UmiĹscy
pamietalem o tej nowelizacji kodeksu pracy bodajze ale zupelnie mi dzisiaj z glowy wylecialo i dopiero zamkniete drzwie sklepu uswiadomily mi "no tak, dzisiaj nic nie jest czynne".
widzac ze na forum troche osob tez jeszcze sie z tymi przepisami nie oswoilo wklejam cytat z wikipedii na ten temat
"pierwszy dzień Zielonych Świątek" (???) czyli ktory?
a wogle to najbardziej mnie wnerwia ten 15 sierpnia. Raz, ze nigdy z dobrodziejstwa wolnego dnia nie musialem korzystac. Dwa: niech Najswietsza Maryja Panna odwali sie wreszcie od jakichkolwiek regulacji ustawowych.
Zgadzam się z Jezusem - przecież Polska jest świeckim krajem - przynajmniej w wersji oficjalnej... nieoficjalnie trochę przesadza z Kościołem
potęga kosciolow lalala niedlugo wszyscy bedziemy zyli w kosciele i zywili sie woda swiecona i brudem z posadzki
15 sierpnia jest również Święto Wojska Polskiego
Zgadzam się z Jezusem - przecież Polska jest świeckim krajem - przynajmniej w wersji oficjalnej... nieoficjalnie trochę przesadza z Kościołem
Kocham taka hipokryzje, raz Kosciol jest ok bo sie nie idzie do szkoly, a raz jest be bo nie mozna czegos kupic w sklepie Ciekaw jestem ile razy przeklinales Matke Boska i Jezusa za to, ze nie mozesz isc do szkoly pod koniec roku?
15 sierpnia jest również Święto Wojska Polskiego
Owszem jest, ale pamiętaj, że ustawowo 15 sierpnia jest wolny od pracy i objęty zakazem handlu nie ze względu na Święŧo Wojska Polskiego, tylko na święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny - które jest świętem kościelnym. A podobno żyjemy w świeckim państwie
W takim razie połowa świąt powinna zniknąć z kalendarza.
A podobno żyjemy w świeckim państwie
Czy to oznacza, ze wszyscy w kraju musza byc niewierzacy, musza byc ateistami? W spisie sa i takie, i takie swieta. Jestem ostatni, ktory bronilby tej ustawy, ale takie wybiorcze traktowanie swiat traci hipokryzja. Kosciol (jako idealy oraz ruch spoleczny) dal naprawde wiele naszemu panstwu i warto to uszanowac.
skoro żyjemy w świeckim państwie, w takim razie zlikwidujmy wolne w Wielkanoc, pierwszy dzień Zielonych Świątek, Boże Ciało, Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie - czy wtedy będziecie zadowoleni?
szczesliwie hipokryzja katolikow jest wieksza niz ateistow
Cóż, po prostu niektórzy muszą sobie ponarzekać. Nawet w święto NIEkościelne!
szczesliwie hipokryzja katolikow jest wieksza niz ateistow
I tak nic nie przebije hipokryzji "ekologow".
skoro żyjemy w świeckim państwie, w takim razie zlikwidujmy wolne w Wielkanoc, pierwszy dzień Zielonych Świątek, Boże Ciało, Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie - czy wtedy będziecie zadowoleni?
Właśnie to miałem wcześniej na myśli.
Zlikwidujmy te święta! I niech zajęcia będą do 30 grudnia. A najlepiej do 31
Cóż, po prostu niektórzy muszą sobie ponarzekać. Nawet w święto NIEkościelne! każdy ma gorszy bądź lepszy dzień i potrzebę blubrania
mozliwe.
ale znam wsrod rzekomych katolikow ludzi ktorzy z religii uczynili sobie sp. z o.o.
To że w kalendarzu jest tyle świąt kościelnych nikomu nie nakazuje, aby je obchodzić. Masz dzień wolnego to się ciesz - masz czas na wypoczynek, na pobycie z rodziną, chyba że jesteś pracoholikiem i taki jeden dzień wolnego od czasu do czasu, to niemała tragedia dla ciebie.
ok. dzieki za pozwolenie.
chyba że jesteś pracoholikiem i taki jeden dzień wolnego od czasu do czasu, to niemała tragedia dla ciebie.
A co dopiero w Wielkanoc i Boże Narodzenie ;d
Teraz święta przeszkadzają, a jak dziekan nie zrobił godzin dziekańskich przed 1.11, to płacz był... Faktycznie, jak pisał Drwal, trąci hipokryzją.
