ďťż
Strona początkowa UmińscyWigilia motocyklowa 12-12-2009Ogólnopolskie Dni Praktyk Prawniczych 21-22.04.2009[Zlot] X Płonące Party - Debrzno - 07-09.08.20092009-11-14 293 samotne zimowe kilometry04.09.2009 wyjazd do Kazimierza Dolnego nad Wisłą2009-12-06 Jako Mikołaje do Nowego TomyślaSamotnie brzegiem morza 02-05.08.2009Marsz Rodziny dla Trzeżwości-Gorzów 05-09-2009EYe Financial Challenger - VI edycja 2009/2010KONKURS EYe on Tax V edycja 2009/2010
 

Umińscy

Witam! Niedawno na stronie UAM pojawiły się zasady rekrutacji na prawo na rok 2009/10. Sam już za niecały rok piszę maturę i poważnie myślę nad tym kierunkiem. Z tego co wiem to dostać się na ten kierunek jest coraz łatwiej: niż demograficzny itd. Kandydatów z roku na rok może być coraz mniej. Co o przyszłorocznych wymaganiach sądzicie?


W przyszłym roku będzie się o wiele trudniej dostać niż w tym (konieczność pisania trzech rozszerzeń). Niestety obleganych kierunków niż demograficzny nie dotyczy
oblegany kierunek jak oblegany kierunek-aby sie dostac wszyscy musza zdac na danym poziomie mature i to sie nie zmienia;) osobiscie pisalem rozsz przedmioty mimo ze wymagali podstawy i dalem rade mimo "tabelki Giertycha"...

btw. szybko w tym roku maja juz zasady rekrutacji-do konca bym im jednak jeszcze nie ufal
wszystko zalezy od Twojego rocznika, jezeli matura pojdzie bardzo dobrze to i musisz bardzo dobrze zdac mature. Jezeli srednia bedzie okolo 30% to.... sam sobie mozesz wyciagnac wnioski


Dokładnie - czy się dostaniesz, zależy od tego, jak Twój rocznik i przede wszystkim jak Ty zdasz maturę

Co do wymagań... Przede wszystkim uważam za niezdrowe takie diametralne zmiany w wymaganiach wprowadzane z roku na rok Pomimo to, że ostatecznie nawet byłam zadowolona, że w tym roku nie musiałam zdawać przedmiotów na poziomie rozszerzonym, to generalnie tegoroczne warunki rekrutacji były śmieszne i nie wiem, czym kierowali się układający je... Chcieli więcej chętnych, a co za tym idzie większych wpływów na konto wydziału? Te wydają mi się dużo rozsądniejsze, aczkolwiek samo zmienianie jest niekorzystne. Przede wszystkim dla tych, którym w tym roku się nie udało. Jeżeli w tym roku zdawali wszystko na poziomie podstawowym, to musieliby od nowa przechodzić przez całą maturę.

W przyszłym roku będzie się o wiele trudniej dostać niż w tym (konieczność pisania trzech rozszerzeń). Niestety obleganych kierunków niż demograficzny nie dotyczy :/

3 rozszerzeń? skąd wziąłeś ta informacje?
ze strony UAMu - Odnośnik: Rekrutacja 2009/10.
Dzieki wielkie. Z tego calego zabiegania sprawdzalem newsy tylko na stronie WPiA. :S
czy moglby mi ktos w jasny i klarowny sposob przyblizyc owy najnowszy system rekrutacji? podam przyklad(nie jestem pewien czy moja obliczenia sa poprawne):

-polski - podst. ~ 80%*0,15=12
-historia - rozsz. ~ 80%*0,4=32
-angielski - rozsz. ~ 90%*0,3=27
--------------------------------------
sumujac =~71pkt jako ogolny koncowy wynik rozpatrywany w postepowaniu rekrutacyjnym

...czy aby na pewno tak to bedzie wygladac? serdecznie prosilbym kogos obeznanego w tym temacie o pomoc.

...czy aby na pewno tak to bedzie wygladac? serdecznie prosilbym kogos obeznanego w tym temacie o pomoc.
No dokładnie tak jak policzyłeś Przyładowo, gdyby inna osoba uzyskała takie same wyniki, ale zdawała wszystkie przedmioty na poziomie rozszerzonym, uzbierałaby:
j.polski - 80*0,3=24
historia - 80*0,4=32
język obcy - 90*0,3=27
W sumie 83 punkty. Tym razem na 100 punktów możliwych do zdobycia.

Na pewno tak by to wyglądało, jeśli nie wprowadzą żadnych zmian

A klarowny sposób... Myślę że ta tabelka na stronie UAM-u przedstawia to najjaśniej jak się da Wiadomo - tym razem ma duże znaczenie to, na jakim poziomie - podstawowym czy rozszerzonym - zdawany był przedmiot. I to chyba jedyna, choć bardzo istotna oczywiście!, różnica między tegorocznym przelicznikiem a tym, który zastosują za rok.
Sęk w tym,ze nigdy nie chcialem zdawac polskiego na poziomie rozszerzonym... owszem czytam lektury oraz inne pozycje we wlasnym zakresie, ale nie interesuje mnie ten przedmiot. Od zawsze chcialem studiowac prawo w Poznaniu(nie bylo innej opcji), a teraz wszystkie plany sa juz raczej pogrzebane...
Ale zobacz nowy, teraz bardziej się opłaca mieć 50% z rozszerzonego polskiego, niż 98% z podstawy. Ja bym mimo wszystko próbował rozszerzenia, mimo że sam byłem na mat-inf, to nie jest tak trudno zdobyć z roz powyżej 60%, a 100% z podstawy to już jakiś kosmos ;)
Zwierzak, dzieki za tchniecie we mnie troche optymistycznego ducha ;) mysle, iz masz racje, tym bardziej, ze jestem na profilu typowo humanistycznym.
Piszę maturę w 2009 r. - chce wszystko na rozszerzeniu - polski , angielski i historia. Najwiekszy problem z historią , bo mam tylko 1 godz. w tyg. Czy ktoś ma jakieś dobre metody do nauki historii ?Od czego zacząć i w jaki sposób ? HELLPP !
Dla ukojenia duszy-ja mam historię dwa razy w tygodniu ( a jestem na profilu j.pol.-hist. ). Jakby tego było mało "odpuściłam" sobie ten przedmiot zupełnie w pierwszej klasie i w przekonaniu, iż chcę zdawać biologię żyłam tak aż do połowy drugiej klasy LO. Moja rada? Zakup książek na poziomie rozszerzonym i rycie,rycie i jeszcze raz rycie. Odradzam "kore[etycje" bo nie czarujmy się ale historia to nie matma czy fiza-wystarczy systematyka i szczera chęć. Coś o tym wiem Tak właśnie poświęcam tegoroczne wakacje.

Dla ukojenia duszy-ja mam historię dwa razy w tygodniu ( a jestem na profilu j.pol.-hist. :roll: ). Jakby tego było mało "odpuściłam" sobie ten przedmiot zupełnie w pierwszej klasie i w przekonaniu, iż chcę zdawać biologię żyłam tak aż do połowy drugiej klasy LO. Moja rada? Zakup książek na poziomie rozszerzonym i rycie,rycie i jeszcze raz rycie. Odradzam "kore[etycje" bo nie czarujmy się ale historia to nie matma czy fiza-wystarczy systematyka i szczera chęć. Coś o tym wiem :) Tak właśnie poświęcam tegoroczne wakacje.

odradzasz korki z histy?
hmm, ja chodzilam na korki wlasnie z histy na 1,5h w tygodniu do swietnego historyka, wymagal wiele (czulam nad soba 'bat', czego bylo mi trzeba;)) jak rowniez swiewtnie prowadzil zajecia (niestety, w przeciwienstwie do nauczyciela w szkole)...z pelna swiadomoscia tego co mowie musze przyznac, ze wlasnie dzieki niemu zdalam mature z historii i teraz ciesze sie z drugiego roku prawa, ktory zaczynam w pazdzierniku.
jasne, ze historii mozna sie nauczyc samemu, ale jezeli ktos moze Ci w tym skutecznie pomoc-dlaczego nie?

jezeli chodzi o polski-kupilam sobie taka ksiazke, gdzie byly podane tematy wypracowan (i teksty), , wybieralam jakis temat, pisalam sobie na kartce co bym w danym wypracowaniu zawarla-krotko i zwiezle, od myslnikow a potem sprawdzalam model. zdalam rozszerzona na 89%

powodzenia!
Hehe, oczywiście korki są dobre właśnie dla tych, którzy jak sama powiedziałaś, potrzebują "bata nad sobą"
Dla mnie akurat motywacją jest chęć dostania się na prawo i to sprawia, że sama regularnie (czyt.codziennie) uczę się od podstaw tego co opuściłam przez 1,5 roku...

