UmiĹscy
Hmm. Ale kwiatuszek. Zaczynajmy zabawę.
Ychh, chciałem się powstrzymać od komentarza, ale chyba nie dam rady.
Tekst jak żywcem wycięty z Nonsensopedii. Widać w nim ogromne dziury w wiedzy piszącego, poleganie na stereotypach, uprzedzeniach i utartych schematach.
Więc jedziemy:
najczęściej notowanych przypadków praktyk okultystycznych
(...)
Satanizm
Hmmm, Satanizm jako "praktyka okultystyczna. A to ciekawa. Bo zawsze myślałem, że satanizm jest ideologią. A ten "rytualny" satanizm - owszem, ZAPOŻYCZA pewne praktyki okultystyczne. Ale satanizm jako praktyka okultystyczna - to se ne da.
rozszerzają swoje oddziaływanie nastawione na niszczenie ładu, dobra, zwłaszcza kultury chrześcijańskiej
Autorowi radziłbym zapoznać się z informacjami na temat satanizmu, jego celów, filozofii i wyznawanych wartości. Bo akurat satanistów tyle obchodzi chrześcijaństwo, co zeszłoroczny śnieg. A jakiekolwiek marnowanie sił na niszczenie czegokolwiek "bo tak" sataniści uznają za wybitnie głupie, prostackie i bezsensowne.
Ale to najpierw trzeba wiedzieć, a nie pleść od rzeczy.
Typowymi formami ich publicznego zaznaczania się są koncerty tzw. ciężkiego rocka, „heavy metal", „czarny rock"
Taaaak, jak zawsze Skąd ja wiedziałem, że od razu na to zejdzie Ale "myślicielowi: chyba się pomyrdał heavy metal z black metalem czy doom metalem, w ktorych faktycznie DA SIĘ znaleźć teksty czy podteksty satanistyczne. Akurat heavy jest, wbrew nazwie, jedną z lżejszych odmian metalu, w której tematyka satanistyczna praktycznie nie występuje.
Ale nic dziwnego, że ksiądz tego nie wie - jak się słucha tylko gospelu czy muzyki organowej w kościele, to trudno posądzać księdza, że wie, co to heavy metal. Ale szykanować trzeba, a jak! Nawet nie wiedząc, co się obraża...
Na przestrzeni kilku ostatnich lat w Polsce można było stwierdzić w sposób niepodważalny, że dziełem grup satanistycznych były profanacje cmentarzy, miejsc kultu chrześcijańskiego, znaków religijnych.
Ciekawe, na podstawie jakich danych nasz dzielny mysliciel do tego doszedł.
Takie poczynania należą do rytualnych form przygotowawczych, by dopuścić nowych członków do oficjalnej, obrzędowej inicjacji do grup satanistycznych.
Pomijając fakt, że nawet satanizm kultywujący osobowego Szatana nie jest kultem INICJACYJNYM...
Do najczęściej spotykanych emblematów w tych grupach należy krzyż w otoku ze złamanymi na dół ramionami (znak używany często od lat siedemdziesiątych przez europejskich pacyfistów) oznaczający dla satanistów motyw sprofanowanego krzyża
Niezwłocznie dodam do nonsensopedii, bo to się nie może stracić Sataniści zapewne używają też symbolu płonącej smoły dla uczczenia ognia piekielnego - ich szczególna aktywnosc zaobserwowana została wśród pracowników służb budowlanych
liczba 666 wyrażająca szatana według zapisu z księgi Apokalipsy
Ooo, ksiądz chyba nawet własnej Biblii nie zna, skoro identyfikuje liczbę 666 z Szatanem.
"Kto potrafi, niech liczbę BESTII przeliczy. Liczba to bowiem CZŁOWIEKA".
Ręce opadają...
między światem Boskim a szatańskim
To ci dopiero! To szatan ma swój świat? Ja słyszałem, że świat jest boski, a Szatan sobie tutaj tylko niecnie poczyna, zwodząc na pokuszenie. Czy ten ksiądz to na pewno katolik? Bo już sam zaczynam mieć wątpliwości...
Tradycja magii sięga starożytności
Ktoś nie uważał na lekcjach historii - historia magii sięga daleko wcześniej niż starożytność. Praktykowana była już przez plemiona koczownicze.
Mimo, że sami zainteresowani magią próbują dzielić ją na magię „białą", skierowaną wg nich na wywoływanie zewnętrznie dobrych skutków
Kolejna bzdura. Takie podziały są czynione w banalnych pseudo-podręcznikach o magii, w stylu "Zostań magiem w 10 dni". No cóż, skoro ksiądz brał wiedzę o magii z takich źródel, to wspołczuję.
oraz na magię „czarną", łączoną z maleficium, nastawioną na niszczenie dobra i sprowadzanie wszelkiego zła
Bzdura. Jeśli już ktoś dzieli, to roboczo za "czarną" uważa taką magię, w której kieruje się pobudkami czysto egoistycznymi. Choć i tak taki podział jest stricte roboczy, a nie faktyczny.
wróżbiarstwo jak choćby tarot3, astrologia, psychotronika
Hmmm, tarot jako narzędzie wróżbiarskie, a to ciekawe. A już psychotronika...