Najlepszy i tak jest JS z argumentem, że 15.08 mu przeszkadza, bo i tak nie odczuwa, że ma tego dnia wolne. Zachowanie zbuntowanego nastolatka, który jeszcze nie wie, czym jest praca ;P
a ja uwazam, ze panstwo nie jest od tego, zeby egzekwowac od katolikow bycie dobrymi katolikami - czyli niechodzenie w niedziele/swieta do centrow handlowych tudziez niepracowanie.
to Kosciol powinien panowac nad poczynaniami owieczek w te dni.
a tak w ogole - to ta ustawa powinna zostac zaskarzona przez ateistow albo wyznawcow innych religii -
ateisci handlowcy - z tytulu utraconych korzysci
ateisci konsumenci - z tytulu ograniczania ich swobod obywatelskich co do dysponowania srodkami pienieznymi
wyznawcy innych religii - bo ich swieta nie sa dniami wolnymi od pracy oraz dlatego, ze im religia (~prawo religijne) nie zabrania pracy/handlowania w dni dla katolikow swiete.
z jakiej racji maja byc dyskryminowani ze wzgledu na wyznanie? a co do katolikow - kazdy powinien sam decydowac o tym, czy stosuje sie do prawa kanonicznego czy nie. przeciez wiara jest dobrowolna...
ateisci handlowcy - z tytulu utraconych korzysci przeciez wystarczy, zeby wlasiciel sklepu stanal za lada i normalnie moze handlowac albo zatrudni kogos na podstawie umowy cywilnej.
Druga rzecz taki handlowiec wiele nie straci - jeżeli np. wiem, ze sklepy beda zamkniete, a chce kupic zywnosc, to po prostu dzien predzej kupie odpowiednio wieksza ilosc
[ Dodano: 2007-11-11, 15:07 ]
co do wiekszosci - sie zgadzam - nie wczytywalam sie za bardzo w ustawe, mea culpa. choc ciezko sobie wyobrazic, zeby kierownik/wlasciciel supermarketu stal na kasie...
natomiast nie zgadzam sie ze stwierdzeniem:
jeżeli np. wiem, ze sklepy beda zamkniete, a chce kupic zywnosc, to po prostu dzien predzej kupie odpowiednio wieksza ilosc
nie kazdy ma czas dzien wczesniej kupic sobie zywnosc, ba, komus moze sie zachciec piwa z marketu (bo ma pod nosem) akurat w swieto.
przewazajaca religia jest jednak religia katolicka
czy to uprawnia do dyskryminacji niewierzacych i wyznawcow innych religii? przeciez lansujemy tolerancje wobec wszelkich mniejszosci, to dlaczego w tym wzgledzie mamy byc hipokrytami?
poza tym, gdyby zweryfikowac, czy ktos jest katolikiem w papierach czy naprawde, to mysle, ze wyszloby, iz polowa do katolicyzmu sie nie poczuwa (zakladam, ze niepraktykujacy=niewierzacy)
[swoja droga, osobny temat to wliczanie oceny z religii do sredniej w przypadku wyznawcow innych religii i ateistow...]
Najlepszy i tak jest JS z argumentem, że 15.08 mu przeszkadza, bo i tak nie odczuwa, że ma tego dnia wolne. Zachowanie zbuntowanego nastolatka, który jeszcze nie wie, czym jest praca ;P
odezwał się ten, który przepracował 30lat w kopalni!
co do świąt - to mamy ich najwięcej w całej Unii, ale namniej świąt ze względu na historyczne sukcesy etc - możnaby zamienić pare świąt kościelnych uznanych jako dni wolne od pracy i np ustanowić dzień zakończenia obrac Okrągłego Stołu świętem i dniem wolnym od pracy.
a dzień wszystkich świętych łatwo zamienić na ateistyczne święto zmarłych -do dzisiaj w wielu kalendarzach tak jest napisane:D
np ustanowić dzień zakończenia obrac Okrągłego Stołu świętem i dniem wolnym od pracy.
BOŻE, BROŃ!
a nie chodzi czasem o to zeby tez Ci pracownicy mieli troche zycia?
wiekszosc z tych dni to jednak badz co badz dni ktore wiekszosc z nas spedza z rodzinami, przyjaciolmi.
a wlasciciel sklepu jak ma ochote zarabiac niech jaknajbardziej sobie zarabia. sam stojac przy kasie. albo niech zatrudni kogos na umowe zlecenie na ten jeden dzien.
i tak jak juz to on napisal: nie ma dni rektorskich to zle. da sie komus dzien wolny to zle bo nie moge kupic sobie czegos co moglem kupic dzien wczesniej.
a sluchajac waszej argumentacji to moze cos takiego jeszcze: miejmy zajecia na uczelni w soboty i niedziele tak jak w ciagu tygodnia. i do pracy tez chodzmy 7/7. bo przeciez nikomu sie nie nalezy odpoczac. a jak chce praktykowac religie i przestrzegac prawa kanonicznego niech wezmie urlop.
wolne soboty, o ile pamietam, wprowadzila u nas komuna
We Wloszech gdzie sobie teraz mieszkam w niedziele nie mozna kupic nic i to absolutnie. Ani chleba ani wody. Zamkniete sa wszystkie sklepy poczwszy od IKEA a skonczywszy na Lidlu. Do tego w ciagu dnia jesli sklep nie ma orario continuato nie ma bata zeby kupic cos miedzy 13 a 14 (moga sie roznic te okresy w ksero np. jest od 13 do 14.30). Do tego nie kupisz pizzy ani nic do jedzenia (restauracje, pizzerie, kebaby) w godzinach 14 - 17 bo maja inne nawyki żywieniowe. Jako ze w zeszly czwartek tutaj tez swietowali sklepy były zamknięte przez 4 dni. A jeden ktory byl otwarty byl pelen Erasmusow którzy klęli na Wlochow i ich system pracy + zwyczaje żywieniowe.
