ďťż
Strona początkowa UmińscyDAR ŻYCIA W BOŻEJ WOLI - Luisa PiccarretaDar ProroctwaRozeznawanie i walka duchowa - linkiegzamy na wpia - USTNE czy PISEMNE6 listopada 2005 - XXXII niedziela zwykłaGrzechy - EGOIZMTroszke zmian na forum :)22 maja 2005 - Niedziela TrĂłjcy PrzenajświętszejSpeedway - ĹťuĹźelHymn o miłośc hymnem o Tobie
 

Umińscy

Zastanawia mnie jak w praktyce wygląda dar rozeznania? Nie chodzi mi o samą definicję czym jest, bo to wiem, ale o to, w jaki sposób osoba obdarzona tym darem rozeznaje. Mam tu na myśli: jak się to konkretnie przejawia w danej osobie. Co odczuwa itp.


Może chodzi o to by dogadać się z własnym sumieniem?

a jakie są jeszcze dary? dar sadzenia kwiatków? dar wypicia duszkiem litra spirytusu? dar spalenia ramki fajek w 10 minut? dar możlwiości nie płacenia mandatów drogowych?
Faktycznie, trzebaby sie zastanowic na tym co pisze semper, zanim kolejne, pospolite (zeby nie napisac banalne) rzeczy zostana nazwane darem.
Ot po prostu wierzymy że dobr, któe mamy, to dar Boży... Nazywamy to talentami


Semper, jak masz pisać głupoty, to proszę Cię... nie pisz lepiej NIC!

Semper, jak masz pisać głupoty, to proszę Cię... nie pisz lepiej NIC!

oho czyżbym otrzymał dar wpieniania owcy?
Musisz rozwalać każdy temat??? Zdaje się, ten nie jest o różnorodności darów!!!! Jeszcze jeden post nie na temat i wylecisz za brak reakcji na ostrzeżenia.
Offieczko... ale pierwszy post sempera w tym temacie BYł na temat. Złośliwy, ale na temat...

Może chodzi o to by dogadać się z własnym sumieniem?

Tez mi sie tak wydaje.
Ogolnie jednak nie za bardzo dociera do mnie sprawa Charyzmatow.
Jesli ktos jest utalentowany w jakiejs dziedzinie to znaczy ze posluguje sie Charyzmatem?
kts, pomiń te nie na temat komentarze : )spróbuję znowu pomóc

Jak już kiedyś wspomniałam Bóg w posłudze charyzmatycznej bazuje na naturze człowieka. Dar albo inaczej - poslugiwanie darem rozeznania jest oparte na talentach ludzkich - czasem jest to np. słyszenie konretnego fragmentu Pisma Św, czasem widzi sie jakis obraz lub słyszy jakieś słowa... Zawsze jest tez konkretne przynaglenie do podzielenia sie tym, lub odwrotnie - do zachowani obrazu słowa lub danej treści dla siebie, kiedy np. ma to slużyc pomocą samemu poslugujacemu i nie ma potrzeby ujawniać tego

Czy jest to faktycznie dar rozeznaje wspólota i inni poslugujacy.

A dla pozostalych - o darze rozeznania mówi Pismo

Czuje sie nadzwyczajną pewność przy czym zasada jest taka, że nie rozeznaje sie nigdy samemu tylko z innymi poslugującymi Bo Duch Świety zawsze działa w jednosci

semper_malus napisał/a:
Może chodzi o to by dogadać się z własnym sumieniem?

Tez mi sie tak wydaje.


Dar rozeznania bardziej dotyczy rozeznawania woli Bożej, życiowej drogi, powołania, tego, jak powinniśmy w jakiejś sytuacji postąpić. Trochę się mija z poczuciem sumienia.


Offieczko... ale pierwszy post sempera w tym temacie BYł na temat. Złośliwy, ale na temat...


Jedno zdanie z tego postu było na temat. Reszta NIE!

Dar rozeznania bardziej dotyczy rozeznawania woli Bożej, życiowej drogi, powołania, tego, jak powinniśmy w jakiejś sytuacji postąpić. Trochę się mija z poczuciem sumienia.