I to na tyle. Wprawdzie widziałem więcej bzdur i pociskania mocną "ściemą", jednak nie chce mi się już więcej pisać.
Rozsądnym ludziom radzę najpierw dobrze się zapoznać ze zjawiskami, do ktorych odwołuje się ten list, i dopiero potem oceniać, przemyśliwać i stwierdzać. Bo naprawdę, aż szkoda klawiatury na taki list...
Żyje, pracuje, wiedzie mi się. Moje życie jest w jak najlepszym ładzie Problem się zaczyna kiedy człowie zechce z tym zerwać.
Zmień ton, w piaskownicy nie jesteśmy. Trzy miesięczny okres modlitw o uwolnienie mam za sobą. Zerwać w sensie zacząć życie w Prawdzie-Jana 14,6.
Scott napisał/a:
Typowymi formami ich publicznego zaznaczania się są koncerty tzw. ciężkiego rocka, „heavy metal", „czarny rock", z bardzo charakterystyczną dla tych grup psychotechniką oddziaływania na podświadomość w postaci nagrywanej specjalnie ścieżki dźwiękowej z przesłaniami satanistycznymi.
Widze, że nie tylko domorośli ezoterycy mają tendencje do wymyślania teorii spiskowych. U was też znajdują się takie ewenementy.
Kochanieńki, alboś jeszcze za mało wtajemniczony, i sam o pewnych sprawach nie wiesz, alboś już na tyle wtajemniczony że wiesz, że o pewnych sprawach się głośno nie mówi. Tak czy siak, małoś wiarygodny.
Tyle na temat, dobrej nocy.
Kochanieńki, alboś jeszcze za mało wtajemniczony, i sam o pewnych sprawach nie wiesz, alboś już na tyle wtajemniczony że wiesz, że o pewnych sprawach się głośno nie mówi. Tak czy siak, małoś wiarygodny.
Nie ma to jak rzeczowa wypowiedź, wnosząca wiele do tematu ;]
Scott:
To może się zdecyduj i skonkretyzuj, o czym piszesz, bo cym innym jest zerwanie z okultyzmem, a czym innym wpadanie ze skrajności okultystycznej w skrajność katolicką.
Oczywiście, że wnosząca, bo nawet, gdyby o pewnych rzeczach wiedział, to mówić o nich by nie mógł.
Tak na marginesie: wydaje mi się, że:
1) Scott zakładając ten temat miał na celu ostrzeżenie przez zamieszczenie duszpasterskiej noty, a nie rozpoczęcie kolejnej dyskusji.
2) Dział "nasza wiara" nie jest miejscem na polemiki dotyczące okultyzmu.
Niech więc Scott zadecyduje, czy chce dalej prowadzić dyskusję, czy też temat należy zamknąć, a ewentualne bójki słowne wszczynać w dziale o magii.
1) Scott zakładając ten temat miał na celu ostrzeżenie przez zamieszczenie duszpasterskiej noty, a nie rozpoczęcie kolejnej dyskusji. Dokladnie.
Jest to forum dyskusyjne. Zauważcie, ze nie dyskutuję tu z kwestią, czy wiara w "zło" magii jest dobra czy zła. Odnoszę się tylko do samych bzdur i bełkotu w kwestii samej MERYTORYCZNEJ - do tego, że autor tej noty, jak widać, wie o tematach, o których pisze tyle, co nic.
Nie mam nic przeciw temu, że katolicy odrzucają magię. To ich wiara, i mają do tego pełne prawo. Ale niech przytaczają FAKTY, niech to, co mówią, stwierdzenia, które padają, mają sens, odzwierciedlają prawdę, a nie wyssane z palca stereotypy i "internetowe" informacje.
Autor tej noty mógł się skoncentrować na tym, jak - wedle jego wiary - sam okultyzm wpływa na duchowość chrześcijańską. I bym się absolutnie nie czepiał. Ale jeśli chce pisać o tym, jak działają sekty satanistyczne, czym jest heavy metal, jak dzieli się magię (czytaj - sprawy nie związane z jego wiarą) - to niech najpierw się DOUCZY, niech zdobędzie rzetelną wiedzę na ten temat, a potem dopiero pisze.
Bo niestety, KK takimi notami się tylko ośmiesza. Każdy, kto choć trochę liznął temat, choćby zaczyna swoją drogę w tę stronę, zauważy, jak wiele tu totalnych przekłamań, żeby nie powiedzieć wprost, że wyssanych z palca bzdur.
Odnoszę się tylko do samych bzdur i bełkotu w kwestii samej MERYTORYCZNEJ
Zaczynajmy zabawę.
