UmiĹscy
+
Zło zawsze jest złem i nie można go pragnąć, ale bywają dramatyczne sytuacje, w których każde z możliwych działań prowadzi do moralnie złego skutku, chociaż w większym lub mniejszym stopniu. W takiej sytuacji możemy wybrać mniejsze zło.
Obecnie na świecie żyje 42 mln nosicieli wirusa HIV. Do tej pory na AIDS zmarło 22 mln ludzi; w samym roku 2005 – 3 mln, a kolejne 5 mln choruje na tę chorobę. Grubo ponad 60 proc. ludzi z HIV żyje w Afryce, przy czym w niektórych krajach tego kontynentu, jak Botswana czy Zimbabwe, dotyczy to od 25 do ponad 30 proc. populacji.
W obliczu takich danych – powiedział kard. Martini – „konieczne jest zrobić wszystko, by przeciwdziałać AIDS". I podkreślił: „Z pewnością profilaktyczne posłużenie się prezerwatywą w niektórych przypadkach stanowi mniejsze zło". Na przykład, gdy jeden z małżonków jest chory na AIDS, ma obowiązek uchronić drugą stronę przed zarażeniem.
W styczniu 2005 r. kard. Javier Lozano Barragan – z jednej stony – jednoznacznie podkreślił, że „nauczanie Kościoła w dziedzinie antykoncepcji, a więc i prezerwatyw, nie ulega żadnej zmianie. Kościół nie zmienia i nie zmieni nigdy swoich zasad". Z drugiej jednak strony przyznał, że istnieje także prawo do obrony przed AIDS. Hierarcha mówił: „Tak, prawem żony jest domagać się, aby [chory] małżonek używał prezerwatywy".
Kard. Carlo Martini we wspomnianej dyskusji dał do zrozumienia, że z etycznego punktu widzenia sprawa prezerwatyw i walki z AIDS jest jasna, jednak problem pojawia się, gdy zaczyna mówić o tym głośno wysoki przedstawiciel Kościoła. Hierarcha podkreślił, że media, słysząc z ust kościelnego autorytetu o takim „mniejszym złu", natychmiast informują, że „Kościół opowiada się za prezerwatywami", a przecież to są dwie różne sprawy. Problem w istocie polega na tym – stwierdził kardynał – czy wskazane jest, by religijne autorytety opowiadały się za taką metodą obrony przed HIV/AIDS, gdy można założyć, że tym samym inne środki, jak wstrzemięźliwość, stracą na znaczeniu. „Zasada »mniejszego zła«, którą w tych wszystkich przypadkach można stosować zgodnie z etyczną doktryną, to jedna sprawa, inną zaś jest to, kto powinien publicznie wyrażać takie sądy" – podkreślił. Co by jednak o tym mówić, istotne jest, że „zakazy – mówienie »nie« – niczemu nie służą". Zadaniem Kościoła jest przede wszystkim „formowanie sumień i pomaganie im w rozróżnianiu dobra i zła w każdej sytuacji".
cytaty za Tygodnik Powszechny on-line
Ze swej strony chcę Szanownym przekazać pewną myśl. Dotyczy ona "koszerności" u naszych Starszych Braci w wierze. Dlaczego oni nie jedzą wieprzowiny i pewnych gatunków innych mięs?. Otóż swego czasu mój profesor biblistyki, o. Bernard Wodecki SVD podzielił się z nami studentami taką oto tezą:
Izraelici uchodząc z Egiptu zabierali z soba "chodzące" jedzenie: drób, świnie, bydło. Podczas exodusu zabijali je oczywita na pożywienie. Jednak nie znając sposobu na konserwację i przechowywanie mięsa w dośc wysokich raczej termperaturach - dochodziło do zepsucia tegoż miesa. Nie zawsze potrafiono przestrzec się przed spożywaniem tegoz mięsa. Stąd choroby, zgony, anomalie zdrowotne, w konsekwencji również genetyczne osłabiebie populacji (to było przecież 40 lat wędrowania). Stąd też Mojżesz, w mądrości Bożej daje zakaz: por choćby Wj 22,30; Kpł 11 rozdział. Więcej czytaj tu
To tyle.
pzdr
Tak czy owak - jeśli chodzi o "problem kondomowy" - to same pojawienie się komentarzy na ten temat w ustach tak wysokiej "hierarchii" jest już bardzo poważną deklaracją.
