ďťż
Strona początkowa UmińscyKs. Jerzy Popiełuszko - rocznica śmierci.Śmierć uprowadzonego arcybiskupaZurych, stolica śmiercikult "świętej śmierci"Zapłatą za grzech jest śmierć.ŚmierćCzy jestes za karą śmierci ?O Bogu po ludzkuJest zima, zwróćcie uwagę na zwierzęta-Apel !Kulig forumowy
 

Umińscy

temat znikąd

ja mówię, że nie.

Btw. było to jedno z moich pytań na rozmowie (to do Ciebie, ewentualny kandydacie)


Nie bo to łaska a nie kara. Karą jest siedzenie w pudle bez szansy wyjścia na zewnątrz... Nigdy. I wiem, że to nieekonomiczne ale ekonomia to nie wszystko. Kiedyś pisałem, że należy stworzyć jakieś uwspółczesnione kamieniołomy/obozy pracy, gdzie wieźniowie pracowali by na siebie. Obecnie zdaję sobię sprawę, że jest to wizja utopijna. Ale spróbowałbym (szycie worków,, szydełkowanie, roboty publiczne - cokolwiek!)
Moze kontrakty eksportowe z bracmi z za wschodzniej granicy?...
Wiezen w celi dozywotnio, ale pracujacy - zeby wiezienia na siebie zarabialy. Zabijac nam moim zdaniem nie wolno.



Zabijac nam moim zdaniem nie wolno.

Powiedzcie to obojentnie ktorej ze stron walczacych w bylejakiej wojnie:D

A tak na powaznie to tu pojawia sie odwieczny dylemat czy nalezy respektowac fundamentalne prawa czlowieka (prawo do zycia) wobec osob ktore same to prawo pogwałcily? Co sadzicie w tej kwestii i co macie na poparcie danych racji:>
Ja sie przyłączam do dzisiejszych opinii prof. Wronkowskiej z wykładu. A mianowicie: 'takie jest stanowisko prawodawcy' - i ja się z nim zgadzam.
ja tez sie ustosunkuje do tematu....

http://tokio-hotel-kat.blog.onet.pl/

http://www.tokio-hotel-monik-story.mylog.pl/
Obawiam się, że więzniowie pracujący na siebie to utopia z prostego powodu - od razu burzą się bezrobotni, ze nie maja pracy, a więzniowie im ja zabieraja. Ja jestem przeciw... w koncu takie jest prawo i nie nalezy odbierac go nawet skazanym... bo jesli odbieramy im prawo do zycia ze wzgledu na ekonomie to rownie dobrze odbierzmy im prawo do obrońcy, będzie taniej... jedzenia też im nie dawajmy bedzie jeszcze taniej, gdy zgina z glodu a nie od trucizny... Zreszta - to ze oni zabijaja nie daje nam prawa zeby ich zabic. W koncu jak ktos kradnie nie oznacza to, ze inni tez moga krasc.
Nie

Bo kto pozwolił nam rościć sobie prawo do decydowania o życiu czy śmierci drugiego człowieka? To nawet nie chodzi o to czy słusznie czy nie..Ale o sam fakt że nagle człowiek poczuje się uprawniony do wydawania takich werdyktów a to jest groźne
Jestem na nie!!!
Nie bede sie tlumaczyl, ze swojego stanowiska, po prostu jestem przeciwnikiem kary śmierci!!!
No coz, zgodnie ze stereotypami, wiekszosc ludzi interesujacych sie prawem (z gory zakladam, ze tak jest w naszym przypadku;) ) jest przeciw karze smierci... Ciekawe tylko kim jest ta jedna osoba ktora zaglosowala za kara smierci i jakie sa jej argumenty...
Sprawiedliwość jest stałą i niezmienną wolą oddania każdemu, co mu się nalezy, dlatego sprawiedliwością dla mordercy, popełniającego zbrodnię z premedytacją jest kara śmierci.

Brak kary śmierci jest "nagrodą" dla zbrodniarza i "karą" dla ofiary, gdyż morderca będąc przyparty do muru w określonej sytuacji, kiedy sam może stracić życie, w razie gdy ofiara się broni, nie wybierze chociażby ucieczki, ale dzałania mające na celu pozbawienie życia.

Co do dożywocia, to prędzej czy później może się zdażyć amnestia i morderca ma szansę wyjść na wolność. Kolejną sprawą jest narażanie życia strażników, którzy mogą zginąć, będąc w częstym kontakcie z osobą skłonną do mordowania.

Konkluzja: kto jest przeciwnikiem kary śmierci staje po stronie oprawcy. Zwolennik kary śmierci staje po stronie ofiary.
Konkluzja: kto jest przeciwnikiem kary śmierci staje po stronie oprawcy. Zwolennik kary śmierci staje po stronie ofiary.

Ze złych przesłanek błędny wniosek... Ktoś nie uważał na logice...
Prosze o więcej argumentów. Odpowiedzi w stylu: "nie masz racji, bo nie masz" mnie nie interesują.
jestem przeciwnikiem kary śmierci - to nieetyczne wg. mojego kodeksu moralnego, ale przede wszystkim - jak powiedział Asfalt - to łaska, a nie kara.