Ależ proszę, M.Ink, miło było Cię zabawić. Przynajmniej jedna pożyteczna rzecz wyszła z tego bełkotu, który nam ksiądz zaserwował
miło było Cię zabawić [...] jedna pożyteczna rzecz wyszła z tego bełkotu, który nam ksiądz zaserwował
owszem, wyszła, acz raczej z Waszego
NEFESH:
A czy w kwestiach wiary, wierzeń jest tylko jedna, obiektywna prawda? A jesli jest, czy my ją znamy?
Nefesh, chyba się tu nie rozumiemy. Ja, jak zresztą podkreśliłem, nie odnosiłem się do kwestii wiary, czyli uznawanie magii za złą. Tu nie ma obiektywnej prawdy (a raczej - nie znamy jej), więc, jak piszesz - nie ma sensu polemizować.
Chodziło mi o "fakty" podawane przez księdza. Przykładowo:
1. Twierdzenie, że podteksty satanistyczne występują głównie w heavy metalu. Bzdura - jeśli już, to w black/death/doom metalu, choć i tu nie wszędzie. Heavy metal, wbrew nazwie, wcale nie jest cięzki, a teksty to nie stereotypowe wrzaski w stylu "Ave SATAN, ARGHHH!". Widać, że księdzu się pokiełbasiło, czy, najpewniej - wiedział, że w jakimś tam cięzszym metalu coś jest na rzeczy, ale nie wiedział gdzie, więc napisał, ze w heavy (nota bene, najpewniej, gdyby spytać go o charakterystyczne cechy tegoż, to wymieniłby cechy black'u).
2. Twierdzenie, ze charakterystyczne dla satanistów jest dewastowanie cmentarzy czy kościołów. Bzdura. Takie coś jest charakterystyczne dla młodzieniaszków, którzy, w geście buntu przeciw "systemowi" katolickiemu, dewastują, mówiąc, ze są satanistami. Oczywiście, nie będę tu oceniał "kto jest bardziej satanistą", jednak nawet uznając ich za pełnoprawnych satanistów, jest to pewien ODSETEK, a nie ogół, więc i cecha nie jest charakterystyczna.
3. Twierdzenie, że psychotronika to system wróżebny. Co jest już jawną i ewidentną bzdurą.
I tak dalej. Tak więc nie odnoszę się do kwestii zależnych od wiary, ale do samych faktów.
Jeśli zaś idzie o podział magii na białą i czarną. Ok, ale faktem jest, że znowu, to samo co z satanistami - choć może istnieje pewien odsetek takich, co dzielą na białą i czarną, to jest to jedynie odsetek. A ksiądz, jak i w całej nocie, pisze tak, jakby była to cecha charakterystyczna.
[ Dodano: Wto 27 Paź, 2009 15:41 ]
Chyba sam za niedługo napiszę tu notkę o niecnej działalności kościoła i niebezpieczeństwie z tym związanym.
jak chcesz, to pisz - wolność słowa mamy
przynajmniej znów będę miał
czy potrafiłbym wymyśleć tyle bezsensów, co ten ksiądz
oj nie bądź taki skromny wszak już dowiodłeś, że byś potrafił i więcej
Panowie, to już nawet nie OT, to po prostu
Jakiego by trzeba tu na was nasłać...
zgadzam się, to spam
Niniejszym temat na razie zamykam ponieważ tworzą się bezsensowne sapmy .
ale jeżeli ktoś miałby cos SENSOWNEGO do napisania zapraszam na PW do mnie .
No proszę, jeden moderator temat wydziela do odpowiedniego działu i otwiera dla rzeczowej dyskusji, drugi moderator za godzinę temat zamyka. Cóż za jednomyślność :p
M.Ink.* - dobrze Ci idzie gra na nerwach
przepraszam omyku , denerwował mnie spam
ale na prośbe obserwatora temat otwieram i mam nadzieje że teraz bedzię już rzeczowa porządna dyskusja
M.Ink.* - dobrze Ci idzie gra na nerwach
dzięki, omyk
Chodziło mi o "fakty" podawane przez księdza. Przykładowo:
1. Twierdzenie, że podteksty satanistyczne występują głównie w heavy metalu. Bzdura - jeśli już, to w black/death/doom metalu, choć i tu nie wszędzie. Heavy metal, wbrew nazwie, wcale nie jest cięzki, a teksty to nie stereotypowe wrzaski w stylu "Ave SATAN, ARGHHH!". Widać, że księdzu się pokiełbasiło, czy, najpewniej - wiedział, że w jakimś tam cięzszym metalu coś jest na rzeczy, ale nie wiedział gdzie, więc napisał, ze w heavy (nota bene, najpewniej, gdyby spytać go o charakterystyczne cechy tegoż, to wymieniłby cechy black'u).
2. Twierdzenie, ze charakterystyczne dla satanistów jest dewastowanie cmentarzy czy kościołów. Bzdura. Takie coś jest charakterystyczne dla młodzieniaszków, którzy, w geście buntu przeciw "systemowi" katolickiemu, dewastują, mówiąc, ze są satanistami. Oczywiście, nie będę tu oceniał "kto jest bardziej satanistą", jednak nawet uznając ich za pełnoprawnych satanistów, jest to pewien ODSETEK, a nie ogół, więc i cecha nie jest charakterystyczna.
