UmiĹscy
Od jakiegoś czasu jestem mocno zafascynowana afrykańsko-amerykańską wersją tańca brzucha, zwaną tribalem i noszę się z zamiarem zapisania na kurs tego tańca.
Dla niewtajemniczonych zamieszczam poniżej link do próbki takiego wyginania:
http://pl.youtube.com/watch?v=NFXNZLsEVqw
W związku z tym chciałam zapytać: czy uważacie, że może to być w jakiś sposób duchowo niebezpieczne? Czy figury z tego tańca mogą w jakiś niewłaściwy sposób wpływać na psychikę? A co z muzyką? Czy dźwięki mogą mieć na mnie jakiś zły wpływ?
Bardzo proszę o opinie, bo pomimo fascynacji nie chciałabym robić czegoś, co może mnie wpędzić w kłopoty i zakłócić moją relację z Bogiem.
Na pewno nie powinnaś tego tańczyć.
Wiem, że mnie forumowicze zbojkotują zaraz pewnie, bo nie mam na to argumentów, po prostu to nie jest taniec dla chrześcijan
Znalezione w sieci:
Szamańsko - rytualny charakter tańca jest przyczyną tego, że wiele tancerek wybrało ten styl. Tajemnicza aura magicznych ceremonii odwołująca się do pradawnych obyczajów plemiennych, silne poczucie wspólnoty w kobiecym zespole tanecznym pod przewodem liderki - szamanki pozwala na przeżycia , których nie sposób doznać w codziennej rzeczywistości.
Taniec tribal- ( od słowa tribe = plemię, szczep ) powstał na początku XX w. w Stanach Zjednoczonych Ameryki - jako reakcja na przesłodzoną wodewilową konwencję arabskiego tańca brzucha, uprawianego w kabaretach amerykańskich. Celem autorek tego stylu było stworzenie ekspresyjnej teatralnej kreacji na potrzeby hollywoodzkiego filmu niemego (sugestywne gesty, ostry makijaż, bogaty kostium ). Później pojawiły się poszukiwaniu inspiracji w tradycjach etnicznych ludów szeroko rozumianego Orientu (Arabia, Indie, Afryka i Daleki Wschód itp)
Rolę przywódcy pełni nauczycielka - szamanka. Liderka grupy naucza pewnych
elementów choreografii, które mogą być swobodnie przetwarzane. Liderka
improwizując taniec odwołuje się do tych znanych elementów, a grupa podąża za
nią. Rola szamanki jest bardzo duża. To ona decyduje o charakterze strojów - czy
jej szczep jest ubrany na biało, czy zielono, czy nosi wieńce z kwiatów, czy
płonące pochodnie, czy do tańca używa się instrumentów, np.: cymbli, bębnów,
piszczałek. Dlatego jest tyle stylów tribal, ilu jest nauczycieli.
DObra, tyle wystarczy... To może bardzo poważnie pomieszać w Twoich relacjach z Panem Bogiem. Jestem tego pewna.
Znalezione w sieci:
Rolę przywódcy pełni nauczycielka - szamanka. Liderka grupy naucza pewnych
elementów choreografii, które mogą być swobodnie przetwarzane. Liderka
improwizując taniec odwołuje się do tych znanych elementów, a grupa podąża za
nią. Rola szamanki jest bardzo duża. To ona decyduje o charakterze strojów - czy
jej szczep jest ubrany na biało, czy zielono, czy nosi wieńce z kwiatów, czy
płonące pochodnie, czy do tańca używa się instrumentów, np.: cymbli, bębnów,
piszczałek. Dlatego jest tyle stylów tribal, ilu jest nauczycieli.
To, o czym tutaj piszesz to tzw. ATS, czyli choreografia grupowa. Sam tribal bellydance, o który mnie chodzi to taniec singlowy, więc to nieco inna para kaloszy. Taka moja mała uwaga Choć nie zmienia to faktu, że po przeczytaniu tego, co napisałaś faktycznie zmieniło się nieco moje nastawienie...
A jak się ma kwestia z tradycyjnym tańcem brzucha w wydaniu arabskim? Czy może mieć złe skutki?
Sam taniec nie jest niczym zły, zależy czemu ma służyć i co mu towarzyszy. Czerwone malunki na ciele mogą być nawet i ładną ozdobą, ale jeśli przykładowo symbolizują prośby o błogosławieńśtwo dla pogańskich bóstw - stają się grzechem. ALbo kiedy malowaniu towarzyszy powierzanie się komuś, lementy transu itd. Bez dodatkó to po prostu tatuaż zmywalny
Podobnie z tańcem.
