UmiĹscy
Za każdym razem, ten sam problem. Jeśli tak to jak, żeby dotarło, żeby ludzie zrozumieli co się dzieje w moim życiu za przyczyną Mojego Pana. No i własnie wczoraj poraz kolejny doświadczyłam tego, że to Pan decyduje co, komu i kiedy powiedzieć, prosiłam Go mocno i ....kazała mi milczeć. Czasem to też świadectwo, może większym będzie to jakie może kiedyś uda mi się wprowadzić czynem i wiarą w życie. A powiem Wam, że dzieje się wiele, naprawdę wiele, po kolejnych, już trzecich w przeciągu pół roku rekolekcjach, mój sposób widzenia świata i ludzi, no i naturalnie samego Stwórcy równiez zmienił się diametralnie, chcę żyć dla Pana i służyć Jemu w spotykanychna mojej drodze ludziach.
Chwała Panu za to, że tak pięknie to urządził, że doprowadził mnie po długiej drodze do tego miejsca, przytulił z Ojcowską czułością i dalej prowadzi.
to piekne co mówisz-pan prawdziwie dziala,bo tego chcesz a on jest dzentelmenem
Kiedys uslyszalam od pewnych braci, ktorzy sa dla mnie niezmiernie silnym aczkolwiek ... subtelnym, cichym swiadectwem: nie mow nigdy o swojej wierze. ale zyj tak, by cie o nią pytano
(pewnie nie jest to w 100% sytuacji prawdziwe)
Pozdrawiam!!
Słowa piękne i adekwatne do tresci naszej wiary.Właśnie tak ,trzeba iść przez życie.