3. Twierdzenie, że psychotronika to system wróżebny. Co jest już jawną i ewidentną bzdurą.
I tak dalej. Tak więc nie odnoszę się do kwestii zależnych od wiary, ale do samych faktów.
Nie będe dyskutował na temat muzyki, bo i nie wyznaję się na tym, zresztą nie o to tu idze. Jak i zarzuty przeciw ludziom o to, iż dewatują cmentarze - zgodzę się, mogą być krzywdzące i takich rzeczy bez mocnych dowodów wygłaszać sie nie powinno.
Ale. Zauważyłem na ten przykład, iż często Kościół ostrzegając przed okultyzmem/ezoteryką ostrzega równierz (nie przebierając w słowach) przed całą symboliką związaną z tymże. Pózniej miałem okazję rozmawiać z kilkoma dogłębnie zbulwersowanymi osobami, twierdzącymi że: "tylko odwrócony pentagram ma negatywny wpływ" i inne zawiłości ezoteryki, mniejsza. Przecież każdy z nas może twierdzić że np. każdy pentagram jest symbolem "najgorszego złą" - i nikomu nic do tego. Moja racje może być tak samo "prawdziwa", jak Twoja. No, chyba że udowodnisz mi, że jest inaczej.
Ale co do faktów - zgadzam sie, o ile oczywiście owe fakty da sie jednoznacznie zweryfikować.
Pozdrawiam.
Kochanieńki, alboś jeszcze za mało wtajemniczony, i sam o pewnych sprawach nie wiesz, alboś już na tyle wtajemniczony że wiesz, że o pewnych sprawach się głośno nie mówi. Tak czy siak, małoś wiarygodny.
Tyle na temat, dobrej nocy.
Przecież oboje wiemy, że dzięki tym koncertom loże masońskie próbują zawładnąć światem.
Dobra komentarz może i bezsensowny, ale musiałbym rozklimić zasade działania przekazu podprogowego udowadniając, że większość badań pokazuje iż najzwyczajniej w świecie on nie działa- polecam między innymi jeden z odcinków "Pogromców Mitów" emitowanych przez Discovery Channel (Może tą informacje rónież rozpowszechniamy aby zataić działalność )
Jako, że dostałem przykaz od moda aby pisać z sensem pominę komentowanie kilku bezsensownych wypowiedzi.
Natomiast co do reszty ustosunkuje się ogólnie, aby nie cytować kilku identycznych merytorycznie wypowiedzi z jedyną różnicą w stylu.
Moim i Drizzta celem nie jest dyskusja na temat dobra/zła magii. Temat zaczeliśmy, ponieważ raziło nas w oczy stereotypowe pojmowanie tematu i podchodzenie do niego bez gruntownej wiedzy.
Magia jest zła- ok, to wasza wiara.
Rosnąca popularność ezoteryki to zagrożenie- ok w końcu to wasza wiara.
Nic nie mam do tego. Razi mnie jednak kiedy ktoś wypowiada się o czymś nie mając o temacie zielonego podejścia co pokazałem komentując notę. Jednak nie usłyszałem żadnego argumentu komentującego moje zarzuty odnośnie przedstawionych w niej wyssanych z palca teorii. Ujrzałem natomiast masę przepychanek słownych ( w zasadzie się nie dziwie, że mod zamknął temat, bo gdybym ujrzał taką dyskusje jako moderator sam zamknął ten wątek).
Prosiłbym o powrócenie do mojego pierwszego posta w wątku i odniesienie się w dyskusji do zawartych tam wypowiedzi na podstawie konkretnych argumentów odnoszących się do konkretnych wypowiedzi.
Z góry dziękuje za utrzymanie dyskusji na wystarczającym poziomie, aby wątek nie został znowu zamknięty, ponieważ nikt jeszcze nie nawiązał do żadnego argumentu z których dyskusja wynikła.
że większość badań pokazuje iż najzwyczajniej w świecie on nie działa
http://www.newscientist.c...-after-all.html
[ Dodano: Czw 29 Paź, 2009 06:48 ]
Heysel - a możesz powiedzieć, skąd zaczerpnąłeś te teksty? Bo brzmia bardzo podobnie, jak deklaracje mojego 12-to letniego znajomego (a raczej brata znajomego), który uznaje się za zzzueeego satanistę I z takich własnie "szatanistuff" jest najwięcej smiechu na forach ezoterycznych, czy oficjalnych organizacji satanistycznych (z racji "chrześcijańskości" forum nie podam namiaru - ew na priv).
skąd zaczerpnąłeś te teksty? [...] I z takich własnie "szatanistuff" jest najwięcej smiechu na forach ezoterycznych, czy oficjalnych organizacji satanistycznych
w sumie to dziwne, że taki - "spec od forów ezoterycznych, czy oficjalnych organizacji satanistycznych" jak Ty - nie wie, że jest to cytat z "Biblii szatana" de LaVeya...
