ďťż
Strona początkowa Umińscy[III rok] Lektorat z j. angielskiego- rok IIIPoszukiwany kontakt z prowadzącym lektorat z niemieckiegoLektoraty, czyli nauka językówniemiecki z najlepszym lektorem pod słońcemCzytanie postów przez lektoraLektoraty z jezykow obcychwypisanie się z lektoratuZapisy na lektoraty2. lektoratLednica 2006
 

Umińscy

Hej!

Mam pytanie o Waszą opinię na temat lektoratu, a konkretnie lektoratu z j. angielskiego, bo sama na takowy uczęszczam.

Jesteście zadowoleni?
Dużo się nauczyliście?

Ja porównując lektorat do tego co się działo w liceum na lekcjach j.angielskiego, muszę z przykrością stwierdzić, że mój poziom wiedzy zamiast się podwyższać to spada w dół, mało się dzieje moim zdaniem


Zgadzam sie. Wytrzymalem 4 semestry, 5 opuscilem. Poziom nizszy niz mialem w liceum. Duzo lepiej bym zrobil rozwijajac moj niemiecki, niz cofajac sie z angielskim.
Ja tam jestem już po całkiem fajnych pięciu semestrach z mgr. Weyną i nie żałuję, że wybrałem ten lektorat. Zajęcia bywały momentami nudne, ale jednak przez większość czasu naprawdę dobrze się na nich bawiłem. No i stosunkowo sporo z nich wyciągnąłem pod kątem angielskiego-prawniczego. W szaleńczej metodzie powtarzania wszystkiego 3 razy jest jakaś ukryta logika
a jak sie powtorzy 20 razy to podobno pamieta sie do konca zycia


To zależy, jeśli trafisz do jednej z grup mgr Weyny, docenisz lektorat z angielskiego - wysoki poziom, systematyczne zmuszanie do nauki, mnóstwo terminologii prawniczej i co jakiś czas fajny film, a do tego niezwykła osobowość prowadzącego

Fakt, że często zajęcia bywają nudne, no i prawie wcale nie uwzględnia się powtórek z gramatyki, ale to zdecydowanie nie przeważa nad zaletami. Ja w zimowym semestrze skończyłam cały kurs lektoratu i tak naprawdę chętnie dalej bym chodziła, gdyby była w ogóle taka możliwość.
Ech, ja coraz poważniej zastanawiam się nad tym, by w przyszłym roku nie deklarować już lektoratu z angielskiego.

Oprócz tego, ze poznam nieco słownictwa prawniczego nic się nie dzieje. Prawie koniec roku akademickiego, a podręcznik nowiutki jak na samym początku - jesteśmy gdzieś na 4 rozdziale.
Zalezy z kim masz lektorat... A jesli masz ogolnie takie odczucia, to lepiej dac sobie spokoj, bo i tak sie nie przykladasz. Marnujesz wiec swoj czas.
z Mroczyńską-Białkiewicz

Ja tam jestem już po całkiem fajnych pięciu semestrach z mgr. Weyną i nie żałuję, że wybrałem ten lektorat. Zajęcia bywały momentami nudne, ale jednak przez większość czasu naprawdę dobrze się na nich bawiłem. No i stosunkowo sporo z nich wyciągnąłem pod kątem angielskiego-prawniczego. W szaleńczej metodzie powtarzania wszystkiego 3 razy jest jakaś ukryta logika

Swietne zajecia, faktycznie momentami nudnawe, ale przynajmniej dzieki temu czlowiek byl na biezaco z tym co sie dzieje, no i dyskusja jakos tam angazowala kazdego

Ech, ja coraz poważniej zastanawiam się nad tym, by w przyszłym roku nie deklarować już lektoratu z angielskiego.
jeśli zrezygnujesz z angielskiego to polecam j.niemiecki z Herr Krzysztofem Stęsikiem
Jak już uporam się z angielskim w tym semestrze, to w przyszłym roku na pewno nie zadeklaruję
ja jedyne emocje zaliczeniowe moge miec w tym roku z niemieckim poki co mam oblane kolo z pierwszego semestru i w zeszlym tygodniu oblalem kolejne ciekawe jak bedzie z zaliczeniem ale jestem dobrej mysli

a czy jestem kamikadze sie okaze. bo moze sobie zadeklaruje na 3roku i bede musial jakos egzamin zdac

a co do zadowolenia z lektoratu - za wiele to sie tutaj nie nauczylem. moze dzieki temu ze chodze wolniej zapominam to czego nauczylem sie w liceum. mam przynajmniej taka nadzieje
A niemiecki na jakim jest poziomie? Wysokim?
Wg mnie na bardzo wysokim... Słownictwo fachowe raz w tygodniu, mieliśmy już kolokwium z prawa rzymskiego i prawa konstytucyjnego... po niemiecku


Wg mnie na bardzo wysokim... Słownictwo fachowe raz w tygodniu, mieliśmy już kolokwium z prawa rzymskiego i prawa konstytucyjnego... po niemiecku
_________________

hahaha no łatwo nie jest a wypada dodac ze to jest w grupie o nieco niższym poziomie a grupa o wyższym poziomie to juz chyba jest w stanie zaspokoic każde ambicje :rotfl1:oczywiscie dotyczące jezyka niemieckiego
Ameryki nie odkryję mówiąc, że wszystko zalezy od prowadzącego.

ja jestem u Weyny (angielski) i uważam, że jest fantastyczny. interesuję się co nieco technikami uczenia się i od razu widac, że on wszystkie te swoje skrypty przygotowuje pod tym kątem.

jesli chodzi o zarzut niepowtarzania zagadnień gramatycznych - myślę, że jest nietrafiony. Weyna, z tego co wiem, prowadzi te wyższe grupy, gdzie gramatyka, z założenia, jest opanowana.

poza tym atmosfera na zajęciach to osobny temat

zdecydowania warto.

Weyna to super nauczyciel. jest ciut ekscentryczny, ale naprawdę bardzo, bardzo rzadko zdarza się, by nauczyciel wychodził uczniowi naprzeciw tak bardzo, jak on.

pozdrawiam
Zgadzam się w 100%, Weyna jest naprawdę świetny. Lubi to, co robi i dzięki temu zajęcia nie są nudne. Jestem bardzo zadowolona z tego lektoratu Peace Be Upon Him!

Taaak, wszyscy uwielbiamy magistra Weynę;> I aż żal będzie kończyć ten lektorat po piątym semestrze... Pewnie już nikt nigdy więcej nie podyskutuje ze mną w ramach zaliczenia o rytualnych morderstwach
Weyna, Weyna, Weyna-hip hip hurrra!!!!!!!!