ďťż
Strona początkowa UmińscyProroctwo, jasnowidzenie, rozumienie Biblii (wydzielony)Zakaz czytania Biblii?Natchnienie BibliiSola Scriptura według Reformowanych ProtestantówTolerancja według SzczukiNie parkuj jak Łoś! :PWydania Pisma ŚwiętegoKto zdobęcie tytuł Mistrza Anglii?Chrześcijański metalMOST
 

Umińscy

Poniżej podaję kilkanaście z terminów występujących w Starym i Nowym Testamencie, gdy mowa o losie niesprawiedliwych. Warto zapoznać się z każdym z poniższych tekstów i przyjąć nieunikniony wniosek, który wskazuje, że losem niezbawionych będzie unicestwienie, a nie wieczne męki w piekle:

wyginą (hebr. karath) - "Złoczyńcy bowiem wyginą, a ufający Panu posiądą ziemię" (Ps.37:9)
nie będzie ich - "Jeszcze trochę, a nie będzie bezbożnego" (Ps.37:10)
zgładzi (hebr. karath) - "Ujrzysz zagładę bezbożnych!" (Ps.37:34)
spali (hebr. baar) - "Wtedy wszyscy zuchwali i wszyscy, którzy czynili zło, staną się cierniem. I spali ich ten nadchodzący dzień - mówi Pan Zastępów - tak, że im nie pozostawi ani korzenia, ani gałązki." (Mal.3:19)
spali (hebr. baar) - "obrócą się w popiół" (Mal.3:21)
wytraci (hebr. szachat) - "wszystkich bezbożnych wytraci" (Ps.145:20)
pochłonie ich ogień (hebr. akal) - "Pan w gniewie swoim pochłonie ich, A ogień ich pożre." (Ps.21:9)
zginą (hebr. abad) - "Bezbożni wyginą, A nieprzyjaciele Pana są jak ogień w piecu, zniszczeją, pójdą z dymem" (Ps.37:20)
zniweczy i zabije (gr. analisko) - "A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego" (2Tes.2:8).
zatraci (gr. apoleia) - "końcem ich jest zatracenie" (Flp.3:19).
zniszczy (gr. apollumi) - "bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle [gr. 'gehenna"] (Mt.10:28). Inne teksty z tym słowem: Mt.21:41; 22:7; Lk.17:27.29; J.3:16.
umrzeć (gr. apotnesko) - "A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki" (J.11:26).
wytraci (gr. diaftheiro) - "wytracenia tych, którzy niszczą ziemię" (Ap.11:18).
spali (gr. katakaio) - "W ręku jego jest wiejadło, by oczyścić klepisko swoje i zebrać pszenicę do spichlerza swego, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym." (Łk.3:17)
Bóg jest Bogiem miłości. Męczenie ludzi przez nieskończoność w piekle, które nie ma żadnej zbawczej roli, nie harmonizuje z prawdziwym charakterem Boga. Wieczna kaźń dla samej kaźni jest wytworem perwersyjnej i sadystycznej imaginacji, jaka cechuje Szatana. Jezioro ognia, w którym zgodnie z powyższymi tekstami zginą (spłoną) niepobożni jest aktem zarówno sprawiedliwości jak i miłosierdzia. Wieczne cierpienie w piekle nie służyłoby niczemu, a przecież zgodnie z wierzeniami kościołów, które hołdują tej idei, z piekła nie ma wybawienia. Ten pogański przesąd utrudnia ludziom pełne poznanie Ewangelii, gdyż zniekształca charakter Boga przypisując mu cechy jego przeciwnika.

Cytat ze strony http://www.dekalog.pl/eli...unkel/hades.htm


a ja słyszałem,że śJ nie wierzą w piekło ponieważ Bóg nie pali ludzi w ogniu...a tu masz babo placek...sama podajesz fragmenty mówiące o tym,że jednak Bóg może spalić w ogniu...
dziękuję za te fragmenty!
Bardzo sprytnie. Vanesso, czyżbyś zapomniała o Hbr 10,26-31 i 2 Tes 1,6-10
Może te 2 teksty nam na forum wyjaśnisz i zinterpretujesz
Vanessa, a jest taki fragment, chyba w Mt, co mówi, że jedni zmartwychwstaną do zbawienia a inni zmartwychwstaną na potępienie, i że będzie ich zżerał ogień wieczny i nieugaszony itd. itp. w każdym bądź razie nie ma tam nic o unicestwieniu. to ja mam takie pytanie. skoro nie jest tam mowa o piekle (bo nie jest nic powiedziane o unicestwieniu) to o czym mówi zgodnie z podanym przez ciebie założeniem? o czyśćcu? chyba, że wyznajesz jeszcze jakieś inne opcje pośrednie oprócz nieba, piekła (unicestwienia) i czyśćca (miejsca cierpień w zaświatach) - jeśli tak to jakie?