Prosiłbym o powrócenie do mojego pierwszego posta w wątku i odniesienie się w dyskusji do zawartych tam wypowiedzi na podstawie konkretnych argumentów odnoszących się do konkretnych wypowiedzi.
Nefesh - zauważ tylko, że my tu w większości nie piszemy, "kto ma rację". Chodzi o to, że w nocie tej ksiądz probuje przypisywać ogołowi magów pewne poglądy, ktorych ogół absolutnie nie dzieli, ba, które nie są nawet udziałem wiekszości. To samo odnosnie satanistów.
Nawet uznając, że ludzie ci (wierzący w "białą i czarna magię", czy profanujący groby) należą do grup, o ktorych mowa (sataniści i magowie), to i tak nie stanowią oni ani ogółu, ani zdecydowanej większości. W związku z czym przypisywane na ich podstawie cechy CAŁEJ grupie (w dodatku w oficjalnej nocie, nie jakiejś prywatnej opinii w rozmowie przy kawie) jest po prostu nie na miejscu.
Heysel - a możesz powiedzieć, skąd zaczerpnąłeś te teksty?
Z polskiego tłumaczenia Biblii Szatana.
Heysel - do Twojego cytatu (czyli nie do Ciebie, a tego, coś wkleił):
Satanisci – wyłonili sie z kregu fanów muzyki heavy metal preferujacych utwory
mówiace o grzechu, smierci i czynieniu zła
3 błędy w jednym zdaniu, echh:
1. Po pierwsze, bzudrą jest "wyłonienie się satanistów z kręgu muzyki (...) metalowej". Jeśli już, to pewne zespoły muzyczne czerpią pomysły na teksty z satanizmu.
2. Jeśli już, to nie heavy metalowej, a death/doom/black metalowej. Kolejnemu "mędrkowi" (nie Tobie, Heysel, a cytowanemu) się popierdykało i nie umie rozróżnić stylów muzycznych.
3. heavy metal i utwory mówiące o czynieniu zła... hmmm, ciekawe. Od długiego czasu słucham heavy metalu (i innych odmian metalu również) i jak na razie nie miałem okazji się spotkać z ŻADNYM z powyższych. A wedle autora to mocna tendencja, skoro "preferują". Inny Matrix, czy ki diabeł?
4. Hmmm, sataniści preferujący grzech... Komuś się chyba znowu coś pomyrdało, bo jakim cudem ktoś może preferować grzech, skoro w coś takiego jak grzech NIE WIERZY?
Hmmm, to nawet 4 pomyłki 2 1 zdaniu
Co do inicjacji, to fakt, są grupy inicjacyjne, mój błąd. Aczkolwiek nie jest to żadna reguła, jak chcieliby co niektórzy świętoszkowie.
Link na priv, zgodnie z obietnicą.
. Hmmm, sataniści preferujący grzech... Komuś się chyba znowu coś pomyrdało, bo jakim cudem ktoś może preferować grzech, skoro w coś takiego jak grzech NIE WIERZY?
Można preferowac postawę czy zachowania będące dla katolika grzechem.
Co do inicjacji, to fakt, są grupy inicjacyjne, mój błąd. Aczkolwiek nie jest to żadna reguła, jak chcieliby co niektórzy świętoszkowie.
Powiedziałbym odwrotnie, dla grup "prawdziwków" wierzących w osobowego szatana, chociażby pewna forma inicjacji raczej będzie regułą.
SANT:
Można preferowac postawę czy zachowania będące dla katolika grzechem.
W takim układzie takimi samymi satanistami są muzułmanie, poganie, buddyści...itd itd. Bo też preferują pewne wartości, które dla katolika będą grzechem.
A może to co dla autora jest złem, dla ciebie jest dobrem? Albo skupiasz się w słuchaniu na zupełnie czymś innym?
Skupiam się na tekście. Ciekaw jestem, ile autor by mógł przytoczyć utworów, które zna. A może Ty Sant? Przecież widać, że znasz się na metalu (kolejny cytat), więc pochwal się, wypunktuj ;]
Hmm... Dla mnie też... te niuanse. I to metal i to. Brrrr. I na pewno działa na podświadomość.
Ano tak, fakt - zapomniałem, ze działą Międzynarodowa Organizacja do spraw propagowania satanizmu w muzyce Metalowej Wszyscy solidarnie dogadują się i ustalają, jakie by to rpzekazy podprogowe biednym duszyczkom katolików zaserwować, by zwieść ich na pokuszenie. W ogóle, przecież metal wymyślim sam Szatan, bo wiadomym jest, że jest on pierwszym gitarzystą. A Lucyfer skombinował przestery. Judasz z kolei perkusję, bo brzęk (srebrników) lubi. A wokal? Łohohoh, ryczeć to każdy umie.
Echh, ludzie, ludzie, czasem naprawdę mi co poniektórych szkoda.
SANT:
Cytat:
Można preferowac postawę czy zachowania będące dla katolika grzechem.
W takim układzie takimi samymi satanistami są muzułmanie, poganie, buddyści...itd itd. Bo też preferują pewne wartości, które dla katolika będą grzechem.