A pisze o tym dlatego ze tutaj nikt nie mysli nawet o tym zeby pracowac wiecej niz 8 godzin a jak ktos sprobowalby kogos do tego zmusic to zrobili by mu z dupy biedronkę. Czy w PL już na to czas? Nie sądze.
U nas zaś w tesco 5 kas racica 24/7, swiatek piatek czy niedziela... Roznica jest naprawde ogromna i wiecie co? Lubie sobie kupic cieply chlebek o 4 rano w TESCO Niech sobie kasjerki zakladaja zwiazki zawodowe ale niech kraj nie ogranicza przedsiebiorczosci. I wali mnie osobiscie czy to jest 5 marca, 3 kwietnia, dzien babci czy rocznica wyboru Papieża.
Odnośnie jednak regulacji to wszystkie świeta sa mega wazne oprocz moze pierwszego dnia Zielonych Świątek i Bożego Ciała (z punktu widzenia religijnego są chyba jako jedyne kontrowersyjne) i uwazam ze ustawa jest fajna poki zakazuje pracy w te dni.
A We Wloszech to srednio jest 500% wiecej strajkow niz w Polsce. Posrany naród.
nie kazdy ma czas dzien wczesniej kupic sobie zywnosc, ba, komus moze sie zachciec piwa z marketu (bo ma pod nosem) akurat w swieto.
Jak komuś się zachce piwa akurat w święto, to ma pecha. Albo niech ruszy cztery litery na stacje benzynową. Ja tak zrobiłem i nie dramatyzuje z tego powodu.
Może wybuch powstania warszawskiego?
Dlaczego chcesz swietowac porazke? Tylko dlatego, ze jedyne wygrane powstanie wybuchlo akurat wtedy, kiedy i tak mamy wolne?
Może wybuch powstania warszawskiego? Chociaż biorąc pod uwagę istnienie już jednego święta w sierpniu, właściwsze byłoby wybranie jakiegoś dnia w lipcu? Może 15.07?
15 lipca to dobra data, w końcu rocznica wygranej pod Grunwaldem
Też nie rozumiem tego narzekania, jak są wolne dni to źle, jak ich nie ma, to też źle
Bo McDonald's to restauracja a nie placowka handlowa? a sklepik na hcp??
Hmm chociaż ten 27.12 to nawet niezła data. 3 dni wolnego z rzędu! Tylko co by było, gdyby "komuś zachciało się piwa z marketu (bo ma pod nosem), a tu akurat święto"? ;/
Się przejmujecie...
Już niedługo będzie cały ramadan wolny u nas i za otwarty sklep będą autonomiczne sądy szyickie mniejszości muzułmańskiej karać winnych złamania zakazu handlu wybatożeniem.
A ogólnie w ramach równouprawnienia proponuję zachować tylko dwa wolne dni w roku: 3 maja i 11 listopada, jako święta uniwersalne i ogólnopaństwowe.
W Boże Narodzenie, Wielkanoc i inne nie ma zmiłuj: dzieci do szkoły, a rodzice tyrać do nocy.
Będzie na plus dla dzieci - więcej nauki, więcej wiedzy, mniej długich przerw w zajęciach. Gospodarce też się przysłuży - więcej pracy, szybszy rozwój, prędzej w roku dzień wolności podatkowej. No i Kościołowi to tylko wyjdzie na dobre. Im większa wobec niego represja, im niżej cięta trawa, tym szybciej odrasta, jak to dziś usłyszałem.
wakacje sa postkomunistycznym reliktem, chodzic do szkoly caly rok!
wakacje sa postkomunistycznym reliktem, chodzic do szkoly caly rok! Wolne soboty też bym zlikwidował. I tak w większości miejsc są tylko fikcją i postulatem. Wystarczy pomyśleć tylko o tym ile więcej czasu na zajęcia dzieci miałyby w szkole - w końcu może przywróconoby filozofię powszechną, łacinę, więcej języków, więcej zajęć z zakresu przedsiębiorczości/ekonomii, sporty itd. Same plusy, większy rozwój, szybszy rozwój.
I nie wegetowałaby ta młodzież przed blokami! Tylko przy książkach. Bo w niedziele by się rozwiązywało zadanka domowe z całego tygodnia.
a po co? w niedziele tez do roboty i ksiazek! musza sie nauczyc systematycznej pracy a nie lenic!
uwielbiacie skrajności, co?
uwielbiacie skrajności, co? Nie. Tylko konsekwentne podejście do tematu.
