ďťż
Strona początkowa UmińscyWładca Pierścieni- alegoria ofiary Chrystusa?Noc z Władcą PierścieniZ aparatem w gĂłrach - I konkurs ProGĂłry TeamKs. Tadeusz Isakowicz-Zaleski na czaciepilnie poszukuje2 warny, a co potem?Charyzmat - Nauczyciel!Konsultant firmy Oriflame!Odpowiedzialność - co to takiego ?Furtki dla złego ducha
 

Umińscy

Witam. Ostatnio byłem u spowiedzi. Na palcu miałem Pierścień Atlantydów, ksiadz po spowiedzi powiedział mi, że Bogu nie podoba sie to, że mam ten pierścień na palcu.

Dlaczego Jaka jest symbolika tego pierścienia


Czytałam kiedyś na ten temat w "Miłujcie się" i faktycznie jest to tępione przez Kościół. Bo po co nosić coś, czemu wiele ludzi przypisuje jakąś magiczną moc? Ci co sprzedają te pierścienie zapewniają o tym, ze są doskonałymi talizmanami chroniącymi przed złem, wypadkami, klątwami , chorobami itp. Podobno wśród egzorcystów ten rekwizyt jest bardzo dobrze znany.
tez nosilam ten pierscien,ale ksiadz mi powiedzial ze otwiera on na demony,wiec go zdjelam,ale nie wiem czy mam go zakopac czy wyrzucic czy jak?

[ Dodano: Nie 12 Cze, 2005 18:29 ]
Oto co znalazłem o tym tajemniczym pierścieniu......

http://www.icpnet.pl/~ravq/atlant.htm

A to coż o nim z katolickiej strony.

http://www.punkt.bialysto...new_age/n12.php

A to jak on wygląda.



Czy jeszzce ktoś ma wątpliwości co do właściuwości tego pierścienia?.


e to ja mam podróbe
No fajnie ... a co z:
- trzymaniem kciuków
- witaniem sie przez próg
- rozsypaną solą
- czarnym kotem
- talizmanami na maturze (już zakazane prze MEN)
- wrzucaniem monet do fontanny
- pobieranie się w miesiącach, w których nie ma litery "r"
- etc ?

Czy chrześcijanin powinien ulegać tym zabobonom ?
a ja mialam 2 takie pierscionki i jeden mi kiedys najzwyczajniej w swiecie moze to tez cos znaczy?

[ Dodano: Pon 13 Cze, 2005 15:10 ]

No fajnie ... a co z:
- trzymaniem kciuków
- witaniem sie przez próg
- rozsypaną solą
- czarnym kotem
- talizmanami na maturze (już zakazane prze MEN)
- wrzucaniem monet do fontanny
- pobieranie się w miesiącach, w których nie ma litery "r"
- etc ?

Czy chrześcijanin powinien ulegać tym zabobonom ?


Jak dla mnie możesz sobie to wszystko robić - lecz nie mów żeś chrześcijanin!.

Wniosek: Smyracz więc jeśli zakładasz go bez wiary w jego nadzwyczajną moc a tylko w celach ozdobnych to nie popełniasz grzechu.

Nie do końca. Zakładając to propagujesz takie a nie inne rzeczy. W taki sposób można sobie dowolne znaki, rzeczy nosić nawet wyraźnie sprzeczne z chrześcijaństwem byle by nie pokładać w nim wiary. Powtarzam egzorcyści odradzają noszenia tego typu rzeczy nawet dla zabawy.

Zakładając to propagujesz takie a nie inne rzeczy. W taki sposób można sobie dowolne znaki, rzeczy nosić nawet wyraźnie sprzeczne z chrześcijaństwem byle by nie pokładać w nim wiary.
Osobiście się zgadzam, jednak pozostawiam wybór każdemu człowiekowi.


Śmieszą mnie te strachy-na-lachy, ale też odradzam, bo to nie buduje w nas Ducha, a innych może zachęcić do zagłębiania się w pogańskie praktyki.

Was protestantów wiele rzeczy śmieszy, lecz ciekawie za to dobieracie cytaty z Biblii, byle były wam wygodne do interpretacji. A przecież wniosek, który się sam nasuwa jest zawarty w NT...