Bardzo sprytnie. Vanesso, czyżbyś zapomniała o Hbr 10,26-31 i 2 Tes 1,6-10
Może te 2 teksty nam na forum wyjaśnisz i zinterpretujesz


Proszę bardzo.

Hebrajczyków 10 Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.

Paweł podaje tutaj przykład grzechu niewybaczalnego ,czyli za który nie ma ofiary za grzech,bo nawet ofiara Jezusa nie zmazuje tego grzechu.Końcem takich ludzi nie jest życie wieczne ,ale wieczna śmierc,zgodnie ze słowami Pawła z listu do Rzymian.

Rzymian 6: Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.

Biblia naucza,że owi grzesznicy znajdą się w symbolicznej Gehennie.Zaś gehenna oznacza drugą śmierc ,z której nie ma nadziei na zmartwychwstanie.Objawienie 20:14-15

Osoby takie spotyka „surowsza kara” w tym sensie, że po śmierci nie dostają się do Szeolu, dokąd zstąpili naruszający Prawo Mojżeszowe, lecz trafiają do Gehenny, z której już nie ma zmartwychwstania .

Ale jakich ludzi dotyczą te słowa?

Tych ,którzy wcześniej byli uświęceni krwią Jezusa.

Chociaż wciąż przebywają w niedoskonałych, skłonnych do grzechu ciałach, mogą wytrwać w uświęceniu.
Ostrzegając ich przed utratą tego stanu, Paweł przypomniał, że zostali uświęceni „Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.
” (Heb 10:29; Łk 22:20). Pośrednikiem tego nowego przymierza jest Chrystus, który pomaga im przestrzegać jego warunków i dbać o świętość przez posłuszeństwo i czyste postępowanie. Jezus „Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.
” (Heb 10:14).
Jako Pośrednik i Arcykapłan, „Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.
” (Heb 7:25). Gdyby jednak znowu zaczęli rozmyślnie grzeszyć, nie ma już dla nich drugiej ofiary, lecz tylko oczekiwanie sądu i zagłady (Heb 10:26, 27).

Teraz drugi werset

2Tesaloniczan 1:6-10

Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.

Wyroki Boże są zawsze słuszne, nieuchronne i dotyczą ściśle określonych osób.

Wyraźnie wynika to ze słów apostoła Pawła: „Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.
” (2 Tesaloniczan 1:6-8).

„Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.
” odpłacić tym, którzy zasługują na niepomyślny wyrok za uciskanie Jego pomazańców. Wyrok ten będzie nieuchronny, bo niegodziwi nie przeżyją „Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.
”. Boski wyrok spadnie na ściśle określone osoby — Jezus wywrze pomstę „Ciach! Regulamin nakazuje podawanie przekładu.
”. Wykonanie tych wyroków będzie pokrzepieniem dla sług Bożych, którzy cierpią ucisk.
I teraz co oznacza ogień?

Piotr napisał, że „teraźniejsze niebiosa i ziemia są odłożone dla ognia”. Z kontekstu oraz innych wypowiedzi biblijnych jasno wynika, że nie może tu chodzić o literalny ogień, tylko o wieczną zagładę. I tak jak potop w czasach Noego nie zniszczył literalnych niebios i ziemi, lecz niegodziwe osoby, tak też objawienie w ogniu płomienistym Jezusa Chrystusa i jego potężnych aniołów sprowadzi wieczną zagładę tylko na ludzi bezbożnych i na niegodziwy system rzeczy, do którego należą ( Psalm 37:9-11,Przysłów 2:21-22,2Pt 3:5-7, 10-13; 2Ts 1:6-10; por. Iz 66:15, 16, 22, 24).
Dalsze przykłady użycia słowa „ogień” jako symbolu wiecznej zagłady można znaleźć w księgach Objawienia i Ezechiela. „Dziesięć rogów” i „bestia” wystąpią przeciw Babilonowi Wielkiemu i spalą go ogniem (Obj 17:16, 17). Atak Goga i jego popleczników na lud Boży wywoła gniew Jehowy, który sprowadzi na nich deszcz ognia i siarki. Pozostawiony przez napastników sprzęt wojskowy będzie służył do rozpalania ognia przez siedem lat (Eze 38:19, 22; 39:6, 9, 10). Narody, które zbuntują się po zakończeniu Tysiącletniego Panowania Chrystusa i po uwolnieniu Szatana, zostaną ‛pożarte przez ogień’, a Diabeł i wszyscy niezapisani w księdze życia trafią do „jeziora ognia”, oznaczającego „drugą śmierć” (Obj 20:7-10, 15; 21:8)

