ďťż
Strona początkowa UmińscyOSTATNI DYZUR WS USOS: 19.09: 11.00-12.30 w XVII (w MINUSie)W związku z ostatnią "awarią"...Dwie ostatnie literkiOstatnie kuszenie ChrystusaPROROCTWA OSTATNICH LATOstatnia literaVII CZUWANIE Z OJCEM PIO W LAGIEWNIKACH 20/21 CZERWIEC 2OO9Charyzmaty św. Ojca PioStrona o Świętym Ojcu PioSymbolika katolicka w NOM i Mszy trydenckiej
 

Umińscy

Wczoraj z duszpasterstwem oglądaliśmy film o O Pio pod koniec O Dominikanin wspomniał ,że na youtubie jest fragment z Mszy celebrowanej przez Padre Pio )

http://www.youtube.com/watch?v=cqLxUExgZVQ

[ Dodano: Sob 09 Maj, 2009 18:42 ]


i jaki był komentarz do tego oglądania? bo tak to msza jak msza - ten sam cud przeistoczenia jak zawsze

i jaki był komentarz do tego oglądania? bo tak to msza jak msza - ten sam cud przeistoczenia jak zawsze

Jasne, w każdej Mszy jest cud Przeistoczenia, kaażda Msza jest wielkim świętem...

Osobę Ojca Pio, stygmatyka z pewnością wielu kojarzy. Nagranie celebrowanej przez niego Mszy, podkreśla wielką istotę Mszy. Dobrze wiemy, jakim skarbem dla O PIo była Msza,jak wiele razy szatan nawet fizycznie go dręczył,aby nie mógł jej odprawić następnego dnia... I to jest właśnie ta Msza pokazana na tych nagraniach. Taka sama jak dzisiaj organy grają, wierni wypowiadają te same słowa wyuczonym tonem... a jednak wielkie święto bo tam szatan zostaje pokonany...

I codziennie dzieje sie to samo na Eucharystii. ZAWSZE
mimo że Msza Św sie dłuży czy wydaje się nudna to jest ta sama Msza Święta, którą celebrował także Ojciec Pio..
Dobrze jest mieć tą świadomość..
na prawdę to był duszpasterski komentarz, że trzeba docenić zwykłą mszę św. dlatego że wielki o.Pio odprawiał taką samą mszę i sobie ją bardzo cenił, a że o.Pio autorytetem jest to dlatego mamy sobie też cenić mszę św.?


To ojciec Pio jest lepszy od inny kaplanów? Rozumiem,że jest święty itd.
Ale jak zostało wczesniej powiedziane, Cud Przemiany ma tę samą wartość - Chrystus nie przychodzi w małej cząstce jeśli Msza jest sprawowana przez ks.X.
Latanie za cudownościami zabija w człowieku prawdziwą relację z Bogiem.
Tak teraz panie plotą, a gdyby była okazja uczestniczyć we Mszy św. celebrowanej przez św. o. Pio, zajmowałyby pierwsze ławki

No dajcie spokój. Na Mszę św. odprawianą przez papieża zjeżdżają się setki tysięcy, a święty was 'ni pali, ni ziębi'?

