ďťż
Strona początkowa UmińscyTen Bóg, czy ta Bóg a może to Bóg?Czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie będzie mógl unieśćTeraz już każdy może umieścić swoje zdjęcie do Albumu !Chuck Norris może zostać prezydentem USA.Filmy – może przydadzą się na katechezęCzy postawa księży może zadecydować o zbawieniu?moze jakas noga meczyk cos..?Czy homoseksualista może być dobrym kapłanem?Kto kocha kotki i może pomóc?Autoreklama :) choć może nie tylko
 

Umińscy

mam znajomego który sprzedał swoją dusze diablu. czy on mże byc zbawiony??



mam znajomego który sprzedał swoją dusze diablu. czy on mże byc zbawiony??
napewno może, ale musi rozpocząć poważną walke aby wyrwać się z podpisanej umowy z diabłem. A to nie jest taka prosta, sprawa diabłem nie oddaje tak łatwo swej zdobyczy. A on wogóle zdaje sobie sprawe co tak na serio uczynił ? Czy chce wyrać się z tego ?
Ludzie nie zdają sobie do końca sprawy z konsekwencji podpisanywania umów.
czy mogła bym sie dowiedziec na czym polega takie coś nie chce tego napisac ale chce się o tym czegos dowiedziec;)
Hmm duszyczka, tak w skrócie... masz umowe, jedna ze stron podpisuje chcąc pracować, czy też wykonywać inne zobowiązania względem przcodawcy. Niestety osoba podpisująca częściej jest w trudniejszej sytuacji aniżeli pracodawca który korzysta z pracownika.
Odnośnie podpisania cyrografu, człowiek oddaje siebie, dusze diabłu który bardzo sprytnie to wykorzystuje. Człowiek ,w tej sytuacji jest mocno poszkodowany, najczęsciej z własnej głupoty i lekkomyślności.Może to pomoże, jak co to tylko schemat.


to jest analogicznie do sytuacji kiedy mówisz Jezu chcę Cię kochać, oddaję Ci każdy dzień swojego życia, oddaję Ci całą/całego siebie. I o ile Jezus sprawia ze człowiek staję się szczęśliwy to Szatan i cyrograf to źródło wielkiego zła, i zagubienia człowieka.
A co do pytania na poczatku...hmmm można sprzedać duszę diabłu przez odrzucenie Boga, ale tak jak to bywa w zwykłej sprzedaży można sprzedaną rzecz zastąpić nowa, tak i ten człowiek może zrozumieć swój błąd i wrócić do Boga. Bóg walczy cały czas więc jak wygra będzie zbawiony, a czy wygra to zależy od decyzji tego człowieka.
To proste, trzeba tylko udowodnić że szatan nie zrealizował zobowiązań umowy - przez to stanie się nieważna.
Ewentualnie trzeba odwołać się do odpowiedniego organu celem anulowania zobowiązań - czy myślicie że trzeba od razu do Sądu, czy wystarczy zwykły arbitraż???
Tylko on wywiązuje się wyśmienicie....reklamacji raczej nie chce przyjąć i tutaj sie problem.
Napisałem to humorystycznie.

Czyny świadczą za człowieka, nie deklaracje.

Można mieć Boga na sztandarach i czynić zło. Sytuacje odwrotne też się zdarzają.

Intencje grają w tym pewną rolę, ale najważniejsze jest to co się robi i jaki to ma skutek.

Uważam że większe szanse na "zbawienie" ma osoba która "podpisała" cyrograf z "szatanem" niż ktoś kto zabił drugiego człowieka.
Twoja wypowiedz raczej wskazuje jakbo trwały sztywne schematy...i tylko ten ma szanse a ten zapewne nie. A chodzi o intencje, nie zawsze jestśmy zdolni w pełni ją zrezlizować, anie znaczy ze te osoby są gorsze. Generalizowanie nie ma sensu.
Uważam, że KAŻDY kto wzywa imienia Naszego Pana Jezusa Chrystusa będzie zbawiony , ale czy ten kolega chce tego ????

To proste, trzeba tylko udowodnić że szatan nie zrealizował zobowiązań umowy - przez to stanie się nieważna. Sęk w tym, ż eon dotrzymuje warunków umowy, tym bardziej ze swej strony. Jak łape połozy na kimś/czyms, to już jego...
Cyrograf był jest i będzie formą która prowadzi do najpoważniejszego zniewolenia demonicznego - opętania. Nie ma formy przez którą człowiek może mocniej oddać się Szatanowi. W prawdzie coś może i otrzymuje[ za nic by na to nie poszedł] ale w zamian Zły doprowadza go do męczarń na poziomie piekła po śmierci.
Właśnie.Na forum pisują różne osoby,więc lepiej nie narażać ich na szwank. Jak ktoś chce coś podpisywać to niech się podpisze lepiej pod "Przymierzem na rzecz cywilizacji miłości" i w ten sposób zadeklaruje chęć pomocy bliźnim. Bo to o wiele lepsze niż dawać egzorcystom pełne ręce roboty.I czy zdaje sobie ktoś sprawę jak bardzo wyczerpujący jest taki jeden egzorcyzm dla samego egzorcysty ?

mam znajomego który sprzedał swoją dusze diablu. czy on mże byc zbawiony??
Całkiem, całkiem ...
Powiedz tylko znajomemu, że jak zgodził się na prawdziwe więzy, a nie tylko zabawiał się "podręcznikiem młodego satanisty" to niech uważa, bo może skończyć na Wodociągowej i na nic mu wtedy zbawienie .
a co jest na Wodociągowej? ja akurat jestem z Gdańska. Ale moja wrodzona inteligencja mi podpowiada, ze pewnie psychiatryk?
No i jeszcze mi powiedzcie jaki interes miałby szatan z takim cyrografem. Znowu moja wrodzona inteligencja mi podpowiada, ze raczej kiepski

No i jeszcze mi powiedzcie jaki interes miałby szatan z takim cyrografem. Znowu moja wrodzona inteligencja mi podpowiada, ze raczej kiepski
Biorąc na siebie więzy dajesz "czemuś" z czym zawierasz umowę dostęp do siebie. Skutki takie czasami mogą być, że wylądujesz na zakładzie zamkniętym .

Biorąc na siebie więzy dajesz "czemuś" z czym zawierasz umowę dostęp do siebie. Komuś.
No fakt, można i dać się spętać człowiekowi.
Scotowi pewnie chodzi o to, że szatan to ktoś, a nie coś

Scotowi pewnie chodzi o to, że szatan to ktoś, a nie coś Dokładnie.


No fakt, można i dać się spętać człowiekowi. Biorąc pod uwagę że jednym z podziałów w kulcie demonów jest :
*racjonalistyczny (inaczej bezosobowy): wychodzi z założenia, że szatan nie istnieje, że jest jedynie symbolem sił tajemnych, dlatego nie należy się go bać np. New Age)
* lucyferystyczny: satanizm właściwy zwalcza Chrystusa i Kościół jako elementy przeciwne swej ideologii.

Zakładam że chodzi Ci o bardziej ten pierwszy sposób pojmowania tego co napisałem. Dlatego od razu odrzucasz to co piszę.

Zakładam że chodzi Ci o bardziej ten pierwszy sposób pojmowania tego co napisałem.
Chodziło mi o sytuację, kiedy człowiek za zgodą nakłada więzy na innego człowieka. Wtedy rzeczywiście wydajesz siebie komuś, nie czemuś.
Zgodnie z obyczajem, to właściwie wszystko zapewnia szatan. I tutaj bym się obawiał, gdyż zgodnie z prawem umowa powinna powstać w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach. Tradycja nic jednak o tym nie mówi, diabeł zawsze pojawia się z jednym egzemplarzem - to jedno wystarczyłoby już do unieważnienia umowy. Cała reszta, podpisanie krwią, spotkanie diabła na rozstaju dróg itd. to już detale...

mam znajomego który sprzedał swoją dusze diablu. czy on mże byc zbawiony??

