UmiĹscy
Przychodzi facet do kawiarenki internetowej. Chce wysłać maila. Pyta:
- Czy są jakieś wolne komputery?
- Nie, u nas wszystkie są szybkie - odpowiada właściciel.
*************************************************************
Czym rozni sie informatyczka w spodniach od informatyczki w spódnicy?
- "Czasem dostępu."
*************************************************************
Informatyk namówiony przez żonę poszedł w niedzielę do zoo na spacer z dzieckiem.
- Tato patrz jaka dziwna gęś! - mówi dziecko wskazując na egzotyczne zwierzę.
- Dziecko, to nie jest gęś, tylko pelikan, z tego się robi wkłady do drukarek atramentowych.
*************************************************************
Elektryk, mechanik i informatyk jadą samochodem. Nagle z samochodem zaczyna się dziać coś dziwnego. Elektryk natychmiast stwierdza:
- Instalacja elektryczna nawala.
- Nie to silnik pada - zaprzecza mu machanik i w moment wybucha sprzeczka. W końcu proszą informatyka o rozstrzygnięcie. Ten stwierdza:
- Wiecie co? A może zgaśmy go i odpalmy z powrotem...
*************************************************************
Przychodzi facet do lekarza i stwierdza, że go boli lokieć. Ale lekarz każe mu przynieść mocz do analizy komputerowej. No to się facet wkurzył i postanowił dać komputerowi popalić. Wziął mocz swój, żony, córki, syna, dolał oleju silnikowego. Na drugi dzień zaniósł to do lekarza. Ten wlał to do komputera i po chwili wysówa się karteczka z diagnozą: "Jest niedobrze: żona cię zdradza, syn bierze prochy, córka jest w ciąży, silnik w samochodzie jest do wymiany, a ty nie onanizuj się w wannie, bo stukasz się w krawedź, a od tego lokieć boli."
[ Dodano: Wto Lut 08, 2005 8:15 pm ]
Rozmowa telefoniczna.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
To najprawdziwsza rozmowa telefoniczna z "linii pierwszej pomocy" zarejestrowana na taśmie magnetofonowej.
- Dzień dobry. W czym mogę pomoc?
- Tak, cóż. Mam problem z Wordem.
- Jakiego rodzaju problem?
- Pisałem na komputerze, i nagle pisane słowa gdzieś sobie poszły.
- Poszły sobie?
- Znikły!
- Hmm, jak teraz wygląda pański ekran?
- Nic.
- Nic?
- Jest pusty. Nic się nie dzieje gdy pisze.
- Dalej pan jest w Wordzie, czy już pan z niego wyszedł?
- Skąd mam to wiedzieć?
- Czy widzi pan C: prompt (nieprzetłumaczalna gra słów) na ekranie?
- Co to takiego - sea-prompt (nieprzetłumaczalna gra słów)?
- Mniejsza z tym. Może pan poruszać kursorem?
- Ale tu nie ma żadnego kursora! Już mówiłem, ze on nie reaguje na żadne moje działania.
- Pański monitor jest podłączony do prądu?
- Monitor? Co to takiego?
- To przedmiot stojący przed panem. Ma duży ekran wyglądający prawie jak telewizor. Świeci się na nim małe światełko informujące o tym, ze jest podłączony do prądu?
- Nie wiem.
- Cóż, w takim razie niech pan spojrzy na tył monitora i znajdzie kabel. Widzi pan go?
- Tak, chyba tak.
- Wspaniale. Niech pan za nim podąża i powie mi czy jest wciśnięty do dziury w ścianie.
- Jest.
- Gdy patrzył pan na tył monitora czy zauważył pan, że tam są dwa kable?
- Nie.
- Cóż, niech mi pan uwierzy, ze jednak są. Niech pan zerknie tam jeszcze raz i znajdzie ten drugi kabel.
- Ok, mam go.
- Jest wciśnięty w dziurę w komputerze?
- Nie mogę dosięgnąć...
- Uh huh. A nie może pan po prostu zobaczyć?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo tu jest całkiem ciemno.
- Ciemno?
- Tak - światło w biurze jest wyłączone. A z okna słońce tu prawie nie dociera.
- Niech więc pan włączy światło.
- Nie mogę.
- Nie może pan? Dlaczego?
- Ponieważ nie ma prądu?
- Nie ma... nie ma prądu? Aha, ok, to wiele tłumaczy. Czy zachował pan pudełko, instrukcje i inne rzeczy z którymi kupił pan komputer?
- Tak. Mam to wszystko w szafce.
- Dobrze. Niech pan zapakuje to wszystko i odniesie do sklepu, w którym pan kupił komputer.
- Jest aż tak źle?
- Niestety tak.
- A więc dobrze. Co mam powiedzieć w sklepie?
- Że tacy kretyni jak pan nie powinni mieć dostępu do komputera!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Part 1.
Trzech hackerów i trzech userów sie wybrało w podroz pociagiem. Userzy kupili 3 bilety, hackerzy jeden na wszystkich.
Jadą.
Widza, ze zbliza sie kontrol. Hackerzy biora swoj bilet i zamykaja sie we trojke w kiblu. Przychodzi kontrol, sprawdza bilety userom, odchodzi. Przechodzac obok kibla widzi, ze ktos tam sie zamknal. Puka. Hackerzy wysuwaja bilet przez szpare pod drzwiami, kontroler sprawdza, dziekuje, wsuwa spowrotem bilet i odchodzi.
Part 2.
Ci sami userzy i hackerzy jada w podroz powrotna. Userzy biorac przyklad z hackerow kupuja jeden bilet na trzech, hackerzy nie kupuja wcale!
Jadą.
Zbliza sie kontrol. Userzy biora swoj bilet i biegna do kibla, zamykaja sie. Hackerzy ida za userami, pukaja w drzwi do kibla, userzy wysuwaja bilet przez szpare pod drzwiami, hackerzy biora bilet i biegna do drugiego kibla na drugim koncu wagonu...
Morał.
Nie kazdy algorytm wymyślany przez hackerów potrafią wykorzystać userzy.
P.S.
Dla nieobeznanych z pojęciami komputerowymi:
user jest to zwykły użytkowik komputera
algorytm - sposób działania, koncepcja zastosowana w programie komputerowym
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach, dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Matolarola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Pieter się pyta:
- No to jak - niebo czy piekło?
- Nie obraź się, Św. Piotr - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio. Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO, baranie, DEMO...
Dwaj informatycy przechwalają się co potrafi ich komputer. Pierwszy mówi:
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet automatycznie załącza linuxa i czeka aż przy nim usiądę.
- Eee, to nic - mówi drugi - jak ja wracam z pracy, to mój komputer na dzień dobry merda joystickiem!
Co się dzieje, gdy lamer wchodzi do Internetu?
- Nogi wystają mu z monitora.
Mówi żona!
Drogi serwisie techniczny!
W ubiegłym roku zmieniłam CHŁOPAKA na MĘŻA i zauważyłam znaczny spadek wydajności działania, w szczególności aplikacjach KWIATY i BIŻUTERIA, które działały dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU.
Dodatkowo MĄŻ - widocznie samoistnie - odinstalował kilka bardzo
wartościowych programów takich jak ROMANS i ZAINTERESOWANIE, a w
zamian zainstalował zupełnie przeze mnie niechciane aplikacje PIŁKA
NOŻNA i BOKS. ROZMOWA nie działa zupełnie, a aplikacja SPRZĄTANIE
DOMU po prostu zawiesza system.
Uruchamiałam aplikacje wsparcia KŁÓTNIA aby naprawić problem, ale
bezskutecznie.
Desperatka.
Droga Desperatko!
Na wstępie pragniemy zwrócić Twoją uwagę, iż CHŁOPAK jest pakietem
rozrywkowym, podczas gdy MĄŻ jest systemem operacyjnym.
Spróbuj wprowadzić komendę: C:\\\\MYŚLAŁAM_ŻE_MNIE_KOCHASZ,
ściągnąć ŁZY oraz zainstalować WINĘ. Jeśli wszystko zadziała jak
powinno, MĄŻ powinien
automatycznie włączyć aplikacje BIŻUTERIA i KWIATY. Pamiętaj
jednak, iż nadużywanie tych aplikacji może doprowadzić MĘŻA do
wystąpienia błędu GROBOWA_CISZA lub PIWO. PIWO jest bardzo
nieprzyjemnym programem, który w pewnych sytuacjach może włączać
plik GŁOŚNE_CHRAPANIE.MP3
Cokolwiek byś robiła, pamiętaj jednak, żeby nie instalować
TESCIOWEJ. Nie próbuj też instalować nowego programu CHLOPAK. To nie
są współpracujące aplikacje i zniszczą MĘŻA. Sumując: MAŻ jest
wspaniałym programem, ale ma ograniczoną pamięć nie może szybko
włączać nowych funkcji. Musisz przemyśleć możliwość
zakupu dodatkowego oprogramowania dla poprawienia pamięci i
wydajności. Ja osobiście polecam GORĄCE_ JEDZENIE lub SEX_BIELIZNĘ .
Powodzenia,
Serwis techniczny.
Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie.
Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
Tato, jak przyszedłem na świat? - No dobrze, mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę. Tata poznał mamę na chatroomie. Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory sticka. Jak tata był gotowy z uploadem, zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla. Niestety, było już za późno, żeby nacisnać ,,cancel'' albo ,,escape'', a i meldunek ,,chcesz na pewno ściągnąć plik?'' już na poczatku skasowaliśmy w opcjach ,,ustawienia''. Antywirus mamy już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie poradził sobie z robakiem taty. Więc nacisnęliśmy klawisz ,,enter'' i mama otrzymała komunikat: ,,przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy''.
[ Dodano: Nie 29 Maj, 2005 ]
Z pamiętnika informatyka:
- wracam do domu, patrzę, a tam zona lezy naga z obcym facetem.
A oczy u nich jakieś takie chytre. Rzucam się do komputera: faktycznie, zmienili hasło...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Synek Billa Gatesa pyta się ojca:
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, poźniej zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?
- To wszystko wymyslili Linux'iarze, córeczko, żeby się przespać za darmo...
Sklep komputerowy. Mily glos kobiecy w sluchawce:
- Dzien dobry. Potrzebne mi sa takie Okienka do komputerow? Macie? To wspaniale!!!
- A ile one kosztuja?
- 280 dolarow plus tax?
- Mmm, a jakbym kupila jedno Okienko to nie byloby taniej?
Skąd wiesz, że spędzasz za dużo czasu przy komputerze:
* Branie prysznica porównujesz do downloadingu.
* Budzisz się o siódmej zachowujesz swoje życie, idziesz spać dalej mając nadzieję, że gdy się obudzisz o dziesiątej załadujesz uprzednio zapisane życie.
* Być zorganizowanym według Ciebie oznacza posiadać różnokolorowe karteczki, które można wszędzie przykleić.
* Całujesz stronę główną swojej dziewczyny.
* Czeki wypisujesz liczbami hexadecymalnymi.
* Czytając książkę naciskasz spację by zmienić stronę lub szukasz paska przewijania, by zmienić stronę.
* Gdy chcesz zadzwonić z domu naciskasz "0" by wyjść "na zewnątrz".
* Gdy się zatniesz pisząc program zamiast najpierw znaleźć apteczkę rozpoczynasz kompilację.
* Idziesz do pracy, gdy jest ciemno i wracasz, gdy jest ciemno - nawet w lecie.
* Jesteś tak obeznany w sieci, że stwierdzasz bezużyteczność AltaVisty.
* Kiedy twój samochód rozbija się na barierce nad przepaścią instynktownie poszukujesz przycisku WSTECZ.
* Kiedy w windzie naciśniesz zły przycisk szukasz przycisku Cofnij, gdy do nie znajdziesz jesteś rozczarowany kiepskim interfejsem użytkownika.
* Kiedy zamykasz okno twoje palce przyjmują pozycję Alt+F4.
* Kupujesz sobie nowy komputer i tydzień później jest on już przestarzały.
* Liczysz w ten sposób: "0, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, A, B, C, D...".
* Listonosz przynosi biling rachunku telefonicznego twojego telefonu w pudełkach.
* Logo firmy jest dostosowywane do jej wizerunku raz w roku.
* Mając załamanie psychiczne narzekasz, że twoja pamięć nie jest sfragmentowana.
* Masz tatuaż z napisem: "To ciało wygląda najlepiej pod Netscape 3.0 lub nowszym".
* Masz zainstalowany program, który odlicza dni do Twojej emerytury.
* Masz 15 rożnych numerów telefonu pod którymi możesz złapać 3 członków swojej rodziny.
* Miewasz sny w HTML'u.
* Mówiąc o okrągłych liczbach masz na myśli: 0, 1, 2, 4, 8, 16, 32, 64...
* Najgorszą rzeczą przy resetowaniu komputera jest utrata tapety.
* Nazwałeś swoje dzieci: Eudora, Mozilla i Trumpet.
* Na swoją matkę mówisz: "ta bez modemu".
* Nie wiesz jakiej płci są twoi najbliżsi przyjaciele, bo mają neutralne nicki i nigdy ich o to nie pytałeś.
* Nie wyjeżdżasz na wakacje do miejsc pozbawionych sieci.
* Nie znasz ceny znaczka pocztowego na list.
* Nigdy nie słyszałeś sygnału zajętości z głośnika w modemie, bo nigdy się nie rozłączasz.
* Od lat nie ustawiasz pasjansa przy pomocy prawdziwych kart.
* Od 4 lat siedzisz przy tym samym biurku, choć pracowałeś już dla 3 rożnych firm.
* Ostatecznie wyjeżdzasz na wakacje, ale po zakupieniu modemu komórkowego i laptopa.
* Ostatnią myślą przed zaśnięciem jest: "Wszystko pozamykane".
* Paplasz przez e-mail wiele razy w ciągu dnia z jakimś typem z Ameryki, choć jeszcze nie rozmawiałeś w tym roku z sąsiadem.
* Patrzysz na linki na cudzej stronie i zapisujesz wszystkie niezaznaczone jeszcze jako nie zwiedzone.
* Piszesz prace domowe w HTML'u i oddajesz nauczycielom URL'e.
* Pisząc list na końcu każdego wiersza wstawiasz .
* Podajesz nazwę firmy, gdy wieczorem w domu odbierasz telefon.
* Podnosząc słuchawkę telefonu wybierasz numer IP.
* Przedstawiasz się jako: "adam@nazwa.twojej.domeny".
* Przewijasz swoje bookmarki przez 15 minut.
* Przyczyną zerwania kontaktów z przyjaciółmi jest fakt, iż nie posiadają adresu mailowego.
* Przy uruchamianiu mikrofalówki próbujesz podać hasło.
* Próbujesz się przeładować z rana.
* Pytasz kolegów z pracy, siedzących tuż obok za pomocą e-maila, czy mają ochotę na piwo, a oni wysyłają odpowiedź również pocztą elektroniczną "OK daj mi 5 minut".
* Rozpoznajesz swoje dzieci dzięki fotografiom na biurku.
* Sprawdzasz pocztę i jak ujrzysz napis: "Nie masz nowych wiadomości" - sprawdzasz jeszcze raz.
* Spędzasz połowę wakacji z laptopem na kolanach.
* Szukasz ikonki Kosza, aby wyrzucić śmieci.
* Szukasz ikonki, aby otworzyć okno w sypialni.
* Śnisz 256 kolorami.
* Twoi rodzice opisują Ciebie słowami "on pracuje przy komputerze".
* Twoi znajomi myśleli, że umarłeś, kiedy wczoraj nie pojawiłeś się na IRC.
* Twoi znajomi przestali pisać do Ciebie e-maile... po prostu logują się do twojego kanału na IRC.
* Twoja wirtualna dziewczyna rzuciła cię dla faceta z większą liczbą odwiedzin na liczniku jego strony internetowej.
* Twoje okulary mają wypalony od monitora napis: "http://"
* Twój pies ma swoją stronę internetową.
* Urlop od lat oznacza dla Ciebie jedynie ekwiwalent.
* Większość dowcipów, które znasz, przeczytałeś w internecie.
* Wsiadając do windy naciskasz dwukrotnie przycisk piętra, na które chcesz pojechać.
* Wstajesz o trzeciej w nocy, sprawdzasz pocztę i kładziesz się z powrotem spać.
* Wyszedłeś z pokoju i uświadamiasz sobie, że nie masz tego w bookmarkach.
* W pociągu przez okno oglądasz przewijający się krajobraz.
* Zaczynasz wyszukiwać adresy HTTP na ścianach w poczekalniach.
* Zapytany o rozkład jazdy, zastanawiasz się czy jest 16 czy 32 bitowy.
* Znasz lepiej adres sieciowy od adresu zamieszkania.
* Zostawiasz włączony głośniczek modemu po połączeniu, gdyż uważasz, że brzmi jak dźwięk oceanu... najlepszy dźwiek do surfowania po sieci.
* Zwiedziłeś wszystkie linki Yahoo i jesteś w połowie AltaVisty.
*
* Czytałeś tą listę ciągle przytakując.
* Zastanawiasz się, komu możesz tą listę przesłać dalej.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Komunikaty błędów systemu Windows
WinErr: 001
Windowsy załadowane - System w niebezpieczeństwie.
WinErr: 002
Nie ma błędu - jak na razie.
WinErr: 003
Błąd w dynamicznym połączeniu danych - teraz jest w każdym twoim pliku.
WinErr: 004
Błędny błąd - wszystko w porządku.
WinErr: 005
Próba użycia wielozadaniowości - system zaskoczony.
WinErr: 006
Dziwne: jest jeszcze miejsce na dysku.
WinErr: 007
Błąd gotówkowy - za mało wydałeś na hardware.
WinErr: 008
Błąd ochrony przy 0FF:1H0: próbowałeś uruchomić dwie aplikacje na raz.
WinErr: 009
Straszliwy błąd przy 1H0:25F - Cholera wie, co się stało.
WinErr: 00A
Uwaga! Plik, który edytujesz, ma ponad 3kB długości. Brak miejsca na tworzenie zapasowych kopii!
WinErr: 00B
Brak miejsca na dysku - zwolnij przynajmniej 75 MB.
