UmiĹscy
Zatytułowałem ten temat "Problem z Islamem", ponieważ problem jest palący i powinien żywo interesować każdego chrześcijanina. O co konkretnie mi chodzi? Otóż o to, że islamscy radykałowie trzęsą światem, za pomocą terroru mordują niewinnych, a czynią to w imię wiary. Nie dalej, jak kilka dni temu dostało się nawet papieżowi, który w wygłoszonym w Ratyzbonie wykładzie wspomniał coś o mieczu i islamie. Ciekawe jest to, że zdanie, które oburzyło islamskich radykałów zostało wyrwane z kontekstu dłuższej wypowiedzi, a ponadto był to cytat jakiegoś średniowiecznego skryby, a nie myśli własne papieża, który zresztą o tym wspomniał. No i tego dla mudżahedinów było za dużo. Wczoraj wieczorem islamskie ugrupowania radykalne wydały oświadczenia na swoich stronach internetowych. Pozwólcie, że zacytuję:
"Złamiemy krzyż i wylejemy wino (...). Bóg pomoże muzułmanom podbić Rzym. (...) Bóg daje nam siłę, byśmy poderżnęli im gardła i aby ich pieniądze i potomkowie stali się łupem mudżahedinów"
I najciekawsze. Najgłośniej protestują przeciwko mówieniu o zbrodniach popełnianych przez wyznawców islamu ci, którzy te zbrodnie popełniają. Czy tymi słowami sami nie dowodzą, że są mordercami?
PS. Wszelkie stwierdzenia padają wyłącznie w odniesieniu do islamskich radykałów, natomiast nie są uogólnieniem odnoszącym się do wyznawców islamu. - wyjaśniam, żeby nie było.
"Nic tak nie łączy jak wspólny wróg" - czytałam artykuł, że islam obecnie przeżywa ogromny kryzys, jest duże rozbicie wśród wyznawców Allacha, stąd walka z chrześcijaństwem, jest traktowana przez przywódców duchowych jako remedium.
Proponuję ogłosić krucjatę na Mekkę
Proponuję ogłosić krucjatę na Mekkę
Genialny pomysł
Najlepiej gdyby ogłosił ją prof. B. Wolniewicz....zdeklarowany zwolennik eutanazji ("Eutanazję należy zalegalizować, bo to najbardziej rozumny i przyzwioty sposób kończenia własnego życia", "Dobrowolna śmierć to nie zabieg medyczny, tylko religijny" cytaty słów profesora)....i obrońca chrześcijaństwa.
Proponuję ogłosić krucjatę na Mekkę
dołączam się z sugestią puszczenia kilku innowierców z dymem - wszak mówią księgi, że poganin to nie człowiek
"poganin to nie człowiek" - zacytuj te księgi....to komu zatem głosił Ewangelię "apostoł narodów" św. Paweł - cyborgom, zwierzętom???
THX za Odp
Proponuję ogłosić krucjatę na Mekkę
Marek, Twoje słowa mimo, że w środowiskach "liberalnych" określone byłyby jako "namawianie do nienawiści" itp. - nie są tak całkiem głupie. Wszyscy mamy już chyba dosyć narzucania nam sposobu myślenia i wypowiadania tych myśli przez islamską hołotę (niestety, tak muszę ich nazwać).
Zadajmy sobie podstawowe pytanie - dlaczego muzułmanie roszczą sobie prawo do obrażania, poniżania a nawet zabijania każdego kto im nie pasuje natomiast każde słowo nawet najbardziej stonowanej krytyki, co ja mówię - to co powiedział Benedykt to nawet nie była krytyka - uważają za obraze ich religii i chcą zabijać. Pojawia się tu już swoisty paradoks, bo przypuśćmy, że do kogoś z nas przyjdzie muzułmanin i powie "Przyznaj, że moja religia jest religią pełną pokoju i miłości albo zabiję ciebie i twoją rodzinę!".
Muzułmanie obecnie zaczęli wyczuwać, że nazbyt tolerancyjna wobec nich (i nie tylko)postawa UE pozwala im na coraz większą ingerencję w nasze sprawy.
Tutaj jestem całym sercem za Benedyktem - bo tak naprawdę pokażcie mi choć słowo, w jego wykładzie, które mogło obrazić muzułmanów. A gdy widzę w TV, w gazetach wściekłe twarze fanatyków, którzy w wiekszości ledwo umieją się podpisać, którzy jeszcze wczoraj macali kozy na jakimś pustkowiu, a dziś podburzeni przez tych starych zboczeńców zwiących się "mułłami" ("każdy muzułmanin ma obowiązek zabić nabliżej stojącego niewiernego")- są "wielkimi bojownikami o islam" - to nóż mi sie w kieszeni otwiera.
Nie wolno dać się zastraszyć, jedna Oriana Falacci to rozumiała, ale jej już z nami nie ma .
Ktoś mądry kiedyś napisał:
Gdy zaczęli sie publicznie wypowiadać - nie krzyczałem - mamy wolność przekonań
Gdy zaczęli budować meczety - nie krzyczałem - mamy wolność religii
[...]
Gdy ukamieniowali moją żonę za to, że nie nosiła zasłony na twarzy - nie krzyczałem - już nie wolno było krzyczeć.
Krzyczmy więc póki nie jest za późno.
Dzisiaj dzieciaki w szkole zafundowały mi szok. Zobaczyłam, że jest w kalsie jakies zamieszanie, okazało się że komórki krążą.. nic nowego. Ale coś było napiętego...
Pozkazali mi filmik. Ma go połowa klasy. Nagranie z ezekucji "zdrajcy" - islamskiego żołnierza. Już pomijam, że jak się zorientowałam o co chodzi było za późno i tę makabrę widziałam. Chyba mi się przyśni... poderżnęli mu gardło i potem nożem odcięli glowę.
Dzieciaki są tym po prostu "podjarane". Zafascynowani krwia. I mimo swoich 15 lat twierdzą, że "arabusów trzeba powybijać"... Matko jedyna... to przecież dzieciaki NIE rozgraniczają terrorystów od zwykłych wyznawców... dla nich islam to bojówkarze.
Co się dzieje
Dziwisz się? Skoro dzieciak mówi, że "arabusów należy powybijać" nie bierze tego "z kapelusza". Sam często miałbym ochotę złapac takiego fanatyka, otłuc mu mordę na "kwaśne jabłko" i na jego oczach podetrzeć się Koranem.
Arabowie (a ściślej - muzułmani) sami sobie ciężko zapracowali na taki wizerunek - tępych, szalonych i ekstremalnie niebezpiecznych fanatyków - FASZYSTÓW po prostu. Nie mówię o "AL-Kaidzie" - bo to akurat jest amerykańska legenda. Ale w islamie tak już jest, że to właśnie zwykli wyznawcy stają się terrorystami. Bo nie jest tak, że większość mahometan to terroryści. Ale większość terrorystów to mahometanie i o tym też trzeba pamiętać. A terroryzm nie polega tylko na wysadzaniu się w centrum miasta. To także terror religijny, nieludzkie traktowanie "odszczepieńców", fatwa i potępienie dla każdego kto ośmieli się skrytykować islam, nienawiść (nawet słowna) do wszelkiej "inności" itp.
To po prostu religia nienawiści, kultura nienawiści. A jeśli tak jest - nie wolno dopuścić aby się rozprzestrzeniała.
Od lat istnieje "judeofaszyzm", ostatnio daje o sobie znać "islamofaszyzm". Co dalej?
Mi chodzo właśnie o to, że w mentalnosci tych dzieciaków muzułmanie i terrorysta to synonimy... co jest totalna bzdurą sama znan m trochę muzułmanów, cudowni, ciepli i kochani ludzie...
Dziwisz się? Skoro dzieciak mówi, że "arabusów należy powybijać" nie bierze tego "z kapelusza". Sam często miałbym ochotę złapac takiego fanatyka, otłuc mu mordę na "kwaśne jabłko" i na jego oczach podetrzeć się Koranem.
Arabowie (a ściślej - muzułmani) sami sobie ciężko zapracowali na taki wizerunek - tępych, szalonych i ekstremalnie niebezpiecznych fanatyków - FASZYSTÓW po prostu. Nie mówię o "AL-Kaidzie" - bo to akurat jest amerykańska legenda. Ale w islamie tak już jest, że to właśnie zwykli wyznawcy stają się terrorystami. Bo nie jest tak, że większość mahometan to terroryści. Ale większość terrorystów to mahometanie i o tym też trzeba pamiętać. A terroryzm nie polega tylko na wysadzaniu się w centrum miasta. To także terror religijny, nieludzkie traktowanie "odszczepieńców", fatwa i potępienie dla każdego kto ośmieli się skrytykować islam, nienawiść (nawet słowna) do wszelkiej "inności" itp.