Gospodarce też się przysłuży - więcej pracy, szybszy rozwój, prędzej w roku dzień wolności podatkowej.
Pozwole sie nie zgodzic i jednak dac troche wiary modelowi popytowemu, bez przedswiatecznych zakupow cala gospodarka by runela
Loop jestes Wielki
mi jest zal tych biednych kasjerek w supermarketach.....:( i wcale nie jest powiedziane "nie podoba sie to mozesz zmienic prace" i co pojda na bezrobocie?? dla mnie to jest wyzysk czlowieka przez czlowieka. dlatego w nd i swieta chodze do sklepu tylko w awaryjnych sytuacjach.
Pozwole sie nie zgodzic i jednak dac troche wiary modelowi popytowemu, bez przedswiatecznych zakupow cala gospodarka by runela Niee. Przerzuciliby się na coś innego, co by przynosiło takie same zyski ale rozłożone w czasie. Np. zamiast setki mikołajów z czekolady - zeszyty, na które popyt wzrośnie, albo organizery dla byznesmenów. Zamiast lampionów na 1 listopada - super wygodne poduszki pod tyłki pracujących 7 dni w tygodniu sekretarek czy uczniów chodzących na zajęcia cały czas.
Rynek jest elastyczny. W jednym miejscu popyt spada - w drugim rośnie. Wszystko się samo pięknie wyreguluje w ciągu kilku lat.
PS. Ekolodzy by się z kolei ucieszyli, że choinki przestałyby być wycinane na święta, w końcu i tak nie będzie komu ich stroić i podkładać pod nie prezentów. Zdecydowanie wiele rodzin w tej sytuacji uznałoby je za zbędny zakup.
Rynek jest elastyczny.
Rynek tak, ale metody manipulacji (poniekad zwanej marketingiem) sa od wielu lat stale i te same. Tak szybko nie wymysla nowych, a to na nich opiera sie cala gospodarka. Dzieki temu, ze ludzie przed swietami (a takze po na skutek swiat) dostaja malpiego rozumu wiele firm wciaz istnieje
No dobra. Ale nie odniosłeś się do choinek To w moich oczach sprawia, że jesteś wybiórczym rozmówcą i nie będę z Tobą prowadził żadnej dalszej dyskusji, o!
Ale do sedna, bez szydery, to mi się to prawo nie podoba, bo zostało przepchane przez związki zawodowe, a ja związków zawodowych ogólnie nie lubię Nie jest u nas z nimi jeszcze tak źle jak we Francji i jak Asfalt donosi także we Włoszech (i wielu innych europejskich państwach zachodu), ale jak raz im pozwolimy wejść sobie na głowę, to jesteśmy przegrani i pozostaje nam tylko czekać aż Chińczycy nas gospodarczo przetyrają dziesięć razy, przeżują i wyplują w połowie przetrawionych.
Rozumiem idee tego zakazu handlu - związkowcy domagają się zachowania granicy pomiędzy zyskiem a wyzyskiem, pracownikiem a niewolnikiem. Domagają się wolnego dla siebie w kilka najważniejszych dni, które chcą spędzić z rodziną, przy pysznym obiadku.
Wiem jak to jest. Moja matka co drugi rok nie spędzała z nami świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy, bo siedziała na tyłku 12h w pracy, tak jej zmiana wypadała. I powiem Wam, że to było, za przeproszeniem, gówno, nie święta. Ale świat jest cholerny, niesprawiedliwy i podły. A tego typu regulacje powinny być wprowadzone w charakterze fakultatywnym dla pracodawcy, a nie obligatoryjnym. I tyle.
no czyli mamy idealny model. oderwanie swiat (tj w tym wypadku dni wolnych od pracy) od kosciola.
pracujemy 361dni w roku (362 w roku przystepnym).
wolne 11 listopada, 1 i 3 maja - swieta narodowe (chociaz 3 maja mozna podejrzewac o matki boskiej krolowej polski wiec juz sam nie wiem).
dodalbym 1 stycznia bo po takim roku pracy nalezy sie raz porzadnie napic i dac dzien na trzezwienie (wprawdzie to tez oblesne katolickie swieto bozej rodzicielki maryi ale co zrobic)
i byloby wszystko w pelni zlaicyzowane az milo.
---
pisalem zanim pojawil sie post Loopa wiec teraz odniose sie do jego fragmentu.
charakter fakultatywny mamy teraz. nikt przeciez nie zabrania zamykac sklepow w niedziele czy wlasnie te swieta. a jakos sporo z nich jest otwarta. czyli to nie dziala.
do tego zmienmy nazwy miesiecy na pierwszy drugi trzeci itp, zeby sie z niczym nie kojarzyly
no czyli mamy idealny model. oderwanie swiat (tj w tym wypadku dni wolnych od pracy) od kosciola. Dokładnie o tym mówię
ja pierdziu... widac, ze wszyscy dzisiaj sie nudza, chlapa na dworze, to nic tylko siedziec przed kompem i dyskutowac
no a ja tam nic przeciwko wolnym dniom nie mam. Niech sobie bedzie ten 15 sierpnia, kiedys to pewnie docenie. Ale niech sie do jasnej anielki nie nazywa to jakims NMP. Nie wiem k.... juz swieto lata byloby lepsze albo ogolnopanstwowe dozynki
a te zakazy handlu mi sie akurat nie podobaja. Jest wolny rynek: niech ludzie decyduja.