Prosze o więcej argumentów. Odpowiedzi w stylu: "nie masz racji, bo nie masz" mnie nie interesują.


najprostrzy z możliwych, jak naprawić pomyłkę sądu? a nie czarujmy się takie się zdażają, a poza tym kto dał Ci prawo decydować o cudzym życiu?

Nie masz racji bo już Ci napisałem powód. Najwiekasza kara dla zbrodniarza jet wiezienie do konca życia. Strażnicy nie mają kontaktu z więzniami w takim stopniu zeby cos im groziło. Z reszta przeczytaj moja wypowiedz wczesniej, nie bede sie powtarzał.

najprostrzy z możliwych, jak naprawić pomyłkę sądu? a nie czarujmy się takie się zdażają, a poza tym kto dał Ci prawo decydować o cudzym życiu?

kto dał mordercy prawo decydowania o życiu ofiary?

ja pójdę dalej: kto dał Ci prawo decydwania o mojej osobie w głosowaniu politycznym (a twoje wybory na pewno wpłyną na moją osobę!!)?


ja pójdę dalej: kto dał Ci prawo decydwania o mojej osobie w głosowaniu politycznym (a twoje wybory na pewno wpłyną na moją osobę!!)? On ma tyle samo glosow, co Ty Znosicie sie wzajemnie

A kary smierci byc nie powinno, tylko bezwzgledne dozywocie, i tyle. Howgh,
Ale nie potrafiles Hidalgo odeprzec argumentu o pomylce sadowej, a pewnie nieco sie ich juz w historii zdarzylo - gdy na podstawie niewystarczajacych przeslanek, po prostu bo "wszystko na to wskazywalo" ktos zostal stracony. Nikt nie jest nieomylny, a jesli okaze sie, ze to jednak ktos inny zabil, z wiezienia mozna przynajmniej wypuscic.
Pomyłki, podejrzewam że rzadko, ale pewnie się zdarzają... Film całkiem niezły na temat był "The life of David Gale"

Ale akurat pomyłki to dla mnie argument najsłabszy przeciwko karze śmierci.
Osobiście mam mało litości i współczucia dla morderców czy gwałcicieli, czy też poparcia dla zabiegania o "godziwe" warunki w więzieniach itd. Ale myślę że kara śmierci nie powinna istnieć dla naszego własnego dobra. Dla zachowania humanitaryzmu.

I tak żyjemy już w czasach kiedy człowiek doszedl do takiego poziomu rozwoju, że jest przekonany o swej wszechwiedzy, która daje mu podstawy do kontrolowania świata w każdym aspekcie. Zaczniemi tracić nad tym kontrolę.. Już np aborcja jest balansowaniem na skraju tej ludzkiej zuchwałości, która pozwala człowiekowi decydować o innym życiu.
Człowiek to człowiek - jego życie to wartość najwyższa, a kara śmierci zaszczepi myślenie o "nas" i "nich - tych którzy nie zasłuzyli już na życie". Tych których życie jest w naszych rękach, które my kontrolujemy. To jest jak z tłumem, który złożony z jednostek razem tworzy bezwględny organizm, który zapomina o ludzkich odruchach. Zjawisko socjologiczne..

I.. co?? po kilku tysiącach lat wracamy do Kodeksu Hammurabiego? Prawo talionu? To jest człowiek ucywilizowany??

I tak żyjemy już w czasach kiedy człowiek doszedl do takiego poziomu rozwoju, że jest przekonany o swej wszechwiedzy, która daje mu podstawy do kontrolowania świata w każdym aspekcie. Zaczniemi tracić nad tym kontrolę.. Już np aborcja jest balansowaniem na skraju tej ludzkiej zuchwałości, która pozwala człowiekowi decydować o innym życiu.
Człowiek to człowiek - jego życie to wartość najwyższa, a kara śmierci zaszczepi myślenie o "nas" i "nich - tych którzy nie zasłuzyli już na życie". Tych których życie jest w naszych rękach, które my kontrolujemy. To jest jak z tłumem, który złożony z jednostek razem tworzy bezwględny organizm, który zapomina o ludzkich odruchach. Zjawisko socjologiczne..


Ejjj, nie chce sie nabijać ani nic, ale wyszło jak końcówka rozprawki

Dzisiejszy świat przesączony jest zuchwałością... Czy możemy tak życ? Jak pisał Stefan Żeromski w Popiołach: "gdzie ten naród co z gleby podźwignie (...) się". Czy faktycznie tak surowo nalezy oceniać Joasię? Czy wylanie kwasu na twarz Judyma było godne prawdziwej patriotki, której mąż ginął pod Monte Cassino? Czy Jurand nie miał moralnego prawa rozliczyć się ze swoimi katami: Brunerem i Klossem? To jest odwieczne pytanie, które w tłumie, złozonym z jednostek, który tworzy bezwzględny organizm, będzie powracać na nowo Ej kończe sie nabijac bo piszesz do mnie na gg:P
Bo ja dziewczę jestem co się na wielkim pisarzu Żeromskim wychowało. A ku pokrzepieniuu serca to Sienkiewicza nadal czytuje.. ech, i zapatrzona w tych romantyków. (romantycy to tandeciarze!! hihi)

Ej Kuba..wypraszam sobie takie po mnie jechanie (tyranie mnie).
Takie moje zdanie...bo samych morderców to mam gdzieś, i to żeby im się wygodnie żyły itd..
Ale już widzę w wyobraźni rozwścieczone, bezmyślne tłumy które jak w amerykańskich filmach pikietują "Śmierć! śmierc!" Bezmyślna i zawistna trrzoda:/ Ku ragtowaniu ludzkości: nie dla kary śmierci! O!
Tak! trzoda! My jestesmy ponadto!

