ďťż
Strona początkowa UmińscyJak oceniacie pracę administracji forum?zła atmosfera na wydziale prawaMaryjaNOWA strona o RADIU MARYJA. ZapraszamyŚwiadectwo chrześcijańskich metalowcĂłwIV Międzynarodowy - 8 Festiwal ANIMO Kwidzyn 2009Globalizacja "tak" i "nie".Przybysze z MatplanetyMsza z modlitwą o uzdrowienie w Sulechowie, Gorzowie itd.Filmy bluĹşniercze i heretyckie
 

Umińscy

czy homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie, czy stanowi konsekwencje błedów wychowawczych? czy moza to leczyc i "cofnac" homoseksualiste na droge heteroseksualna?


Często homoseksualiści wywodzą się z rodzin homoseksualnych. Dziecko zostaje powołane na świat ze związku, gdzie ojciec jest gejem a mama lezbijką. Złonczyli się tylko z sobą aby stworzyc potomka. Koleś zostaje wychowywany w takiej nauce, że np go pociagaja faceci.
Jest to choroba chyba psychiczna ale da sie to leczyc. tak mi sie wydaje.
O ile wiem nie jest w żadnym wypadku chorobą genetyczną. Jest po prostu wynikiem wielu procesów i zranień psychicznych jakich delikwent doznał w dzieciństwie, np. odtrącenie przez ojca/matkę, gwałt, pornografia... Ale chyba największym czynnikiem, który to wywołuje jest jakiś problem ze strony rodziców, jak zaniedbanie, odtrącenie, bicie, gwałty...
Gepardziku, homoseksualizm, nie jest wymysłem XX wieku. Homoseksualizm jest prawie tak stary jak świat. Zachęcam do poczytania książek o starożytnym Rzymi lub Grecji. Tam nieustannie oddawano się cielesnym rozkoszom na tle homoseksualnym. Dotyczyło to zarówno kobiet i mężczyzn, dziewcząt i chłopców. Wielcy cesarze sprowadzali sobie na swoje dwory małych, koniecznie ładnych chłopców lub młodych, przystojnych mężczyzn i wyprawiali z nimi różne perwersje.
Owszem, jest to zapewne wina wyrzucenia Boga ze swojego życia, powiedzmy tych krajów, które wymieniłeś, ale jestem bardziej skłonna twierdzić, że główną przyczyną są psychiczne zranienia.


zgadzam sie z ofieczka... jak mi mowil kolega, ktory na ten temat pisze prace magisterska (jakis temat zwiazany z homoseksualizmem) zachowania homoseksulane sa nastepstwem bledow wychowawczych polegajacych na braku negacji, karcenia takich zachowan... jesli ktos nie zwroci uwagi takiej osobie, ze to nie jest wlasciwe zachowanie i go nie akceptuje (tego zachowaniam a nie czlowieka) to na skutek milczacego przyzwolenia taka osoba wchodzi coraz glebiej w takie praktyki
Julio, pamiętaj jednak, że nie każdy wychowanek schodzi (świadomie lub nie) na te drogi, tzn. np. nie każdy wychowanek ma styczność z taką pornografią powiedzmy. Więc, jak piszesz, problem leży w nie zwracaniu uwagi wychowankowi. Homoseksualizm rzadko kiedy pojawia się w dzieciństwie. Pojawia się zazwyczaj w okresie dojrzewania, lub później. Ja bym rzekła, że to nie jest brak zwracania uwagi, ale ogólnie jest skutkiem jakichś zgrzytów w wychowaniu. Słyszałam kiedyś, że najczęstszym powodem homoseksualizmu, jest złe, niewłaściwe traktowanie przez któregoś z rodziców np. chłopca przez ojca, lub dziewczynkę przez matkę. Powodem może być również brak któregoś z rodziców.
Kiedyś słyszałem świadectwo chłopaka. Mówił, że skłonności homoseksualne pojawiły się poprzez pornografię. Mówił, że to właśnie ona wyniszczyła jego. Czyli jednym z czynników może być pornografia.

Napisze teraz moją notatkę z lekcji religii u ks. Darka
Temat: Homoseksualizm jest problemem.

Według obiektywnego pożądku moralnego stosunki homoseksualne są pozbawione niezbędnego i istotnego upożądkowania. W Piśmie Świętym są one potępione jako poważna deprawacja, a nawet są przedstawione jako zgubne następstwo odrzucenia Boga. Sąd ten nie uprawnia do stwierdzenia, że wszyscy dotknięci tą nieprawością, mają tym samym winę osobistą, świadczy jednak, że akty homoseksualizmu są wewnętrznie nie upożądkowane. I w żadnym wypadku nie mogą zostać zaaprobowane.
w sumie jestem za twierdzeniem, że homoseksualizm nie jest genetycznie uwarunkowany, ale właściwie większej wiedzy na ten temat nie mam
jak się czyta artykuły które promują różne i sprzeczne poglądy to można sie pogubić i tu możemy własne zdania wymieniać i to jest ok, ale ma ktoś może konkretne badania? na potwierdzenie tego że to nie jest genetyczne...
bo tak to fruwamy w próżni, i można nas posądzić że piszemy tak tylko dlatego że jesteśmy związani z konkretną - jak to może ktoś nazwać - ideologią...
Wedle życzenia Lolu:


prof. Lew-Starowicz Uznany przez środowisko homoseksualistów seksuolog twierdzi: "jezeli nawet ludzie uznaja specyfike zaburzeń seksualnych, jakimi sa dewiacje, to zakładaja, że są one nieuleczalne, wrodzone i nic tu nie mozna pomoc poza konieczna izolacja od społeczenstwa. Ludzie oczytani w dziełach psychoanalityków, wiedzą, śe w kazdym czlowieku istnieje sklonnosc do dewiacji, a jej ujawnienie to sprawa okolicznosci, wychowania, zdarzen.". Profesor w 1995 roku stwierdził, że szanse na wyleczenie z homoseksualizmu są, choć nie są one za wysokie.

Encyklopedyczny Słownik Psychiatrii stwierdza: "homoseksualizm ma uwarunkowania w nieprawidłowym rozwoju osobowości, przy czym czynniki środowiska odgrywają tu zasadniczą rolę." (Leksykon Psychiatrii, Warszawa 1993, s 198)

Gen homoseksualizmu Pojawiają się czasem informacje o wykryciu genu specyficznego dla homoseksualizmu. Dotychczas jednak nie ma ostatecznego potwierdzenia takich wyników. Badania nie dostarzają dowodów i nawet sami utorzy tego nie twierdzą. Najbardziej chyba znane to dwie prace - Hamera i LaVay'a. Liczni badacze przeczą doniersieniom. "Krytyczna analiza wskazuje, że danych popierających biologiczną teorię brak" (Byne i Parsons:), "W żadnej pracowni nie potwierdzono ustaleń Hamera" (Crewdson), "Ustalenia LeVay’a czekają jeszcze na potwierdzenie przez innego badacza. Natomiast jeżeli chodzi o ustalenia Hamera jedno studium już dało przeciwne wyniki niż jego" (Horgan).

Możliwe przyczyny
Spis przyczyn które wpływają na zainteresowanie skłonnościami homoseksualnymi jest długi. Najczęściej badacze podają następujące:
** Słaby związek z wrogim, dalekim, gwałtownym lub alkoholicznym ojcem
** Nadopiekuńczość, zbyt wiele oczekująca matka wobec syna
** Matka emocjonalnie niedostępna dla córki
** Problemy z idntyfikacją płci u rodziców
** Brak zabaw związanych z "bijatyką" u chłopców, niechęć do sportów
** Odrzucanie przez rówieśników tej samej płci
** Brak koordynacji "ręki i oka" i w konsekwencji dokuczanie przez kolegów (u chłopców)
** Wykorzystanie seksualne lub gwałt
** Fobia społeczna lub ekstremalna nieśmiałość
** Utrata rodzica z powodu śmierci lub rozwodu
** Oddzielenie od rodzica w krytycznym okresie rozwojowym
(za Katolickiem Stowarzyszeniem Lekarzy USA)


No Offca w końcu jakiś konkret. Może Julia da Ci Pomogła za ten post
no dobra przyznam sie... temat zrodzil sie w trakcie lektury (podczas nudnych wykladow) ksiazki "Prawda o homoseksualizmie. Wołanie wiernych" autor: John F. Harwey O.S.F.S wydawnictwo ksiezy marianow
z przeczytanego fragmrntu dowiedzialam sie o isnieniu katolickich grup Odwaga, krote zrzeszaja osoby o sklonnosciach homoseksualnych, z ktoych wielu udalo sie nie tylko zaprzeastac praktyk, ale rowniez zalozyc normalne rodziny heteroseksualne
Offca wszystko byłoby oki, tylko strona z której wzięłaś tekst jest katolicka, już na wstępie piszą że przedstawiają katolicki punkt homoseksualizmu, a czy nie powinien istnieć obiektywny punkt widzenia? czy tak się nie da?

przywołanie prof. Lwa-Starowicza mnie w sumie zdziwiło, mogę się naturalnie mylić, ale nie byłabym pewna czy on w krąg dewiacji zalicza homoseksualizm...
no tak... cos mi sie tu nie zgadza... Lew-Starowicz pisze ze homoseksualizm da sie wyleczyc, ale czy to jest choroba, ktora sie leczy? poza tym czy zaburzenia tez sie leczy, czy poddaje terapi?
Zapewne chodziło mu o terapie, no bo na homoseksualizm nie ma antybiotyków Słowo "leczyć" jest zbyt powszechnie używane, nawet jak ktoś ma zaburzenia emocjonalne, to też się mówi, że powinien się leczyć. Nie czepiajmy się może słówek. Ja zrozumiałam o co lekarzowi temu chodzi.

dewiacja zboczenie z drogi, odchylenie od właściwego kierunku; Etym. - późn.łac. deviatio 'zboczenie (z drogi)' od deviare 'zejść z drogi (na manowce)';

Myślę, że homoseksualizm można zaliczyć do dewiacji, gdyż jakby nie patrzeć, jest to odchylenie od "normy"...
prof. Lew-Starowicz powiedział że szanse na wyleczenie nie są wysokie - ale nie o to mi chodziło, co do leczenia homoseksualizmu no to są przypadki wyleczenia, odpowiednia terapia itd., choć procentowo jaka jest skuteczność terapii to nie mam pojęcia, osoby, które są za homoseksualizmem, czyli prawami wszelkiego rodzaju dla homoseksualistów powiedzą z pewnością że skuteczność niska...

mi chodziło o coś innego
oki Offca ja wiem co to dewiacja, ty do niej homoseksualizm zaliczasz ale ja wcale nie jestem przekonana, że też tak myśli prof. Lew-Starowicz-autorytet dla wielu, bo tak z jego wypowiedzi wcale nie wynika, raczej chodziło mi o manipulację jego wypowiedzią....

co innego gdy ty czy ja uważamy że to dewiacja a co innego gdy znany profesor bo on ma moc kształtowania opinii
wybacz Gepardo... moze jestem dziwna, ale we mnie to budzi obrzydzenie... poza tym saram sie tych ludzi traktowac normalnie, chociaz momentami jest to naprawde trudne. wiem o czym mowie, bo z kilkoma takimi osobami stykam sie niemal codziennie. To jest troche dla mnie dziwne, ze w takim miejscu ich spotykam, ale...
Gepardziku - można powiedzieć, że masz rację. Zależy chyba od pewnych epok w naszej historii. Bo zapewniam, że kiedyś homoseksualizm był "normalną" rzeczą, chociażby w tej starożytności jak podałam. W późniejszych epokach nie mam co do tego danych. Ale w teraźniejszych czasach owszem, przybiera to niebezpieczne rozmiary. Najbardziej przerażające jest chyba to, że takie pary mogą brać ślub (nie daj Boże jakiś kościelny ) i adoptowac dzieci! A co! Przecież się kochają, to czemu nie?! Fuj... Ślub jak ślub. Ale dzieci! Dla tych dzieci to jest po prostu najgorsza możliwa katastrofa wychowaywać się w takim "małżeństwie". Wypaczenie na całe życie. A potem przekazywanie tego z pokolenia na pokolenie. Nie wróży to niczego pomyślnego

Lolu - obiektywny punkt widzenia? Myslę, że to jest obiektywny punkt widzenia, mimo, że zapodany przez osobę zaufaną wśród chrześcijan. Ale wydaje mi się, że większość lekarzy i pschologów twierdzi bardzo podobnie jeśli chodzi o przyczyny homoseksualizmu. Chyba że są to osoby popierające (tolerujące) homoseksualizm i kryją się za bzdurną teorią , że jest to odchylenie zawarte w którymś tam genie. Jakoś mi się nie wydaje... Bo tak, to każdy mógłby być potencjalnym homoseksualistą. Bardzo dziwi mnie fakt, że osoby bardzo tolerancyjne wobec homoseksualizmu, usprawiedliwiają się również tak bezmyślą teorią, że skoro u zwierząt występują bardzo często partnerstwa homoseksualne, to u ludzi w takim razie też jest to normalne! Jasne, bo "przecież" pochodzimy od małpy... Człowiek jednak bardzo się różni od zwierząt (rozumem, racjonalnym, abstrakycjnym myśleniem, możliwością hamowania swoich popędów itd.) więc takie twierdzenia w ogóle nie ma podstaw!