WinErr: 00C
Brak pamięci - dodaj więcej, więcej! WIĘCEJ!
WinErr: 00D
Okno zamknięte - nie wyglądaj na zewnątrz.
WinErr: 00E
Okno otwarte - lepiej nie zaglądaj do środka.
WinErr: 00F
Ciekawe - Może nam powiesz, co się stało?
WinErr: 010
Komunikat zarezerwowany dla błędów następnych wersji.
WinErr: 011
Błąd ochrony - nic nie ruszaj! Biegiem do serwisu!
WinErr: 012
Nie wykryta klawiatura - naciśnij F1 żeby kontynuować.
WinErr: 013
Nieoczekiwany błąd - ???!@!
WinErr: 014
System się zawiesił - Naciśnij coś. I tak straciłeś dane.
WinErr: 018
Błąd fatalny - System zniszczony. Kup sobie nowy.
WinErr: 019
Błąd użytkownika - to nie nasza wina. Wcale, bo nie!
WinErr: 01A
Błąd ochrony - zmazałem pliki systemowe. Proszę zainstalować system jeszcze raz.
WinErr: 01B
Błąd ochrony - prezydent nie żyje.
WinErr: 01C
Błąd niedokładności - niedokładność może być niedokładna.
WinErr: 01D
System padł - niech żyje system.
WinErr: 01E
Błąd wyczekiwania - Proszę czekać. I czekać. I czekać. I czekać.
WinErr: 01F
Komunikat zarezerwowany dla błędów następnych wersji.
WinErr: 020
Błąd w kodzie błędów - Następne komunikaty o błędach zostaną utracone.
WinErr: 042
Wirus! - Próbowałeś uruchomić w sesji dosowskiej wirusa, ktory działa tylko pod windowsami - naciśnij OK, żeby uruchomić go w sesji windowsowej.
WinErr: 079
Mysz nie zainstalowana - naciśnij jej lewy przycisk żeby kontynuować.
WinErr: 103
Błąd zapełnienia buforu błędu - za dużo błędów do obsługi.
WinErr: 678
Czy chcesz zakończyć sesję Windows? Czy może grasz jeszcze raz?
WinErr: 683
Błąd wyczekiwania - użytkownik zasnął w czasie czekania na boota systemu.
WinErr: 815
Brak pamięci - wolnych tylko 50.312.583 bajtów.
"Czerwony Kapturek" 2005 wersja systemowa
Dawno, dawno temu, była sobie mała internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie chatowala sobie z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała maila od Mamy, w którym było napisane:
"Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe dla Babci. zaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki, bo są potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuję. Mama"
Tak wiec nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i załogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać babci pliki, które właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy nagle dostała przez ICQa wiadomość od użytkownika o adresie e-wilk@hacker.las.com E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała.
K-pturek odpowiedział:
* Loguję się na konto Babci, żeby przeFTPować parę plików potrzebnych do postawienia własnej strony webowej.
Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z kontem Babci pierwszy.
Gdy konto babci zapytało go o login ID, wstukał "k-pturek", scrackował hasło i wszedł na konto. Babcia, gdy zorientowała się, że to nie K-pturek tylko ktoś inny, natychmiast skillowala mu process, ale niestety E-wilk był szybszy. Zrobił jej ICMP flood'a na wszystkie porty, których firewall babci nie pilnował, firewall się wywalił, a E-wilk zmienił hasło Babci. Potem przyznał sobie prawa ROOTa i zmienił system operacyjny na nowy, który nawet interfejsem przypominał stary system babci. A gdy już wszystko było zainstalowane, rozgościł się na koncie babci podszywając się pod dotychczasową właścicielkę.
Po chwili załogował się K-pturek i po wejściu na konto babci zorientował się, że coś się tu zmieniło. Zatalkował szybko do babci i zapytał:
* Babciu, a dlaczego masz taką wielką quotę na dysku ?
* Żeby lepiej pomieścić Twoje pliki.
* Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny ?
* Żeby lepiej skatalogować Twoje pliki.
K-pturek poczuł, że cos tu jest nie tak:
* Babciu, a dlaczego masz prawa ROOTa ?
* Żeby Cię lepiej scrackować
Po takiej rozmowie nawet mały łatwowierny K-pturek rozpoznał, że to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdziła, że jej rozmówca talkował z konta e-wilk@hacker.las.com
K-pturek natychmiast wysłał maila do security@cyberspace.cop.org żeby poskarżyć się na oszusta.
Przebiegły E-wilk spróbował zablokować K-pturkowi serwer POP3 przeciążając pamięć, ale na szczęście K-pturek zdążył w porę kliknąć guzik Wyślij.
Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop, który błyskawicznie odczytał adres IP E-wilka, zoverride'ował mu prawa dostępu i sam sobie przyznał profil ROOTa. Zanim E-wilk się zorientował, Sysop skillował mu proces i założył bana na całą domenę. A z Trash'a systemu operacyjnego E-wilka udało się odzyskać tabele partycji starego systemu Babci, dzięki czemu można było odtworzyć starą konfigurację.
Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogła dokończyć formatowanie w HTMLu i postawiła wspaniałą stronę webową z dostępem 100 kilo na sekundę. Stronę Babci podziwiali wszyscy jak Siec długa i szeroka, i w krótkim czasie nabili jej rekordowa liczbę hitów.
... I wszyscy surfowali długo i szczęśliwie
The End
Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił: "Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!"
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach.
Informatyk rozmawia ze swoimi przyjaciólmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznalem swietna blondyne!
- Och Ty szczesciarzu!
- Zaprosilem ja do siebie, wypilismy troche, zaczalem ja dotykac...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie moze byc!
- Zdjalem z niej spódniczke, potem majteczki, polozylem na stole tuz obok laptopa...
- Poważnie ?! Kupiles laptopa? A procesor jaki?
Uwagi internauty-kierowcy:
- Trasa Bielsko-Tychy po odwilzy przypomina gre Asteroids. Siedzisz przed ekranem, a z przeciwka nadlatuja dziury.
Jaka jest róznica miedzy informatykiem 1 i 5 roku?
- informatyk 1 roku mysli, ze 1 kB to 1000 B.
- informatyk 5 roku mysli, ze kilometr to 1024 metry.
Pamiętnik "admina":-)
8:03
Dzwoni telefon...
8:09
Zaczynam dochodzić do siebie. Gdzie jest kawa ?
8:20
Rano chyba ktoś dzwonił... Nieeeee, zdawało mi się.
8:32
Dzwoni telefon... No dobra. Idę. Cz�owiek z księgowości skarży się, że nie może ściągnąć informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu Standardowej Odpowiedzi Administratora Nr 112: "Dziwne. U mnie działa". Czekam chwilę aż się wykrzyczy i wyłączam expres do kawy z UPS-a, podłączając jego serwer. Mówię, żeby spróbował teraz. Dobrze jest. Jeszcze jeden zadowolony użytkownik.
8.45
Dzwoni kolejny klient. Pyta jak zmienić czcionkę w AmiPro. Udzielam grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji obsługi procesora. Kiedy znajdzie ma zadzwonić. Chwila spokoju...
9:20
Sekretarka z zespołu prawnego twierdzi że zgubiła hasło. Radzę żeby poszukała w torebce, na podłodze samochodu i koszu na śmieci. Spodziewając się że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę w międzyczasie nowe hasło.
9:25
Znowu telefon. Nie chce mi się odbierać. Przekierunkowuję rozmowę na portiernię.
10:00
Wściekły użytkownik dzwoni z informacją, że procesor ma się nijak do czcionek w AmiPro. Zaskoczony przyznaje mu racje zarzekając się że nigdy nie mówiłem o procesorze. Gość jest uparty. Przekierowuję rozmowę na portiernię.
10:30
Lunch
14:00
Powrót z lunchu.
14:15
Przyszedł ten nowy, jak mu tam, Staszek. Oprowadzam go po serwerowni i sadzam przy IBM PC-XT. Pokazuje mu jak go odpalić.
14:47
Pecet Staszka zakończył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję nowego, że przy starcie powinien wybrać < a nie < i robię reset. W międzyczasie przygotowuje dla nowego login i z dziką pasją ustawiam minimalną liczbę znaków w haśle na 64. Przerwa na fajkę.
15:14
Dzwoni gość z pytaniem, jak dołącza się pliki do mail'a. Nie mówiąc nic naciskam jeden guzik na telefonie i odkładam słuchawkę. Ci na portierni maja dziś masę roboty.
15:33
Podłączam do koncentratora expres do kawy, aby zobaczyć co się stanie. Eeeeeeeeeee tam, Panie, nuda.
16:00
Przychodzi druga zmiana. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, że koncentrator się dzisiaj zabawnie zachowuje.
Siedzi trzech gości w łódce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje BAN!
Ta księżniczka co się tak wierciła to wkońcu rzekła....jak mam ...(i tu należy wypipkować) .........wszędzie daleko
Zaraz, to nie ta bajka... dobrze, już mam właściwą, więc zacznę jeszcze raz:
Pewnego razu szedł sobie chłopak przez las. Idzie, idzie, idzie, idzie (nie wiem, jak daleko ma jeszcze...) No dobra... W końcu słyszy jakiś głos dobiegający z ziemi:
- Hej! Człowieku!
