UmiĹscy
Hejka nazywam sie GoHa !
Jest mi strasznie ciężko opowiadac o tym co kiedyś robiłam , chociaz może dla was to nie wyda sie takie straszne , ale dla mnie było . Wielu z Was wie kim teraz jestem , ale nie wie kim kiedys byłam . W wieku może 13 lat , może 14 wzięłam pierwszy raz alkohol do ust . Dla mnie to było coś fajnego .... myslałam , nie masz 18 lat , ale możesz pić , to mnie podbudowywało. Pamietam , że w wakacje zawsze ostro piliśmy. Praktycznie co 2 , 3 dzień . Tak to wszystko trwało jakieś 2 lata. W wieku 15 lat zapaliłam trawę , było nieźle , dałmi ja mój znajomy , pamiętam , że wtedy byłam sama i nie wiedziałam co z soba zrobić . Jednak to był tylko jeden buch tego gówna bo nie mogłam , jakoś sumienie mi odradzało. Kiedy miałam 16 lat ( to już chyba 3 gimnazium była) to wtedy zaczęły się imrezki , zakrapiane alkoholem . Zaczęło sie picie wina - tego z najniższej półki.( Agropol ). To właśnie chyba mnie uzalezniło , bo chciałam więcej i więcej. Każdy koncert , czy też głupi wypad wieczorem np. do parku kończył się opróżnieniem butelki wina .Ja czułam się wtedy dobrze , ale wiedziałam , że dzieje się coś w moim muzgu , coś nieodwracalnego , coś czego już nie będe mogła niczym odbudować . Czułam sie wtedy taka samotna , tak jakbym na świecie nie miała nikogo , nie mogłam porozmawiac z rodzicami o niczym , bo tylko słyszałam same negatywy lecące w moją stronę. Kurcze jaka ja byłam głupia . Zaczęłam się interesować innymi religiami , mantrą itp.Chciałąm się w końcu wyciszyć tak na maksa. Wiele razy ( jak sobie teraz przypominam )chałam się zabić , ale to było tylko takie sobie myśli i tak bym pewnie tego nie zrobiłą .Pamiętem pewna imprezkę jak sie nawaliłam , że nie miałam już muzgu żeby sobie nawet pomyśleć spokojnie , nie miałam czucia , nie miałam nic....... Byłam obecna ciałem , ale nie duchem. Kolejna wielka imprezka -było jeszce gorzej , przez te 3 dni wypiłam tyle wina , że chyba doszczetnie wtedy wypalił mi szare komórki. Pamietam , że co jakis czas chodziliśmy do baru w Boguszach , tam też alkohol. Najgorsze jest to , że kase na to dostawaliśmy od ciotki , wiec mogliśmy sobie kupić tego ile wlezie ! W marcu chyba 2004 roku był koncert Generation Fucka , gdzie byłam pożadnie nawalona . Skakałam i walnęłam sie z Bilą głową i tak sie zaczeła nasza znajomość. Była jedna imprezka - zupełnie przez przypadek (szkoda gadac) . Później powiedziałą coś o jakiś spotkaniach w Kościele u o.Pio , wiec poszłąm tam . Jak się wszyscy zaczeli modlić to ja chciała od razu z tamtąd wyjść , bo nigdy nie widziałąm czegoś takiego , że mozna tak się modlic do Boga. Wyszłam zszokowana i po tym wszystkim JAcek powiedział mi o Giżycku , że sie tam nawrócił . Wiec pojechałąm i tam znalazłąm Boga , al w małym stopniu bo się nie do końca otworzyłam. Było mi wtedy tak dobrze . Przyjechałam do domu taka zadowolona , że nikt nie poznał mnie, nie wiedział o co mi chodzi. Jednak to trwało krótko moze jakieś 2-3 tygodnie . Bo trzeba było znowu zrobić jakąs imprezkę . Pamietam ją ......Oddaliłam sie od Boga .To trwało do sylwka , 2004/2005 , gdzie pojechałąm do Gizycka znowu tam wlaśnie poznałąm Doboszka , który sie za mnie modlił , czuąm jak by znał moje całe życie . Modlił sie tak , a ja plakałam . Uwolnił mnie od tego wszystkiego ( tzn . pomógł mi - za pośrednictwem Najwyższego) Teraz jestem taka szczęśliwa , że normalnie czad ! Chwała Panu za JEgo wirność ! szatan bardzo nie chce żebym to wyznała , ale JEzus go zwyciężył. Jezus nadal żyje i króluje z Ojcemw niebie na wieki. JUŻ NIE JA ŻYJĘ LECZ ,ŻYJE WE MNIE CHRYSTUS . Jeszcze zrozumiałam , że Bóg jest wielki i dokonał w moim zasyfionym , dawnym życiu takiej przemiany ,że nie zdejecie sobie sprawy. Jestem teraz zupełnie inną osobą niż byłam kiedys . Chociaż ja nie dosięgnęłam dna , ale doswiadczyłam obecnośc Jezusa i to chyba bedzie na tyle .
Te swiadectwo było napisane zaraz po moim " pierwszym nawróceniu " to było rok temu .... moze niedługo zamieszcze nowsza wersję
Dziękuję za świadectwo