UmiĹscy
Tak się zastanawiam. Ilu dorosłych katolików ma w domu Katechizm i z niego korzysta. A może nasz kontakt z katechizmem zakończył się gdzieś tam w okolicach matury?
Dla mnie KKK jest księga, która "wiernie i w sposób uporządkowany przedstawia nauczanie Pisma świętego, żywej Tradycji w Kościele i autentycznego Urzędu Nauczycielskiego, a także duchowe dziedzictwo Ojców, Doktorów i świętych Kościoła."(JPII - Fidei Depositum)
ja mam ale tylko dlatego że moja mama uczy religii. Nigdy nie czytalam Katechizmu, bo i do tej pory nie czulam takowej potrzeby ale kto wie czy kiedys nie zajrzę.
Niestety nie mam KKK i bardzo nad tym ubolewam, bo nie raz by się przydał, ale ceny w sklepach mnie skutecznie odstraszają Niemniej jak potrzebuję, korzystam z internetowego wydania KKK (aczkolwiek nie ma jak prawdziwa książka "do ręki"). Uważam, że Katechizm powinien być u katolika w domu obowiązkową lekturą, tak samo jak posiadanie Pisma Świętego.
Może kiedyś na allegro uda mi się kupić po niższej cenie...
Katechizm online ... to dla tych, którzy kupić nie mogą, a mają internet.
Mam, dostałam omyłkowo w prezencie, korzystam i czytam
Nie korzystam z KKK, bo jakoś nie mam jeszcze problemów etycznych, które wymagałyby wytłumaczenia
Nie korzystam z KKK, bo jakoś nie mam jeszcze problemów etycznych, które wymagałyby wytłumaczenia
Błąd. KKK to nie tylko rozwiązywanie problemów moralnych ale tez wykładnia całej doktryny Kościoła.
Właśnie - jakże często ci, którzy "absolutnie nie są antysemitami", na różne zawiłe sposoby usiłują tłumaczyć, że "Jezus nie był Żydem" (pewien ksiądz napisał rozprawę o pochodzeniu Jezusa z narodu semickiego, którego przodkami są celtowie)....i tu widać podstawową nieznajomość KKK.
- "Wierzymy i wyznajemy, że Jezus z Nazaretu, urodzony jako Żyd, z córki Izraela w Betlejem....."
Dla wielu dziś, Kościół jest bliżej nieokreślonym bytem wirtualnym, którego serwer znajduje się w Watykanie...
Dla wielu dziś, Kościół jest bliżej nieokreślonym bytem wirtualnym, którego serwer znajduje się w Watykanie...
Bo wiedza o ich religii ogranicza się do tego, co wysłuchają (jeżeli w ogóle słuchają) kazań księdza w swojej parafii, który usilnie się chce realizować i momentami wychodzi poza nauczanie Kościoła. Ja nie korzystam z KKK bo nie czuje takiej potrzeby, więc nie uważam tego za błąd. Jak czegoś nie jestem pewny i tyczy się to mojej wiary, wtedy owszem zaglądam do tej książki. Ale nie korzystam z KKK na zasadzie "a nudzę się, poczytam se".
(...)który usilnie się chce realizować i momentami wychodzi poza nauczanie Kościoła. jakoś nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym "wychodzeniem poza nauczanie Kościoła"
Niestety, nie mam w domu Katechizmu, ale ma koleżanka, u której mieszkam i czasem korzystałam z niego, kiedy szukałam odpowiedzi na różne pytania. Dawniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, jaka to jest skarbnica wiedzy, a naprawdę można w nim przeczytać wiele ciekawych rzeczy.
a naprawdę można w nim przeczytać wiele ciekawych rzeczy.
Stąd też warto korzystać z wersji elektronicznej
jakoś nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym "wychodzeniem poza nauczanie Kościoła"
To proste - czasami księża mówią w jakieś sprawie, np. aborcji swoje zdanie, a nie stanowisko Kościoła. Ale podkreślam jedno - oni nie mówią, że "ich zdaniem".