Piszę maturę w 2009 r. - chce wszystko na rozszerzeniu - polski , angielski i historia. Najwiekszy problem z historią , bo mam tylko 1 godz. w tyg. Czy ktoś ma jakieś dobre metody do nauki historii ?Od czego zacząć i w jaki sposób ? HELLPP !

przede wszystkim czytać dobre książki, jak chcesz to Ci mogę podrzucić paru autorów

co do korków - jeśli masz 1h/tygodniowo histy w szkole to warto, lepsze to niż nic
wg mnie:
+"Historia dla maturzysty"PWN
+ Vademacum maturalne 2008(9) z Operonu(jakies 800stron)
+ "Historia Nowa matura" zadania i repetytorium z wyd ParkEdukacja
+ Repetytoria z wyd. Greg
+ jakikolwiek dokladniejszy poczet wladcow Polski
+ wlasny podrecznik z LO
+ checi i samozaparcie do codziennej systematycznej nauki
@m

hej moglabys mnie podac autorow owej cudownej ksiazki z polskiego?:P
polski - wystarcza repetytoria z cogito
hista - ja uczylam sie z podrecznikow roszkowskiego (te pwnowskie) i repetytorium chmaja + historia w pigulce (takie male zolto-czarne gowienko za 8zl)

repetytorium chmaja
Czy tylko mi się nie podobało to repetytorium?
i Wy sie z tego wszystkiego uczyliście ja tam żadnych repetytoriów ani vadameców nie miałem a na mature uczyłem sie tylko z podreczników do historii z Nowej Ery nie wiem czego sie np mozna uczyc z
j. polskiego przecież tam sama sciema jest z obcym podobnie

@m

hej moglabys mnie podac autorow owej cudownej ksiazki z polskiego?:P


to jest ksiazka (CHYBA!) wydawnictwa park(? jest cos takiego), taka bialo-rozowa, niestety ksiazke oddalam jak tylko dowiedzialam sie, ze jestem studentka :):)
pozdrawiam

wg mnie:

+ Vademacum maturalne 2008(9) z Operonu(jakies 800stron)
+ Repetytoria z wyd. Greg


Również sobie to chwalę i szczerze polacam

Mam nadzieję, że próg w przyszłym roku trochę spadnie...ale jak to mawiają-nadzieja matką głupich...
repetytorium chmaja mialo bardzo dobrze opracowane mniej wiecej do konca 19 wieku. pozniej bylo juz do niczego...
ogólnie do nauki są najlepsze podręczniki PWN i Nowej Ery

Operonowe są nudne i przytłaczają ogromem w gruncie rzeczy zbędnej, mało interesującej wiedzy. A w Nowej Erze są obrazki opisane na marginesie ;d brzmi to idiotycznie, ale obrazki są opisywane w tak ciekawy sposób, że każdy temat, nawet rewolucja przemysłowa w XIX wieku staje się pasjonującym przeżyciem, którego się uczy bo się chce, a nie bo taki jest mus )
No, podobno faceci są wzrokowcami! Może stąd te zamiłowanie do obrazków ?
Operonowskie nie są złe. Można do nauki podejść jak do czytania jakiejś powieści, która trzeba w jak największym stopniu zapamiętać...
Jeśli chodzi o Operon to mają najlepszy WOS na rynku, co do historii to podręczniki mają świetne, zaś repetytorium się nadaje tylko jako uzupełnienie pewnych rzeczy

Jeśli chodzi o Operon to mają najlepszy WOS na rynku, co do historii to podręczniki mają świetne, zaś repetytorium się nadaje tylko jako uzupełnienie pewnych rzeczy

Podzielam opinię o podręcznikach z WOSu O historii nie mogę napisać tego samego, ja znalazłam w tych wydawnictwach parę błędów... i już ich nie lubię
A ja mogę polecić wspomniane już repetytorium chmaja (konkretne informacje podane w przejrzysty sposób), historię polski marka boruckiego i vademecum piotra czerwińskiego. Do książek z operonu jakoś nie jestem przekonana
hmm korki sa dla leni ! nigdy nie mialem i jakos sobie poradzilem, a pisalem rozsz histe, powiem wiecej - z podstawy 80% bym nie dociągnął a sporo ryzykowałem na tablece Giertycha. Co potrzeba? Samozaparcia do nauki... jak potrzebujecie bata nad sobą to chętnie nim powywijam jak mi zlaplacicie ( wynik miałem taki że nawet procenta na przeliczniku rozsz/podstawa nie zyskalem )

z książek polecam serię PWN - ksiazki bardzo przejrzyste, zdjecia i mapki wystepujace na maturze, historycy na ktorych mozna powolywac sie w pracy pisemnej ( Radziwill, Roszkowski itd. ) - z innych nie korzystalem albo mi sie nie podobaly ( podr do LO nawet nie kupowalem oO )

dla zainteresowanych historia polecam ciężkie lektury N.Davisa Europa i Boże Igrzysko - dużo wiedzy dają, którą pochwalić się możecie w pracy pisemnej
petit-a ile bierzesz za godzinę wywijania batem nad maturzystą '09 ?
A ja jestem ciekawa jak to wywijanie batem miałoby wyglądać
To pewnie zależy od delikwenta. Jak boi się na sam widok bata to Sz.Kolega tylko stoi i się nie rusza. Jeśli jednak osobnik jest bardziej oporny na przyswajanie wiedzy, wówczas zaczyna się chłosta
Hej, zdaje na maturze historie na rozszerzeniu a angielski i polski na podstawie. Powiedzcie czy mam jakies szanse na dostanie sie na prawo na Uam przy dobrych wynikach ;)
o Boze. Zaczyna sie...
nie, na prawo mozna sie dostac jedynie w przypadku ZLYCH wynikow ;p
Jesli starcza samo stanie nad delikwentem to kasa musi leciec (plecy mnie bola) a jak mam powywijac to za free wybiczuje a tak powaznie...

nie zadawajcie glupich pytan, szanse sa zawsze zeby sie dostac, ale 3ba napisac dobrze mature...

korki sa dla leniwych to tak jakbym doplacal trenerowi za to zeby mnie pilnowal abym na trening dotarl oO
Witam, czy poza przeroznymi podrecznikami do historii sa pewne konkrektne pozycje, monografie, ktore pomogly by mnie w znaczny sposob ugruntowac wiedze historyczna?
wiadomo ze podrecznik podrecznikowi nierowny, ale to od ciebie zalezy, co ci najbardziej podpasuje. Na co ci grube tomiska jak twoja wiedza jest jeszcze mala, analogicznie na co ci podstawy, jesli masz juz je dawno opanowane. Idz do empiku (ale najlepiej chyba do ksiegarni na gwarnej) i sprawdz sam.
Korki z histroii????
Co ci dadza korki? Nie masz tutaj zadan to nie jest fizyka, ze nie kumasz jak cos rozwiazac, historie sie rozumie i sie uczy. Nie wyobrazam sobie korkow z ojczystego jezyka czy historii. To sa przedmioty, ktorych uczysz sie samemu i tylko w tym tkwi klucz.

Co do repetytoriow, komepndiow, encyklopedii Ja sie uczylem z ksiazek tych co mialem w LO + pigulki+ wiedza ogolna o swiecie i zainteresowania, i nie narzekam na wyniki. Kompendia sa dobre do okreslonej epoki jako poszerzenie zainteresowana, ale nie do calej histroii myslac o maturze, naprawde jesli umiesz zwykle ksiazki w LO to zdajesz dobrze mature:) nie ma tu filozofii.

Tutaj jest tak samo jedni sie ucza z ksiazek, a inni czytaja komentarze do kodeksow i nietylko ktore maja po 2000 stron. A zdarza sie nie rzadko, ze ci sie uczya tylko z ksiazki zdaja,a a ci z komenatrzami dosaje pauke.

Co do tego czy trudno sie dostac, rzecz gustu, dla 1 latwo, dla 2 trudno, a dla 3 studia tutaj to totalna abstrakcja, bo matury tak dobrze nie zdadza npz powodu lenistwa, pecha itp.
Wg mnie trudniej sie tutaj dostac niz wyleciec stad.


