UmiĹscy
Ostatnio pokazano mi ciekawą stronę i jest tam sporo ciekawych rzeczy, szczególnie dla ludzi którzy chcą żyć blisko Boga. Sami zobaczcie-> http://www.gedeon.natan.p..._NAG%A3%D3WEK_1
W ogóle sama inicjatywa jest ciekawa i warto o tym poczytać
2. SATANIZM, KNTAKT Z DEMONAMI
(...)
Czy odgrywałeś kiedyś rolę diabła (choćby dla zabawy, w jasełkach lub z innej okazji)?
No cóż Zdarza się i tak, czemu to takie śmieszne?
heysel, niestety, ale praktyka duszpasterska pokazuje że takie coś również może był tytułowym otwarciem drzwi dla diabła. Pisałem już kiedyś ze Zły kulturalny gosc nie jest- ma mozliwosc to sie wprosi.
czemu to takie śmieszne?
Bo zalatuje paranoją wrzucanie do worka "satanizm, kontakt z demonami" odgrywanie diabełka w jasełkach ?
Albo np. aktor w teatrze odgrywający postać diabła w jakiejś sztuce, chociażby w chwalonej na np. oazowym forum "Bramy nieba i płomienie piekła" ? Albo w jakimś filmie ... Niby otwierają drzwi diabłu ?
Podsumowując, zawsze jest śmieszne jak ktoś sobie samobója strzela ...
Szkoda, że jeszcze gdzieś nie wyszło, że nadużywając ikonek : " " też zalicza się do tej kategorii .
pewnie raczej chodzi o to, że żeby coś dobrze zagrać trzeba się z postacią utożsamić. a utożsamianie się z szatanem niesie swoje konsekwencje. jak ktoś dziadowszczył i chałturzył to se pewnie krzywdy nie zrobił. co najwyżej widzom
To bardziej pasuje do worka z napisem "zdrowie psychiczne".
Może nieco nie na temat, ale sama zabawa bałwochwalstwem jest bałwochwalstwem.
Niby otwierają drzwi diabłu ?
Myślę, że na Sądzie dopiero się zobaczy co OTWIERAŁO (UCHYLAŁO) mu te drzwi, a co nie. Ostatecznie to i tak kwestia sumienia, a co dla kogo jest przyczyną (okazją) wyboru zła... mysterium iniquitatis (2 Tes 2, 7)
sama zabawa bałwochwalstwem jest bałwochwalstwem.
Zależnie od tej "zabawy" to tak jakbyś napisał, że "sama zabawa chrześcijaństwem jest chrześcijaństwem".
Scott napisał/a:
sama zabawa bałwochwalstwem jest bałwochwalstwem.
Zależnie od tej "zabawy" to tak jakbyś napisał, że "sama zabawa chrześcijaństwem jest chrześcijaństwem". No właśnie nie, bo chrześcijaństwo to religia Osoby Jezusa Chrystusa "przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie", a bawienie się bałwochwalstwem, wnikanie w mentalność diabła, jakieś integrowanie się z nim, przenikanie osoby diabła...To grzech.
Czyli np. kupienie sobie programu tv i dl zabawy zerknięcie co tam dzisiaj wymyślili pisacze od horoskopów gazetowych to grzech ?
Tak, czytanie horoskopów to grzech. Tak na marginesie - chyba nie wierzysz w takie głupoty.
Oczywiście, że nie wierzę. Tak samo jak nie wierzę w takie głupoty, że sama czynność zerknięcia sobie dla rozrywki na gazetowy horoskop to grzech.
Heysel - ale nikt nie mówi, że odegranie diabła w jasełkach to takie samo zagrożenie jak regularne wróżbiarstwo czy inne tego typu! To po prostu pewna lista, przydatna dla osób mających problemy, może dręczonych, może zniewolonych. Lista, która ma pomóc zorientować się w przyczynach takiego, a nie innego stanu rzeczy.
To tak, jakby się śmiać, że w rachunku sumienia obok morderstwa jest wymienione plotkowanie A obie rzeczy są złem.
Podobnie - jak pisała Spioh - utożsamianie się z szatanem może być tragiczne w skutkach. Co nie znaczy, że jasełka = satanizm
Sama byłam kiedyś na przedstawieniu, w którym wręcz przyzywano jedno z określeń szatana, jakby go "wzywano" po imieniu. Myślę, że szatana niewiele obchodzi, czy to sztuka, czy zabawa. Bardziej obchodzi go pewnie stan duszy takiego człowieka, a jeśli jest nie daj Boże w grzechu ciężkim - to w czym problem? Dla złego w niczym, zagarnia co się da. Jak przyzywają, to nie pyta: "przepraszam, pan to tylko dla zabawy?"