1Tes 5: 21-22 BT
"Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła."

Jeśli ktoś twierdzi, że noszenie takich symboli nawet tylko "dla jaj" jest nieszkodliwy dla naszego ducha. To prosze sobie na waszych świątyniach narysować talkie znaki. Ciekawe co by na to pastorzy powiedzieli. Polecam dokładniej czytać Biblię ,a nie pisać nonsensów. Bo napisano...

2Kor 6: 16 BT
"Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem."

Ale pewnie Ciebie bracie ten tekst nie dotyczy, skoro piszesz, że można takie symbole innym chrześcijanom nosić.
Ej, a Atlantów i Atlantydów to to samo
Bo ja ten pierścień znam tylko z pierwszej nazwy.
to to samo,raz uzywa sie jednej nazwy a raz drugiej,zreszta ten pierscien niema nic prawdopodobnie wpulnego z atlantydami zostal tak nazwany gdyz nie pasowal do kultury egipskiej,a naukowcy twierdzili ze egipcjanie przejeli czesc kultury od mitycznych atlantydów
Dobrze znalazłęm wkońcu ta gazetę "Miłujcie się!" nr5 - 2005 / str. 37. Postaram sie go streścić bo nie bedę go przepisywał

Artykuł ma tytuł: Pierścień atlantów, czyli diabelski scenariusz na życie z sercem odwróconym od Boga.

Po pierwsze pierścień ten nazywany jest TALIZMANEM
Mówi się o nim, że talizmat ten stwarza niezwykle skuteczną ochronę przed wszelkiego rodzaju złem: agresją, wypadkami, kradzieżą, a także przed klątwami i urokami. Ponadto przedmiot ten zapobiega wielu chorobom czy wrecz z nich uwalnia. Jednym słowem pierścien tan ma przynosić szczęście.
Wielu więc ludzi kupując go i wkładając na palec musi w to wierzyć.
Powinno sie nam rodzić pytanie: co lub kto, albo jakaż to siła miałaby tu tak cudownie działać.
Kiedy zakładamy na siebie medalik z Matką Bożą, krzyżyk to dokładnie wiemy komu sie powierzamy. Nosze medalik na znak zawierzenia się Matce Bożej. Jej wizerunek pomaga mi ufać w Jej nieustanną onecnośc przy mnie.
Nie wierzę aby to ten medalik "magicznie" mnie chronił. Nosząc medalik nie proszę o szczęście,lecz abym wytrwał przy Panu Bogu w każdej, nawet najgorszej sytuacji. A to bedzie mym największym szczęściem.

Zastanawiam się, w kim pokładają swoją ufność ludzie ochrzczeni, którzy na swój palec zakładają pierścień atlantów? Pewnie sami dokładnie nie wiedzą. W każdym razie, amulet ten wydaje się być znakiem nieufności wobec Boga, jako mego Ojca, w którego rękach spoczywa cłe moje życie.
Jeśli oczekujemy, że noszenie jakiegokolwiek amuletu przyniesie mi szczęście to znaczy, że moją wiare można wyrazić w słowach:
Ufam nie Tobie Boże, lecz komuś lub czemuś innemu: oczekuje pomyślności w życiu nie od Ciebie, lecz od czegoś lub od kogos innego.

Nadzieja, iż magiczny pierścień uchroni mnie od przeciwności i zagwarantuje pomyślność, jest oszustwem, które żenuje na naszej ludzkej skłonności do wierzenia czasami w byle co.

Dla księży egzorcystów (przynajmniej w Polsce) pierścień atlantydów jest rekiwzytem bardzo dobrze znanym. Na ogół był on na poczatku uwikłania się ludzi w rozmaite formy okultystyczne, które z kolei doprowadziły ich do stanu zniewolenia przez złe duchy.

Amulety, wbrew swej pozornej niewinności, poprzez swoją symbolikę sa zielonym światłem danym przecież nie Panu Bogu, lecz duchowemu złu. W ostateczności, także i pierścień atlantów jest niczym innym jak znakiem otwarcia się i przynależności do tego wrogiego nam świata. Jako istoty odkupione, nie warto, abyśmy nawet w najbardziej niwinny sposób, ze światem tym się zadawali.

