oglądać filmu, tudzież prośby by go wycofać z kin mają zupełnie odwrotny efekt. Ludzie zamiast nie chodzić do kin i nie kupować książek Browna, robią to teraz nagminnie. A dystrybutorzy i wydawcy zacierają ręce.
Droga Offco! Masz zapewne rację.Wiele osób własnie dlatego pójdzie do kina na ten film,bo Kosciół tego zabrania.Ale mnie chodziło o coś zupełnie innego.Na film aż tak bardzo mnie nie ciągnie,książkę czytałem,wiem czego się moge mniej więcej po filmie spodziewać.Mnie natomiast interesuje ile może być prawdy w tym ,co pisze D.Brown,skoro ta ksiązka i film wywołują takie protesty.Sam film interesuje mnie średnio.
Mnie natomiast interesuje ile może być prawdy w tym ,co pisze D.Brown,skoro ta ksiązka i film wywołują takie protesty.
Pewnie nie powinnam się wypowiadać bo ksiązki nie czytałam. Nie dlatego, żeby jakoś mną wzburzyć miała, tylko po prostu nie ciągnie mnie jakoś - lepsze ksiązki czekają aż znajdę na nie czas. A ile prawdy? czytałam gdzieś katalog tez jakie wysuwa autor Kodu. I naprawdę nie rozumiem o co tyle szumu... Przecież to wszystko da się w banalny sposób sprawdzić. I to nie chodzi o niezgodnośc z wiarą, ale o niezgodność z historią. Ot takie Opus Dei np. Zajrzyj sobie do encyklopedii i zobacz co to takiego naprawdę, a potem zobacz co to jest według ksiazki. Encyklipedia się pewnie pomyliła.
[ Dodano: Sob 27 Maj, 2006 20:40 ]
Mnie natomiast interesuje ile może być prawdy w tym ,co pisze D.Brown,skoro ta ksiązka i film wywołują takie protesty
Sugerujesz, że tylko winny się tłumaczy?
Protesty wywołuje bo to bzdury pierwszej wody i tyle. Jak ja jakieś debilizmy słyszę na swój temat abo na temat swoich bliskich to też "szczekam "
Pisałeś, że katolicy chcą zabronić, więc i o mnie mówiłeś. Ja jestem katolikiem i nie chce zabronić, więc mówisz nieprawdę.
Och,skoro tak czepiasz się szczegółów,to usciślę i napiszę że SPORA CZĘŚĆ KATOLIKÓW chce tego zabronić.I teraz mówię prawdę na 100 %.Amen.
Ja mówiłem ogólnie o atakach na Kościół Katolicki a nie o tym konkretnym przypadku dlatego się nie zrozumieliśmy...
Trzeba więc było zaznaczyć,że mówisz ogólnie.
Protesty wywołuje bo to bzdury pierwszej wody i tyle.
No oki, ale bywały większe bzdury. Ale ja o czym innym. "Kod.." został bardziej przez Kosciół skrytykowany niż np. kiedyś (przy jakimkolwiek flmie- mowie tu o sprawie jednostkowej)gdzie w filmie były mocne sceny erotyczne! Hmm... troche to napisałam zadziornie no ale zobaczymy jakie bedą wypowiedzi:D
Całe szczęście Prawda zwycięży. Szemrań się nie boi
Całe szczęście Prawda zwycięży. Szemrań się nie boi
Skoro się nie boi,to skąd to całe zamieszanie?O co w ogóle tyle hałasu?
Skoro się nie boi,to skąd to całe zamieszanie?O co w ogóle tyle hałasu?
Nie wiem. Sama się dziwię.
Nie sądzę. Gdyby jeszcze autor książki umiał zamieścić jakieś konkretne fakty, a nie poprzekręcane wszystko na każdą stronę... Chyba, ze ktoś przyjmie kłamstwo za prawdę. Taka możliwość też istnieje. Ale to już jego problem.
O co w ogóle tyle hałasu?
Prawdę mówiąć nie rozumie tego. Wczoraj obejżałem sobie ten film i i powiem tylko tyle że była to zmarnowana kasa i czas. Wcale się nie dziwię że został on wygwizdany przez krytyków bo większość ludzi po seansie na którym byłem zrobiła to samo. Na dwie godziny filmu moje zainteresowanie wzbudziło zaledwie 15 min. pozatym cała akcja filmu to bezsensowna ucieczka głównych bohaterów i pościg za nimi policji
Co do przesłana jakie chyba miał ten film nieść to jakieś bardzo rozmyte i na mojej twarzy nie wywołało nawet ironicznego uśmiechu. Szczerze mówiąc gorszej szmiry długo nie oglądałem !!!
Droga Moniczko ! Prawdopodobnie nieuważnie czytałas temat,bo podobne w treśći pytanie mi zostało zadane i odpowiedź udzielona. A że nie chcę się powtarzać,przeto masz TUTAJ linka
Rzeczywiście, tego nie zauważyłam, więc dzięki.
Pociągnę jednak wątek...
Cytat:
Jak by ktoś rozpowiadał kłamstwa na Twój temat to też byś milczał?
To zależy.Pewne kłamstwa może sobie rozpowszechniać do woli.Moja rodzina i przyjaciele
wiedzą jaki jestem naprawdę i nie uwierzyli w nie.Zresztą takie sytuacje juz mialy miejsce nieraz.A gdyby ten ktos przeginał pałę,to musiałby albo wykazac się materiałem dowodowym albo spotkalibyśmy sie w sądzie.Proste.
A jeśli Kościół dostarcza materiały dowodowe (one są w bibiotekach...) ale nikt się nie kwapi by poczytać...? Po prostu ludzie wiedzą lepiej...?
A jeśli Kościół dostarcza materiały dowodowe (one są w bibiotekach...)
Jakie konkretnie?
Wystarczy poczytać rzetelne komentarze o historii Kościoła. I wcale przez 'rzetelne' nie rozumiem 'napisane przez księzy'. No ale na pewno napisane przez teologów - nie dlatego, że piszą 'ideologicznie poprawnie', ale po prostu to jest ich dziedzina, więc znają się najlepiej.
Mnie się wydaje ze rzetelne komentarze o historii koscioła moga napisac jedynie historycy. W końcu to ich dziedzina.
Znaczy historia.
Ale moze się nie znam...
A każdy średniej nawet klasy historyk jest w stanie sprostować bzdury, jakie nawpisywał Brown w książce w której coś mi się przypomina że określa sam jako "połączenie prawdy i fikcji historycznej".
Owszem - fikcji w tej książce nie brakuje - prawdy jakoś nie widać ...
Weźmy przykład "papieżycy Joanny".
Bajka którą udowodniono już ok. poł XVIII wieku że jest wyssaną z palca ...
Weźmy przykład obrazu na którym św. Jan przedstawiany jest (wg. Browna) jako "Maria Magdalena" i jednocześnie "żona" Chrystusa ...
Wiesz - poczytałem parę fragmentów tego "dzieła" jednak nie potrafiłem "strawić" nic więcej jak tylko kilka fragmentów bo mi się niedobrze zrobiło jak widziałem głupoty tam nawpisywane ...
Mnie się wydaje ze rzetelne komentarze o historii koscioła moga napisac jedynie historycy. W końcu to ich dziedzina.
Znaczy historia.
Ale moze się nie znam...
Nie przeczę. Ale pod warunkiem, że ma chociaż ogólne pojęcie o tym, czego uczył Kościół w pierwszych wiekach. Przecież w sumie chodzi o zarzut sfałszowania pierwtnej wiary - więc dobrze byłoby wiedzieć, jaka ona była.