Szanuję Twoje zdanie:P

uż np aborcja jest balansowaniem na skraju tej ludzkiej zuchwałości, która pozwala człowiekowi decydować o innym życiu.

Całkowicie nietrafiony argument, aborcja to morderstwo na niewinnym dziecku.

Posiedzi w pierdlu
pokocha sie inaczej
umrze smutny
Dlatego właśnie moje nie dla kary śmierci nie jest spowodowane chęcia ochrony zycia mordercy jako najwyższej wartości..bo jednak jego zycie ma pewnie znikomo wartosc - chociaz nie mozna tez dokonywac jednej wielkie generalizacji, bo potem rodza sie pomysly kar oznaczych itd.
Ale wlasnie to nie jest podyktowane z punktu widzenia z tej drugiej strony. NIE dla nieprzekroczenia granicyb

Czy zasługuje na życie ktoś, kto wyrzuca z premedytacją dziewczynę z pociągu, jadącą zdawać egzaminy na swoje wymarzone studia? Czy zachowanie tego mordercy przy życiu nie jest powiedzeniem: możesz sobie mordować i tak Ci nic nie możemy zrobić. Czy życie tej dziewczyny nie było "najwyższą wartością"?


morderca mordercy nie jest mordercą????????

w prawie rz. nawet kradzież przedmiotu od złodzieja była kradzieżą (tak mi się wydaje:D)
uważasz zabijania jako zło, a sam chcesz go używać jako narządzia prawa? coć nie tak.
A co ma do tego prawo rzymskie...

A jeśli już czepiamy się prawa rzymskiego, to przypomnij sobie, co robiono ze złodziejem złapanym na gorącym uczynku w nocy....

A jeśli już czepiamy się prawa rzymskiego, to przypomnij sobie, co robiono ze złodziejem złapanym na gorącym uczynku w nocy....



nasze prawo też dopuszcza "obronę konieczną" i tego nie neguje, nie mówię, że masz się pozwolić zabić, ale jak przestępca jest już złapany i nikomu nie zagraża to trzeba by społeczeństwo zachowało się lepiej niż taki delikwent. Tu prawo rzymskie uwazało tak jak ja:D no może ja jak pr też kiedyś w dawnych czasach zastanawiałem się nad karą śmierci i wielokronie jak słyszy się o jakieś zbordni to pierwsza myśl powinnien za to umrzeć, ale to nie jest wyjście ponieważ wymiar sprawiedliwości, który uznaje morderstwo jako własny sposób działania, traci moralne prawo do osądzania morderców!
Kazde zycie jest cenne.

Nikt nie dal zadnemu czlowiekowi prawa do odbierania tego daru. Ani mordercy, ani sedziemu.

Jedynie w poszczegolnych przypadkach moze to byc usprawiedliwione, w obronie koniecznej. Ale wtedy stawka jest zycie moje, albo jego.

Natomiast jak juz mamy morderce schwytanego, to nie trzeba go zabijac, tylko wrzucic na dozywocie do paki. Zapewnia sie tym samym bezpieczenstwo spoleczenstwu (nikogo nie skrzywdzi), sprawiedliwosc i nie bawi sie zyciem.
Hidalgo a co robiono z nim w dzien?
nie bylo mnie chyba z 2 tygodnie na forum* a tu takie brednie

hildago powiedz mi prosze, co trzeba zjeść, zeby miec taka radosna twórczość ?

e no dobra prosili mnie to wrocilem. wiem wiem jestem najkolorowszy na forum elo.
Wystarczy napić się wody i odrobinę pomyśleć i te "brednie" jak je nazwałeś stają się całkowicie logiczne.
no no, masz podpis po lacinie i jestes trendi.
sory stary, nie chcialem cie urazic.
widze ze jestes najlogiczniejszy.
A ty za to najlepiej umiesz osadzac innych. Jaka szkoda, ze wywalili twoja ankiete....przeciez wszyscy tak cie kochamy
akurat Ty nie musisz
zwalniam cie z tego obowiazku ;D ;*
http://video.google.com/v...4&q=wc+kwadrans