To po prostu religia nienawiści, kultura nienawiści. A jeśli tak jest - nie wolno dopuścić aby się rozprzestrzeniała.
Od lat istnieje "judeofaszyzm", ostatnio daje o sobie znać "islamofaszyzm". Co dalej?
Czy Ty to piszesz od siebie? To są Twoje przekonania? To, co napisałeś jest przykre i nieprawdziwe. Po pierwsze wykazujesz się brakiem tolerancji religijnej (gorszym, niż muzułmanie), po drugie posługujesz się stereotypem(powiedzieć, że większość muzułmanów to terroryści, to tak, jakby stwierdzić, że większość księży to pedofile). Po trzecie uogólniasz pojęcie terroru w wydaniu islamskim, ponieważ tego dopuszczają się islamscy radykałowie, których jest stosunkowo mało. Po czwarte w tej chwili dajesz dowód, że to Ty wyznajesz religię nienawiści, po piąte Islam nie jest religią nienawiści, ale wyznaniem jednego Boga, który jest dobry i jest miłosierny. W koranie nie ma ani słowa o Dżihadzie! Dżihad to zła interpretacja pisma przez tychże radykałów islamskich. Jeśli chcesz, to możesz interpretować słowa Chrystusa: "Przyszedłem na świat, aby rzucić ogień" jako wezwanie do mordobicia, ale tu chodzi o walkę wewnętrzną, o przemianę swojej duszy. Podobnie, jak w Dżihadzie. Więc bądź tolerancyjny i nie nienawidź!!!
po drugie posługujesz się stereotypem(powiedzieć, że większość muzułmanów to terroryści
Właśnie to gryzie mnie u dzieciaków
Kurcze, jak mówiłam - znam prawdziwie religijnych muzułmanów, to ludzie, którzy nigdy nikogo by nie skrzywdzili... pomagali mojemu wujkowi totalnie bezinteresownie, wyratowali go z opresji tylko dlatego że to był potrzebujący obcy człowiek...
Dzis przeglądając kanały RSS natknąłem się na bardzo ciekawy wywiad.
http://wiadomosci.gazeta....00,3637064.html
Pozwólcie, że zacytuje go poniżej gdyby zginął z sieci.
Benedykt XVI dał katolikom przyzwolenie na atakowanie nas - mówi imam Abu Imad*
*Abu Imad jest imamem meczetu przy viale Jenner w Mediolanie, jednego z dwóch najważniejszych w tym mieście. Był wielokrotnie krytykowany przez włoskie media za głoszenie skrajnie radykalnych kazań.
Paweł Szczerkowski: Co powiedział Pan wczoraj wiernym o papieżu w swoim cotygodniowym kazaniu?
Abu Imad: Wytłumaczyłem im, że papież nie miał racji. Że my, muzułmanie, nie możemy tolerować takich słów z ust papieża. Gdyby to powiedział jakiś zwykły człowiek, to rozumiem, ale niedopuszczalne jest, by mówiła to głowa Kościoła katolickiego. Swoimi uwagami wzniecił tylko gniew po obu stronach, dał katolikom przyzwolenie na atakowanie nas i traktowanie w gorszy sposób.
Ale papież wyraźnie powiedział, że posłużył się tylko cytatem, który nie oddaje jego własnych poglądów.
- O nie, nie, przepraszam bardzo, to nas jeszcze bardziej obraża. Papież wybrał ten cytat z własnej woli. Wiedział, co robi. Bardzo dobrze go zrozumieliśmy.
Więc co papież powinien teraz zrobić?
- Musi wyjaśnić, dlaczego posłużył się tym cytatem, i za to przeprosić. Islam jest religią dialogu, zwłaszcza dialog jest wskazany w stosunkach z ludźmi Księgi, czyli chrześcijanami i Żydami. Jedne z pierwszych słów w islamie wypowiedzianych przez proroka Mahometa, niech Allah obdarzy go pokojem i chwałą, dotyczyły właśnie konieczności dyskutowania.
Chyba nie wszyscy tak myślą. Szejk Jusuf Qaradawi, przewodniczący Europejskiej Rady Fatwy i jeden z najważniejszych duchownych sunnickich, wezwał muzułmanów na całym świecie, by uczynili wczorajszy dzień dniem gniewu.
- Oczywiście, że musimy wyrazić nasz gniew.
A nie powinniście raczej starać się uspokoić nastroje?
- Nikt nie mówi o zachęcaniu do przemocy, mówimy tylko o wyrażeniu gniewu. Zapewniam, że żaden duchowny muzułmański nie mówi językiem agresji. To chyba raczej papież preferuje przemoc w postaci krucjat, czyli świętej wojny. A tak przy okazji, w islamie nie ma świętej wojny. Warto pamiętać, że to pojęcie powstało w chrześcijaństwie.
No i teraz obraził Pan katolików. Powiedział Pan o naszej religii dokładnie to, co zarzucacie papieżowi, że powiedział o islamie. Przeprosi Pan?
- (Śmiech). Przecież to było tylko żartobliwe przypuszczenie!
A papież tylko cytował pogląd kogoś innego...
- No dobrze, przepraszam. Jeśli kogoś urażę, zawsze jestem gotowy przeprosić. To dla mnie nie problem.
A muzułmanie powinni przeprosić za wybuch przemocy po słowach papieża?
- To nie była przemoc, to było wyrażanie opinii. Jeśli ktoś porówna papieża do Hitlera, no to cóż, taki ma styl. Każdy może mówić to, co myśli.
To i papież może.
- Ale pamiętajmy, że to on wywołał problem. To tak, jakbym mieszkając w szklanym domu, rzucał kamieniami w ludzi idących ulicą. Ci, broniąc się, musieliby zacząć rzucać we mnie, niszcząc przy okazji cały mój dom.
Zatem słowne obrażenie islamu jest niedopuszczalne, a fizyczna agresja wobec chrześcijaństwa tak?
- Nie, proszę mnie źle nie zrozumieć. Odrzucamy przemoc, jestem pewien, że władze złapią tych, którzy zabili zakonnicę w Somalii, i postawią ich przed sądem. Takie reakcje były oczywiście błędem. Ale dlaczego mamy przepraszać? Gdy na Zachodzie dziennikarze i pisarze szkalują islam, nie domagamy się reakcji od rządów.
Oczywiście, że się domagacie. Gdy europejskie gazety publikowały karykatury Mahometa, przywódcy muzułmańscy domagali się, by rządy im tego zakazały.
- To był tylko jeden raz i sytuacja była wyjątkowa, bo gniew świata muzułmańskiego był naprawdę ogromny. Zresztą niektóre gazety przeprosiły, a inne powstrzymały się od publikowania karykatur. Nie ma problemu.
W lutym, w środku afery wokół karykatur, powiedział mi Pan, że domagając się zakazu publikacji tych rysunków, muzułmanom chodzi jedynie o poszanowanie uczuć religijnych. I że tak samo nie wolno obrażać symboli chrześcijańskich. Teraz atakujecie papieża, co obraża uczucia katolików. Zmienił Pan poglądy?
- Oczywiście, że nie, ale pamiętajmy, że to papież to wszystko zaczął. To on jest winny. A poza tym, kto po stronie muzułmańskiej miałby przepraszać? To były osobiste reakcje zwykłych ludzi i oni powinni za to zostać ukarani. Jak ja mogę przepraszać za kogoś obcego? Natomiast po drugiej stronie mamy papieża, który musi przeprosić za siebie. Tu tkwi różnica.
Przedstawiony przeze mnie wywiad pozostwiam otwarty na Wasze komentarze.
Jak Kalemu ukraść krowę to źle ,a jak Kali ukraść krowę to dobrze... ale wywiad jest tendencyjny wydaje mi się... tzn rozmówca. Skoro to ktoś radykalny... ja mówię o zwykłych, przeciętnych muzułmanach...prostych ludziach.
"poganin to nie człowiek" - zacytuj te księgi
nie pamiętam, który to wolumin przechowywany w naszym tajnym archiwum ... ale na pewno gdzieś tam to było zapisane - przecież pamięć nie może MNIE mylić
Ktoś kto twierdzi - "księgi mówią, że poganin to nie człowiek" - winien udowodnić swoje racje na których opiera tą tezę, w wypadku braku przedstawienie dowodów, jest to tylko pomówienie, oszczerstwo.
http://www.islam-in-polan...news_more/8540/
poganin - miano nadawane przez wyznawcę monoteizmu wyznawcy dawnej wiary politeistycznej, czasem również używane jako obraźliwy synonim słowa "ateista".
