ďťż
Strona początkowa UmińscyPoważny Problem (spóźnione rekrytacja)- proszę o pomoc.Katolik i facet lubiący innych facetów - problemacjaProblemy techniczne moderatorów podczas moderowania ForumTymczasowe problemy techniczne z forum.wiara.plProblem wychowawczy (a dokładniej chodzi o kradzież)Masz problem z nieprzebaczeniem i obejrzyj video !!!Aktualizacja forum i mozliwe problemyProblem z odznaczeniem przeczytanych postówRe: Pytania i problemyProblem geja katolika
 

Umińscy

Hej Daaaawno mnie tu nie było....Nie wiem czy w dobrym dziale piszę....jak coś to przepraszam i proszę o przesunięcie. Wiele w moim życiu się wydarzyło, wiele rzeczy poplątało....Proszę o pomoc. Szukałam informacji na ten temat i dalej nie wiem co mam zrobić...Swojego czasu nosiłam szkaplerz, podpisywałam zobowiązanie do życia w czystości...Niestety złamałam to zobowiązanie...przestałam nosić szkaplerz i teraz nie wiem co mam zrobić? czy wyspowiadać się z tego? wypisać z tego co podpisywałam? Może to są głupie pytania ale naprawdę nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji, może ktoś był w podobnej, zrozumie mnie i doradzi...


To, że złamałaś to zobowiązanie wcale nie oznacza jeszcze jakiś poważnych konsekwencji.
Napewno dobrze to nie jest, że się łąmie zobowiązania składane przed Bogiem, ale nie możesz też się z tego powodu załamywać. Możesz się naturalnie wyspowiadać, napewno spowiedź ci nie zaszkodzi a nawet wiele może pomóc, gdyż spowiednik może ciebie właściwie pokierować - co masz robić dalej.

Pamiętaj jednak o tym, że Bóg zna nas doskonale i gdyby chciał nas karać za każde złamane zobowiązanie to już wielu ludzi musiałoby iść po śmierci na potępienie. A przeciez Bóg jest miłością, zna nas też doskonale i wie, że człowiek jest bardzo słabą istotą, chwiejną, zdoną do upadków, tym bardziej, że zawsze obok człowieka jest ten, który stale walczy z Bogiem i stale namawia ludzi do zła posługując sie wszelkimi sposobami, korzuystając z każdej chwili słabości człowieka. Dlatego też nie martw się. Bóg nadal ciebie kocha i pragnie twojego dobra, chce abyś kochała Go nadal i uwierzyła w Jego miłość do ciebie, w to, z On tobie przebaczy twoje postępowanie. Nie bój się i skorzystaj z sakramentu spowiedzi i próbuj ponownie nawiązać z Bogiem relacje. Jeśli noszenie szkaplerza ciebie przerasta to może skup się na innej formie a jeśli chcesz spróbować ponownie podjąć się zobowiązania to też warto. Człowiek upada wielokrotnie, ważne jest jednak, aby zawsze wiedział, gdzie ma pójść po pomoc, że jedynym, który potrafi podnosić nas z upadku jest sam Bóg. On przecież posłał Dobrego Pasterza, który zatroszczył się o każdą owcę ofiarowując siebie, aby każdy mógł być zbawiony. Jezus Chrystus jest tym, który będzie się troszczył o swoją zagubioną owieczkę - o ciebie.

UFAJ, KOCHAJ I NIE PODDAWAJ SIĘ. UWIERZ W MIŁOŚĆ I MIŁOSIERDZIE CHRYSTUSA.
TOMASZ32-SANCTI dziękuję bardzo Ci za wyczerpującą wypowiedź i odpowiedź....tylko mam małe "ale" co jeśli już minęło od tego wszystkiego dużo czasu i nie wyspowiadałam się z tego przez tak długi okres czasu?
Chyba powiem to, co zawsze mówię w takich sytuacjach: idź do spowiedzi, a spowiednik już tobą pokieruje. Obowiązuje Cię to, co usłyszysz w konfesjonale. Niezależnie od tego, co my tutaj powiemy, i tak prędzej czy później będziesz musiała się wyspowiadać. Więc dla zaoszczędzenia czasu po prostu radze Ci jak najszybciej się tam udać
Pozdrawiam


magdzik dziękuję za odp. jakoś mi już lżej gdy wiem co mam zrobić
Jeśli nawet się nie spowiadałaś przez tak długi okres czasu to tym bardziej nadszedł czas aby to zrobić. Pomyśl, że im dłużej zwlekasz tym więcej grzechów zbiera sie na sumieniu i potem coraz trudniej iść do spowiedzi. A im dalej idziesz bez spowiedzi tym w coraz poważniejsze grzechy będziesz wchodzić. Lepiej cały czas być w stanie łaski, uświęcającej, gdyż nie znamy dnia ani godziny kiedy to Pan nas powoła do siebie i wtedy możesz nie zdążyć się wyspowiadać.
Ze spowiedzią nie możemy zbyt długo czekać. Każdy grzech odłącza nas od Boga a to otwiera furtke złemu, który będzie nas wprowadzał w inne grzechy.

Nie zwlekaj więc tylko idź do spowiedzi. Im szybciej pojednasz się z Bogiem tym lepiej.
Całkiem inaczej będziesz funkcjonować, gdy doświadczysz już przebaczenia, będziesz miała pokój w sercu i będziesz mogła podejmować się różnych form zjednoczenia z Bogiem : czy to przez szkaplerz czy w inny sposób. Naprawdę warto.

ODWAGI. BÓG CIEBIE KOCHA I CZEKA NA CIEBIE.
Ja za Biblią przytoczę.....

2Kor 2:7-11 BT
"Raczej wypada teraz wybaczyć mu i podtrzymać go na duchu, aby nie popadł ów człowiek w rozpaczliwy smutek. Dlatego napominam was, abyście jego sprawę rozstrzygnęli z miłością. W tym też celu napisałem, aby was wypróbować i aby się przekonać, czy we wszystkim jesteście posłuszni. Komu zaś cokolwiek wybaczyliście, ja też /mu wybaczam/. Co bowiem wybaczyłem, o ile coś wybaczyłem, uczyniłem to dla was wobec Chrystusa, ażeby nie uwiódł nas szatan, którego knowania dobrze są nam znane."

Tak więc .....

Ef 5:14 BT
"Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus."
TOMASZ32-SANCTI Dziękuję bardzo, Twoje słowa są dla mnie wielką pomocą i otuchą, masz rację, naprawdę bardzo dziękuję