Kazdy może zostać zbawiony,nawet najgorszy szatanista, tylko musi się nawrócić.
Lecz podpisanie paktu z szatanem blokuje możliwość nawrócenia, tym bardziej podpisanie cyrografu... Można mieć wiele trudności z wejściem na drogę zbawienia.
Mogę zagwarantować, że może. Znałam taką osobę.
Żyje obecnie z Bogiem
Też to znam niestety z własnego doświadczenia. Ale zazwyczaj bez egzorcyzmów się nie obejdzie. Oczywiście może być zbawiony jak każdy.
Tak, to prawda, ta osoba również była egzorcyzmowana. Podpisanie takiego cyrografu wiąże się z dobrowolnym oddaniem się mocom złego, a to jest zazwyczaj równe opętaniu.

Talmid - więc jesteś przykładem, że można odnaleźć Boga Chwała Panu za to, że pozwolił ci się odnaleźć!
to jakieś żarty są... co niektórzy z Was sobie myślą że to jakaś zabawa w podpisywanie umów sorrry ale mój dobry przyjaciel właśnie walczy na egzorcyzmach, bo mu się "zabawy" zechciało...
aż mi się płakać chce jak czytam takie rzeczy... dramat...

Kyllyan napisał/a:
A czy mógłby ktoś podac mi instrukcję "krok po kroku" jak to zrobić? - to znaczy podpisac cyrograf.

Świetnie, to ja chętnie skorzystam

A może też odrazu telefon do egzorcysty ?

Podpisanie cyrografu, czy też wypowiedzenie nie jest rzeczą trudną.
Ale napewno jest przykładem ludzkiej głupoty. Zwłaszcza wydaniu chrześcijanina.

Cyrograf był jest i będzie formą która prowadzi do najpoważniejszego zniewolenia demonicznego - opętania.

Umowa, pakt to synonimy, cyrograf - umowa, pakt z szatanem.
Nie dziadu. To, że człowiek się "nie wgłębia", niestety nie ma nic do rzeczy. Inną sprawą jest to, że żeby podpisać sam cyrograf, już trzeba się trochę "wgłębić", ale nie tu jest istota rzeczy. Kiedy człowiek podpisuje tego typu dokument, nawet dla 'zabawy', nawet nie do końca świadomy tego konsekwencji, ma on wiążącą moc. Szatana nie obchodzi, czy człowiek, który mu się oddał, zrobił to świadomie, czy dla żartu. Nieświadomie się mu oddał? No to frajer, nic więcej. Bynajmniej, nie oznacza to, że szatan zamierza uszanować czyjąkolwiek nieświadomość. On niczego nie szanuje, chyba, że Bóg mu nakaże. Tylko niestety, zły ma w takim wypadku solidny argument - człowiek wykorzystał swoją wolną wolę. I niestety, taka jest prawda. Choćby nieświadomie, choćby w żartach - człowiek podjął decyzję "na mocy" swojej wolności, którą podarował mu Bóg. A Bóg nie będzie odbierał człowiekowi wolności.
Tak więc cyrograf niestety ma moc.
no ok ale dzieki sakramentowi pokuty ta moc sie kasuje. Tak uwazam. Zreszta napisalam ci na p.w.
Nic nie dostałam na pw

Tak uwazam.

Ty owszem. Doświadczenie wskazuje jednak ze szatan uważa inaczej
Mój przyjaciel się nie wgłębiał... dla żartów "zabawił" się z szatanem. Nic takiego, cyrograf.. phi. To tylko zabawa i nic nie znacząca. Od czasu egzorcyzmów nie rozstaje się z różańcem. Chyba domyślacie się dlaczego.

Od czasu egzorcyzmów nie rozstaje się z różańcem. Chyba domyślacie się dlaczego.


Oczywiście, że tak

Królowo Różańca Świętego... módl się za nami
A nie uważacie sie za zbyt cienkie Bolki, żeby wypowiadać się w takiej kwestii?
Nawet ja sie nie czuję na tyle kompetentny (pomimo mojej nadzwyczajnej bystrości i ponadprzeciętnej inteligencji )

Proponowałbym, zaprosić do dyskusji szanownego Wojownika Mocy, bądź Sivisa .
Póki co większej ilości nicków erudytów nie zapamiętałem .
Na to pytanie, zawarte w temacie topica odpowiedź jest jak najbardziej twierdząca. Musi byc tylko spełniony jeden warunek: kto paktował z diabłem, ten musi chcieć się od niego uwolnić.
...a jak już chce to on z kolei nie chce się uwolnić od człowieka.

a jak już chce to on z kolei nie chce się uwolnić od człowieka. Bóg nie zezwoli na potępienie kogoś, kto chce zbawienia. Nawet, jeśli by umarł, to jego szczera chęć życia w Bogu i żal za grzechy sa w stanie wyjednać mu czyściec.
To nauka płynąca z Pisma Świętego: nie chce Bóg śmierci grzesznika, lecz by się szczerze nawrócił i miał życie.
Jasne, że nie pozwoli, ale chyba potrzeba czasu na to, by człowiek uwolnił się od takiego "zobowiązania". Moja koleżanka "tylko" wywoływała duchy i miała przez to długo problemy.

ale wiadomo, że chyba potrzeba czasu na to, by człowiek uwolnił się od takiego "zobowiązania" a skąd wiadomo? Bóg daje mnóstwo łaski każdemu człowiekowi. Św. Benedykt z Nursji sam z siebie wypędził diabła i świętym nawet został. Fakt, trwało to trochę wszystko, ale się udało.
Sam Ksiądz przyznaje, że to trwało. A ja nie twierdzę, że jest to niemożliwe, znaczy uwolnienie.

Sam Ksiądz przyznaje, że to trwało.
Czas uwolnienia nie jest to dzień czy dwa ... czasmi trwa to kilka lat.


Czas uwolnienia nie jest to dzień czy dwa ... czasmi trwa to kilka lat.


No właśnie, niestety, a przy tym człowiek bardzo cierpi i inni razem z nim.

Sam Ksiądz przyznaje, że to trwało. W przypadku Benedykta - owszem. Inne trzeba by poszukać, a mi się nie chce za bardzo. No, może ewentualnie powiem o sobie: to jest kwestia dosłownie chwili. Chwili, do której trzeba się przygotować ze wszech miar: od siebie zacząwszy, w poszukiwaniu odwagi. Poprzez spowiednika, który nas zna i rozumie aż po plan na przyszłość. A wszystko to musi się dokonywać w atmosferze otwartości na łaskę. I powiem tak: trzeba wystarać się o zaplecze modlitewne. Ja mam ten luksus, że mam ponad 20 chorych, cierpiących ludzi. Odwiedzam ich co miesiąc z Panem Jezusem. Cuda działają, wierzcie mi

No właśnie, niestety, a przy tym człowiek bardzo cierpi i inni razem z nim.
Tylko że człowiek może cierpieć z powodu własnej głupoty i inni wraz z nim.

Ale po co się dołowac, Bóg działa cuda i uwalnia czlowieka nie tylko od działania diabelskiego ale tez od gupot
To wszystko zależy od tego jak duży udział ma człowiek w dziełach złego, czyli jak bardzo zakorzenione są przyczyny zniewolenia i jak długo trwa w takim stanie rzeczy.

Fragment książki - wywiadu z ks. Gabrielle Amorthem

Miałem przypadki, kiedy wystarczyło kilka miesięcy, a w innych potrzeba było roku lub kilku lat. Jestem zadowolony nawet wtedy, kiedy uwalniam osobę od opętania po czterech czy pięciu latach egzorcyzmów.

Od czego to zależy?