Schylił się, myśląc, że to jakiś krasnoludek, tudzież inny elf, szuka, szuka a tu ŻABA. Pyta się jej:
- A coś Ty za jedna?
Żaba mu odpowiedziała:
- Jestem zaklętą księżniczką. Jeżeli chcesz, to możesz mnie odczarować. Wystarczy, że mnie pocałujesz.
A on nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się, podniósł żabkę i schował do kieszeni w koszuli. Żabce języka w gębie zabrakło (umrze biedactwo z głodu, bo nie będzie miała czym much łapać:) Po chwili ochłonęła i kusi z kieszeni biednego chłopca:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to... to... to będziesz mógł przez tydzień robić ze mną co zechcesz! - szybko dokończyła obietnicę żabka.
Chłopak ponownie nic nie odrzekł. Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już nieco przyzwyczajona, po pierwszym szoku, ochłonęła trochę szybciej. Po chwili znów odzywa się do niego w te słowa:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to będziesz mógł przez miesiąc robić ze mną co zechcesz! - widać zdesperowana była biedaczka...
A biedne, kuszone chłopię nic... Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka na to wzięła się na odwagę (była wszak bardzo przyzwoitą i dobrze wychowaną księżniczką) i powiedziała:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz, to będziesz mógł przez rok robić ze mną, co zechcesz!
A chłopiec tylko wyjął żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już całkiem zrozpaczona, straciła nadzieję na zdjęcie klątwy rozpłakała się i pyta się go:
- Powiedz mi, czemu ty taki dziwny jesteś? Mógłbyś przez rok robić ze mną co zechcesz, a ty nic...
Na co wreszcie zareagował. Wyjął żabkę i odpowiedział jej:
- Widzisz żabko... ja jestem informatykiem. Na co mi dziewczyna? A taka gadająca żabka, to bardzo fajna rzecz...
tak na szczescie u nas nie jest
Na początku było słowo i w słowie były dwa bajty, i więcej nic nie było.
I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to było dobre.
I Bóg powiedział: „Niech będą dane". I stało się.
I Bóg powiedział: .„Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca".
I stworzył dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.
I Bóg powiedział: „Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć dyskietki, i twarde dyski, i kompakty".
I stworzył komputery i nazwał je hardwarem, i oddzielił software od hardware'u.
Software'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy – duże i małe i powiedział im: „Idźcie i rozradzajcie się, i wypełniajcie całą pamięć".
Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: „Stworzę Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi". I stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim pracował. I przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego i powiedział: „W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko z katalogu Windows nie korzystaj, bo na pewno umrzesz" .
I Bóg rzekł: „Niedobrze Programiście być samotnym, stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty". I wziął On od Programisty kość, w której nie było mózgu, i stworzył To, co będzie zachwycało się dziełem Programisty, i przywiódł To do niego. I nazwał To Użytkownikiem. I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em i nie wstydzili się tego.
10. A Bill był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł Bill do Użytkownika: „Czy naprawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów?" I rzekł Użytkownik: „W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa Windows nie możemy, abyśmy nie umarli".
I rzekł Bill Użytkownikowi: „Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś! Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego Windows, będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie"
I zobaczył Użytkownik, że Windows były miłe dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się już od tej chwili niepotrzebna, i zainstalował Windows na swoim. komputerze. I powiedział programiście, że to jest dobre, i on też go zainstalował.
I zaraz wyruszył programista szukać nowych drajwerów. A Bóg rzekł: „Gdzie idziesz?" A on odpowiedział: „Idę szukać nowych drajwerów, bo nie ma ich w DOS-ie". I wtedy rzekł Bóg: „Kto ci powiedział, że potrzebujesz drajwerów'? Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego Windows?" Na to rzekł programista: „Użytkownik, którego mi dałeś, aby był ze mną zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows". I rzekł Bóg do Użytkownika: „Dlaczego to uczyniłeś?" I odpowiedział Użytkownik: „Bill mnie zwiódł".
Wtedy rzekł Pan Bóg do Billa: „Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał, a ty będziesz mu sprzedawał Windows".
Do Użytkownika zaś Bóg rzekł: „Windows bardzo rozczaruje cię i spustoszy twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się obejść stale bez serwisu programisty" .
Programiście zaś rzekł: „Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte niech będą twoje komputery, gdyż powstanie w nich mnóstwo błędów i wirusów, w pocie oblicza twego będziesz stale poprawiał swoje prace".
I odprawił ich Pani Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.
General protection fault.
http://groups.google.pl/g...96acd57b66e2ccd
" Klasyfikacja Gatunkowa Trolli Sieciowych, Dokonana Na Podstawie Obserwacji Grup Dyskusyjnych w Hierarchii Pl"
Kumpel pracuje u dostawcy Internetu na pewnym osiedlu w Gdańsku. W związku z tym, co jakiś czas dzieją się pewne, dość wesołe zdarzenia:
I oto pewnego dnia, przychodzi młoda dziewczyna, w celu ustalenia wszelkich warunków podłączenia tegoż cuda - cena, sprzęt, itp., gdyż mieszka z rodzicami i to oni są sponsorami.
Na drugi dzień wchodzi i już od samego wejścia, ze łzami w oczach 'od śmiechu', opowiada:
- Wszystko ok, ale wiecie o co zapytała moja mama, gdy powiedziałam o Internecie?
'Powiedz mi córeczko, gdzie ty ten cały Internet postawisz w swoim małym pokoiku?'
Zadanie:
Pies bernardyn biegnie z prędkością 10 km/h i niesie pudełko 10 płytek DVD o pojemności 4,7 GB każda.
Czy będzie on przesyłał dane szybciej niż sieć Fast Ethernet (100 Mb/s) na odcinku 8 km?
Rozwiązanie:
Dane:
Prędkość bernardyna:
10 km/h = 2,77 m/s
Droga:
s = 8 km = 8000 m
Przepustowość sieci:
100 Mb/s = 12,5 MB/s
Pojemność płyty:
Jedna płyta DVD ma tak naprawdę 4,5 GB = 4608 MB
Wychodząc z definicji prędkości:
v = ds/dt -> s = v * t -> t = s/v
t = 8000 / 2,77 = 2888 s = 48,13 min
Bernardyn przebędzie dystans w ciągu 48,13 min.
Natomiast sieć:
4608 * 10 / 12,5 = 3686,4 s = 61,44 min
Sieć prześle te dane w 61,44 min
Wniosek:
Następnym razem, jak będziesz musiał(a) przesłać 45 GB na odległość 8 km, to wyślij bernardyna.
Zapomniałes o narzucie nagłowków ramek i protokołu TCP i pakietach potwierdzeń
A moze to bylo po UDP
Humor informatyków:
Użytkownicy rozmawiają ze sobą:
Pierwszy:Wiesz.Mam neta i działa z prędkością 128 kilobatów na sekundę.
Drugi:To jeszcze nic.Mój jest jeszcze szybszy i dostaję 10 Megabatów na sekundę.
Pierwszy:To dopiero niezłe LAN-ie.
Irlandczyk i Polak testują nowy symulator lotu.
Irlandczyk:Gdy uruchomię mój F-16 to od razu wylatuję na orbitę okołoziemską.
Polak:To jakiś słaby ten symulator.Ja swoim wylatuję prosto na Słońce i nie płonę.
Kolega zwraca się do kolegi informatyka z prośba:
- Pożycz mi 1000 zł.
Na to informatyk:
- No dobra, masz 1024 - dla równego rachunku.
Dobry programista wiesza się razem ze swoim programem.
Oprogramowanie jest jak katedra - budujesz, budujesz, budujesz,
budujesz, a potem... modlisz się!
Panie, zainstalowałem Windows...
- Tak?
- No i teraz mam problem...
- No, to już mi pan powiedział.
Dlaczego programista na umycie głowy zużywa całą butelkę szamponu?
Bo w instrukcji jest napisane: nałożyć, spłukać, czynność powtórzyć.
Jak się żegnają w kościele programiści?
-W imię ojca, syna i ducha świętego, ENTER.
(do zrozumienia przyda sie minimalna znajomosc zasad programowania)
Żona wysyła męża programistę do sklepu:
- Kup parówki, jak będą jajka, to kup 10.
Mąż w sklepie:
- Są jajka?
- Tak.
- To poproszę 10 parówek.
Jak informatyk uprawia seks:
$ who | grep woman; date; unzip; touch; strip; finger; mount; more; yes; more; umount; clear; sleep;
Klasyfikatory wódki wśród informatyków:
0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
wiadro - Home edition
"klin" - Service pack
rosół - Recovery tool
zakąska - plugins
bimber - shareware
wynalazki (typu autowidol, denaturat) - open source
alkohol metylowy - screensaver (black windows)
paw - stacks overflow
urwany film - restart
monopolowy - file server
alkoholik - informatyk
bimbrownik - hacker
impreza - multiplayer
Haker wchodzi na serwer i udało mu się złamać hasło.
Nagle wyświetla się komunikat:Witamy.Zostałeś namierzony.Życzymy miłej odsiadki.