Julia - łatwiej mi tolerować osoby ze skłonnościami homoseksualnymi, które jednak widzą swój upadek i traktują go jak upadek, które z tym próbują walczyć, a nie osoby ze skłonnościami homosex. które problemu nie widzą, które na wszystkie strony trąbią, jak bardzo kochają swoich partnerów i że jest im z tym wspaniale i wcale nie chcą tego zmieniać
no tak... a jak traktowac faceta, ktory jawnie oglasza, ze... interesuje go raczej ta 2 polowka (kiedy jego koledzy omawiaja jakas atrakcyjna kobiete)? i stwierdzil ze nie mialby nic przeciwko temu zeby zgwalcic... takiego jednego moze nie powinnam tego pisac na tym forum, ale akurat ten tekst byl wypowiedziany przez niego w mojej obecnosci...
A to jest chyba chore co Nie rozumiem ludzi, którzy kochaja inaczej. Nie wiem dlaczego ale poprostu nie potrafie tego zaakceptować
Może jeszce jaby coraz cześciej takie osoby by nie wychodziły na ulice z tym to było by znasnie. Ale np przestalem chodzic do mego ulubionego baru w Sulechowie gdy zobaczylem chlopakow calujacych sie. Nawet nie dopiłem piwa tylko wyszedłem
rozumiem i nie zazdroszcze takich widokow, dla mnie takie zwiazki nigdy nie beda normalne... ja nie mialam okazji jescze czegos takiego ogladac, ale za to ma to "szczescie" dosc czesto ogladac zachowanie takiego jednego... i widze jak on sie patrzy na facetow... obrzydlistwo polaczone z paskudztwem bleeeee.....
chyba juz wspominalam o ksiazce, ktora aktualnie czytam na tem temat.
jednak kiedy sie zapytac takiego homo.... od kiedy ma taka orientacje, powie ze od zawsze, bo tak ma z genow... taka argumentacja wystepuje u osob, ktore nie chca tego zmieniac, dlatego najlatwiej jest sie trzymac wersji, ze to jest uwarunkowane genetycznie...
Gepardzik a możesz podać jakieś linki do tych wiarygodnych stron?
Swego czasu w Radiu Maryja był homoseksualista, który podjął walką z tą chorobą. Teraz jest normalnym mężem ma rodzine dzieci i żone oczywiście! Można inaczej jak widać.
jasne ze mozna.. skoro to nie jest uwarunkowanie genetyczne to czemu nie...
w grupie pomocy homoseksualistom Odwaga (Courage) sa osoby w roznym wieku... czesci z nich udalo sie zalozyc normalne rodziny i zmienic orientacje na hetero... (to byly najczesciej osoby mlode) czesc podjela walke o zachowanie czystosci (byly to najczesciej osoby starsze) - dla glebiej zainteresowanych polecam wczesniej przeze mnie wspominamna ksiazke "Prawda o homoseksualizmie" J. F. Harvey O.S.F.S. wyd. ksiezy marianow
http://republika.pl/arkapana/homo.html
Czytam obecnie interesującą książkę: "Etyka w działaniu". Autor bynajmnien=j nie prezentuje poglądów bliskich etyce katolickiej i daleki jest od filozofii tomistycznej. Jeden z rozdziałów mówi własnie o Homoseksualiźmie. Ciekawa sprawa. Z jednej strony jest to przerazzająca wizja światopoglądu pozbawionego Boga. Z drugiej pokazuje np. wyraźne uwarunkowania spoleczne homoseksualizmu. I wielu innych rzeczy. Widać tam wyraźnie jak nasz grzech zmienia nasz świat i jak bardzo potrzebujemy Boga, aby żyć w atmosferze miłosći.
Na wykładach z seksuologii klinicznej podano nam jako przyczyny homoseksualizmu z grubsza te ame, które ktoś już tu wspomniał. Jakby nie było nigdy nie są to sytuacje normalne. Co do leczenia - spotkałam się z wypowiedzią dra Putyńskiego ( nazwisko w dziedzinie seksuologii również raczej znane), że najlepszym dowodem że to choroba jets fakt, że nei spotyka sięheteroseksualistów podejmujących próby samobójcze z powodu swej orientacji, a homoseksualistów owszem , i to dużo

Jende ośrodeke leczenia/terapii w Belgii stwierdza u siebie około 40% wyleczalności. Ale mowa tu bardziej o zaleczaniu - jak z alkoholozmem.

Poza tym z homoseksualizmem prawie zasze są związane inne dewiacje - np. fetyszyzm róznego rodzaju (nie będę wnikać w szczegóły, bo to po prostu niesmaczne).

A co do kwestii pornografii - homoseksualizm może być pochodną uzależnienia od pornografii. Uzależnienie to jest analogiczne do narkotykowego. Zaczyna sie od słabszych bodźców, potem apetyt wzrasta na coś silniejszego. Od soft-porno, przez hard-porno, zdjęcia zakrawajace o zoofilię, a wiadomo że od zdjęć do czynów - meistety - potem aż do pedofilii i homoseksualizmu. To dość częsta droga. Świetnie oopowiadał o tym TEd Bundy w wywiadzie przeprowadzonym na kilkanaście godzin przed egzekucją (został stracony zdaje się w 1988r.) morderca-dewiant, uzależniony od pornografii, nawrócił się w celi śmierci.

[ Dodano: Wto 06 Wrz, 2005 21:30 ]

O ile wiem nie jest w żadnym wypadku chorobą genetyczną. Jest po prostu wynikiem wielu procesów i zranień psychicznych jakich delikwent doznał w dzieciństwie, np. odtrącenie przez ojca/matkę, gwałt, pornografia... Ale chyba największym czynnikiem, który to wywołuje jest jakiś problem ze strony rodziców, jak zaniedbanie, odtrącenie, bicie, gwałty...

To jest dobra odpowiedź na pytanie Julii. Warto tylko dodać ten szczegół, o którym takze była mowa, ze homoseksualizm zaczyna się objawia.ć w wieku dojrzewania lub starszym. Ale to jest tylko skutek tych wszystkich czynników o których wspomniała Offca.
Czy da się go leczyc? Myślę, ze tak, ale wiele zależy od takiej osoby, od tego czy chce z tego wyjść oraz od terapeuty, jego prowadzenia takiej osoby.

Pozdrawiam
Offca napisał/a:



O ile wiem nie jest w żadnym wypadku chorobą genetyczną. Jest po prostu wynikiem wielu procesów i zranień psychicznych jakich delikwent doznał w dzieciństwie, np. odtrącenie przez ojca/matkę, gwałt, pornografia... Ale chyba największym czynnikiem, który to wywołuje jest jakiś problem ze strony rodziców, jak zaniedbanie, odtrącenie, bicie, gwałty...


Z faktem, że homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie się zgodzę teoria ta jest dziś wypierana np. przez teorie o kuracjach hormonalnych matki podczas ciąży lub mówiące o tym, że jest to cecha nabyta, a nie wrodzona - czyli mniej więcej to co napisałaś wyżej. Wychowanie w "nienaturalnych" warunkach, cokolwiek to znaczy.

Może to i mądra teoria, ale nie zgadzam się z nią zupełnie. Mam znajomą która jest lesbijką - wychowana w 100% pełnej normalnej i kochającej rodzinie, a mimo wszystko jest lesbijką? Drugim przykładem jest to, że: homoseksualizm nie jest zjawiskiem nowym i występuje dość powszechnie również u zwierząt – choćby szympansów.
No i w tym momencie naszą teorie trafia szlag. Bo co? małego szmpansa odtrąciła matka naooglądał sie filmów porno i teraz jest gejem? może ktoś go pobił? To wcale nie jest bezmyślna teoria Offca, jeśli interesujesz się biologią to powinnaś to rozumieć.

Annnika napisał/a:

że najlepszym dowodem że to choroba jets fakt, że nei spotyka sięheteroseksualistów podejmujących próby samobójcze z powodu swej orientacji, a homoseksualistów owszem , i to dużo

Wg. mnie to co napisałaś to bzdura. Wśród homoseksualistów faktycznie występuje takie zjawisko, ale powodem tego nie jest bezpośrednio to, że oni są chorzy raczej nietolerancja i prześladowania społeczeństwa. Oni właśnie przez nas czują się gorsi, i właśnie przez nas popełniają te samobójstwa. Wcale nie z powodu orientacji.

Offca napisał/a:

Najbardziej przerażające jest chyba to, że takie pary mogą brać ślub (nie daj Boże jakiś kościelny ) i adoptowac dzieci! A co! Przecież się kochają, to czemu nie?! Fuj... Ślub jak ślub. Ale dzieci! Dla tych dzieci to jest po prostu najgorsza możliwa katastrofa wychowaywać się w takim "małżeństwie". Wypaczenie na całe życie. A potem przekazywanie tego z pokolenia na pokolenie. Nie wróży to niczego pomyślnego

nie znam żadnych wiarygodnych badań, jaki wpływ na dziecko ma wychowanie w takiej „rodzinie”, ale chyba Ty masz skoro jesteś przekonana, że to katastrofa?

Julia napisał/a:

wybacz Gepardo... moze jestem dziwna, ale we mnie to budzi obrzydzenie...

Wydaje mi się czy spłycasz to tylko do wymiaru seksu? Orientacja homoseksualna nie odbiera im przecież człowieczeństwa! a ja tu w prawie każdym poście widze ; choroba, obrzydlistwo, paskudztwo, leczyć, zwalczać - ludzie co przez was przemawia?

Annnika napisał/a:


Poza tym z homoseksualizmem prawie zasze są związane inne dewiacje - np. fetyszyzm róznego rodzaju (nie będę wnikać w szczegóły, bo to po prostu niesmaczne).


Nie generalizuj, to tak jakby napisać, że prawie każdy facet myśli tylko o seksie. Ja jestem hetero, a spójrz na moj nick - to nie jest żadna dewiacja, fetyszem może być uprawianie seksu np. w czerwonej bieliźnie - no i co, aż tak Cie to razi?
Poza tym co z tego, że z homo jest zwiazne to i tamto, a hetero to niby wszyscy są grzeczni?

nie znam żadnych wiarygodnych badań, jaki wpływ na dziecko ma wychowanie w takiej „rodzinie”, ale chyba Ty masz skoro jesteś przekonana, że to katastrofa?

A do czego ci badania???? Czy tak trudno stwierdzić, że dwóch gejów dzieci sami z siebie mieć nie mogą. Jak dotąd żaden facet nie urodził i to jest fakt obiektywny. Jak zatem można mówić o normalnej rodzinie. Mężczyzna matki nie zastąpi, piersią nie wykarmi itd.




A do czego ci badania???? Czy tak trudno stwierdzić, że dwóch gejów dzieci sami z siebie mieć nie mogą. Jak dotąd żaden facet nie urodził i to jest fakt obiektywny. Jak zatem można mówić o normalnej rodzinie. Mężczyzna matki nie zastąpi, piersią nie wykarmi itd.


o tej piersi to akurat mnie mało rusza, matka adopcyjna która sama nie może mieć dzieci adoptowanego dziecka też piersią karmić nie będzie, nie wspominając już o ojcu.

Przy podejmowaniu decyzji o możliwości adopcji przez pary homoseksualne należało by wg. mnie rozpatrzyć dwie rzeczy;

1. warunki społeczne (które w Polsce w żadnym wypadku nie są spełnione, wychowanie się w takiej rodzinie może być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet dla życia adoptowanego dziecka. Nie mówiąc już o prześladowaniach jakie prawdopodobnie spotykały by "rodziców" - ale to już kwestia małżeństwa)

2. ktoś musiałby przeprowadzić wiarygodne badania na temat jaki wpływ na dziecko ma wychowanie w takiej „rodzinie”.
Po co mi badania? bo mi jest trudno stwierdzić czy dwóch gejów nie jest w stanie stworzyć normalnej rodziny. Pamiętaj, że nie chce przez to powiedzieć, że jestem przekonana o idealności i normalności takiej rodziny - w tym momencie po prostu nie mam sprecyzowanego zdania na ten temat.

Ja sama nie podjełabym teraz decyzji o możliwości adopcji dla par homoseksualnych. Chociażby ze względu na bezpieczenstwo ich wychowanka.

[ Dodano: Sro 11 Sty, 2006 20:03 ]



Człowieka,który zezwoliłby na adopocję dzieci parom homoseksualnym wysłałbym do domu wariatów na leczenie psychiatryczne. To największa głupota umozliwiać parom homoseksualnym wychowywanie dzieci, tym bardziej dzieci adopcyjnych,które i tak mają za sobą poważne cierpienia.
Gdyby w Polsce weszło takie prawo to mógłbym stwierdzić,że nasz kraj naprawdę nadaje się tylko do zniszczenia i że człowiek niżej upaść by nie mógł.


Rzeczywiscie byloby to tragedia.Ludzie zawsze powinni glosowac na czlowieka, ktory jest chrzescijaninem.W USA daoptowanie dzieci przez homo...jest dozwolone i wywalczyli to zdrajcy sami bedacyu homoseksualistami i pragnacy rozprzestrzeniac homoseksualna agende.Narod w tym wypadki nie ostoi sie i cywilizacja upadnie.


Jesli to jest czlowiek w rodzaju Tuska to nalezy odrzucic taka kandydature.Krajem winni rzadzic bogobojni ludzie a nie, jak to na calym swiecie jest modne, kupcy.

Tak, na pewno tacy bogobojni jak Kaczyńscy - oszuści, którzy nawet słowa nie potrafią dotrzymać i yntelygentnego rolnika Leppera na marszałka wpychają.

Pamiętaj, że kraj nie składa się tylko z chrześcijan, nawet jeśli deklaruje się ich 95%, to ponad 60% nic z chrześcijaństwem nie ma wspólnego. To, że ktoś siebie nazywa katolem, nie znaczy, że nim jest. Co jest równoznaczne z tym, że nie zachowuje się jak na chrześcijanina przystało. Cichociemny zamieścił na ten temat całkiem dobry artykuł w którymś temacie, ale nie pamiętam już w którym.

Co do homoseksualizmu. Kościół się ostatnio jasno na ten temat wypowiedział. Nie mamy odnosić się z nienawiścią i pogardą do gejów i lesbijek. A że Młodzież Wszechposlka tak robi, to nie znaczy, że jest odpowiednikiem każdego katolika.
Polacy niestety nie potrafią zachować swej odrębności, tylko małpuja wszystkie pomysły i genialne nowinki z Zachodu jak leci. Smutne to, że żaden prawie kraj w Europie nie ma już własnych tradycji, tylko w każdym znajdziemy dokładnie to samo. Nuda.

Polacy niestety nie potrafią zachować swej odrębności, tylko małpuja wszystkie pomysły i genialne nowinki z Zachodu jak leci. Smutne to, że żaden prawie kraj w Europie nie ma już własnych tradycji, tylko w każdym znajdziemy dokładnie to samo. Nuda.

Offeczko, ja powiem,że to nie tylko nuda, to odstraszające,że Polska, kraj po tylu przejściach: rozbiory, wojny,komunizm jesz się nie nauczył,że trzeba dbać o swój kraj,że bardzo wiele nasz kraj to wszystko kosztowało,że tyle krwi zostało przelanej,aby Polska była wolnym krajem i przez takie głupie błędy,jak niszczenie rodziny, niszczenie społeczeństwa jakimiś głupotami z zachodu niszczymy nasz kraj sami. Kiedyś nie było takiego zgorszenia, nikt nie myślał nawet,że można umozliwiać homoseksualistom możliwości adopcji dzieci. Oczywiście homoseksualizm był,tego nie da się zaprzeczyć,ale nie było to zjawisko tak gorszące jak teraz. Plaga homoseksualizmu i akceptacja tego,jako czegos normalnego to dla mnie koszmar.

Pozdrawiam

[.Ludzie zawsze powinni glosowac na czlowieka, ktory jest chrzescijaninem.

Byle nie tylko chrześcijaninem ze słownej deklaracji
a nie uwazasz ze dla ludzi innej wiary gorszacy moze byc katolicyzm tak samo jak dla ciebie homoseksualizm. Mnie nie przeszkadza.
Jestem przekonany ze takie cos jak pedalstwo mozna leczyc ale to jest tak jak z nalogami najpierw trzeba widziec problem i chciec go zwalczyc.