Od wielu czynników. Od siły, z jaką szatan opętał daną osobę, od mniej lub bardziej poważnych zaburzeń, jakie powoduje on u danej osoby. Wiele zależy też od chęci współpracy, jaką wykazuje osoba opętana. Pacjent musi aktywnie uczestniczyć w uwolnieniu przez intensywną modlitwę. Moim pacjentom polecam różaniec, codzienną Mszę i komunię świętą. Absolutnie nie wystarczy jedynie niedzielna Msza święta. Trzeba uczestniczyć we Mszy świętej kilka razy w tygodniu, jeśli nie codziennie. Czytanie Pisma Świętego, Słowa Bożego, ma ogromną moc. Gdy ktoś mnie pyta: "Jak długo?", odpowiadam: "Aż do ośmiu dni po śmierci". Pan bardzo często opiera swą interwencję właśnie na intensywności modlitwy, tak, aby dana osoba nabrała pewnego rodzaju przyzwyczajenia i kontynuowała tę modlitwę także później. Opętanie staje się wielką szkołą świętości. Nie bez powodu Jan Chryzostom nazywa szatana, pomimo wszystko, "uświęcicielem dusz". Dam panu przykład. Już prawie od trzydziestu lat odprawiam egzorcyzmy nad pewną kobietą. W wielu przypadkach egzorcyzmy nie uwalniają, ale powodują, że dana osoba może prowadzić na tyle normalne życie, że inni nie dostrzegają problemu. Egzorcyzmy przynoszą ulgę, nawet jeśli wymagają ofiary. Podam przykład. Pewien urzędnik, kiedy czuje, że za chwilę zostanie zaatakowany przez szatana, idzie do toalety albo w jakieś ustronne miejsce, gdzie nikt go nie zobaczy. Tam cierpi, wykonuje jakieś agresywne gesty, po czym jak gdyby nigdy nic wraca do pracy. Pewnego razu, gdy odprawiałem egzorcyzmy nad tą kobietą, o której ostatnio panu opowiadałem, przychodziły mi do głowy takie myśli: Czy to możliwe, że przez tak długi czas nie jestem w stanie jej uwolnić? Wydawało się, że kobieta odpowiadała na moje wątpliwości, mówiąc: "Ojcze Amorth, wie ojciec, że my wszyscy jesteśmy siostrami i braćmi, wszyscy jesteśmy pożenieni. Nikt z nas nie chodził do kościoła, nikt z nas się nie modlił". Kobieta została opętana przez szatana mając osiemnaście lat. Urok został rzucony na nią przez jakiegoś czarownika, którego namówiła do tego pewna dziewczyna, która zakochała się w narzeczonym tejże kobiety. Był to bardzo potężny urok. Kobieta ta opowiadała mi, że od momentu, gdy ma te zaburzenia, wszyscy jej bracia i siostry modlą się, chodzą do kościoła, spowiadają się i często przystępują do komunii świętej. Jej zaburzenia były okazją do nawrócenia rodziny.


_____
Teraz lekki
Czy w temacie 'co wolno w satanizmie' jest cytowana biblia szatana, czy mi sie tylko wydaje?! Pytam, bo nie czytam tego z zalozenia, wiec nie sprawdzam zawartosci cytatu, ktory wydaje mi sie podejrzany pod tym wzgledem. Jesli to sa fragmenty biblii szatana, to bardzo prosze o usuniecie tego przez moderatorow. To jest jedna z tych spraw, ktora moze doprowadzic wlasnie do zniewolenia. Chocby przez samo czytanie

To jest jedna z tych spraw, ktora moze doprowadzic wlasnie do zniewolenia. Chocby przez samo czytanie Nie sądzę, by można się z tym zgodzić. Gdyby tak miało być, to na forach nie byłoby sensu w ogóle podejmować żadnej polemiki. Każdy tekst przywołany w dyskusji mógłby prowadzić kogoś do grzechu. Jeśli ktoś jest świadom, że chce służyć Chrystusowi, to nic mu szkodzić nie będzie fantasta LaVey.
Regulamin poczytaj. To raz. Pomaganie komuś w krzywdzeniu siebie to grzech. Dwa. Pomyliłeś fora... to trzy. Budujesz offtop - cztery. Skończ bo wylecisz.

hm.........widze ze tu z odpowiedziami bedzie trudno a mowi sie "kto pyta nie błądzi" eh....a 12lat to mialem dawno:P teraz juz nie sa mi poczebne historyjki bez wyjasnien chce znac przyczyny a nie same skutki... to tez sie pytam jak to sie zaczyna a nie jak sie konczy...

Nikt nie da Ci odpowiedzi ze względu bezpieczeństwa. Ze złem jest bowiem jak z mieczem : "Kto za miecz chwyta, od miecza ginie".

P.S. Proszę nie usuwać. Cytat dałem w ramach przestrogi. Dzięki.

mam pytanko jakie sa sposoby podpisania cyrografu??????

A właśnie, co to znaczy podpisać cyrograf, lub inaczej jeszcze zadam pytanie deny355, skąd będę wiedział, że taki cyrograf już podpisałem lub jeszcze nie? Kto potrafi to stwierdzić i jakie elementy świadczą o podpisaniu cyrografu.
Zakładam, że podpis własną krwią to literacka bajka
Niestety nie bajka.
Nie no proszę Cię, myślałem, że tu jakiś poziom dyskusji prezentujecie. Przecież tan wasz niedobry diabełek to postać niefizyczna i co mu daje ludzka krew na kartce papieru, która może zżółknąć i się spalić i co wtedy, po umowie?
Jakoś tak mi się to z tą wiecznością nie klei, a poza tym skąd akurat ten pomysł z krwią, kto to wymyślił i kiedy zostało to zatwierdzone?
Za podpisanie czegoś takiego grozi Piekło dlatego nawet taka myśl nie powinna nam przejść przez umysł. Diabeł jest bardzo przebiegły. Najpierw ukrywa swoją obecność, by potem ze zdwojoną siłą zaatakować swoją ofiarę i wtrącić ją na wieczność do Piekła, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Nie straszę, ale mówię prawdę.
Ale podpisanie czego? Widział ktoś kiedyś taki cyrograf? Kto go pisze? Człowiek czy może diabełek. jeżlei diabełek to jak skoro jest niematerialny?
To, że człowiekowi drgają mięśnie i kręci się wahadełko ale nie potraficie uwierzyć, ale w to , że diabełek podsunie człowiekowi dokument jak w urzędzie to nie macie wątpliwości. Widzieliście chociaż raz taki dokument, że tacy tego pewni jesteście?, no może na własne oczy ale jako zdjęcie z archiwum. Bo jak nie to pewnie nikt nigdy takiego cyrografu nie podpisał i o co ta dyskusja.
Komzar napisał :
Ale podpisanie czego? Widział ktoś kiedyś taki cyrograf?