Ciekawe czy ktos ze zwolennikow tej ustawy jechal dzisiaj pociagiem albo autobusem. Bo w sumie dlaczego walnac zakazy tylko w handlu. Niech kazdy ma po rowno wolnego! Kierowcy, maszynisci i konduktorzy tez chca odpoczywac. Wogle to pracownicy elektrowni, policja, straz pozarna, pogotowie -WSZYSCY. I ciekawe jak wtedy bedzie...
co do świąt - to mamy ich najwięcej w całej Unii,
Hmmm nie wiem jak do tego doszłaś ale żeby wrócić do tematu tu artykuł wyszperany w necie:
To może 11.11 i 2.5 Ha! Widzę, że idea wyrugowania 3 maja na rzecz 2 maja zapoczątkowana tu przeze mnie rozwija się pięknie! Dzięki SirK, że mam w Tobie w tej materii sojusznika
??
Co wam przeszkadza swieto 15.8?? Lepiej sie cieszyc ze jest niz ze go nie ma nie?
poza tym co do swiat koscielnych- wolne jest dla wszystkich? tak
do kosciola chodza tylko ci ktorzy chca?- tak
jakby ludzie szli waszym tokiem myslenia (ck, jesus) to ateisci i innych wyznan musieli by tereferować wtedy do pracy:) czemu? za co im swieto ktorego nie obchodza - proste jak budowa cepa
proste jak jacek
proste jak jacek
sie zdziwisz jak za 25lat bede premierem 7 RP
chyba premierem 1z10 RP
bo to jest ateistyczna tolerancja wlasnie. wszystko co chocby troszke nie laickie jest zle.
na miejscu kasjerek stojąc przed wyborem iść do roboty 11 listopada i zarobić na buty dla dziecka czy iść z bachorem na paradę wybrałabym pracę i tyle.
a ustawa ogranicza wolny rynek.
na miejscu kasjerek stojąc przed wyborem iść do roboty 11 listopada i zarobić na buty dla dziecka czy iść z bachorem na paradę wybrałabym pracę i tyle.
a ustawa ogranicza wolny rynek.
A chcialbys pracowac 24.12 albo 25.12? Az dziw ze ja to powiem ale moze za 10 lat bedziesz chciala spedzac troche czasu z tym "bahoerm" a nie z kasa i klientami.
przeciez 25 i tak zwyczajowo byly zamkniete sklepy. po co prowadzac przepis, jesli obowiazuje zwyczaj?
moim zdaniem celem ustawy bardziej niz ulzenie biednym kasjerkom i ekspedientkom, jest wyeksponowanie okreslonych dni waznych dla narodu i katolickiego spoleczenstwa.
Bo mozna przeciez dac wiecej ustawowego urlopu i wyjdzie na jedno. A przynajmniej łatwiej bedzie zaplanowac wyjazd na wakacje. Wogle argumentacja, ze to sa jakies "specjalne dni" jest dla mnie totalnie glupkowata.
Nikt jakos nie wspolczuje kierowcom taksowek i autobusow nocnych w sylwestra albo w wigilijny wieczor. Taka praca. Gdyby na mnie trafilo, to bym nie narzekal, bo swieto to ja moge sobie sam zaplanowac i nie musze sluchac tego co mi mowi kosciol albo ustawodawca.
usankcjonowanie zwyczaju
a poza tym jest jeszcze kilka dni w roku w ktore te matki beda mogly spedzic czas z dziecmi i rodzina. od 12 dni w roku gospodarka nie padnie, ludzie nie umra z glodu, a Ci ludzie beda mieli kilka dni dla siebie.
pierwsze - moze niech dziecmi wreszcie zajma sie ojcowie... kobiety oczywiscie maja wychowywac dzieci a facet bedzie siedzial i ogladal pochod krakowskim przedmiesciem
Nikt jakos nie wspolczuje kierowcom taksowek i autobusow nocnych w sylwestra albo w wigilijny wieczor. Taka praca. Gdyby na mnie trafilo, to bym nie narzekal, bo swieto to ja moge sobie sam zaplanowac i nie musze sluchac tego co mi mowi kosciol albo ustawodawca.
A kto ci kaze? Jak chcesz to pracuj w wigile czy tam sylwester/ nowy rok pracodawca sie ucieszy
Sek w tym ze takim np autobusem ludzie jada/wracaja z pracy np, wiec kolo sie zamyka. A jak nie biedzesz mogl kupic koli,piwa, masla przez 24h to nic sie nie stanie masz zawsze stacje benzynowe.