Ktoś kto twierdzi - "księgi mówią, że poganin to nie człowiek" - winien udowodnić swoje racje na których opiera tą tezę, w wypadku braku przedstawienie dowodów, jest to tylko pomówienie, oszczerstwo.
... albo tak zwany "czarny humor"; jako Mroczny Inkwizytor postrzegam to raczej jako to drugie
.
.
.
.
http://www.islam-in-poland.org/index.php/weblog/news_more/8540/
poganin - miano nadawane przez wyznawcę monoteizmu wyznawcy dawnej wiary politeistycznej, czasem również używane jako obraźliwy synonim słowa "ateista".
poganin - pierwotnie - to tyle co wieśniak mieszczuchy nazywające wieśniaków poganusami byli pierwszymi rasistami w Europie
poganin - pierwotnie - to tyle co wieśniak
Pogaństwo łac. pagus - "wioska"
widzę, że nie tylko ja zaglądałem do Wikipedii
widzę, że nie tylko ja zaglądałem do Wikipedii
wole się upewnić niż pisac na podstawie tylko własnej wiedzy
pisałem na podstawie pamięci z wykładów, ale czasem też zaglądam do Wikipedii
chyba temat troszke zmienił kierunek...z problemu z Islamem na temat Wikipedii
Proponuję ogłosić krucjatę na Mekkę wumorduyjmy te psie plemie, spalmy ich
www.arabia.pl
http://www.opoka.org.pl/b...przemoc_01.html
Czy Ty to piszesz od siebie? To są Twoje przekonania? To, co napisałeś jest przykre i nieprawdziwe. Po pierwsze wykazujesz się brakiem tolerancji religijnej (gorszym, niż muzułmanie), po drugie posługujesz się stereotypem(powiedzieć, że większość muzułmanów to terroryści, to tak, jakby stwierdzić, że większość księży to pedofile). Po trzecie uogólniasz pojęcie terroru w wydaniu islamskim, ponieważ tego dopuszczają się islamscy radykałowie, których jest stosunkowo mało. Po czwarte w tej chwili dajesz dowód, że to Ty wyznajesz religię nienawiści,
Ja nie wyznaję żadnej religii.
po piąte Islam nie jest religią nienawiści, ale wyznaniem jednego Boga, który jest dobry i jest miłosierny. W koranie nie ma ani słowa o Dżihadzie! Dżihad to zła interpretacja pisma przez tychże radykałów islamskich.
Co tedy robią na ulicach tysiące "prostych ludzi wyznających w spokoju islam" wrzących z nienawiści do wszystkiego co chrześcijańskie, palących kukły Benedykta, palących kościoły....? W imię czego zginęła zakonnica w Somalii....? Kto interpretuje koran "dobrze", a kto "źle"...? Bo jeśli brodaty idiota w ręczniku na głowie mówi publicznie "każdy mahometanin ma obowiązek zabić najbliżej stojącego chrześcijanina" a tysięczny tłum wiwatuje na te słowa to coś tu jest nie w porządku, cos "nie klapuje"...
Jeśli chcesz, to możesz interpretować słowa Chrystusa: "Przyszedłem na świat, aby rzucić ogień" jako wezwanie do mordobicia, ale tu chodzi o walkę wewnętrzną, o przemianę swojej duszy. Podobnie, jak w Dżihadzie. Więc bądź tolerancyjny i nie nienawidź!!!
To niech przestana nienawidzić mnie, mojej kultury, mojego stylu bycia... Niech ktoś wreszcie zdejmie z nich ten przywilej bycia świętymi krowami, przywilej atakowania wszystkiego co inne. tolerancja - po trzykroć TAK - ale w obie strony.
Bo na razie to jest zwykły faszyzm, atakowanie przysłowiowego "garbatego co ma dzieci proste".
A my musimy się bronić przed agresywną hołotą czczącą obłąkanego pedofila póki nie jest za późno. Kiedyś być może przyznacie rację moim słowom, na razie przemawia przez Was źle pojęta "tolerancja". To źle.
po piąte Islam nie jest religią nienawiści, ale wyznaniem jednego Boga, który jest dobry i jest miłosierny. W koranie nie ma ani słowa o Dżihadzie! Dżihad to zła interpretacja pisma przez tychże radykałów islamskich
Dziwny pogląd, bo kto ma jako takie pojęcie o histori wie, że przykład jak rozumieć dżihad dał już Mahomet i jego następcy zwani kalifami, którzy w zapale mordowania nie oszczędzili nawet zięcia i wnuków swojego proroka. I co z tego, że to tylko jedno z wielu sposobów rozumienia słowa dżihad. Ono jest faktem i tyle. Od początku istnienia tej religii.
Poza tym nurt islamu przysparzający najwięcej problemów czyli wahhabizm to nie jest żadna sekta, to spadkobiercy tradycji salafickiej. W każdym razie to nie jest wynalazek naszych czasów.
Nie zaprzeczam, islam ma jeszcze trochę innych wartości niż święta wojna, którą rzeczywiście można rozumieć rozmaicie. Ale nawet z pośród tych innych wartości nie wszystkie zasługują na akceptację. A jeszcze inaczej będzie to wyglądało z punktu widzenia chrześcijanina a inaczej liberalnego ateisty. W sumie jestem gotów pozwolić sobie na odrobinę przewrotności i powiedzieć, że islam nie jest wcale głównym problemem i zagrożeniem duchowym ( przy najmniej dla nas chrześcijan, bo spotkałem się już ze stwierdzeniem, że islam to zemsta chrześcijan na masonach i komuchach za sekularyzację Europy ). Prorok Mahomet, choć rzeźnik ( nie się co oszukiwać ) jak na polityka VII wieku był nawet bardzo postępowy. W gruncie rzeczy, gdyby to był świecki polityk to pewnie dziś byłby jedną z najbardziej szanowanych postaci historycznych. Ale nie idealizujmy go.
A teologicznie był fałszywym prorokiem, który stworzył sobie ideologię polityczną pod płaszczykiem religii. Choć przyznajmy - na swój sposób ta ideologia była wibitna.
Mnie osobiście przede wszystkim interesuje kultura perska ( zwł. Iranu ) i islam w wersji szyickiej. Mam w ogóle dużo sympatii do Iranu i szyizmu ( ocztwiście pamiętając o wszystkim co na ten temat mówił Jezus i jak naucza Kościół Katolicki, żeby nie było ). I myślę, że z Persami i szyitami mimo buńczucznym wypowiedzi prezydenta Ahmadineżada można się dogadać. Natomiast jeśli chodzi o Arabów i sunnitów będzie zdecydowanie trudniej. A co jeszcze gorsze - szyizm wyznaje zaledwie jakieś 100 mln ludzi z czego 2/3 to Irańczycy, zaś Iran choć stworzył islamski fundamentalizm w praktyce ma niewielki wpływ na jego oblicze. Tu niestety pierwsze skrzypce gra Arabia Saudyjska.
Podobna sytuacja była z marksizmem. Marksizm zrodził się w cywilizowanej bogatej Europie Zachodniej, niestety zrealizowany został na Wschodzie ze szczególnym wskazaniem Rosji. Skończyło się to tragicznie w każdym calu. Z islamskiej fundalemtalizmem jest podobnie. Stworzyli go dość wysoko cywilizowani i kulturalni Persowie z Iranu. Ale pierwsze skrzypce przyszło zagrać w krajach arabskich a rolę opiekunów zagrali saudyjscy wahhabici/salafici. Analogia z tragedią marksizmu bije po oczach.
Marks był utopistą, to prawda, ale był wybitnym człowiekiem, ale cóż z tego, skoro znalazł kiepskich naśladowców. Tak samo Mahomet i przy wszystkich ale Chomeini. Prawda - obaj mieli coś z utopistów nie wahających się rozlewać krwi, ale przyznajmy, że byli wielkimi ludźmi, a w swoim kręgu kulturowym nawet postepowymi.
Wystarczy sobie przypomnieć ile niewinnych ofiar pochłonął reżim tego starego idioty Chomeiniego - "protsetgo, skromnego i miłego człowieka, który gardził bogactwem i sypiał w pustym pokoju na podłodze".
Załózmy taka sytuację (bardzo prawdopodobna zrestzą) - Turcja dołącza do UE, islamiści z biegiem czasu zdobywaja większość w europarlamencie - sytuacja jak najbardziej mozliwa. I co? I co zrobimy czując na gardle nóż i słysząc słowa "nawróć się na islam albo wymordujemy całą twoja rodzinę i ciebie"...? Czy poświęcimy zycie swoich dzieci? Czy potem nasze córki będa nas przeklinać, będa przeklinac nasza "tolerancję"? (Tylko będzie to niewyraźne słychać z powodu zasłon jakie będa musiały nosić.)
