ďťż
Strona początkowa UmińscyCeny za studia zaoczne/wieczorowePolsko-niemieckie studia prawniczeStudia zagraniczne- spotkanierownolegle studia na AEStudia prawnicze w AngliiStudia jednak płatne??!!studia doktoranckieStudia niestacjonarne...Praca i studiaPłatne studia?
 

Umińscy

Witam!

Jestem tegorocznym maturzystą i stoję przed ważnym wyborem. Jestem niemal zdecydowany - prawo. Chciałbym jednak zacząć studia za granicą (myślę o Berlinie). Po ukończeniu tam studiów chciałbym wrócić do Polski na stałe i tutaj pracować. Zastanawiam się jednak, czy takie coś ma sens. Tzn. czy są szanse na znalezienie w Polsce (dobrej) pracy jako prawnik, majac ukonczone studia prawnicze w Niemczech?

Gdybym miał studiować matematykę, nie wahałbym się ani chwili. Chciałbym jednak wyjechać na te kilka lat za granicę, by doświadczyć czegoś nowego. Czy możecie mi coś doradzić?

Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za wszelkie rady


Wg mnie sens tego jest niewielki. Studia prawnicze są chyba najmocniej zakorzenionym w polskiej rzeczywistości kierunkiem. Trudno znaleźć pracę w zawodzie poza krajem i podobnie jest zapewne w Niemczech. Praktycznie trzeba by było poznawać w razie powrotu cały system prawny od zera.

Jeśli koniecznie chcesz wyjechać to wyjedź biorąc pod uwagę możliwość zostania w Niemczech w celu podjęcia tam pracy. A jeśli po prostu tylko trochę chcesz wyjechać to studiuj w Polsce, a do Berlina wyjedź sobie na rok na Sokratesa jak się da
nie interesowalem sie tym dokladnie ale wiem ze sa w poznaniu kancelarie ktore obsluguja sporych rozmiarow handel itp sprawy miedzy firmami polskimi a niemieckimi. nie wiem jak to z ich pkt widzenia wyglada ale domyslam sie ze moze takie wyksztalcenie prawnicze w niemczech moze byc pozadane
Fachowo wypowiedziec sie nie moge, bo nie mam takiej wiedzy ani doswiadczenia, ale wyrazic moje przypuszczenia czy widzenie tej kwestii, bo sama sie nad tym zastanawialam.

W sumie to zalezy od tego co chcesz robic po prawie, czy pracowac w zawodzie prawniczymi..bo jednak po skonczeniu np niemieckiego prawa nie zrobisz chyba polskiej aplikacji i odwrotnie.
Ale w polskich kancelariach na pewno potrzebni sa ludzie ze znajomoscia niemieckiego prawa, jak i w wielu niemieckich, pewnei w duzej mierze w berlinie, ze znajomoscia polskiego. I wiem ze przynajmniej w polsce jest zapotrzebowania na takich ludzi.

A co do bycia prawnikiem w niemczech..glownym narzedziem prawnika jest jednak jezyk. no chyba, ze jest sie jakims radca, ktory pisze pisemka schowany w kanciapie w jakies firmie. opanowanie tego jezyka i odpowiednie poslugiwanei sie nim jest trudne dla wielu nawet w przypadku jezyka ojczystego, a co dopiero obcego, nie potrafie sobie tego wyobrazic nawet przy bardzo dobrej znajomosci jezyka. no, chyba ze urodziles sie w niemczech;) pewnie przesadzam,bo jednak bardzo duzo polakow studiuje prawo w niemczech.w sumie musze sie popytac znajomych co oni potem chca robic;P


Myślę że trzeba by się wcześniej zainteresować, jakie są możliwości nostryfikacji dyplomu. Prawo niemieckie jest akurat stosunkowo bliskie polskiemu, więc pewnie byłoby łatwiej niż np. po studiach w Stanach.
Dziekuje wam za odpowiedzi. Zalezaloby mi na opiniach ludzi, ktorzy mieli okazje studiowac prawo za granica i powrocili do Polski, badz otrzymali stypendium w ramach ktorego mieli okazje wyjechac.