może warto zastanowić się nad takim kompromisem
To dopiero kompromis Przecież to że gościu jest za karą śmierci jest aż zanadto oczywiste... Równie dobrze można zaproponować kompromis, żeby wysłać zwolenników kary śmierci na Madagaskar i dać im tam pozwolenie do karania śmiercią...
Jasne, że oczywiste - ale za to jest zabawny:) Ja tam jestem raczej przeciwny karze śmierci, ale lektura tych dwóch stron http://www.mordercy.da.ru/ i http://www.zbrodnia.of.pl/ zasiała w moim sprzeciwie pewne wątpliwości. Doprawdy, odrażające.
pewnie zostane obrzucana za moje zdanie, ale moze wynika ono z faktu ze jestem mamą, dla osob kotre krzywdza dzieci, gwalca i zabijaja sama przygotowalabym strzykawke z trucizna. Gdy pomysle o zwyrodnialcach ktorzy gwalca 2 czy 5 letnie dzieci, a potem podzynaja im gardla, i kiedy pomysle ze ktos moglby skrzywdzic moje dziecko, ktore przeciez do cholery nic nikomu zlego nie zrobilo, to przysiegam ze wzielabym kałacha i zaj**** gnoja. Zreszta zrozumiecie mnie jak sami bedziecie mieli dzieci.... ten jeden jedyny przypadek, chcoiaz w ogolnym rozrachunku analizujac wszystkie za i przeciw, gdyby odbylo sie referendum z pewnoscia glosowalabym na "nie" ale dla takich &^%^$^%$^%$^ powinno sie likwidowac chociaz pociesza mnie fakt ze te gnoje w wiezieniu latwego zycia nie maja
Pewnie przeczytałaś strony, które podałem "Polecam" Fisha.
Ale ja tez podejrzewam, ze gdyby ktoś zabił moich bliskich to też najchętniej widziałbym go na szafocie. Tyle że to nie o to chodzi czego my chcemy i o stosowanie po raz kolejny lex talionis - wlasnie dlatego to nie my mamy decydowac o karze dla naszych przesladowcow, aby kara ta pozbawiona byla emocji.
Zkaj. Kara śmierci nie ma wiele wspólnego z "lex talionis". Zasada talionu byłaby wtedy gdyby każde zabójstwo karano śmiercią - śmierć za śmierć, oko za oko, ząb za ząb. Podczas gdy rozpatrujemy tutaj karanie śmiercią tylko najgorszych i najbardziej ochydnych zbrodniarzy. Właściwie to wszystko sprowadza się do tego czy człowiek ma wolną wole czy nie Wszystko zależy od filozoficznego podejścia - opisałem to dokłanie w temacie "Krzyże w szkołach" Po prostu jesteś zwykłym marksistą

Pewnie przeczytałaś strony, które podałem "Polecam" Fisha.

nie, nie czytalam, ogladam tv i czytam wiadomosci
zbrodnie na bliskich sa strasznie, jednak uwazam ze zbrodnie dzieci na tle seksualnym sa najokropniejszymi i najstraszniejszymi ze zbrodni, za ktore nalezy sie najwieksza kara.

Zkaj. Kara śmierci nie ma wiele wspólnego z "lex talionis". Zasada talionu byłaby wtedy gdyby każde zabójstwo karano śmiercią - śmierć za śmierć, oko za oko, ząb za ząb. Podczas gdy rozpatrujemy tutaj karanie śmiercią tylko najgorszych i najbardziej ochydnych zbrodniarzy. Właściwie to wszystko sprowadza się do tego czy człowiek ma wolną wole czy nie Wszystko zależy od filozoficznego podejścia - opisałem to dokłanie w temacie "Krzyże w szkołach" Po prostu jesteś zwykłym marksistą

Richtie to co Ty uprawiasz nazywa sie zwyklym populizemem - za pomoca zgrabnych słowek, szczypty filozofii i mydlenia oczu można wmówic absolutnie każdą tezę potwierdzając ją paroma "dowodami" - takei właśnie podejście prezentujesz w temacie "Krzyże w szkołach"...

Oczywiście nie jest to lex talionis w klasycznej postaci, co nie zmienia jednak tego, ze jesli juz karzemy smiercia za "pewne rodzaje" zabójstw to w tym momencie karzemy smiercia za smierc... Na żart o marksiźmie spuśćmy zasłone milczenia...
W takim razie cała filozofia jest jednym wielkim populizmem po przy jej pomocy można próbować udowodnić wszystko. Przedstwiłem tylko to co zostało już dawno odkryte - stary spór między tymi, którzy uważają ze wolna wola istnieje, a tymi którzy zaprzeczają jej istnieniu - jej istnienie lub nie, implikuje bardzo wiele poglądów. Gdybyś cookowiek zrozumiał wiedziałbyś, ze nie próbowałem niczego narzucać bo tej kwestii rozstrzygnąc się po prostu nie da. Zresztą po co mam tu cookolwiek pisać. Według politologów "populizm" w debacie politycznej jest z reguły używany w formie epitetu. Najłatwiej wyzwać kogoś "jesteś populistą" i spokój. Tylko jak dyskutować gdy ktoś używa epitetu? Gdy masz zamiar się odezwać to pokuś się o jakąś merytoryczną krytyke (wytłumacz mi gdzie tam populizm) albo w ogóle się nie odzywaj - bo to co teraz odwalasz jest troszeczkę żałosne.