Będzie dokument czy nie będzie - nie jest to istotne - ważnym jest już fakt iż "eminencje" zaczynają coś o tym mówić publicznie. Bo w przypadku równiania "HIV + kondom + nauka kościoła=?" dyskusja o tym jest wręcz KONIECZNA.
Zalecanie w takich wypadkach "wstrzemięźliwość albo zarażenie" (jak czynił to Nasz Zmarły Rodak) to żadne rozwiązanie - to półśrodek. Nie każdy jest księdzem i może wytrwać w tzw "celibacie". Na szczęście.
Proszę o pomoc . Czy może mi ktoś podpowiedzieć jaki jest związek między prezerwatywą a koszernością .
Niestety nie wyłapałem związku , o ile takowy był zamierzony .
Tyle rozmawiacie o dobru i złu a czy wy wogle macie pojecie co to jest ? Przecież to jest pojęcie abstrakcyjne i względne - tak naprawde niczego nei mozna okreslic ani dobrem ani zlem - pomyslcie nad tym
Nic Bóg - dobro. Szatan - zło
A to ciekawy temat. Jakoś mi bliski ostatnio, a mianowicie z tego powodu, że sama zaczynam doświadczać, że pewne rzeczy po imieniu TRZEBA nazywać. Myślę, że ten, kto stosuje zasadę "pół-zło", "pół-kłamstwo", "trochę-zło" ucieka od pewnej odpowiedzialności ku usprawiedliwianiu się. Nie umie właśnie nazwać rzeczy po imieniu. W kategoriach grzechu istnieje STETY zasada czarne-białe. Nie istnieje "trochę-grzech". Jest grzech i już. W tym wymiarze nie ma mowy o "odcieniach szarości". Oczywiście mówię tu przede wszystki do ludzi, którym wiara nie jest obojętna, bo wiem, że dla ateistów i ich "braci" pseudoateistów czy nawet pseudokatolików, jest to raczej nie do przyjęcia.
Często sama się chciałam w ten sposób usprawiedliwiać i pewnie nie raz to czyniłam. Uważałam, że jak troszkę skłamię, troszkę przeklnę, troszkę znienawidzę to jestem usprawiedliwiona, bo to przecież "troszkę". Okazuje się, że nie. Troszkę, czy nie - to jest zawsze zło, zawsze grzech! I tu się kłania to przecudne powiedznie: "Nie można być przecież trochę w ciąży. W ciąży się jest, albo się nie jest."
To tyle jeśli chodzi o zło jest zawsze złem. Jeśli idzie o te prezerwatywy dla chorych na AIDS to nie mam na ten temat jeszcze wyrobionego całkiem zdania
Tyle rozmawiacie o dobru i złu a czy wy wogle macie pojecie co to jest ? Przecież to jest pojęcie abstrakcyjne i względne - tak naprawde niczego nei mozna okreslic ani dobrem ani zlem - pomyslcie nad tym
Bzdura. Od Średniowiecza istnieje pojęcie BONUM i MALUM. Zarówno jedną jak i drugą jakość da się schzrakteryzować. Tak dobro jak i zło istnieją zarówno w wymiarze bezwzględnym, jak i również moga być nacechowane względnością.
Co się kościół tak tych kodomów czepia od lat? Czy to takie ważne dla religii?