Juuuuż to widzę

(oczywiście przy tym nie neguję jednakowej "wartości" (albo raczej: bezcenności) cudu przeistoczenia obecnego na każdej Mszy św.)
omyk, każdy człowiek inny
I słowo honoru, że gdybyś miała wybrać między Mszą odprawianą przez ks. XYZ, a o. Pio, wybrałabyś tę pierwszą, albo przynajmniej byłoby ci to obojętne?
omyk, dla mnie jest to obojętne jaki ksiądź odprawia.
omyk, a z kazaniem czy bez?
Haha Spioh
Noo... a gdyby bez?
W tym mieście jest codzienne homilia. No jedynie,że umknie
jak bez to wszystko jedno - tam gdzie mają lepszą dykcję do czytań a nie mamroczą coś pod nosem albo czytają wyrazy w odstępach 5 sec, że się sens zdania gubi
ale to w komfortowej sytuacji gdy mogę wybrzydzać. bo jak jest jedna msza to idę i biorę jaka jest, bez kręcenia nosem
a z kazaniem to wiadomo - ciekawiłoby mnie co mówi święty, i jeśli po mojej linii duchowości to chodziłabym tam
spioh, my możemy sobie wybrzydzać i wybierać. To pomyślmy przez moment o tych co kapłana mogą mieć co jakiś czas, bo do kościoła daleko a dojazdu nie posiadają.
a kto powiedział, że nie myślimy? zresztą u nas pomału też się robi tak, że nie ma w czym przebierać.
Nie chcę wsadzać kija w mrowisko sumienia, ale każdy mamrok kiedyś pojechał do Cz-wy po raz pierwszy. Ja bynajmniej nie po to, żeby posłuchać kazania, ani nie z braku Mszy św. w bliższej okolicy
Niektórzy tylko dlatego, że Odnowowe spotkanie i tyle. Może to dziwnie zabrzmi, ale dla mnie Częstochowa to najzwyklejsze miasto. Nie rozumiem tych co jeźdzą tam co roku. To samo dotyczy o.Pio.
W dużej mieze zależy od człowieka i tego co oczekuje. Może myśli, że to odmieni jego życie. Tak mi się zdaje.
omyk, khm. co masz na myśli?

Nie chcę wsadzać kija w mrowisko sumienia, ale każdy mamrok kiedyś pojechał do Cz-wy po raz pierwszy. Ja bynajmniej nie po to, żeby posłuchać kazania, ani nie z braku Mszy św. w bliższej okolicy Nie każdy

jak bez to wszystko jedno
A mi nie. Ja wybrałabym Jana Pawła II, też dlatego, bo pochodzi z Beskidów i śpiewał piosenki z tego rejonu, np.:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Z tego co wiem, to Ojciec Pio właśnie całym swoim życiem odpowiedział na wezwanie Pana. Można wiele się od niego nauczyć.


Nie każdy
właśnie. ty tam byś poszedł za pokutę i to by było dla ciebie lekarstwo
A ja pragnę zauważyć że na filmie ojciec Pius odprawiam mszę solenną z diakonem i subdiakonem w tradycyjnym rycie rzymskim. Mało kto mówi dziś o tym że, ten święty kapłan był przeciwnikiem zbliżającej się już wtedy wielkimi krokami reformy liturgicznej i mimo wprowadzenia już za jego życia mszału z 1965 roku, który był wersją przejściową między NOM a Mszą trydencką, używał nadal mszału z 1962
Ale twarzą do wiernych
http://glosojcapio.pl/ind...ntent&task=view

na prawdę to był duszpasterski komentarz, że trzeba docenić zwykłą mszę św. dlatego że wielki o.Pio odprawiał taką samą mszę i sobie ją bardzo cenił, a że o.Pio autorytetem jest to dlatego mamy sobie też cenić mszę św.?

Nie. nie nie.
Nie wiem czy to kwestia złej interpretacji, czy ja nie do końca jasno sie wyjaśniłam.

Każda Msza Święta powtarzam KAŻDA jest wielkim sacrum bez względu na to kto ją odprawia.
Wielu z nas znana jest osoba Ojca Pio, i wiemy jak dla niego była Msza ważna, ile sił dawała do walki z demonami itp...
Coś na co chciałam zwrócić uwagę to ,to że ta Msza wygląda tak samo jak ta na która my chodzimy. Nic ją nie wyróżnia. Więc to tym bardziej powinno nam dac do myślenia, jak złudny jest często sposób w jaki patzrymy na Mszę.
Kiedy w kaplicy jest ciemno, palą sie swieczki, jest fajny zespół, skrzypcei flet grają itp to jest taka sama Msza jak gdy w kościele siedzą same "babcie" a organista monotonnym głosem przygrywa pieśni.