Nie tylko to.To także rozeznawanie przyczyn pewnych wydarzeń, sytuacji osoby, itd. Bardzo szrokie spektrum
No tak, ale z sumieniem to raczej wiele wspólnego nie ma. Chyba, że rozeznaje się czy popełniło się grzech, czy nie, albo czy coś się powinno zrobić i czy to nie będzie nic złego. Jadę na rekolekcje o rozeznawaniu w maju, więc za 3 miesiące powiem Wam na ten temat więcej
Dzięki za wyjaśnienie!

Miałam już tu więcej nie zaglądać, po tym jak już na wstępie zostałam zgaszona (a w zasadzie mój post). Nie wiem co jest grane, bo powiedziane było, że jak mam pytania, to mam pytać, a tu nagle to... Tak mi się jakoś też wydaje, że forum ma spełniać taką funkcję. Nieważne chyba jak błahe są pytania, bo dla zadającego są one ważne. Gdyby tak nie było, to bym nie pytała. Teraz poważnie się zastanowię, gdy znowu zechcę coś napisać...
kts, o co chodzi? wydarłam się na sempera, a nie na Ciebie jeśli o to chodzi Pytać możesz jak najbardziej, ale po prostu nie mogę już patrzeć jak nasz kolega semper_malus jakimiś głupimi tekstami nie na temat rozwala temat główny...
Pytaj bo chętnie podyskutujemy o darach.

kts, o co chodzi? wydarłam się na sempera, a nie na Ciebie jeśli o to chodzi

Nie chodziło mi o Ciebie, ale o te wcześniejsze posty. Ja tak trochę nie na czasie jestem z ich umieszczaniem i później wygląda to jak wygląda...
Ale gdzie dokładnie? Jak ktoś Cię zgasił, to się rozpal na nowo
semper_malus mnie tak trochę przygasił, ale mniejsza o to, bo przecież nie chodzi o to, by kogoś oskarżać. Miał prawo wyrazić swoją opinię... Nie wiem kiedy znów się rozpalę...

semper_malus mnie tak trochę przygasił, ale mniejsza o to, bo przecież nie chodzi o to, by kogoś oskarżać. Miał prawo wyrazić swoją opinię...

Przyzwyczaj się
Dzięki za wskazówkę. Spróbuję, jeśli nadal chcę tu być. Inaczej to chyba nie da rady...

Miałam już tu więcej nie zaglądać, po tym jak już na wstępie zostałam zgaszona (a w zasadzie mój post).

Jeśli nój post został odebrany prez Ciebie jako gaszenie to bardzo przepraszam. Nie miałem takiego zamiaru.


Jeśli nój post został odebrany prez Ciebie jako gaszenie to bardzo przepraszam. Nie miałem takiego zamiaru.

OK, nie ma sprawy.
A propos tego daru znalazłam takie cuś jeszcze:

Dar rozeznania

"On uwolnił nas spod władzy ciemności" /Kol 1,13/
"Bóg zaś pokoju zetrze wkrótce szatana pod waszymi stopami" /Rz 16,20/

Doświadczenie charyzmatyczne, wyostrzające nasze spojrzenie na rzeczywistość nadprzyrodzoną, automatycznie otwiera nas na działanie innych, niezaprzeczalnych rzeczywistości: szatana i związanego z nim wpływu złych mocy na ludzi i na ludzkie sprawy. Nie może wszak być inaczej. Im bardziej zanurzamy się w światło Boże, tym dokładniej w tym świetle widzimy dzieła ciemności Jego antagonisty.
Przywdziewając szaty darów Ducha św., zdajemy sobie jak nigdy przedtem sprawę z przerażająco realnych sił zła. Wielcy święci byli stworzeniami Bożymi najbardziej dręczonymi przez złe duchy z tego właśnie powodu, że byli najbliżej Boga.
Bóg i szatan, to dwie rzeczywistości pojawiające się na przemian nieustannie, kiedy kroczymy ścieżkami ducha.