A co do politykow to wedłog waszych słow najlepiej by było jak by w sejmie zasiadali ksieza a biskupowie zostawali prezydentami. Chcecie stwozyc panstwo religijne to nierokuje wiekszych szans na przyszłość tego kraju i niepizczi ze 90 % polakow to katolicy bo tak nie jest i nigdy nie bedzie.

a nie uwazasz ze dla ludzi innej wiary gorszacy moze byc katolicyzm tak samo jak dla ciebie homoseksualizm. Mnie nie przeszkadza.
Jestem przekonany ze takie cos jak pedalstwo mozna leczyc ale to jest tak jak z nalogami najpierw trzeba widziec problem i chciec go zwalczyc.

A co do politykow to wedłog waszych słow najlepiej by było jak by w sejmie zasiadali ksieza a biskupowie zostawali prezydentami. Chcecie stwozyc panstwo religijne to nierokuje wiekszych szans na przyszłość tego kraju i niepizczi ze 90 % polakow to katolicy bo tak nie jest i nigdy nie bedzie.


Wiesz, ja mogę szanować homoseksualistów jako ludzi chorych, ale napewno jestem przeciw prawom przysługujacym im w kwesti wychowywania dzieci, całe szczęście,że u nas jeszcze tego nie ma i mam nadzieję,że nikt im takiego prawa w naszym kraju nie da.

Nie chodzi o to,aby księża czy biskupi rządzili krajem,ale aby byli na tych funkcjach ludzie,którzy szanują podstawowe wartości, choćby rodzinę, a niestety nie ma narazie takich, którym sprawa rodziny byłaby tak istotna.

Pozdrawiam
Zygmuncie
Moja wypowiedź jest taka, a nie inna, ponieważ moja wiara skłania mnie do szacunku dla kazdego, nawet takiego człowieka jak homoseksualista, ale negowanie takiego postępowania jest tutaj wyrazone nie brakiem szacunku,ale dobrem innych, a w szczególności dzieci. Jako chrześcijanin nie wyobrażam sobie,aby homoseksualiści mogli wychowywać dzieci, to jest sprzeczne z naturą i właściwym rozwojem dzieci, tym bardziej dzieci z adopcji, które już i tak mają swoje zycie bardzo poranione, głupotą największą byłoby wprowadzać je w kolejne cierpienia.

Pozdrawiam

Czy jest on oszustem to nie wiem ale wiem, ze przynajmniej lepiej mu z oczu patrzy a na Tuska wystarczylo mi spojrzec raz aby i juz bylo mi dosyc.

No cóż, jak oceniasz gościa tylko po wyglądzie to tylko pogratulować patriotyzmu i powierzchowności.

Co do homoseksualizmu i wychowania w rodzinie to jestem przeciwny dawaniu praw wychowywania dzieci parom homoseksualnym.
I nie chodzi tu wcale o to czy jestem katolikiem, muzułmaninem, czy ateistą.

Podstawową komórką narodu jest rodzina. Dodam, że normalna rodzina, gdzie jest ojciec, matka i dzieci. Dzieci powinny mieć w rodzinie warunki do normalnego rozwoju, aby gdy dorosną założyć normalną i zdrową rodzinę. Jest to niezbędne dla rozwoju społeczeństwa. I wiara w cokolwiek nie ma tu nic do rzeczy.
Gdy jakiś naród zaniedba tą podstawową komórkę społeczeństwa, to po pewnym czasie będzie zbierał złe tego owoce.
A para homoseksualna już na starcie (niejako z założenia swojego istnienia) nie może dać dziecku warunków do normalnego rozwoju. Takie pseudo-rodziny były by jak by chorymi komórkami w organiźmie narodu. A wiadomo, że kilka chorych komórek rakowych w organiźmie człowieka z czasem potrafi zarażając kolejne komórki zabić cały organizm. W społeczeństwie zachodzą podobne mechanizmy.

Dlatego jestem kategorycznie przecwiwny legalizacji związków homoseksualnych, a tym bardziej przyznaniu takim parom praw rodzicielskich.

Osobiście do homoseksualistów nic nie mam. Uważam, że nie jest to zdrowe, ale jak ktoś ma inną orientację to już jego wola. Jak jakiś facet lubi się kochać z innym, to niech sobie to robi. W końcu jest wolnym człowiekiem. Szanuję jego wybór.
Ale jak zaczyna się z tym afiszować, publicznie oznajmiać swoją orientację, wychodzić ze swoim postępowaniem przed opinię publiczną, gorszyć tym innych (szczególnie dzieci), to uważam, że takie czyny powinny być już zabronione, a przynajmniej nie pochwalane przez prawo (np. legalizacją związków homoseksualnych).
Ravenloff napisał:

Gdy jakiś naród zaniedba tą podstawową komórkę społeczeństwa, to po pewnym czasie będzie zbierał złe tego owoce.


Ravi, niestety nasz naród zaniedbał i zaniedbuje to podstawową komórke jaką jest rodzina i martwi mnie fakt,że zmierzamy w kierunku takich krajów, w których te pary homoseksualne są zalegalizowane a co gorsze, otrzymują prawa rodzicielskie a w zasadzie wychowawcze względem dzieci. I to mnie przeraża, byłby to największy koszmar w naszym kraju.

Rodzina ma co raz to mniejsze szanse na utrzymanie się, dzieci się odbiera,gdy rodzice nie mają mozliwości ich utrzymania a z parad homoseksualistów robi się sensację,bo jak oni moga być tak traktowani, w innych krajach mają większe prawa niż w Polsce/

Dlaczego nie ma sensacji,gdy chodzi o rodziny,które są naprawdę w tragicznych sytuacjach,kiedy chca wychowywać swoje dzieci a nie mogą,bo nie ma dla nich pieniędzy na to, aby mogli jakoś żyć, nie ma pomocy w kwesti pracy. Ale na organizowanie gorszących parad sa pieniądze, na jakieś imprezy i inne przyjemności.

To jest naprawdę gorszący widok, jak rodzina jest niszczona w kraju, który uważa się za jeden z najbardziej katolickich krajów w Europie. Gdzie to chrześcijaństwo się tutaj przejawia? Ja go nie widzę.

Pozdrawiam
Masz rację Tomasz.
Obecnie ogólne (nie tylko katolickie) wartości rodzinne (które są ważne dla takiego zagorzałego bezbożnika jak ja, wbrew pozorom) deewalują się. Akurat wczoraj oglądałem express reporterów - o niani, której tak się spodobał synek pewnej pani, którym się opiekowała, że .... odebrała go matce, oskarżając ją jendocześnie, że ta nie ma warunków do wychowywania. Sytuacja kuriozalna powiecie, sąd na pewno skaże niańkę za porwanie - co się dzieje? - a to, że sąd obecnie sam już nie wie komu dziecko przydzielić... Mały chłopiec mieszka u niani, matka nie może się z nim kontaktować... Jak argumentuje swoje postepowanie niańka - "A bo dziecko mówiło do mnie 'mamo'". Zgroza.
Co się dzieje w mediach - w serialach typu "M jak miłość", "Klan" dominuje tendencja, że małżeństwo zawsze musi się rozpaść, preferowane są wolne związki, seks małolatów i inne wypaczenia...
I najważniejsze - każdy, nawet lekko krytyczny głos na temat homoseksualizmu, spotyka się z zaliczeniem krytykującego do faszystów, homofobów, tumanów... "Trendi" jest, żeby każda kobieta miała przyjaciela homoseksualistę, jest też taki nieoficjalny pogląd, że to co "pedzie" stworzą (sztuka,muzyka) MUSI BYĆ Z URZĘDU wybitne.
Wychowywanie dzieci przez pary "homo" to inna bajka - NIGDY, PRZENIGDY nie wolno nam do tego doprowadzić!
I całkowicie to popieram. Gadasz konkretnie

Teraz jest moda na rozwody, na zmienianie partnerów jak rękawiczki (jeden mi się znudzi, to idę do drugiego, a co!), na wychowywanie dzieci przez niańki (w życiu bym się na to nie zgodziła! dziecko ma się wychowywać przy matce a nie przy obcej osobie! Zauważcie jak pracownicy uniemożliwiają kobietom zajście w ciążkę i posiadanie dzieci. Będziesz w ciąży, wylatujesz z pracy! Tylko ciekawe, kto się będzie za nie rozmnażał i zaludniał państwo), no i ta wszechobecna propaganda głoszenia wielkiej tolerancji do wszystkiego, zwłaszcza do tego co wypaczone i co trzeba leczyć (czyt. homosexualizm).

I całkowicie to popieram. Gadasz konkretnie

Teraz jest moda na rozwody, na zmienianie partnerów jak rękawiczki (jeden mi się znudzi, to idę do drugiego, a co!), na wychowywanie dzieci przez niańki (w życiu bym się na to nie zgodziła! dziecko ma się wychowywać przy matce a nie przy obcej osobie! Zauważcie jak pracownicy uniemożliwiają kobietom zajście w ciążkę i posiadanie dzieci. Będziesz w ciąży, wylatujesz z pracy! Tylko ciekawe, kto się będzie za nie rozmnażał i zaludniał państwo), no i ta wszechobecna propaganda głoszenia wielkiej tolerancji do wszystkiego, zwłaszcza do tego co wypaczone i co trzeba leczyć (czyt. homosexualizm).


Offco, nie tylko państwo, niebo również. Dając życie zaludniamy niebo, dajemy nowej istocie życie wieczne. Ale wracając do tematu: nasz naród musiałby zdrowo upaść na głowę, gdyby dopuścił do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne.Jasną sprawą jest jednak to,że ci ludzie,którym zależy na tym, aby do tego nie dopuścić czesto mają bardzo mało do powiedzenia, bo czesto w takich ekscentrycznych sprawach decyzje podejmuje góra, czyli ci, którzy rządzą. Takie sprawy powinni podejmować wszyscy ludzie, aby była jasność,że taka część chce tego, a taka tego nie chce.

Fakt jest tez faktem,że niektórym naprawdę w głowach się przewraca, ale najgorsze będzie to, jak takich ludzi będzie więcej - wtedy już tylko będzie wypadało się modlić o jak najszybszy koniec świata.

Pozdrawiam

Offco, nie tylko państwo, niebo również. Dając życie zaludniamy niebo, dajemy nowej istocie życie wieczne.
Tomaszu - z całym szacunkiem, ale mówisz od rzeczy.
Jakie niebo zaludniamy? Czy niebo to MIEJSCE? Nie wiem jak Ciebie, ale mnie jak jeszcze uczęszczałem na religię (a co!) uczono, że "niebo to stan wiecznej szczęśliwości blablablabla...". Jak można zaludniac "stan"? Chyba, że w USA.....
Po drugie - piszesz "dajemy zycie" - chwileczkę, tak to ja moge powiedzieć, bezboznik. Wszyscy chrześcijanie wiedzą natomiast, że to "bóg daje zycie".
Jak już coś piszesz to pisz konsekwentnie.

Wiem, że sie czepiam ale mam dziś chandrę.
Konsekwentnie rzekłoby się: Bóg daje życie przez nas


Jakie niebo zaludniamy? Czy niebo to MIEJSCE? Nie wiem jak Ciebie, ale mnie jak jeszcze uczęszczałem na religię (a co!) uczono, że "niebo to stan wiecznej szczęśliwości blablablabla...".

Z jednej strony i owszem, ale poczytaj w Apokalipsie opis Nowego Jeruzalem, w którym nota bene zbawieni będą PRZEBYWALI. Jeśli się mylę, niech mnie ktoś naprostuje

Co do samego nieba: niebo to nie tylko stan wiecznej szczęśliwości, ale miejsce, gdzie Bóg dla nas przygotował raj, gdzie nic się nie kończy. Niebo to nie uczucie,ale właśnie miejsce,gdzie przebywa Bóg i wszyscy, których Bóg powołał do siebie
Niestet Tomaszu musze sie z tobą nie zgodzić. Biblijny raj po którym Bóg sie "przechadzał" (Rdz 3,8 ) symbolizuje zjednoczenie człowieka z Bogiem.Dobroć i miłość Stwórcy skłoniła Go do tego, by zjednoczyć ze sobą stworzonego przez siebie człowieka, dopuścić go do życia w głębokiej i nadprzyrodzonej jedności ze swoim Bogiem. Człowiek miał żyć w przyjaźni z Bogiem. Do tego został powołany. Z przyjaźni pierwszych rodziców z Bogiem "wypływało szczęście ich życia w raju. Jedność z Bogiem nie polega na przebywaniu w jakimś miejscu, lecz na więzi z Nim utworzonej przez łaskę uświęcającą. Tak też było z pierwszymi rodzicami. Byli oni zjednoczeni ze swoim Stwórcą nie przez przebywanie w jakimś ogrodzie, lecz przez dar Jego życia, nazywany łaską uświęcającą. Przebywanie w raju, w bliskości Boga, to tylko symboliczne wyrażenie tej właśnie łaski.
Przecież mamy określenie "raj na ziemi" i z tego można wywnioskować że jesteśmy w stanie już tu na ziemi w pełni zjednoczyć sie Bogiem i trwać w niezmąconym szczęściu.
No ale juz nie róbmy offtopu i wracajmy do tematu
Taaaa....
Człowiek chodził te parę lat na religię, SŁUCHAŁ UWAŻNIE CO MÓWIŁ PAN KSIADZ, prowadził zeszyt (sic!) - a tutaj okazuje się, że wszytsko to co zapamiętał poszło diabłu w d****
..........
ech...eksperci....
Zapomniałem, że Wy dokładnie wiecie jak jest w niebie
Widać, że niedokładnie słuchałeś księdza.

Widać, że niedokładnie słuchałeś księdza.
Bardzo dokładnie, bo siedziałem w I ławce i nie rozmawiałem. Zresztą to był fajny ksiądz i ciekawie tłumaczył.

O ile wiem nie jest w żadnym wypadku chorobą genetyczną.
Offieczko, nie ma 100% -towej diagnozy, co "uwalnia" człowieka ku orientacjo homoseksualnej.


Offieczko, nie ma 100% -towej diagnozy, co "uwalnia" człowieka ku orientacjo homoseksualnej.
A jak niby miałoby się sprawdzić, czy jest to genetyczne?! Przecież geje ani lesbijki nie są w stanie sami z siebie wzbudzić potomstwa, by się przekonać, że to jest w jakiś sposób dziedziczne czy genetyczne. Co pozostaje? Robienie wywiadów środowiskowych w rodzinie geja czy lesbijki czy przypadkiem ktoś z ich bliskich nie miał już takich skłonności???
Dla mnie to bzdurne przypuszczenia z tym homoseksualizmem a genetyką.
Tym bardziej, że w przypadku osób homoseksualnych zazwyczjaamozna dociec do psychicznej przyczyny zaburzenia, typu zachwaine modele męskości i kobiecości, skrzywdzenie w dziecińśtwie, patologie w podziale ról w rodzinie i wiele wiele innych.

Tym bardziej, że w przypadku osób homoseksualnych zazwyczjaamozna dociec do psychicznej przyczyny zaburzenia, typu zachwaine modele męskości i kobiecości, skrzywdzenie w dziecińśtwie, patologie w podziale ról w rodzinie i wiele wiele innych.