KONIEC

Ten artykuł napisany został przez ks. Andrzeja Trojanowskiego TCr
a przezemnie dość szczegółowo streszczony
ja swój pierscionek atlantydów nosilam dlatego zeby mi drugi pierscionek nie spadl,nie wierzylam w jego"cudowne" wlasciwosci.
No tak ale teraz np wiesz, że jest to amulet więc nawet kiedy nie wierzysz w jego tam jakieś "magiczne działania" czy jest sens go nosic

Ale pewnie Ciebie bracie ten tekst nie dotyczy, skoro piszesz, że można takie symbole innym chrześcijanom nosić.
Nagminnie przeinaczasz Bracie moje słowa .. może już wystarczy tego ?

Czy ten tekst wnosi coś do tematu?
no wlasnie ja go juz nie nosze


Wojtek37 napisał/a:
Ale pewnie Ciebie bracie ten tekst nie dotyczy, skoro piszesz, że można takie symbole innym chrześcijanom nosić.


Nagminnie przeinaczasz Bracie moje słowa .. może już wystarczy tego ?

Czy ten tekst wnosi coś do tematu?
Tak.
Dla mnie jest to oczywiste, że osoba wierząca nie może, a nie tylko nie powinna, w ogóle nosić takich rzeczy czy nawet w żartach propagować jakichkolwiek zabobonów, gdyż jak to już ktoś wcześniej powiedział - sprzeciwia się to pierwszemu przykazaniu, i nawet jeśli w to nie wierzymy możemy być złym przykładem dla innych, przyczyną ich zgorszenia lub nawet utwierdzania w błędach
Ze swej strony przestrzegam bardzo przed tego typu praktykami i zupełnie nie uważam, że to "strachy na lachy"oczywiście bez popadania w paranoję, można komuś zwrócić uwagę, że błądzi, ale nie rzucajmy się by zrywać takie przedmioty komuś z ręki czy z szyi, jednak starajmy się upominać tych, którzy może z braku świadomości błądzą.... jest to w końcu jeden z uczynków miłosiernych "błądzących napominać"
Dziekuję wam wszystkim za tak klarowną odpowiedź
a co jesli ktos nosi jakas bizuterie ze wzgledow estetycznych, nie wierzy w ich rzekome wlasciwosci magiczne, nie bawi sie w zadne wywolywanie duchow i przynoszenie szczescia przez ten wisiorek, to chyba nie ma problemu?
W tym co napisałem jest napisana juz odpowiedź.

No tak ale teraz np wiesz, że jest to amulet więc nawet kiedy nie wierzysz w jego tam jakieś "magiczne działania" czy jest sens go nosic

o to ci chodzi?
na pytanie "po co" odpowiadam "dla ozdoby"

o to ci chodzi? na pytanie "po co" odpowiadam "dla ozdoby"

Czyli co - pytasz jaok chrześcijanin?, czy jako ateista?. Bo sam już się pogubiłem?.
a co to ma do rzeczy? ale jesli juz to jako chrzescijanin... ktory nie wierzy w magiczne oddzialywanie bizuterii z jakas tam symbolika
Z tego co pamiętam, co nam mówił ksiądz egzorcysta na takim spotkaniu, to pierścień atlantów ma na człowieka zły wpływ nawet jeśli ten nie wierzy w moc pierścienia. A nawet możliwe że większą...

Z tego co pamiętam, co nam mówił ksiądz egzorcysta na takim spotkaniu, to pierścień atlantów ma na człowieka zły wpływ nawet jeśli ten nie wierzy w moc pierścienia. A nawet możliwe że większą...
Czyli co, lepiej wierzyć w tę "moc" pierścienia, bo już nie wiem ?