[ Dodano: Czw 26 Lis, 2009 14:36 ]

Mateusza 5
22 Ja jednak wam mówię, że każdy, kto trwa w srogim gniewie na swego brata, będzie odpowiadał przed sądem; a kto by skierował do swego brata niegodne wymówienia słowo pogardy, będzie odpowiadał przed Sądem Najwyższym; kto zaś powie: ‚Podły głupcze!’, będzie podlegał ognistej Gehennie.


Wydawało mi się, że nie wolno na tym forum używać Przekładu Nowego Świata ;]

ἐγὼ δὲ λέγω ὑμῖν ὅτι πᾶς ὁ ὀργιζόμενος τῷ ἀδελφῷ αὐτοῦ ἔνοχος ἔσται τῇ κρίσει: ὃς δ' ἂν εἴπῃ τῷ ἀδελφῷ αὐτοῦ, Ῥακά, ἔνοχος ἔσται τῷ συνεδρίῳ: ὃς δ' ἂν εἴπῃ, Μωρέ, ἔνοχος ἔσται εἰς τὴν γέενναν τοῦ πυρός.

Primo - zafałszowanie tłumaczenia, bo oryginał wyraźnie podaje owo "niegodne wymówienia słowo pogardy" czyli Ῥακά, czyli Raka, z aramejskiego ריקא oznaczającego człowieka godnego pogardy.

Secundo greckie Μωρέ oznacza bezbożnika, głupca, ale nie "podłego głupca". Jest to zafałszowanie tłumaczenia przez zmianę tonu wypowiedzi.

Tertio, greckie słowo γέενναν czyli gehenna, faktycznie pochodzi od aramejskiego ܠܓܗܢܐ odpowiadającego hebrajskiemu Ge Hinnom, czyli Dolina Hinnom, w Starym Testamencie Gai Ben-Hinnom, czyli dolina syna Hinnoma. W Nowym Testamencie pojawia się 11 razy w ewangeliach synoptycznych na oznaczenie przeciwieństwa Królestwa Bożego, miejsca, gdzie dusza i ciało grzesznika ulegają zniszczeniu w ogniu nieugaszonym, które to miejsce w języku polskim nazywamy piekłem.

Jeszcze jakieś mądrości rodem ze Strażnicy?
Świetna taktyka - za każdym wersetem korzystać z takiego przekładu, jaki pasuje do poparcia mojej tezy :]
Vanessa, przy każdym cytacie z Pisma Świętego obowiązkowo podajemy przekład.

[ Dodano: Czw 26 Lis, 2009 16:50 ]

Primo - zafałszowanie tłumaczenia, bo oryginał wyraźnie podaje owo "niegodne wymówienia słowo pogardy" czyli Ῥακά, czyli Raka, z aramejskiego ריקא oznaczającego człowieka godnego pogardy.


Słowo aramejskie "raka" znaczy prawdopodobnie "pustak",czyli tłumaczenie na "podły głupcze" właściwie oddaje jego sens.
Natomiast zupełnie nie pasuje tu słowo "bezbożnik" ,którego użyto w przekładzie BT ,bo raka wcale nie oznacza bezbożnika.


Secundo greckie Μωρέ oznacza bezbożnika, głupca, ale nie "podłego głupca". Jest to zafałszowanie tłumaczenia przez zmianę tonu wypowiedzi.


A skąd w grece wziąłeś to słowo Μωρέ?W oryginale greckim to słowo wcale nie występuje.

[ Dodano: Pon 30 Lis, 2009 11:29 ]

Jak sobie wyobrażasz piekło i kto męczy ludzi w piekle? Bóg czy diabeł?

Mnie trudno sobie wyobrazic miłującego Boga męczącego ludzi w ognistym piekle.