A tak tylko na razie na zasadzie wtrętu: wiecie, że mimo, iż na świecie raczej dominują liczebnie panie, to największy odsetek homoseksualizmu zawiera się w męskiej populacji
Widać panowie mimo potocznej opinii wrażliwsi

Widać panowie mimo potocznej opinii wrażliwsi
A i owszem. Bo rzecz rozbija się o kryzys macierzyństwa. W związku z nim właśnie pojawia się tendencja u panów do homoerotyzmu.
Niestety święta prawda

Pomagając, "formując" nastolatków nigdy nie miałam do czynienia z tyloma młodymi z problemami z samogwałtem m. in... czasami 15-latek potrafi być bardzo mocno uzależniony. Niestety z pewnym przerażeniem stwierdzama że pojawiają sie i bardzo mlodiz chlopcy z zaburzeniami orientacji, czasami juz po pierwszych homoseksualnych kontaktach
http://www.okiem.pl/cnota...zm.htm#leczenie
To, co n/t homoseksualizmu warto wiedzieć
**** nic wiecie o homoseksualizmie, konserwatywne ****, średniowieczne poglądy, nie wiecie jak to jest byc homoseksualistą, nie znacie toku jego postrzegania świata, nic nie wiecie, potraficie jedynie się oszukiwać, kłamać i obrażac ! wy- katolicy ! buahaha, przez takich ludzi jak wy nienawidzę kościoła i chrześcijanstwa! żegnam
i jeszcze masturbacja jest grzechem? bahaha, a co, lepiej zeby czlwiek sie nie zaspokajal sam tylko chodzil i gwalcił? hahaha ja sie smieje jak czytam takie wasze wypociny, zycie w czystosci, nie no ja nie moge, seksualizm to dla chzescijanstwa grzeszna sfera zycia, masturbacja to grzech, seks to grzech, chodzmy jak aniołki i rezygnujmy z seksualizmu kosztem pana jezusa i kochającego nas boga buahahha
Hel - bąź łaskaw poprzeć swoje stanowisko merytorycznie bo z tego co widzę to na twoje tezy dawno temu padła już odpowiedź

i jeszcze masturbacja jest grzechem? bahaha, a co, lepiej zeby czlwiek sie nie zaspokajal sam tylko chodzil i gwalcił? hahaha ja sie smieje jak czytam takie wasze wypociny, zycie w czystosci, nie no ja nie moge, seksualizm to dla chzescijanstwa grzeszna sfera zycia, masturbacja to grzech, seks to grzech, chodzmy jak aniołki i rezygnujmy z seksualizmu kosztem pana jezusa i kochającego nas boga buahahha
Dziecko, ile masz latek? 5? Bo Twóje wypociny na to by wskazywały.
Hel

Żartować z Boga możesz w towarzystwie swoich kolegów, którzy mają taki sam sposób myślenia co ty a nie tutaj. Albo się trzymasz Regulaminu albo poleci ostrzeżenie.

Pozdrawiam
Pozostałe posty Hela proszę albo usuwać, albo przenosić do odpowiedniego działu ze śmieciami, bo widzę, że ten pan nie ma zbyt wiele ciekawego do powiedzenia.

Back to topic

Żartować z Boga możesz w towarzystwie swoich kolegów, którzy mają taki sam sposób myślenia co ty a nie tutaj. Albo się trzymasz Regulaminu albo poleci ostrzeżenie.
Zaraz Tomaszowi ja wlepie ostrzeżenie. To zachęta raczej niegodna postępowania takiego Wielkiego Człowieka

Upraszczasz. No i co z tego, że jest tam najwięcej homoseksualistów? Przynajmniej nikt ich tam nie wyzywa od zboczeńców, dewiantów, itp. To świadczy tylko o poziomie cywilizacyjnym Holandii. Nie to co u nas w Katolandii. Znam bardzo wykształconego i światłego człowieka, który mówi, że homoseksualistów leczyłby elektrowstrząsami.

[ Dodano: Pią 16 Mar, 2007 13:53 ]

Moja ciocia, pokorna chrześcijanka, miłująca wrogów jak Jezus przykazał, miłosierna i dobra wykrzyknęła kiedyś "A bardzo dobrze tym pindom, że je tak gwałcom, bo jak tak gołe brzuchy wystawiajom, to pan bóg je musi skarać!".

Miałem podobną rozmowę z bardzo bogobojnym człowiekiem ale mówiliśmy o polskich Żydach. Powiedziałem, że ileś tam procent (duża liczba) Polaków ma w sobie krew żydowską. On powiedział : " no i dobrze, że Hitler zrobił z tym porządek!"

ręce opadają.

ręce opadają.
Masz rację, opadają. To tylko świadczy o nie-chrześcijańskości tych chrześcijan.

Jeśli poziom cywilizacji danego państwa ma zależeć od traktowania homoseksualistów to ja spadam na Antarktydę

To zastanów się dlaczego te państwa, które tolerują homoseksualizm, np. Holandia, Szwecja, Francja, Wielka Brytania, Norwegia, sa jednymi z najlepiej rozwiniętych państw na świecie. Odznaczają się wysokim poziomem dobrobytu. Tolerancja dla homoseksualistów jest w tym wypadku tylko częścią mozaiki.
Zresztą nikt nie jest doskonały. Każdy ma jakieś uprzedzenia do czegoś lub kogoś. No chyba, że Ty jesteś czysty pod tym względem w co szczerze wątpię.

A poza tym to nie temat o dyskryminacjach.

[ Dodano: Pią 16 Mar, 2007 13:58 ]


Jeśli poziom cywilizacji danego państwa ma zależeć od traktowania homoseksualistów to ja spadam na Antarktydę

To zastanów się dlaczego te państwa, które tolerują homoseksualizm, np. Holandia, Szwecja, Francja, Wielka Brytania, Norwegia, sa jednymi z najlepiej rozwiniętych państw na świecie. Odznaczają się wysokim poziomem dobrobytu. Tolerancja dla homoseksualistów jest w tym wypadku tylko częścią mozaiki.
Tolerancja nie jest tożsama z "postawą klęcznikową" wobec danej frakcji. W Polsce była, jest i będzie tolerancja dla homoseksualistów (przynajmniej ja nie widziałem nigdy nietolerancji). Natomiast nalezy się stanowczo przeciwstawić ich żądaniom dot. na przykład adopcji dzieci, ale to chyba nie jest temat na rozmowę o tym.
Nie o tym mówie. Chodzi mi o to, że te państwa, które są ogólnie tolerancyjne, zyskują na tym najbardziej. Np. ocalali hugenoci, po nocy św. Bartłomieja we Francji, uciekli do holandii i Szwajcarii, przynosząc ze soba pewną wiedzę, doświadczenie, itp.
Otóż to Helmutt. Tolerancja powinna odzaczać się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem, a nie postawą "no to sobie teraz róbta co chceta!"

Poza tym trzeba chyba podzielić temat

Nie o tym mówie. Chodzi mi o to, że te państwa, które są ogólnie tolerancyjne, zyskują na tym najbardziej. Np. ocalali hugenoci, po nocy św. Bartłomieja we Francji, uciekli do holandii i Szwajcarii, przynosząc ze soba pewną wiedzę, doświadczenie, itp.
Przecież my też byliśmy i jesteśmy ogólnie tolerancyjni. Holendrzy i za ich przykładem inne państwa po prostu za bardzo przeginają z pewnymi sprawami.

A definicje? To tylko słowa... Zbiór słów i wyrażeń zestawiony przez jakiegoś człowieka do określenia czegoś/kogoś. To tylko słowa podkreślam. Z kolei rzeczywistość będzie zawsze rzeczywistością bez względu na to, jak ją nazwiesz.
Albo trzymamy się definicji i dyskutujemy formalnie, albo powstanie galimatias logiczny. Jakby co to radzę poczytać jaka jest definicja prawdy. Mówi się o prawdziwości twierdzeń na temat rzeczywistości, a nie o prawdziwości faktów. Dlatego albo trzymamy się ogólnoprzyjętych definicji, albo bawimy się w relatywne twierdzenia. Poza tym jak chcesz dyskutować z definicjami ze słownika języka polskiego to żądam powrotu na wokandę sprawy niejakiego "ziomusia" .

[ Dodano: Pią 16 Mar, 2007 14:07 ]

Poza tym jak chcesz dyskutować z definicjami ze słownika języka polskiego to żądam powrotu na wokandę sprawy niejakiego "ziomusia"

Tylko, że nie w tym temacie
Tu dochodzimy do znaczenia tolerancji. Tolerowac kogos to oznacza zdawać sobie sprawę z czyjejś odmienności, ale nie oznacza popierania tej inności.

Tolerowac kogos to oznacza zdawać sobie sprawę z czyjejś odmienności, ale nie oznacza popierania tej inności.
No właśnie, a czy dajac taką swobodę i pełnię praw homoseksualistom nie popierasz tej inności? Bo mam wrażenie, że to właśnie robisz.

a czy dajac taką swobodę i pełnię praw homoseksualistom nie popierasz tej inności?
Nie masz prawa zabraniać nikomu być innym.
Nie. Zdaję sobie sprawę, że istnieją ludzie o innej orientacji seksualnej. Ani ich nie potępiam, ani ich nie chwalę. Traktuję ich neutralnie. Nie jestemza tym by adoptowali dzieci, czy brali sluby kościelne. Nie jestem też za tym aby ich prześladować czy gnębić.

Nie masz prawa zabraniać nikomu być innym.
Rany, heysel czy Ty umiesz czytać ze zrozumieniem??? Popieranie inności a akceptowanie czyjejś inności to dwie różne sprawy! Jeśli dajesz im prawa, które nota bene na zdrowy rozsądek nie powinny im przysługiwać - popierasz ich i ich działalność!

A precedensy już się tworzą - głowy podnoszą pedofile, na razie nieśmiało, ale co dalej?

Tak jest to zdecydowanie negatywne zjawisko. np. strona o pozytywnej pedofilii. Ale oczywiście nasze śietne prawo nie jest w stanie nic z tym zrobić.


A precedensy już się tworzą - głowy podnoszą pedofile, na razie nieśmiało, ale co dalej?

Tak jest to zdecydowanie negatywne zjawisko. np. strona o pozytywnej pedofilii. Ale oczywiście nasze śietne prawo nie jest w stanie nic z tym zrobić.
...prawo holenderskie z tym zjawiskiem JUŻ NIE MOŻE nic zrobić. Próby delegalizacji partii pedofilów spotkały się z oskarżeniem podejmujących te próby o "działania przeciw demokracji".

...prawo holenderskie z tym zjawiskiem JUŻ NIE MOŻE nic zrobić. Próby delegalizacji partii pedofilów spotkały się z oskarżeniem podejmujących te próby o "działania przeciw demokracji".
Po prostu brudy wyszły na wierzch.

Tak jest to zdecydowanie negatywne zjawisko. np. strona o pozytywnej pedofilii. Ale oczywiście nasze śietne prawo nie jest w stanie nic z tym zrobić.
To jest do przeiwdzenia. Jeśli daje się zielone światło dla homoseksualizmu, to inni "normalni" tez chcą coś wydębić...

To jest do przeiwdzenia. Jeśli daje się zielone światło dla homoseksualizmu, to inni "normalni" tez chcą coś wydębić...

Tzn co powinniśmy robić z homoseksualistami?

Tzn co powinniśmy robić z homoseksualistami?
To nie są rzeczy tylko ludzie, więc z nimi nic nie powinniśmy robić. To oni powinni raczej powziąć jakieś działania, mające na celu chociażby szczątkowej refleksji nad problemem, jaki ich dotknął.
Poza tym, paradoks: WHO skreśliło homoseksualizm z listy chorób. A mimo to, w Lublinie działa ośrodek terapeutyczny dla osób dotkniętych tym problemem.
Jest jeszcze paradoks paradoksu: najwięcej krzyczących na działalnośc tegoż ośrodka oraz na samych leczących się, jest o zgrozo znakomita większość z pośród homoseksualistów. Czyli nieuporządkowani chcącym się uporządkować wmawiają, że nieuporządkowanie jest w porządku.

Jest jeszcze paradoks paradoksu: najwięcej krzyczących na działalnośc tegoż ośrodka oraz na samych leczących się, jest o zgrozo znakomita większość z pośród homoseksualistów. Czyli nieuporządkowani chcącym się uporządkować wmawiają, że nieuporządkowanie jest w porządku.

Pierwszy raz pana wogóle nie zrozumiałem, można jaśniej?
Homoseksualizm to nie horoba to rodzaj emocji między kobietą a kobietą lub mężczyzną a mężczyzna. To mamy już w genach od kiedy plemnik połączył się z komórką jajowa i nie ma o co tu winić tych ludzi on juz mają taką orientację.
Chca mieć równe prawa względem nas popieram śluby ale macierzyństwa nie oni są tacy sami jak my więc nie można ich ograniczać poza jednym względem macierzyństwem.
Są traktowani jak zwierzęta w ZOO i to prawda bo wytyka się ich palcam śmieje sie z nich i cała reszta sami wiemy.

To też człowiek a dwa przykazania milości mówia "(...) a bliźniego swego jak siebie sqamego" a ludzie ich tak nie traktuja.

To mamy już w genach od kiedy plemnik połączył się z komórką jajowa i nie ma o co tu winić tych ludzi on juz mają taką orientację.
Dziecko, skąd Ty bierzesz takie teorie?!


To też człowiek a dwa przykazania milości mówia "(...) a bliźniego swego jak siebie sqamego" a ludzie ich tak nie traktuja.
Biblia również mówi, że mężczyźni współżyjący ze sobą nie odziedziczą Królestwa niebieskiego - logicznie rzecz ujmując, kobiety takie również. Jest moja droga duża różnica między miłowaniem bliźniego, a nie tolerowaniem jego grzechu! Miłować mamy, owszem, ale mamy potępiać czyn grzeszny! Nie osobę, ale czyny grzeszne!
Mi sie wydaje przestudiuj sobie biologię.

I nienajeźdzaj na mnie oki nie życze sobie żebys ciągle sie mnie czepiała.

I nie pojawie sie wiecej na tym forum.
duszyczka, troszke dziecinne podejście.

A Offca posiada fachową wiedze. Więc może nie oburzaj sie odrazu, tylko zastanów się nad tym co piszą inni.

I nie pojawie sie wiecej na tym forum.
Trochę pokory Kochana. To, że ktoś inny ma rację nie znaczy, że należy się obrażać.

To mamy już w genach od kiedy plemnik połączył się z komórką jajowa i nie ma o co tu winić tych ludzi on juz mają taką orientację. Już po raz kolejny mówię: nie prawda.
I na dodatek powiem jeszcze tak: nie ma na dziś dzień jednoznacznego źródła pojawiania się homoseksualizmu to raz. Dwa, czym innym jest sam homoseksualizm, a czymś zupełnie odmiennym skłonności homoseksualne.

homoseksualizm, a czymś zupełnie odmiennym skłonności homoseksualne.