Zalezaloby mi na opiniach ludzi, ktorzy mieli okazje studiowac prawo za granica i powrocili do Polski, badz otrzymali stypendium w ramach ktorego mieli okazje wyjechac. Jeżeli wykluczasz Erasmusów, co to tylko na pół roku/rok pojechali studiować za granicę, to szczerze wątpie czy znajdzie się tu ktokolwiek spełniający powyższe kryteria
Wiem, że orzecznictwo ETSu w sprawie uznawania tytułów naukowych poszło do przodu ale podobno w sprawie tytułów prawniczych lobby jest tak duże (zarówno na poziomie międzynarodowym jak i krajowym), że nie ma szans żeby jedna aplikacja była uznawana przez dwa kraje. Po drugie akurat prawo niemieckie i polskie dość znacznie się różnią i myślę że byłoby dużym problemem robienie aplikacji w PL po studiach w Niemczech. Zresztą, które porządki prawne się nie różnią? Diabeł tkwi w szczegółach niestety...
Mój przyjaciel wyjechał na 3roku studiów na socratesa do Francji i teraz leci trzeci rok jak tam studiuje - tylko, że on studiuje jednocześnie tam i w Pzn. Studiowanie w Poznaniu nie wymaga obecności na zajęciach, wystarczy przyjechać od czasu do czasu zdać jakiś egzamin, by zbierać punkty konieczne do zaliczenia roku. Dzięki temu będzie miał dwa dyplomy - francuski i polski. Może to jest dla Ciebie jakaś opcja.

pozdr
zwłaszcza, że do Berlina rzut kamieniem. Mógłbyś np. zamieszkać gdzieś po środku. Dajmy na to we Frankfurcie ;P

Dajmy na to we Frankfurcie ;P
No właśnie, jedź na Viadrinę, tam masz prawo polskie i niemieckie naraz więc zrobisz aplikację gdzie będziesz chciał.
Otoz zalezy mi takze na opinii ludzi ktorzy brali udzial w polrocznych/rocznych stypendiach.
Czy ktos z was moze mi powiedziec cos wiecej na temat Viadriny? W internecie znalazlem sporo informacji na temat german & polish law ale zawsze lepiej uslyszec opinie od kogos kto ma wlasna opinie na ten temat. Czy kierunek ten jest w ogole wart zachodu? Mam na mysli poziom, sens takich studiow, mozliwosci aplikacji i ewentualnie mozliwosci podjecia jakiejs dobrej pracy?
ja w swoim czasie bardzo chcialam isc na viadrine. ale z racji tego, ze praktycznie wszyscy mi to odradzali (bo poziom w poznaniu jednak wyzszy, bo jednak lepiej zdecydowac sie na jedno,a konkretne, itp) wybralam Poznan i jestem bardzo bardzo zadowolona:)
Jeśli chodzi o ten "dwuprawniczy" kierunek na Viadrinie, to swego czasu słyszałam, że jest on bardzo dobrze widziany, daje szerokie możliwości, zwłaszcza w kontekście pracy w szeroko pojętej Unii E. Mnie to akurat rybka, bo nie szpreham ni pół słowa, ale sądzę, że to może być coś interesującego.
Dzieki za odpowiedzi, zawsze fajnie uslyszec jakies sprzeczne opinie Chyba trzeba sie samemu przekonac...
Co do Viadriny to moge przekazac tylko uslyszane opinie. Viadrine na pewno nie ma zadobrej opinii, mowi sie o beznadziejnym poziomie (nie wiem na ile to prawda)., Frankfurt..jest dosyc smutny, ze tak powiem;P no i jednak to nie do konca Niemcy, bo tam polowa, albo wiecej osob jest z Polski.
Ale faktem jest ze podwojny dyplom jest mocnym atutem, i rzeczywiscie absolwenii prawa na Viadrine wybieraja sobie aplikacje. Noi chyba ten poziom nie moze byl tak tragiczny, skoro karne np zdaja u Szwarca;P polskie, rzecz jase