[ Dodano: Sob 06 Sty, 2007 19:06 ]
Gdyby systemy operacyjne były liniami lotniczymi
Linie Lotnicze AMIGA
Terminal lotniskowy jest ładny i kolorowy, z przyjacielskimi i miłymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotów i bezproblemowym startem. Dla bardziej wymagających podróżników : mogą oni podróżować na wielu samolotach i odwiedzić wiele miejsc w tym samym czasie. Podczas tych wielokrotnych podroży pasażer może skorzystać z lotów na liniach MACa, DOSu, UNIXa, czy też WINDOWSów.
Linie Lotnicze DOS
Sytuacja wygląda tak: Wszyscy pchają samolot, aż ten wzbije się w powietrze i zacznie szybować. Następnie wskakują do niego i przez moment szybują wraz z nim dopóty ten nie uderzy w ziemie. Potem od początku pchają i szybują itd...
Linie Lotnicze DOS z QEMM
Sytuacja jak wyżej, z tym że z większą ilością miejsca na nogi.
Linie Lotnicze MAC
Wszyscy na lotnisku, a wiec stewardesy, kapitanowie samolotów, bagażowi i urzędnicy wyglądają tak samo, zachowują się tak samo i mówią w ten sam sposób. Zawsze, gdy o coś zapytasz, otrzymujesz odpowied1/4, że nie musisz tego wiedzieć, nie chcesz tego wiedzieć i ze wszystko będzie zrobione bez twojej wiedzy - więc jednym słowem zamknij się
Linie Lotnicze OS/2
Aby dostać sie na pokład samolotu musisz podstemplować bilet 10 razy w dziesięciu rożnych okienkach. Następnie musisz wypełnić ankietę i cztery kwestionariusze, w których wyjaśnisz gdzie chcesz siedzieć i czy powinno to wyglądać jak na statku pasażerskim, w pociągu osobowym, czy też w autobusie. Jeżeli powiedzie Ci się, dostaniesz się na pokład i samolot szczęśliwie wystartuje... będziesz mieć wspaniałą podroż ... z wyjątkiem sytuacji, w których zamarznie ster i klapy w pozycji, w której będziesz miał czas tylko na odmówienie modlitw zanim samolot spadnie na ziemię.
Linie Lotnicze WINDOWS (ogólnie)
Lotniskowy terminal jest ładny i kolorowy, z miłymi i pomocnymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotu oraz bezproblemowym startem... potem samolot wybucha bez żadnego ostrzeżenia...
Linie Lotnicze WINDOWS 95
Lotniskowy terminal jest znacznie ładniejszy niż w liniach WINDOWS, z jeszcze milszymi stewardessami. Po wyjściu na lotnisko czekamy aż jego obsługa zmontuje nam samolot którym będziemy lecieć. Dzięki Systemowi Wykrywania Nowego Sprzętu może się zdarzyć że kabina pilotów zostanie zamontowana zamiast podwozia lub że silnik znajdzie się na dziobie, zwrócony wylotem w kierunku lotu.
Kabina pasażerów jest niezwykle starannie wykończona, jednakże nadmiar ozdób utrudnia swobodne poruszanie się i ogranicza pole widzenia. Do kabiny dostajemy się w sposób intuicyjny za pomocą lotniskowej sieci komunikacji nazywanej "START". Po długim błądzeniu w labiryncie tuneli znajdujemy wlew paliwa, przez który całkiem intuicyjnie dostajemy się do kabiny. Po szczęśliwym starcie prędkość lotu silnie zależy od ilości pasażerów - najlepiej podróżować samotnie. Wylądować możemy na kilka sposobów:
* normalnie,
* podwoziem do góry,
* na lewym skrzydle,
* na prawym skrzydle,
* w kawałkach.
Linie Lotnicze Windows NT
Sytuacja wygląda tak: wszyscy wychodzą na pas startowy, po drodze podają hasło i kreślą zbliżony kształt samolotu. Następnie siadają i robią hałas jakby właśnie nim lecieli.
Linie Lotnicze Unix
Każdy przynosi jedną cześć samolotu ze sobą na lotnisko. Potem wszyscy wynoszą to na pas startowy i składają do kupy kłócąc się ciągle o rodzaj samolotu, który budują.
Linie lotnicze Linux
To bezpłatne czartery należące do korporacji UNIX. Chcąc dostać się na pokład trzeba wykupić bilety w tak zwanej dystrybucji. Po przybyciu na opustoszałe lotnisko, bez jakiejkolwiek obsługi i po wyładowaniu części z ciężarówki, Komplikator - jeśli masz trochę szczęścia - zmontuje Twój samolot już za pierwszym razem.
Po wejściu na pokład rzuca się w oczy spartańskie wyposażenie kabiny: gołe, blaszane ściany i niezwykle twarde siedzenia. Co ciekawe, każdy pasażer musi mieć własne klucze, osobne wejście do samolotu i siedzi sam w okratowanej celi, chyba że pilot go wypuści aby mógł się przewietrzyć.
Pilotowanie samolotu, według zapewnień stałych bywalców linii "Linux" jest niezwykle proste! Chcemy lecieć w lewo - ustawiamy drążek sterowniczy w pozycji:
ls /home | grep w_lewo | more
a w prawo:
mount -t w_prawo /dev/hda1 /mnt/dos
Proste i intuicyjne.
Poprzez lotniskowy terminal, połączony z InterneLotem, możemy także ściągnąć GUI (General Useless Interface), taki jak np. fvwm, olwm, dzięki któremu wewnątrz staje się bardziej kolorowo (ale nie przesadnie).
Podczas korzystania z InterneLotu należy uważać na tylne drzwi z tabliczką "Exploit", nigdy nie wiadomo kto i kiedy tamtędy wlezie.
Użytkownicy linii lotniczych Linux starają się nigdy nie lądować.
Irlandczyk rozmawia z Polakiem o skonstruowanej przez siebie grze komputerowej.
-Wiesz,w mojej grze piłkarskiej na XP-eku IRA wygrywa z Brytyjczykami 3:0
Polak:-To jeszcze nic.W mojej grze RPG o nazwie "Imperator" Polska podbija prawie całą Europę.
telnet towel.blinkenlights.nl
Gwiezdne Wojny ASCII
Nowe wersje starych polskich filmów wydano jako płyty DVD.Oto tytuły:
"Jak rozpętałem drugą wojnę gwiezdną" prod.PL,rok 3001
"Czterej nuklearni i pies" prod.PL/IRL ,rok 2400
"Stawka większa niż los planety" prod.PL/USA ,rok 3000
"Janosik" odc.14 ost. Zemsta Sithów
"Tomek i Tosia w czasoprzestrzeni" film "na żywo" prod.PL
"Zaraza w internecie" horror kryminalny prod.PL/RUS (supertrojan znaleziony w mailu wysyła silny strumień promieni gamma przez ekran powodując silne napromienienie delikwenta i jego unicestwienie,policja i FBI noszą kombinezony z ołowiu)
Chińska klawiatura.
Ciekawe jak wydostać z kazdego przycisku po 7-8 symboli...
Humor komputerowy science-fiction.
Jaś dostał na Mikołajki komputer kwantowy Einstein 3000 z przystawką do teleportacji gratis.
Tato woła Jasia:Jasiu,gdzie jesteś!?
(rodzice zdesperowani)
Mąż do żony:Spójrz tylko na to kochanie.Syn przysłał nam pieniądze z Irlandii.Nadawcą jest Jan.I pisze coś:[Drodzy Rodzice to ja Jaś.Obecnie dzięki komputerowej przystawce do teleportacji mieszkam w Irlandii w Limerick i dostałem pracę w firmie Microsoft.Dziękuję bardzo za ten mikołajkowy prezent.Jaś.]
[ Dodano: Sob 31 Mar, 2007 12:34 ]
Gdyby restauracje działały jak Microsoft...
Klient: Kelner!
Kelner: Dzień Dobry. Jestem Bill i będę pańskim kelnerem do spraw technicznych. W czym problem?
Klient: W mojej zupie jest mucha!
Kelner: Proszę spróbować jeszcze raz, może następnym razem nie będzie muchy.
Klient: Nie, jest tam dalej.
Kelner: Może to z powodu sposobu jedzenia zupy; proszę spróbować widelcem.
Klient: Nawet jak używam widelca, w zupie nadal jest mucha.
Kelner: Może zupa nie jest kompatybilna z talerzem; jakiego talerza Pan używa?
Klient: Talerza DO ZUPY!
Kelner: Hmmm, to powinno działać. Może to problem z konfiguracją; jak ten talerz został ustawiony?
Klient: Przyniósł go Pan na tacy; co ma to wspólnego z muchą w mojej zupie?
Kelner: Czy pamięta Pan, co Pabn robił przed zauważeniem muchy w zupie?
Klient: Usiadłem i zamówiełem Zupę Dnia!
Kelner: Czy myslał pan o upgradzie zupy do najnowszej wersji Zupy Dnia?
Klient: Macie codziennie więcej niż jedną zupę dnia?
Kelner: Tak, Zupa Dnia jest zmieniana co godzinę
Klient: Więc jaka jest teraz Zupa Dnia?
Kelner: Aktualną zupą dnia jest zupa pomidorowa.