… No nie… więc czym innym jest chrześcijaństwo a skłonności chrześcijańskie?? Tak samo jak hetero jest inne od skłonności hetero? Może mi to pan wyjaśnić?

Jeśli masz mocne argumenty na podparcie twoich racji, to je przedstaw. Proszę też, byś więcej staranności wkładała w pisanie swych postów. Za dużo w nich literówek

Sam prosisz o argumenty, których sam nie przedstawiasz w żaden logiczny sposób. Co do literówek lepsze to niż nie logiczny tekst.

Sam prosisz o argumenty, których sam nie przedstawiasz w żaden logiczny sposób. Co do literówek lepsze to niż nie logiczny tekst.
A Ty nie wyrywaj zdań z kontekstu. W sam raz chodziło o wycieczki osobiste, a nie argumenty, jakbyś nie zauważył.

... no nie powiem że myślenie nie boli, są chwile kiedy boli , nie wyrywam zdan z kontekstu - przytaczam fakty

... no nie powiem że myślenie nie boli, są chwile kiedy boli , nie wyrywam zdan z kontekstu - przytaczam fakty

Moim zdaniem nie boli ale pobudza do refleksji a i moje literówki moja sprawa.

ciesze sieże chociaz jedna osoba na tym forum ma podobne zdanie do mojego!!!!!!!!!!!!

a i moje literówki moja sprawa.
A nasz Regulamin, to sprawa wszystkich użytkowników forum - patrz punkt 7 Regulaminu Forum. I uspokój trochę te nerwy duszyczko, bo nikt tu nie chce Ci krzywdy czy przykrości robić, ale uszanuj pozostałych użytkowników. Poza tym krzykami i manifestacją swojej "buntowniczości" okresu dojrzewania nic nie wskórasz, a możesz sobie tylko zaszkodzić. A nie chciałabym, żeby tak się stało. Rozważ to sobie na spokojnie.

… No nie… więc czym innym jest chrześcijaństwo a skłonności chrześcijańskie?? Tak samo jak hetero jest inne od skłonności hetero?
Oczywiście.
Ktoś, kto raz do roku poszedł na "Mszę św." - wcale nie oznacza że jest "katolikiem" - tak samo jak komuś się raz tam zdarzyło że chłopowi się chłopak spodobał ...

skłonności hetero
ciekawy niemal-neologizm
Termin >>homoseksualizm<< początek swoj bierze w roku 1868. Jego pomysłodawcą jest Karl Kertbeny. Pojęcie to upowszechniło się jednak dopiero w XX wieku. Funkcjonowało (i nadal jeszcze funkcjonuje) inne słowo, określające tę samą rzeczywistość, Chodzi o termin queer (dziwak, odmieniec, podejrzany).

Pośród wielu praw człowieka jest równiez to do wyrażania własnego "ja". Niemniej jednak, nie jest to prawo do narzucania swego ja. Dziś dominuje pośród wielu psychologów ukryty bądź jawny pogląd, iż jedynym i słusznym środkiem do wyrażania siebie jest selfizm. Jest to pogląd redukcjonistyczny. Nieuprawnionym jest twierdzenie, iżby człowiek miał być wyrażony tylko li przez wycinek nauki. To byłby nihilizm szopenhauerowski w XXI wiecznym wydaniu. (Szopenhauer mówił, że człowiek jest tym, co zjada i co wydala).
Krótko mówiąc: tożsamość jaźni ludzkiej, jej afirmacja, nie może dokonywać się tylko na płaszczyźnie orientacji seksualnej, czy na pułapie psychologii. Jeśli już mamy mówić o całościowym ujęciu człowieka, to może to się dokonywać tylko i wyłącznie na poziomie religii. Ale jak wiadomo, nie każdy na świecie jest wierzący, stąd tez redukcjonizm w punkcie wyjścia przekreśla swe obserwacje, chcąc je absolutyzować.

Dziękuję, to byłem ja: Jarząbek!
oops!! Przepraszam, Ks. marek

Rząd premiera Gordona Browna, (Wielka Brytania), utworzył stanowisko "Sekretarza Stanu do spraw Równości", które objęła pani Harriet Harman. Przepisy w ramach ustawy Sexual Orientation Regulations of the Equality Act 2006 obowiązują już od kwietnia br. "Akt równości regulujący orientację seksualną", opracowany pod nadzorem organizacji homoseksualnych w praktyce uniemożliwia jakąkolwiek krytykę zachowania homoseksualnego.

Harman podczas londyńskiej parady gejowskiej, która odbyła się w czerwcu br. powiedziała, że "walka o prawa gejowskie nie skończyła się. [...] Wszyscy wiemy, że jest dalsza droga, którą pójdziemy, a dzisiejszy dzień jest dniem takiej determinacji. [...] Będziemy mieli nowego komisarza ds. równości i praw człowieka, który będzie prowadził walkę przeciwko homofobii. Będziemy mieli nowy program do walki z homofobią, wprowadzimy go w szeregach policji i zmienimy system sprawiedliwości tak, aby uniemożliwić i odstraszyć od dokonywania przestępstw homofobicznych."

Wydział ds. Społecznych i Samorządu Lokalnego wyjaśnia, że np. właściciel hotelu nie ma prawa odmówić wynajęcia pokoju homoseksualistom, a jeśli nie zgadza się z tymi przepisami, to w praktyce nie ma żadnej innej możliwości, jak wycofać się z prowadzenia biznesu. W przypadku fotografa, który nie może odmówić usługi np. wykonania portretu dwójce "partnerów", chyba że ograniczy swoje usługi tylko do oferowania portretów indywidualnych. A jeśli kierowca nie zgadza się przepisami zabraniającymi odmówienia usługi transportowej "partnerów", to jedyne co pozostaje mu, to zmiana pracy - wyjaśnia ministerstwo.


http://www.kosciol.pl/art...070812020312123 Jak sobie pomyśle że będzie jeszcze gorzej...
Quo vadis Europo ?
Co się z Tobą Europo dzieje.Promuje się w Tobie to,co nam ludziom nie przystoi.Europo jesteś scenerią tylu batalii w obronie wartości.Niechże wreszcie wartość tradycyjnego małżeństwa i chrześcijańskiej miłości zostanie doceniona.A kto chce zło w Tobie szerzyć niech się opamięta.

Po prostu nie wiem,co o artykule powiedzieć.Smuci mnie to bardzo.Miejmy nadzieję,że dobro w końcu przemówi w sposób wolny a przeróżne gorszące propozycje uda się zatrzymać.Oby tylko się udało.To nasza Europa i powinno się coś z niepokojącymi zjawiskami zrobić także przez odpowiednie ustawy chociażby.Nie możemy ulegać biernie demonowi politycznej poprawności.

Quo vadis Europo ? Myśle że na to pytanie świetnie odpowiedział Patrick Buchanan:


Zachód umiera. Narody mają ujemny przyrost naturalny. W siedemnastu europejskich krajach więcej jest pogrzebów niż narodzin, więcej trumien aniżeli kołysek.

Inwazja imigrantów grozi dekonstrukcją kraju, w którym wyrośliśmy, oraz przekształceniem go w konglomerat narodów, które nie mają ze sobą prawie nic wspólnego - ani historii, ani bohaterów, ani języka, ani kultury, ani wiarry, ani tych samych przodków. Czeka nas bałkanizacja i ostateczny upadek narodowej suwerenności pod dyktatem rządu ogólnoświatowego

Nasz śwwiat wywrócił się do góry nogami. To, co wczoraj było słuszne i prawdziwe, dzisiaj jest fałszem i złem. To, co niegdyś było niemoralne i karygodne - rozpusta, aborcja, eutanazja, samobójstwo - dziś stało się "postępowe" i "chwalebne". Dawne cnoty stają się grzechem, dawne grzech - cnotami.

Człowiek Zachodu, uwolniony od obowiązku cywilizowania i chrystianizowania ludzkości, pławiący się w luksusie i rozpasaniu, zdaje się tracić wolę życia. Na Zachodzie zapanowała kultura śmierci. Czy śmierć Zachodu jest nieodwracalna? /Fragment książki/


"Śmierć Zachodu"
podzielę się czymś, co odnośnie tematu mnie niedawno zszokowało, ale jednocześnie dało do myślenia.

Byłem w tym roku wychowawcą kolonii. I jednej nocy przyłapałem pod jedną kołderką dwóch nagich chłopców (14 i 15 lat), a jeden z nich krwawił z odbytu;/
Poprostu szok.Sodoma i Gomora,że tak powiem.
Straszne to

Co myślicie o ślubach gejowskich i wychowywaniu dzieci przez gejów i lesbijki? na pewnym forum (niereligijnym) zostałam ostro skrytykowana za to, że napisałam, że jestem przeciwna czemuś takiemu, tak, bo uważam, że to spaczenie, patologia! Przecież każdy ma prawo do swego zdania, prawda? więc napisałam co myślę.

Mnie też skrytykowano kiedyś za to samo na jednym forum.Ale poglądów nie zamierzam zmienić.Jestem nadal przeciwnikiem związków homoseksualnych.Miejmy nadzieję,że to co moralnie złe straci z czasem na znaczeniu i przeminie jak i komunizm przeminął.Związki homoseksualne są niezgodne z naturą i z Dekalogiem.Poza tym dzieci byłyby w ten sposób gorszone.A takie zgorszenie nawet sam Chrystus ostro potępił."Kto by stał się przyczyną grzechu dla jednego z tych najmniejszych...".
Homo wołają, że mają prawo do szczęścia osobistego. I mają rację, przecież człowiek żyje po to, by jako taki właśnie się spełnił w swym powołaniu do człowieczeństwa. W historii ludzkości znane sa takie szczególne "programy" umożliwiające realizowanie się człowieka do szczęścia. Zasadniczy, jaki pojawił sie na przestrzeni dziejów, wywodzi się z starożytnej Grecji. Jest to nurt zwany Eudajmonizmem.
Fakt, ż eilu filozofów, tyleż samo szkół owego eudajmonizmu. Najbardziej bliski chrześcijaństwu, to ten w wydaniu Arystotelesa, mówiący o hierarchii celów oraz ich teleologii, czyli celowi finalnemu, entelechei. Jednak to, co uskuteczniają środowiska homo, to z całą pewnością nie ów nurt dążeniowy ku szczęściu, ile bardziej epikureizm
Ale i tu jest pewna wątpliwość:

to co taki gej ma robic ? zostac sam cale zycie? taki plan ma dla niego Bog?

to co taki gej ma robic ? zostac sam cale zycie? taki plan ma dla niego Bog?
Jeśli gej stwierdza, że jest gejem i że to nie jest OK, to powinien się od-gej`ić. To się da, tylko trzeba chcieć zmagać się z tym problemem, a nie założyć ręce na piersi i z zadowoleniem się przechadzać po świecie.
tak no poprostu jestem tak szczesliwy ze az;/ nie wiesz co to znczy stracic szanse na rodzine i normalne zycie
No więc właśnie piszę:Jeśli gej stwierdza, że jest gejem i że to nie jest OK, to powinien się od-gej`ić. To się da, tylko trzeba chcieć zmagać się z tym problemem

To się da, tylko trzeba chcieć zmagać się z tym problemem, a nie założyć ręce na piersi i z zadowoleniem się przechadzać po świecie.
Tak jest...Wpierw zaakceptować i pójść na terapię + wizyta u seksuologa...Można "coś z tym fantem zrobić" Wiadomo,że sama akceptacja nie wystarczy,od niej zaczyna się praca!
Własnie sie znów uniosłem gniewem na niekompetencje i letkiewiczostwo nauczycieli, co zatruwają umysły uczniów tym, iż człowiek rodzi się homoseksualistą.

Własnie sie znów uniosłem gniewem na niekompetencje i letkiewiczostwo nauczycieli, co zatruwają umysły uczniów tym, iż człowiek rodzi się homoseksualistą.
Rozumiem dobrze,bo mnie też denerwują takie "wywody"...Wydaje mi się,że to w pewnym sensie "zrzucanie odpowiedzialności" na geny...I usprawiedliwianie typu"człowiek się z tym urodził",by nic z tym nie zrobić
Czego mozna się spodziewać po nauczycielu, który jest duchowym "zbukiem"?
No tak... Nauczyciele też powinni mieć minimum wiedzy na ten temat

No tak... Nauczyciele też powinni mieć minimum wiedzy na ten temat
Jeśli nawet mają swe przekonania, to powinni dla obiektywności podać tez inne opinie na taki czy inny temat.

powinni dla obiektywności podać tez inne opinie na taki czy inny temat.
Otóż to...Powinni przedstawiać obiektywną wiedzę,a nie swoje poglądy Niestety "nagminne"to w szkołach Sama pamiętam ze swojej edukacji
Dobre..hehe Poziom wiedzy byłby "kiepski"

Dobre..hehe Poziom wiedzy byłby "kiepski"
Musze popracować nad kilkoma uczniami... A nuż coś pęknie w nauczycielu...
Warto spróbować Jak nie ksiądź zacznie to kto?!
Będę humanitarny. Wpierw podam odpowiednie i obiektywne materiały samemu nauczycielowi. Co z tego wyniknie, to wówczas będzie motorem do dalszego działania.
To jest kolejny sposób rozmiękczania mózgów, podatnych nierzadko na to rozmiękczanie...
Dużo jest materiałów na ten temat np.filmy edukacyjne...Nie wspomnę o dobrych książkach Moi wykładowcy mówili,że homoseksualizm=geny + środowisko...Na studiach jest wiecej obiektywności A propo przekonań osobistych to nawet profesorzy- "ateiści" twierdzili,że trzeba iść na terapię
Niemały wpływ na orientacje seksualną ma inicjacja seksualna, jej uczestnicy, klimat, okoliczności itp.