Taksowka? B proste oni wtedy zarabiaja krocie, a po 2 nikt im nie kaze pracowac w ten konkretny dzien, zawsze mozesz sie zamienic w tym zawodzie chetnych bedziesz miec zawsze na noc 31/12.
[ Dodano: 2007-11-12, 21:21 ]
dopiero dzisiaj odkryłam tę dyskusję, bo nie lubię wchodzić do działu polityka ze względu na te wszytskie kłótnie, ale tu się wypowiem.
po pierwsze, większość Was pewnie nigdy w święta pracować nie musiała (w ogóle kiedykolwiek, ktokolwiek z Was pracował...?). mnie się to przytrafiło i przez prawie 3 miesiące wakacji nie miałam ani jednego wolnego weekendu. nie było to fajne.
po drugie, ludzie się po prostu przyzwyczaili, że zakupy mogą zrobić praktycznie o każdej porze dnia i nocy. sama widziałam, co się działo w jedynym otwartym na moim osiedlu sklepiku - ludzie walili drzwiami i oknami, i założę się, że nie były to produkty tzw. 'pierwszej potrzeby', a głównie alkohol i fajki (no bo w końcu co robić w święto?)
po trzecie, Wasza dyskusja przerodziła się w dyskusję o to, które święto jest dobre, a które złe, bo jest kościelne. zupełnie to do mnie nie przemawia. tak samo jak i argument, że w te 12 ustawowo wolnych dni od HANDLU wolne powinni mieć też lekarze, policjanci, strażacy...Są to po prostu takie zawody, które same ze swej natury wymagają jakiegoś poświęcenia się dla ogółu. nie wyobrażam sobie, że w święta są zamknięte szpitale, a autobusy przestają kurdować. zresztą jak sama mnazwa ustawy wskazuje - chodzi o zakaz HANDLU!!!
po czwarte - poczekajcie parę lat...może to właśnie Wy będziecie walczyć o choć 1 dzień wolnego i rozwój gospodarki będziecie mieli w dupie...
. Stacje pracuja, komunikacja publiczna, sluzby itd.,
czy Ty naprawdę nie rozumiesz, że są takie zawody, które wymagają od osób je wykonujących pewnego poświęcenia?!
po prostu praca 365 (366) dni w roku jest wpisana w ich specyfikę...
JS jak zwykle pieprzy od rzeczy.
No i kit z tym, że Boże Narodzenie to chrześcijańskie święto, Sylwester to koniec chrześcijańskiego roku, a 1 maja to święto robotników. Kit z tym. Ważne, że jest wolne Nic nie zastąpi tej charakterystycznej świątecznej atmosfery ! Ja ją już czuję od soboty gdy spadł pierwszy śnieg, a ja wracałem uskrzydlony ulicami miasta myśląc o skarbie spod góry Lorelei, mróz przyjemnie piekł moje policzki, a śnieg osadzał się na moich butach. Aż poszedłbym kupić jakieś prezenty. .. gdyby nie szczegół, że wszystko przepiłem, a sklepy były już zamknięte Nastrój popsuła mi trochę jedna starucha, która szła Nowowiejskiego z psem, który lał na chodnik. Strasznie się wkurzyłem. Powiedziałem "Wie pani co, tu ludzie mają okna a pani pozwala psu lać pod nimi. . . ", odchrząkneła, "i dobrze, gówno mnie to obchodzi" - rano wiedziałem, że będzie padać bo sprawdzilem pogodę więc założyłem glany, no i superterefere z kopyta bez zastanowienia. Potem poprawiłem i wtedy odrzekłem "kapitalnie wręcz". No, a wracając do świąt To mimo tego chrześcijańskiego charakteru, postępującej komercjalizacji, ściągania z sieci smsów z życzeniami (rodzice mnie co roku zmuszają do tego) wysyłanymi dziesiatkami do ojcowskiej ksiązki telefonicznej, udawania dobroci nawet w stosunku do tych osób, których sie nie lubi itd. To jednak jest to fajna rzecz, choinki, wszyscy mają wolne, prezenty, śnieg, reklamy coca coli, mikołaje(owie?), darmowe cukierki na mieście itd. Nie wyobrażam sobie jak można być przeciw. Zresztą podobnie jest z 1 maja. . . to napiecie podczas oczekiwania za co w tym roku przebierze się naszość. Trzy lata temu przebrali się za jelenie Dwa lata temu zaskoczyli nas orginalnym przebraniem za denaturaty w tym roku były brzytwy. . . co czeka nas w 2008 roku ? Wolę nie wiedzieć.
Podsumowując święta są ważne, powinno ich być nie za dużo ani nie za mało, powinny być rozplanowane z głową, a kazdemu kto chciałby zlikwidować Boże Narodzenie urwałbym głowę
No i oczywiście powinna być noc kupały. . . ale to już temat na inny wywód :p
Wydaje mi sie, ze ta ustawa nie jest bardzo restrykcyjna - te kilka dni w roku naprawde mozna obyc sie bez zakupow, a mysle, ze czas na bycie z rodzina w domu jest dla spoleczenstwa moze nawet wazniejszy niz wplywy z podatkow z tych dni dla panstwa czy pare zlotych w kieszeni wiecej dla niektorych ludzi.