Manipulacja. Bez komentarza.
Nefesh - zauważ tylko, że my tu w większości nie piszemy, "kto ma rację". Chodzi o to, że w nocie tej ksiądz probuje przypisywać ogołowi magów pewne poglądy, ktorych ogół absolutnie nie dzieli, ba, które nie są nawet udziałem wiekszości. To samo odnosnie satanistów.
Rozumiem. Racją jest, że przypisywanie przez kogokolwiek komukolwiek jakichkolwiek czynów bez solidnych podstaw jest krzywdzące. Z tym nie dyskutuję. Nie wiem też, jakie są faktyczne proporcje tych (niech mi będzie to tak wolno ująć) "pseudosatanistów" do "prawdziwych". Więc wierzę Ci na słowo. Zresztą - nie w tym rzecz. Ale zauważyłem w tym wątku także próby jednoznacznego definiowania magii, czy określania właśnie - kto jest prawdziwym satanistą, a kto nie. Otóż wg. mnie takiej (obiektywnej, absolutnej) mozliwości nie ma nikt: ani Kościół, ani Wy - magowie, okultyści i tak dalej, panie dzieju.
Pozdrawiam.
Oczywiście Drizzt nadal ironizuje, nawet po tym, jak Heysel wykazał mu kompletną nieznajomość tematyki, w której uważa się za specjalistę. Oczywiście nawet nie zadał sobie trudu odniesienia się do tego, co wykazał Heysel. Skąd by tam, ten La Vey to pewnie też jakiś podwórkowy pseudoszatanista, a tylko Drizzt zna prawdę o zdecydowanej większości prawdziwych grup satanistycznych.
tylko Drizzt zna prawdę
i to jedyną prawdę...
SANT:
Manipulacja. Bez komentarza.
Nie manipulacja, a logiczny wniosek wynikający z Twoich słów.
Czemu uciekasz od tematu miast odpowiedzieć na przypuszczenie:
Primo, nie twierdzę, że każdy kawałek metalowy, jak i kawałki z innych gatunków muzyki, głosi zawsze dobro chrześcijańskie. Ale uogólnianie na cały gatunek jednej tendencji jest gorzej niż chore. Stąd moja ironia.
Aby nie być gołosłownym, choćby pro-chrześcijańska Avantasia (zespół heavy/power metalowy).
Pewnie, jak się nie umie odpowiedzieć, najlepiej wydrwić. Doprawdy nie rozumiem cię. Nie dość że usiłujesz narzucić swoją wizję świata, to jeszcze swoje gusta muzyczne.
Że co? Uważasz, że stwierdzenie, że w metalu nie ma wszędobylskich treści propagujących satanizm, jest automatycznie promowaniem tego gatunku muzycznego? Chyba Ci się coś pomieszało... W popie też nie ma takich wszędobylskich treści, a go wybitnie nie trawię. Podobnie jest z techno czy disco polo.
Chyba więc to nie ja tu manipuluję, tylko Ty probujesz mi przypisywać słowa, ktorych nie wypowiedziałem.
A to ze działa na podświadomość to jest normalna rzecz. Każda muzyka działa. Jedna uspakają, inna powoduje agresję, jest muzyka kontemplacyjna, od innej od razu weselej.
Jasne. Organowa w kościele też, by nie było.
To raczej juz ty wszędzie widzisz atak na jakieś swoje wydumania.
Nie. Raczej załamuję ręce nad tym, do jakiej paranoi ludzie mogą dojść, obawiając się Szatana - do takiej, że widzą go we wszystkim, choć czasami nawet nie zadają sobie trudu poznania DOKŁADNIE tematu.
Ale odwagi - wyrośniesz z tego. Wczesniej czy później.
Wybacz, ale podziękuję. Jeśli mam jak co poniektórzy (nie piszę z imienia, bo imć Ink znowu mnie zacznie pozywać o zniesławienia, itd) trząść portkami przed Szatanem, zamiast żyć swoim życiem, to wypadam z tego interesu.
NEFESH:
Fakt, masz rację. Trudno jest czasami nie rzutować swoich poglądów na wypowiedź, choć staram się jak mogę.
OMYK:
jak Heysel wykazał mu kompletną nieznajomość tematyki, w której uważa się za specjalistę.
O, kolejna katoliczka, której został dar czytania umysłu. Ciekaw jestem, kiedy powiedziałem, że uważam się za specjalistę. Po prostu nieco wiem.
A co do tego, co napisał heysel - wybacz, Omyk, ale Biblia Szatana dla satanistów to nie to, co Biblia dla katolików. Nie święte słowa, święta księga, którą trzeba całować przed czytaniem. To pogląd LaVey'a. I tyle. Pewna część się na nim wzoruje, pewna część się z niego śmieje, a jeszcze kolejna - ma go w zadniej części ciała.
Skąd by tam, ten La Vey to pewnie też jakiś podwórkowy pseudoszatanista, a tylko Drizzt zna prawdę o zdecydowanej większości prawdziwych grup satanistycznych.
