UmiĹscy
Przeslanka P1: Zaczęlo sie robic zimno
Przesłanka P2: Wszyscy chodza w cieplych kurtkach
________________________________________________
Wniosek W1: Uczeszczanie na wyklady do s. XVII coll. M_nus zaczelo mnie denerwowac.
Noniemoge za kazdym razem jak musze sie przepychac 10 min po kurtke i jak pomysle jak nieumiejetnie ktos te szatnie zaprojektowal. No i te dwie upierdliwe baby, ktore sie bez sensu pytaja czy mam rzepy, jak by nie mogly same sprawdzic( w koncu jaki procent kurtek ma rzepy?...) i jeszcze pytam sie dlaczego tylko po jednej stronie szatnie sa otwarte. No po co? musza se kobiety pogadac najwidoczniej...eh, w taka ch...wa pogode "wszystko wk..wia dookola" jak w znanej hiphopowej piosence :woot3:
Problem?
Ja zostawiam kurtke w szatni CI. Zero tloku
Ale faktem jest, ze to jedyna metoda, bo jak dzis chcialam zapytac panie z szatni, czy znalazly moj parasol i czekalam az wszyscy wezma kurtki, to jedna czesc byla pusta, a przy drugiej dlugo stala kolejka...
Też drażni mnie, że w Minusie działa tylko jedna szatnia. a do iuridicum mi nie po drodze...
Ja troche o innych szatniach...
W HCP w szatni przy wejściu głównym pani ostatnio mi powiedziała żebym(-śmy jako wydział WPiA) "raczej" wieszał(-li) kurtki w hallu bo "studenci z językoznawstwa narzekają potem że nie ma miejsca".
Nie udało mi się z niej wyciągnąć czy ta szatnia jest dla kogoś zarezerwowana czy jak bo wyszło że i tak i nie.
O co tak serio chodzi to nie wiem. Przekazuje tylko zasłyszane info. Może ktoś wyjaśni kompetentniej zależność między wydziałem a szatnią.
sprawa jest prosta. z grubsza mówiąc:
-szatnia pomiędzy salami A i B jest dla WPiA
-szatnia obok sali C jest dla neofilologii
dlaczego? wynika to z lokalizacji sal w HCP dla każdego z wydziałów. pamiętaj że na drugim piętrze jesteśmy tylko goścmi...
i uwierz mi, że tzw "studenci z językoznawstwa" się burzą
Przepisu chyba żadnego nie ma, ale rzeczywiście norma zwyczajowa raczej sugeruje, aby WPiA wieszało kurtki w szatni w holu, a europeistyki instytuty wschodnie i inne językoznastwa przy wejściu głównym. Wynika to z tego, że z tamtej szatni studenci tamtych kierunków mają bliżej na swoje zajęcia, tak jak my mamy bliżej z szatni w holu. Więc byloby rzeczywiście bezsensem, gdyby musieli oni chodzic ze wzgledu na brak miejsc do szatni w holu i wracać się przez pół budynku do swoich sal. Ale jeśli się uprzesz to nikt Ci nie zabroni i pewnie dlatego pani w szatni powiedziała "raczej"...
Europeistyka też jest WPiA więc też ma chodzic do nowego budynku. Nam przecież też jest tak wygodniej...
Poza tym skad ta pani wiedziala ze jestes z prawa?
Poza tym skad ta pani wiedziala ze jestes z prawa?
Doświadczone szatniarki takie rzeczy wiedzą od razu
Nie sam się przyznałem przy okazji pytania jej o "kogoś tam". Spox rozumiem że tak wygodniej itp itd. Byłem poprostu ciekaw czy to jakiś przepis formalny a jeśli zwyczaj to jak szeroko znany? Thx za odp no i do wiadomości all co nie mieli o tym pojęcia Nie wnerwiajmy gospodarzy bez potrzeby
BTW
Czy mi okulary zapaprało czy na II piętrze jest nad naszym "sektorem" wyraźna nazwa naszego wydziału???
No i co z tego?
Zauważ, że zewsząd otoczeni jesteśmy na II piętrze przez filologów, mamy tylko swoją małą enklawę na ich terenie
Zauważ, że zewsząd otoczeni jesteśmy na II piętrze przez filologów, mamy tylko swoją małą enklawę na ich terenie
Będziemy bronić naszego bastionu !!
Jak trolle...
Wczoraj pani blondyna w okularach w szatni na HCP, zazwyczaj bardzo miła, miała ewidentnie gorszy dzień.
Powiedziała, że mi odpada haczyk przy kurtce (bzdura, kurtka praktycznie nienoszona!), a kiedy odpowiedziałam: "trudno", to powiedziała, że skoro taki mam do tego stosunek, to gdy kurtka spadnie na ziemię to ona mi jej nie wyda, tylko będę musiała czekać do wieczora, aż wszyscy odbiorą swoje okrycia.
To faktycznie musiała mieć zły dzień, bo mi bez problemu podała szalik, który mi wypadł z rękawa...(o ile chodzi o te samą...)
no, a jak już jesteśmy przy tym temacie to warto wspomnieć, że w Minusie działają już OBIE strony szatni. Nie wiem tylko dlaczego nadal tłok był po lewej stronie...czyżby przyzwyczajenie?... (dajcie pani po prawej stronie też popracować ) )
A mi sie tam wydaje, ze pani auf die szatnia miala racje - Twoj stosunek do wlasnej kurtki jest karygodny.