Bez swiat wiezy rodzinne bylyby pewnie jeszcze luzniejsze, dlatego warto zarezerwowac choc ten krotki czas na odpoczynek. Slyszalam ostatnio, ze w malo religijnej Finlandii sklepy zamkniete sa w kazda niedziele, jest lobby pastorow i chyba tez pracownikow. U nas - choc o wiele wiecej osob chodzi do kosciola - ograniczenie jest przeciez duzo wezsze. Jestem jak najbardziej za Swietami, ale oczywiscie w rozsadnym rozmiarze dni wolnych.
a to ograniczenie wydaje sie wymairem rozsadnym. i tak w grudni kazda niedziela okrzykiwana jest niedziela handlowa! tak przynajmniej widze t ow moim lesznie
no wlasnie, to tez jest jakas glupia niekonsekwencja. Stacje pracuja, komunikacja publiczna, sluzby itd., a akurat sklepy nie moga...
tak jakby zlosliwie przypominac ludziom, zeby dzien swiety swiecic nie?
moim zdaniem ta ustawa to klasyczny przyklad troche przerosnietego konserwatyzmu. Bo nie mowie, ze kazda tradycja jest zła. Bardzo lubie swieta i dni wolne. Ale nie mozna ludzi traktowac jak debili i mowic im co maja robic.
chyba nie kminisz tu roznicy miedzy tankowaniem a kupowaniem masla czipsow i innych produktow z dupy typu cmiki i alk. busy beda jezdzic noca dniem czy to piatek swiatek czy niedziele bo busem do szpitala dojada pielegniarki lekarze, policja itp itd zawody ktore pracuja zawsze, stacja natomiast sluzy by tankowac paliwo do roznego rodzaju pojazdow. i zwaz na ta roznice antychryscie
rozumiem byc ateista ale zeby chciec wolne zlikwidowac bo to jest swieto kosciele to jest przegiecie w druga strone niz rydzk, nie lubie skrajnosci
ja tej! czytac chyba nie umiecie. Ja tez lubie swieta, prezenty, mikolajow, gwiazdorow, zajacow itd. Kto nie lubi?
Chodzi mi tylko o to, ze idea zakazywania czegokolwiek, bo jest akurat taka a nie inna data, bardzo mi sie nie podoba. To jest wlasnie konserwatyzm i wiara w prawdy objawione.
A sama ustawa jest do dupy, obejmuje tylko okreslona, jesli mozna to tak nazwac, grupe zawodowa, i mam nadzieje ze TK ja uwali.
Nie jest to dla mnie problem, zeby 12 dni w roku nie isc do sklepu i sie odpowiednio przygotowac, ale ideologicznie wk..wia mnie gdy ktos z gory mowi mi jak sie mam zachowywac. Sam to wiem najlepiej.
I nie jezdze to KingCrossa, Tesco i Auchana w niedziele, tak jak robi to duzo katolikow swiecac dzien swiety.
Aha, Richtie odpusc sobie personalne ataki na samym wstepie bo nudzisz. A pozniej piszesz gargamel, ze to ja Cie prowokuje. Zreszta Twoja historia o srajacym psie mowi sama za siebie no i wogle mnie urzekła
Aha, Richtie odpusc sobie personalne ataki na samym wstepie bo nudzisz. A pozniej piszesz gargamel, ze to ja Cie prowokuje. Zreszta Twoja historia o srajacym psie mowi sama za siebie no i wogle mnie urzekła
nawet nie wiecie ile radosci czlowiekowi robicie jak sie toczyta szczegolnie ostatnie 2 dni
przede wszystkim powinien być wolny wybór, jak ktoś chce robić zakupy w święta niech robi, nie chce-ok, nikt go siłą do marketu nie zapędza!
a jak ktoś nie lubi pracować w święta czy nie chce,niech znajdzie pracę/ pracodawcę, który w święta daje wolne- jest kapitalizm- tyle;p
ja w zeszłym roku pracowałam w 1 i w 2 święto i jakoś nie bulwersowało mnie to specjalnie - po prostu ktoś musi pracować, żeby ktoś inny mógł odpoczywać i np sobie spokojnie kupić świeży chleb:) tyle.
i Ty lewaku tak chcesz ciemiezyc lud pracujacy miast i wsi??
lud sam się ciemięży - sam dokonuje wyboru, a ciemiężą lud najbardziej niepotrzebne ustawy - o!