Nie wolno dopuścić do ekspansji islamu, potem wszyscy będziemy żałować tego chwilowego kaprysu tych co bardziej "tolerancyjnych" z nas. Musimu tą straszliwą zarazę trzymac na jak najwiekszy dystans. Bo może się to skończyć o wiele gorzej niż to możemy sobie wyobrazić.
Cały czas się rozwijam
Re: Dark Helmuth
Przesadzasz. Oczywiście, nie można uciekać od problemów, jakie Europa uczyniła sobie idiotyczną polityką imigracyjną, która do nie dawna była jedną z europejskich świętości, a jej krytykę traktowano tak jak w Polsce antysemityzm. Nie można nie dostrzegać niebezpieczeństw politycznych kulturowych czy choćby demograficznych i ekonomicznych związanych z islamem.
Ale z tym, że muzułmanie nie myślą o niczym innym jak alternatywie albo się nawrócisz na islam albo wymordujemy ciebie i całą twoją rodzinę to już przesadzasz, bo przecież nawet w krajach muzułmańskich ( poza Arabią Saudyjską ) żyją innowiercy i żyli tam zawsze. Nawet w samym Koranie występuje pojęcie Ludów Księgi, podobne do tego, co na temat innowierców naucza Sobór Watykański II.
Oczywiście, problem jest, ale nie można znowu robić z muzułmanów samych krwiożerczych besti, nawet salafitów/wahhbitów, a to przecież tylko jedna z wielu szkół islamu. Poznałem trochę muzułmanów na forum portalu arabia.pl i wiem, że Arabia Saudyjska nie jest w śród nich darzona zbytnią sympatią podobnie jak szkoła wahhabicka. Chociaż niestety wahhbizm jest dość rozpowszechniony w Internecie i ofensywny wpływając przede wszystkim na konwertytów, zwłaszcza tych, którzy islam przyjęli samodzielnie. Co gorsze, nawet duchowy przywódca polskich muzułman T, Miśkiewicz studiował w Arabii Saudyjskiej, szczęśliwie tradycja tatarska jest już w RP przez wiele wieków oswojona i zasymilowana.
Fakt, problem istnieje, co pokazała choćby Islamska Rewolucja we Francji z przed kilka miesięcy co zakończyło się ... stanem wyjątkowym w państwie Uni Europejskiej (!) . Nieciekawie wygląda to choćby na tle katastrofy demograficznej Europy, gdzie pod tym względem na prawde jest jeszcze gorzej niż w Polsce. Tam już są miesteczka czy wioski, w których nie uwidzisz żadnych dzieci. A muzułmanie wiadomo, że przynajmniej z przyrostem naturalnych nie mają problemu.
W tym kontekście zaczynam rozumieć intencje władz RFN i Francji, które wprowadziły restrykcje jeśli chodzi o noszenie hidżabu przez muzułmanki. Gdy przed laty te ustawy się pojawiały byłem tym zbulwersowany jako bądź co bądź Europejczyk i Polak. Uważałem, że to wbrew właściwej Europie tradycji wolności sumienia ( i sięgającej średniowiecza polskiej tolerancji ). Przy okazji trudno było nie nabrać podejrzeń, że to kolejna odsłona typowego dla Zachodu, zwłaszcza Francji wojującego sekularyzmu.
Ale nie można pominać i tego, że te ( zdecydowanie niemoralne posunięcia władz ) miały swoje uzasadnienie, żeby muzułmanie przestali uważać Europę za jakąś namiastkę raju, żeby te kraje stały się dla nich trochę mniej atrakcyjne.
Tak, przesadziłem trochę. Ale jeśli chodzi o Twoich przyjaciół z portalu arabskiego - są to pewnie (tu strzelam w ciemno) rodziny mieszkające w Polsce, juz niejako zasymilowane, jako takie żadnego zagrożenia nie czyniące.
Problem stanowią islamiści zyjący w krajach arabskich, którym, wydaje się, że moga (i muszą) narzucić Europie prawo szarijatu.
Uważam, że stonowana (i uzasadniona) krytyka czy islamu, czy chrześcijaństwa, czy ateizmu - jest jak najbardziej na miejscu, i nie wolno jej zagłuszać. Żadna religia, prąd polityczny itp nie powinny stawiać się ponad wszystko inne i twierdzić "Kto nie z nami - ten przeciwko nam". Bo co się dzieje - papież Benedykt cytuje słowa jakiegoś dawnego filozofa - świat islamski wpada w szał (bo tak to należy nazwać). I co ma ten biedny Benedykt zrobić? Paść do stóp każdemu z "mułłów" z osobna? Tarzać się w pyle i rozdzierać szaty? Nawet ci duchowni islamscy okreslający się za postępowych i odcinający się od fanatycznej hołoty żądają przeprosin. Przecież przeprosił, do diabła! Już nie pisze co wygadują ci zacofani, których słuchają tłumy w krajach arabskich. Co by się działo gdyby ktoś publicznie nawoływał do zabijania muzułmanów...? Wolę nie myśleć. Tymczasem im wolno.
W tym kontekście zaczynam rozumieć intencje władz RFN i Francji, które wprowadziły restrykcje jeśli chodzi o noszenie hidżabu przez muzułmanki. Gdy przed laty te ustawy się pojawiały byłem tym zbulwersowany jako bądź co bądź Europejczyk i Polak. Uważałem, że to wbrew właściwej Europie tradycji wolności sumienia ( i sięgającej średniowiecza polskiej tolerancji ). Przy okazji trudno było nie nabrać podejrzeń, że to kolejna odsłona typowego dla Zachodu, zwłaszcza Francji wojującego sekularyzmu.
Wolność też powinna mieć swoje granice. Wyobraźmy sobie, że decyduję się mieszkać w takiej Arabii Saudyjskiej. Wtedy winienem przyjąc zasady i prawo panujące w tym kraju jako te, które powinienem szanować i przestrszegać w jak największym stopniu - bo jest to normalne. Tego samego oczekujemy od "gości" z innych krajów, a jak to naprawdę wygląda - widać nawet u nas (choćby u rodzin cygańskich...uuups! ROMSKICH (polityczna poprawność), mieszkających w Polsce, ale majacych nasze prawo za nic).
Przepraszam bardzo - jeśli muzułmanom, czy innym "napływowym" nie podoba się europejska kultura, prawo czy zasady - nikt ich na łańcuchach nie poprzykuwał do ulic! Mogą iść tam gdzie im będzie wszystko pasować.
Islamska Rewolucja we Francji z przed kilka miesięcy co zakończyło się ... stanem wyjątkowym w państwie Uni to chyba byłu zamieszki sfrustrowanych czarnuchów, bez pracy i pieniędzy
Tak, przesadziłem trochę. Ale jeśli chodzi o Twoich przyjaciół z portalu arabskiego - są to pewnie (tu strzelam w ciemno) rodziny mieszkające w Polsce, juz niejako zasymilowane, jako takie żadnego zagrożenia nie czyniące.
Problem stanowią islamiści zyjący w krajach arabskich, którym, wydaje się, że moga (i muszą) narzucić Europie prawo szarijatu.
Akurat problem jest odwrotny, poza tym sam sobie zaprzeczasz.
Problemem są właśnie nie chcący się z żaden sposób asymilować muzułmańscy imigranci.
Zresztą, jakie zagrożenie wobec nas mieliby mieć muzułmanie zyjący w swoich krajach, poza tym, że mogą się modlić o powszechne panowanie islamu w świecie. Bez przesady, tego bym im akurat nie zabraniał.
Sam zresztą straszyłeś na początku, że jak tak dalej pójdzie to muzułmańscy fundamentaliści mogą opanować europejskie parlementy i zacząć całkiem legalnie, pokojowo i demokratycznie budować sobie powszechny kalifat. Muzułmanie żyjący w swoich krajach raczej tego nie uczynią.
Wolność też powinna mieć swoje granice. Wyobraźmy sobie, że decyduję się mieszkać w takiej Arabii Saudyjskiej. Wtedy winienem przyjąc zasady i prawo panujące w tym kraju jako te, które powinienem szanować i przestrszegać w jak największym stopniu - bo jest to normalne. Tego samego oczekujemy od "gości" z innych krajów, a jak to naprawdę wygląda - widać nawet u nas (choćby u rodzin cygańskich...uuups! ROMSKICH (polityczna poprawność), mieszkających w Polsce, ale majacych nasze prawo za nic).
Przepraszam bardzo - jeśli muzułmanom, czy innym "napływowym" nie podoba się europejska kultura, prawo czy zasady - nikt ich na łańcuchach nie poprzykuwał do ulic! Mogą iść tam gdzie im będzie wszystko pasować.