Dar rozeznawania duchów
Mamy tu do czynienia z ważnym darem, służącym budowaniu Mistycznego Ciała Chrystusa. Znajduje się wśród innych charyzmatów, na liście sporządzonej przez św. Pawła: "...innemu rozpoznawanie duchów." /1 Kor 12,10/. Nie chodzi tu jednak o umiejętność rozsądzenia co dobre, a co złe, która to umiejętność powszechna jest wśród ludzi, a wypływa z naszego doświadczenia i kultury. Nie jest to też opinia, na przykład o osobach, które mogą być dobre lub złe, ugruntowana na podstawie wskazań moralnych lub religijnych. Nie chodzi też o sądy formułowane w oparciu o przeczytaną literaturę, czy też rozmowy, które wcześniej miały miejsce, ani też nie może to być nasza intuicja psychologiczna. Jest to w pełni dar nadprzyrodzony, dany darmo. Dar Ducha Świętego, dany w ściśle określonych okolicznościach, który uzdalnia nas do osądzenia, czy w danej osobie lub środowisku działa Duch Boży, czy też obecne są duchy piekielne. Jest to dar, który otwiera nasze oczy na świat niewidzialny,świat działania dobrych i złych duchów.
Jest to stan nadprzyrodzonego oświecenia, który pozwala nam dostrzec prawdziwe, a zarazem głęboko ukryte praprzyczyny niektórych zjawisk tajemniczych, nie do rozwikłania na sposób tylko ludzki.
Wyraźnie trzeba podkreślić, że nie może być tu mowy o pochopnym ocenianiu ludzi, ani nie mogą to być nieprzemyślane sądy o kimkolwiek. Sama nazwa "rozeznawanie duchów" określa jasno dziedzinę: świat duchowy, a nie moralna ocena bliźnich. Nie oceniamy zjawisk ostatecznych, ale badamy ich źródła i inspiracje. Staramy się dociec, co w ludziach pochodzi od Boga, a co tylko sprawia takie wrażenie.

Strażnik autentyczności innych charyzmatów
Dar rozeznania może być rzeczywiście uważany za gwaranta autentyczności innych darów Ducha Świętego. Tylko Duch św. ze swoim darem rozeznania pozwala odróżnić prawdę od fałszu wśród informacji zawartych w książkach i w słowie mówionym. Pozwala rozdzielić pszenicę i kąkol we wspólnotach, gdzie obok owieczek mogą trafić się i drapieżne wilki. Pozwala rozpoznać prawdziwych apostołów wśród fałszywych proroków i okreslic autentyczność Bożego pokoju i radości na tle sztucznej wesołości, przetkanej niepokojem i nerwowością, związanymi z obecnością szatana.
Doświadczyliśmy chyba wszyscy ile pokoju i radości może wlać w nas przebywanie z człowiekiem pełnym Boga w sercu. Jeśli mówi, to nawet gdy używa słów prostych i niewyszukanych, trafiają one wprost do serca, przemieniają, wzbudzają entuzjazm.
Zupełnie inaczej czujemy się w obecności osób nie będących w danej chwili w pełnej harmonii z Duchem św. Doświadczamy swego rodzaju przygnębienia, przygaszenia i innych negatywnych odczuć hamujących. Może się zdarzyć, że jakaś konferencja, czy kazanie, mimo, że przygotowane w sposób uczony i bogate intelektualnie, nie "trafi" do słuchaczy. Podobnie dzieje się we wspólnotach. Wystarczy jedna osoba, która nie jest w stanie "pokoju" z Bogiem, aby klimat spotkania stał się ciężki i przygnębiający. Jest to okazja do potwierdzenia przydatności daru rozeznania, do wyłowienia czegoś, co normalnie podczas spotkań modlitwenych trudno jest uchwytne, a co może utrudniać przebieg modlitwy. Czasami ktoś z obecnych, obdarzony takim właśnie darem, może określić osobę, lub osoby mające wpływa na duchową atmosferę spotkania.
Im bliżej Boga, im bardziej ktoś jest napełniony Bożym Duchem, tym bardziej staje się wrażliwy na obecność przeciwnych Bogu złych duchów.
Jako stróż prawdziwości charyzmatów, jak to zostało już wspomniane, dar rozeznania może służyć do oceny prawdziwości daru języków, do potwierdzenia autentyczności proroctw, a także do upewnienia się, czy tym, który uzdrowił, był Chrystus, czy była to mistyfikacja ze strony szatana.
Dzięki Trochę się napracowałaś przy tym poście...
A skąd... Zaznacz, kopiuj, wklej Napracowałam się kiedyś jak to pisałam na swoja stronę