Tutaj jest tak samo jedni sie ucza z ksiazek, a inni czytaja komentarze do kodeksow i nietylko ktore maja po 2000 stron. A zdarza sie nie rzadko, ze ci sie uczya tylko z ksiazki zdaja,a a ci z komenatrzami dosaje pauke.
.


a jeszcze inni skrypty, a jeszcze inni same kodeksy, no nie jacuś :]
Mam pytanie... W jaki sposób przygotowywaliście się do napisania eseju(dłuższej wypowiedzi pisemnej jeśli ktoś woli) na rozszerzenie? Czy korzystaliście z jakichś specjalnych pomocy naukowych? Jak to było w Waszym przypadku? Wymyślaliście sobie temat i opracowywaliście go? Pytanie kieruje szczególnie do tych, którzy celowali w "4 poziom wtajemniczenia".
Normalnie, piszesz sobie takie prace na polskim 3 lata, i na maturze to jest kolejna taka praca. Ja napisalem na 3 strony, a byli tacy co pisali na 6.
Ja rowniez czekam na konkretne odpowiedzi w tej kwestii. Co do wypowiedzi wyzej uwazam, iz porownywanie pracy pisemnej z j. polskiego do pracy historycznej jest lekkim przegieciem...Yo!
praktyka czyni mistrza, czyli pisać, pisać i jeszcze raz pisać. na każdy temat i o każdej epoce. tematy można wymyślić samemu, albo poprosić o to nauczyciela historii. fajnie, gdyby potem sprawdził wam takie prace i podpowiedział na co zwrócić uwagę. IV poziom jest jak najbardziej do osiągnięcia, jeżeli tylko nie potraktuje się tej pracy jako coś co będzie się pisać pierwszy raz dopiero na maturze.
pisząc, warto zwrócić uwagę i poćwiczyć:
- umiejętność wyciągania wniosków i ich formułowania oraz umiejętność łączenia faktów,
- umiejętność właściwego doboru informacji, ich selekcji, bo na prace jest tylko określona ilość czasu,
- umiejętność wartościowania argumentów (zarówno dla poparcia własnych jak i cudzych poglądów) oraz umiejętność formułowania na podstawie przedstawionych informacji własnych wniosków.

ponadto tekst powinien być spójny i logiczny, uporządkowany chronologicznie, powinien przedstawiać temat w sposób kompletny, poruszać wiele aspektów omawianego problemu no i powinien zakończyć się jakimiś sensownymi wnioskami, które pokażą, że temat naprawdę zrozumieliście, a nie tylko mechanicznie odtworzyliście na papierze wiedzę dotyczącą faktów.

a moim skromnym zdaniem nie da się tego wszystkiego osiągnąć bez napisania pewnej ilości "dłuższych wypowiedzi"
Obecnie studiuję administrację na UŁ, w przyszłym roku chciałabym się przenieść,najleoiej nie tracąc roku. Podobno najlepiej jest dostać się w rekrutacji, ale nie poprawiałam matury i zastanawiam się, czy jest w ogóle sens brania w tym udziału skoro miałabym tylko 42 pkt w skali do 100? czy mam jakieś szanse i jest senswpłacała opłaty rekrutacyjnej?Czy pozostać tylko przy podaniu o przeniesienie? Należy to dobrze umotywować, ale co mozna jeszcze napisać poza wysoką średnią?

zastanawiam się, czy jest w ogóle sens brania w tym udziału skoro miałabym tylko 42 pkt w skali do 100? czy mam jakieś szanse i jest senswpłacała opłaty rekrutacyjnej?

nie.
Karolina podpowiem Ci, trzeba mieć znajomości

Karolina podpowiem Ci, trzeba mieć znajomości
U kogo?
wlaśnie jakie znajomości?
a tak na poważnie, jak argumentować podanie? i kiedy to najlepiej zrobić? czy dużo osób rezygnuje/wywalane są po pierwszym roku? mam wogóle jakieś szanse?
Moderatorze amatorze Gombrowicza, - u profesora Pimki
Taka mała ironia to była
Cześć!

Generalnie, jestem tegorocznym maturzystą, no i w sumie... chciałbym się dostać na prawo

W związku z tym mam jak najbardziej standardowe pytanie, na które jednak nie znalazłem w necie odpowiedzi: ile w zeszłym roku było kandydatów na jedno miejsce?

No i jeszcze takie pytanie, choć mniej ważne, ale za szczere opinię z góry dziękuję:
jak myślicie, czy z 74,5 pkt według aktualnego systemu mam szansę się dostać?

Dla wszystkich, którzy mi doradzą uczenie się zamiast "wywiadywania się" nt. punkótw, liczby chętnych na jedno miejsce itp.:
macie absolutną rację, ale zauważcie, że takie właśnie informacje mogą bardzo zmobilizować -> tak było w moim przypadku, bo w próbnych maturach dostałem dość poważnego "kopa", a kiedy zorientowałem się, że na prawo co najmniej potrzeba ok. 80-85% z ogólnej rekrutacji, to już w ogóle chciałem się pociąć; na moje nieszczęście, dowiedziałem się, że w tym roku jest taki rozdział między rozsz. i podst., no i trochę mi ulżyło, bo wszystkie 3 mam na rozszerzonym poziomie. Ale i tak do 21 maja nie wychodzę z domu, nie licząc szkoły i psa, więc nie ma zagrożenia raczej, że "opadnie" mi motywacja.
A niniejszy post jest moim ostatnim na tym forum przed 21 maja - obiecuję .
Ok 11 osób na miejsce,co roku jest podobnie.
W wyborczej wrzesniowej zapewne takie statystyki były z różnych uczelni i kierunków.

A na drugie pytanie ciężko mi stwierdzić,więc nie odpowiadam.

Pozdrawiam i powodzenia!
Kropek ma rację, faktycznie tak co roku jest, że liczba kandydatów waha się od ok 9 do 11 na jedno miejsce...chociaż nie wiem jak to było w zeszłym roku, kiedy ja składałam dokumenty:) a jeśli chodzi o wynik z matury to naprawdę ciężko wyczuć, zależy od rocznika, ale myślę, że 74,5 to całkiem nieźle:) pozdrawiam i życzę pomyślnych wiatrów w maju!!!
Witam

a jak wyglada sytuacja jesli chodzi o studia niestacjonarne (zaoczne)?? wystarczy tylko zlozyc podanie bez wzgledu na wyniki matury??
Prawo: studia niestacjonarne zaoczne 5-letnie jednolite magisterskie

- limit miejsc: 800 osób

- zasady rekrutacji: na podstawie złożenia wymaganych dokumentów do wypełnienia limitu miejsc
załamałam się... zdaje wszystkie 3 na poziomie rozszerzonym (ale wahają mi się z polskiego i języka ok 70% różnie bywa i w górę i w dół... a z historii pisałam jedna próbną w szkole i wyników jeszcze nie ma -> na próbnych z CKE i Operonu pisałam 2 g przedmiot) 11 osób??? płakać mi się chce <beczy>
Sczere pytanie, liczę na szczerą odpowiedź

Chcę się dowiedzieć jak muszę napisać maturę. Proszę o przybliżenie progów/waszych wyników.
Ile punktów starczyło w ostatnich latach/roku w tek skali na UAM (max100 pkt)?
W zeszłym roku skala wynosiła 30 pkt. A w latach,kiedy wynosiła 100 coś ok 80 trzeba było mieć.
Dodaj jeszcze, że przy pierwszej rekrutacji.

Sczere pytanie, liczę na szczerą odpowiedź

Chcę się dowiedzieć jak muszę napisać maturę. Proszę o przybliżenie progów/waszych wyników.
Ile punktów starczyło w ostatnich latach/roku w tek skali na UAM (max100 pkt)?


w zeszłym roku było 85% ale w tym na pewno będzie niższy bo są inne zasady rekrutacji
Z tego co się dowiedziałem próg na rok 2008/2009 był dokładnie 25,3/30. Jakby ten system skonfrontować z obecnym (max100) w przybliżeniu jakich wyników można oczekiwać?

85% z podstaw, jeżeli chcesz się w tym roku dostać, to musisz mieć 3 rozszerzenia napisane i w cuglach pociśniesz tych co piszą podstawy przelicznik jest x 2, w poprzednich latach nie było przeliczników, aż tak wysokich. Z tego co wywnioskowałem na tym forum to będą Ci wciskać kit, że ciężko jest się dostać,
bo wiele osób tu w piórka obrosło, moim zdaniem jak napiszesz 3 x rozszerzenia po 70% to jesteś na wydziale lajtowo. Pozdrawiam.

85% z podstaw, jeżeli chcesz się w tym roku dostać, to musisz mieć 3 rozszerzenia napisane i w cuglach pociśniesz tych co piszą podstawy przelicznik jest x 2, w poprzednich latach nie było przeliczników, aż tak wysokich. Z tego co wywnioskowałem na tym forum to będą Ci wciskać kit, że ciężko jest się dostać,
bo wiele osób tu w piórka obrosło, moim zdaniem jak napiszesz 3 x rozszerzenia po 70% to jesteś na wydziale lajtowo. Pozdrawiam.


Dzięki wielkie, tak gdzieś celuje w min.70%

Pozdrawiam
W poprzednich latach były podobne wymagania jak w tym roku, ale żeby 70% z rozszerzenia starczyło, to nie słyszałam...
caly czas kalkulujecie...............
napiszcie ta mature zobaczycie wyniki bedziecie cos wiedziec
kazdego roku jest inaczej, pytanie czy sie dostane i ile pkt sa bezsensu, albo ktos was zdoluje albo pocieszy ale prawdy nie jest w stanie powiedziec: )
No tak... To na pewno się powtarza co roku przed kolejną rekrutacją.