Po pierwsze - mam radę- nie pisz tak długich tekstów. Chyba że piszesz sobie a muzom.
Po drugie- juz cię prosiłem byś na tym forum nie stosowała socjotechniki właściwej Swiadkom Jehowy prowadzącym badanie Pisma Św. z potencjalnymi kandydatami.
TU JEST I . . Takie studium jakie usiłujesz prowadzić grozi:
Po trzecie- to ludzie sami dokonują takowego wyboru. Czyli męki przebywania w oddaleniu od Bożej Miłości. SAMI tę miłość odrzucają. Bóg nie chce niewolników i dlatego daje im wybór. Mogą przyjąć lub nie. Bóg cierpi, ale zgadza się na wybór człowieka. Nie może zaprzeczyć sam sobie i zabawiać człowieka wbrew jego woli.
I proszę nie infantylizuj eschatologii. Tu raczej piszą ludzie dorośli.

A może zapytamy wprost: Vanessa, po co tu przyszłaś? Jeśli po to, żeby "głosić" i nawracać, to wiedz, że jest to sprzeczne z regulaminem tego forum i grozi za to ban. A i z waszymi wytycznymi - też nie stoi to w największej zgodzie, prawda?

Po trzecie- to ludzie sami dokonują takowego wyboru. Czyli męki przebywania w oddaleniu od Bożej Miłości. SAMI tę miłość odrzucają. Bóg nie chce niewolników i dlatego daje im wybór. Mogą przyjąć lub nie. Bóg cierpi, ale zgadza się na wybór człowieka. Nie może zaprzeczyć sam sobie i zabawiać człowieka wbrew jego woli.


Tak dokonują wyboru sami.

Ale między czym?

Niebem i piekłem jak uczy KRK,czy życiem i śmiercią?

Pwt 30:19-20 BT „Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo,(20) miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.”

Rz 6:23 BT „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”

Niebem i piekłem jak uczy KRK,czy życiem i śmiercią?
Niebo - to życie wieczne, to wieczność u boku Boga, zjednoczenie z Nim. Poetycko mówiąc: Niebo to dom Ojca. Fizyczna śmierć jest naturalnym procesem. O wiele gorsza jest śmierć ontyczna, śmierć mojego ja. Już o tym była mowa.
Piekło to śmierć mojego ja, mojej realizacji, to czas oddalenia od Boga i cierpienie z tym związane. Cierpienie obrazowo ukazują płomienie.
Owszem jestem człowiekiem wolnym i mogę wybrać dobrowolnie piekło, ale Bóg pragnie dla nas Nieba, o czym świadczą choćby przytoczone przez ciebie wersety.
I Kosciół Katolicki uczy właśnie tego. Że smakować Niebo (bliskość Boga) można już na Ziemi. To samo piekła. Ale całą wieczność będziemy przebywać w Niebie. Jeżeli Niebo to obecność Boga, a Bóg jest Duchem, to i my jako istoty duchowe, możemy tam przebywać. Aż do zmartwychwstania ciała. I choćby od naszej śmierci do zmartwychwstania upłynęłoby i milion lat to dla naszego ciała będzie oka mgnienie. Bo umarły tak jak śpiący nie ma poczucia czasu. Budzimy się ułamek sekundy po zaśnięciu. Albo w tym samym momencie. Tak to odczuwamy. Bo czas nad śpiącym poniekąd nie ma władzy. By ją odczuwać potrzebna jest świadomość.
Szczęśliwi jak mówi nawet przysłowie również nie liczą czasu. I choćby minęły wieki, dla szczęścia nie ma to znaczenia.
Dom Ojca- to stan niewyobrażalnego szczęścia dla tych co go zaznali. I ta "obecność w Bogu" trwa wieczność.
Natomiast cierpienie się przedłuża- każna minuta to wieczność. A więć piekło, płomienie, stan śmierci, poczucie nieszczęścia.
To tak mniej więcej. Tylko tak maznąłem pędzlem. Bez szczegółów.

Bóg jest Bogiem miłości. Męczenie ludzi przez nieskończoność w piekle, które nie ma żadnej zbawczej roli, nie harmonizuje z prawdziwym charakterem Boga. Wieczna kaźń dla samej kaźni jest wytworem perwersyjnej i sadystycznej imaginacji, jaka cechuje Szatana. Jezioro ognia, w którym zgodnie z powyższymi tekstami zginą (spłoną) niepobożni jest aktem zarówno sprawiedliwości jak i miłosierdzia. Wieczne cierpienie w piekle nie służyłoby niczemu, a przecież zgodnie z wierzeniami kościołów, które hołdują tej idei, z piekła nie ma wybawienia. Ten pogański przesąd utrudnia ludziom pełne poznanie Ewangelii, gdyż zniekształca charakter Boga przypisując mu cechy jego przeciwnika.
Jak ktoś sobie w ten sposób wyobraża piekło, to nic dziwnego, że uważa je za rodzaj pogańskiej mitologii.