Riooo, a tak z ciekawości..co Twoj przyjaciel chce robic jak juz skonczy oba te prawa?? i jakim leci programem w Polsce, minimum, ktora wypada zdac jezeli chce sie miec dyplom, czy cos wiecej???
nie ma czegoś takiego jak plan minimum, chyba, że mówisz o tym, że plan min to 300pkt ECTS
oceny zdobyte we Franji przepisano mu tylko raz, jak był na Socratesie, od tamtej pory zdaje normalnie egzaminy w Polsce, bez taryfy ulgowej
jednak przez to, że siedzi gros czasu tam, to skupia się raczej na tamtejszym prawie, Master I ma skończone, w tym roku robi Master II
po skończeniu studiów rozważa dwie opcje albo poszukać jakiejś kancelarii w Paryżu lub powrót do kraju (skłania się ku drugiej opcji), bo jest całkiem sporo kancelarii, które obsługują francuskie firmy, a z dwoma dyplomami, może być praktycznie pewny, że go przyjmą
o aplikacji nic nie mówił
No, oficjalnie planu minimum, ale sa osoby ktore koncza prawo np nie zdawszy prawa pracy albo procedur..bo u nas przeciez - się da-
nie no bez przesady, oba KACe ma zdane, ale co poza tym zdaje tego już nie pamiętam... [mimo że to ja go umawiam na egzaminy ^^ ]
Ja zdałem magisterkę, zdałem na aplikację radcowską, a potem w samolot i do Anglii na rok i studia z zakresu Własności Intelektualnej LLM podyplomowo.
Czyli aplikację faktycznie zaczniesz za rok?
A jak z kasą - są jakieś stypendia itd?
Aplikację masz podjąć w czasie 2 lat. Czyli podejmę w tym roku. Studia kosztują 3,500 funtów za rok, gdyż jako student UE mam prawo do tej stawki. Można to rozpisac na raty, tak jak w moim przypadku. Drugie tyle za akademik z jedzeniem. Czyli wychodzi 7.000 funtów (czyli około 15.000 zł). Stypendiów trzeba już poszukać samemu i da się je znaleźć. Baa, mam kolege, któremu studia w Niemczech opłaca częściowo Kościół Katolicki, gdyż był jakoś tam zawsze zaangażowany.
LLM można tez zrobić w moim uroczym Cergy ^_^ I jest ponoć dużo taniej, niż na Sorbonie. Chodzę z nimi na niektóre zajęcia, i faktycznie bardzo ciekawe, a koś, kto już studia zakończył, może z tego cholernie dużo wynieść. Nie znam konkretnych kwot, ale jeśl ktoś jest zainteresowany, mogę się dowiedzieć.
LLM to można zrobić i w Warszawie, czy w Krakowie (choć założeniem LLMjest, że robisz go zagranicą, aby się rozwinąć poprzez poznanie obcych rozwiązań). Poza tym niech uczelnia ma jakąś renomę, bo np. LLM można zrobić korespondencyjnie chyba na Uni w Edynburgu ))
Uczelnia, o której mówię, ma jeden z najlepszych wydziałów prawa we Francji. No chyba, że komuś zależy na samej renomie, a nie na niczym więcej.
Nie no dobrze Francuskiego rankingu wydziałów prawa nie znam zupełnie. Nie mój region
Dla LLM-ów natomiast zawsze jest oddzielny ranking. Akurat we Francji w rankingu LLM stoją:
1. Sorbona
2. Université Jean Moulin Lyon III
3. Université Panthéon-Assas Paris II · Panthéon Assas University
4. Université de Cergy-Pontoise
5. CEIPI - Université Robert Schuman
6. Université Paul Cézanne Aix-Marseille III - Institut de Recherches Europe-Asie
7. Université de Droit, d'Économie et des Sciences d'Aix-Marseille - EMLE Program
8. Université Robert Schuman / Dresden University of Technology (Germany)
9. Université de Rouen
10. Université du Havre

Czyli faktycznie na LLM to dobry wydział Pozdrawiam.
To ma jedynie sens jeżeli żadna uczelnia w Polsce Cię nie przyjmie. Wydział prawa uniwersytetu Humbolda, przyjmuje wszystkich bez wyjątku, nie ma tam egzaminów, nie jest brany pod uwagę również egzamin maturalny, liczba miejsc na wydziale jest nieograniczona.
Ja chciałabym tylko ustosunkować się do wypowiedzi na temat Viadriny, a konkretnie kierunku GPLaw. Kompletnie się z nimi nie zgadzam. Są to stare wypowiedzi, mimo to uznalam że trzeba rozwiewac pewne mity, które powstają, bo potem niestety wiele nieprawdziwych informacji wychodzi na światło dzienne.
Przede wszystkim warto zaznaczyc ze na Viadrinie wykładają Profesorowie z UAMu i UWr, więc elita profesorska. Po stronie niemieckiej wykłada wielu profesorow, ktorzy wykładają w Berlinie i np tworzyli konstytucję dla Tajwanu. Nie widzę powodu aby twierdzic ze "jest tam niski poziom , bo ktos gdzies tak slyszal". Jesli tak ktos slyszal proszę podac powody czemu tak mysli, chętnie się wypowiem na ten temat jako studentka która tu studiuje.
Poza tym chcialabym podkreslić ze studenci po Viadrinie otrzymują dwa dyplomy: magistra prawa polskiego na UAMie i magistra prawa niemieckiego na Viadrinie.
Myslę że dla chłopaka, który założyl ten wątek, studia tutaj są idealnym rozwiązaniem. Po niemieckiej stronie uczymy się rozwiązywania kazusow, co jest bardzo przydatne, szczegolnie w praktyce.
Pozdrawiam
Wypada dodac, ze LLM paryskie sa bardzo rozne w zaleznosci od specjalizacji: LLM nie sa po prostu "z Prawa" ale z okreslonych grup dysycplin; poza tym, o czym nie wszyscy wiedza, paryskie najlepsze uniwerki maja rozny "specyficznie polityczno-swiatopogladowo-kulturowy" klimat; dotyczy to zwlaszcza Paris I (tzw nie dokocna precyzyjnie Sorbona) i Paris II (Assas).

