ďťż
Strona początkowa Umińscyterminy egzaminów w sesji letniej - nowe zasady?Zapisywanie sie na poprawki przed podejściem do egzaminuZapisy na terminy egzaminów przez USOSNowe egzaminy na aplikacje z RZPrzysposobienie obronne 2008-EgzaminPrzedłużenie sesji/terminy egzaminów.Formalności związane z egzaminem magisterskimZaliczenie ćwiczeń a egzamin.Stres przed egzaminami?Przekladanie terminow egzaminow?!
 

Umińscy

10:00

Swoja droga jest sens przygotowania jakichs pomocy naukowych? Nie pytam wprost czy ktos sie pod tym wzgledem szykuje, zeby sie nikt przypadkiem nie zdekonspirowal





Swoja droga jest sens przygotowania jakichs pomocy naukowych? Nie pytam wprost czy ktos sie pod tym wzgledem szykuje, zeby sie nikt przypadkiem nie zdekonspirowal


jest nawet duza sala 425 jest dobra do sciagania szczegolnie jak siedzisz przy oknach albo w srodku, dzis kolo tam pisalem z rzymu mozna bylo ksiazke na kolana sobie polozyc pytanie tylko po co zdajemy dla oceny czy dla wiedzy

[ Dodano: 2007-02-22, 17:17 ]
[quote="jacol"]
zal czytac.. myslisz ze warto sciagac? jesli chciales byc fajny to chyba Ci nie wyszlo.. pozdro~~



warto sciagac a warto miec dobre oceny?

no no no sami cnotliwi widze ja nie sciagalem na prawie ale w lo mi sie zdarzalo a tu widze same krytyki sciagania itp itd pytanie czy nie ma w tym nutki hipokryzji.. cnotliwi ludzie

zal czytac.. myslisz ze warto sciagac? jesli chciales byc fajny to chyba Ci nie wyszlo.. pozdro~~
ic stont

Wiekszosc (nie twierdze ze wszyscy) osob sciagalo (chocby jeden raz) wiec robienie z siebie cnotek na sile moze budzic litosc. Daj mi cynk jak juz zalatwisz sobie wejsciowke do nieba :*

Poza tym gdzie malek (czy tez ja) mowi o tym ze warto sciagac? Ja z kolei pytalem tylko o sens wiec czytanie ze zrozumieniem (objela Cie amnestia Romana?) sie przydaje :O
eee, co ja widzę, tu o ryzmie miało być:D

a ściagać jak najbardziej warto, i czasami trzeba, rozsądne ściaganie pochwalam i korzystam kiedy tylko mam potrzebę i okazję...choć akurat z rzymu, nie mam zamiaru...bo i jak?:D

wie ktoś jaki jest rozkłąd pytań?
Czy ściąganie ma sens?
Nie
Czy ściągam?
Nie
Czy da sie?
Tak
Czy warto o tym pisac na forum?
Nie
Czy to żenujące?
Tak

O ściąganiu na egzaminach nie ma mowy - we play fair here!

Czy ściąganie ma sens?

jesteś na medycznej
chcesz zostać stomatologiem
zaliczasz anatomie ręki
stanie się coś złego jeśłi będziesz ściagał?
a bez tego kto wie, ilu doskonałych dentystów byśmy stracili...

przepraszam za ot:D

@on, dzięi za rozwianie wątpliwości:)
Franko

jestes na prawie
to nie medyczna
tu się nie ściąga
jesli poszliscie na prawo zeby sciagac.. no coz.. dyskusja o tym juz nawet nie jest zalosna.. czy ja z siebie robie cnotke? wybacz nie jestem na studiach po to zeby sciagac <lol> i jesli Wy pozniej macie wykonywac 'elitarny', prawniczy zawod 'zaufania publicznego' zdobywajac go oszukujac.. no to 'fajnie macie'.
przeczytajcie posta Asfalta~~

txt w stylu "objela Cie amnestia Romana?" nawet nie warty jest komentarza..
nie umiem -> sciagam proste. Wiadomo ze to zle itp ale jakbys mial do wyboru dostac 2 a dostac 3 bo sciagniesz 1 pytanie (nie wierze ze ktos idzie na egzamin totalnie bez przygotowania - zawsze cos sie wie) to chyba bys wybral 2. opcje...