Tymczasem autentyczna Tradycja katolicka ma nieco inny pogląd na ten temat. Zabaczmy np. wyppowiedź św. Katarzyny z Genui [przełom XV i XVI w.]:

W momencie, gdy duch opuszcza ciało, dusza przechodzi do miejsca jej przeznaczonego bez potrzeby przewodnika; natura grzechu sama ją wiedzie niemylnie. [...] Gdyby dusza nie mogła znajdować się w miejscu przeznaczonym przez sprawiedliwy wyrok Boga, wtedy piekło jej cierpień byłoby jeszcze większe; znalazłaby się bowiem gdzie indziej niż chciał tego Bóg, którego sądy są nacechowane miłosierdziem i łagodzą karę [...]. Oto dlaczego dusza, nie znajdując dla siebie miejsca odpowiedniejszego ani mniejszej kary, rozpaczliwie rzuca się do piekła, wyznaczonego przez Boga, jako miejsca dla niej najwłaściwszego. [...] Powiem więcej jeszcze: ze strony Boga, jak widzę, niebo nie ma zamkniętych bram, lecz kto chce tam wejść – ten wchodzi. Bóg bowiem jest pełen miłosierdzia, otwiera nam swoje ramiona, aby przyjąć nas do swojej chwały.

Znaczy to, że potępiony grzesznik sam wybiera piekło jako najlepszy stan w jakim mogłby spędzić całą wieczność, bo przebywanie w niebie sprawiłoby mu jeszcze więcej bólu!

Dlaczego jednak Bóg nie niszczy kogoś takiego całkowicie? Otóż dlatego, że dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne [Rz 11,29]. Bóg stworzył człowieka do nieśmiertelności i nigdy tego daru nie cofa. Nie chce złamać do końca nawet nadłamanej trzciny, bo istnienie jest mimo wszystko lepsze od zupełnego niebytu. Tak więc to właśnie ŚJ czynią z Boga okrutnika, który definitywnie niszczy człowieka, podczas gdy On wielkodusznie zostawia człowieka przy życiu, takim jake ów potępiony sobie "wymarzył" - w towarzystwie wrogów Boga - nawet jeśli owo życie jest w zasadzie śmiercią i nieustanną udręką.

Ponadto określenie Jezusa: "I pójdą ci na mękę wieczną" [Mt 25,46], po grecku kai apeleusonthai houtoi eis kolasin aionion, mozna tłumaczyć także jako "odejdą ku wiecznemu okaleczeniu". Człowiek z własnej woli będzie definitywnie okaleczony w tym, że nie stał się podobny do Chrystusa, co jest sprzeczne z tym, do czego został stworzony, wobec tego nigdy nie będzie mógł być szczęśliwy.

Ciekawe, że u św. Teresy z Avila występuje obraz piekła, które wygląda na pozór jak raj: jest tam wszystko pięknie urządzone i niczego nie brak, jedynie brak Boga. W tym to "raju" człowiek czuje jedynie dręczący ból i nic w zasadzie go nie cieszy, choć jest skądinąd do owych dóbr mocno przywiązany i za nic nie chciałby ich utracić. Taki "raj", który stał się piekłem opisuje znakomicie Kohelet w dwóch pierwszych rozdziałach swojej księgi:
Koh 2,17 Toteż znienawidziłem życie,
gdyż przykre mi były wszystkie sprawy,
jakie się dzieją pod słońcem;
bo wszystko marność i pogoń za wiatrem.
18 Znienawidziłem też wszelki swój dorobek,
jaki nabyłem z trudem pod słońcem [...]

To właśnie będzie czuł potępiony, tyle że w znacznie bardziej spotęgowany sposób.

Vanessa napisał/a:
Bóg jest Bogiem miłości. Męczenie ludzi przez nieskończoność w piekle, które nie ma żadnej zbawczej roli, nie harmonizuje z prawdziwym charakterem Boga. Wieczna kaźń dla samej kaźni jest wytworem perwersyjnej i sadystycznej imaginacji, jaka cechuje Szatana. Jezioro ognia, w którym zgodnie z powyższymi tekstami zginą (spłoną) niepobożni jest aktem zarówno sprawiedliwości jak i miłosierdzia. Wieczne cierpienie w piekle nie służyłoby niczemu, a przecież zgodnie z wierzeniami kościołów, które hołdują tej idei, z piekła nie ma wybawienia. Ten pogański przesąd utrudnia ludziom pełne poznanie Ewangelii, gdyż zniekształca charakter Boga przypisując mu cechy jego przeciwnika.