No właśnie - może by ktoś wreszcie napisał odpowiedź na pytanie - "Co mają wspólnego kondomy z religią chrześcijańską?". Takie krótkie wyjaśnienie. Dla nieświadomego ateisty.l
Cos mi sie przypomina jakis inny temat, w ktorym poruszana byla kwestia uzywania prezerwatych przez malzonkow, z ktorych jeden jest chory na AIDS. Mimo to przedstawie swoj poglada na ten temat: czlowiek, bedac swiadomy swojej choroby oraz jej konsekwencji, ktory podejmuje wspolzycie ze zdrowym wspolmalzonkiem jest skonczonym idiota i bydlakiem, ktory ma w dupie cudze zdrowie i zycie. Kosciol wyglaszajac rady dla tego typu przypadku zachowuje sie, tym razem lagodnie mowiac, niemadrze.
Cos mi sie przypomina jakis inny temat, w ktorym poruszana byla kwestia uzywania prezerwatych przez malzonkow, z ktorych jeden jest chory na AIDS. Mimo to przedstawie swoj poglada na ten temat: czlowiek, bedac swiadomy swojej choroby oraz jej konsekwencji, ktory podejmuje wspolzycie ze zdrowym wspolmalzonkiem jest skonczonym idiota i bydlakiem, ktory ma w dupie cudze zdrowie i zycie. Kosciol wyglaszajac rady dla tego typu przypadku zachowuje sie, tym razem lagodnie mowiac, niemadrze.
...w dodatku zalecając wstrzemięźliwość i modlitwę "zamiast". Weź przykładowe młode małżeństwo i zaleć im wstrzemięźliwość i ascezę. Powodzenia
Ktos napisał coś takiego Bóg - dobro, Szatan - zło... jest to najbardziej bezsensowna wypowiedź jaką kiedykolwiek widziałem... szatan został stworzony przez Boga to po pierwsze, po drugie zanim nic nie powstalo a istnial Bóg nie było ani dobra, ani zła - tak wiec jesli Szatan jest zły (bzdura - on wykonuja poprostu swoja robote) to i Bóg musi byc zły - wszystko co stworzyl musilo sie zrodzić w jego nadumyśle a wiec nawet dobro czy zło.
Po któreś tam z kolei najwieksza głupotą jest myślenie że Bóg to jednostka a co za tym idzie personifikacja dobra - wy sie uważacie za prawdziwych katolików ? Śmiem w to wątpić...
Co do względnosci dobra i zła - to wymyslił człowiek i jak np dla jednych coś jest złe dla drugich jest to całkowicie dobre - nie można standaryzować pojęć abstrakcyjnych bo to głupota a jak ktos wspominał o średniowieczu... dla nich dobre było zabijanie poga, palenie czarownic oraz rzezie popełniane na niewiernych
Ktos napisał coś takiego Bóg - dobro, Szatan - zło... jest to najbardziej bezsensowna wypowiedź jaką kiedykolwiek widziałem... szatan został stworzony przez Boga to po pierwsze, po drugie zanim nic nie powstalo a istnial Bóg nie było ani dobra, ani zła - tak wiec jesli Szatan jest zły (bzdura - on wykonuja poprostu swoja robote) to i Bóg musi byc zły - wszystko co stworzyl musilo sie zrodzić w jego nadumyśle a wiec nawet dobro czy zło.
Brak znajomości wiary chrześcijańskiej i Biblii się kłania. Bóg jest dobrem, więc znamim świat zaczął istanieć, istniał Bóg, czyli dobro. Bóg stworzył świat DOBRY, szatan też był niegdyś Aniołem dobrym! Mając jednak WOLNĄ WOLĘ zbuntował się przeciwko Bogu i zaczął działać przeciw Niemu (a zatem przeciw dobru, a przeciwieństwem dobra jest zło) i Jego dziełom! Stąd zło. Zło istnieje przez grzech ludzki, bo człowiek wybrał sobie innego pana za boga. Dlatego jest zło. Te pojęcia istniały od zawsze. Nie ma NEUTRALNOŚCI! Sam powiedziałeś, że dla jednego coś jest dobre, dla innego niekoniecznie. Zatem zaprzeczasz swoim własnym tezom. A to, co jest dla jednego dobre, a dla drugiego nie, to już oddzielna dyskusja. Niemniej pojęcia zło/dobro ISTNIEJĄ! Czy tego chcesz, czy nie.