HEYSEL, zrozum, że różnica pomiędzy Bogiem i szatanem polega na tym, że Bóg zawsze daje swobodę wyboru i szanuje Twoją Wolną Wolę, natomiast szatan nigdy tego nie uszanuje i będzie atakował i przychodził nawet nie proszony. Mnie w pierwszej chwili ta lista też się wydawała jakąś dewocją, ale jak się uważniej przyjrzysz temu co się obecnie dzieje z ludźmi, to sam zobaczysz, że to wcale nie musi być takie bezsensowne. Sam chyba widzisz jak ludzie wariują, tracą rozum, wiarę, stają się opętani itp.?
Poza tym, to są furtki przez które szatan nas atakuje, co nie oznacza iż musi nas zwycięzyć. Złemu duchowi wystarczy czasem maleńka furteczka, aby pomału i dyskretnie zacząć zatruwać duszę ludzką. Pismo Święte mówi wyraźnie: " unikajcie wszytkiego co ma nawet POZÓR zła".
" unikajcie wszytkiego co ma nawet POZÓR zła".
Jasełka (razem z diabełkiem) nie mają nawet pozoru zła ...
Może to i dla kogoś jest śmieszne, ale ta lista pytań została stworzona przez doświadczonych egzorcystów, więc nie mnie sądzić i wyśmiewać co tak naprawdę może nas wystawić na działanie złego ducha.
Więcej pokory, bracie.
Wydaje mi się, że każdy aktor, chcący dobrze zagrać swoją rolę i być dla odbiorców wiarygodnym w swoim przekazie, w mniejszym lub większym stopniu musi utożsamić się z odgrywaną przez siebie postacią.
ta lista pytań została stworzona przez doświadczonych egzorcystów
Ci egzorcyści to zdaje mi się nie magisterium jakieś ... A z samego faktu, że "doświadczeni egzorcyści" coś napisali nie wynika, że należy to bezkrytycznie przyjmować.
Ci egzorcyści to zdaje mi się nie magisterium jakieś ... A z samego faktu, że "doświadczeni egzorcyści" coś napisali nie wynika, że należy to bezkrytycznie przyjmować. Nie piszę, że bezkrytycznie, ale przyjmij do wiadomości, że zawsze jednak możesz czegoś nie wiedzieć lub aktualnie nie rozumieć:)
Ani trochę pokory wobec pierdół, tym bardziej, że sami katolicy zdaje się wystawiają jasełka w kościele.
Nie proszę o pokorę wobeć pierdół, tylko wobec swojej własnej niewiedzy i braku doświadczenia....
Gdyby chodziło o jakąś kwestię naukową to owszem, miałbyś rację po swojeje stronie.
A tak tylko
a nie
.
Poza tym, to są furtki przez które szatan nas atakuje, co nie oznacza iż musi nas zwycięzyć. Złemu duchowi wystarczy czasem maleńka furteczka, aby pomału i dyskretnie zacząć zatruwać duszę ludzką. Pismo Święte mówi wyraźnie: " unikajcie wszytkiego co ma nawet POZÓR zła".
Niestety to prawda. Zło nas atakuje stopniowo i wcale nawet tego nie zauważamy, gdyż stanowi to dla nas przyjemność, której się często nie opieramy, bo jak można sie opierać czemuś co sprawia nam ogromną przyjemność? Lepiej to przyjąć i żyć w świadomości, że to co czynimy nie jest złe, saje nam tyle satysfakcji a Bóg przecież dał nam to, abyśmy sie cieszyli i korzystali z owoców natury. Tyle, że my często przestajemy być czujni i zapominamy, że to co jest takie wspaniałe, co sprawia nam tyle przyjemności może nas prowadzić do ciężkich grzechów. Wystarczy wziąć pod uwagę działanie szatana względem Chrystusa : oferował mu cały świat, dobra, którym my sie nie opieramy a Jezus odmówił. Odmówił ponieważ wiedział, że to co szatan proponuje jest pokusą, która prowadzi do grzechu. Faktem jest, że Jezus i tak mógł mieć cały świat, gdyż jest synem Boga, ale chciał po przez ten fakt pokazać wszystkim ludziom, że to co przyjemne, to co może dać nam tyle szczęścia może nas wprowadzić w grzech. To był drogowskaz dla nas.