Dla przykladu, dodam, ze np prawo publiczne z opcja prawo konstytucyjne itp najlepiej studiowac na (nie podaje kolejnosci) Paris I, Paris II, Marseille-Aix;
LLM w Cergy pod Paryżem jest taki bardziej europejski, oprócz wstępu do prawodawstwa francuskiego jest właśnie sporo Unii. I fajni wykładowcy
Eh... ja tam nie wiem,jak Was ucza tego prawa, aczkolwiek te kilka lat na opanowanie obu systemow wydaje mi sie lekka farsa, bo i wiadomo,jak ktos zna sie pobieżnie na wszystkim,to i nie zna sie na niczym. Ja skonczylem prawo na bawarskim uniwerku ( II SE) i tak szczerze powiedziawszy viadrina, w zachodnich niemczech, kojarzy sie troche z pcimiem dolnym.Wynika to moze z ciagle niewygaslych zalow na linii ossi-wessi.Teraz zamierzam studiowac prawo polskie, w pozku....jakos ciezko jest mi sobie wyobrazic sytuacje przejscia polskiego prawa inaczej,niz w trybie 5letnim. Dobra rada- chcesz na pewno zwiazac sie z Polska- nie jedz, studiuj w Polsce.
Nie zgadzam się z Twoją opinią. Moi znajomi po Viadrinie znaleźli bez problemu pracę w Niemczech, np we Frankfurcie nad Menem czy w Kolonii. Na Viadrinę nie patrzą wcale jak na pcim dolny. Patrzą normalnie jak na uni na wschodzie. Nie powoduje to jednak problemów ze znalezieniem pracy (tak jak wspomniałam).
Co do studiów, ja tutaj studiuje i uważam, ze nauka dwóch systemów jest bardzo pomocna. Oczywiscie nie zrobimy w ciągu 5 lat tego co student np Uwr w ciągu 5 lat, bo przedmioty dodatkowe które możemy wybierac to głownie europejskie, a student np z UAMu jako przedmiot dodatkowy może sobie wziąć np prawo budowlane. Pytanie: czy każdy student UAMu weźmie sobie dodatkowy przedmiot z prawa budowalnego? Nie. Jeden weźmie pr.budowlane , a drugi prawo rolne. Co oznacza, że i jeden i drugi będą musieli nadrobic te przedmioty nawzajem. Tak samo jest na każdych studiach. Więc Twoja teza upada, bo i tak kazdy ma coś do nadrobienia. Studenci Viadriny i UAMu za dodatkowe biorą sobie przedmioty europejskie i międzynarodowe, więc np jesli ktorys student UAMu weźmie sobie dodatkowe przedmioty europejskie to wyjdzie na to samo.
Do aplikacji i tak trzeba będzie wkuwac na pamięć kodeksy i do tego żadne studia nie pomogą, bo jesli ktos nie wziął sobie pr.budowalnego i tak się go musi nauczyć. Zauważ że na żadnych studiach nie przerobisz całego prawa polskiego w 5 lat. To jest niemożliwe. I tak trzeba do aplikacji samemu usiąść i nadrabiać niektóre przedmioty. Jesli ktoś ma wątpliwości co do plany zajęć na viadrinie, radzę zajrzec w rozkład zajęć.
Napiszę jeszcze małe sprostowanie. Studia na viadrinie trwają 5 lat. Podczas studiów nacisk kładziony jest głównie na przedmioty polskie i europejskie. Jeśli chodzi o prawo niemieckie to zgadzam się że w ciągu tych studiów nie poznajemy całego prawa niemieckiego, co jest zrozumiałe, bo jak wspomniałeś to jest niemożliwe poznac perfekt dwa systemy prawa. Nie o to chodzi jednak na tym kierunku. Jeśli ktoś chce to może naturalnie robić dodatkowe przedmioty po niemieckiej stronie. Kierunek jest przeznaczony głównie dla Polaków, którzy chcą poznać rozwiązania w niemieckim prawie, mamy dużo przedmiotów porównawczych czy np chcą poznać j.niemiecki prawniczy. Prawda jest taka, ze jeżeli ktoś chce pracowac w Polsce to niemieckie prawo nie jest mu potrzebne. Liczy się niemiecki prawniczy, jak przyjdzie Niemiec do kancelarii i będzie chciał żeby poprowadzono jego sprawę, to inaczej będzie reagował, jezeli wszystko się mu wyjasni po niemiecku, wyjasni np że to będzie Anspruch z tego i tego, ze np OHG chce go z jakiegoś artykułu pocisnąć. Chodzi głównie o poznanie pewnych schematów prawniczych, systemów myslenia, logiki. Zresztą plusem tych studiów jest robienie kazusów, przez co uczymy się właśnie logicznego myślenia, systematyki i stosowania w praktyce nabytej wiedzy. Nikt mi nie płacił za reklamę jakby co. Mówię jak jest. Naturalnie jest też parę wad takiego systemu, nie ma nic idealnego.
Czy mógłby mi ktoś napisać czy na Viadrinie studiuje się prawo polskie po niemiecku czy jak to wygląda?
Studiujesz jednocześnie prawo niemieckie i prawo polskie po polskiej stronie. Prawo polskie wykładają profesorowie z Uniwersytetu Wrocławskiego, m.in. prof. Adamiak czy prof. Banaszak i Uniwersytetu Adama Mickiewicza np prof. Kępiński, prof. Panowicz-Lipska, prof. Szwarc. Studia trwają 5 lat. Dostajesz po nich tytuły: po 3 latach Bachelor of German and Polish Law -LL.B. (po napisaniu pracy licencjackiej), potem Master of German and Polish Law (LL.M.) i magistra prawa z UAMu.
A ja słuchajcie kocham Viadrinę!! Rok temu skónczyłam tam studia kulturoznawstwa, miałam praktyki w ministerstwie spraw zagranicznych we warszawie i ambasadzie polskiej w berlinie! Nauczylam sie swietnie jezykow i teraz jestem dyrektorem jednego z departamenow jednej z najwiekszych firm consultingowych w Hamburgu! Zbieram doswiadczenia, by potem wrocic do rodzinnego Poznania na calkiem dobre stanowisko, bo propozycje juz sa:)