Kiedy jesteśmy na Mszy powinniśmy przynajmniej spróbowac wyłączyć to "patrzenie emocjami" a mieć świadomość że bez względu na całą otoczkę wokół przeżywania Eucharystii. JEST ONA ZAWSZE WIELKIM SACRUM
Oczywiście, że Eucharystia zawsze pozostaje Eucharystią, ale pewne czynniki zewnętrzne mogą mieć wpływ na skupienie modlitewne człowieka. Obecność świętego kapłana, który w Eucharystii widzi prawdziwe Misterium Paschalne i który całym sobą przeżywa kilkugodzinną celebrację Najświętszej Ofiary może jedynie pomóc w dobrym jej przeżyciu.

Oczywiście, że Eucharystia zawsze pozostaje Eucharystią, ale pewne czynniki zewnętrzne mogą mieć wpływ na skupienie modlitewne człowieka.

Z tym stwierdzeniem całkowicie się zgadzam. Dla mnie jednym z takich czynników może być sam kapłan sprawujący Eucharystię. Mogę się mylić, gdyż każdy kapłan na swój sposób przeżywa Eucharystię, ale mam wrażenie, że niektórzy kapłani odprawiają Eucharystię bez takiego wewnętrznego zaangażowania się, na takiej zasadzie - przepraszam, że to tak niemiło ujmę "krzyżyk na drogę siekiera w plecy" a więc "odprawiam Eucharystię aby szybciej i niech idą ci wszyscy ludzie, abym mógł zająć sie swoimi sprawami". Brak takiego skupienia się wewnętrznego jest chwilami bardzo widoczny, widać, że ta Eucharystia odbywa się w sposób taki rutyniarski, aby szybciej.

Gdy sie patrzy na takiego kapłana jakim był o.Pio widać, że bardzo głęboko przeżywa to co robi, jest wewnetrznie skupiony na każdej czynności. To rzeczywiście pozwala lepiej sie skupić, pomaga w lepszym przeżywaniu Eucharystii.

Oczywiście takich zewnętrznych czynników jest znacznie więcej, ale zazwyczaj podczas Eucharystii uwaga skupia sie często na kapłanach sprawujących Eucharystię, więc to jest jakby ten najważniejszy czynnik, który powinien być oparty na włąściwym stosunku do tych wszystkich czynności. Nie chcę oceniać każdego kapłana, że w jakiś niewłaściwy sposób celebruje Eucharystię, ale pewne zachowania świadczą o stosunku do tego co sie robi i z boku jest to widoczne i może przeszkadzać, może utrudniać właściwe podejście do całej Eucharystii.

Ważne jest też własne nastawienie, skupienie. Gdy ono jest to tez łatwiej wchodzić w odpowiednią atmosferę przeżywania Eucharystii, nawet gdy w kapłanie nie .widac tego wewnętrznego zaanagażowania.

Ważne jest też własne nastawienie, skupienie. Gdy ono jest to tez łatwiej wchodzić w odpowiednią atmosferę przeżywania Eucharystii, nawet gdy w kapłanie nie .widac tego wewnętrznego zaanagażowania.

Tak,własne skupienie,oddanie to podstawa, bo na nim opieramy relacje z Chrystusem podczas Mszy Świętej:)
Ale myśle kolejną, równie istotną rzeczą, o której warto pamiętać to modlitwa za kapłana przed Mszą, który będzie celebrował Eucharystię.
On jest przecież takim samym człowiekiem jak my i nie możemy go sądzić, jak odprawia Msze w pospiechu, bez skupienia.Mam na myśli to, że nikt nie jest święty a my zamiast oceniać powinniśmy modlić sie za niego o godne przeżycie tego czasu Eucharystii
Pomyślcie sobie jakby każdy parafianin przed Mszą pomodlił sie za ksiedza który celebruje Eucharystię. Kapłani sa po to by prowadzić parafię, głosić Słowo Boże, dlatego my powinniśmy ich wspierac w sposób szczególny modlitwą. Demon nie śpi

[ Dodano: Nie 25 Kwi, 2010 21:50 ]