A skąd... Zaznacz, kopiuj, wklej
To też wymaga wysiłku Dobre to było, już mi się humor poprawił
Cieszę się

A wracając do tematu. Semperku, nie bardzo zrozumiałam o co chodzi w Twoim zapytaniu parę postów wyżej...
Och Owieczko przemiła nie frapuj się tym gdyż na owo pytanie odpowiedziałaś postem stojącym wyżej.
Nie musisz używać takiej wazeliny...
Zostałem źle zrozumiany

Pytanie:
Czy każdy katolik przy podejmowaniu decyzji czy przy rozeznawaniu drogi życiowej "mija się z sumieniem"?
A twoja odpowiedź:


Dar rozeznania bardziej dotyczy rozeznawania woli Bożej, życiowej drogi, powołania, tego, jak powinniśmy w jakiejś sytuacji postąpić. Trochę się mija z poczuciem sumienia.

wniosek :wybieranie drogi życia, czy podejmowanie decyzji trochę się mija z "poczuciem sumienia". No przynajmniej u Ciebie, a jak jest u innych? Czy też separują sumienie w chwili wyboru?

O matko, nie o to dokładnie chodzi! To nie jest coś takiego jak dogadywanie się z własnym sumieniem. Bo sumienie można mieć źle ukształtowane i wtedy co?!
Chodzi o umiejętność poznawania woli bożej, swojego powołania, tego jak np. powinniśmy postąpić w jakieś sytuacji i to co Annnika napisała.


kts, o co chodzi? wydarłam się na sempera, a nie na Ciebie jeśli o to chodzi Pytać możesz jak najbardziej, ale po prostu nie mogę już patrzeć jak nasz kolega semper_malus jakimiś głupimi tekstami nie na temat rozwala temat główny...
Pytaj bo chętnie podyskutujemy o darach.


Offca, więc nie reaguj tak gwałtownie, to wtedy może offtop sam wygaśnie.

A teraz sama tworze offtopa, ale już uciekam i już nie będe. Proszę nie krzyczec

Chodzi o umiejętność poznawania woli bożej, swojego powołania, tego jak np. powinniśmy postąpić w jakieś sytuacji i to co Annnika napisała.

To też, tylko... kurczę, nie potrafię słowami tej subtelnej różnicy uchwycić

Nie bardzo wiem jak się ustosunkować do tego tekstu, który Offca podała... Troszkę mnei zaskoczyło takie nastawienie autora, że otwieranie się na dar poznania to otwieranie się też i na złego... nie bardzo wiem, jak kto rozumieć, jako otwieranie "kanału" czy co

To - jak ja to doświadczam - czasami jakaś nadnaturalna wiedza, w sensie np. znajomości jakichś faktów z przeszłości obcej mi osoby, nad którą modlę się wstawienniczo. Taka wiedza jest zawsze i tylko po to, żeby można było lepiej takiej osobie pomóć, kiedy np. jakieś fakty, uczucia przeszkadzają w procesie uzdrowienia itd.

Czasami jest to np. jakieś silne przeczucie, że danej osobie pomogą konkretne słowa frament z Pisma

Albo inny przykład - zdażyło mi się jak jakaś osoba poprosiła o modlitwęw konkretnej intencji, chodziło o modl. wstawienniczą ale w trakcie modlitwy wraz z inną prowadzącą modlitwę osobą odniosłyśmy wrażenie, że tak naprawdę motywacja jest inna... okazało się, że powinnyśmy się modlić o coś zupełnie innego, ale to wyszło już po rozmowie z tą osobą zainicjowanej tym naszym "przeczuciem".

Dar rozeznania też pomaga przy "diagnozowaiu" problemów osób, które zwracają się z prośbą o modlitwę itd. jeśli one same nie są w stanie sprecyzować; wiedzą, że coś nie tak, ale nie wiedzą konkretnie co