[ Dodano: 2006-09-13, 16:25 ]
Populizmem nazwałem Twoją skłonność do nadawania swoim teroriom jakiegoś znaczenia poprzez przedstawianie paru dowodów - np. że cała myśl lewicowa jest zła i beznadziejna, bo znalazłeś pare idiotycznych i absurdalnych przegięć. Podobnie jest z szufladkowaniem ludzi, którego się wypierasz, ale które uwielbiasz stosowac i na Borg-u i na innych osobach z Tobą dyskutujących. Przywrównywanie do marksistów, materialistów i innych racjonalistów ze względu na to, że jest się zwolennikiem/przeciwnikiem kary śmierci, wieszania krzyży w każdej sali itp jest po prostu absurdem. A minimalizowanie dylematu kary śmierci do tego czy człowiek ma wolną wolę też jest zabawne. Czyli jeśli uważam, że ma to powinienem być za karą śmierci, a jeśli nie to przeciwko?
Co do kary śmierci, to mam mieszan uczucia. Z jednej strony seryjni gwałciciele i mordercy powinni dostać adekwatną do winy karę, ale z drugiej strony to gdyby wśród 100 skazanych na śmierć znalazłaby się choć jedna osoba niewinna...
Co do ostatniego zdanie to niekoniecznie. Bo wiara w istnienie wolnej woli lub jej nieistnienie w pewnym dość znacznym stopniu implikuje, ale nie przesądza całkowicie poglądów np. na kwestie kary śmierci.

Ogólnie prawo musi zakładać (nie wierzyć w nią), że człowiek na wolną wole bo inaczej nie mogłoby spełniać swojej funkcji. Wszystko możnaby było wytłumaczyć na zasadzie - wychował sie w patologicznej i biednej rodzinie, miał kolegów którzy byli dla niego złym przykładem więc nie jest winny... albo był gwałcony i bity przez ojca i wujka w dzieciństwie - dziś sam odpowiada za gwałt więc jest niewinny bo czy może odpowiadać za swoje chore dzieciństwo? Ale winnym być musi i tak, aby prewencyjnie odstraszyć ewentualnych naśladowców i po to by można go było wyizolować dla dobra społeczeństwa.

I głównie z tego względu lewica krytykuje kare śmierci i uważa ją za niehumanitarną sprzeczną z "europejskimi wartościami". To, że niebezpiecznych ludzi trzeba izolować dla dobra społeczeństwa i karać aby odstraszyć naśladowców jest koniecznym działaniem. Ale zabijać zbrodniarzy, którzy w pewnym sensie oczywiście - są niewinni, jest z tego punktu widzenia czymś złym i niewłaściwym "sprzecznym z europejskimi wartościami".

Oczywiście wcale nie twierdzę, że można być przeciwnikiem kary śmierci wierząc w wolną wole. Dla niektórych kara śmierci moze być po prostu obrzydliwa czy nieetyczna. Widziałem tu opinie że "nie mamy prawa odbierać życia" i różne inne tego typu. Ale to nie są żadne argumenty w dyskusji. Dla mnie wizja spędzenia całego życia w celi też jest przerażająca - ale nie jest to żaden argument przeciwko dożywociu. Ktoś kto wierzy w wolną wole może być przeciwnikiem kary śmierci także dlatego, że uważa ją tak naprawdę za łaske i z punktu wiedzenia wielu skazanych jest to faktycznie łaska. Nie możemy się kierować w takich sprawach indywidualną etyką czy czy odczuciami co jest obrzydliwe a co nie tylko rozważać to raczej na płaszczyźnie filozoficznej i utylitarnej.

A co do szufladkowania czyli po prostu uogólniania czy generalizowania to jest to coś co w naukach społecznych czy nawet humanistycznych jest niezbędne Czasem aby coś opisać czy zdefiniować trzeba to najpierw zgeneralizować.

Nie możemy się kierować w takich sprawach indywidualną etyką czy czy odczuciami co jest obrzydliwe a co nie tylko rozważać to raczej na płaszczyźnie filozoficznej.

Rozważanie na samej płaszczyźnie filozoficznej jest bezużyteczne, nie można się ograniczać tylko do tego - kara śmierci to nie jest jakaś niedostępna idea o której można sobie urządzać akademickie dyskusje, tylko coś co istnieje i jest wykonywane w otaczającym nas świecie, więc wiemy jak działa ona w praktyce. Tak samo dzis nie można sobie tak filozofować o komunizmie/budowie komunizmu, gdy znamy jego zastosowanie w praktyce.

Kara śmierci ma jedną zasadniczą wadę - jest nieodwracalna - jeśli nastąpi błąd, to nie jesteś w stanie przywrócić kogoś do życia, tak jak można niesłusznie skazanego wypuścić z więzienia. A błędy następują ciągle i są ciągle powielane, giną więc niewinni ludzie...
Moze katolicy, ktorzy powinni dobrze znac zasady swojej wiary wyjasnia mi 2 takie zjawiska:

1) Jak wiele razy w dyskusjach mowicie ok 90% Polakow to katolicy

2) Wedlug najnowszych badan 63% Polakow jest zwolennikami kary smierci za najciezsze przestepstwa

) Jak wiele razy w dyskusjach mowicie ok 90% Polakow to katolicy

2) Wedlug najnowszych badan 63% Polakow jest zwolennikami kary smierci za najciezsze przestepstwa

3) jak to się ma do ochrony życia od chwili poczęcia do momentu NATURALNEJ śMIERCI
Jak to sie ma do wskrzeszania tematu martwego od prawie pol roku?
sp. z o.o. i motyla noga :*
wskrzeszanie z karą śmierci ma, jak mi się wydaje całkem dużo wspólnego. O ile dobrze pamiętam ostatnie wskrzeszenie to właśnie z wykonywaniem tej kary było związane



Jak to sie ma do wskrzeszania tematu martwego od prawie pol roku?