Proszę nie wywoływać wilka z lasu. Jest świetne przysłowie pasujące do tego wątku : "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła". Jeśli ktoś jest wierzącym katolikiem to sam będzie lgnął do Chrystusa, a Szatanem będzie się brzydził.
Sami tu wypisujecie, że ten Szatan to wredne i podstępne stworzenie. To jak nie wiesz jak ten cyrograf wygląda i czym się charakteryzuje to nieświadomie podpiszesz zacinając się papierem przy ksero i dopiero po śmierci się dowiesz jaką gafę walnąłeś, czyż nie może tak być?
Jak już przed czymś przestrzegacie to określcie chociaż jak to rozpoznać, bo tak to jest tyle samo warte co straszenie dzieci babyjagą. Potem dziecko ma nerwice i boi się wszystkiego oprócz zwyrodnialca który wygląda ślicznie i ma lizaki.
Komzar, to jest indywidualna "umowa" pomiędzy człowiekiem a diabłem. I raczej ludzka wyobraźnia sprawić może, że człowiek jest zdolny w tej "umowie"umiescić największe głupoty. Ale napewno wiąże się z zaprzedaniem całego człowieka diabłu, aby on rozporządał człowiekiem. Człowiek raczej nie zdaje sobie sprawy z podjętych działań. Myśli najczęściej, że będzie miał siłę, nadludzkie możliwości oddziaływania na ludzi dla swych korzyści itd. A kończy się tym, że wreście nie jest zdolny konktrowalować własnych zachowań, dochodzi do dystrukcji.
Pomijając, że generalnie można niby powiedzieć sobie "nei wierzę w grawitację" tylko to nie spowoduje, że nagle przestanie ona daną osobę obowiązywać. Można nie wierzyć w działanie Szatana i możliwość paktu z nim, ale doświadczenie wielu zniewolonych, opętanych z jednej strony, a osób posługujących z egzorcystami na czele jednak jest faktem.
@Rachel, @Annika, to co piszecie to niejako oczywistości i wałkowane tysiące razy, tyle tylko , ze to mało konkretne a właściwie wcale. Wy mówicie o konsekwencjach jak już ten cyrograf jest ale za nic nie mogę z Was wyciągnąć jak doprowadzić do samego podpisania cyrografu. Jeżeli tego nie wiecie to nie wiecie przed czym ostrzegacie. Jak rozpoznacie ten cyrograf?
Dajcie mi konkretne przykłady gdzie postępowanie człowieka nie można nazwać jedynie grzechem a jest to już cyrograf. Bez tych przykładów lub konkretnej definicji wasze ostrzeżenia są puste, bezwartościowe.

Wicie jak wygląda wasze tłumaczenie. Powiedzmy, ze masz przed sobą człowieka ze średniowiecza i chcesz mu powiedzieć, zęby uważał na snajperów. Nie mówisz mu jak wygląda ta broń, jak działa i gdzie może ukryć się snajper, jedyne co wie ten biedny człowiek to nazwa. jak myślisz, jakie ma szanse na przeżycie taki ostro nastraszony człowieczek, beż żadnej konkretnej wiedzy?

Nie no proszę Cię, myślałem, że tu jakiś poziom dyskusji prezentujecie. http://www.egzorcyzmy.kat...id=522&Itemid=1
Moc jest już ze mną bo link mi działa

[ Dodano: Wto 07 Paź, 2008 21:00 ]

Cyrograf był jest i będzie formą która prowadzi do najpoważniejszego zniewolenia demonicznego - opętania.

Jest prosty czar ochrony przed złem...paladyn albo pierwszy lepszy kapłan może to rzucić.

Quell... szkoda mi nawet słów trwonić... chrzanisz waść

Jak Ty z South Parku mas wiedzę - to współczuję. Masz pecha podważać słowa gościa, który ma mega wiedzę i doświadczenie w kwestiach walki duchowej. Nie masz obowiązku mu wierzyć, ale tak się dziwnie zgadza, ze Twoje "rewelacje" nie zgadzają się z nauką katolicką... a nawet globalniej z nauką większości wyznań chrześcijańskich. Ale luz.

Jest prosty czar ochrony przed złem...paladyn albo pierwszy lepszy kapłan może to rzucić.
Ja też grywałem w Baldur's Gate. "Ochrona przed złem" i przyzwany demon nie widział członków drużyny .
W kwestii tematu powiem jedno. Zbawiony może być nawet ten, co podpisał cyrograf, pod warunkiem, że nie pogardzi nawróceniem i szczerze powróci do Boga. Na pewno czeka go spowiedź generalna i wizyty u egzorcysty, ale skoro taki ktoś łatwo uczynił zło, to musi skutkiem tego przejść przez trudną drogę, by wrócić do Boga ponownie.

Bo gdyby zbłądził ponownie, to stan po kolejnym zbłądzeniu byłby gorszy niż stan poprzedni, a w takich przypadkach wyjątkowo się zdarzało, że egzorcyzmy prowadzone przez egzorcystów nie pomagały, bo opętanie było już zaawansowane. I co czekałoby takiego pechowca ? Tylko los Judasza: "Poszedł i powiesił się".

Los Judasza dla ewentualnych "ciekawskich" odnośnie cyrografu niech będzie przestrogą.

Los Judasza dla ewentualnych "ciekawskich" odnośnie cyrografu niech będzie przestrogą.
Ale Judasz przecież nie podpisywał żadnego cyrografu .
Chodziło prawdopodobnie o analogie do paktowania ze złem.
Nikła to analogia.
Dziwicie mnie ludzie. Chcecie przepisu na cyrograf a najlepiej oryginału. Jesteście wierzący i wierzycie w słowa Pana czy szukacie jakichś niezdrowych rewelacji i 'podniet'?
Myślę, że nikt z nas nie chciałby mieć kontaktu z cyrografem. I podejrzewam że 99,9% nie miało. Mam znajomego który chwała Bogu jest już z nami na dobrej drodze, ale w pewnym momencie swego życia zszedł na złą drogę, związał się z niewłaściwymi ludźmi i podpisał właśnie cyrograf. Egzorcyzmy trwały ponad rok i nie sądzę żeby ktoś go pytał jak wygląda ten 'dokument'. Podejrzewam, że w momencie kiedy ktokolwiek z nas miałby podpisać cyrograf wiedziałby co to jest. Niekoniecznie znałby konsekwencje ale wiedziałby co podpisuje.

Myślę Komzar, że nikt tutaj nie da Ci linku do skanu cyrografu czy innego tego typu 'dokumentu', bo raczej mało z nas miało z nim styczność a Ci co mieli już dawno go zniszczyli bo z tego co się orientuję jest to jeden z warunków uwolnienia od mocy złego.
Cześć Grucha miło, że jesteś )
Cześć ; > Nie offtopujmy ^^
A czy w ogóle podpisanie czegoś takiego jest możliwe? Nie nie jest możliwe, dlatego tą bajkę możemy odstawić na półkę: o cyrografie.

A czy w ogóle podpisanie czegoś takiego jest możliwe? Nie nie jest możliwe, dlatego tą bajkę możemy odstawić na półkę: o cyrografie.
Zależy komu zadajesz pytanie. Dla ciebie to jest bajka, dla innych nie.
Bym dziecku tego typu bajek nie opowiadała, bo raczej nie zaśnie i będzie się bać
Milky, walnęłaś jak łysy grzywką o kant kuli... to że ty nie uznajesz istnienie czegoś nie znaczy że to faktycznie nie istnieje. Przypominam że to forum generalnie chrześcijańskie
oki to sorry,bo ja się uśmiałam z tego tematu. Nikogo nie chciałam urazić ani zlekceważyć wiary.
@Grucha, to skąd wiecie, że ten cyrograf podpisał skoro go nie widzieliście? Może was okłamał?

@Grucha, to skąd wiecie, że ten cyrograf podpisał skoro go nie widzieliście? Może was okłamał?
Komzar po co szukać dziury w całym?
To wygląda jak najzwyklejsza umowa , tylko że diabeł ma największe korzyści.
Na razie to nie wiem jak wygląda a ludzie twierdzą, że ktoś go podpisał tylko nie podają na jakiej podstawie tak twierdzą. To rodzaj konfabulacji i do puki nie pokaże dowodów swoich twierdzeń to taki głos tylko zaciemnia wątek bo bliżej mu do opowiadania bajek niż do rzetelnej relacji.
Komzar, jedynie, że ty nie chcesz zauważyć odpowiedzi. Nikt tutaj ci nie da wzoru na cyrograf, gdyż jest to katolickie forum.
Zadam pytanie z czystej ciekawości, nie uważajcie tego jako ataku na siebie,czy wiarę chrześcijańską,ale czy cyrograf to nie jeden wielki zabobon? Jedyny człowiek jaki podpisał go to był pan Twardowski .

Duszy nie można sprzedać,ani oddać jest nasza.