No, daleki byłbym do porównywania Francji czy Niemiec z Arabią Saudyjską . Nawet z Iranem czy Jordanią.
Piszesz o europejskim prawie i wartościach, ale przecież do fundamentów naszego systemu prawnego należy wolność m.in wolność sumienia i wyznania, dlatego też te restrykcje obiektywnie są sprzeniewierzeniem się europejskości. Ucziciwie mówiąc wystarczy lektura suchego tekstu jakiejkolwiek europejskiej Konstytucji czy konwencji międzynarodowej dotyczącej praw człowieka by wykazać bezprawność tych antychustowych przepisów. Wolność można jedynie ograniczać jeśli jest to niezbędne ( tu się oczywiście wymienia różne rzeczy np bezpieczeństwo, ochronę zdrowia, życia nawet dobre obyczaje ), ale któż mi wykarze, w jaki sposób ubiór muzułmanki w szkole szkodzi zagraża bezpieczeństwu, zdrowiu czy życiu ? Czy czador albo hidżab bardziej koliduje z dobrymi obyczajami niż prześwitujące bluzki i pępki na wierzchu ?
Wolne żarty.
Oczywiście że te lex chusta to stosowanie prawa na skróty, które jeśli można w ogóle usprawiedliwiać to tylko wyjątkowymi okolicznościami wynikający z rozpaczliwego kryzysku Europy.
Uważam, że stonowana (i uzasadniona) krytyka czy islamu, czy chrześcijaństwa, czy ateizmu - jest jak najbardziej na miejscu, i nie wolno jej zagłuszać. Żadna religia, prąd polityczny itp nie powinny stawiać się ponad wszystko inne i twierdzić "Kto nie z nami - ten przeciwko nam". Bo co się dzieje - papież Benedykt cytuje słowa jakiegoś dawnego filozofa - świat islamski wpada w szał (bo tak to należy nazwać).
Problem jest taki, że z muzułmamani w ogóle trudno się dyskutuje na jakikolwiek temat, obojętnie czy religijny czy polityczny. Oni nie potrafią argumentować, prowadzić jakiś wywodów uzasadniających swoje racje. Te dyskusje z nimi zazwyczaj ograniczają się do wyrazów oburzenia, jak to wszyscy krytycy islamu opierają się na stereotypach a islam przecież taki piękny. Sęk w tym, że oni nawet tego domniemanego piękna przekazać za bardzo nie potrafią. W końcu obiętość postów pisanych przez mzuułman rzadko przekracza trzy linijki.
To wszystko piekne i wzniosłe co piszesz. Ale bezuzyteczne jeśli chodzi o zastosowanie praktyczne.
Wolność wyznania, sumienia... To też jest piekne, ale naduzywane może być bardzo groźne.
ale któż mi wykarze, w jaki sposób ubiór muzułmanki w szkole szkodzi zagraża bezpieczeństwu, zdrowiu czy życiu ? Czy czador albo hidżab bardziej koliduje z dobrymi obyczajami niż prześwitujące bluzki i pępki na wierzchu ?
Niby nie, ale... Muzułmanie wydają się być zbirowościa podobną w działaniu do organizacji gejowskich - zawsze będą czegoś żądać. Przypuśćmy, że zgodzonoby się na noszenie tych czadorów przez dziewczyny w szkołach. Potem pewnie muzułmanie zażądaliby kolejnych rzeczy - na przykład zwiększenia liczby meczetów, swoich kanałów TV, swoich przedstawicieli w rządzie - bo czemu nie? Łatwo zdobyliby wiekszość - bo ci imamowie czy jak ich tam zwać umieją po mostrzowsku operowac nastrojami prymitywnego motłochu - a to jest gros społeczeństwa islamskiego. Potem... niech nam wyobraźnia dopowie co może byc potem. Przewrót Chomeiniego dobitnie pokazał co się może dziać gdy do władzy w państwie dochodzą fanatycy religijni.
I tak od głupiej chusty - możemy nie wiedząc kiedy dojść do państwa islamskiego, w którym nie będzie miejsca zarówno dla chrześcijan jak i dla ateistów. Brońmy się przed tym.
Jeśli już mam wybierać - tysiąc razy bardziej wolę dźwięk dzwonów kościelnych, procesję w boże ciało i wesołego ojca Rydzyka niż jęki muezzina, kobiety na ulicach owinięte szmatami i zakaz pod karą śmierci wszytkiego co nie związane z islamem.
Mamy swoją kulturę, obyczaje, styl zycia - ugruntowane od setek lat. Nie potrzeba nam kultu głupiego, zboczonego pedofila. Nie potrzeba nam nic co arabskie (no chyba że cyfry:)). Niech oni sobie w spokoju zyją w swoich stronach i nie wtrącają się do tego co się dzieje u nas. I vice versa.
..scientolodzy.....? Z walecznymi potomkami cudnego Toma i pięknej Katie na czele? Kto wie ...... w końcu świat to otwrta księga, która nie jest jeszcze zapisana.
Coraz częściej słyszymy "świat islamu ŻĄDA". Ostatnio odwołali w Niemczech premierę jednej z oper, bo występuje w niej "okrwawiona głowa mahometa" i bidulki bali się "świata islamu" i jego rekacji.
Jak długo jeszcze "świat islamu " będzie ŻĄDAŁ i zastraszał?
Jak długo?
DARTH_HELMUTH napisał/a:
zbirowościa podobną w działaniu do organizacji gejowskich
i żydowskich
O właśnie. Tylko, że żydzi jak to żydzi - od iluś już lat molestują kogo tylko się da (tylko nie tych co powinni) o jakieś "zwroty" i "odszkodowania" - a polski rząd jest bardzo wdzięcznym dla żydków obiektem owego "molestowania", niestety. Poza tym niczym się nie różnią od mahometan. Ja bym olał jednych i drugich.
dwa słowa komentarza:
1. ponieważ powyższa wymiana zdań dokonuje się na katolickim forum można by pomyśleć, że katolickie fora pełne są antysemityzmu i nietolerancji religijnej [gł. względem islamu]
2. apel do moderatorów: może rozsądnie byłoby wycinać posty zawierające wątki antysemickie i łamiące fundamentalne prawa tolerancji religijnej [zawarte w Deklaracji Praw Człowieka]
za pozytywną reakcję moderatorów będę wdzięczny ...
dwa słowa komentarza:
1. ponieważ powyższa wymiana zdań dokonuje się na katolickim forum można by pomyśleć, że katolickie fora pełne są antysemityzmu i nietolerancji religijnej [gł. względem islamu]
2. apel do moderatorów: może rozsądnie byłoby wycinać posty zawierające wątki antysemickie i łamiące fundamentalne prawa tolerancji religijnej [zawarte w Deklaracji Praw Człowieka]
za pozytywną reakcję moderatorów będę wdzięczny ...
Ech, no.... mości inkwizytorze, gdzie Ty tu widzisz antysemityzm? Tych parę słów prawdy?
A ja powtarzam pytanie do pana Inkwizytora
A ja powtarzam pytanie do pana Inkwizytora
Pan Inkwizytor nie ma zamiaru podejmować dyskusji z osobami łamiącymi zasadę tolerancji religijnej, zagwarantowaną w Deklaracji Praw Człowieka
O rany..... [brak słów]
](*,)
jw.
Inkwizytor i takie cos, to prawie jak chańba.
A co i tak to pisze: Żydzi, rękoma swych bezbożnych zamordowali Jezusa. (ciach!!) Nie wolno w taki prostacki sposób manifestować swych animozji do różnych nacji. Żydzi moga ciebie tak samo nazwać. Będzie Ci do śmiechu wówczas?
Dopiero wróciłam.
Darth, te wypowiedzi już są lekko za granicą przyzwoitosci i szacunku... opanuj się proszę.
1. Po pierwsze: Ciągniesz Off topic
2. Po drugie: "Każdy, kto by powiedział swemu bratu:bezbożniku" już dokonał zabójstwa"
Więc stąd owe merytoryczne "ciach"!!!
Dopiero wróciłam.
Darth, te wypowiedzi już są lekko za granicą przyzwoitosci i szacunku... opanuj się proszę.
Cały czas jestem opanowany.
Pan Inkwizytor nie ma zamiaru podejmować dyskusji z osobami łamiącymi zasadę tolerancji religijnej, zagwarantowaną w Deklaracji Praw Człowieka (ciach!) ta deklaracja nie dotyczy - mają własne organizacje tzw. "praw człowieka" i ich prawa róznią się diametralnie od systemu starego kontynentu.
Wystarczyło popatrzeć co sę działo w Kabulu jak go Amerykanie "wyzwolili" - ludzie (kobiety) pierwszy raz poszli do fryzjera, napili się coli (chciaż trudno powiedzieć czy to dobrze), słuchali muzyki innej niż religijna.