I co z tego? Zreszta nie jest martwy, a co najwyzej byl nieaktywny. Przeciez nie bede bez sensu zakladal nowego tematu. I po co ci znowu takie glupie odzywki?

Jesli jestes katolikiem to uprzejmie cie prosze wyjasnij moje watpliwosci podane trzy posty wyzej. Chyba, ze nie umiesz...
ale gdzie jest wątpliwosc? tak jak wiara katolicka nie nakazuje nikomu miec psa, tak nie nakazuje miec okreslonego stanowiska w stosunku do kary smierci, jest tu pelna dowolnosc; zeby sie na przyszlosc nie wyglupic to proponuje poczytac Katechizm Kosciola Katolickiego


Jesli jestes katolikiem to uprzejmie cie prosze wyjasnij moje watpliwosci podane trzy posty wyzej. Chyba, ze nie umiesz...


Tu nie ma czego wyjaśniać, bo wyjaśnił to już św. Tomasz, ktory uważał, że kara śmierci jest tym dla społeczeństwa, czym dla ciała jest odcięcie nogi z gangreną.

Jestem zwolennikiem kary śmierci.

Jestem zwolennikiem kary śmierci. To obejrzyj Prison Breaka

ale gdzie jest wątpliwosc? tak jak wiara katolicka nie nakazuje nikomu miec psa, tak nie nakazuje miec okreslonego stanowiska w stosunku do kary smierci, jest tu pelna dowolnosc; zeby sie na przyszlosc nie wyglupic to proponuje poczytac Katechizm Kosciola Katolickiego

LOL

A łyżka na to niemożliwe

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka

Kara śmierci jest sprzeczna z wiarą katolicką. O czym mówił nam uprzejmie papież Jan Paweł II i o czym uprzejmie informuje nas Benedykt XVI. I to bez żadnych metafor i owijania w bawełne. Jest po prostu zła. Więc się Drwal proszę nie kompromituj.
powiem ci tyle Zkaj - nie masz [edit:pełnej] racji

"Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem.
Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem, władza powinna ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.
Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale". (KKK 2267).


Zinterpretujcie to sami.
Ogolnie to stanowisko obowiazujace (KKK), ale mocno schizofreniczne.
Dlatego i Zkaj i Drwal maja po trochu racje tutaj.

Bo nigdzie nie ma wprost napisanego zakazu wykonywania tej kary, ale wszyscy liczacy sie hierarchowie wypowiadaja sie dosyc jednoznacznie przeciwko.

A kara smierci jest zla i juz. I glupia tez.
wyrzucic plemiki w lateksie do kosza, a fle...
a zalozyc petle na szyje to takie wysoce chrzescijanskie

Dlatego i Zkaj i Drwal maja po trochu racje tutaj.

i przy tym zostanmy, kwestia interpretacji

zeby nie bylo watpliwosci - nie darze specjalna sympatia krzykaczy po procesach "za takie bestialstwo to tylko kara smierci" i w powyzszej ankiecie zaglosowalem (ztcp) chyba na NIE

Vixen - mialabys racje gdyby ktos agitowal za kara smierci powolujac sie na wiare chrzescijanska, tutaj raczej mamy do czynienia z dzialaniem obok tej wiary, nie wykluczonym ani nie zalecanym przez KKK
„Kara śmierci stanowi obrazę ludzkiej godności” – stwierdził Benedykt XVI w przesłaniu na III Światowy Kongres Przeciw Karze Śmierci.

No rzeczywiście bardzo ciężko te słowa zinterpretować. I nie ma co zasłaniać się tradycyjną nauką kościoła - tradycyjna nauka kościoła kiedyś była zdecydowanie za niewolnictwem, że już o prawach kobiet, a raczej ich braku nie wspomne. Czasy sie zmienily, prawo sie zmienilo, Kościół Katolicki jest przeciw karze śmierci i tyle.

prawo sie zmienilo No wlasnie w tym problem, ze prawo kanoniczne nie zakazuje jednoznacznie i absolutnie kary smierci. I tylko to chce tutaj zaznaczyc.

Bo wszystko co mowisz jest prawda - w Kosciele katolickim kara smierci jest ogolnie potepiana, takze przez papiezy. I to stanowisko powinno byc brane pod uwage, bo zapewne prawo kanoniczne juz niedlugo w tym kierunku moze zostac zmienione - zgodnie z nurtem wspolczesnego nauczania.

Zreszta zgadzam sie z tym w pelni, bo jak powiedzialem, obecnie jest lekko schizofrenicznie i zostawia pole do popisu dla wszystkich zwolennikow kary smierci pod egida katolicyzmu.
To prawda, stanowisko kościoła jest lekko schizofreniczne, ale ewolucja choć wolna z racji konserwatywnego charakteru kościoła, idzie w jasnym dla wszystkich kierunku całkowitej ochrony życia - za 10 czy 20 lat nie będzie już pewnie co do tego żadnych wątpliwości. Aprobata dla kary śmierci to być może reminestencje poglądów św. Augustyna i św. Tomasza którzy uważali że heretyka lub ciężkiego grzesznika lepiej zabić anieżeli miałby dalej grzeszyć obciążając swoje konto (czyli dla jego dobra) a także demoralizując innych ludzi swoim zachowaniem (które mogłoby okazać się zaraźliwe jak gangrena). Takie podejście było w tamtych czasach jedynym możliwym.