Te wszystkie furtki, które często otwieramy są wykorzystywane przez szatana. On nie marnuje czasu, wykorzystuje każdą okazję, każdą chwilę i nasze chwile słabości, bo wtedy najlepiej mu działać.
Wystarczy lekki dołek, wystarczy chwila załamania i on już przychodzi, aby wykorzystać moment, kiedy będzie mógł przyjść ze swoimi pokusami, którym ciężko będzie się oprzeć. Przychodzi jako przyjaciel.
Czego więcej trzeba. Efekt murowany - korzystamy z tych wszystkich pokus.
A z samego faktu, że "doświadczeni egzorcyści" coś napisali nie wynika, że należy to bezkrytycznie przyjmować.
Osobiście lubię Brzechwę: "Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury". Jak się kończy ta historia, wszyscy wiemy: "Wskoczyło do ukropu z miną bardzo hardą i ugotowało się na twardo".
Ja tam wolę Brzechwę niż bezkrytycznie przyjmowaną negację ostrzeżeń doświadczonych egzorcystów.
Cóż, prawda jest taka, że nie potrzeba charyzmatu nieomylności, żeby mieć rację.
Tym bardziej, jeśli chodzi o wyniki tego, co doświadczalne, w dodatku nie tylko subiektywnie, ale pokusiłabym się o stwierdzenie: doświadczalne eksperymentalnie.
Wiedza egzorcystów nie pochodzi bynajmniej z toczenia długich dysput i filozoficznego bleblania o sprawach oczywistych. Pochodzi stety-niestety bezpośrednio z ich posługi - ciężkiej pracy.
Właśnie o tym piszę Niestety, ale obawiam się że pytanie o udział w Jasełkach jako postać diabła wynika z tego, że było sporo przypadków ludzi, którzy analizując korzenie zła w swoim życiu sami uznali to za jakąś furtkę dla złego ducha i egzorcyści (zapewne nie bez oporów) jednak dodali również i takie pytanie. Przyznam, że w pierwszej reakcji sam się roześmiałem, ale wchodząc w ten temat głębiej i opierając się na Słowie Bożym wygląda to zupełnie inaczej i już nie jest takie śmieszne
Jeśli jednak ktoś podchodzi do jasełek, jakby były one dla niego jakąś formą kultu zła
Jeśli ktoś tak podchodzi do jasełek to pierwsze miejsce gdzie się powinien udać to gabinet dobrego specjalisty.
Ja tam wolę Brzechwę niż bezkrytycznie przyjmowaną negację ostrzeżeń doświadczonych egzorcystów.
Na całe szczęście temat nie brzmi "co woli Ink", a negacja też nie jest bezkrytyczna.
a negacja też nie jest bezkrytyczna
jakoś wątpię:
jeśli będę miał możliwości Nie będziesz miał Chyba, żeś katolicki egzorcysta?
Czemu nie ? A jak zostanę świeckim egzorcystą ?
rozważyć
otóż to: rozważyć, a nie z założenia negować...
niestety - zbyt często (abstrahując już od wybranych przypadków) punktem wyjścia jest negacja opinii duchownych, a dopiero później podporządkowuje się jej tendencyjne "rozważanie"
Te słowa należy odczytać literalnie, a nie dostrzegać w nich cokolwiek. Z tego, że ktoś w czymś doświadczony wyrazi zdanie o czymś, nie znaczy, że należy to bezkrytycznie przyjąć. Wszystko.
Te słowa należy odczytać literalnie
komentarz do nich - również
Krótko i na temat: dla wierzącego człowieka, pobożnego, nawet gierka typu Hugo może namieszać zdrowo w duszy. Dla niewierzącego to co namieszane, to albo przypadek, zbieg okoliczności, czy wręcz norma.
Gdybym miał użyć obrazu, to bym odniósł się do Rambo, czy innej krwawej produkcji filmowej:
Dla jednych to wyraz artystyczny, dla innych inspiracja w zadawaniu bólu.