I teraz oni chcą swoje ortodoksyjne zwyczaje przenieść tutaj - a to już wymaga reakcji i wielu ekstradycji. Tak jak wywyali tego (ciach!) z któregoś uniwersytetu jak tylko pojawiły sie informacje o zamachach.
Niech sobie oni (ciach!)
Niecenzuralny język i czysty rasizm: oto powód (ciach`ów!)
a Pan ciach niech sobie zrobi ciach własnych poglądów.( ciach - za takie obraźliwe okeślenia polecisz, zobaczysz ) Ataki żydów na Bejrut i już grożą Europie terroryści. Więc pozbycie się "państwa IZrael" i mniej zamachów. Ot porsta recepta.
Dzięki. Miałem to samo napisać.
Powtarzam jeszcze raz - nie dajmy się omamić tym wszystkim "tolerancjom", "szacunkom" dla tych co na to nie zasłużyli - szanujmy tych co szanują nas - inaczej zawsze będziemy krok w tył.
I niech każdy sobie, z przeproszeniem, miesza patykiem w łajnie czy co tam lubi robić - ale U SIEBIE, na SWOIM podwórku. Bo inaczej z "tysiącletniej chrześcijańskiej tradycji" którą się tak chlubimy zostaną z czasem tylko fundamenty kościołów.
dzięki za tak szybką reakcję
Nie nakłaniam do nienawiści rasowej ale porównywanie systemu praw człowieka nawet Europy jako takiej i arabów jest błędem i nieporozumieniem.
Jeśłi ich tak wszyscy kochacie, to prosze bardzo, ja dziękuje.
Forum, w szczególności internetowe jest po to żeby mówić co się myśli. Ja właśnie to robie - mówie - nie realizuje. To jest róznica. Rasistą nie jestem - jedną z moich ulubionych potraw jest Kebab, mam znajomych Żydów. Czy innym jest posiadanie pogłądów i nawet ich powiedzenie (nie głoszenie czy na mawianie innych na nie) a czym innym jest realizacja tych poglądów w prawdziwym życiu. Ja osobiście mówie co myśle i tyle, jakiekolwiek formy rzeczywistej dyskryminacji są dla mnie czymś poniżej zera i z takimi ludzmi się nie zadaje. W mioch anty islamaskich poglądach utwierdzam się za to coraz bardziej, może żle powiedziałem- anty-ortodoksyjnyno-islamskich poglądach.
Forum, w szczególności internetowe jest po to żeby mówić co się myśli.
Jak również przede wszystkim, myłseć co się mówi. Tym bardziej na forum internetowym.
Widzisz Kaloszu, jak chcesz to potrafisz używać kulturalnego języka i precyzyjnego wyrażania myśli No cóż, grożba zablokowania konta działa skutecznie. Co nie zmienia pewnych faktów apropo mordu dokonanego 2000 lat temu gdzieś nad M. Śródziemnym czy arabów.
No cóż, grożba zablokowania konta działa skutecznie. Co nie zmienia pewnych faktów apropo mordu dokonanego 2000 lat temu gdzieś nad M. Śródziemnym czy arabów.
Kaloszu, nie chodzi o to, byś dawał komukolwiek przyklask. Masz Prawo do swego zdania i do jego obrony. Jeśli zaś idzie o Sprawę Juzusa z Nazaretu: aby mówić rzetelnie o niej, należy rozpatrzeć wszystkie okoliczności. To po pierwsze.
Po drugie: A propos Islamu, Turcji i UE - papież Benedykt wyraził bardzo jasny pogląd, iż kuktura Islamu obca jest chrześcijańskim korzeniom Europy. Świat Islamu niewątpliwie wywarł jakieś piętno na Europie, zarówno w znaczeniu negatywnym - okupacja Hiszpanii, ale też i w sposób pozytywny. Restauracja filozofii antycznej w dość sporym stopniu zawdzięczana jest kulturze Islamu. Poprzez szlaki kupieckie możliwy był nie tylko obrót towarami, ale i również był to kanał przekazu myśłi i nauki. Nikt nie zaprzeczy, że nawet i dziś świat arabski jest w posiadaniu bardzo dobrych rozwiązań medycznych. Wskutek przeróznych kolei losów równiez i Europa przyjmuje po dziś dzień osiągniecia z tej np dziedziny nauki, jaką jest medycyna. Nawet cyfry mamy arabskie .
Ja osobiście mówie co myśle i tyle, jakiekolwiek formy rzeczywistej dyskryminacji są dla mnie czymś poniżej zera i z takimi ludzmi się nie zadaje. W mioch anty islamaskich poglądach utwierdzam się za to coraz bardziej, może żle powiedziałem- anty-ortodoksyjnyno-islamskich poglądach.
Popieram. Bo nie wiem czy część z Was zauważyła pewną prawidłowość - ogólnie pojęta tolerancja,szacunek dla cudzych poglądów działa jak dotąd tylko w jedną stronę. Wychodzi od nas - "rasy białej", Europejczyków z "dziada-pradziada", że sie tak brzydko wyrażę - ale nie otrzymujemy jej w zamian.
Bo czy tolerancyjni są mahometanie-ortodoksi, grożący śmiercią wszystkim chrześcijanom? Czy tolerancyjni są żydowscy szowiniści, którym wolno oskarżać i poniżać kogo tylko chcą (jeden jedyny przykład: pan Ed Fagan po publicznym podarciu na konferencji prasowej banknotu 100zł - a tym samym znieważenia godła narodowego - nie został pociągnięty do żadnej odpowiedzialności karnej)? Czy tolerancyjni są wreszcie afroamerykanie, którzy swój rasizm (sic!) manifestują na każdym kroku i w każdej postaci (choćby filmy "komediowe" takie jak "Made in America" będące w istocie nakłanieniem do rasistowskich zachowań wobec białych)? odpowiedź jest jedna - NIE.
Czy ja muszę zachowywać się powściągliwie w stosunku do kogoś kto ma mnie za nic? Za robaka, którego nalezy zdeptać? Myślę, że nie.
Cześć z Was radośnie głosi hasła "tolerancja dla tych, tolerancja dla tamtych". OK, jestem za. Ale i my otrzymujmy to co dajemy. Ja bym bardzo chciał, żyć w społeczeństwie - niech i ono będzie wielokulturowe - WZAJEMNIE się szanującym, przyjaznym itp. Ale musi być ta WZAJEMNOŚĆ.
A jeśli jest tak jak jest - to nie wolno udawać, że nic się nie dzieje - trzeba mówić, mówić i jeszcze raz mówić. Miejmy swój honor i korzystajmy z niego.
Cześć z Was radośnie głosi hasła "tolerancja dla tych, tolerancja dla tamtych". OK, jestem za. Ale i my otrzymujmy to co dajemy. Ja bym bardzo chciał, żyć w społeczeństwie - niech i ono będzie wielokulturowe - WZAJEMNIE się szanującym, przyjaznym itp. Ale musi być ta WZAJEMNOŚĆ.
Teraz widzisz Helmucie, na czym polega odmiennośc chrześcijaństwa od innych wyznań i światopoglądów.
Jeżeli ja sie będę ogladał za rekompensata ze strony Islamu, afroamerykanów, etc - to czym bym miał sobie szczególnie zasłużyc na zbawienie? Oni tez tak czynia. Nie przeklinać, ale błogosławić - oto priorytet chrześcijański. Miłowac nawet nieprzyjaciół, to w tej postawie mam zdobywać sprawnośc dziecięctwa Bożego.
ak się to jednak ma do działalności niektóych środowisk mieniących się "chrześcijańskimi", które na najlżejszą, najbardziej stonowaną krytykę reagują agresją (domyślasz się o jakie "środowiska" mi chodzi :] ) ? Kto jest dobry a kto zły...? Kto ma rację a kto łże jak pies....? Komu niebiańskie łąki a komu piekielna smoła...?
No cóż, prawdą jest, że i mnie niekiedy ponosi. A potem mam sam do siebie pretensje, że coś jest nie OK. To chyba Autor Natchniony powiedział:
Chciałem zaznaczyć że wszyscy terroryści w tym i Al-Qaida były sponsorowane i szkolone przez USA a Bin Laden to partner polityczny Busha... fakt jest powszechnie znany a wiadomo to z odtajnionych dokumentów
Chciałem zaznaczyć że wszyscy terroryści w tym i Al-Qaida były sponsorowane i szkolone przez USA a Bin Laden to partner polityczny Busha... fakt jest powszechnie znany a wiadomo to z odtajnionych dokumentów
Stara bajka. Ja osobiście podejrzewam, że sama Al-Kaida to jeszcze jeden z amerykańskich mitów.