To proste - czasami księża mówią w jakieś sprawie, np. aborcji swoje zdanie, a nie stanowisko Kościoła A znasz nauczanie kościoła odnośnie aborcji w całej rozciągłości, że wysuwasz takie twierdzenie?
pewien ksiądz napisał rozprawę o pochodzeniu Jezusa z narodu semickiego, którego przodkami są celtowie
Jest to chyba niesamowita rozprawa, bo Celtowie to z pewnością indoeuropejczycy i na pewno nie semici Jeśli dobrze rozumiem chodzi o Galatów, Celtów, którzy osiedlili się w Azji Mniejszej?
A znasz nauczanie kościoła odnośnie aborcji w całej rozciągłości, że wysuwasz takie twierdzenie?
Ja być może nie znam w całości, ale tydzień po takim kazaniu do tego księdza podszedł absolwent KULu, który akurat przebywał u rodziny, i wytknął księdzu, co źle gadał. Potwierdził to bynajmniej stosownymi cytatami.
Ja być może nie znam w całości, ale tydzień po takim kazaniu do tego księdza podszedł absolwent KULu, który akurat przebywał u rodziny, i wytknął księdzu, co źle gadał. Potwierdził to bynajmniej stosownymi cytatami.
Jeśli nie znasz nauki na dany temat, to jak możesz ocenić, iż ktos mial racje?
Ukończona uczelnia to nie to samo, co wiedza, posiadana przez człowieka.
[ Dodano: Sro 25 Lip, 2007 15:07 ]
"KKK jest duchową strawą".
Można sparafrazować św.Hieronima:"Kto nie zna KKK, ten nie zna Chrystusa."
Niech Was Bóg błogosławi.Amen.
Jest dobra wykładnia ks. Kaszowskiego - nie tylko odnośnie KKK, wystarczy wpisać w google "ks. Kaszowski"
Ja także posiadam KKK i kupiłam go sama bo jestem wilką miłośniczką książek o tematyce religijnej, mogłabym czytać takie ksiązki godzinami (gdyby mi tylko na to czas pozwolił)
Również posiadam KKK , prawo kanoniczne tyż Jak mi jest coś potrzebne, to sięgam sobie. Warto zdobywać wiedzę, odnosnie nauki KK.
Stara lokacja KKK w sieci padła.
Tu: http://www.intratext.com/IXT/POL0073/ jest nowa, chyba bardziej praktyczna.
http://www.katechizm.opoka.org.pl/ tutaj też jest, ze spisem treści po lewej, bardzo intuicyjna obsługa
Nie korzystam z KKK, bo jakoś nie mam jeszcze problemów etycznych, które wymagałyby wytłumaczenia .......a z Bibli korzystasz ? ja czasem sie nie moge oderwać najchętniej korzystam z Bibli Tysiaclecia II wydanie ..i z NW ...czytając tu rózne wypowiedzi na temat KKK dochodzę do wniosku że przyjdzie taki moment ze "katechizm" stanie sie jak biblia, a biblia poprzez kolejne wydania przestanie sie róznić od "katechizmu" jak sądzisz czy to mozliwe ?
Witam.Mam pytanie. Kiedyś miałem w ręku Katechizm. I w związku z tym mam takie pytanie. Dlaczego w Katolickim Katechizmie, co rzuciło mi się w oczy, brakuje bodajże drugiego przykazania?Co więcej na forum zauważyłem różnego rodzaju oskarżenia wobec różnego rodzaju innowierców, co do interpretacji Słowa Bożego. Tymczasem w Katechizmie kategorycznie oznajmiono, że "wszystko to, co dotyczy sposobu interpretowania Pisma świętego, podlega ostatecznie sądowi Kościoła". Jakim prawem Kościół chciałby stać się sędzią we własnej sprawie?
Nie rzuciło Ci się w oczy, tylko starsi bracia zwrócili Ci uwagę
W Katechizmie znajdziesz formułę katechetyczną, w której przykazanie z Wj 20,3-5 jest zawarte w I przykazaniu, jak również pełen tekst (strony 418-482 w Katechizmie, gdyby jeszcze kiedyś wpadł Ci w ręce).