Klient: Dobrze. Proszę więc przynieść zupę pomidorową i rachunek. Spieszę się.
Kelner odchodzi i powraca z nowym talerzem zupy i rachunkiem
Kelner: Proszę. Zupa dnia i rachunek.
Klient: To jest zupa ziemniaczana.
Kelner: Tak, zupa pomidorowa nie jest jeszcze gotowa.
Klient: Jestem głodny, zjem już wszystko.
Kelner odchodzi
Klient: Kelner! W mojej zupie jest karaluch! (...)
RACHUNEK:
# Zupa Dnia ................................................................... $5.00
# Upgrade do najnowszej Zupy Dnia ....................................$2.50
# Dostęp do wsparcia technicznego ................................... $10.00
# Robak w zupie dostarczany jest nieodpłatnie
# (Problem zostanie naprawiony z jutrzejszą Zupą Dnia)
Maskotka Microsoftu Steve Ballmer na tym filmie wykonuje program :
10 PRINT "DEVELOPERS "
20 GOTO 10
Wynik jasny :
Developers, Developers, Developers, Developers, Developers, Developers, Developers, Developers, Developers, Developers, Developers, Developers ...
I jeszcze sławny Dance Monkeyboy .
Użytkownik szuka skinów do Winampa...na ulicy.
Idą właśnie dwaj uzbrojeni skini.
-Dzień dobry.Szukam skinów do Winampa,czy dobrze trafiłem?
----------------------------------------------
Użytkownik komputera przychodzi do lekarza i mówi:Panie doktorze,pacjent ma 60 stopni gorączki,przy tym wyświetla dziwne reklamy.
-Doktor:To nieprawdopodobne.Ale jak pacjent się czuje?
-Panie doktorze on ciągle się wiesza.
-Doktor:To pewnie nadzwyczajna odmiana depresji.To musi być ciekawy przypadek.
-Raczej nie depresja, tylko koń trojański.
-------------------------------------------------------
Zepsuł się komputer w Instytucie Sejsmologicznym i podaje fałszywe informacje.
(Wchodzi właśnie sejsmolog i włącza pewny,że wszystko działa)
Użytkownik wpisuje:Proszę o prognozę sejsmologiczną dla Czech.
Komputer:Trwa analiza danych.Proszę czekać...
Komputer:Prognozowana siła wynosi 11 w skali Richtera.Proszę powiadomić prezydenta i wojsko.Zarządzić obowiązkową emigrację.
Użytkownik:Proszę podać instrukcje bezpieczeństwa.
Komputer:Ludzie muszą wyjść z budynków i położyć się na trawie.Tam czekać będą na śmigłowce.
Użytkownik:Żegnajcie piękne Czechy.Musimy zarządzić masową emigrację i powiadomić prezydenta o zagrożeniu.
--------------------------------------------------------------
Ostatnia wizyta: Dzisiaj 12:49 (Minut: 19)
Wizyt: 1 Łączny czas wizyt Minut: 15
To nie żart, to forum
Dlaczego czarownice, kiedy zamierzano je spalić krzyczały: "Więcej drewna! Więcej drewna!"?
Liczyły na przepełnienie stosu.
gratuluje kazdemu, kto zrozumie ten kawal
gratuluje kazdemu, kto zrozumie ten kawal
O "stack overflow" słyszał każdy kto choć trochę interesuje się programowaniem ...
Po pierwsze: ile jest tutaj takich osob? Po drugie: zrobic stack overflow to tez trzeba umiec W czasach C# nie kazdy to potrafi.
Nie jestem informatykiem ale przepełnienie stosu kojarzy mi sie z zablokowaniem jakiegoś procesu i wstrzymaniem go
Czarne dziury powstały tam, gdzie Pan Bóg podzielił przez zero.
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista.
- Ilu programistów potrzeba aby zmienić żarówkę ?
- Ani jednego bo to wina hardware'u.
God is real unless declared as integer.
244 licencje Visty sprzedane w Chinach
W ciągu dwóch pierwszych tygodni (od 19 stycznia do 2 lutego) udało się w Chinach sprzedać tylko 244 legalne kopie systemu Windows Vista.
Na nic zdała się gigantyczna reklama o wysokości 421 metrów, wyświetlona na wieży Jin Mao w Szanghaju. Skoro Vistę można kupić na ulicy za mniej więcej 1 dolara, wybór staje się prosty. Ciekawe czy Microsoftowi uda się w Państwie Środka odzyskać chociaż kwotę wydaną na marketing.
[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Czw 19 Kwi, 2007 23:36 ]
Longhorn Reloaded
Grupa entuzjastów tworzących system Longhorn Reloaded wypuściła niedawno wersję Milestone 1.
Longhorn Reloaded wywodzi się z systemu Windows 6.0.4074, który został wypuszczony w 2004 roku podczas konferencji WinHEC. Wersja ta wnosiła dużo ciekawych funkcji w stosunku do Windows XP. Microsoft jednak zmienił plany i wyciął dużo ciekawych rozwiązań, np. system plików WinFS. Ponadto wykorzystano jądro z Windows Server 2003. W ten sposób korporacja zaczęła tworzyć system, który potem otrzymał nazwę Vista. Jednak według wielu osób to, co stało się Vistą mocno odbiega od tego, czym mógł stać się build 4074. Siedem z nich było tak zdesperowanych, że stworzyło projekt Longhorn Reloaded w ramach którego chcą dokończyć pracę rozpoczętą przez Microsoft. Chociaż ich zadanie ze względu na brak dostępu do kodów źródłowych wydaje się niemożliwe, programiści skupieni wokół projektu są przekonani że może im się udać.
Oprócz przeszkód technicznych są też problemy prawne. Microsoft nie pozwala bowiem dystrybuować zmienionych wersji swoich systemów operacyjnych. Twórcy Longhorn Reloaded jak dotychczas nie usłyszeli oskarżeń pod swoim adresem. Podejrzewają, że stara wersja beta systemu operacyjnego niezbyt interesuje Microsoft.
Data wydania wersji finalnej Longhorn Reloaded nie jest znana. Czy w ogóle garstce entuzjastów uda się dokończyć pracę zaczętą przez wielką korporację? Zobaczymy.
To byłby dopiero dowcip jakby udało im się dokończyć to co zarzuciła wielka korporacja.
K - Klient; H - Helpdesk
H: Proszę nacisnąć na "Mój komputer" - jest po lewej stronie ekranu.
K: Po lewej u mnie czy u pana?
H: Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
K: Halo... nie mogę drukować.
H: Proszę kliknąć na Start i...
K: Nie zaczynaj z tym całym technicznym gadaniem, nie jestem Billem Gatesem.
Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce Helpdesku:
"Halo, tu Ewa Jansen". Nie mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: "Drukarki nie znaleziono". To niemożliwe, drukarka stoi na biurku od razu obok komputera, ja widzę ją doskonale, a komputer jej nie widzi?
K: Dzień dobry, moja drukarka nie drukuje koloru czerwonego.
H: Czy ma pani kolorową drukarkę?
K: Aha... przepraszam i dziękuję.
H: No dobrze, a co widzi pani w tej chwili na ekranie?
K: Zdjęcie pluszowego misia, które przesłał mi mój chłopak.
K: Moja klawiatura nie działa.
H: Jest pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?
K: Nie wiem, bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam wetknięta.
H: Proszę zatem wziąć klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka kroków.
K: OK.
H: Czy mogła pani odejść od komputera?
K: Tak.
H: To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A może jest jeszcze jedna klawiatura w pobliżu komputera?
K: Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa!
Klientka nie może wejść do internetu.
H: Jest pani pewna, że wpisuje poprawne hasło?
K: Tak oczywiście, patrzyłam dokładnie na kolegę i wpisuję to samo hasło.
H: Czy byłaby pani tak miła i powiedziała mi hasło, jakie pani wpisuje?
K: Pięć gwiazdek.
http://dobreprogramy.pl/i...=6786#komentarz
http://inicia.es/de/kwisatz/index.html
Jeden z hiszpańskich bloggerów opisał i udokumentował w formie zdjęć swoje dość niecodzienne odkrycie. Zauważył on mianowicie, że na nośniku z Windows Vista jest coś więcej niż tylko nazwa, logo i zwykły hologram autentyczności. Aby zobaczyć tak drobny szczegół trzeba naprawdę wytężyć wzrok, ale z pomocą przychodzą powiększone zdjęcia, które dokładnie ilustrują ten ciekawy element.
Okazuje się, że na płytce umieszczono fotografię trzech ludzi. Nie jest to jednak nikt publicznie znany z Microsoft - właściwie tożsamość tych osób pozostaje kompletnie nieznana. Oczywiście zaciekawiona społeczność od razu wysłała stosowne zapytanie do działu PR w Microsoft. Niestety, odpowiedź korporacji brzmi: bez komentarza.
Nie wszyscy zgłaszają, że na ich płytach również można zauważyć te trzy postacie - całkiem możliwe, że są one obecne tylko na pierwszych wyprodukowanych nośnikach, a teraz po prostu już je usunięto. W każdym razie jest to interesująca ciekawostka z kategorii tzw. "easter eggs" - po symulatorze lotu w Excel 97, pinballu z Word 97 czy zabawach z mapą stref czasowych w Windows 98. Pytanie tylko, czy Microsoft był tego świadomy?