Zgadzam się z Gołą, w końcu to ustawa o zakazie handlu, a nie pracy jako takiej. A poza tym to tylko kilka dni w roku, jakoś się ludzie obejdą w te dni bez zakupów. A mnie np. wkurza, że czasem w niedziele musze 15 minut czekac, zeby wyjechac na Obornicka w celu pojechania np. na Stary Rynek, a wszystko przez duży ruch, bo ludzie ze wszystkich wiosek w okolicy zamiast w niedziele siedzieć w domach i odpoczywać po ciężkim tygodniu, jadą do miasta do sklepów, jakby to była nie wiem, jak duża atrakcja
@JS - Z Twojej wypowiedzi powiało trochę anarchizmem - no bo skoro nie zgadzasz się na niektóre święta tylko dlatego, że to państwo każe ci je obchdzić danego dnia, to dlaczego chodziłeś do podstawówki, gim. i lo? W końcu to też jarzmo, które bezczelnie narzuca na nas państwo, każąc nam tam chodzić i ograniczając tym samym naszą wolność ;P
@JS - Z Twojej wypowiedzi powiało trochę anarchizmem - no bo skoro nie zgadzasz się na niektóre święta tylko dlatego, że to państwo każe ci je obchdzić danego dnia, to dlaczego chodziłeś do podstawówki, gim. i lo? W końcu to też jarzmo, które bezczelnie narzuca na nas państwo, każąc nam tam chodzić i ograniczając tym samym naszą wolność ;P
yyy, bo chodzenie do szkoły jest po to zeby sie kształcic i wyjsc na tzw.ludzi...
a zakaz kupna chleba 12 razy w roku to ja juz nie wiem po co jest.
Swieta sa fajne, lubie je, mimo ze niektore maja zbyt religijne konotacje (mam nadzieje, ze wszystkie z czasem sie skomercjalizuja). Ale swieta, czyli tradycja sa dla mnie mniej wazne niz wolnosc czlowieka.
Powtarzam, z ochrona pracownikow ta ustawa nie ma nic wspolnego - i tak mnostwo osob musi pracowac w swieta. Chodzi o to zeby przez dolegliwe zakazy przypominac o jakichs tam waznych datach. Zreszta waznych jak dla kogo. Swieta tez sa zwiazane z jakims systemem wartosci. A ja nie lubie gdy panstwo swoje brudne buciory w moje przekonania pcha.
jezeli w przyszlosci zostaniesz adwokatem czy radca prawnym mozesz otwierac swoja kancelarie w dowolnym dniu. chocby i 1 stycznia o 6-24 itp. itd. Ci ludzie, ktorzy pracuja przy kasie nie maja tak naprawde wolnosci wyboru. to nie jest tak jak z moim ojcem informatykiem: stwierdza ze musi cos zrobic w niedziele czy poniedzialek wielkanocny to zrobi to, ale uzna ze jednak wazniejsze jest ot chocby posiedzenie przed tv z mama i pogadanie o czymkolwiek przy stole z jedzeniem to zrobi wlasnie tak. ogranicza go mus wykonania pewnych zadan na czas, ale ma mozliwosc zdecydowania kiedy to zrobi (czy teraz czy za godzine chocby). pracownik sklepy nie ma takiej opcji: dostaje rozpiske z planem swoich godzin pracy w danym okresie i ewentualnie moze zamienic sie z innym pracownikiem. nie moze powiedziec: "sory dla mnie 26 grudnia to tak wazny dzien ze nie przyjde pracowac".
masla przez 24h to nic sie nie stanie masz zawsze stacje benzynowe.
I to sie skonczy: np. kup chleb na stacji benzynowej we Wloszech. Tutaj jest panstwo wyznaniowe i nie ma naprawde drugiego tak katolickiego kraju. Polska przy Italii jest jak Indie. Stacje sa pozamykane na 4 spusty bo i tak wszyscy maja zainstalowane automaty ze sie wrzuca banknocik i tankuje. Fajki kupuje sie z automatow i nie ma otwartych zadnych kioskow ani nic. Mowie wam racica pustynia!!! Koscioly pelne, ludzie szczesliwi i masa wolnego.
I wiecie co? Wkurza mnie to ale jestem tu obcy i rozumiem ze mozna tak miec to rozwiazane. Gdzie jest powiedziane ze sklepy nie maja sie otwierac o 18 a zamykac o 6 rano bo ludzie chca korzystac z dnia?
Ja bym wyluzowal co to za roznica dla nas? Obecnie zadna - a jak zaczniemy pracowac to mozemy zaczac drzec japy bo ogolnie to do niczego nie dojdziemy. I jako kolejna osoba zgadzam sie Gola:)
Ja krótko bo nie do końca w temacie jestem:
Idea jest dobra, ustawa raczej skopana, trzeba by wprowadzic pare poprawek i byloby si. Uwazam, że hipermarkety czy dyskonty nie muszą być w niedziele otwarte, a sklepiki osiedlowe to już jak kto lubi i ma ochotę, więc tu ustawa idzie w dobrym kierunku. Także zapewne też zgadzam się z Gołą
A dyskusja o świętach nadaje się na wydzielony temat.
Tak jak powyższy post Sulda na wydzielone forum Widzisz chłopie, trzeba mieć wyczucie sucharów, żeby takimi rzucać i offtopować. Bez tego wychodzi nędza i rozpacz.