Kary śmierci nie można wprowadzić dlatego, że sąd może się czasem mylić i myli się. Lepiej aby 1000 osób dostało 25 lat lub dożywocie zamiast kary śmierci niż jedna niewinna osoba miałaby zostać stracona co uniemożliwiałoby naprawienie błędu w przyszłości. A takie błędy się zdarzały w przeszłości. Zresztą kara śmierci jest lepsza od dożywocia. Skazany musi czuć, że odbywa karę i mieć czas na refleksję. A kara śmierci to dla niego wyzwolenie i wieczny spokój.

Lepiej aby 1000 osób dostało 25 lat lub dożywocie zamiast kary śmierci niż jedna niewinna osoba miałaby zostać stracona co uniemożliwiałoby naprawienie błędu w przyszłościj.

Pierwszy raz w życiu zgadzam się z Richtie'm
a ja jestem przeciwko z powodu wyżej nakreślonego prze Richtiego - skazany musi czuć, że ponosi karę.

Tylko, do ciężkiej cholery, dlaczego mamy płacić za jego wakacje w pudle? Dlatego też sądzę, że praca przymusowa jest jadnym z najlepszych wyjść(choćby i zżeby zarabiał tyle, ile dziennie "kosztuje"), szkoda tylko, że zakazują tego konwencje m-nar...

a ja jestem przeciwko z powodu wyżej nakreślonego prze Richtiego - skazany musi czuć, że ponosi karę.

Tylko, do ciężkiej cholery, dlaczego mamy płacić za jego wakacje w pudle? Dlatego też sądzę, że praca przymusowa jest jadnym z najlepszych wyjść(choćby i zżeby zarabiał tyle, ile dziennie "kosztuje"), szkoda tylko, że zakazują tego konwencje m-nar...


praca przymusowa jest nierealnym rozwiązaniem. Po pierwsze gdzie niby więźniowie mieliby pracować? W obecnych zakładach karnych jest to chyba niemożliwe. Nawet jeśli rozbudowano by zakłady karne o jakiś kompleks służący do pracy (co jest niemożliwe) to po pierwsze, trzeba by było zatrudnić nowych strażników, co w połączeniu z państwowym zarządem i brakiem motywacji do pracy więźniów skutkowałoby mizerną wydajnością i jakością pracy - byłaby ona wprost bezużyteczna. Bo komu chciałoby się robić dobrze coś z czego nie ma żadnego zysku. Nie wyobrażam sobie pracy dla więźniów w Polsce. Gdybyśmy chociaż mieli jakieś porządne kamieniołomy, odkrywkowe kopalnie jakiś cennych złóż albo wielką zimną syberię pełną drzew....
jestem zdecydowanie przeciw z wielu powodów.

jestem zdecydowanie przeciw z wielu powodów.

Jakich ? Chętnie posłucham.
gdyby pracowali na budowach mieszkań komunalnych zlikwidowanoby (pisze razem, ale jak zle to mnie poprawcie) problemy mieszkaniowe...
tylko, ze to utopia
ja jestem za praca dla wiezniow a przeciw karze smierci. Czy to realne - nie wiem nie wnikam, podoba mi sie idea.
1. Co do prac spolecznych to oprocz oczywistych przeszkod prawnomiedzynarodowych, nie osiagniemy nigdy w ten sposob resocjalizacji. Wiezien po odbyciu kary bedzie totalnie niewyedukowany i nabedzie wstret do pracy. A przez ten wstret i brak kwalifikacji gdybysmy np kazali mu pobudowac mieszkania to te niechybnie sie zawala bardzo szybko

2. Dyskusja o karze smierci to temat zastepczy i jest to zabieranie sie za problem od tzw. "d u p y strony". Powinnismy pomyslec jak mozna wyeliminowac przestepczosc w "zarodku", bo takie lub inne dzialania korygujace nigdy nie beda skuteczne. Tak samo jak rozmiar kary zadnego zawodowego przestepcy nie odstraszy, a bardziej podziala na niego skutecznosc organow sciagania. Brzmi to bardzo idealistycznie ale niski poziom przestepczosci nie osiaga sie zmiana kilkudziesieciu przepisow karnych...

3. A odswiezajac temat tak naprawde nie chodzilo mi o rozbudzenie dyskusji na temat kary smierci, bo tutaj argumenty za i przeciw sa wszystkim dobrze znane, i nie ma rozwiazania optymalnego tylko sa dwa zle...