Co nie znaczy, że mahometanie to dobrotliwi staruszkowie z ręcznikami na głowach.
aby mówić rzetelnie o niej, należy rozpatrzeć wszystkie okoliczności rzetelnie było ....
Chyba to NOstradamus powiedział - że kolejna wona, która zniszczy świat, przyjdzie z tamtych regionów
Chyba to NOstradamus powiedział - że kolejna wona, która zniszczy świat, przyjdzie z tamtych regionów
Sprawiedliwy z wiary żyć będzie, pisze Apostoł Narodów. Z wiary Chrystusowi i w Chrystusa; nie zaś jakiemuś wizjonerowi...
http://www.wojciech.gorzow.pl/content/view/49/35/
Sprawiedliwy z wiary żyć będzie, pisze Apostoł Narodów. Z wiary Chrystusowi i w Chrystusa
Co to jest sprawiedliwość ?.
Co ma wiara do rzeczy ?.
Ktoś miał wizje i je zapisał, część się sprawdziła, część nie, a co jeśli sprawdzi się ten fragment i Muzułmanie zaatakują (wcale nie musi to być atak wojskowy), umrzesz za wiare ? będziesz za nia walczył ? ile ludzi jesteś gotowy poświęcić ?
A dodatkowo idąc tym tropem, to możemy, właściwie musimy, uznać proroków za wizjonerów - mówią co będzie. Czyż nie ?
Walczyć za wiarę w Boga i umrzeć za nią to zaszczyt, który nie każdemu jest dany. Dzięki Bogu, nie każdy przez to musi cierpieć. Krytukuje się taką otrodoksię w islamie, a proszę tu to chwała. Nie to nie jest zaszczyt, raczej coś bezsensownego
Krytukuje się taką otrodoksię w islamie, a proszę tu to chwała.
W islamie ktyrytykuje się samoójstwa za wiarę i zabijanie za wiarę
ciach!) ta deklaracja nie dotyczy - mają własne organizacje tzw. "praw człowieka" i ich prawa róznią się diametralnie od systemu starego kontynentu.
Wystarczyło popatrzeć co sę działo w Kabulu jak go Amerykanie "wyzwolili" - ludzie (kobiety) pierwszy raz poszli do fryzjera, napili się coli (chciaż trudno powiedzieć czy to dobrze), słuchali muzyki innej niż religijna.
I teraz oni chcą swoje ortodoksyjne zwyczaje przenieść tutaj - a to już wymaga reakcji i wielu ekstradycji. Tak jak wywyali tego (ciach!) z któregoś uniwersytetu jak tylko pojawiły sie informacje o zamachach.
Niech sobie oni (ciach!)
Dużo tu napisano o rasiźmie, ale może gorsze od rasizmu jest pisanie o tym, o czym się nie ma pojęcia.
W Kabulu akurat ludzie, w tym kobiety do fryzjera chodzili a i cole pili. Talibowie rządzili zaledwie cztery lata, a wcześniej kabulczycy mieli raczej łatwy dostęp do różnych wynalazków zachodniej komercji. Kabul został w połowie lat 90 zniszczony przez zwalczające się frakcje mudżahedinów nie potrafiące podzielić między siebie władzy i żrących się bardziej niż polska prawica. Wreszcie w 1997 r. do władzy doszli Talibowie, którzy zrobili swoiście rozumiany porządek.
Druga sprawa, ważniejsza nawet. Talibów nie określałbym raczej mianej islamskich ortodoksów, bo ich eksperymenty ustrojowe były egzotyką nawet w Afganistanie. Sami zaś Talibowie nie byli żadnych kwiatem muzułmańskiej teologii. Przeciwnie, to byli wiejscy mułłowie i podporządkowane im ślepo post wojenne sieroty ledwie potrafiący czytać, mający wykute na pamięć najwyżej pewne fragmenty Koranu.
To prawda, że większość ludów muzułmańaskich ( w tym Arabowie, których zresztą w Afganistanie nei jest więcej niż w Polsce ) nie mają zbyt dużych zdolności organizacyjnych, nie potrafią zdobyć się na głębszą refleksję polityczną, filozoficzną czy prawniczą przeto cały ten fundamentalizm islamski ( może poza Iranem ) to pomieszanie plemiennych tradycji przyozdobionych jakąś popłuczyną Koranu. Tak samo jest w wielkiem polityce. gdzie przywódcy czasem posługują się hasłami religijnymi, ale wątpliwe, że o tej religii mają oni jakiekolwiek pojęcie. Chyba niekt kto ma jakiekolwiek, choćby tylko encyklopedyczne, nawet wzięte z Onetu i Wyborczej pojęcie o Bliskim Wschodzie czy Maghrebie nie będzie poważnie traktował muzułmańskości Saddama Husajna, syryjskiego dyktatora Assada, czy Kadafiego. Ludzie, nie bądźcie tacy naiwni.
To wszystko nie oznacza oczywiście, że nie należy stworzyć jakiejś porządnej krytyki islamu. Zarówno z punktu widzenia laicyzmu jak i chrześcijaństwa.
Moim zdaniem szukając różnic między chrześcijaństwem a islamem można przede wszystkim przytoczyć słowa Daniela Ropsa z książki Kościół wczesnego średniowiecza, że islam to takie uproszczone chrześcijaństwo, lepiej pasujące do ludzich namiętności. Pozwala na odwet ( tylko w niejako rozsądnych granicach - ciekawe jak się to ma do ciągłego grzebania w teczkach uprawianego przez polską prawicę ), na rozwody, poligamię ( ograniczoną do 4 żon ) etc. Tak samo muzułmański raj. W gruncie rzeczy ich eschatologia jest jakaś ,,hollywodzka", komeracyjna. Pomijając nawet ten nieszczęsny werset o hurysach ( przemaglowany nawszelkie sposoby ), ale cała muzułmańska wizja raju sprowadza się do zmysłowych usiech, przez Koran dokładnie opisywanych. Biblia o raju mówi niewiele, ale raczej koncentruje się na aspekcie duchowym - bliskości Boga, miłości, harmoni.
Muuzłmanie słusznie zwalczają świat jako i jego komercję, zepsucie, ale z drugiej strony można odnieść wrażenie, że oni sami są w jakiś sposób światowcami. Co z tego, że nie piją alkoholu, a kobiety przesadzają z przyzwoitym ubiorem. Skoro wszystko po to, żeby iść do raju, w którym dominować będzie pijaństwo i orgie...
Talibów nie określałbym raczej mianej islamskich ortodoksów, bo ich eksperymenty ustrojowe były egzotyką nawet w Afganistanie. Sami zaś Talibowie nie byli żadnych kwiatem muzułmańskiej teologii. Przeciwnie, to byli wiejscy mułłowie i podporządkowane im ślepo post wojenne sieroty ledwie potrafiący czytać, mający wykute na pamięć najwyżej pewne fragmenty Koranu. Jak dla mnie doskonała pożywka dla ortodoksyjności. Jeśli w ciągu czterech lat, jak piszesz ich rządów doprowadzili Afganistan do takiego stanu to raczej są dobrze zorganizoawani i iwędzą co robią
Refleksię prawną to chyba jednak już mająn - Koran albo jakoś tak. Po co im więcej ?
Jak dla mnie doskonała pożywka dla ortodoksyjności. Jeśli w ciągu czterech lat, jak piszesz ich rządów doprowadzili Afganistan do takiego stanu to raczej są dobrze zorganizoawani i iwędzą co robią
czy ty w ogóle wiesz co to jest ortodoksyjność ( wł. powinno być ortodoksja ), a temat o tym tu już kiedyś był.