Może to być dyscyplina sportowa, może rytuał magiczny. Może rytuał schowany pod pozorem zabawy. Tribal nie pachnie mi dobrze, do tańca arabskiego osobiście nic nie mam
Myślę, że warto sobie zadać pytanie, po co chcę tańczyć Jeśli na chwałę Bożą, to nie będę ani przyczyną zgorszenia, ani przyczyną rozbudzenia męskiego popędu seksualnego. Po prostu jeśli tańczę na chwałę Bożą, to nie będę prowokować. A jeśli nie chcę tańczyć na chwałę Bożą, to lepiej nie tańczyć wcale, bo 'czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie'
Mnie się taniec brzucha bardzo podoba, ale podobno na początku jest dosyć trudny.
Podobno są kobiety które tańczą dla mężczyzn, i są te które robią to dla odkrycia swojej kobiecości. To drugie było chyba celem kobiet arabskich. O ile dobrze pamiętam są one uczone tego przez starsze kobiety z rodziny od młodości.
Trochę pokręcone myślenie,bo czy taniec salsy czy samby też może być zagrożony złem? Mówi się,że te tańce ociekają seksem!
Przede wszystkim tańczy się i ma się hobby dla siebie, dla własnego "ducha" i lepszej poprawy własnego spotrzegania siebie (jak ktoś ma z tym problem), ma się hobby dla własnego ciała bo w "zdrowym ciele zdrowy duch". Widziałam ten taniec w "mam talent" i nic w nim nie było takiego "demonicznego" trochę podobny do tańca brzucha w moim skromnym zdaniem trochę trudniejszy.
Nie przesadzajmy, ale uważajmy by się nie okazało, że nieświadomi niczego uczestniczymy w rytuale. Wprawdzie działanie nieświadome nie jest grzechem ciężkim, lecz lekkim, ale można się narazić na złe wpływy, gdy sobie uświadomimy po fakcie, że taniec był jednak rytuałem.
A może to przekonanie o istnieniu zła wymusza na nas ostrożność i wywołuje uzasadniony lęk. Sumienie ma tak działać - ma bowiem skutecznie uwrażliwiać na grzech. Jeśli sumienie jest ukształtowane to amulety uznamy za niebezpieczne i ateiści nie mogą nam wówczas nic sprzecznego wmówić . Nam bowiem nie wolno głosić kłamstwa wbrew sumieniu, mimo iż ateiści mieli by nas za nic - nam nie wolno odrzucać głosu sumienia. Sumienie kształtuje się przez wychowanie - rodzice, katechezy w szkole, kazania i homilie, Dekalog, Nauczanie Kościoła, wydarzenia w życiu i środowisko życia.
Milky, to zależy od serca tego, kto tańczy
Linia grzechu jest w sercu człowieka.
No właśnie omyk,a więc kwestię tańca mamy już za sobą. Idź i kształtuj swoje hobby girl .
Niekoniecznie kochana Milky Way
Samba może być grzeszna, jeśli rozbudza seksualność zarówno tancerki, jak i osób, które na nią patrzą, tańczą z nią, itd. Co innego, jeśli małżonkowie chcą razem tańczyć bez świadków, ale wiemy, że nie o taki przypadek chodzi.
Samba może też być grzeszna, jeśli nawet nic nie rozbudza, ale taka jest intencja tancerki.
Niestety, pewne tańce są po prostu tańcami podwyższonego ryzyka.
omyk, W tańcu głównie chodzi o zabawę i flirt. Nie doszukuj się zła we wszystkim co nie katolickie bo możesz zacząć się bać pałeczek i sushi. Dziewczyna chce zatańczyć sobie taniec brzucha - proszę bardzo. Wiadomo przecież, że jeżeli napisała na katolickim forum, to raczej niema zamiaru wykonywać jakiś 'obrzędów'.
Fils, dziewczyna szuka opinii osób wierzących, więc ją dostaje
Samba może być grzeszna, jeśli rozbudza seksualność zarówno tancerki, jak i osób, które na nią patrzą
Generalnie naszła mnie taka dziwna analogia.
Samba może być grzeszna gdy rozbudza seksualność.
Seksualność mogą rozbudzać kobiece nogi w krótkiej albo dłuższej spódnicy
Seksualność mogą rozbudzać oczy, twarz, usta, włosy.
To może jak za królowej Wiktorii zakryjmy nogi fortepianom, albo jak muzułmanki zacznijmy chodzić w czadorach
Omyku, w dużej mierze masz rację, ale jeśli tancerka tańczy na konkursie cy na treningu, to gwarantuję, że jury i widownia łypie na każdą figurę, krok a nie na seksualność, bo to konkurs sportowy a nie peep show - koncentracja idzie na coś innego