Natomiast ja mam pytanie, czy znane już są jakiekolwiek terminy rekrutacji? Wiem, że w zeszłym roku one już były podane bodajże 20 kwietnia. Ponadto, w całej Polsce uniwersytety już opublikowały takie terminy, a na UAM ani widu, ani słychu... (przynajmniej na stronie UAM)

Więc czy ktoś coś słyszał?

:loveff: :P

moim zdaniem jak napiszesz 3 x rozszerzenia po 70% to jesteś na wydziale lajtowo. Pozdrawiam.

lajtowo? Chyba mówisz o WPiA Uniwersytetu Rzeszowskiego hahaha
przepraszam jak Cię uraziłem Kuba, no pewnie że trzeba minimum 90%* z rozszerzeń,

jak po 90% rozszerzeń nie napiszesz to startuj lepiej na jakąś marniejszą uczelnię typu : Harvard, Columbia, Sorbona, Oxford, tam gdzie najwięksi geniusze z całego wszechświata.

Na tym wydziale jest rzeczywiście deficyt skromnych ludzi, za to zbyt dumnych jest co niemiara.
Nie zbyt dumnych, tylko realistów. Prawnik, jak nie wiesz, to nie gadaj bzdur. 70% z rozszerzeń nie wystarczy... I nie ma się co obrażać, że ktoś mówi prawdę i wymyślać sposobów, żeby olać jego wypowiedź. Zresztą, róbcie jak chcecie... Nikt nikomu nie broni składać papierów nawet z wynikami rzędu 3x31%. Poza tym, to, że ktoś tu Wam powie, że 80,00009% nie wystarczy, ale już 80,000091 wystarczy, nie sprawi magicznie, że napiszecie lepiej maturę... Lepiej się uczyć do egzaminów niż zadawać dziwne pytania (na które zresztą już wcześniej odpowiedziano ze 100 razy)...

Sorry, jeśli kogoś uraziłam, ale niezbyt jest to ciekawe jak ktoś ci "wmawia dziecko w brzuch"...
słuchajcie Agatki bo dobrze mówi i zakuwajcie zamiast bawić się w zgadywanki, które de facto tylko powiększą Wasz stres wszyscy przez to przechodziliśmy i wierzcie mi, że mało kto zgadł, jaki będzie próg zatem tego typu zabawy nie mają sensu.



co do amerykańskich i angielskich uczelni - nie wiem jak w USA ale w Anglii z tego co się orientuję uczelnie po prostu wyznaczają próg przed rekrutacją i wszyscy chętni powyżej niego się dostają (przynajmniej rok temu tak było) zatem nie zdziwiłbym się gdyby na taki przykładowy Oxford był na niektóre kierunki niższy próg niż na analogiczne kierunki na najlepszych polskich uczelniach hehehe


W UK jest o tyle fajnie, że robisz sobie całościową aplikację w systemie UCAS, piszesz cos a la list motywacyjny, podajesz swoje przewidywane wyniki egzaminów, załączasz list polecający od nauczyciela, a potem każdy Uni, do którego złożyłeś aplikację traktuje Cię indywidualnie i określa Ci, czy Cię chce przyjąć, a jeśli tak, to czy składa czy "conditional'a" (czyli że jak będziesz miał wyniki x i y, to Cię przyjmą) czy "unconditional'a" (czyli, że jesteś taki super, że Cię od razu chcą )... A na Oxfordzie i Cambridge trzeba składać aplikację dużo wcześniej, bo tak gdzieś w grudniu mają rozmowy kwalifikacyjne...
Także jeśli Panowie maturzyści celujecie w "lepisiejsze" kierunki i uczelnie niż SSP na WPiA UAM (co za skrót ), to już poniewczasie (chyba, że chcecie miejsca z "clearingu", czyli 2. naboru )

No i fakt, czasem te progi za granicą są dużo niższe, ale już lepiej studiować na bdb. uniwersytecie w Polsce niż byle jakim za granicą...

P.S. Jeśli offtopuję, to się nie obrażę za skasowanie tego posta, ale chciałam nieco uściślić
Ogóle szukając analogii w niektórych wypowiedziach w tym poście:

próg był 85% z podstaw ok.

85% podst. nie równa się 85% z rozszerzenia, dlatego spekuluje że to jest mniej więcej coś koło 70 - 75%,
nie mówię że tak jest, ale tak przynajmniej uważam.

Wśród moich znajomych mających zamiar iść na prawo nikt nie celuje powyżej 80% z rozszerzeń,
matura rozszerzona jest trudniejsza od podstawy, więc bądźmy realistami napisać rozszerzenie na 80% a podstawę na 85% jest różnica, co w końcu ktoś zauważył dlatego przelicznik został zmieniony.

Kuba jeszcze między nami, nie kupuj alfy 159 bo jak ją stukniesz nie daj Bóg to za kilka części zapłacisz połowę wartości samochodu (chyba że sobie ac dokupisz), polecam VW i renówki.

Jak się nie dostane to świat mi się nie zawali, jest jeszcze 500 miejsc na zaocznych
Nie wiem jak wy, ale ja zawsze celuje w maxa, wiadomo ze rzadko sie udaje, ale po co mam zakladac z miejsca ze bedzie zle?
Ja jestem ogólnie pesymistą, ale ten próg tegoroczny to jest wielka enigma.
Nie wiem jak napiszę maturę to zależy przede wszystkim od poziomu trudności tegorocznych arkuszy egzaminacyjnych. Dziękuje.
Heh a Ty myślisz że jak podstawy i rozszerzenia były tak samo punktowane to wszyscy pisali tylko podstawę? Otóż muszę Cię rozczarować- nie było tak. Faktem jest że tegoroczny przelicznik miał wpływ na podniesienie progu, głównie za sprawą osób które celowały w Poznań i przez to nie pisały rozszerzeń (przynajmniej nie z wszystkiego) ale nie dajmy sie zwariować i nie mówmy że próg nagle spadnie o 15%
Oczywiście życzę powodzenia i jak najlepszego napisania matur byś nie musiał studiować zaocznie gdzie czeka z tego co wiem 800, a nie 500 miejsc

Ogóle szukając analogii w niektórych wypowiedziach w tym poście:

próg był 85% z podstaw ok.

85% podst. nie równa się 85% z rozszerzenia, dlatego spekuluje że to jest mniej więcej coś koło 70 - 75%


jak już napisał Taszi, nie wszyscy pisali same podstawy, baaa - mało kto tak zrobił bo to oznaczało zamknięcie sobie drogi na inne uczelnie. znam osoby z samymi rozszerzeniami które się tu dostały przy takim progu...

dla porównania, na prawo na UW w zeszłym roku były same rozszerzenia i próg po 1. rekrutacji wynosił 83% a po drugiej 79,5%

No pewnie, że tak składam papiery do kilku miast do Torunia, Łodzi, Szczecina itp.

Ale jeżeli nie dostane się w ogóle na dziennie to zacznę studiować prawo zaocznie.
Ten temat jest od tego, żeby dyskutowac nt rekrutacji na studia, dlatego cały spam wylądował w bublach. Chcecie toczyc debaty kto jakim autem jeździ, kto miał więcej wypadków i kto jest głupi, róbcie to kanałami prywatnymi i nie zaśmiecajcie forum.
co to to sie stalo matura dzis byla a tu taka cisza?
bojkot matury!

był temat z literatury której nie było w kanonie lektur ale ja napisałem bo przeczytałem
Kamień na kamieniu Myśliwskiego hahahaha xD

Do matury rozszerzonej z języka polskiego podeszła jedynie garstka (7%) abiturientów.

bojkot matury!

był temat z literatury której nie było w kanonie lektur ale ja napisałem bo przeczytałem
Kamień na kamieniu Myśliwskiego hahahaha xD


wielka mi filozofia...z reguły na maturze rozszerzonej są fragmenty dzieł nie objętych kanonem.

warto sprawdzić dopisek na dole w pliku odnośnie lektur obowiązkowych z j. polskiego :
http://www.cke.edu.pl/ind...=660&Itemid=226

"Uwaga: tematy na poziomie rozszerzonym będą zobowiązywać do analizy i interpretacji utworów spoza wyżej wymienionych, ale utrzymanych w znanej uczniom poetyce lub konwencji."

tak więc dla osób, które mają umiejętności polonistyczne (a myślę że oni w znaczej mierze zasilają owe 7%), fakt nieznajomości danej książki nie musi oznaczać końca - z fragmentu "wyciągnie się" wystarczająco dużo, by zdać i to na naprawdę dobrym poziomie - sam wiem o tym osobiście :)
Zawsze przecież na maturze rozszerzonej jest coś, czego nie ma w kanonie W zeszłym roku też był Myśliwski (zestawiony z Różewiczem) i Mrożek... W ogóle to mam takie wrażenie, że ta matura była jakaś dziwnie "wtórna": Myśliwski po raz drugi z rzędu (nawet ta sama książka, o ile się nie mylę), Kochanowski (który był na maturze próbnej w zeszłym roku).