Czyli co, lepiej wierzyć w tę "moc" pierścienia, bo już nie wiem ?
Heh, bo jak wierzysz, że on ma jakąć szkodliwą moc, to masz możliwość się przed tym bronić. A jak nie wierzysz, to co możesz zrobić
Niestety nie jestem wkspertem w tej dziedzinie

Niestety nie jestem wkspertem w tej dziedzinie
Poza producentem Pierścienia Atlantów, kto jeszcze jest ekspertem w tej dziedzinie ?
tu nie chodzi o to ze ma on szkodliwa moc,tylko ze przez swoja moc która niby ma otwiera nas na demony,szkodliwy jest z religijnego punktu widzenia.

tu nie chodzi o to ze ma on szkodliwa moc,tylko ze przez swoja moc która niby ma otwiera nas na demony,szkodliwy jest z religijnego punktu widzenia.
Wlaśnie o to słowo (wytłuszczone przeze mnie) mi chodzi.
Demon jest prędzej na dnie kieliszka, niż w jakimś tam "głupim" Pierścieniu Atlantów.
no to pisalam przeciez wczesniej ze z ta moca to jest tak ze pierscien ja ma tylko gdy jest zrobiony z odpowiedniego kruszcu(krzemionka) i sa zachowane proporcje!

no to pisalam przeciez wczesniej ze z ta moca to jest tak ze pierscien ja ma tylko gdy jest zrobiony z odpowiedniego kruszcu(krzemionka) i sa zachowane proporcje!
Czyli że każdy, kto zna te dane, może wykonać Pierścień, w którym będzie "moc" ?
ziobro Adama, proponuję naprawdę dobrze przeczytać to co napisałem a jak nie wystarczy moge się poświęcić i przepisac cały artykuł, który umieszcze na stronie (bo mam taką zgodę) tylko powiedz, że to jest nie wyraźnie co właściwie zacytowałem.

Nie widzę sensu dalszej dyskusji ponieważ zostało to juz wszytsko wytłumaczone z Katolickiego punktu widzenia. Ty jako protestant masz prawo miec inne zdanie.

Czyli że każdy, kto zna te dane, może wykonać Pierścień, w którym będzie "moc" ?
no niby tak ale czytalam ze dokladnie zna te dane tylko jeden czlowiek-jakis francuski jubiler.
powinienes chyba jeszce raz przeczytac historie tego pierscienia ale rób se jak chcesz.

[ Dodano: Sob 09 Lip, 2005 15:03 ]

powinienes chyba jeszce raz przeczytac historie tego pierscienia ale rób se jak chcesz.
Lubię SF, jednak ta historyjka nie zasługuje na kolejne czytanie.


W ten sposób pozbyłaś się (świadomie lub nie) rzeczy niepotrzebnych i odciągających twoją uwagę od Zbawiciela. Bravo !

Przez różaniec odnalzłem Jezusa dosłownie! No ale przecież katolicy to odstępcy z zasady.... Rozumiem, że tego nie akceptujesz ale daruj sobie, że to odciąga, zabiera Boga! Trochę choć zrozumienia dla nas.

Przez różaniec odnalzłem Jezusa dosłownie! No ale przecież katolicy to odstępcy z zasady.... Rozumiem, że tego nie akceptujesz ale daruj sobie, że to odciąga, zabiera Boga! Trochę choć zrozumienia dla nas.
Ależ ja rozumiem Wasze przywiązanie do kultu maryjnego, ale nigdy tego nie zaakceptuję, tak jak nie zaakceptuję innych błędnych nauk KRK.

Ależ ja rozumiem Wasze przywiązanie do kultu maryjnego, ale nigdy tego nie zaakceptuję, tak jak nie zaakceptuję innych błędnych nauk KRK.

Dobrze! Choć nie jestem przekonany czy to rozumiesz.... Skoro ja przez Maryję przybliżyłem się do Jezusa a to kompletnie nie zgadza się z twoją teorią to zapewne jest to niemożliwe. A jednak życie płata figle....

Błędne nauki Kościoła? A czy wegług Ciebie ma jakieś dobre nauki....

Dobrze! Choć nie jestem przekonany czy to rozumiesz.... Skoro ja przez Maryję przybliżyłem się do Jezusa a to kompletnie nie zgadza się z twoją teorią to zapewne jest to niemożliwe. A jednak życie płata figle....
No to spróbuje przez analogię.
O tym, że narkotyki są złe, można się przekonać na dwa sposoby:
1. nie brać nigdy narkotyków i cieszyć się wolnością od tego nałogu
2. brać narkotyki i po wielu złych doświadczeniach i walce dojść do przekonania o ich szkodliwości i porzucić je

teoretycznie efekt jest ten sam, ale droga zupełnie inna. Mozna nawet powiedzieć, że przez branie narkotyków, ktoś "przybliżył się" do odkrycia ich szkodliwości. A przecież można to wiedzieć bez ich brania.