Jak ktoś sobie w ten sposób wyobraża piekło, to nic dziwnego, że uważa je za rodzaj pogańskiej mitologii.



Opis wizji piekła podany przez dzieci Fatimskie na podstawie książki "Siostra Łucja mówi o Fatimie"

"A więc tajemnica składa się z trzech odmiennych części.Z tych dwie teraz wyjawię.Pierwszą była wizja piekła .Pani nasza pokazała nam morze ognia,które wydawało się znajdowac w głębi ziemi,widzieliśmy w tym morzu demony i dusze jakby były przeżroczystymi czarami lub brunatnymi żarzącymi się węgielkami w ludzkiej postaci.Unosiły się w pożarze ,noszone przez płomienie ,które z nich się wydobywały z kłebami dymu........"

Czy współczesny katolik wierzy w te bzdury?


Cytat:
W momencie, gdy duch opuszcza ciało, dusza przechodzi do miejsca jej przeznaczonego bez potrzeby przewodnika; natura grzechu sama ją wiedzie niemylnie. [...] Gdyby dusza nie mogła znajdować się w miejscu przeznaczonym przez sprawiedliwy wyrok Boga, wtedy piekło jej cierpień byłoby jeszcze większe; znalazłaby się bowiem gdzie indziej niż chciał tego Bóg, którego sądy są nacechowane miłosierdziem i łagodzą karę [...]. Oto dlaczego dusza, nie znajdując dla siebie miejsca odpowiedniejszego ani mniejszej kary, rozpaczliwie rzuca się do piekła, wyznaczonego przez Boga, jako miejsca dla niej najwłaściwszego. [...] Powiem więcej jeszcze: ze strony Boga, jak widzę, niebo nie ma zamkniętych bram, lecz kto chce tam wejść – ten wchodzi. Bóg bowiem jest pełen miłosierdzia, otwiera nam swoje ramiona, aby przyjąć nas do swojej chwały.

Znaczy to, że potępiony grzesznik sam wybiera piekło jako najlepszy stan w jakim mogłby spędzić całą wieczność, bo przebywanie w niebie sprawiłoby mu jeszcze więcej bólu!


Czy Bóg dawca życia może komuś je odebrac? Na przykład człowiekowi ,który jak piszesz nie znajduje przyjemności w obcowaniu z Bogiem?

Według mnie tak.

I ta właśnie kara ,kara śmierci za grzech jest wszędzie wymieniana w Biblii.Karano śmiercią w starożytnym Izraelu morderców ,cudzołożników ...itd
Bóg niczego nie czyni na darmo zawsze ma jakiś cel ,więc jaki cel miałoby przebywanie w odosobnieniu na wiecznośc osób ,które nie chcą służyc Bogu?
Jaki byłby cel ich istnienia?

Jezus powiedział ,że grzech przeciwko duchowi świętemu nie ma przebaczenia ani w tym ani w przyszłym świecie.
Więc po co miłosierny Bóg miałby wskrzeszac z martwych takich ludzi?

Znajduję wzmiankę w księdze Izajasza ,że niektórzy nie zostaną wskrzeszeni,gdyż Bóg nie zachował ich w swej pamięci. Oni już nie żyją ani dla Boga ani dla nikogo innego.

Iz 26:14 BT „Umarli nie ożyją, nie zmartwychwstaną cienie, dlatego że Tyś ich skarał i unicestwił i zatarłeś wszelką o nich pamięć.”

Ciach! Próba złamania regulaminu.
Taki właśnie jest los niegodziwych.

Wieczna śmierc i według mnie to najbardziej sprawiedliwa kara.


Ponadto określenie Jezusa: "I pójdą ci na mękę wieczną" [Mt 25,46], po grecku kai apeleusonthai houtoi eis kolasin aionion, mozna tłumaczyć także jako "odejdą ku wiecznemu okaleczeniu". Człowiek z własnej woli będzie definitywnie okaleczony w tym, że nie stał się podobny do Chrystusa, co jest sprzeczne z tym, do czego został stworzony, wobec tego nigdy nie będzie mógł być szczęśliwy.



Biblia nie uczy , jakoby wszyscy zmarli mieli zostać wskrzeszeni.

Jezus wspomniał o ludziach, którzy są „poczytani za godnych dostąpienia owego systemu rzeczy oraz zmartwychwstania spośród umarłych” (Łk 20:35).