[ Dodano: 2007-02-23, 01:18 ]
Nie chcialbym jako "cywil" trafic potem do adwokata, co to sciagal na karnym... Brr...
Swoja droga chcialbym zobaczyc kogos na tyle sprytnego ze sciagnie na ustnym u dziekana:)

Sciagac sie tutaj nie oplaca i tyle (no moze poza niektorymi pierwszorocznym przedmiotami typu HPP), druga sprawa to nasz mozliwosci ustalania i przekladania terminu egzaminow sa na tyle duze, ze jak ktos chce to zdazy sie nauczyc i scaiganie nie bedzie potrzebne.

jesli poszliscie na prawo zeby sciagac.. no coz.. dyskusja o tym juz nawet nie jest zalosna..
Piszesz w liczbie mnogiej wiec mniemam ze i mnie to dotyczy. Dlatego pytam: gdzie ja pisze ze sciagam lub mam zamiar sciagac?:O Powtorze sie: pytalem o sens (chocby po to zeby poznac opinie innych).

czy ja z siebie robie cnotke? wybacz nie jestem na studiach po to zeby sciagac <lol> i jesli Wy pozniej macie wykonywac 'elitarny', prawniczy zawod
O Wasz Mosc! Przepraszam ze wraz z poruszeniem tego tematu urazilem godnosc kogos z 'elity' - Twoja godnosc :pray2: Przy okazji: ja tez nie jestem na studiach po to zeby sciagac - tak dla jasnosci podkreslam i wierze ze jest to zrozumiale.

'zaufania publicznego' zdobywajac go oszukujac.. no to 'fajnie macie'.
Oszczerstwo. Poczulem sie urazony. Takie sugestie nie przystoja 'elicie' nieprawdaz?

txt w stylu "objela Cie amnestia Romana?" nawet nie warty jest komentarza..
Przepraszam ze trafilem w czuly punkt

ps. Skoro mod podzielil i przeniosl temat to apelowalbym o zmiane nazwy na "sens sciagania na egzaminach". W obecnej postaci nieladnie sie to prezentuje

[ Komentarz dodany przez: Drwal: 2007-02-23, 17:06 ]
nie przesadzałabym ze stwierdzeniem, że jeżeli ktoś ściągał na egzaminie z karnego (jak? ;p) to bedzie fatalnym adwokatem. nie zmienia to faktu, że ściągania nie pochwalam i nie praktykuje. nigdy zresztą tego nie potrafiłam i nawet nie za bardzo chciałam się tego nauczyć. po za tym studia to nie podstawówka (gdzie sie ołówkiem na kalkulatorze zapisywało wzory na sprawdzian z fizyki ) chociaż są kierunki i uczelnie gdzie ściąga się na potęgę a wykładowcy/ prowadzący ćwicznia przymykają na to oko. przeważnie krzywdzi to tych, którzy nie ściągają i to jest najbardziej przykre
zawsze denerwował mnie argument o krzywdzeniu innych. nie obrażając nikogo kojarzy mi się z kujonami i "pupilkami pani". przynajmniej moje doświadczenia z ludźmi używającymi tego określenia nie są miłe. zwykle były to właśnie takie wiecznie uczące się osoby, które z tej nauki niekoniecznie wiele wyciągały (oczywiście nie odwołuję się tu już do przedmówczyni, której nie znam) i często gotowe były jeszcze poskarżyć, że ktoś od nich ściąga. samej zdarzyło mi się ściągać nie jednokrotnie i nie jednokrotnie dawałam ściągać, czy wręcz rozwiązywałam nie swoje sprawdziany. żyję, mam się dobrze i nie czuję się winna a sens ściągania? do sensu się nie mieszam - w końcu nie zawsze wszystko co robimy ma sens... a w ostateczności (bo wiadomo, że DIY to lepsza opcja) wybór między ściągnąć i zdać a nie ściągnąć i nie zdać wydaje mi się prosty...
ta dyskusja jest trohe jałowa i nikt tu ameryki nie odkrywa. Kazdy ma swoje zdanie i odczucie na ten temat i tyle.