Niemały wpływ na orientacje seksualną ma inicjacja seksualna, jej uczestnicy, klimat, okoliczności itp
Dokładnie...Dużą rolę też odgrywają relacje z rodzicami:brak ojca i nadopiekuńcza matka...To złożony problem

No tak... Nauczyciele też powinni mieć minimum wiedzy na ten temat
chyba trochę więcej niż minimum...bo z uczniami sporadycznie rozmawia sie na 'takie' tematy...a skoro nauczyciele mało z nimi o tym rozmawiają, to z kim mają rozmawiać o rzeczach dość istotnych dla nich
Hej!Inny Warto poszukać jakiejś fachowej pomocy
dziekuje Ci no tak latwo mowic ale gdzie ? to jest troszke krepujace , a jak ktos sie dowie ;/
Jeśli masz ochotę to odezwij się na "priwa"! Jutro napiszę Ci, gdzie można pójść...Może dziś jak zdążę Głowa do góry! Wiem,że to trudne i "wstydliwe"...Ale warto jednak pogadać!
innny, wcześniej podawałam adres do Warszawy. Jak się orientują prowadzi się terapie też w Lublinie.
Rachel!Może podaj jeszcze raz
ul.Jana III Sobieskiego 9
02-957 Warszawa
22 458-22-00
e-meil centrum.psychoterapii@vp.pl
a jest jakas strona www? albo jakis namiar w internecie?
Tak , wpisz w google Instytu Neurologii i Psychiatrii w Warszawie. co tyczy się Lublina spróbuje się dowiedzieć, bo ogólnie oni się nie rozgłaszają że istnieją takie terapie. Wiem że w Lublinie zajmują się przedewszystkim mężczyznami.
Zdrowy rozsądek, obserwacja świata pokazuje wprost, że związki homo-seks. są nieuporządkowanym korzystaniem z sfery płciowości. Cały problem w tym, że nie potrafią/nie chcą tego osoby homo zauważyć.
niektore widza , mimo wszysto milosc w sferze nie cielesnej pomiedzy osobami tej samej plci tez jest piekna i bardzo podobna do tej pomiedzy dwojgiem ludzi (kobieta i mezczyzna)
Tez chciałam napomknąć, że osoby które to widzą mają ograniczoną możliwośc solidnej terapii. Nie jest to winną osób obciążonych tą orientacją, tylko mało specjalistów w naszym zacofanym kraju. Druga przyczna , że mało się mówi o terapiach dla homoseksualistów z pododu nagonki.[też tyczy się to terapii dla pedofilii, czy też ofiar pedofilii]. Ostatnio przeczytałam że skazani za pedofilie nie maja później gdzie się leczyć, bo nie ma gdzie. Cóź , nie ma jak funkcjonować w kraju zacofania a zarazem wymagający od ludzi pełnej normalności seksulanej.
W Lublinie na KUL-u jest nawet Stowarzyszenie Pomocy "Odwaga"...Spróbuj poszukać w Necie...Co do Warszawki to dam Ci znać,bo jest więcej tu pomocy,nie tylko na "Sobieskiego"...Zapytam "kogo trzeba"!
Inny!Odwagi!
Co do pedofilów to prawda...Ale jest nadzieja,bo zespół terapeutów wyjechał do USA w celu szkolenia i nauki...Więc za jakiś czas będzie,gdzie się "leczyć"...

milosc w sferze nie cielesnej pomiedzy osobami tej samej plci tez jest piekna
Zgadzam się. Przeciez przyjaźń, czy też miłośc nie musi odrazu wiązać się z fizycznością, może być czysto duchowa.
scholastyka, ale poszukuj na NFZ bo prywatnie to są astronomiczne ceny. Jak szukałam dla kogoś terapii, to mnie z nóg te ceny zwalały.
ile to moze kosztowac?
Oj,tak!Ceny są wysokie... Ale trzeba iść do specjalisty seksuologa..Nie wszyscy terapeuci mają doświadczenie w tej "materii"...Miałam zajęcia z psychiatrą,który się zajmował homo...No właśnie!Przypomniałam sobie Inny jak będziesz zainteresowany to podam Ci jego dane personalne

ile to moze kosztowac?
Prywatnie to różnie, są ceny od 50 po 90 zł. Ale można też bezpłatnie np. na Sobieskiego. tak samo jest z terapia dla pedofilii, oraz ofiar. Tragednia.
Inny to zależy gdzie...Bo w szpitalu na "Sobieskiego" w Wawie to za darmo...Tylko trzeba trochę poczekać...A prywatnie to ok.100 zł Na początek trzeba pójść do psychiatry-seksuologa...Niektórzy sami prowadzą taką terapię...Albo podają namiary,do kogo można się udać
scholastyka, nie trzeba długo czekać jak co to dokładniejszy numer tel do seksuologa w Warszawie, podlega pod INiP w Warszawie ale przyjmują na ul Długiej.
o to nr tel. 22 841-26-13
Jak tak dalej pódzie to znajdziemy wszystki darmowe ośrodki
Dzięki za ten numer... Przyda się w razie czego...
Znalazłam stronke , gdzie są info odnośnie ośrodka w Lublinie , i tak się znajduje kontakt do Grupy "ODWAGA"
ja jeszcze znalazlem pasche... http://www.pascha.pl/index.php tylko nie wiem czy oni jeszcze dzialaja
Jak homoseksualizm moze pojawic sie przez takie czynniki jak pornografia ,odtracenie ze strony rodzicow?Bo spotkalem w tutejszym temacie takie pseudo teorie...

Wezmy pod lupe pornografie.Chodzilo zapewne danej osobie o pornografie homoseksualna.Ale jesli po takowa siega to chyba musi byc cos z nim nie tak prawda?Bo co zwykla pornografia ma do tego?Nic

Odtracenie ze strony rodzicow to nastepna glupota.Jesli ktos jest odtracony od rodzicow ,badz nie zaznal dostatecznej milosci od nich ,to szuka milosci owszem ,ale dlaczego akurat homoseksualnej?Prosze mi to wytlumaczyc... nie wiem skad wy te teorie bierzecie ,z czasopism religijnych ktore sa sprzedawane przy kosciolach?

Homoseksualizm tkwi gleboko w psychice ,i nie nazywajmy tego chorba.To co ksztaltuje nasza seksualnosc to do cholery nie przezycia ,brak milosci ze strony rodzicow ,nie pornografia ale wlsanie biologia i czynniki zarowno jak i hormonalne i genetyczne ,ktore sa wrodzone.Jest to udowodnione!

Niektorym widze nasz wspanialy koscil uksztaltowal nieco "chore" zdanie na temat tej mniejszosci ,a ja sadze ze taki nasz kosciol chrzesciajanski ,ktory jest dosc specyficzny w niepozytywnym znaczeniu tego slowa powinien troche nauczyc sie od takiego buddyzmu.
Nie jestem poprawny politycznie a homoseksualizm uważam za chorobę psychiczną. Po pierwsze jest to grzech i pożycie niezgodne z naturą (dewiacja seksualna). Parady gejów i lesbijek, które są gorszące można śmiało nazwać głoszoną publicznie herezją. Osoby mające skłonności homoseksualne to osoby cierpiące na duszy, bo skłonność homoseksualna uniemożliwia im zawarcie normalnego związku małżeńskiego. Nie potępiam tych osób i nie jestem ich wrogiem, ale parady i akty homoseksualne potępiać należy z całą stanowczością.
człowiek może uciekać w homoseksualizm gdy został skrzywdzony przez osobę płci przeciwnej
nie chce cie martwic ale naukowcy nie znalezli do tej pory genu ktory bylby odpowiedzialny za homoseksualizm, wiec twoja wypowiedz jakby traci na wartosci, wprowadzasz ludzi w blad , i wcale im nie pomagasz a nawet krzywdzisz
Nie zrażam się innny, Twoją wypowiedzią. W pewnych kwestiach nie mogę iść na ustępstwa. Tak nakazuje sumienie. Homoseksualizm to pożycie przeciwne naturze oraz grzeszne i tylko takie sformułowanie uważam za słuszne. Twierdzenie,że jest inaczej byłoby dla mnie herezją. Thanks.
bo jej chyba nie zrozumiales odnosilem sie do wypowiedzi isszatka ktory twierdzil ze to ma jakies podloze genetyczne ... Nie bronie homoseksualistow , jednakze trudno mi sie to czyta , jestem zdania ze to wyleczalne , trzeba ino chciec i zauwazyc w tym poroblem.
O.K. innny , zwracam honor i I'm sorry.
looz;)

i czynniki zarowno jak i hormonalne i genetyczne ,ktore sa wrodzone.Jest to udowodnione!
Dawaj przykłady naukowe, potawierdzające te bzdurne tezy

Dawaj przykłady naukowe, potawierdzające te bzdurne tezy
Różnica w strukturze podwzgórza pomiędzy heteroseksualnymi a homoseksualnymi mężczyzami
Oczywiście to nie dowód, ale poszlaka. Ale dosyć mocna .
Jakby co to mogę wyszukać więcej publikacji .

Jak homoseksualizm moze pojawic sie przez takie czynniki jak pornografia ,odtracenie ze strony rodzicow?
Wszystko to związane jest ze sferą psychiki i jej połączenia z naszą świadomością i fizjologią..
Sprawa trudna do zrozumienia jeżeli nie zrozumiemy rzeczy podstawowej - mówiąc obrazowo człowiek to taki "zespół naczyń połączonych".
Człowiek to nie tylko fizjologia ale również i sprawy związane z psychiką oraz "duchowością".
Relacje wyniesione zaczerpnięte w rodzinie przenosi się na następne pokolenia.
Można nieźle zwichrować psychikę dziecka przez niewłaściwe relacje rodzinne.
To fakty potwierdzone naukowo przez psychologię.
Dalej:
Pornografia odwołuje się do niższych ("odzwierzęcych") instynktów człowieka tak że później trudno zapanować nad własną świadomością co przekłada się również na sferę fizjologiczna.
Mówiąc prościej - ktoś kto naoglądał się "obrazków" pobudza swoja wyobraźnie.
Wyjścia są dwa - albo ją zaspokoi albo niepotrzebnie cierpi - to jedna sprawa.
i druga - przez pornografię poniżana jest godność człowieka - szczególnie kobiety, lecz nie tylko - której intymne części ciała traktowane są jako "towar" - do tego by ktoś mógł zaspokoić "niższe instynkty" ...
Dodajmy do tego - seks ma swój cel.
Zasadniczo to przedłużenie rodzaju ludzkiego - prokreacja.
tymczasem seks homoseksualny to czerpanie przyjemności z czegoś co jest wypaczeniem głównego celu seksu.
Mówiąc prosto - dla mnie to obrzydliwość.

Nie rozumiem dlaczego ktoś próbuje podważać zdanie katolików tylko dlatego ze "katolickie" ?
w Kościele jest mądrość nie tylko kilku milleniów Judaizmu i Chrześcijaństwa - w Kościele jest coś o wiele więcej.

dla mnie to obrzydliwość.
Nie tylko dla Ciebie, jestem tego samego zdania.

Ale uważam że trzeba odróżnić homoseksualizm "nabyty" od "wrodzonego", i o ile leczenie tego pierwszego można uznać w 100% za uzasadnione i właściwe, o tyle próby zmiany drugiego uważam za bezsensowne i niestosowne. Poprowadzą wprost do stworzenia opinii, że jest to we wszystkich przypadkach "tylko" choroba, którą da się leczyć, tym czasem zagadnienie jest o wiele bardziej skomplikowane, tak skomplikowane jak ludzka seksualność.

Jest jeszcze bulwersująca kwestia propagowania homoseksualizmu (jak Biedroń wyjechał z tą swoją książeczką jako lekturą szkolną, to się przez chwilę zastanawiałem czy przypadkiem mnie ktoś w nocy nie wyniósł razem z łóżkiem do Holandii ) i tolerancji.

Ale uważam że trzeba odróżnić homoseksualizm "nabyty" od "wrodzonego", i o ile leczenie tego pierwszego można uznać w 100% za uzasadnione i właściwe, o tyle próby zmiany drugiego uważam za bezsensowne i niestosowne.
Ja zaś się tak naprawdę zastanawiam, czy wogóle samo pojęcie "homoseksualizmu wrodzonego" nie jest tylko wynikiem propagandy.
Nikt nigdy nie odnalazł przecież "genu" mającego rzekomo warunkować homoseksualizm.
Wrodzony nożna mieć HIV - można mieć wrodzone choroby weneryczne (np. kiłę) ale czy wrodzony można mieć homoseksualizm ?
...
Ja osobiście śmiem w to wątpić ...


Nikt nigdy nie odnalazł przecież "genu" mającego rzekomo warunkować homoseksualizm.
Wątpię żeby go kiedykolwiek znaleziono. Jak można uważać że jeden gen będzie decydował o całej seksualności człowieka??? Jak dla mnie - bzdura.
Dla mnie taki przypadek to raczej konsekwencja anomalii pewnych nie do końca zrozumianych procesów zachodzących podczas kształtowania się istoty ludzkiej w łonie matki. I to jest czysty homoseksualizm.
Użycie przeze mnie słowa "wrodzony" w tym przypadku nie oznacza tego co zwykle przyjęło się nim określać - lepiej może byłoby powiedzieć "z urodzenia".

Zgadzam się z twoim zdaniem o tolerancji. Słusznie postąpił kiedyś Korwin-Mikke dzieląc homoseksualistów na gejów i homosi. Ci ostatni to ludzie o zdrowym podejściu do tematu swojej seksualności, mający świadomość tego, że jest to sfera intymna. Ci pierwsi robią sobie homoseksualny jihad z każdym kto uważa, że para całujących się w parku facetów to widok nie na miejscu (niech się za rączki trzymają, a co tam! - zawsze można dziecku wytłumaczyć, że to bracia... ).
Mam nadzieję, że Jólka da Ci za tego posta punkcika, RBuzz

Wątpię żeby go kiedykolwiek znaleziono. Jak można uważać że jeden gen będzie decydował o całej seksualności człowieka??? Jak dla mnie - bzdura.
Swego czasu stwierdzono, że mutacja w obrębie genu nazwanego "fruitless" (bezowocowy) u muszek owocowych powoduje zmiany w zachowaniach seksualnych. Tak zwany gen homoseksualizmu to nie musi być pojedynczy gen zawiadujący całą seksualnością człowieka. Wystarczy, że mutacja w jego obrębie będzie prowadziła w konsekwencji do anomalnego rozwoju organizmu. Nie jest powiedziane także, że takich genów nie może być kilka.
Wcale bym się nie zdziwił gdyby odkryto takie coś u człowieka.
A ja bym się zdziwiła, gdyby odkryto taki gen - "idzcie i rozmnażajcie się"; "dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" - i zniszczenie Sodomy i Gomory....czy Bóg robi sobie kpiny z człowieka???
A Ty co, świadek jesteś czy co ?
Każda wypowiedź poprzeplatana powyrywanymi z kontekstu cytatami z Biblii ...
Tzw. uwarunkowania genetyczne nie są jedynym co wpływa na rozwój człowieka. Tak więc "gen homoseksualizmu" to raczej byłyby predyspozycje do homoseksualizmu.
A co to za różnica, czy taki gen jest czy go nie ma. Homoseksualizm i tak musi być leczony. I to słowo leczony nie oznacza w tym przypadku "trzymany w zakładzie zamkniętym" lecz "wspierany przez życzliwe osoby w walce z własnymi skłonnościami". Wspierany po chrześcijańsku, a nie siłą przymuszany, bo o przymus tu nikomu nie chodzi.

Gdyby o przymus chodziło, to po pierwsze nie byłoby to leczenie. I chodzi o to, by tej osobie pomóc wieść życie normalne, pomóc zawrzeć normalne małżeństwo. Nie chodzi natomiast o utwierdzanie tej osoby w tym ,co robi i w tym,do czego jest skłonna, bo wówczas też o skutecznej terapii nie będzie mowy.