A zdaniem afgańskiej opozycji Talibowie byli długą ręką pakistańskiego wywiadu. Legenda natomiast powiada, że wiejski mułła Omar wysłuchiwał kiedyś długim lamentów gnębionej przez zanarchizowaną władzę skłóconych mudżahedinów ludności. Wreszcie zdecydował się skrzyknąć grupę sierot z meczetowych szkółek ( w których zresztą nawet czytać porządnie nie uczyli ) i przegnać jednego z wiejskich watażków wieszając go na lufie czołgu. Najprawdopodobniej watażka dał się łatwo obalić bo spodziewał się, że atakuje go wielka armia, bo nawet by nie pomyślał, że może to być 40 biedaków pod wodzą wiejskiego mułły bez jednego oka. W kraj, w którym telefon należał do luksusu poszła wieść o tym wydarzeniu i strach padł na pozostałych przywódców przed nową ,,siłą". W ten sposób poszczególni watażkowie oddawali pola niemal bez walki ( co im wiele nie dawałao, że Omar i tak kazał ich wieszać na lufach czołgów ). Do armi zaś Talibów przyłączało się coraz więcej ludzi, mających nadzieję, że wreszcie ktoś zaprowadzi porządek. Wreszcie armia Talibów podeszła pod Kabul, gdzie poniosła pierwszą porażkę, gdyż nie dali rady rządzącemu tam Ahmedowi Szahowi Massudowi. Jednak rozgromili jego konkurenta Hekmatiara, zdobywając jego broń i żołnierzy. Warto bowiem pamiętać, że Talibowie bez zmrużenia oka mordowali komendantów pokonanych oddziałów, ale ich żołnierzy przygarniali w swoje szeregi. To pozowliło Talibom ponowić oblężenie Kabulu i przgnanie wielkiego Massuda ( zamordowanego jakieś dwa dni przed atakiem na WTC ). Kabulczycy zrazu z otwartymi ramionami witali Talibów mając nadzieję na zaprowadzenie jako takiego porządku w zniszczonym nieudolnymi rządami skłóconych Mudżahedinów. Porządek zresztą zrobili, ale raczej nie taki o jaki kabulczykom chodziło. I niekoniecznie mający jakikolwiek związek z islamem, raczej plemiennymi tradycjami. Bo jakiś to islam mogli wprowadzić ludzie, którzy nawet dobrze czytać nie potrafili...
W islamie jest tak, że słońce to oko Boga, gdy ono zachodzi to Bóg nie widzi . Gdzięs tak usłyszałem
Trudno o lepszych sprzymierzeńców islamu niż ludzie, mający taką o nim wiedzę.
Refleksię prawną to chyba jednak już mająn - Koran albo jakoś tak. Po co im więcej ?
Koran to naczelne źródło powstania prawa w znaczeniu szerszym, ale nie refleksja. Refleksja prawna zawiera się w Kijas i Idżma .
Pisząc na przykładzie źródeł prawa polskiego w naszych czasach.
Mamy :
akty normatywne ( Konstytucję, ustawy, rozporządzenia )
dzieła doktryny - komentarze, książki interpretujące prawo ( np książka Małgorzaty Szafnickiej ,,Uznanie długu" ), podręczniki, artykuły w fachowych czasopismach dla prawników ( np ,,Państwo i Prawo", ,,Prokuratura i Prawo", ,,Przegląd Prawa Handlowego", ,,Radca Prawny" ,, Samorząd Terytorialny", lub mniej fachowe jak Gazeta Prawna czy żółte strony ,,Rzeczpospolitej" etc.
Orzecznictwo, czyli interpretacja prawa dokonywana przez sądy i organa administracji. Np orzeczenia Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybinału Konstytucyjnego. Orzecznictwu często towarzyszą glosy - czyli komentarze prawników do tych orzeczeń. Orzecznictwo może być dwojakiego rodzaju. Niezależne od konkretnej sprawy albo w konkretnej sprawie.
Dobrzeby jeszcze wymienić drobniejsze przykłady jak porady udzielane przez prawników każdego dnia, wyroki wydawane przez sądy codziennie, decyzje administracyjne wydawane w indywidualnych sprawach, nawet podania do organów władzy czy pozwy składane w sądach - to też jakaś forma interpretacji i stosowania prawa.
Tak samo to będzie na gruncie teologii ( np muzułmańskiej ). Koran jest ksiegą świętą. Rozwiniety w Sunnie ( Tradycji ) interpretowany przez uczonych teologów czy w konkretnych naukach ( fatwy ).
W chrześcijaństwie mamy Biblię i Tradycję. Na tę ostatnią składają się dzieła Ojców Kościoła, orzeczenia Soborów Powszechnych i papieży. Wreszcie codzienne kaznodziejstwo, artykuły w prasie katolickiej ( od zupełnie fachowych po popularne jak Gość Niedzielny czy Miłujcie się ! ).
Prawosławni Tradycję dzielą na to w co wierzyć trzeba ( czyli to w czym Kościół jest jednomyślny - czy to przez orzeczenie Soboru Powszechnego czy jednomyślny pogląd Ojców Kościoła ) oraz teologumen, czyli pogląd popierany przez znaczną część Ojców Kościoła, ale nie wszystkich ( w to wierzyć warto, ale nie trzeba ).
A zdaniem afgańskiej opozycji Talibowie byli długą ręką ten fragment nadal pokazuje, że ortodoksi, nawet niewielkimi siłami mogą dużo i jak widać zrobili dużo, gdziej jak piszesz
Adam napisał/a:
A zdaniem afgańskiej opozycji Talibowie byli długą ręką
ten fragment nadal pokazuje, że ortodoksi, nawet niewielkimi siłami mogą dużo i jak widać zrobili dużo, gdziej jak piszesz Adam napisał/a:
40 biedaków pod wodzą wiejskiego mułły bez jednego oka
zdobyło władze w państwie.Adam napisał/a:
że wreszcie ktoś zaprowadzi porządek.
Widać jego działania połączone z religią miały duży poklask społeczny
Ale czy my mówimy o kłopotach zrujnowanego wojnami państwa jakim jest Afganistan, czy o islamie, w śród wyznawców którego Afganczycy stanowią jedynie promil promila. Jakkolwiek nie ocenić by genezy rządów Talibów oraz ... teologicznej formacji tychże Talibów niemusi mieć to znaczenia dla ogólnej wiedzy o islamie. W ostateczności Talibowie stanowili człon zaledwie jednej sekty islamu - szkoły wahhabickiej ( inaczej nazywanej salaficką ), która stanowi tylko jedną z wielu sekt islamu. To tak, jakby całe chrześcijaństwo oceniać przez pryzmat świadków Jehowy albo cały ateizm przez pryzmat albańskiego bolszewizmu.
Adam napisał/a:
sprzymierzeńców islamu
nie byłem, nie jestem i nie będe.
To nie pisz o nim, nie mając o nim zielonego pojęcia. Bo inaczej de facto rozbisz mu tylko przysługę.
Adam napisał/a:
Refleksja prawna zawiera się w Kijas i Idżma
no widzisz jednak mają refleksię nad prawem
I iluż wioskowych mułłów to czytało ? Iluż z nich w ogóle potrafi czytać .
Adam napisał/a:
Pisząc na przykładzie źródeł prawa polskiego w naszych czasach.
akurat tu jesteś w błędzie - zródła prawa są określone w konstytucji - art. 87 i są to:
To co wymienia art. 87 Konstytucji to są tylko źródła prawa powszechnie obowiązującego ( czyli które mogą być adresowane do ogółu obywateli ) ale są jeszcze źródła prawa wewnętrznego oraz dość specyficzna kategoria autonomicznych źródeł prawa pracy.
Nie mam teraz pod ręką żadnych materiałów z teorii i filozofii prawa, ale na sobotę mogę zdobyć. Pojęcie źródeł prawa jest wieloznaczne, bo są źródła powstania i poznania prawa, a i te pojęcia można rozumieć rozmaicie. Konstytucja mówi jedynie o źródłach prawa w rozumieniu aktów normatywnych, ale przecież źródłem prawa ( w rozumieniu powstania prawa ) są nawet organa stanowiące ( parlament, rząd, organa samorządu terytorialnego ). Źródłami poznania prawa w znaczeniu wąskim są akty normatywne, a w znaczeniu szerokim również orzecznictwo i doktryna.
Co do orzecznictwa i poglądów doktryny to teoretycznie masz rację. Ale w każdym podręczniku do terorii i filozofii prawa ( zazwyczaj tytułowanych jako wstęp do prawoznastwa, polecam Tobora i Nowackiego, albo Winczorka ) masz napisane, że pomiędzy stanowieniem prawa a jego interpretacją granica jest bardzi cieńka, co zresztą widać na przykładzie ostatnich konfliktów pomiędzy rządem i Trybunałem Konstytucyjnym. I sprawa nie jest wcale taka prosta jak przedstawiają to media, że rząd to banda dzikusów nie szanujących żadnego autorytetu. Bo tak na prawdę można z czystym sumieniem sformuować paradygmat, że PRAWO = TEKST + INTERPRETATOR. I w tym spece od teorii i filozofii prawa są zgodni, nawet jeśli niektórzy przesadzają ( Tobor np uważa, że większe znaczenie w praktyce ma wykładnia niż sam akt normatywny ). Jeszcze trzeba pamiętać o wykładni pozajęzykowej ( celowościowej ).
Ale czy my mówimy o kłopotach zrujnowanego wojnami państwa jakim jest Afganistan, czy o islamie, w śród wyznawców którego Afganczycy stanowią jedynie promil promila. Możemy się ograniczać do Afganistanu, ale jeśli ci nieumiejący czytać ludzie potrafią to zrobić z całym państwem - to mogą to zrobić z innym państwem.