W ogóle to matura rozszerzona jest IMHO dużo łatwiejsza niż podstawa - ludzie nie czytają lektur, a potem biorą poziom, na którym bez ich znajomości ciężko ujechać (w rozszerzeniu bardziej skupia się, przynajmniej wg mnie, na wyszczególnionych fragmentach)
To Kochanowski nie jest obowiazkowy? D

To Kochanowski nie jest obowiazkowy? :DD

na rozszerzeniu obowiązkowe jest praktycznie wszystko :D
Z Kochanowskim chodziło mi o to, że w zeszłym roku już był, a nie że nieobowiązkowy Zresztą, w syllabusie jest bodajże wpisany "wybór" z Kochanowskiego, więc niby jest obowiązujący, a niby nie (bo cóż znaczy "wybór"? tyle, ile przerobisz, czyli może się zdarzyć coś spoza przyjętego przez polonistę zbioru utworów)
fakt faktem, przeczytałem Myśliwskiego jak omawialiśmy Chłopów, chociaż jeżeli nie odwołasz się do całości utworu to dużo pkt się traci, ja starałem się najpierw wbić w klucz oczywistymi wnioskami, później przeprowadziłem dokładniejszą analizę i własną koncepcję + odwołania do 4 innych utworów: poezji, filozofii, innej prozy o podobnej tematyce oraz do twórczości Myśliwskiego. Czuje się spoko wyniki 'chyba' nie będą takie straszne.

a co tej literatury spoza listy, to lekka chamówa bo jest 50 tytułów ponad, a oni jeszcze szukają jakiś pokątnych utworów. -.-
Pierwsze słyszę, by za nie odwołanie się do całości zupełnie nieznanego utworu na rozszerzonym tracić dużo punktów (co innego, jeśli chodzi o podstawę). W ubiegłym roku porównywałam wiersz bodajże Herberta i fragment Myśliwskiego - a w ogóle tej książki nie znałam, posiłkowałam sie tylko dołączonym fragmentem i mój wynik z rozszerzonej to 86%. Za wiedzę pozaźródłową można chyba zdobyć 1, góra 2 punkty, pamiętam jak nam to polonistka tłukła - chyba, że w ciągu roku coś się w tym względzie zmieniło,ale wątpię.

A czy jest to lekka "chamówa" jak to określasz, że pomimo kanonu może się pojawić dosłownie wszystko? Osobiście nie sądzę, by tak było, ja traktowałam to jako ułatwienie. Przynajmniej na nic zda się wkuwanie opracować, potrzeba za to umiejętności trafnego myślenia, sprytu by wstrzelić się w klucz i jak wiadomo - odrobinki szczęścia w doborze tematów - czego wszystkim maturzystom życzę

Myśliwski

Ło Jezu, a kto to jest? Jak my (2006) pisalismy to na rozszerzeniu jacys w miare normalni byli, czyli Bialoszewski i Iwaszkiewicz...

Ogolnie mam polew z tych wszystkich ekspertow, ze matura byla za latwa i w ogole skandal. Przeciez najwazniejsze jest, zeby umiec czytac ze zrozumieniem a nie znac jakiegos Mysliwskiego czy cos ze swiatowej... Na matematyce sa tablice, to i na polskim powinno sie dac napisac porzadnie na podstawie zamieszczonych tekstow zrodlowych.

potrzeba za to umiejętności trafnego myślenia, sprytu by wstrzelić się w klucz i jak wiadomo - odrobinki szczęścia w doborze tematów - czego wszystkim maturzystom życzę

przy loterii to potrzeba jedynie szczęścia, a taką loterią jest aktualnie matura rozszerzona z języka polskiego. w życiu bym się nie zdecydował pisać coś tak badziewnego.
'Maturzysto staraj się być głupszy niż jesteś!'

Kuba ma rację, to jest loteria tu potrzeba szczęścia, za dużo intelektu na tym egzaminie może Cię pozbawić wielu punktów, w całym tym lotku liczy się jedynie przejrzenie planów ludzi którzy to układają,
Szymborska nie zdała matury z własnych utworów.

btw. Cyganek, chciałbym napisać maturę rozszerzoną z polskiego na 86%.
Ale Szymborska wtedy pisala stara mature o ile mnie pamiec nie myli.
wiem, że rok temu jakichś dwóch profesorów oblało nową z jakichś idiotycznych powodów, jak będę miał chwilę to poszukam więcej informacji i tu podam.
Stara czy nowa matura, ci sami ludzie ją układają.
Z ta Szymborska to jest urban legend, a z profesorami (konkretniej z 1 profesorem i z pisarzem) to jest tak ze prof. Krol nie zdal bo napisal za krotka prace (ojej, straszne! kolejna reforme trzeba zrobic!) a pisarz zdal, ale zabrakloby mu punktow na polonistyke. Aha, praca nie byla sprawdzana na podstawie oficjalnego klucza tylko na podstawie "zblizonego" . A przeciez wszyscy wiemy, ze w trakcie sprawdzania klucz sie zmienia i z pewnoscia zdobylby duzo wiecej punktow niz w tej szopce dziennikarskiej.

Ja gdyby nie klucz to bym nie zdal nowej matury, tzn. mialbym z rozszerzonej gora 25%. Bylem w OKE obejrzec w jaki sposob zostala poprawiona moja praca i zgodnie z oczekiwaniami jakas zadufana warszawianka obcinala mi za wszystko ograniczana tylko przez klucz. Takze klucz rowniez ogranicza egzaminatorow, nie tylko niby inteligentych (a tak naprawde tylko oczytanych) maturzystow.
Urban Legend to bzdura o McCartney'u dla miłośników okładek longplayów the Beatles, a Szymborska autentycznie nie zdała.

cyganek89 napisał/a:
potrzeba za to umiejętności trafnego myślenia, sprytu by wstrzelić się w klucz i jak wiadomo - odrobinki szczęścia w doborze tematów - czego wszystkim maturzystom życzę

przy loterii to potrzeba jedynie szczęścia, a taką loterią jest aktualnie matura rozszerzona z języka polskiego. w życiu bym się nie zdecydował pisać coś tak badziewnego.


ja się zdecydowałam na rozszerzenie na wypadek,gdyby mnie na UAMie nie chcieli faktem od zarania brałam udział w konkursach literackich i olimpiadach,więc strachu nie odczuwałam przed maturą,baa, pisząc pracę nawet nie pomyślałam by próbować pisać pod klucz, dopiero zaczęłam się bac przed wynikami ;> nie wiem, czy pisząc maturę teraz podeszłabym do tego tak lekko o wszystkim decyduje w większości wpasowanie w klucz - i jest to napewno wielkim minusem tego systemu oceniania - moja koleżanka z jednego z 2 najlepszych liceów w okolicy, świetna z polskiego poległa na 53 % bo właśnie myślała nieszablonowo...

Dziękuje ;D

Urban Legend to bzdura o McCartney'u dla miłośników okładek longplayów the Beatles, a Szymborska autentycznie nie zdała.

Zdała, nie zdała - licho wie... Każdy może mieć zły dzień... A zresztą, jak mają sprawdzać te prace, jak nie z jakimś kluczem (który i tak przecież jest bardzo elastyczny - naprawdę)?? Jakby go nie było, to dopiero by wszyscy narzekali w stylu "dlaczego x zdał, a y nie?"...

Nie przejmujcie się - wszyscy: rówieśnicy, nauczyciele, media straszą, że niby "ta matura taaaka straszna i chyba tylko jacyś herosi są ją w stanie zaliczyć (nie mówiąc już o tych "nieosiągalnych" wynikach rzędu 90%)", a potem u przeważającej większości się okazuje, że wcale nie było tak źle...

A jak angielski?
nie wiem, bo piszę w czwartek niemiecki ale z opisów na gadu to znośny

Szymborska autentycznie nie zdała

Podaj prosze w takim razie zrodlo... Bo wiekszosc na jakie ja natrafiam, sprowadzaja sie do tylko i wylacznie przypuszczen:


O ile się nie mylę Szymborska nie zdała matury o swoim własnym wierszu
Słyszałam też (ale to już jakiś czas temu), że Wiesława Szymborska nie zdała matury, interpretując własny wiersz
tak w połowie pisania przypomniała mi się anegdota że szymborska nie zdała arkusza z własnego wiersza
Szymborska ponoć na interpretacji własnego wiersza poległa
szymborska z analizy wlasnego wiersza malo by nie oblala


Zakladajac hipotetycznie, ze takie zdarzenie faktycznie mialo miejsce, ciekawe czy analizowala swoj ponizszy wiersz

Lenin

Że w bój poprowadził krzywdzonych,
że trwałość zwycięstwu nadał,
dla nadchodzących epok
stawiając mocny fundament -
grób, w którym leży ten
nowego człowieczeństwa Adam,
wieńczony będzie kwiatami
z nieznanych dziś jeszcze planet.
Tylko bez socrealizmu proszę, zaraz poszukam wywiadu na ten temat.

ciężko będzie znaleźć dowód na to bo to kompromituje CKE i ten egzamin ale poszukam.
ech
na co wy narzekacie?