Atmosfera Viadrinki świetna, nawiazalam mnostwo znajomosci, bylam na wymianie w Stanach Zjednoczonych... Jednym słowem najwazniejsza i najlepsza decyzja w moim zyciu- wybrac Viadrine:)

Pozdrawiam Was serdecznie i apeluję: nie zastanawiac się, ale koniecznie walczyc o miejsce na uczelni, ktorej tak wiele zawdzieczam :)
Ja również jestem bardzo zadowolona ze swoich studiów na Viadrinie. Chodzi mi o kierunek German and Polish Law.
Uważam, że takiej możliwości, jaką daje ten kierunek nie można przegapić. Wystarczy pomyśleć, ile osób kończy prawo polskie każdego roku. Mało z nich zna obce systemy prawne, a uważam, że wiedza taka jest bardzo potrzebna. Jasne, że łatwo jest siedzieć w małej klitce , w czterech ścianach i zakuwać kodeksy na pamięć, ale to nie poszerza horyzontów. Człowiek uczy się na pamięć rozwiązania pewnego problemu prawnego bez orientacji, czy to co się uczy jest w ogóle dobrym rozwiązaniem. Dzięki studiom tutaj wyrobiłam sobie pewne poglądy na rozwiązania w systemie prawnym polskim i niemieckim. Oczywiście, że niektóre osoby mogą powiedzieć :po co mi to? ale uważam, ze prawnicy powinni mieć szeroką wiedzę z zakresu prawa, nie tylko polskiego. Dodatkowo, jeżeli chcemy zmieniać prawo w Polsce na lepsze to musimy mieć świadomość w jakim kierunku te zmiany powinny iść. Nie można tworzyć w Polsce zaścianka myślowego, a mam wrażenie że studia polskiego prawa tak właśnie czynią.
Plusem jest oczywiście język niemiecki prawniczy. Pracuję obecnie w kancelarii i jestem jedyną osobą, która zajmuje się sprawami z niemcami. Owszem, ludzie mają powpisywaną do CV znajomość języka niemieckiego na niewiadomo jakim poziomie, ale jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że prawniczy niemiecki jest im zupełnie obcy i nie potrafią porozumieć się z klientem.
Trochę się rozpisałam, mam nadzieję, że ktoś to przeczyta.
Pozdrawiam.