Zadam pytanie z czystej ciekawości, nie uważajcie tego jako ataku na siebie,czy wiarę chrześcijańską,ale czy cyrograf to nie jeden wielki zabobon?
Nie jest odbierany jako atak. Udzielona została odpowiedź i tyle. Jest regulamin.
Zabobon, zalicza się do praktyk pogańskich
To nie jest ściema. Poczytać można świadectwa egzorcystów, osób które zostały uwolnione.
Wiesz nie zrozum mnie źle, jestem racjonalistką, ale muszę zadać to pytanie nie potrzebuję "przepisu" - to jak się taka osoba może tego "nabawić"? Oddania duszy demonowi albo pieczęci demona?
Niestety Milky nie. Tyle się słyszy o sektach okultystycznych i pseudookultystycznych, a większość społeczeństwa nie wie, co dzieje się 'w środku'. Może to i lepiej, że części szczegółów nie znamy, ale uwierz, że niektóre są całkiem nieźle poznane, głównie dzięki świadectwom osób, które z opętania zostały przez Pana uwolnione.

Niestety, zdecydowanie łatwiej spotkać człowieka, który w to się zaplątał, niż nam się wydaje...
rozumiem też,że podpisanie cyrografu = opętanie?
Opętania można się "nabawić" przez jakąkolwiek formę oddania życia demonowi, różne inwokacje czy 'modlitwy' do złego. Również cyrograf jest jedną z form takiego działania to sporządzony "dokument"

edit: tak, dobrze rozumiesz.
Rozumiem. Mój kumpel miał pieczęć na sobie

Jedyny człowiek jaki podpisał go to był pan Twardowski .
Bzdura BZDURA I JESZCE RAZ BZDURA.

Tego typu błędy są popełniane i dzisiaj. Pewnie, że nie gęsim piórem pisane i nie zaczynają się "Wielce szanowny Panie Diable".

Sama znam osobę która dawniej cyrograf podpisał. Scott też się na taką znajomość powoływał.

[ Dodano: Nie 28 Gru, 2008 21:42 ]

Poczytać można świadectwa egzorcystów, osób które zostały uwolnione.
Te świadectwa jedynie zaświadczają, że gość był opętany ale nie wiadomo czy z powodu cyrografu ponieważ takiego nikt nie widział a przynajmniej nie potrafi zaświadczyć (opisać jak wyglądał) czy pokazać, że widział.
Na razie więc w tym wątku nie wykazano, że cyrograf prowadzi do opętania ponieważ nie pokazana żadnego przypadku opętania z cyrografem podpisanym przed opętaniem.
Emily Ross też była opętaną,ale nie podpisała cyrografu, ponoć jej opętanie polegało na tym,że była osobą bardzo wieżącą.
Jeżeli ktoś się naprawdę nawraca, widać u niego przemianę myślenia, zachowania, odejście od grzechu, a przylgnięcie do Pana, to czemu nie wierzyć w jego ostrzeżenia?

Natomiast osoby, które jeszcze nie do końca wyplątały się z tego wszystkiego, nie trąbią dookoła, że podpisały cyrograf. Raczej odwrotnie - jeśli nadal jedną nogą w tym siedzą, to ukrywają ten fakt, ciężko z nich cokolwiek wyciągnąć na ten temat.
Chyba, że ich chęć nawrócenia i zerwania ze złem jest większa za łaską Bożą:)

Emily Ross też była opętaną,ale nie podpisała cyrografu, ponoć jej opętanie polegało na tym,że była osobą bardzo wieżącą.

Po pierwsze Rose, po drugie naprawdę Annelise Michel. Po trzecie wierzącą. Po czwarte Twoja uwaga byłaby sensowna gdyby padło założenie,że TYLKO cyrograf może prowadzić do opętania, co nie zostało tu powiedziane, a nawet i sam cyrograf doprowadza do opętania jakoś w dalszej konsekwencji, a nie "z automatu".

A po piąte to do dziś nie wiemy, co było przyczyną jej opętania. Mówi się (teoria) o ofierze ekspiacyjnej, ale o tym W INNYM TEMACIE.
To doczyta ale nie w tym temacie
Pytanie, czy Milky Way wie o czymś takim, jak opętanie ekspiacyjne? - jak już słusznie zauważyłaś, Milky Way o to w tym chodzi, że "jej opętanie polegało na tym, że była osobą bardzo wieżącą".
http://dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?t=14864

coś w temacie
Czy można zobowiązać Boga aby był strażnikiem wykonalności takiej umowy z szatanem (aby szatan nie wykroczył poza nią) ?
Po pierwsze : Boga do niczego nie mozna zobowiązywać tylko prosić lub błagać.
Po drugie : Bóg sam wie doskonale co ma robić. On jest Tym, który rządzi światem i wszystko jest pod Jego kontrolą. Doskonale zna człowieka zamiary, myśli więc wie czego człowiek chce.
Po trzecie: Bóg nie będzie wchodził w żadne umowy związane z diabłem. Dopuszcza tylko kuszenie szatana, ale zachowuje prawo do duszy człowieka, do której szatan nie ma prawa i nie może jej zniewolić bez zgody Boga.
Po czwarte: Bóg daje wolną wolę człowiekowi, jesli człowiek chce zawierać jakieś umowy z szatanem to Bóg działać napewno nie będzie.
Po piate: sam pomysł zobowiązywania Boga do czegoś takiego świadczy o niezbyt mądrym myśleniu człowieka, nawet chorym lub świadczy o opętaniu lub niewoleniu człoeiwka przez złego ducha.

Pozdrawiam
Poprawka, szatan nigdy nie może zniewolić duszy człowieka.

Bóg nie będzie wchodził w żadne umowy związane z diabłem.
Jak to nie ? W ST robi sobie zakłady z szatanem o ludzkie życie. Poza tym nie ma w tym wypadku wchodzić z nim w żadną umowę, tylko go pilnować, aby wywiązał się z umowy z człowiekiem.


Emily Ross też była opętaną,ale nie podpisała cyrografu, ponoć jej opętanie polegało na tym,że była osobą bardzo wieżącą.
nastepna z kategori ludzi "piepszuli". naczytacie sie tych kolorowych pisemek i główkuje.
Może Emily Ross nie była opętana, a dzieckiem szatana? sam Bóg raczy wiedzieć, teraz polemika na temat opętana, czy ograniczona? a może to nie nasz problem? potrafimy pomóc? jezeli nie, to może bez podniecania sie tego typu historyjkami?

Jak to nie ? W ST robi sobie zakłady z szatanem o ludzkie życie. Poza tym nie ma w tym wypadku wchodzić z nim w żadną umowę, tylko go pilnować, aby wywiązał się z umowy z człowiekiem.

Zauważ, że Bóg nigdy nie dopuścił szatana do duszy czowieka, zgodził się na próbę po przez odebranie wszystkiego Hiobowi, aby sprawdzić jego wiarę, ale nie zgodził się na zniewolenie duszy.
Po za tym Bóg po przez Jezusa przedstawił swój plan zbawienia człowieka i każdy ma szansę na zbawienie, jesli uwierzy w Jezusa. Jezus zatem jest tym, który może człowieka wyprowadzić ze śmierci i dać nowe życie. Zauważ, że szatan też kusił Jezusa, ale go nie pokonał nie zagiął Jezusa, ponieważ Jezus ma władzę nad szatanem.


Gołosłowne stwierdzenie. Żadnej argumentacji, tylko "nie, bo nie". No i oczywicie (jakże by inaczej w takich sytuacjach) zawoolowana drwina na koniec

O jakiej ty drwinie mówisz Heyselu. Nikt tutaj z nikogo nie drwi. Postaraj sie czytać ze zrozumieniem.
Nigdy nie drwię z tak waznych tematów ani też z nikogo, kto ma jakikolwiek problem z takimi sprawami.
To jest zbyt poważna sprawa, aby lekceważyć cokolwiek lub kogokolwiek.