20 lat temu nie bylo zadnych dyskobolii i paralitow jezykowych, miales 2 bledy laczek, nikt sie nie raciczka z nikim tak jak dzis wiec cudze chwalicie swego nie znacie, bez urazy 3ba byc skonczonym idiota zeby nie uzyskac z tej matury 30%.
w innych krajach Europy nie ma takiej ortografii jak w Polsce, dlatego to była głupota ocenianie wody napisanej, a brak błędów ortograficznych świadczył o ocenie ;/
Za to rozsadne jest ocenianie jakiegos krotkiego tekstu napisanego pod klucz.
Wody napisanej? Coz, przynajmniej ludzie potrafili przelac na papier swoje mysli. Obecnie wiekszosc nie potrafi poprawnie napisac nawet krotkiego streszczenia.

ciężko będzie znaleźć dowód na to bo to kompromituje CKE i ten egzamin ale poszukam.

To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze jest to wylacznie urban legend jakich wiele Tez po prostu slyszalem o tym w relacji, ze "podobno Szymborska cos tam, cos tam" a nigdy na oczy nie widzialem zadnego dowodu na to.

w innych krajach Europy nie ma takiej ortografii jak w Polsce, dlatego to była głupota ocenianie wody napisanej, a brak błędów ortograficznych świadczył o ocenie ;/
????????????????????????

o czym ty mowisz
niemiecki odmiany rzeczownikow, przypadki myslisz ze oni superterefere to znaja:)
fr to samo + akcenty

jak patrzysz na angielski to niedzwine.
Hej. Wybieram się na UAM na prawo. I chciałam Was zapytać co sądzicie o tegorocznych przelicznikach. Czy nie wydaje Wam się, że one mogą zaniżyć progi punktowe :?:

No bo tak:
:arrow: Jeśli ktoś zdaje chociaż jeden przedmiot na podstawie, to będzie miał mniej punktów z danego przedmiotu nawet jeśli napisze na 100% maturę, podczas gdy ktoś zdający na rozszerzeniu uzyska ponad 51% i jest w lepszej sytuacji od zdającego podstawę.
:arrow: A po drugie - z rozszerzenia trudniej jest zdobyć te 80-90% z historii (czy tego nieszczęsnego polskiego :/)...
Rozumiem, że to jeszcze zależy od tego jak pójdą egzaminy innym chętnym...

Piszcie proszę co o tym myślicie.
Ile było w tamtym roku miejsc na WPiA?
pytaliście się o angielski, więc podstawa była śmiesznie prosta(będe mieć pewnie z 90%), rozszerzenie słyszałem ze takie średnie.
Ja i tak na studia będę mieć liczony niemiecki, bo piszę na rozszerzeniu(myślę że min. 80% załapię ).

A o progach było chyba już dość powiedziane w tym temacie ;P
Angielski rozszerzony nie był trudny. Liczę z niego na jakieś 85-90%.
za moich czasow 3 lata temu jak sie z podstawy jezyka nie mialo 95% to byl wstyd:)

inna sprawa ze ja mialem lepiej bo pisalem i podstawe i rozszerzenie wg mnie macie teraz gorzej ze musicie wybrac albo to albo to

A zresztą, jak mają sprawdzać te prace, jak nie z jakimś kluczem (który i tak przecież jest bardzo elastyczny - naprawdę)?? Jakby go nie było, to dopiero by wszyscy narzekali w stylu "dlaczego x zdał, a y nie?"...

klucz - ok, byleby nie totalnie sztywny w stylu "ten symbol znaczy to i tylko to". przecież każdy może zinterpretować to inaczej. powinno się uznawać każdą odpowiedź popartą odpowiednimi argumentami (oczywiście z uwzględnieniem kontekstu epoki, twórczości autora itp.)
no wiadomo, że nie mogą totalnego debilstwa zaliczać... to się rozumie samo przez się. mi chodzi raczej o to, że matura to nie może być zgadywanka, powinno się raczej premiować jakość samej wypowiedzi i umiejętność argumentacji (jak na ustnej) niż "wstrzelenie się" w klucz.
'Ja też w tym roku ide na UAM, i myślę, że będę miał min 95% z historii rozszerzonej, min 90% z niemca rozszerzonego, z polaka rozszerzonego 92% - 96% hahaha jestem lepszy od was? '

OMG co za wróżenie z fusów nie bądźcie tacy pewni i nie idźcie tą drogą! żeby ktoś z was się przypadkiem nie przeliczył, bo zwykle wróżby to koszu się spełniają.

To się okaże po sprawdzeniu arkuszy i po ich napisaniu, walną Ci na niemcu temat, że się popłaczesz i z Twoich socjalistycznych planów wyjdą nici takie jak z planu 6-letniego.

'Ja też w tym roku ide na UAM, i myślę, że będę miał min 95% z historii rozszerzonej, min 90% z niemca rozszerzonego, z polaka rozszerzonego 92% - 96% hahaha jestem lepszy od was? '

OMG co za wróżenie z fusów nie bądźcie tacy pewni i nie idźcie tą drogą! żeby ktoś z was się przypadkiem nie przeliczył, bo zwykle wróżby to koszu się spełniają.

To się okaże po sprawdzeniu arkuszy i po ich napisaniu, walną Ci na niemcu temat, że się popłaczesz i z Twoich socjalistycznych planów wyjdą nici takie jak z planu 6-letniego.


?wtf?

to ty tak ciagle piszesz
Jacol przetrzep forum lepiej i sprawdź, ogólnie ja podchodzę bardzo pesymistycznie do studiów na tym wydziale nie jestem pewny czy mnie ktoś na nim zechce, nie mam pewności czy się znajdę nad kreską, a jeżeli się znajdę to bardzo bardzo lekko nad.
Jacolowi chyba chodzi o dwa następne akapity...
nie no, bez takich mi tu. To nie jest jakas wieża z kości słoniowej dostępna dla kilku kapłanów

dostępna dla kilku kapłanów no nie bo przydałoby sie do tego jeszcze kilkadziesiąt westalek
Czy wiecie już coś na temat rekrutacji 2010/2011????? Zastanawiam się nad tym, czy w rekrutacji będzie uwzględniana matura z matematyki z racji faktu, że od przyszlego roku jest ona obowiazkowa. Jestem tegoroczna maturzystka, ale chcialabym sie dostac na prawo za rok. Wszystkich, ktorzy maja jakies informacje na ten temat (spekulacje?? podejrzenia??) prosze o pomoc!:)
Hmm... spekulacje, podejrzenia? A mozna tez wyrazic nadzieje? Mam nadzieje, ze bedzie brana pod uwage!
na pewno stare czasy z maturą podstawa + rozszerzenie były lepsze ;)
czy wg was jest szansa dostać się z podstawową historią i (miejmy nadzieję.) dobrze zdanymi rozszerzeniami z języków? wiem, że nie da się tego stwierdzić na pewno, ale może jakieś przypuszczenia?
Za historię jest najwięcej pkt, przelicznik 0.4 za rozszerzenie, prędzej pisząc język obcy na podstawie się dostaniesz niż z podstawową historią. Ogólnie to jest tabula rasa i nic nie wiadomo, miejmy nadzieję że tegoroczny próg nie będzie taki drastyczny, bo w zeszłym roku były zupełnie inne zasady rekrutacji (nie było przeliczników).
Sądząc z aktywności na forum, Prawnik Dżungli zamierza zrobić niezłe zamieszanie na WPIA jak się dostanie:)hehe. Powodzenia:) nie dajcie się zwariować ludzie tym gadaniem ogólnie, wszystko i tak okaże się w lipcu czy kiedy tam:)
Teraz to już Wam wierzę, że da się napisać rozszerzoną histę na 85% + xDDDDD

Pawlos mój nick o czymś świadczy xD
[quote="Prawnik-Dżungli"]Teraz to już Wam wierzę, że da się napisać rozszerzoną histę na 85% + xDDDDD

gratuluję.
a dla mnie to już :transform: koniec . niestety.

Teraz to już Wam wierzę, że da się napisać rozszerzoną histę na 85% + xDDDDD
da się da się ale i tak nie mam pewności co do tego czy się dostane, bo z niemca mi rozprawka nie poszła...
ale nie ma co się narazie przejmować, teraz na 1,5 miesiąca zapominam o maturze, trzeba zapić zdobytą wiedzę ;P
Dobrze macie U nas się dopiero cała machina rozkręca
Rozkręca się powoli, ale skutecznie....
6,5,2009

Jacol zajmij się lepiej przygotowaniem do występu w milionerach bo Hubert czeka ;D

- powiedziałem że się da, a nie powiedziałem że tyle będę miał -.-

Po drugie sprawdziłem odpowiedzi z cz. testowej i z czytania ze zrozumieniem i poszło mi superdlatego przyznałem kilku osobom rację na tym forum

Jacol zajmij się lepiej przygotowaniem do występu w milionerach bo Hubert czeka ;D

- powiedziałem że się da, a nie powiedziałem że tyle będę miał -.-

Po drugie sprawdziłem odpowiedzi z cz. testowej i z czytania ze zrozumieniem i poszło mi superdlatego przyznałem kilku osobom rację na tym forum


ja sie modle zebys tu nie trafil, bo to bedie tragggedia

i sie lepiej ucz do matury madralo bo najpierw parafrazujac, jesli juz o milionerach mowa musisz wyjsc z 10 co moze nie byc takie latwe
no nie jest latwe

no nie jest latwe

Ale nie jest tez nie do zrobienia prawda?