Powiem Ci tak - najpierw to paru satanistów poznaj, zamiast trząść się o swoją duszyczkę i bać tknąć. Potem porozmawiamy, bo teraz ma to mały sens.
wybacz, Omyk, ale Biblia Szatana dla satanistów to nie to, co Biblia dla katolików. Nie święte słowa, święta księga, którą trzeba całować przed czytaniem. To pogląd LaVey'a. I tyle. Pewna część się na nim wzoruje, pewna część się z niego śmieje, a jeszcze kolejna - ma go w zadniej części ciała.
1. więc nie kreuj się na wątpliwej jakości autorytet, skoro nim nie jesteś
2. nigdzie nikt nie twierdzi, że występuje jakakolwiek analogia między tym ścierwem, a Słowem Bożym. jedyną analogią, jaką szatan chciałby widzieć, jest jego żałosna parodia wszystkiego, co święte. to odnosi się nie tylko do tego tematu, to jego zwyczajne niestety działanie. o tym zresztą było już gdzie indziej
3. skoro jednak każdy satanista /i niestety nie tylko/ zna nazwisko tego człowieka, to zapewne większa jest część, która wzoruje się na nim, niż na poglądach Drizzta.
Powiem Ci tak - najpierw to paru satanistów poznaj, zamiast trząść się o swoją duszyczkę i bać tknąć. Potem porozmawiamy, bo teraz ma to mały sens.
0. Powiem Ci tak - wara od mojej duszyczki.
A co do sensu dialogu - pozwól, że zadecydują o tym obie strony. na tym polega dialog. chyba, że uprawiasz monolog
O, kolejna katoliczka, której został dar czytania umysłu.
no proszę, Drizzt jak zwykle szydzi z katolików...
Pseudosatanistów? Bo Ty ich za takich uważasz? A może to oni są "prawdziwymi satanistami" a nie towarzystwo wzajemnej adoracji, które sie z nich śmieje. Twoje zdanie przeciwko ich - udowodnij mi, że masz rację.
1. Są dorośli: Nie widziałem satanisty biegającego po cmentarzach innego niż takiego, który albo jest w wieku 12-16lat bawiącego się w satanizm, albo ćpuna, który się naćpa i łazi po cmentarzu jak te dzieci.
2. Poziom zorganizowania o którym jest wspominane również w nocie. Te dzieci nie zakładają loż paramasońskich posiadających filie w wielu krajach.
3. Jest pewna różnica pomiędzy ubzduranych samemu sobie dogmatach i zabawach na grobach a ludźmi, którzy w mniejszym lub większym stopniu opierają swe poglądy na światowej sławy satanistycznych autorytetach.
Drizzt, Wiesz co? - Chwilami mam wrażenie, że nie rozumiesz tego co się do ciebie pisze i stąd wyciągasz fałszywe wnioski. Szkoda mi czasu, by odpowiadac na twoje bezsensowne (albo sensowne inaczej) argumenty i wnioski. Nie sądzę byś był aż tak przewrotny, jak to ukazujesz, dlatego uważam jak wyżej napisałem.
Niestety nie ustosunkuję sie do twojej ostatniej do mnie odpowiedzi. Proponuję ci jeszcze raz uważnie i ze zrozumieniem przeczytać cały ten nasz spór.
Są dorośli: Nie widziałem satanisty biegającego po cmentarzach innego niż takiego, który albo jest w wieku 12-16lat bawiącego się w satanizm, albo ćpuna, który się naćpa i łazi po cmentarzu jak te dzieci.
Hmm..
1. No właśnie, młodośc to pojęcie względne. Wiek decyduje o tym, czy ktoś zna sie narzeczy?
Nie. Ale w dużym stopniu wpływa na zachowanie i podejście do tematu. Oprócz tego wpływa na doświadczenie. Przykład mam na sobie, kiedy zaczynałem przygodę z magią w wieku 16 lat aby z nieszczęśliwej miłości uczynić szczęśliwą, wraz z wiekiem i doświadczeniem moje podejście do magii zmieniło się diametralnie na bardziej dojrzałe.
Sam chyba zauważysz, że jest różnica pomiędzy szesnastolatkiem w wieku "buntu", który łapie pierwsze lepsze teksty pasujące pod jego buntowniczy w owym wieku charakter. A 30-sto letnim dojrzałym członkiem loży, który oprócz tego ma prace, rodzinę i żyjącym w społeczeństwie podobnie jak statystyczny kowalski.
Nie przeczę, że szesnastolatek może być bardziej dojrzały, posiadać większą wiedzę od szesnastolatka, jednak to są jedynie wyjątki od reguły zwane geniuszami.
Żyjący samotnie w pustelniach jogini, którzy medytują nad sobą i dzieci biegających po cmentarzach, niszcząc nagrobki to dość odważne porównanie.
Tych joginów porównałbym raczej do owych "30 letnich dojżałych członków loży". Idzie mi o to, iż pomimo nie uczestniczenia w jakichkolwiek strukturach itp. także można sie rozwijać.