A jego słowa z Mateusza 10:28 wskazują, że niektórych spotka wieczna zagłada, oznajmił bowiem: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie”.
Werset ten tak skomentowano w dziele The New International Dictionary of New Testament Theology (red. C. Brown, 1978, t. 3, s. 304): „Mat. 10:28 nie mówi o potencjalnej nieśmiertelności duszy, lecz o nieodwracalności wyroku Bożego wydanego na zatwardziałych grzeszników”. Z kolei Greek-English Lexicon of the New Testament W. Bauera (zrew. F. W. Gingrich i F. Danker, 1979, s. 95) podaje, że greckie sformułowanie przetłumaczone na: „i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie” oznacza „wieczystą śmierć”. Tak więc skazanie na Gehennę równa się całkowitemu unicestwieniu bez możliwości zmartwychwstania .

Wiecznotrwała zagłada zagraża zwłaszcza ludziom żyjącym podczas zakończenia systemu rzeczy. Kiedy uczniowie zapytali Jezusa o ‛znak jego obecności oraz zakończenia systemu rzeczy’, podał on m.in. przypowieść o owcach i kozach (Mt 24:3; 25:31-46). Zapowiedział, że niebiański Król oświadczy „kozom”: „Ciach! Próba łamania zregulaminu.”, po czym dodał: „Ciach! Próba łamania zregulaminu.”

Biblia nie uczy , jakoby wszyscy zmarli mieli zostać wskrzeszeni.
Cały czas popełniasz podstawowy błąd i z niego wynikają wszystkie nieporozumienia.
Biblia wcale nie była pierwsza i wcale nie spadła z Nieba. Najpierw była wiara, żywa wiara, a pisma powstały dopiero potem, jako swego rodzaju odpowiedź na wiarę. Tzn żeby pewne rzeczy zapamiętać i usystematyzować. Dlatego biblii nie można traktować jako wyroczni absolutnej, ale w kategoriach wiary i tradycji. Bo ona powstała z tradycji. Najpierw była tradycja a potem ją spisano. I to zgodnie z rozumieniem jej redaktorów. I tak należy ją traktować.
Biblia NIE ODPOWIADA KOMPLEKSOWO NA WSZYSTKO. Jest Słowem Boga dla człowieka- owszem, ale nie nie wyczerpuje tego Słowa. Działanie Boga jest o wiele szersze niż Biblia. Jest ona składową większej rzeczywistości, to jest Słowa Bożego, jest jakby jego krystalizacją, esenncją, ale Słowo Boga jest o wiele szersze niż Biblia. Zreszta ona sama to potwierdza w swoim zakończeniu.
A Słowo Boga jest Jego działaniem. Przejawia się w Jego działaniu względem człowieka. I pierwszą odpowiedzią człowieka na Słowo Boga jest liturgia wyrażająca wdzięczność, którą ktoś spisał. I owo działanie Boga.
Dlatego biblii nie mozna rozpatrywać w kontekście jakby spadła juz gotowa z Nieba. Należy ją odczytywać w kontekście doświadczenia jej twórców. Bo przecież pisali ją tak jak to rozumieli i widzieli.
Ciekawe jak by opisał któryś -dajmy na to proroków rzeczywistość go przerastającą, np komputer i forum internetowe. Albo telewizję. Na pewno inaczej niz my, którzy mamy doświadczenie i wiedzę techniczna większa niż on. Albo np samochód- Dla tego proroka byłby to jakiś potwór połykający ludzi, smok ziejący od tyłu dymem (spaliny) poruszający się z niewyobrażalna prędkością.
I w podobny sposób owe dzieci z Fatimy - wizjonerzy mogły widzieć rzeczywistość piekła- zgodnie ze swoim rozumienieniem i doświadczeniem
Proszę, co można znaleźć w słowniku grecko-angielskim na temat terminu "kolasis":

κόλ-α^σις , εως, h(,
A. checking the growth of trees, esp. almond-trees, Thphr.CP3.18.2 (pl.).
2. chastisement, correction, Hp.Praec.5, Pl.Ap.26a, al., Th.1.41; opp. τιμωρία, Arist.Rh.1369b13; of divine retribution, Ev.Matt.25.46, al.: pl., Pl.Prt.323e, al., Phld.Ir.p.52 W.