Zgadzam sie ze sciaganie na glupich i niepotrzebnych przedmiotach jest usprawiedliwione i zasada "cel uswieca srodki" znajduje zastosowanie.

Ale:

- system naszych studiow pozwala unikac wiekszosci glupich i niepotrzebnych egzaminow...

- forma egzaminowania (brak testow) sprawia, ze sciaganie staje sie prawie ze niemozliwe (chyba, ze ktos ma doskonaly wzrok i duze doswiadczenie w tej dziedzinie)

zawsze denerwował mnie argument o krzywdzeniu innych
mi osobiście nigdy ściąganie kogoś nie specjalnie szkodziło i mało mnie obchodziło ( chociaż na egzaminie gimnazjalnym prawie wyleciałam z sali bo koleś za mną ciagle się o coś pytał a ja, niestety, mu podpowiadałam- moze mam uraz?) napisałam to, gdyż żal mi mojego chłopaka (nie studiuje na uam) który JUŻ nie ściąga( dzieki mnie ) i wychodzi na tym niestety gorzej niz kumple którzy notorycznie ściągają, niemal na każdym kole i na każdym egzaminie ( i nawet się z tym nie kryją) część z nich ma nawet stypendium naukowe :woot4: dla mnie to jest żenujące
Nie ściągam, ale czasem (=w pewnych okolicznościach) wydaje mi się to wskazane. Przykład? Administracyjne i szereg ustaw, które musimy umieć. To, co powinniśmy umieć to chyba tylko to, o czym jest ustawa(a to jest zawarte w tytule...) więc nauka szczegółów, które bardzo łatwo można by sprawdzić w tekście nie powinna mieć miejsca. W takim wypadku ściąganie jest wytłumaczalne. W innym nie. Co nie znaczy, że na powyższym egz będę ściągał.
Ale jest tez troche tak, jak powiedziala milena - czesto przez tych, ktorym sie nie chcialo i ktorzy traktuja sciaganie jako cos normalnego moze wpasc osoba, od ktorej sciagaja. Nie zdazaly Wam sie nigdy natarczywe szepty kolegi z innego rzedu? Podczas gdy samemu wolaloby sie najpierw skonczyc swoja prace? Nie jest to mile...
kazdy ma swoj sposob na te studia... ktos chce sciagac - niech sciaga! jego sprawa! a to czy bedzie dobrym prawnikiem - to juz inna kwestia. osobiscie nie widze sensu w sciagniu!

zaskakuja mnie za to techniki sciagania - w zeszlym roku jedna dziewczyna miala w uszach sluchawki podlaczone do telefonu, zakamuflowala je wlosami. za drzwiami siedzial chlopak i mial dyktowac jej odpowiedzi... MIAL - bo sprzet nawali i nie udalo sie zdac egzaminu :]
ja traktuje sciaganie jako pewna umiejetnosc, nie kazdy umie sciagac. wiec skoro ktos to potrafi to dlaczego mialby z tego nie skorzystac. nie mam nic do osob, ktore sciagaja po cichu ze swojej wlasnorecznie przygotowanej sciagi, byle nie przeszkadzaly wszystkim dookola.
Powiedzial niezarejestrowany uzytkownik, ktory nawet nie wpisal sobie jakiegos pseudonimu.
i co prawnicy sciagaliscie?
pozdro

i co prawnicy sciagaliscie?
pozdro


..............
na tego typu posty az chce sie odpowiedziec na pododbnym poziomcie- sciagali to jak cie...tworzyli

i co prawnicy sciagaliscie?
pozdro

Jacy prawnicy? Raczej studenci prawa panie cnotliwy
Jesli masz na mysli egzamin z PR to nie sciagalem. Nie mialem czasu bo gdy ledwo skonczylem odpowiadac na pytania to prof oznajmial ze uplynelo 10 minut. Tak wiec nie mialem okazji zeby byc be i w jakikolwiek sposob oszukac. Jest mi z tego powodu bardzo smutno
zal pozniej trafic do prawnika ktory na studiach sciagal.. pozdro:*

oto krotka charakteryska crissa

najpierw bylo to


widze same krytyki sciagania itp itd pytanie czy nie ma w tym nutki hipokryzji.. cnotliwi ludzie
Wlasnie sobie odpowiedziales na dawno postawione pytanie