Bóg daje człowiekowi wolną wolę i człowiek może wybierać, ale Bóg tez pokazuje człowiekowi znacznie lepsze perspektywy, chce zbawić każdego, chce dać lepsze życie niż to co oferuje człowiekowi szatan.
Jeśli jednak człowiek odrzuci Boga to Bóg to uszanuje. Pragnie tylko człowieka bronić przed złem, gdyż wie doskonale, że żaden człowiek nie ma natury złej, inaczej człowiek nie mógłby byc obrazem Boga.
Bóg doskonale wie, że w człowieku tkwi iskra dobra, Pragnie w każdym człowieku ją wzniecać, ponieważ kocha każdego człowieka i nie chce aby nawet największy grzesznik nie został potepiony,
Człowiek ma jednak prawo wyboru.

To, że napisałem tą uwagę o niemadrym myśleniu człowieka to przecież nie świadczy, że ty Heyselu taka osoba jesteś. Po za tym zło działa na człowieka i nie zawsze człowiek pod wpływem jakiś pokus złego będzie myślał według woli Bożej, więc takowe myślenie może nie wypływać z samego czlowieka ale właśnie z tego wpływu zła na człowieka.

Popatrz co człowiek opętany mówi w takim stanie, jak przeklina Boga. Myślisz, że to sam człowiek wtedy przemawia? Myślisz, że człowiek który wierzy w Boga mógłby cos takiego mówić o własnym Bogu? A nawet gdy nie wierzy w Boga to jaki człowiek ma powód aby działać przeciw Bogu?
I na koniec kolejne pytanie: skad w człowieku rodzi sie zło skoro człowiek został stworzony przez Boga a Bóg jest miłością, kocha każdego człowieka, sam go przecież stworzył?

Nie odbieraj wszystkiego tak dosłownie, jakbym ja pisząc ten tekst myślał właśnie o tobie. Przecież nie wiem co myślisz nie wiem jakie masz poglądy, nie wiem co myślisz o Bogu. Bóg kocha także i ciebie i pragnie abyś także został zbawiony. Nie mogę jednak ukrywać tego, że człowiek nie może Boga do niczego zobowiązywać. To Bóg stoi nad człowiekiem, to człowiek jest zalezny od Boga, poniewa to Bóg daje każdemu człowiekowi życie.

Postaw się na miejscu Tego, który stworzył świat, stworzył człowieka: czy chciałbyś aby taki człowiek którego stworzyłeś zobowiązaywał ciebie do czegoś?

A teraz postaw się w roli człowieka wierzącego: co byś pomyślał o człowieku, który myśli o zobowiązaniu Boga, który stworzył świat, który człowiekowi dał życie? Czy uznałbyś takie myślenie za właściwe?

Spróbuj sobie na te pytania odpowiedzieć a zrozumiesz czym sie kierowałem pisząc taką wypowiedź.
Napewno nie traktuje człowieka jako jakiegoś "głupca". Po prostu sam sposób myślenia człowieka, który chciałby do czegoś zobowiązywać Boga jest według mnie niewłaściwy, "Chory" to nie oznacza, że człowiek jest jakimś głupcem, ale że działa pod wpływem jakiegoś czynnika, jakiegoś impulsu.
Czy człowiek pod wpływem alkoholu może logicznie myśleć? Chyba, że naprawdę wypił bardzo mało, bo jesli wypił dużo to jego myslenie nie bedzie wskazywało na logiczne myślenie.

Podobnie jest z działaniem zła, tylko tutaj jest sprawa poważniejsza, bo zło może działać silniej.
Człowiek nie myśli wtedy w sposób właściwy, myślenie jest po prostu błędne.

Przepraszam, jesli kogoś uraziłem swoim stwierdzeniem, ale moja wypowiedź nie miała na celu urażania kogokolwiek. Chciałem przedstawić tylko sytuację i chyba nie przedstawiłem w sposób właściwy, użyłem niewłaściwych okresleń. Bardzij chodziło mi o ukazanie stanu myślenia niż określanie człowieka w jakiś niestosowny sposób.

Pozdrawiam

Postaw się na miejscu Tego, który stworzył świat, stworzył człowieka: czy chciałbyś aby taki człowiek którego stworzyłeś zobowiązaywał ciebie do czegoś?
To bez znaczenia czy bym chciał czy nie. Ważne, że taki człowiek mógłby mnie zobowiązać do czegoś, właśnie dlatego, że ja go stworzyłem i ja jestem za niego odpowiedzialny, do końca i w całości.


A co, oczekujesz, że Bóg z nieba zstąpi, żeby człowiek czegoś tam nie podpisał?
Nie. Czytaj ze zrozumieniem o co mi chodzi zanim zaczniesz komentować.

Na tym polega "bezradność" Boga,

Nie jest tak Ago. Bóg nie jest bezradny. Szanujac naszą wolność daje nam prawo wyboru i to jest podstawowe działanie Boga. Bóg mógłby działać, On ma władzę nad nami, ma władzę nad śmiercią, ma władzę nad wszystkim co stworzył. Nie chce jednak, aby człowiek czuł się niewolnikiem Boga, nie na tym polega miłość Boża.


Jak ktoś chce coś podpisywać to niech się podpisze lepiej pod "Przymierzem na rzecz cywilizacji miłości" i w ten sposób zadeklaruje chęć pomocy bliźnim.
Cyrograf to cyrograf, nawet w tak pozornie fajnej intencji podpisywanie zobowiązań to inaczej zakładanie sobie pętli na szyje. Lepiej być wolnym i robić coś dobrego bez podpisywania czegokolwiek!

mam znajomego który sprzedał swoją dusze diablu. czy on mże byc zbawiony??
Zbawiony z całą pewnością tak.Wiem jednak,że bardzo trudno odwrócić się od zła.
Bóg dał człowiekowi wolną wolę,jeśli sam z niej nie skorzysta(a łatwo nie będzie,szatan nie odpuszcza łatwo)MODLITWA to jedna rzecz którą można zrobić.
moim zdaniem to on pójdzie do piekła na wieczne męczarnie w ogniach piekielnych,ale jego wola ,nie sądzę żeby ten kto służy szatanowi miał pójść do nieba,przyczyna jest prosta-diabeł się o to już postara żeby po zgonie biedak trafił do niego.proste i logiczne.
Postara się? A jaką on ma moc wobec Chrystusa, któremu taki człowiek po nawróceniu odda życie? Nijaką. Żadną.
Pójdzie tam, gdzie jest Jezus, bo choć - jak każdy - zasłużył na potępienie (zapłatą za grzech jest śmierć), to jednak Krew Baranka zmyła jego winy i spłaciła długi. Przyczyna jest prosta, jak słowa piosenki: "Jezus zwyciężył, to wykonało się, szatan pokonany, Jezus złamał śmierci moc, Jezus jest Panem, o alleluja, po wieczne czasy Królem królów jest".
wbrew pozorom szatan ma nie mniejszą moc od krajzysa ,objawił mi się nieraz,i zapewniam was,że wolelibyście nigdy nie mieć z nim do czynienia ,okrutny to stwór,okrutny
jemu tylko zależy na cierpieniu
Nikt nie zaprzecza że szatan jest mocny
I fakt, zależy mu na cierpieniu, bo sam wie że będzie cierpiał, w piekle które stworzył z innymi demonami.