A zeby nie robic totalnego offtopu, napisze tylko, ze przyszli maturzysci powinni obowiazkowo czytac Chlopow, bo to sie chyba co rok, gora 2 powtarza Mogliby sie ludzie z OKE bardziej wysilic
na starej maturze z kolei non stop walkowali dziady

na starej maturze kiedy to było?....jak to prof. Janku mówi - w XVI wieku

Czy wiecie już coś na temat rekrutacji 2010/2011????? Zastanawiam się nad tym, czy w rekrutacji będzie uwzględniana matura z matematyki z racji faktu, że od przyszlego roku jest ona obowiazkowa. Jestem tegoroczna maturzystka, ale chcialabym sie dostac na prawo za rok. Wszystkich, ktorzy maja jakies informacje na ten temat (spekulacje?? podejrzenia??) prosze o pomoc!:)

Na dzień dzisiejszy wiadomo, że będzie j.polski, j.obcy oraz do wyboru historia lub matematyka.
odkad ja odszedlem z uczelni, to jest nas duzo mniej... ale prawnik dzungli moze pozwoli tradycji nie zginac

Czy takich osobistości jak szanowny pan Prawnik-Dżungli jest dużo wśród braci studenckiej? zawsze się możesz z takimi ludźmi nie zadawać po prostu i problem z głowy
;) Dzięki za radę ;)

To teraz trochę z innej beczki.
Jak oceniacie Poznań jako miasto studenckie? Jakieś fajne miejsca...?
wszystkie =]
Na dzień dzisiejszy wiadomo, że będzie j.polski, j.obcy oraz do wyboru historia lub matematyka.[/quote]

Dziękuję za pomoc!;) Przyznam, że poprawiło mi to humor, bo inaczej groziłaby mi wizja studiów zaocznych i przenoszenie się po roku;) Mam nadzieję, że stan rzeczy "na dzień dzisiejszy" się utrzyma:) Pozdrawiam!
Wiecie co jest szczytem chamstwa i pociskiem z ludzi którzy się szczycą dostaniem na wydział co jest 10 osób na miejsce? To że można się zapisać na zaoczne i chodzić na zajęcia jako wolny słuchacz z dziennymi, bo nikt takiej osoby nie wyrzuci. Za to studia są łatwiejsze

Pretor ja Cię nie zawiodę, będę konserwatystą i podtrzymam tradycję! xD
dla mnie osoba ktora sie szczyci tym ze sie tu dostala jest chamem (ale przypuszczam ze nie wyczulem ironii ).

rownie dobrze mozesz sobie przyprowadzic na wyklad kolege z medycznej, kto ci zabroni.

i plz skoncz z betonem prawniczym...

Wiecie co jest szczytem chamstwa i pociskiem z ludzi którzy się szczycą dostaniem na wydział co jest 10 osób na miejsce? To że można się zapisać na zaoczne i chodzić na zajęcia jako wolny słuchacz z dziennymi, bo nikt takiej osoby nie wyrzuci. Za to studia są łatwiejsze
Ale płacisz 2,5 tysiąca za semestr więc albo jesteś wolnym słuchaczem żyjącym na garnuszku rodziców przez niewiadomo ile, albo idziesz do roboty i próbujesz się jakoś usamodzielniać a na zajęcia chodzisz w weekendy. Zresztą nie do końca wiem w czym studia zaoczne miałyby być łatwiejsze? Egzaminy? Jakoś dwa razy pisałem właśnie z zaocznymi więc pytania mieliśmy takie same (no chyba że dzięki temu miałem łatwiejsze, w co wątpię).

Wiecie co jest szczytem chamstwa i pociskiem z ludzi którzy się szczycą dostaniem na wydział co jest 10 osób na miejsce? To że można się zapisać na zaoczne i chodzić na zajęcia jako wolny słuchacz z dziennymi, bo nikt takiej osoby nie wyrzuci. Za to studia są łatwiejsze



łatwiejsze? z której strony? moja siostra studiuje na UAMie prawo zaocznie, na 4 roku....i wcale różowo nie jest. Od poniedziałku do piątku pracuje by uzbierać na czesne, daje korepetycje, wraca zmęczona do domu, a musi jeszcze przygotować sie do egzaminów, dojechać do Poznania na weekend...słowem...harówka na całego.

A, i oczywiście dużo też zależy od tego, gdzie zamieszkasz. Pewnie gdybym mieszkał tam, gdzie Słońce nie zagląda (czyli na Ratajach), moja ocena byłaby nieco niższa :P

A jakie rewiry należą do tych, do których Słońce zagląda? ;)

Co do studiów zaocznych, to też nie wiem co w nich takiego łatwiejszego. :)
Słyszałam kiedyś opinię, że uczelnie właśnie przede wszystkim dzięki zaocznym się utrzymują, bo tacy studenci są dla nich źródłem pieniędzy. Nie wiem jak to w praktyce wygląda.
Prawda jest taka, że matura nie oddaje w zupełności tego, co się wie, a co za tym idzie - wyniki nie zawsze są adekwatne do poziomu wiedzy danego delikwenta. Więc czasem inteligentne osoby nie dostają się na studia dzienne, bo ktoś miał po prostu więcej szczęścia. :D
Rzecz jasna - nie chcę nikogo urazić. :wink:

Prawda jest taka, że matura nie oddaje w zupełności tego, co się wie, egzaminy też więc kwestia przyzwyczajenia
http://www.dziennik.pl/wy...ryginalnie.html

;)
Przestańcie odbiegać od tematu (przypominam: tutaj piszemy o rekrutacji, a nie o przenosinach z jednego trybu studiów na drugi), bo mogę zrobić się niemiły

EDIT: temat uporządkowany, można kontynuować dyskusję
Hej! Czy orientuje się ktoś na temat zasad powtarzania roku na niestacjonarnym prawie ?
na I roku nie można, potem takie same zasady jak na dziennych.
czy w rekrutacji 2010/11 jest obowiązek zdawania języków i hist (lub matmy) tylko na poziomie rozszerzonym? czy mozna na podstawie?
bo mam zamiar zdawac podst. jez i rozszerzona histe, ewent. polski podstawowy ale jeszcze sie wacham. ;P
ewent. polski rozszerzony miało byc * :)

własciwie to planuje tak; obowiazkkowe podstawy z polskieego, niemca i matmy oraz rozszerzona historie. ewentualnie tez rozszerzony polski jako dodatkowy.
Jeżeli się WACHASZ - to bardzo nie dobrze.
ktoś musi popełnić błąd, by wytknąć mógł go ktoś

czy w rekrutacji 2010/11 jest obowiązek zdawania języków i hist (lub matmy) tylko na poziomie rozszerzonym? czy mozna na podstawie?
bo mam zamiar zdawac podst. jez i rozszerzona histe, ewent. polski podstawowy ale jeszcze sie wacham. ;P


https://rejestracja.amu.edu.pl/Pliki/Rekrutacja2010/WPiA.pdf

Wynika z tego, że możesz zdać każdy z wymaganych przedmiotów na poziomie podstawowym
Jeśli Twoja pomoc POMOCNA polega na wytykaniu błędów, to pewnie sama takiej pomocy oczekujesz - jeśli już to "niedobrze" - nie z przysłówkami piszemy łącznie.

Miałam pewne wątpliwości, bo słyszałam opinie, że zdawanie rozszerzenia z tych 3 przedmiotów to konieczność rekrutacji. Tak było w ubiegłym roku ?
Ostatnio co roku są nowe zasady.
Kwestia jest taka, że po po prostu rozszerzenie jest 2x lepiej punktowane, niż podstawa, co oznacza, że lepiej mieć 51% z rozszerzenia, niż 100% z podstawy. Sama przekalkuluj, co Ci się lepiej opłaca zdawać i na jakim poziomie
i dlatego delikatnie można się pogubić w gąszczu nowych zasad każdej z uczelni.
do 30.09 muszę się zadeklarować w jakiś sposób, więc wolałabym mieć pewność, czy moje wybory są trafne.
Do końca września masz czas na podjęcie decyzji, co chcesz zdawać i na jakim poziomie, a ostateczną decyzje musisz podjąć w lutym. W tym czasie poprostu rozwiąż parnaście matur na poziomie roz. i jeśli będziesz mieć powyżej 51% to jest oznaka, że to jest lewel dla Ciebie.