I pozbawiona logiki jest każda wypowiedź, która stwierdza, że owo leczenie to "represjonowanie" osób z tzw."mniejszości seksualnej". To doszukiwanie się represji w działalności ośrodków pomagających w wyjściu z homoseksualizmu świadczy raczej o manii prześladowczej.
RBuzz - muszę przyznać, że mnie "zatkałeś" swoim poprzednim postem - a miałem dużo do powiedzenia ...
Cóż - i ja poproszę o punkt "pomógł" dla Ciebie za poprzednią wiadomość

PS Heysel To nie żaden bluff co pisze Alus ani też nie ma nic wspólnego z sekciarstwem- prawdziwy katolik żyje na co dzień wiarą i realnie wciela w czy słowa Chrystusa i nauczanie wynikające z Dobrej Nowiny.


Heysel To nie żaden bluff co pisze Alus ani też nie ma nic wspólnego z sekciarstwem- prawdziwy katolik żyje na co dzień wiarą i realnie wciela w czy słowa Chrystusa i nauczanie wynikające z Dobrej Nowiny.

Widać nie bardzo zrozumiałeś o co mi chodziło z tym "świadkiem" .
Poza tym "kółeczko wzajemnej adoracji" jak widzę się już zamknęło . A z tym Korwinen to już przegięcie ...

[ Dodano: Pon 17 Gru, 2007 16:14 ]

A z tym Korwinen to już przegięcie ...
To że jego ogólna wizja świata przypomina spiskową teorię dziejów w połączeniu z fanatyczną wiarą w pierwotny kapitalizm nie znaczy że nie ma w kilku sprawach racji...
Oglądając takie filmiki jak ten - http://www.wrzuta.pl/film/5fj0N6mmHB tylko utwierdzam się w słuszności przekonania o poprawności podziału populacji homoseksualnej


Czyżby odezwał się żal za tym, że się nie załapałeś?
Nie zależy mi na uznaniu szpecjalistów.
Tak się jeszcze zastanawiam nad tą ankietą ... Przecież na to pytanie jak na razie jest możliwa tylko jedna sensowna i obiektywna odpowiedź "nie wiem" ewentualnie "możliwe". Nie ma jednoznacznych przesłanek za tak czy nie ...
No chyba, że te 55 osób wyraziło tylko swoje preferencje wyborcze (jak by im bardziej pasowało ).
odwaga z lublina jeszcze istnieje?

odwaga z lublina jeszcze istnieje?

Raczej tak, można sprawdzić, nawiązując kontakt.

Hiszpańscy socjaliści domagają się od Kościoła przeprosin za manifestację na rzecz rodziny 30 grudnia. Według władz Autonomii Madryckiej wzięło w niej udział około półtora miliona osób. Media rządowe mówią o zaledwie 160 tysiącach.

Wspomniana manifestacja oraz wypowiedzi kardynałów w obronie małżeństwa i rodziny wzburzyły socjalistyczny rząd premiera Zapatero. Do wcześniejszych ostrych w tonie komunikatów komunistów z partii Zjednoczona Lewica oraz środowisk homoseksualnych dołączył 2 stycznia zarząd krajowy partii socjalistów.

Komunikat przejrzany osobiście przez premiera Zapatero, stwierdza, że w oparciu o konstytucję, demokrację i wolności osobiste takie działania Kościoła, jak niedzielna manifestacja odbiegają od podstawowych fundamentów demokracji, ponieważ to społeczeństwo ma władzę, aby określać zasady wolności indywidualnej. Siła demokracji polega na zagwarantowaniu współżycia różnych opcji, a nie zgadzaniu się na narzucenie którejkolwiek z nich. „Nie zrobimy kroku w tył – czytamy w komunikacie. – Będziemy nadal działać na rzecz coraz większej wolności Hiszpanów (...) oraz, aby w naszym współżyciu było więcej szacunku”.

Sekretarz generalny socjalistów José Blanco wprost wezwał hierarchię do przeprosin. Członkowie rządu nieustannie podkreślają, że ekipa Zapatero, jak żadna dotychczas podjęła politykę prorodzinną. Jako przykład wskazują czeki dla nowo narodzonego dziecka lub ustawę o osobach potrzebujących opieki.

M. Raczkiewicz CSsR, Madryt


[ Dodano: Czw 14 Lut, 2008 21:34 ]
Czy innny kreci sie jeszcze gdzies tutaj?Nie wiem czy to niewiedza, czy zlosc, czy ... nie wiem czy ktokolwiek tutaj zdaje sobie sprawe z tego jaka moze zrobic kolesiowi krzywde.

A co do artykulu podsunietego przez Ks. Marka...Jest on bardzo nieprawdziwy i pelen uprzedzen."Miłość homoseksualna nie jest miłością, tylko szczenięcym, sentymentalnym, głęboko narcystycznym pragnieniem erotycznym.".Nie wiem czy zdajecie sobie sprawe,jak dojrzali i pelni wewnetrzej sily musza byc dwaj chlopacy chodzacy np.do liceum,ktorzy chca byc ze soba.Czlowiek nie pokonuje tylu przeciwienstw kierowany "narcystycznym pragnieniem erotycznym".Takim chlopakom jest naprawde duzo trudniej niz przecietnej parze heteroseksualnej.A co do leczenia,to watpie,aby ktos kto naprawde kogos kocha lub jest zakochany chcialby sie z tego wyleczyc.Czy potrafilibyscie spojrzec takze z tej strony?

Pozdrawiam,
Mirek

Czy potrafilibyscie spojrzec takze z tej strony?
Tak. I okazuje się ze wszech stron, iż homoseksualizm jest przeciw naturze. co już było w tym i nie tylko w tym wątku podkreślane nie jeden raz.
Pary gejowskie/lesbijskie są nastawione tylko i wyłącznie na egoizm, sa pozbawione płodności. Z chrześcijańskiego punktu widzenia jest to "chora miłość", tak jak każda inna dewiacja seksualna. Kościoła nie interesuje stanowisko WHO, czy demokracji, lecz Prawda o człowieku. Doktrynerstwo homoseksualizmu te prawdę nie dość, że wypacza, to jeszcze na dodatek ją fałszuje.
Rownie dobrze moglibysmy stwierdzic,iz ludzie nieplodni nie sa zdolni do milosci...Ze choroba,ktora odpowiada za bezplodnosc,wypacza ich takze duchowo.Tak nie jest.
Poza tym z tego co Ksiadz mowi moznaby wywnioskowac,ze prokreacja jest jedynym celem milosci.A milosc to przeciez takze zapewnianie sobie bezpieczenstwa,spokoj,rownowaga wewnetrzna,ktora daje tylko obcowanie z drugim czlowiekiem.Wynik tutejszej ankiety nie zmieni faktu,iz homoseksualisci potrafia tworzyc stale,wieloletnie zwiazki,wspierac sie,rozwijac duchowo etc.A stawianie homoseksualizmu w jednym rzedzie z pedofilia czy zoofilia to moim zdaniem okrucienstwo.Albo niezrozumienie.

Ze choroba,ktora odpowiada za bezplodnosc,wypacza ich takze duchowo.Tak nie jest. NIe generalnie, ale się zdarza.


homoseksualisci potrafia tworzyc stale,wieloletnie zwiazki

...oparte na karmieniu się egoizmem.
Simona LeVaya, ogłosił, że za zachowania homoseksualne odpowiedzialna jest grupa neuronów o nazwie INAH3 znajdująca się w podwzgórzu mózgowym. Po trzech latach powiedział: "Nie dowiodłem, że homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie ani nie znalazłem genetycznych przyczyn bycia gejem. Nie wykazałem, że geje są gejami od urodzenia".

Negatywnie zweryfikowana została także teza Johna M. Baileya i Richarda Pillarda głosząca istnienie genu odpowiedzialnego za zachowania homoseksualne. Okazało się, że czynnik genetyczny nie może determinować zachowań seksualnych, co potwierdziły badania nad wieloma parami bliźniąt jednojajowych. Chociaż posiadały one identyczny zestaw genów, to jednak niektóre z nich różniły się orientacją seksualną. Pod wpływem tej krytyki jeden ze wspomnianych naukowców John M. Bailey przyznał, że nie da się wyjaśnić zjawiska homoseksualizmu wśród bliźniąt inaczej niż przez wpływ otoczenia.
Mirku to nie jest wytarty slogan, ale teza udowodniona naukowo.
Przez kogo...?Poza tym:jednym mam wierzyc,drugim nie?Komu mam wierzyc?
I prosze mi wytlumaczyc,dlaczego "zwiazki homoseksualne zywia sie egoizmem".Skad to wiecie,skoro smiejecie sie,gdy mowie o dlugoletnich,stalych homoseksualnych zwiazkach?

"Glos Niedzielny" tak napisal...?Masz jakis powod,oprocz wytartego sloganu "to niezgodne z natura"?

Domyślam się, że to zdanie wyjęte z kontekstu.
A niekoniecznie:
http://www.goscniedzielny...&dzi=1104786574


Homoseksualizm wyrasta na glebie inności, nienależenia, litowania się nad sobą i infantylizacji. Egocentryzm jest dla homoseksualnych uczuć i zachowań idealną pożywką. Miłość homoseksualna nie jest miłością, tylko szczenięcym, sentymentalnym, głęboko narcystycznym pragnieniem erotycznym. „Homoseksualista nie szuka drugiej osoby, ale raczej spełnienia swoich fantazji” – pisze autor „Walki o normalność”. Para homoseksualistów to dwa „biedactwa”, zaabsorbowane sobą. To dlatego homoseksualiści tak często zmieniają partnerów. Bo dwie osoby tej samej płci nie są w stanie dać sobie tego, co mężczyzna i kobieta.
No i nie widzę tam tego zdania. Powiedz lepiej, kto to powiedział?

Natomiast chyba przeczysz sobie teraz, bo najpierw popierasz homoseksualizm, a następnie przywołujesz tekst, którego autor traktuje homoseksualizm jako zaburzenie psychiczne, emocjonalne - słowem - jako coś wewnętrznie nieuporządkowanego.
Nie rozumiem
Mi chodzilo ogolnie-czemu ktos "ot tak" stwierdza,ze "homoseksualizm jest niezgodny z natura"?Dlaczego tak latwo jest przekreslic to,co najpiekniejsze w zyciu pewnych ludzi?Powolanie sie na "Glos niedzielny" bylo ironiczne.Cytat byl udokumentowaniem tego co napisalem.

A co do "popierania homoseksualizmu"-to albo mozna to akceptowac,albo mozna tolerowac,albo nie tolerowac.Trzy opcje.Ja sie z pelna odpowiedzialnoscia podpisuje pod pierwsza.

Mi chodzilo ogolnie-czemu ktos "ot tak" stwierdza,ze "homoseksualizm jest niezgodny z natura"?

Czemu ot tak? Jesteś katolikiem? bo nie wiem. Homoseksualizm, albo raczej uleganie skłonnościom homoseksualnym jest poważnym grzechem przeciw naturze, przeciwko odwiecznie ustalonemu porządkowi bożemu. Relacja między dwojgiem kochających się ludzi ma służyć budowaniu wzajemnego dobra, wzajemnemu uświęcaniu się i przekazywaniu życiu. Ma na celu dobro drugiego człowieka, a nie zaspokajanie własnego egoizmu. Człowiek naturalnie stworzony jest do związkui z osobą płci przeciwnej.
Również pod względem psychologicznym jest to akt nieuporządkowany, wynikający z poważnych zaniedbań wychowawczych, z zaburzeń emocjonalnych.

Czemu ot tak? Jesteś katolikiem?
Nie wiem,czy jestem.Powiedzmy,ze jestem na tym etapie zycia,kiedy weryfikuje sie swoje poglady.Czy moja wiara w Boga kloci sie z tym,ze uwazam homoseksualizm za rownorzedna orientacje?


Relacja między dwojgiem kochających się ludzi ma służyć budowaniu wzajemnego dobra, wzajemnemu uświęcaniu się i przekazywaniu życiu.
Homoseksualisci tez moga budowac wzajemne dobro-a przekazywanie zycia?To tak jak z ludzmi nieplodnymi.


Ma na celu dobro drugiego człowieka, a nie zaspokajanie własnego egoizmu.
Caly czas probuje od ciebie wyciagnac,czemu uwazasz,ze taki zwiazek to zaspokajanie wlasnego egoizmu.


Również pod względem psychologicznym jest to akt nieuporządkowany, wynikający z poważnych zaniedbań wychowawczych, z zaburzeń emocjonalnych.
Zgrzyty,braki,problemy-pojawiaja sie w zyciu kazdego czlowieka.

Czy moja wiara w Boga kloci sie z tym,ze uwazam homoseksualizm za rownorzedna orientacje?

Jeżeli dla Ciebie nie jest to oczywiste to w ogóle nie mamy o czym rozmawiać.
A dlaczego Bóg miałby kogoś skazywać poprzez uwarunkowania genetyczne na bycie homoseksualistą?



A naukowcy to raz mówią na jakiś temat tak, a później nie.
Jak ktoś już parę lat na świacie żyje to może to dobrze zaobserwować.
Człowiek, który mieni się katolikiem, czy w ogóle osobą wierzącą w Boga, nie może jednocześnie popierać grzechu. I dla mnie nie ma tutaj w ogóle miejsca na dalszą dyskusję.
Ja chcialbym wiedziec,dlaczego to jest grzechem-skoro znam "problem" od drugiej,dobrej strony...

I nadal nie wiem co z tym egoizmem.Wymigujesz sie od odpowiedzi
Związek homoseksualny z natury swej opiera się na hedonistycznej koncepcji pojmowania miłości, natomiast związek małżeński służy budowaniu miłosnej więzi, opartej na poświęceniu. Relacja ta niesie za sobą odpowiedzialność także w wymiarze społecznym, ponieważ rodzice przekazują życie i wychowują dzieci do odpowiedzialnego życia w społeczeństwie.

[ Dodano: Nie 04 Maj, 2008 13:56 ]
Miku przeczytałeś to co napisałam wcześniej? Naukowcy, którzy stwierdzili i próbowali dowieść uwarunkować genetycznych homoseksualizmu ustąpili z miejsc. Cytowałam i parafrazowałam ich wypowiedzi.

Jeśli sa jacyś naukowcy, którzy twierdzą (twierdzili) inaczej, jeśli istnieją badania potwierdzające to iż homoseksualizm jest chorobą genetyczną, to proszę powiedz mi co to za naukowcy, jakie to badania. Z przyjemnością sprawdzę prawdziwość tychże informacji.
A gdzie ja napisalem ze homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie?