Ale to nie zmienia prostego faktu że Chrystus jest mocniejszy. I poza tym jest prawdziwym Bogiem ;]
euzed, mi też się objawił: wił się, płakał, przeklinał i żebrał litości, by zaprzestać modlitwy. na wezwanie imienia Bożego kulił się z bezsilności. podobnież reagował na wezwania świętych czy NMP
także mocniejszy od człowieka, ale pyłek przed Jezusem

euzed, mi też się objawił: wił się, płakał, przeklinał i żebrał litości, by zaprzestać modlitwy. na wezwanie imienia Bożego kulił się z bezsilności. podobnież reagował na wezwania świętych czy NMP
także mocniejszy od człowieka, ale pyłek przed Jezusem


Nie wiem czy śmiać się czy płakać ????
Wielbić Boga
Mam pytanie. Nie wiem czy dobrze przestudiowałem ten temat, może się nie doczytałem, ale:

Jak piszemy umowę o pracę to jeśli nas przyjmą, schemat jest taki: my pracujemy(wykonujemy jakąś czynność), a w zamian za to dostajemy jakieś dobra(pieniądze, czasem mieszkanie z wyżywieniem, etc).

Zatem pytanie: wiem, że niektórzy podpisują cyrograf dla zabawy(imho ja w to nie wierzę totalnie, w Boga świadomego też nie wierzę, co najwyżej bezosobową siłę sprawczą, co by wyjaśniało, czemu ten świat działa wedle praw fizyki - Deizm, ale nie o to chodzi. Notabene: więc nie wierzę też w diabła), ale Ci którzy robią to świadomie, nie by "poszpanować" - co w przypadku cyrografu, jest WG NICH tymi dobrami?

Bo czytając Wasze posty odniosłem wrażenie: podpisujesz, twoja dusza leci do diabla, po śmierci będziesz cierpiał, chyba, że zostaniesz zbawiony, ale sam musisz na to zapracować. O ile dobrze przejrzałem temat nie pisaliście nic o tej "drugiej stronie medalu".

Proszę o odp.
miXUE: większość podpisujących cyrograf można podzielić na kilka grup
a) dla zabawy - jak według mnie totalni idioci
b) dla sławy (np. muzyk, albo ktoś taki)
c) dla zemsty
d) dla powodzenia w życiu (dobra praca, ładna żona itp.)

I jeszcze pewnie kilka. Ale ogólne grupy mamy
Teraz tak, w większości osobie która podpisała cyrograf, wydaje się że to co chciała, to dostała. Sławę, kasę, zabitą teściową itp.
Ale mamy drugą stronę medalu -
1) po kilkunastu latach wszystko nam się sypie. Żona odchodzi, zespół się rozpada,itp.
2) masz problemy z zdrowiem (w sporej częsci przypadków)
3) problemy duchowe

Tak więc, ogólnie można powiedzieć że diabeł jako tako wywiązuje się z obowiązków. Umowa umową, dotrzymuje, o ile jest to w jego interesie. Patrząc z pewnego punktu widzenia, w większości mu się opłaca. Bo ktoś np. dostanie kasę, ale w jego życiu zaczną się pojawiać używki, prostytutki, i inne rzeczy. Tak więc taki człowiek powoli, i nieuchronnie zaczyna się staczać w stronę coraz większego grzechu. Potem szatanowi wystarczy że zabije człowieka, i dusza idzie do piekła.

Człowiek podpisujący cyrograf w większości chce coś co według niego jest dla niego przydatne. Jako że są to w większości ludzkie zachcianki, to szatan z chęcią je spełni, jeżeli człowiek np. wejdzie w coraz większy grzech.

Szatan jest gościem, który zawsze liczy na własny zysk, i jeżeli widzi zysk, to wejdzie w to.

miXUE: większość podpisujących cyrograf można podzielić na kilka grup
a) dla zabawy - jak według mnie totalni idioci
b) dla sławy (np. muzyk, albo ktoś taki)
c) dla zemsty
d) dla powodzenia w życiu (dobra praca, ładna żona itp.)


Eldianie
Przede wszystkm są to ludzie słabi i naiwni. Myślą, że podpisując coś takiego zyskają coś wspaniałego lub korzystnego dla siebie. Nie wiedzą jednak co robią. Takie umowy ze złem kończą się bardzo źle.
Zło nie jest czymś lub kimś kto sobie odpuszcza. Zło będzie się upominało o każdego, kto coś takiego zawarł. Tutaj takie podziały są mało znaczące - dlaczego w coś takiego człowiek się pcha, ważne jest jednak jedno: taki człowiek nie wie nic na temat zła i zdrowo napewno nie myśli podpisując się pod czymś takim, pod takim paktem ze złem

Tomasz: dobrze sobie zdaje sprawe z tego. Napisałem po prostu, dlaczego ludzie, którzy oczywiście nie wiedzą do końca jakie są konsekwencje cyrografu, go podpisują.

miXUE się zapytał, dlaczego tacy ludzie go podpisują. Najczęściej nie są świadomi zła, i podpisują go właśnie z powodów które napisałem
Taka jest prawda, Szatan ma swoje sposoby i Pan Bóg ma swoje sposoby, jeśli nie zna się Szatana, lepiej nie próbować tego smaku zła pod pozorem dobra.
Tym bardziej idioctwo, bo przecież wszystko można osiągnąć ciężką pracą. Świetnie tu opisuje to przysłowie, że droga na skróty nie zawsze jest najlepsza. Zresztą moim zdaniem satysfakcja byłaby większa, gdybym wszystko co osiągnął, było zasługą moich rąk, a nie ingerencji jakiegoś innego bytu. Heh, bytu, który tylko dybie na mają duszę...

Polecałbym tu książkę Secret, może nie do końca się z nią zgadzam, ale bardzo mobilizuje i pokazuje człowiekowi, że jak chce to potrafi wszystko. Chociaż nie wiem jak Kościół traktuje tzw. Prawo Przyciągania.

Ah Eldian, napisałeś "problemy duchowe", mógłbyś to proszę rozwinąć? W sensie, że depresja, problemy psychiczne i takie coś?
miXUE: konkretniej często się pojawia opętanie lub zniewolenie. Z dwa miesiące temu pomagałem przy egzorcyzmowaniu jednego mężczyzny, który podpisywał cyrograf.

Poza tym, osoba która podpisze cyrograf jest przez złego odciągana od kościoła, modlitwy, i wszystkiego co prowadzi do Jezusa. Zwykle taka osoba nawet nie zauważa różnicy, po prostu to traktuje jako coś normalnego.

Poza tym, osoba która podpisze cyrograf jest przez złego odciągana od kościoła, modlitwy, i wszystkiego co prowadzi do Jezusa. Zwykle taka osoba nawet nie zauważa różnicy, po prostu to traktuje jako coś normalnego.

Dopiero później się czuje jak to działa w życiu, jak oddziaływuje na człowieka, ale jest zbyt późno, aby cofnąć to, w co się weszło. Brzydko mówiąc : G....no można zmyć z butów, takiego śladu jednak ze swej duszy tak szybko nie zmyjesz a często jest to bardzo trudne i okupione wielkim cierpieniem. Bóg może przebaczy taki wystepek, jeśli będzie szczery żal za grzech, ale nie uniknie sie cierpienia z tym związanego. Lepiej trzymać się jak najdalej od wszelkich praktyk związanych z diabłem.

Pozdrawiam
To prawda część ludzi,nie ma pojęcia co robi,i jakie będą konsekwencje Jego działań!!
Uważam jednak,że większa część ludzi zwłaszcza w dzisiejszych czasach doskolale wie co
czyni.Zbyt dużo jest informacji na ten temat,żeby udawać,że było się nieświadomym.
Zupełnie inną "bajką"jest wciąganie biednych maluczkich.(ezoteryka)Zobaczcie Kochani
co się wyprawia.
To nie tylko sama ezoteryka szkodzi. Jest wiele form związanych z magią, które są równie niebezpieczne i ściągają na człowieka działanie zła. Mnie uderza fakt, że rodzice często nie zwracają uwagi na to co robią ich dzieci, w co sie bawią, czym się bawią. Mało tego: bardzo często rodzice sami przykładają rękę do niszczęść swoich dzieci dając im pieniądze lub kupując im rzeczy, które są powiązane z różnymi formami magii: gry komputerowe, różne gadżety itp, a potem płaczą, bo ich dziecko uwikłało się w jakieś problemy lub coś się z dzieckiem złego dzieje. Trudno aby sie miało nic nie stać, jeśli tak blisko są zła, tak blisko tego co jest ze złem związane.