No to spróbuje przez analogię.
O tym, że narkotyki są złe, można się przekonać na dwa sposoby:
1. nie brać nigdy narkotyków i cieszyć się wolnością od tego nałogu
2. brać narkotyki i po wielu złych doświadczeniach i walce dojść do przekonania o ich szkodliwości i porzucić je

teoretycznie efekt jest ten sam, ale droga zupełnie inna. Mozna nawet powiedzieć, że przez branie narkotyków, ktoś "przybliżył się" do odkrycia ich szkodliwości. A przecież można to wiedzieć bez ich brania.


Chyba trochę przesadziłeś z tym porównaniem. Jeśli coś mnie przybliża do Jezusa to jak może być złe? Wg twojej logiki różaniec powinnien mnie oddalić od Boga. Przynajmniej na jakiś czas. Jakoś tego nie doświadczyłem. Różaniec to modlitwa chrystocentryczna.

Wiesz na czym chociaż polega ta modlitwa? Jest 20 tajemnic i przykładowo: zmartwychwstanie - modlę się 10 Zdrowaś Maryjo /żywcem wzięty tekst z Biblii/ i nie rozważam w trakcie o Maryji tylko o Jezusie, o zmartwychwstaniu! Nawet jeśli jest tajemnica typowo nawiązująca do jej życia jak zwiastownie to na przykłąd rozważam co to znaczy powiedzieć tak Bogu jak to zrobiła Maryja. Znów Bóg jest w centrum! Tak jest w całej modlitwie.

Chyba trochę przesadziłeś z tym porównaniem.
Porównanie, jak każde w zasadzie, nie było idealne, bo to tylko ... porównanie. jednak schemat myślenia/działania podobny.



Jedno proste pytanie - do kogo zwracasz się w modlitwie różańcowej ?


A pamiętasz na zakończednie tej modlitwy słowa - "...módl się za nami grzesznymi...." Nie pomyślałeś do kogo kierujemy te słowa?.

W tym momencie tezę mylisz z udowodnionym faktem, nawet nie próbując przeprowadzić dowodu.

Sądzę, że masz wstępne założenie co do Maryji. Stąd problem. Jeśli bym nawet super to udowodnił to i tak to nic nie da. Jak w pewnym momencie swojego życia trochę zboczyłem z drogi to tylko różaniec mnie utrzymnał przy Nim!!!!!!!! O czym tu dywagować?! Modliłem się z Maryja DO Jezusa. Wtedy szczególnie doświadczyłem i zrozumiałem, że centrum tej modlitwy jest Bóg! Ona jakby mi cały czas powtarzała "uczyń wszystko cokolwiek ci powie!" Wskazując na Niego sama usunęła się w bok.



Skąd przekonanie, że się modli ?

Ano bracie sdąd, iż nawet protestani uważają, że Matka Jezusa , nako Niepokalana, przebywa u Tronu Baranka, czyli Swego Syna. Skoro tak, to chyba nie poddasz pod wątpliwość, iż Święci w Niebie cały czas mają możliwość wstawiania si za nami, bo w końcu jesteśmy cały czas w jednym Kościele, jako Mistycznego Ciała Chrystusa.

Ano bracie sdąd, iż nawet protestani uważają, że Matka Jezusa , nako Niepokalana, przebywa u Tronu Baranka
Protestanci wierzą w dogmat o Niepokalanym Poczęciu ?



Nawet jesli przyjąć, na wiarę od ciebie, że istnieje taka "możliwość", to jaką masz gwarancję, czy choćby przesłankę, że tak się dzieje, i że "święci" cię słyszą ?


Powiedz, a jaką przesłanką Ty się kierujesz, bo tak na chłopski rozum, to co roboą Ci którzy już dostąpili Wyżyn Niebieskich, jak nie modlą się nieustannie . A jako byty Duchowe, mogą więcej od nas ludzi. Wobec tego wierze iż Ci którzy przebywają w Niebie z Bogiem, mogą przyczyniać się za nami na ziemi.