Kościół nie staje się sędzią we własnej sprawie, ale dzięki pomocy Ducha Świętego jest w stanie poprawnie zinterpretować dane mu [Kościołowi] Słowo Boże. To chyba nic dziwnego, zważywszy na Słowo Pana: "Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie."
Nie rzuciło Ci się w oczy, tylko starsi bracia zwrócili Ci uwagę
Akurat w tym przypadku gwarantuję Ci że jesteś w błędzie, chyba że chcialabyś porozmawiać o dogmacie nieomylności...
Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.
I co? O kim mówi kontekst? Kto był skałą? Piotr czy Jezus? W co wierzył w tej kwestii święty Augustyn uznawany przez KK za świętego?
Najwidoczniej prawdziwa jedność w waszych zborach panuje, bo każdemu świadkowi, z którym miałam okazję rozmawiać o dekalogu, rzuciło się w oczy akurat to samo
Gratuluję owej jedności
Piotr czy Jezus?
"Ty jesteś Piotr [czyli Skała]" - Petrus. Gra słów.
Czyli kto, jak myślisz Sacred? Oczywiście, że Opoką Kościoła i Skałą, Kamieniem Węgielnym jest sam Chrystus. Jednak On sam do Piotra mówi - ty jesteś Opoką. Jesteś pierwszym w Kościele, sługą sług, odźwiernym z kluczami.
"Ty jesteś Piotr [czyli Skała]" - Petrus. Gra słów
Rzecz ciekawa, iż Augustyn (354-430 n.e.), zwykle zwany „świętym Augustynem”, początkowo wierzył, że „masywem skalnym” czy „opoką” jest Piotr. Później jednak skorygował swój pogląd i napisał: „Albowiem nie od Piotra ‚petra’ (Skała), lecz Piotr [Petrus] od petry (Skały), jak Chrystus nie od chrześcijanina, ale chrześcijanin od Chrystusa ma nazwę. Toteż Pan powiedział: ‚Na tej skale zbuduję Kościół mój’, bo Piotr rzekł: ‚Tyś jest Chrystus, Syn Boga Żywego’. A więc, mówi, na tej skale, którą wyznałeś, zbuduję mój Kościół. ‚A skałą jest Chrystus’, na którym to fundamencie też Piotr jest zbudowany. ‚Bo nikt nie może założyć innego fundamentu, prócz tego, który jest już założony, a którym jest Chrystus Jezus’” (Homilie na Ewangelie i Pierwszy List św. Jana, tłum. W. Szołdrski, W. Kania, Warszawa 1977, traktat 124.5).
I znowu cytujesz słownik Towarzystwa Strażnica... Dałbyś spokój...
Św. Augustyn wypowiadał się o konkretnym słowie, szukał poprawnej jego interpretacji, nigdy jednak nie odrzucał prymatu Piotra i władzy Kościoła. Świętym nie zostaje się dzięki nieomylnym twierdzeniom teologicznym, ale dzięki świętości życia, pochodzącej z oddania Bogu.
Obojętne jednak, jaka interpretacja byłaby poprawna, czy nie widzisz, że Jezus daje Piotrowi klucze? Że mówi, że co zwiąże, będzie związane?
Zatrzymujesz się na jednym słowie, tak bardzo ważna jest ta różnica? Nie znam greki, ale na ile znam łacinę, wydaje mi się, że różnica między Petros a Petra jest taka, jak między formą męską i żeńską. Pewnie jednak się mylę, bo jak mówię - greki nie znam.
To nie temat o świadkach jehowy. Zejdźcie z offtopu. Sacred, jeśli faktycznie jak twierdzi Omyk na nich się opierasz (a też się skłaniam ku tj opcji, dziwnym trafem zawsze uderzają ich/was te same rzeczy i uczepiacie/ją się tych samych słów/zwrotów zawsze, zwykle nielogicznie ), masz specjalny temat do rozpowszechniania waszych wizji.