Ale to co mnie poruszylo to hipokryzja katolikow, ktorzy sluchaja co niedziele slow o milosierdziu i podobno stosuja sie do 10 przykazan. A swoja droga "Nie zabijaj" to moim zdaniem norma imperatywna ;D Dlatego fakt, ze polowa katolikow popiera kare smierci potwierdza moja teze, ze wiara to poza i wygodne ubranie, ktore zmienia sie w zaleznosci od okazji. Konformizm, oportunizm i dwulicowosc. Oczywiscie ten zarzut nie dotyczy wszystkich, ale niestety wiekszosci...

praca przymusowa jest nierealnym rozwiązaniem. Po pierwsze gdzie niby więźniowie mieliby pracować? W obecnych zakładach karnych jest to chyba niemożliwe. Nawet jeśli rozbudowano by zakłady karne o jakiś kompleks służący do pracy (co jest niemożliwe) to po pierwsze, trzeba by było zatrudnić nowych strażników, co w połączeniu z państwowym zarządem i brakiem motywacji do pracy więźniów skutkowałoby mizerną wydajnością i jakością pracy - byłaby ona wprost bezużyteczna. Bo komu chciałoby się robić dobrze coś z czego nie ma żadnego zysku. Nie wyobrażam sobie pracy dla więźniów w Polsce. Gdybyśmy chociaż mieli jakieś porządne kamieniołomy, odkrywkowe kopalnie jakiś cennych złóż albo wielką zimną syberię pełną drzew....

a ileż to górnośląskich kopalni jest zamkniętych z powodu zbyt wysokich kosztów pracy? Kilify im dać w dłonie, niech zapieprzają.

Zawsze można by zastosować tatkykę gułagu - "kto nie pracyje, ten nie je". proste. Żartuję, to przecież nierealne. Najlepszym chyba wyjściem byłoby wypuszczenie ich wtedy, kiedy odpracują wszystkie "koszta", a co za tym idzie, odsiedzą wyrokmam na myśli okres czasu.)
Zasadniczo to, co się dzieje teraz na świecie a propos kary śmierci jest bestialstwem i woła o pomstę do nieba. I w takiej formie nie ma prawa egzystować.

Loop, dzięki za przywołanie KKK, nie musiałam szukać. Stanowisko nie jest jednoznaczne. Bo wbrew opinii niektórych katolicyzm nie narzuca nikomu jednynej słusznej ideologii. Istotą wiary są wątpliwości. Chodzi o to, żeby nawet przy wątpliwościach postępowac dobrze. Taki OT.

A społczeństwo generalnie jest za, bo to taki odruch strachu. Spójrzcie na nasz wymiar sprawiedliwości i na ilość luk w KK...

Ale to co mnie poruszylo to hipokryzja katolikow, ktorzy sluchaja co niedziele slow o milosierdziu i podobno stosuja sie do 10 przykazan. A swoja droga "Nie zabijaj" to moim zdaniem norma imperatywna ;D Dlatego fakt, ze polowa katolikow popiera kare smierci potwierdza moja teze, ze wiara to poza i wygodne ubranie, ktore zmienia sie w zaleznosci od okazji. Konformizm, oportunizm i dwulicowosc. Oczywiscie ten zarzut nie dotyczy wszystkich, ale niestety wiekszosci...

czegoś nie rozumiem. Sorry za nawiązanie do polityki, ale cały czasu uparcie twierdzisz, że katolicy to ciemniaki bo wierzą w to, co im mówi RM i O. Rydzyk. W takim razie są oni także bardziej narażeni na działanie swoich "instynktów" wymuszających odwet. A teraz nagle chcesz, żeby ci sami katolicy stali się oświeconymi ludźmi, którzy odrzucają karę śmierci z szeregu powodów. Tutaj jest dopiero hipokryzja.

) Jak wiele razy w dyskusjach mowicie ok 90% Polakow to katolicy

2) Wedlug najnowszych badan 63% Polakow jest zwolennikami kary smierci za najciezsze przestepstwa

3) jak to się ma do ochrony życia od chwili poczęcia do momentu NATURALNEJ śMIERCI


Mniej więcej tak jak w Europie:
TAK dla aborcji i eutanazji
NIE dla kary śmierci, bo to nie humanitarne i godzi w prawa człowieka (co zresztą akurat jest prawdą)

cały czasu uparcie twierdzisz, że katolicy to ciemniaki bo wierzą w to, co im mówi RM i O. Rydzyk. W takim razie są oni także bardziej narażeni na działanie swoich "instynktów" wymuszających odwet. A teraz nagle chcesz, żeby ci sami katolicy stali się oświeconymi ludźmi

no wlasnie! bardzo bym chcial, zeby katolicy stali sie oswieconymi ludzmi, ale to jest widocznie martwy postulat. Przeczytaj sobie swojego posta i powiec mi gdzie jest logiczne uzasadnienie, na podstawie ktorego zarzucasz mi hipokryzje.

Nie wiem czy jestem w stanie ci wytlumaczyc czym jest hipokryzja bo widze, ze "masz bardzo gladkie czolo"...

Jesli deklaruje sie jako katolik, to biore na siebie wykonywanie wszystkich nakazow mojej religii, bo wierze w to wszystko i ufam, ze to dobre. Jesli religia mowi "nie zabijaj", to brzydze sie wszelka forma zabijania.

Ale moze czegos nie wiem bo w koncu jestem ateista? Moze piate przykazanie brzmi:"Nie zabijaj, chyba ze..."?

No rzeczywiście bardzo ciężko te słowa zinterpretować. I nie ma co zasłaniać się tradycyjną nauką kościoła - tradycyjna nauka kościoła kiedyś była zdecydowanie za niewolnictwem, że już o prawach kobiet, a raczej ich braku nie wspomne.

No i dobrze. Nie wspominaj, bo będzie jeszcze większy ROTFL

2. Chrześcijaństwo charakteryzowało się:
(...)
d) równym traktowaniem niewolnika i wolnego w Kościele

W przykazaniu owym napisano "nie morduj".