"easter eggs" - po symulatorze lotu w Excel 97, pinballu z Word 97 czy zabawach z mapą stref czasowych w Windows 98. Pytanie tylko, czy Microsoft był tego świadomy?
Nigdy nie potrafiłem tego znaleźć i odpalić
[ Dodano: Czw 14 Cze, 2007 15:27 ]
http://www.maxior.pl/?p=index&id=57207&8
Ciekawe zakończenie ...
[ Dodano: Czw 12 Lip, 2007 22:25 ]
Zadano pytanie kobietom i mężczyznom: Jakiej płci, waszym zdaniem, jest komputer?
- Kobiety z całą stanowczością stwierdziły, że komputer to osobnik typowo męski, ponieważ:
- Trzeba go zapalić, żeby zwrócić jego uwagę.
- Ma całe mnóstwo wiadomości, ale i tak nic nie wie.
- Ma pomagać rozwiązać problem, ale w prawie połowie przypadków to on sam jest problemem.
- Jak się człowiek na jakiś zdecyduje, to potem się okazuje, że jakby jeszcze trochę poczekał, to mógłby nieć lepszy model.
- Panowie stwierdzili natomiast, że komputer z całą pewnością mógłby być kobietą, gdyż:
- Nikt, poza Stwórcą, nie rozumie ich pokrętnej logiki.
- Język, jakiego używają do komunikacji między sobą, jest niezrozumiały dla pozostałych.
- Nawet małe błędy są zapisywane w pamięci na zawsze.
- Jak tylko się człowiek na jakiś zdecyduje, oddaje potem połowę swojej pensji na komponenty do niego.
Klasyfikator pojemnosści butelek wódki w świecie informatyków
0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
Świetne.
Moje Najsłodsze Ciasteczko! )
Kocham Cię bardziej niż swój komputer! Uwierz mi, bo to szczera prawda. Zainstalowałaś we mnie wszystko co najlepsze. Twoje zdjęcie mam stale na tapecie. Moje serce czule dla Ciebie klika. Moje myśli pędzą ku Tobie stumegabitowym strumieniem we śnie i na javie. Twoja miłość uruchomiła ponownie moją radość życia, a wszystkie zmartwienia poszły do kosza. Przywróciłaś mi wrażliwość, kiedy już myślałem, że została bezpowrotnie usunięta.
Sprawiasz, że moje serce drży z częstotliwością gigahertza! Zhackowałaś mój mózg i wpisałaś w rejestrze swoje imię. Tylko Ty potrafisz surfować po moich uczuciach jednocześnie eksplorując moje emocje. Kiedy próbuję się z Tobą połączyć, a Ty nie odpowiadasz, jestem jak plik multimedialny bez odtwarzacza.
Wizualizuję Twoją kompatybilność, gdy zamykam oczy i gdy otwieram okna, by wypatrywać Twojego widoku. Tylko Ty możesz zalogować się w moim sercu i nigdy się nie wylogowywać. Marzę o tym, by służyć Ci z dożywotnią gwarancją. Nie musisz mnie szukać, bo jesteśmy zawsze razem jak dwa rdzenie w jednym procesorze. Wszędzie widzę Twój login. Daj tylko hasło, a pomknę do Ciebie światłowodem!
Przeskanowałem swoje życie i jestem zainfekowany wyłącznie Tobą. Tego wirusa nigdy nie usunę, bo i nie chcę. Sformatowałaś mi życie i wgrałaś szczęście.exe.
Proszę, uwierz w moje słowa. Jesteś mi droższa niż sieć bezprzewodowa!
Źródło: joemonster.org
[ Dodano: Wto 28 Sie, 2007 15:10 ]
<Amas> Ty skumaj akcje...
<Stanley> no mow
<Amas> Wczoraj dzwoni do mnie kumpel zebym do niego przylazl i pomogl zniesc kompa bo musi zawiesc do serwisu
<Amas> Nie moglem skapowac o co chodzi, bo jedyny komp jaki posiadal to laptop...
<Amas> No ale sie zgodzilem.
<Amas> Wpadam do niego i co k****a widze? Laptopa w akwarium O.o
<Stanley> lol ^^
<Amas> Pytam go o co chodzi
<Amas> A on do mnie ze wylal piwo na klawe i sie komp mu padl
<Amas> Nie chcial utracic danych na dysku, a ze czytal na Dzienniku Internautow, ze w przypadku zalania nie nalezy dopuscic do wyschniecia dysky twardego
<Amas> wiec wlozyl laptop do akwarium....
<adam> hej chlopaki - sprawa jest
<adam> wlasnie mi sie kotka okocila i zastanawiam sie jak nazwac male
<adam> 6 kociakow
<adam> jakies pomysly?
<mat> hmmm.... intel, pentium, celeron, athlon, duron
<adam> to nadal tylko 5
<adam> jeszcze jakis pomysl?
<mat> no nie wiem - hyper-threading?
<adam> taaa...
<adam> hyper-threading...
<adam> to juz lepiej im adresy ip poprzydzielam...
<Draco> bylem u kumpli w serwisie komputerowym, siedze sobie sam, patrze a tam lezy segregator z kartami serwisowymi
<Draco> wyciagnalem jedna no i czytam
<Draco> Rodzaj urzadzenia: drukarka atramentowa
<Draco> Opisz uszkodzenia: krzywo pobiera papier
<Draco> Opis naprawy: usunieto z drukarki gumke do wlosow
<Draco> Wysokość rachunku: 50 zl
<Draco> padlem
Wczoraj na imprezie licytowaliśmy sie którzy rodzice są wiekszymi ignorantami komputerowymi. Ja mówie że mój tata kiedyś wpisał adres strony po czym zawołał mnie ponieważ okazało sie że nic sie nie wyświetliło - nie wcisnął entera. Wygrała kumpela do ktorej kiedyś zadzwoniła mama z pytaniem " Cześć gosiu. Co ja mam zrobić jesli mi sie stół pod myszą kończy...?"
Świetne, Anniko.
AAMOF - As A Matter Of Fact
AF - Aunt Flow, reference to menstrual cycle
AFAIK - As Far As I Know
AFAIU - As Far As I Understand
AISI - As I See It
AKA - Also Known As
ANY1 - Anyone
ASAP - As Soon As Possible
ASL - Age/ Sex/ Location?
ATB - All The Best
ATTN - Attention
B4 - Before
B4N - Bye For Now
BBL - Be Back Later
BBS - Be Back Soon
BC or B/C - Birth Control or Because
BF - Breastfeeding, Breastfed or Boyfriend
BIL - Brother In Law
BION - Believe It Or Not
BOL - Best Of Luck
BRB - Be Right Back
BTW - By The Way
BWL - Bursting With Laughter
C&P - Copy & Paste
CAW - Children Are Watching
CIO - Crying It Out
CU - See you
DD - Dear/Darling Daughter
DH - Dear/Darling/D*mn Husband
DIM - Do It Myself
DIY - Do It Yourself
DK - Don't Know
DLG - Devilish Little Grin
DOB - Date Of Birth
DS - Dear/Darling Son
DW - Dear/Darling/D*mn Wife
EOD - End Of Discussion
F2F - Face To Face
FAQ - Frequently Asked Question(s)
FIL - Father In Law
FWIW - For What It's Worth
FYI - For Your Information
GA - Go Ahead
GBH&K - Great Big Hugs & Kisses
GF - Girlfriend
GG - Gotta Go
GL - Good Luck
GLG - Goofy Little Grin
GMTA - Great Minds Think Alike
GR8 - Great
GTG - Got To Go
HAK - Hugs And Kisses
HAND - Have A Nice Day
H&K - Hugs & Kisses
HP - Home Page
HTH - Hope This Helps
IB - I'm Back
ICQ - I Seek You [an Internet messaging system]
ICU - I see you
IME - In My Experience
IMHO - In My Humble Opinion
IMO - In My Opinion
IOU - I Owe You
ISO - In Search Of
ISP - Internet Service Provider
JK - Just Kidding or Junior Kindergarten
J/K - Just Kidding
JMHO - Just My Humble Opinion
JMO - Just My Opinion
JSYK - Just So You Know
KISS - Keep It Simple Stupid
KWIM - Know What I Mean
L8R - Later
LALL - Live And Let Live
LMK - Let Me Know
LOAO - Laughing Our A*ses Off
LOL - Laughing Out Loud
LTM - Laughing To Myself
LTNS - Long Time No See
LY - Love ya
M8 - Mate
ME2 - Me Too
MIL - Mother In Law
MOF - Matter Of Fact
MYOB - Mind Your Own Business
NBD - No Big Deal
NBTD - Nothing Better To Do
NE1 - Anyone
NIMBY - Not In My Back Yard
NLT - No Later Than
NM - Never Mind or No Message
NOYB - None Of Your Business
NP - No Problem
NT - No Text
NTG - Not Too Good
OIC - Oh I See
OTOH - On The Other Hand
OW - Oh Well
PDQ - Pretty D*mn Quick
PLS - Please
POV - Point Of View
PTB - Powers That Be
PTMM - Please Tell Me More
PTMY - Pleased To Meet You
QT - Cutie
RE - Regarding
ROFL - Rolling On Floor Laughing
ROFLMAO - Rolling On Floor Laughing My A*s Off
ROFLMHO - Rolling On Floor Laughing My Head Off
ROFLOL - Rolling On the Floor Laughing Out Loud
ROTFLSHISMC - Rolling On The Floor Laughing So Hard I Spilt My Coffee
ROTM - Right On The Money
RSN - Real Soon Now
SAHM - Stay At Home Mom
SAHP - Stay At Home Parent
SAR - Smart A*s Remark
SCNR - Sorry, Could Not Resist
SETE - Smiling Ear To Ear
SIL - Sister In Law
SIT - Stay In Touch
SO - Significant Other
SOL - Sh*t Out of Luck
SPAM - SPiced hAM [a common term on the Internet used to refer to unsolicited bulk e-mail]
SRY - Sorry
STS - So To Speak
SS - Step Son
SD - Step Daughter
TAF - That's All Folks
TAFN - That's All For Now
TBC - To Be Continued
TGIF - Thank God It's Friday
TIA - Thanks In Advance
TLC - Tender Loving Care
THX - Thanks
TROLL - To deliberately provoke an argument in a newsgroup, forum or chat room
TTC -Trying To Conceive
TTFN - Ta Ta For Now
TWIMC - To Whom It May Concern
TY - Thank You
TYVM - Thank You Very Much
VBG - Very Big Grin
W8 - Wait
WB - Welcome Back
WBS - Write Back Soon
WOM - Word Of Mouth
WTG - Way To Go!