Mimo to przedstawie swoj poglada na ten temat: czlowiek, bedac swiadomy swojej choroby oraz jej konsekwencji, ktory podejmuje wspolzycie ze zdrowym wspolmalzonkiem jest skonczonym idiota i bydlakiem, ktory ma w dupie cudze zdrowie i zycie. Kosciol wyglaszajac rady dla tego typu przypadku zachowuje sie, tym razem lagodnie mowiac, niemadrze.
I tu bym się nawet zgodziła.
Miło ze własnie sama potwierdzilas swoja niewiedze - Bóg stworzył wszystko - a ktos z wolna wola nie mógł wymysleć czegoś czego Bóg niewie - Szatan nie mógł wymyślić zła jesli Bóg tego nie wymyslił
Po drugie kolejną twoją niewiedzą jest fakt że Bóg podobno jest wszechwiedzący a wiec wie o złu a co za tym idzie on je stworzył
Po trzecie gdzie niby moja teoria jest sprzeczna ? Nie próbuj mi wciskać hasełek rodem z RM czy PiS bo to nie podziała...
Nie próbuj mi wciskać hasełek rodem z RM czy PiS bo to nie podziała...
A ty swoich rodem z SLD, albo od Joanki Senyszyn I nie radzę wszczynać kłótni, bo tzw. trolle szybko stąd wylatują.
Nie jestem teologiem, Ty też nie jesteś. Niech się więc wypowie osoba kompetentniejsza. Nie mam zamiaru się z Tobą sprzeczać. Dla mnie pojęcie dobra i zła funkcjonuje jako rzecz naturalna, więc ewentualnie Ty masz dylemat, nie ja.
Malchior napisał/a:
Miło ze własnie sama potwierdzilas swoja niewiedze - Bóg stworzył wszystko - a ktos z wolna wola nie mógł wymysleć czegoś czego Bóg niewie - Szatan nie mógł wymyślić zła jesli Bóg tego nie wymyslił
Po drugie kolejną twoją niewiedzą jest fakt że Bóg podobno jest wszechwiedzący a wiec wie o złu a co za tym idzie on je stworzył
Co ma piernik do wiatraka? To, że mógł wiedzieć o złu, nie jest równoznaczne z tym, że je stworzył! Nie zapominaj o wolnej woli! Szatan mógł się zbuntować albo i nie. Wybrał drogę buntu więc zaczął działać przeciwko Bogu. Wolna wola jest tu decydującym czynnikiem. Bóg nie musiał tworzyć zła. Mógł wiedzieć, że zaistnieje przez wolny wybór zbuntowanego anioła.
Gdyby Bóg nie myślal o złu to nigdy by ono nie powstalo - zadna mysl czy prawo nie moze zaistniec dzieki wolnej woli jednostki, prawo moze zaistniec tylko w umyśle Boga - czy ty jestes w stanie wymyslic dzieki wolnej woli nowa abstrakcyjna mysl - taką która jeszcze nie istnieje ? Jesli tak to przyznam ci racje
A ty mnie nie porównuj do trolla - zdaje sie ze nie znasz nawet tej definicji a twoim argumentem jest groźba - smieszne gdy ktos nie ma nic do powiedzenia
EDIT:
Wszystkie myśli Boga za sprawa kreacji manifestuja sie w universum - jesli cos istnieje to tylko dzieki temu ze on je wymyslil a skoro je wymyslil to jest jednoznaczne z tym ze je stworzyl - logika