Skoro raz pało słowo iż" Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych" w kontekście Abrahama Izaaka i Jakuba, którzy jeszcze nie przebywali literalnie w Niebie. To NT daje nam na to odpowiedz, że Ci którzy dostąpili Życia Wiecznego, mogą więcej doświadczać i postrzegać jak my na ziemi. Dla mnie to oczywiste.

Powiedz, a jaką przesłanką Ty się kierujesz, bo tak na chłopski rozum, to co roboą Ci którzy już dostąpili Wyżyn Niebieskich, jak nie modlą się nieustannie.
Nie wiem, nie byłem ostatnio w Niebie i nie widziałem co tam robią. Może non-stopa śpiewają ?

Zawsze myślałem, że bytowanie w Niebie jeste o wiele lepsze niż na ziemi. A skoro twierdzisz coś przedziwstawnego - to na jakiej podstawie?.

Zawsze myślałem, że bytowanie w Niebie jeste o wiele lepsze niż na ziemi. A skoro twierdzisz coś przedziwstawnego - to na jakiej podstawie?.
XCzy wiek dorosły "lepszy" jest od dzieciństwa ? Pod wieloma względami - tak .. tylko dlaczego wciąż wspominam moje dzieciństwo ?

Na pewno będzie lepsze po zmartwychwstaniu, gdy będziemy mieli doskonałe ciała.
PIERŚCIEŃ ATLANTÓW, CZYLI DIABELSKI SCENARIUSZ NA ŻYCIE Z SERCEM ODWRÓCONYM OD BOGA.
Ten pierścien to nic dobrego, wręcz przeciwnie - może stać się przyczyną kłopotów duchowych.

Polecam artykuł:
http://www.kulty.info/art/517
Jak wszystko, co związane z okultyzmem i zabobonami
Trochę na inny temat, ale pokrewny.
Widuję osoby niewierzące, ale noszące na piersi krzyże, które można kupić na wielu stoiskach z pamiątkami. Nie ma na nich postaci Ukrzyżowanego tylko ażurowy wzór. Może przesadzam, ale nie rozumiem dlaczego niewierzący je noszą.
Bo dla nich to zwykła ozdoba, na dodatek ładnie się prezentująca, symetryczna

Trochę na inny temat, ale pokrewny.
Widuję osoby niewierzące, ale noszące na piersi krzyże, które można kupić na wielu stoiskach z pamiątkami. Nie ma na nich postaci Ukrzyżowanego tylko ażurowy wzór. Może przesadzam, ale nie rozumiem dlaczego niewierzący je noszą.

Krzyż to symbol uniwersalny. Był zanim powstało chrzescijaństwo. Nie możesz więc mieć pretensji do ludzi, że noszą krzyż, na którym nie ma Chrystusa, bo nie starają się podszywać pod chrześcijan. To po prostu moda.
Ludzie nosza Krzyże dla ozdoby, nawet z postacia Pana Jezusa. Bardzo czesto spotkałem się u kobiet z tym elementem, że wśród wielkiego dekoldu widniał duzy krucyfiks.

Wiecie co znalazłem nie dawno u siebie w szpargałach taki pierścień i nie wiem skąd się wziął. Myślicie, ze to cud?
nie, może kiedyś pod nagłym impulsem podbudowania życia duchowego i to swojego zakupiłeś na bazarku takowy, a skoro już Cię uleczył, to poszedł w kąt.
na takie rzeczy jak pierścieniem czy krzyżyki szkoda mi kasy.
Twoja sprawa. A ja mam swój medalik Św. Benedykta i jestem zadowolona - to nie amulet tylko symbol

A ja mam swój medalik Św. Benedykta i jestem zadowolona - to nie amulet tylko symbol Wesoły

A co powiesz na taki symbol jak różaniec na lusterku samochodu - wiele osób wiesza go tak na szczęście to taki krypto amulet. Czy nie jest podobnie z medalionami np św Krzysztofa które chronią od wypadku. To właśnie tak powoli zaciera się granica między zaufaniem do Boga a zaufaniem do przedmiotu .....
Ale ja nie przypisuję temu przsdmiotowi jakichkolwiek właściwości samemu w sobie

nie, może kiedyś pod nagłym impulsem podbudowania życia duchowego i to swojego zakupiłeś na bazarku takowy, a skoro już Cię uleczył, to poszedł w kąt.
Ja tam nie pamiętam, abym na bazarach widział pierścienie Atlantów, za to w swoim życiu widziałem niemało "świetych medalików" i "świętych obrazków" na odpustowych jarmarkach ....