YKWIM - You Know What I Mean
YT - Yours Truly
Użytkownik komputera dzwoni do pomocy technicznej:
- Jaka to usterka?- pyta technik.
- Z zasilacza wydobywa się dym.
- Trzeba wymienić zasilacz.
Nie! Muszę tylko zmienić pliki startup.
- Proszę pana, zasilacz jest uszkodzony. Musi pan go wymienić.
- W żadnym razie! Jeden facet powiedział mi, że muszę tylko zmienić pliki startup i to usunie problem! Wszystko czego potrzebuję, to znać polecenie.
- Przepraszam. Normalnie nie informujemy o tym klientów, ale istnieje nie udokumentowane polecenie DOS-u, które usuwa problem.
- Wiedziałem!
- Proszę dodać linię LOAD NOSMOKE.COM na końcu pliku CONFIG.SYS. Proszę mi powiedzieć, czy się udało.
Kilka minut później:
- To nie działa. Mój zasilacz wciąż dymi.
- No tak, jakiej wersji DOS-u pan używa?
- MS-DOS 6.22.
- Tu jest pana problem. Ta wersja DOS-u nie zawiera NOSMOKE. Proszę skontaktować się z Microsoftem i poprosić o nakładkę, która będzie zawierała ten plik. Proszę mi powiedzieć, czy się udało.
Godzinę później:
- Potrzebuję nowego zasilacza.
- Jak pan do tego doszedł?
- Zadzwoniłem do Microsoftu i zapytałem o NOSMOKE. Wtedy oni zaczęli mi zadawać pytania na temat typu mojego zasilacza.
- I co panu powiedzieli?
- Powiedzieli mi, że mój zasilacz nie jest kompatybilny z poleceniem NOSMOKE.
------------------------------------------------------------------------------------
Żona programisty:
- Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała dziecko...
- Kładź się, będziemy instalować...
----------------------------------------------------------------------------------------
Klasyfikator pojemności butelek wódki w świecie informatyków:
0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
to ostatnie to chyba nawet zapodała jakiś czas temu Twoja ulubiona pani admin
tak a nie widziałem
- Moja klawiatura nie działa.
- Jest Pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?
- Nie wiem bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam wetknięta.
- Proszę zatem wziąć klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka kroków.
- Dobrze.
- Czy mogła Pani odejść od komputera?
- Tak.
- To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A może jest jeszcze jedna klawiatura w pobliżu komputera?
- Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa!
Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce serwisu wydziału informatyki:
"Halo, tu Ewa Jaworska. Nie mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: "Drukarki nie znaleziono". To niemożliwe, drukarka stoi na biurku od razu obok komputera, ja widzę ją doskonale a komputer jej nie widzi?
Prawdy programistów
1. Złorzeczenia to jedyny język rozumiany przez wszystkich programistów (postulat Troutmana).
2. Prawa Makarijewa:
* Pisanie programu komputerowego jest rozkoszą.
* Uruchamianie programu jest zmora.
3. Tzw. wniosek z praw Pierce’a: Jeżeli program został skompilowany bezbłędnie za pierwszym razem, to na pewno nie będzie dawał dobrych wyników.
4. Drugie prawo Weinberga: Gdyby budowlani budowali domy w taki sam sposób, w jaki programiści piszą programy, to jeden dzięcioł zniszczyłby cala cywilizacje.
5. Prawa Weilera obsługi i konserwacji oprogramowania.
* Każdy działający program jest przestarzały.
* Każdy program po każdym uruchomieniu drożej kosztuje i zabiera więcej czasu.
* Jeżeli program jest użyteczny, to będzie musiał być zmieniany.
* Pełna dokumentacje maja tylko programy bezużyteczne.
* Każdy program rozszerzy się tak, aby zając całą dostępną pamięć.
* Wartość programu jest odwrotnie proporcjonalna do jakości wyników jego pracy.
* Złożoność programu rośnie do momentu przekroczenia zdolności programisty ten program konserwującego.
6. Duży, monolityczny program jest jak talerz makaronu: pociągnij za jedna nitkę, a z drugiej strony będzie się sypać.
7. Autor programu nigdy nie przetestuje go wiarygodnie.
8. Nie ma programów bezbłędnie działających, a są co najwyżej niedostatecznie przetestowane.
9. Dodanie urządzenia przyśpieszającego do starego oprogramowania spowolni działanie tego oprogramowania.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Z forum internetowego
BŁAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedział, że płyta DVD
lepiej odbija radar niż zwykła płyta - podpowiedzcie mi
proszę, czy mnie nie kłamał - bo jeśli rzeczywiście to
jest prawda, to czy w każdym hipermarkecie jak pojadę
do miasta będę mógł taką płytę kupić? Na razie używam
zwykłej płyty i jestem zadowolony - nie dostałem
żadnego mandatu!!!
odp1.: - Powieś sobie jeszcze trzy takie płyty - już
z daleka będzie widać, że jedzie idiota.
odp2.: - Fakt, oni swoich nie zatrzymują.
odp3.: - Jako że płyta DVD ma większą pojemność, tak przy
większej prędkości płyta ta lepiej działa. Tylko pamiętaj,
że strona przeznaczona do zapisu musi być skierowana w stronę
policjantów, bo inaczej spowoduje wzrost prędkości pokazywanej
przez radar. Sam stosuje 3 płyty DVD, 2 analogowe (tak na
wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady.
odp4.: - to prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest cały
płytami DVD i dlatego jest niewykrywalny dla radarów.
odp5.: - nie jestem pewien że ta płyta DVD, nie próbowałbym,
najlepiej stosować sprawdzone sposoby, polecam płytę
gramofonową, ona ma większa powierzchnię i bardziej
rozprasza wiązkę z radaru.
odp6.: - Powieś CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to
na pewno żaden policjant cię nie zatrzyma, bo jak cię
zobaczy zza zakrętu to umrze ze śmiechu.
odp7.: - Najlepiej radar odbija płyta chodnikowa. Tylko trzeba
nią rzucić w radar z dużej odległości, zanim cię - ustrzeli
a do tego trzeba sporo krzepy.
***
Microsoft otrzymał patent 7 415 666 opisujący metodę i system w programie wyświetlającym dokumenty, służące do przewijania o stały odstęp, np. jedną stronę, niezależnie od tego czy zoom jest ustawiony tak, że widać część strony, całą czy wszystkie. Jako przykładową implementację patentu opisano przewijanie za pomocą klawiszy Page Up i Page Down.
Wniosek był rozpatrywany przez 3 lata, od 4 marca 2005 roku. Amerykańskie Biuro Patentowe przyznało patent mimo, że klawisze Page Up i Page down można było znaleźć na klawiaturach już w 1981 roku. Jako wynalazcy wymienieni są: Timothy Sellers, Heather Grantham i Joshua Dersch. Liczba patentów, które otrzymał dotychczas Microsoft wynosi prawie 10 tysięcy. Wśród nich jest wiele kontrowersyjnych, w tym słynne patenty na przewijanie kółkiem myszy oraz podwójne kliknięcie.
ciekawe czy opatentują używanie monitora
(baton) mam z kumplem LANa na 60metrów kabla
(baton) i przechodzi ten kabel górą przez okna
(baton) patrze, a tu kabel tak naprężony, ze zaraz mi akrte sieciową wyrwie
(baton) patrze przez okno
(baton) a tam sąsiadka pranie sobie powiesza na kablu od sieci...
Przykład laptopa odpornego na uszkodzenia.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
<LF> Co robią linuksiarze na IRC? Porównują jadrą i przechwalają się komu dłużej stoi