Te cyrografy to już jest taki finał problemów, podkreślenie tego wyboru działania zła na człowieka.
Fakt!z tym cyrografem dokładnie tak jest.....to konsekwencja działania, oraz wyborów...
Dzieci! no cóż z kogo mają brać przykład,jak nie od rodziców......Grażka Pozdrawiam

[ Dodano: Sob 03 Paź, 2009 22:39 ]

Te rzecz oczywista,że "małpują"od rodziców.

Nie muszą małpować. Często rodzice nawet nie wiedzą czym zajmują się ich pociechy. Nawet nie biorą pod uwagę, że dzieci bawią się różnymi znakam czy przedmiotami związanymi z magią lub grają w gry związane z magią. To wszystko przyciąga zło, które lokuje się w psychice dzieci i potem trudno do nich dotrzeć. Rodzice bagatelizują takie sprawy nie biorąc pod uwagę z czym mają do czynienia, dla rodziców jest to tylko sposób na odciągnięcie od siebie swoich pociech lub zapewnienia im rozrywki. Niestety taka rozrywka drogo potem kosztuje, drożej niż jakaś zabawka, gra czy inna rzecz jest warta cenowo.
Taka cena jaką może przyjsć im zapłacić jest znacznie wyższa, można nawet powiedzieć, że jest to bezcenne, gdyż nie można porównywać dobra dziecka z wartością za jakieś zabawki, gry komputerowe itp rzeczy. A cierpienie z jakim może przyjść się zmierzyć rodzicom w przypadku działania zła jest znacznie większe.

Pozdrawiam
Wiesz gdyby Rodzina była,Bogiem silna to by Rodzice wiedzieli co dzieje się z ich
pociechami.Mnie przeraża to co wyprawiają rodzice! dając własnym dzieciom ciche
przyzwolenie na Wszystko!Tomasz zawsze będę stała po stronie dzieci.Rodzice
mają obowiązek opiekowania się własnymi pociechami.No cóż jak,relacje są złe,to
nic dziwnego,że dzieje się tak wiele zła.Z drugiej strony My dorośli czasem,pakujemy
się w szpony zła,nie do końca świadomi co robimy.Sama jestem tego najleprzym
przykładem.Często tak bardzo potrzebujemy,akceptacji i pomocy drugiego człowieka,
wręcz krzyczymy o pomoc.I ta pomoc przychodzi,a skąd....co cóż o tym przekonujemy
jak,już nieszczęście GOTOWE!!! Pozdrawiam prosząc o Modlitwę!! Bardzo Proszę. Grażka

Zresztą moim zdaniem satysfakcja byłaby większa, gdybym wszystko co osiągnął, było zasługą moich rąk, a nie ingerencji jakiegoś innego bytu. Heh, bytu, który tylko dybie na mają duszę...
Drzzit- i powyżej masz przykład trochę wchodzący w to co pisałem na temat grzechu pierworodnego.
A tak na marginesie- największym sukcesem demona jest wmówienie ludzim, że go nie ma. O wiele łatwiej jest mu działać.

Dokładnie!tak.Jeszcze gorzej się dzieje,jak się ludziom wmawia(a to ostatnio)bardzo
powszechne iż jesteśmy My ludzie równi Bogu.My jesteśmy najważniejsi i naj,naj,naj...
no i wierzymy w te BREDNIE! albo odwrotnie! zaniżamy poczucie własnej
wartości.Nie szczęście gotowe.Równowaga musi być zachowana.
Miłuj Bliźniego swego jak Siebie samego,powiedział Pan.Ni mnie ni więcej....

A tak na marginesie- największym sukcesem demona jest wmówienie ludzim, że go nie ma. O wiele łatwiej jest mu działać.

Z mojej perspektywy - to największą porażką ludzi jest to, że dają sobie wmówić jego istnienie - przez co dopuszczają do swojej psychiki strukturę o nazwie "demon", która zaczyna "żyć własnym życiem" - w konsekwencji: sami niszczą siebie, wierząc, ze to sprawka demona. Lub też "kryją" się przed własnymi cieniami.
Oby posłuchał a o reszcie szkoda rozmawiać,Tak! Boga nie ma Szatana nie ma! skąd ja
to znam człowiek to "bóg" ....
Posłuchać może, ale raczej wątpie aby do niego to dotarło, aby w to uwierzył. Może kiedyś.
Może....Pozdrawiam Grażka

Tak czy owak nożyczki, czy nóż ułatwiają bardzo prace. Czy jeśli jest szansa, że się nimi dziabniesz w palec/oko to oznacza to, że powinniśmy ich nie używać?
Przecież ja nic podobnego nie stwierdziłem.


To w takim razie zwracam honor Troszkę się przeplatały te wypowiedzi, stąd odniosłem wrażenie, że miałeś mnie na myśli. Tak czy owak, jeśli nie - wybacz, moja pomyłka.
O. K. Pomyłka jest ludzką sprawą.


Po prostu, uważam, że świat jest o wiele bardziej złożony, niż to przedstawiasz. Że dobro i zło owszem, istnieją, ale jedynie w naszych INTENCJACH. Natomiast w praktyce, nawet najwspanialszy czyn zawiera pierwiastki obu tych (teoretycznych) struktur.

a no widzisz dla nas dobro i Zło istnieją namacalnie , doświadczamy ich na co dzień i na co dzień również dokonujemy wyborów

Ale takie moje małe przypomnienie - temat się nazywa : "czy ktoś kto podpisał cyrograf z szatanem może być zbawiony?"
a wydaje mi się że odeszliśmy od tematu i chyba nawet dosyć mocno
, więc proponuję do niego powrócić
Tomasz chylę czoła! Naprawdę,w ten sposób i tak przekonująco może pisać TYLKO Osoba,która przeżyła,i doświadczyła tego o czym pisze.
Prawda! Bez Boga,bez Jezusa,bez modlitwy i wszystkiego co dał Nam Jezus nikim Jesteśmy.
Niestety już tak w życiu jest,że jak sami nie doświadczymy zła nic Nas nie przekona.Cóż,a czasem
chciałoby się Nieba człowiekowi przychylić,by uwierzyli.Nie da się niestety.......
POZDRAWIAM
Dzizzt,tak już w życiu jest,że Mistrz i Nauczyciel przychodzi wtedy gdy uczeń gotowy...
powiedzieć TAK!.
Z tego co napisałeś,nie jesteś....
Pozdrawiam
No fakt oceniłam! przepraszam.Chodziło mi o to,że Jezus przychodzi do człowieka,tylko wtedy
gdy ów GO zaprosi.Przecież,dał Nam wolną wolę,dalej twierdzę ,że to My ludzie musimy być
gotowi na przyjęcie Jezusa,do swego życia,On w swej Wielkiej Miłości czeka...czyż nie?
Jeszcze raz PRZEPRASZAM
I od tej pory krecha i piszemy bez offtopu

____________________________________________________
a ja powiem tylko tak(((:: Drogi Boga nie są naszymi ludzkimi drogami....i nigdy nie były...
cokolwiek,by się tutaj nie napisało!.... I ON BÓG już zwyciężył szatana...dokonało
się....Cieszę się bardzo,że przeprosiny przyjęte
Kolejne posty offtopowe będa już wywalane. Ostatnia krecha.
Wracamy do tematu: bez gospodarki, matematyki itp dziedzin nie związanych z tematem.

_________________________________________________________

Okay, to ja tylko dopełnię sprawy dodając, że rozmowę kontynuujemy w tym wątku:

http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=5549

Specjalnie założony, bo rozmowa jest ciekawa i szkoda by było, aby się urwała.