W związku małżeńskim chodzi o coś więcej niż sam seks. Tak samo są związki niesakramentalne, w których często chodzi o świadczenie sobie pewnych "usług", a jak jest mowa o małżeństwie to od razu się ucieka, bo po co wiązać się na całe życie, poświęcać się dla dobra drugiego człowieka, wymagać od siebie?
"Idea" homoseksualizmu, jego propagowanie jest po to, by zaczęto wynaturzenie postrzegać jako coś pozytywnego, normalnego.
Jeżeli twierdzisz, Mirku, że w homoseksualizmie nie chodzi o seks to po co dąży się do tego, by to legalizować, traktować jako coś normalnego? Po co wreszcie ludzie wiążą się ze sobą, jakby nie mogli żyć oddzielnie i przyjaźnić się jak normalni ludzie? Po co wychodzi się na ulicę i głośno mówi o sprawach "łóżkowych" pomiędzy osobami tej samej płci? Te wszystkie parady służą propagowaniu właśnie zboczenia - bo inaczej tego nazwać nie można - i ośmieszeniu normalnych, zgodnych z odwiecznym porządkiem natury, relacji między mężczyzną i kobietą. W ten sposób chce się doprowadzić do myślenia, iż wynaturzona seksualność także jest normalna, jest jedną z możliwych form współżycia seksualnego.

[ Dodano: Nie 04 Maj, 2008 14:21 ]

Ja chcialbym wiedziec,dlaczego to jest grzechem
jest grzechem, bo jest sprzeczne z zamysłem Stwórcy

jeśliby nie było, to w Piśmie Świętym nikt by nigdy nie napisał:

Myślę że jakakolwiek dyskusja, o czymkolwiek ma sens, jeśli wspólna jest jakaś podstawa. Tu brak wspólnej podstawy antropologicznej - koncepcji tego kim jest człowiek.
Dlatego nie dogadacie się.
W homoseksualizmie seks jest celem sam w sobie, a w relacja heteroseksualna- małżeńska opiera się najpierw na przyjaźni, a fizyczność jest tylko jej dopełnieniem.

[ Dodano: Nie 04 Maj, 2008 14:29 ]

Mi chodzilo ogolnie-czemu ktos "ot tak" stwierdza,ze "homoseksualizm jest niezgodny z natura"? Gdyby skłonności homoseksualne były wrodzone, wówczas sugestie pod adresem homoseksualistów, że mogą zmienić swój styl życia, byłyby równoznaczne z rasistowskimi apelami do czarnoskórych, żeby się wybielili. Wówczas też całe nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu nie miałoby sensu jako niezgodne z ludzką naturą. Skoro jednak homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie można stwierdzić, że jest niezgodny z naturą.


Jeżeli twierdzisz, Mirku, że w homoseksualizmie nie chodzi o seks to po co dąży się do tego, by to legalizować, traktować jako coś normalnego? Po co wreszcie ludzie wiążą się ze sobą, jakby nie mogli żyć oddzielnie i przyjaźnić się jak normalni ludzie? Po co wychodzi się na ulicę i głośno mówi o sprawach "łóżkowych" pomiędzy osobami tej samej płci?
Po to,aby pokazac,ze kobieta z kobieta moze sie nie tylko przyjaznic,tak samo jak mezczyzna z mezczyzna.Chodzi o to,by homoseksualisci mogli wyjsc na ulice i tak jak heteroseksualne pary trzymac sie za rece.A wiaza sie ze soba,bo sie kochaja,bo nie moga bez siebie zyc.Tak samo jak kazda inna,heteroseksualna para.


Te wszystkie parady służą propagowaniu właśnie zboczenia - bo inaczej tego nazwać nie można - i ośmieszeniu normalnych, zgodnych z odwiecznym porządkiem natury, relacji między mężczyzną i kobietą.
Najwidoczniej mozna-ja jestem tego dowodem.I nikt tutaj nie chce nikogo osmieszac.To ty osmieszasz homoseksualistow,nazywajac ich "zboczencami"-slowem o bardzo negatywnej,pogardliwej wymowie.


W ten sposób chce się doprowadzić do myślenia, iż wynaturzona seksualność także jest normalna, jest jedną z możliwych form współżycia seksualnego.
No bo tak jest .

i tak to jest - gadać w kółko o wszystkim dookoła, tylko nie o sednie problemu po mojemu: mydlić oczy
A jakie jest sedno problemu?
Niewiedza?Zawisc?

Potepianie czegos,o czym sie malo wie,pogarda wobec tego,co obce-moze i to "normalne",ale napewno nie przyzwoite... Ja znam i potępiam. Jeśli uważasz, że guzik mogę wiedzieć, to powiem, że był czas (wprawdzie byłam wtedy dzieckiem), że przejawiałam takie skłonności. Tak więc znam ten temat również z autopsji.

A w piaskownicy miedzy dziecmi to sie rozne rzeczy dzieja-chyba nie oskarzysz 5-latkow bawiacych sie "w doktora" o cudzolostwo? nie mówię o 5 latach... ale 12-13....
Mirku, cokolwiek myśleć o homoseksualistach, cierpią oni na zboczenie (również ci, którzy powstrzymują się od jego praktykowania). Są więc "zboczeńcami" na zupełnie identycznej zasadzie na jakij człowiek chory na alergię jest "alergikiem".
Oczywiście nie używałbym tego określenia (po co ?) gdyby nie usilne próby podejmowane przez środowiska gejowskie próby przekonania wszystkich że "to nie zboczenie". A tak trzeba o tym mówić, żeby nie pozwolić na "zagadanie" rzeczywistości.

Co do odniesienia o związkach homoseksualnych - wiesz jak niski jest procent stałych związków w tej grupie ? I wiesz że o ile przeciętny hetero ma w ciągu roku około 1,5 partnera, to przeciętny homo - około 20 ?
Więc nie bajajmy może o romantycznych związkach.

Zresztą - załóżmy że rozmawiamy tylko o tych nielicznych homoseksualistach, u których romantyczna miłość występuje. Czy to usprawiedliwia już wszystko ?
Po pierwsze
jesteśmy odpowiedzialni za swoje uczucia. Każdy w miarę dojrzały człowiek jest w stanie nie dopuścić do powstania większego zaangażowania uczuciowego w sytuacji, gdy jest to niewłaściwe

Po drugie
nawet gdy takie zaangażowanie już powstało, nie usprawiedliwia wszystkiego.

Przykłady do obu punktów : miłość pomiędzy bliskimi krewnymi, miłość do cudzej żony, męża itd itp
Czy to też usprawiedliwisz "romantyczną miłością" ?

Natomiast uważam że jeżeli homoseksualista jest niewierzący (nie uznaje autorytetu Boga w tej sprawie) to trudno mieć do niego pretensje o to że afirmuje, a nawet uprawia homoseksualizm. On ma znacznie większy problem - jest niewierzący. Ale skoro nie wierzy, to trudno od niego wymagać zachowań zgodnych z wiarą.

I jeszcze jedno - powtarzam się, ale to centralna sprawa: nie jest niczyją winą że jest się homoseksualistą - zupełnie tak jak nie jest niczyją winą że np. nie ma się jednej nogi.
Przytaczano tu możliwości leczenia - zapewne dla jakiegoś procentu jest to możliwe, ale... nie dla wszystkich (i pewnie nawet nie dla większości).
Natomiast dla chrześcijanina każda ułomność (bo to jest ułomność) jest nie usprawiedliwieniem dla jej kultywowania, tylko wezwaniem do specjalnej świętości - i w przypadku ludzi o skłonnościach homoseksualnych jest właśnie tak.

[ Dodano: Nie 04 Maj, 2008 15:06 ]

I co-przeszlo?
Tak przeszło...



Po pierwsze
jesteśmy odpowiedzialni za swoje uczucia. Każdy w miarę dojrzały człowiek jest w stanie nie dopuścić do powstania większego zaangażowania uczuciowego w sytuacji, gdy jest to niewłaściwe

Przepraszam Marku za tak intymne pytanie,ale czy kiedykolwiek byles bardzo,bardzo zakochany?


Po drugie
nawet gdy takie zaangażowanie już powstało, nie usprawiedliwia wszystkiego.

Przykłady do obu punktów : miłość pomiędzy bliskimi krewnymi, miłość do cudzej żony, męża itd itp
Czy to też usprawiedliwisz "romantyczną miłością" ?

Czasami czlowiek jest bezbronny wobec uczuc.Moze to wlasnie czyni go czlowiekiem...


Natomiast uważam że jeżeli homoseksualista jest niewierzący (nie uznaje autorytetu Boga w tej sprawie) to trudno mieć do niego pretensje o to że afirmuje, a nawet uprawia homoseksualizm. On ma znacznie większy problem - jest niewierzący. Ale skoro nie wierzy, to trudno od niego wymagać zachowań zgodnych z wiarą.
Czy mozna byc chrzescijaninem i homoseksualista?


I jeszcze jedno - powtarzam się, ale to centralna sprawa: nie jest niczyją winą że jest się homoseksualistą - zupełnie tak jak nie jest niczyją winą że np. nie ma się jednej nogi.
Przytaczano tu możliwości leczenia - zapewne dla jakiegoś procentu jest to możliwe, ale... nie dla wszystkich (i pewnie nawet nie dla większości).

Dobrze prawisz.


Natomiast dla chrześcijanina każda ułomność (bo to jest ułomność) jest nie usprawiedliwieniem dla jej kultywowania, tylko wezwaniem do specjalnej świętości - i w przypadku ludzi o skłonnościach homoseksualnych jest właśnie tak.
No coz-sa ludzie,dla ktorych bedzie to wyzwanie,ale nie ulomnosc..Ale moze rzeczywiscie przekresla to mozliwosc nalezenia tego czlowieka do Kosciola?

DODALEM

Widzisz mój kochany... wiesz tylko o swoich kolegach, koleżankach a coś więcej? Nic... nawet nie potrafisz podjąć polemiki z moimi argumentami. Odpowiadasz na to co ci wygodne
To nie jest tak.Chce tylko wykazac,ze znam to z zycia.Nie tylko z Katechizmu,statystyk,ksiazek,kazan-z zycia.I to jest najwazniejsze.Co nie znaczy,ze nie czytam nic "poza tym".Ty za to sprawiasz wrazenie,jakbys nie potrafila spojrzec z innego punktu widzenia. I ja nie uciekam od dyskusji,od polemiki-nie ja...

Czy mozna byc chrzescijaninem i homoseksualista?
Jasne. Pod warunkiem, że się nie chce grzeszyć.
Ja też znam to z życia!!!!

To

Gdyby skłonności homoseksualne były wrodzone, wówczas sugestie pod adresem homoseksualistów, że mogą zmienić swój styl życia, byłyby równoznaczne z rasistowskimi apelami do czarnoskórych, żeby się wybielili. Wówczas też całe nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu nie miałoby sensu jako niezgodne z ludzką naturą. Skoro jednak homoseksualizm nie jest uwarunkowany genetycznie można stwierdzić, że jest niezgodny z naturą. (...) Dlaczego Bóg jako pomoc dla Adama stworzył Ewę a nie drugiego Adama? pozostało bez odpowiedzi.

Kościół jest otwarty na wszelką prawdę o przyczynach homoseksualizmu. Kościół nie rości sobie prawa do arbitralnego orzekania o homoseksualizmie w kontekście psychiki czy też biologii człowieka. Niezwykle ważny jest fakt, że Kościół dostrzega, iż homoseksualizm nie jest sprawą wyboru osoby, a także że często stanowi bardzo trudne doświadczenie. Kościół ocenia moralnie czyny homoseksualne, a nie osóby o tych skłonnościach. Odwołuje się w tych ocenach do prawa naturalnego, prawdy objawionej oraz tradycji. Osoby o skłonnościach homoseksualnych są traktowane przez Kościół jako pełnoprawni członkowie wspólnoty. Jednak zgody na praktyki homoseksualne nie ma.
Gdzie indziej napisałem:


każdy terapeuta (działający zgodnie z wytycznymi WHO, ATP, PTP, PTT i innych właściwych organizacji) terapie taką rozumie jako oswojenie delikwenta z jego - homoseksualną - orientacją.

Cóż, przeczytałem chyba wszytskie polskie książki w których popiera się terapię reparatywną (Cohen, Aardweg2x, Medinger i inne, mogę udostępnić Krakowiakom ), i w porównaniu ich z materiałami naukowymi raczej wątpię w ich skuteczność i naukowość, a nawet podpisałbym się pod opinia ATP o ich szkodliwości.
Z tego, co się orientuję, homoseksualizm jest nabyty (przyczyny różne, ale bez wątpienia przeważają biologiczne; psychologiczno-społeczne uważa się za marginalne).

W każdym bądź razie jakikolwiek by homoseksualizm był - nabyty czy wrodzony - jak dla mnie nie ulega watpliwości fakt, iż jest nienaturalny, oraz iż Biblia nazywa akty homoseksualne grzechem.

A duszpasterstwo (jakie obecnie działa w Polsce - Odwaga i Pascha) rozumiane jako wysyłanie gejów na terapię reparatywną (która nawet wg jej zwolenników - np. Aardweg - jest skuteczna tylko dla ok 30%) wywoła u nich raczej niechęć, a jeśli okaże się nieskuteczna, to najprawdopodobniej powrót do gejowskiego stylu zycia.

Co więc można im zaproponować w zamian?



A tak szczerze, to też tego nie rozumiem.
Dla mnie osobiście seks homoseksualny jest obrzydliwy, oraz bez wątpienia sprzeczny z naturą - i to mi wystarczy. I oczywiście, że Biblia ma konkretną wizję antropologii, w której homoseksualizm zajmuje takie a nie inne miejsce.
Ale nie wiem, czy wystarczyłoby, gdybym był gejem. Gdybym zakochiwał się w facetach, nawet ze wzajemnością, a nie mógł tego uczucia realizować.
Na argument o anaturalności seksu homoseksualnego odpowiadają najczęściej, że uszów też nie zaprojektowano do noszenia kolczyków:>
Dla mnie to banał, im wystarcza, i się nie dziwię.

Nie dziwię się, że wśród homoseksualistów tak wielu nie wierzy w Boga lub odrzuca Kościół. Nie wiem, czy ja, gdybym był gejem, widziałbym w Kościele miejsce dla siebie.
Uczciwość jakaś tam pewnie nie pozwoliłaby mi odrzucić różnych doświadczeń i argumentów, i byłbym chrześcijaninem. Ale Kościół, w którym nie czułbym się akceptowany, pewnie bym odrzucił.
Jakiś biskup, bodajże odnośnie Węcławskiego, powiedział, że czasem łatwiej jest powiedzieć "Boga nie ma", niż żyć ze świadomością, że się Boga zawiodło...

Cóż, miałem okazję poznać w Krakowie wielu gejów, znam ich prawdziwe dramaty, i nie mam odwagi w obliczu tego co przeżyli, wysyłać ich do Kościoła (przez którego członków niestety najbardziej się nacierpieli). Mówię im o Bożej miłości. O tym, że nic nie jest w stanie ich od niej oderwać, i że zawsze i z wszystkim mogą się do Boga zwrócić.
I cóż, mogę się tylko modlić.


Przepraszam Marku za tak intymne pytanie,ale czy kiedykolwiek byles bardzo,bardzo zakochany? Tak. Ale od kiedy dojrzałem, nigdy w kimś, z kim związek byłby grzeszny.