Dar rozeznawania duchów
Mamy tu do czynienia z ważnym darem, służącym budowaniu Mistycznego Ciała Chrystusa. Znajduje się wśród innych charyzmatów, na liście sporządzonej przez św. Pawła: "...innemu rozpoznawanie duchów." /1 Kor 12,10/. Nie chodzi tu jednak o umiejętność rozsądzenia co dobre, a co złe, która to umiejętność powszechna jest wśród ludzi, a wypływa z naszego doświadczenia i kultury. Nie jest to też opinia, na przykład o osobach, które mogą być dobre lub złe, ugruntowana na podstawie wskazań moralnych lub religijnych. Nie chodzi też o sądy formułowane w oparciu o przeczytaną literaturę, czy też rozmowy, które wcześniej miały miejsce, ani też nie może to być nasza intuicja psychologiczna. Jest to w pełni dar nadprzyrodzony, dany darmo. Dar Ducha Świętego, dany w ściśle określonych okolicznościach, który uzdalnia nas do osądzenia, czy w danej osobie lub środowisku działa Duch Boży, czy też obecne są duchy piekielne. Jest to dar, który otwiera nasze oczy na świat niewidzialny,świat działania dobrych i złych duchów.
Jest to stan nadprzyrodzonego oświecenia, który pozwala nam dostrzec prawdziwe, a zarazem głęboko ukryte praprzyczyny niektórych zjawisk tajemniczych, nie do rozwikłania na sposób tylko ludzki.
Wyraźnie trzeba podkreślić, że nie może być tu mowy o pochopnym ocenianiu ludzi, ani nie mogą to być nieprzemyślane sądy o kimkolwiek. Sama nazwa "rozeznawanie duchów" określa jasno dziedzinę: świat duchowy, a nie moralna ocena bliźnich. Nie oceniamy zjawisk ostatecznych, ale badamy ich źródła i inspiracje. Staramy się dociec, co w ludziach pochodzi od Boga, a co tylko sprawia takie wrażenie.

Strażnik autentyczności innych charyzmatów
Dar rozeznania może być rzeczywiście uważany za gwaranta autentyczności innych darów Ducha Świętego. Tylko Duch św. ze swoim darem rozeznania pozwala odróżnić prawdę od fałszu wśród informacji zawartych w książkach i w słowie mówionym. Pozwala rozdzielić pszenicę i kąkol we wspólnotach, gdzie obok owieczek mogą trafić się i drapieżne wilki. Pozwala rozpoznać prawdziwych apostołów wśród fałszywych proroków i okreslic autentyczność Bożego pokoju i radości na tle sztucznej wesołości, przetkanej niepokojem i nerwowością, związanymi z obecnością szatana.
Doświadczyliśmy chyba wszyscy ile pokoju i radości może wlać w nas przebywanie z człowiekiem pełnym Boga w sercu. Jeśli mówi, to nawet gdy używa słów prostych i niewyszukanych, trafiają one wprost do serca, przemieniają, wzbudzają entuzjazm.
Zupełnie inaczej czujemy się w obecności osób nie będących w danej chwili w pełnej harmonii z Duchem św. Doświadczamy swego rodzaju przygnębienia, przygaszenia i innych negatywnych odczuć hamujących. Może się zdarzyć, że jakaś konferencja, czy kazanie, mimo, że przygotowane w sposób uczony i bogate intelektualnie, nie "trafi" do słuchaczy. Podobnie dzieje się we wspólnotach. Wystarczy jedna osoba, która nie jest w stanie "pokoju" z Bogiem, aby klimat spotkania stał się ciężki i przygnębiający. Jest to okazja do potwierdzenia przydatności daru rozeznania, do wyłowienia czegoś, co normalnie podczas spotkań modlitwenych trudno jest uchwytne, a co może utrudniać przebieg modlitwy. Czasami ktoś z obecnych, obdarzony takim właśnie darem, może określić osobę, lub osoby mające wpływa na duchową atmosferę spotkania.
Im bliżej Boga, im bardziej ktoś jest napełniony Bożym Duchem, tym bardziej staje się wrażliwy na obecność przeciwnych Bogu złych duchów.
Jako stróż prawdziwości charyzmatów, jak to zostało już wspomniane, dar rozeznania może służyć do oceny prawdziwości daru języków, do potwierdzenia autentyczności proroctw, a także do upewnienia się, czy tym, który uzdrowił, był Chrystus, czy była to mistyfikacja ze strony szatana.

A skąd masz ten tekst, bo jak przeczytałam to było kopiuj -wklej!Jeżlei można zapytać:)

[ Dodano: Sob 27 Maj, 2006 11:38 ]
A Dar Rozeznania Słowa Bożego?...