A dzieciaki skaczące po grobach z czasem mogą zmądrzeć - i pomne własnych będów tym lepiej w przyszłości postępować będą. Coś za coś.
Nefesh - co do proporcji, to powiedziałbym, że trudno je okreslić, bo nie jest to system binarny. Dla prostoty można nawet założyć, że proporcje są po równo. I tak, dalej - autor noty pewną część danej (szeroko pojętej) grupy (czyli podgrupy de facto) odnosi do całości.
Zresztą, podobny przykład mamy i u katolików (który - w kontraście - rozumieją doskonale). Mianowicie mocno buntują się, gdy ktoś księżom katolickim przypina metkę pedofili (wszystkim), zboczeńców, utrzymujących kochanki i własne dzieci, w dodatku na każdej mszy nawołujące do głosowania na "jedyną słuszną partię". Katolicy często buntują się, podając argument (zupełnie słuszny zresztą), że to nie prawda, że to jedynie dotyczy pewnej (mniejszej czy większej, nie ważne) podgrupy, a nie kleru jako całości. Na tej samej zasadzie my się tu wypowiadamy - że owszem, takie przypadki się zdarzają, ale dotyczą ograniczonej podrupy, a nie ogółu.
Przykre tylko, ze wielu z tu rozmawiających (nie piję do Ciebie teraz, Nefesh) doskonale rozumie głupotę takich uogólnień, gdy uogólnienia te odnoszą się do ich własnej grupy, natomiast nagle "ślepnie", gdy mowa o grupie, której postaw nie akceptują (czy z którymi się nie zgadzają ogólnie).
Dziewięć twierdzeń/jedenaście przykazań/dziewięć grzechów satanizmu - w moich oczach to są dogmaty.
Ta znam je. Ale znowu wrzucasz wszystko do jednego wora. Obowiązują one tylko w jednym z baaaaardzo licznych odłamów satanizmu.
Tak czy inaczej Zły nikomu nic za darmo nie da. I niezależnie jak wyglada jego kult, czy mówimy tu o tych najprymitywniejszych formach czy o tych elitarnych - zawsze diabłu chodzi o to samo, w koncu jest mordercą.
Na tej samej zasadzie my się tu wypowiadamy
"my" - to znaczy kto...? uważasz się za satanistę?
Ta znam je. Ale znowu wrzucasz wszystko do jednego wora. Obowiązują one tylko w jednym z baaaaardzo licznych odłamów satanizmu.
Nic nie wrzucam.
Primo - wybrałem pierwszy przykład - twierdzenia La Veya, bo (tu chyba nie zaprzeczysz) są one w satanizmie popularne. Nie twierdzę, że wszyscy je tam uznają, ale nie uwierzę, że tylko malutki odsetek sie nimi kieruje.
Secondo - nie jestem znawcą tematu. Jeśli sądzisz jednak, że pozostałe liczne odłamy nie posiadają swoich bezdyskusyjnych twierdzeń na kształt dogmatów - proszę o jakiś namiar na materiały traktujące o tym. Chętnie się z tym zapoznam i ocenię osobiście jak sie rzecz ma.
twierdzenia La Veya, bo (tu chyba nie zaprzeczysz) są one w satanizmie popularne. Nie twierdzę, że wszyscy je tam uznają, ale nie uwierzę, że tylko malutki odsetek sie nimi kieruje.
No tu bym nieco polemizował. Trudno dokładnie określić odsetek, gdyż nie są to grupy nigdzie zadeklarowane (czyli formalnie są nieformalne ). Jednak rozmawiając z satanistami, czytując sobie to i owo na stronach satanistycznych, widać, że podejście do LaVeya jest bardzo zróżnicowane - od fanatycznego poparcia, do bezpardonowego wyśmiewania i kpienia.
Natomiast przekonałeś mnie co do kwestii niepoprawności kategoryzacji - w sumie przy grupach nieformalnych trudno określić kryteria bycia "true", tym prawdziwym, "oryginalnym".
[ Dodano: Sob 31 Paź, 2009 21:52 ]
My = ja i Obserwator. Teoria spiskowa więc chybiona (o mnie jako sataniście).
wobec tego Twoja wcześniejsza wypowiedź traci sens:
Ink, nie prowokuj mnie, bo to już jest żałosne. Zachowujesz się jak dzieciak, prowokując, czepiając się słówek i sugerując jakieś teorie spiskowe. To naprawdę staje się nużące, tym bardziej, że Twoje wypowiedzi (jak ostatnia) niczego do dyskusji nie wnoszą.
Tak więc proszę moderację o powstrzymania SPAMU, który wrzuca tu M.Ink i ukaranie go za AD PERSONAM wobec mnie (posadzanie o satanizm - a co to ma do dyskusji?).
Ink, nie prowokuj mnie
mylisz prowokację ze zwróceniem Ci uwagi na Twój błąd logiczny...
Obaj zluzujcie bo jak jeden jest w porządku to go drugi nadgania i odwrotnie.
OK, kończę.