Choć moje matury z polskiego w ciągu roku nie wypadały najlepiej... skończyłem z 84% (roz.)
Masz rację Zwierzak. W dodatku to wygląda tak, że obecnie podstawę MUSZĘ pisać z tych 3 przedmiotów, bo taki wprowadzono obowiązek, zaś rozszerzenie tych przedmiotów zaliczane jest jako przedmiot dodatkowy, tak więc mogę sobie nawet bezkarnie nie zdać rozszerzenia, a i tak maturę mam zdaną. Jedyny minus to to, że trzeba pisać tak naprawde 2 matury w ten sam dzień np. podstawa polski oraz rozszerzenie polski. Więc skoro nic nie tracę, to chyba faktycznie grzechem byłoby rozszerzenia nie pisać :mrgreen:

Masz rację Zwierzak. W dodatku to wygląda tak, że obecnie podstawę MUSZĘ pisać z tych 3 przedmiotów, bo taki wprowadzono obowiązek, zaś rozszerzenie tych przedmiotów zaliczane jest jako przedmiot dodatkowy, tak więc mogę sobie nawet bezkarnie nie zdać rozszerzenia, a i tak maturę mam zdaną. Jedyny minus to to, że trzeba pisać tak naprawde 2 matury w ten sam dzień np. podstawa polski oraz rozszerzenie polski. Więc skoro nic nie tracę, to chyba faktycznie grzechem byłoby rozszerzenia nie pisać

Zazdroszczę - sam bym na takich zasadach jak Ty napisał wszystko rozszerzone, a ja musiałem wybierać czy podstawa, czy rozszerzenie
Nie mam pojęcia jak to wygląda teraz, ale ja też pisałem dwie, jeśli mozna to tak liczyć, matury w jeden dzień. Chyba dwie godziny na podstawę, jakaś przerwa i trzy (?) na rozszerzenie. Jakoś nikt nie narzekał Ale z tego co napisałaś widzę, ze na to podobny przebieg jak w 2006 roku.
W tym roku miało się wybór, ale poziom matury nie był za wysoki.
zrobię tak jak mówisz Jarlaxle :) gratuluję wyniku, godny podziwu:-) rozszerzenie z polskiego przyprawia mnie o ból głowy, bo nienawidzę analizować wierszy i poezji wszelakiej. Ale zdam sobie to rozszerzenie ;-)

Nie za wysoki poziom tegorocznych matur oznacza mniej więcej znacznie wyższy poziom mojej matury. zobaczymy co to będzie.
Oj u mnie był chyba wiersz i coś z prozy, bo poezji to ja bym nie przetworzył

Masz rację Zwierzak. W dodatku to wygląda tak, że obecnie podstawę MUSZĘ pisać z tych 3 przedmiotów, bo taki wprowadzono obowiązek, zaś rozszerzenie tych przedmiotów zaliczane jest jako przedmiot dodatkowy, tak więc mogę sobie nawet bezkarnie nie zdać rozszerzenia, a i tak maturę mam zdaną. Jedyny minus to to, że trzeba pisać tak naprawde 2 matury w ten sam dzień np. podstawa polski oraz rozszerzenie polski. Więc skoro nic nie tracę, to chyba faktycznie grzechem byłoby rozszerzenia nie pisać

o, nie wiedziałem że wrócili do tego systemu - nic tylko pozazdrościć
Mi by się zwyczajnie nie chciało pisać 2 egzaminów jednego dnia... Zwłaszcza z polskiego, gdzie trzeba (jeżeli dobrze rozumiem) jednak wyprodukować 2 wypracowania. Także mi odpowiadał nasz system - rach ciach i było po wszystkim

A w tym roku i tak się postresuję maturami, bo brat zdaje i ponoć też chciałby się wepchnąć na WPiA...
jedyną wygodą "nowego" systemu jest pewne zabezpieczenie, że pomimo niezdanego rozszerzenia nie przepada cala matura. bezpieczeństwo kosztem dodatkowej pracy, podwojnej pracy...

tez wole system "rach ciach":P
a mnie "rach ciach" nie przypadł do gustu bo trzeba było się zastanawiać czy wybrać podst czy rozszerzenie i patrzeć gdzie się co opłaca a teraz nie ma tego dylematu...
ale i pracy jest więcej - bo oba poziomy mają troche różny zakres materiału.
o to mi chodzi że np. w podstawie położono nacisk na inne umiejętności niż w rozszerzeniu. I tak jest w większości przedmiotów.
Nie jest tak, że osoba przygotowana do rozszerzonej historii zdała by podstawę doskonale....
to prawda. niemniej ja miałem spory dylemat gdy zobaczyłem, że UAM chce same podstawy a np UW czy UMK same rozszerzenia... ostatecznie jakoś udało mi się to pogodzić na tyle że wszędzie mi się udało dostać (języki na podstawie a hista i wos na rozszerzeniu) ale jednak gdybym napisał słabiej to byłoby ciężko

ale i pracy jest więcej - bo oba poziomy mają troche różny zakres materiału.
o to mi chodzi że np. w podstawie położono nacisk na inne umiejętności niż w rozszerzeniu. I tak jest w większości przedmiotów.
Nie jest tak, że osoba przygotowana do rozszerzonej historii zdała by podstawę doskonale.... :idea:


akurat historia tu nie wchodzi w grę, bo podwójną maturę (podst i rozszerz) możemy pisać "tylko" z polskiego, matmy i języka ;) fakt faktem, że podstawa a rozszerzenie to dwie różne bajki. więcej pracy kosztem mniejszego ryzyka :)

w ogóle interesowałby mnie tegoroczne progi przyjęć? jak to wyglądało? :)
Zerknij sobie na temat "PROGI PUNKTOWE" w tym dziale... Pewnie gdzieś w okolicach 40(+) strony...

Zerknij sobie na temat "PROGI PUNKTOWE" w tym dziale... Pewnie gdzieś w okolicach 40(+) strony...

Dzięki Ci bardzo :D progi w tym roku na UW, UAM i US były bardzo zbliżone tak więc.
Odnośnie matury z polskiego wprowadzono zmiany znów - na rozszerzeniu jest do pisania tylko praca, zrezygnowano z czytania ze zrozumieniem i sprawdzają to tylko na podstawie, nie wiem czy się cieszyć czy martwić :mrgreen:

na rozszerzeniu jest do pisania tylko praca, zrezygnowano z czytania ze zrozumieniem i sprawdzają to tylko na podstawie, nie wiem czy się cieszyć czy martwić

Ja myślę, że to dobrze... Same teksty na rozszerzeniu nie były trudne, ale czasami (często? )pytania były dość niejednoznacznie sformułowane i traciło się nieco cennego czasu próbując odszyfrować intencję układającego pytania...
Hej, a ktoś się może orientuje jakie były progi na innych uczelniach? UJ, UW, we Wrocławiu? Mega mnie to ciekawi, bo zastanawiam się, czy ten niższy próg teraz "wydarzył się" tylko w P-niu, czy to może tendencja ogólnokrajowa.

Hej, a ktoś się może orientuje jakie były progi na innych uczelniach? UJ, UW, we Wrocławiu? Mega mnie to ciekawi, bo zastanawiam się, czy ten niższy próg teraz "wydarzył się" tylko w P-niu, czy to może tendencja ogólnokrajowa.

Z tego forum wynika, że na UWr był próg 73,8 ;p w Szczecinie koło 69 z tego, co pamiętam. co do reszty to się nie orientuję, jakoś specjalnie ogólnodostępne te informacje niestety nie są. zastanawiające jest to, że powszechnie tegoroczna matura uważana była za łatwą, a jednak progi znacznie spadły.

Luth, czyli będę mogła stracić więcej czasu na dumanie nad tym, co wykombinować w tej pracy :mrgreen: choć nawet nie wiem ile czasu będę miała na jej napisanie.

Luth, czyli będę mogła stracić więcej czasu na dumanie nad tym, co wykombinować w tej pracy choć nawet nie wiem ile czasu będę miała na jej napisanie.

Myśmy chyba pisali (poziom rozszerzony) przez 3h... Nie wiem, czy (a jeśli tak, to ile) coś się zmieniło Pewnie najlepiej sprawdzić na stronie OKE w Poznaniu takie szczegóły...
czasu jest aż za wiele, Luth pewnie napisała z 10 stron jak nic:)
Ja mam zwięzły styl Nawet nie pamiętam, ile napisałam, ale pamiętam, że zostało mi kilka linijek do końca miejsca przeznaczonego na wypracowanie...

Zresztą, nieważne... W sumie to zawsze się zastanawiałam, jak można napisać pracę na tyyyle stron (a nie wspomnę już o jakichś magisterkach itp.), a jak przychodzi co do czego to się okazuje, że samo tak jakoś płynie
ja już na ławce zaczynałem pisać:)hehe

ja już na ławce zaczynałem pisać:)hehe

i z jakim wynikiem zakończyłeś tę maturę? Skoro wstęp został na ławce