Tak samo z "diabełkami" - dla jednych to wyraźny znak: STOP!!! Bez_Bożność - nie dotykać, nie patrzeć, nie posiadać. Dla innych to "banał, przedmiot" można się pobawić, pośmiać - ale świadomość robi swoje - powolutku zaciera granice między dobrem a złem
Proste pytanie zatem : Jeżeli się mylę i jasełka z diabełkiem z czerwonymi plastikowymi różkami mają nawet pozór zła, to dlaczego są wystawianie w kościołach skoro wyraźnie jest napisane "unikajcie wszystkiego co ma nawet pozór zła" ? Niekonsekwencja ? Czy brak wewnętrznej zgody ? Czy może coś innego ?
Zastanawiam się, skad tak na prawdę pomysł na to, by w jasełkach był diabeł obecny...
Czemu nie ? A jak zostanę świeckim egzorcystą ?
Wątpię w to, abyś został świeckim egzorcystą. Nawet świecki egzorcysta musi być przygotowany odpowiednio do takiej posługi. Po za tym świeckim egzorcystom raczej nie wolno przeprowadzać uroczystych egzorcyzmów. Jednak zakładając że mogliby - to i tak osoby na taką posługę są dokładnie sprawdzane i przygotowywane. Świeckim egzorcystą nie może raczej zostać każdy kto chce, ale osoby, które mają odpowiednio ugruntowaną wiarę, Do posługi szafarza takowa jest potrzebna a co mówić do tak trudnej posługi jaką jest bycie egzorcystą. Tutaj nie można sobie pozwalać na pomyłki co do wyboru osoby na taką posługę. Tutaj waży sie życie ludzkie. Często księża egzorcyści mają ogromne problemy przy sprawowaniu egzorcyzmów, więc osoba świecka tym bardziej musi być tą właściwą osobą z nieposzlakowaną opinią jeśli chodzi o wiarę i inne cechy, które są podstawą do tego, aby biskup mógł zdecydować się na odpowiednie szkolenie takich osób. Wiary nie można od tak sobie nabyć kiedy się chce.
Toooomasz zlituj się! Jaki świecki egzorcysta? Nie ma takiej posługi w Kościele katolickim!
W wyjątkowej sytuacji. Tylko i wyłączenie za zgodą papieża. I tyle.
Ostatnio pokazano mi ciekawą stronę
Hm... furtki dla złego ducha...
mi ktoś ostatnio podsunął coś takiego: http://www.prophecyfilm.c...CFQaF3god5BZJrg
film nie każdemu się spodoba, ale...
wizja jest dość przerażająca - zwłaszcza, gdy myślę, że sam mogę to w przeszłości przeżywać... z tego, co podają na tym filmie, mam spore szanse... bardzo duże...
Wepchnąć nawet obcego do takiego filmiku to już chyba przesada. Ale fajna muzyka .
szkoda, że nie dali jeszcze gatunku 8472
ironia ironią, a jednak czy nie tak właśnie wyobrażamy sobie to, co widzą mistycy...?
Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność; widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne, towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny, i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest. Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem. (Dz 741)
http://www.jankowice.rybn...nia/smierc.html
zaczyna się od "byle furteczki"...
Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział: Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe.
Już ten fragment każe traktować to z dużą rezerwą. Cóż to ? "Chcę, ale nie mogę; nie chcę, ale muszę" ?
to współczuję płytkiej wyobraźni
mógłbym się obrazić za to płaskie ad personam, ale cóż... człowiek myśli symbolami, a ten film to po prostu zbiór symboli - również tych wyrwanych z pierwotnego kontekstu i umieszczonych w nowym;
symbol czy zbiór symboli może być prosty, a nawet prostacki, bo też i nie o symbol chodzi w symbolu, a o to, do czego odsyła...
mógłbym się obrazić za to płaskie ad personam, ale cóż...
Tam na początku było słówko "jeżeli".
Poza tym :
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
łaskawa jest
w sumie racja - skoro miłość taka jest, to ja też taki mogę być; zatem tym razem będę łaskawy
zatem tym razem będę łaskawy
Łaskawco Ty nasz kochany
Przykro mi, ale ironia i cięte przytyki nikogo nie zbawią.
Do administracji: dlaczego nie dostaję powiadomień o nowych odpowiedziach w temacie
Przykro mi, ale ironia i cięte przytyki nikogo nie zbawią.
To prawda. Jednak chyba nie każdy liczy na zbawienie. Widać sa też tacy ludzie na forum, którzy nie wierzą w Boga, nie wierzą w zbawienie lub im na nim nie zależy. Ale dobrze, że uwzględniasz takie uwagi, może ktoś dzięki tobi zda sobie z tego sprawę i zacznie myśleć o zbawieniu bardziej poważnie.