A skąd masz ten tekst, bo jak przeczytałam to było kopiuj -wklej!Jeżlei można zapytać:)
Bodajże ze strony mojej wspólnoty, a tam jest chyba podane źródło z jakiej książki to brałam.


Chciałam zapytać o coś innego, czy w każdej wspólnocie jest ktoś taki kto ma ten dar (albo powinien być)?

Przyznam że nie mam pojecia czy musi być, we wszystkich znanych mi wspólnotach jest zawsze pare takich osób, minimum 2.
Mnie się wydaje, że musi być. Wspólnota to miejsce gdzie cały czas coś się rozeznaje. Czy to spotkania, czy rekolekcje, czy proroctwa, które padły na spotkaniu, czy duchy czy coś innego... Pozostaje w tym wszystkim kwestia JAK się rozezna. Dobrze, czy źle. Mając ten dar, ma się większe poczucie, że rozeznanie będzie prawidłowe i słuszne. Dlatego uważam, że jest to dar bardzo istotny w każdej wspólnocie i jak najbardziej potrzebny.
Ostatnio ktoś mi powiedział, że kapłani posiadają dar rozeznania... Jak to jest?...
I że otrzymują też Dary przy Sakramencie Kapłaństwa...


Ostatnio ktoś mi powiedział, że kapłani posiadają dar rozeznania... Jak to jest?...
I że otrzymują też Dary przy Sakramencie Kapłaństwa...


Sakrament Kapłaństwa to także prośba do Ducha o pomoc - "aktywuje" dary otrzymane na chrzcie.

Zapytałam się, bo mam taki Dar. Słyszłam, że nazywa się go też "Darem Słowa Bożego" czy też "Darem Tłumaczenia Słowa Bożego"...
Całkiem możliwe i prawdopodobne.

Ostatnio ktoś mi powiedział, że kapłani posiadają dar rozeznania... Jak to jest?...
I że otrzymują też Dary przy Sakramencie Kapłaństwa...

Sam czasem zdumiewam się, że potrafię ni stąd ni z owąd "wymiatać" Słowem Bożym w konfesjonale, czy nawet podczas rozmów na kolędzie, i w ogóle.
Dar rozeznania to chyba jednak inna działka Księże, wiem że to wiesz

Nieraz przekonałam się, że idąc z jakimś problemem do mojego pasterza on niejako wie czego się spodziewać, nawet jeśli i nie mieliśmy dłuuugo kontaktu. Wywiadu w końcu nie stosuje i agenci za mną nie łażą. Zapytałam raz skąd ta wiedza, czy może wypytuje innych o mnie. Powiedział, że jeśli Bóg chce żeby on o czymś wiedział, to mu o tym powie.

Po jakimś roku - dwóch latach - miałam okazję się przekonać o działaniu tego daru z pozycji posługującego. Ale o tym pisałam wcześniej. Zadziwiające doświadczenie.
tak przy okazji - znalazłem bardzo dobry tekst o rozeznawaniu charyzmatów:

DANIEL ANGE

DARY DUCHA ŚWIĘTEGO

http://www.odnowa.jezuici...1999/Art17.html

polecam
w te wakacje byłam na rekolekcjach prowadzonych przez egzorcystę Ojca Bogdana...o rozeznaniu...tylko ,że opiekowałam się dziećmi i nie byłam na wykładach... jednak przydarzyło mi się na tych rekolekcjach "fałszywe rozeznanie" ... .Gdy pełna Ducha i radości(bo po spowiedzi i wielu pięknych chwilach) nagłe rozeznanie czegoś co przyniosło owoce płaczu ,bólu ,zwątpienia i w ogóle myślałam ,że oszaleje po tym co (niby)"rozeznałam"..naprawdę było to straszne ..tej samej nocy zbudziłam animatora i porozmawiałam z nim- dowiedziałam się ,że to zły może posługiwać się fałszywym darem.. podsuwając nam różne myśli ,które nie są prawdą i przynoszą coś takiego co ja sama przeżyłam - przy darach trzeba pamiętać ,że zły zawsze robi wszystko na przekór Panu i kopiuje Jego dary przekręcając je by służył jego celom -(np. dar języków od Ducha Świętego a złe języki od złego)