[ Dodano: Wto 04 Paź 2005 13:28 ]

"świetych medalików" i "świętych obrazków" na odpustowych jarmarkach ....

ciekawe na jakich jarmarkach. bo albo nie były to odpustowe cacka, albo nie były świete. bo żadna taka rzecz sama z siebie nie jest święta.

Annnika napisał/a:
Ale ja nie przypisuję temu przsdmiotowi jakichkolwiek właściwości samemu w sobie Wstrząśnięty / Zszokowany

dobra dobra ... jakoś ci nie wierzę Cool


No cóż, to by znaczyło ze zarzucasz mi kłamstwo
A to mi bardzo przykro... nie znasz mnie i zarzucasz mi nieprawdę ...

A to mi bardzo przykro... nie znasz mnie i zarzucasz mi nieprawdę ...
Przeżyjesz ...
Owszem bo to nie o mnie tu chodzi, ale skoro Tobie wolno na podstawie wypowiedzi któregokolwiek z katolików zarzucać bzdury, zacofanie i inne, to moze mi być wolno na podstawie Twojej wypowiediz uznać, że "innowiercy" (nie pamiętam Twojego wyznania, wybacz) zarzucają o byle co kłamstwo, są nieobiektywni i nie potrafią pogodzić sie z prawdą
Bo podobno jesteśmy równi...

Ale zdaje sie, że dyskusja miała dotyczyć Pierścieni Atlamtydów a nie mojej rzekomej wiary w medaliki. Co prawdą nie jest

Owszem bo to nie o mnie tu chodzi, ale skoro Tobie wolno na podstawie wypowiedzi któregokolwiek z katolików zarzucać bzdury, zacofanie i inne, to moze mi być wolno na podstawie Twojej wypowiediz uznać, że "innowiercy" (nie pamiętam Twojego wyznania, wybacz) zarzucają o byle co kłamstwo, są nieobiektywni i nie potrafią pogodzić sie z prawdą
Bo podobno jesteśmy równi...

A skąd takie wnioski wyciągasz ? Czy zamierzasz kierować się nakazem starotestamentowym:

24. Oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę,
25. Oparzelinę za oparzelinę, ranę za ranę, siniec za siniec.
(2 Moj. 21:24-25 BW)

czy też tym, czego nauczał Zbawiciel:

38. Słyszeliście, iż powiedziano; Oko za oko, ząb za ząb.
39. A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.
(Mat. 5:38-39 BW)

Co wybierasz ??
Skądże znowu, po prostu na tym konkretnym przykadzie próbuję Ci pokazać niestety Twoje podejście... Ale skończmy to, bo to nie na temat dyskusji w tym topiku, a ja naprawdę nie chcę się klócić. Ani nikomu robić przykrości

Zgoda

Zgoda
Ja zawsze jestem chętny do zgody.

Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie: czy można okraść złodzieja, i czy to grzech, czy nie ?
Nie wiem, do czego dążysz, ale to zawsze będzie grzech, okrada sie człowieka, to ważne, oczywiscie okoliczności, podmiot i przemiot mają wpływ na ocene moralną, mogą zwiększyc zło moralne albo je zmniejszyć... Do czego zmierzasz

Nie wiem, do czego dążysz, ale to zawsze będzie grzech,
Dlaczego więc chcesz się na mnie mścić i odpłacać mi "złem, za zło" ?
Robimy bardzo duzy offtopic, ale chcę to zakończyc . Zwróc uwagę, żę w moim poście nie było trybu oznajmujacego ale warunkowy

Skończmy to dywagowanie poza tematem, zanim nas ochrzanią, zresztą słusznie, ok

Robimy bardzo duzy offtopic, ale chcę to zakończyc . Zwróc uwagę, żę w moim poście nie było trybu oznajmujacego ale warunkowy
Mam duze wątpliwości co do tego trybu, ale niech będzie jak sobie życzysz ...