Ponadto w moim słowniku grecko-francuskim znalazłem wyjaśnienie, że pierwotnie termin ten stosowano do przycinania drzew, które za bardzo się rozrosły. Wszyscy wiemy, że mocno przycięte drzewa wygladają jak "okaleczone".... Dlatego też potem zaczęto stosować ten termin do kar takich jak odcinanie rąk, nóg itp. Niekiedy chodzi o stosowanie wychowawczej kary. Nigdy jednak ten termin nie oznacza wyroku śmierci.

Jak widac na tym skromnym przypadku filologicznym, fantazje ŚJ nie mają granic!

Proszę, co można znaleźć w słowniku grecko-angielskim na temat terminu "kolasis":
Cytat:
κόλ-α^σις , εως, h(,
A. checking the growth of trees, esp. almond-trees, Thphr.CP3.18.2 (pl.).
2. chastisement, correction, Hp.Praec.5, Pl.Ap.26a, al., Th.1.41; opp. τιμωρία, Arist.Rh.1369b13; of divine retribution, Ev.Matt.25.46, al.: pl., Pl.Prt.323e, al., Phld.Ir.p.52 W.

Ponadto w moim słowniku grecko-francuskim znalazłem wyjaśnienie, że pierwotnie termin ten stosowano do przycinania drzew, które za bardzo się rozrosły. Wszyscy wiemy, że mocno przycięte drzewa wygladają jak "okaleczone".... Dlatego też potem zaczęto stosować ten termin do kar takich jak odcinanie rąk, nóg itp. Niekiedy chodzi o stosowanie wychowawczej kary. Nigdy jednak ten termin nie oznacza wyroku śmierci.

Jak widac na tym skromnym przypadku filologicznym, fantazje ŚJ nie mają granic!
A co innego może przedstawiac soba religia osób, chodzących z gazetkami które wyglądają jak kolorowanki z podstawówki.

Ale co zrobic jak śJ wierza ze jak nie zasluza sobie na laske dobrego Jehowy to ten zniszczy ich bezlitośnie w ogniu. Dobry Jehowa. A że za bardzo nie wiedzą jak zasłużyc sobie na ta laske, wszak wg. nich wyroki Jehowy sa niezalezne od niczego, rozdaja gazetki, chodza od domu do domu. A i tak żyja w strachu że to nie wystarczy.

Smutne jak można zmanipulowac człowieka.
scot


Dlatego biblii nie można traktować jako wyroczni absolutnej,

Czyli nie mamy wierzyc w natchnienie całej Biblii?

2Tm 3:16 BT „Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości -”

2Tm 3:16 Bw „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,”

Że ona nie jest słowem ludzkim ale słowem Bożym?

1Tes 2:13 BT „Dlatego nieustannie dziękujemy Bogu, bo gdy przyjęliście słowo Boże, usłyszane od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale - jak jest naprawdę - jako słowo Boga, który działa w was wierzących.”

Oraz ,że jest prawdą od Boga?

J 17:17 BT „Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.”

To na czym mamy opierac swoją wiarę?

Na ludzkiej tradycji czy na Słowie od Boga?

Mk 7:13 BT "I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie."

A co wtedy ,gdy jedno drugiemu zaprzecza? Co wtedy wybieramy?


Biblia NIE ODPOWIADA KOMPLEKSOWO NA WSZYSTKO. Jest Słowem Boga dla człowieka- owszem, ale nie nie wyczerpuje tego Słowa.

Owszem ,Biblia nie odpowie jak rozwiązac całkę

Ale czy mam rozumiec ,że Biblia nie wskazuje nam drogi do zbawienia ,tylko coś jeszcze jej brakuje pod tym względem?

Czy Bóg nie zna natury ludzkiej i nie wie co się dzieje z człowiekiem po śmierci ,nie wie jaki go spotka los i nie objawił tego swym sługom?

Według mnie Biblia jest właśnie taką księgą od Boga ,która objawia nam to wszystko.

Inaczej chodzilibyśmy w ciemności i nie wiedzielibyśmy dokąd idziemy i jaki nas los spotka.

Ps 119:105 BT „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce.”

Am 3:7 BT "Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom."


Działanie Boga jest o wiele szersze niż Biblia. Jest ona składową większej rzeczywistości, to jest Słowa Bożego, jest jakby jego krystalizacją, esenncją, ale Słowo Boga jest o wiele szersze niż Biblia. Zreszta ona sama to potwierdza w swoim zakończeniu.


Owszem działanie Boga wykracza poza Biblię w tym sensie ,że to co obiecał w Biblii spełnia w rzeczywistości.

Ale Bóg w zakończeniu zabrania czegokolwiek dodawac (lub ujmowac ) do Jego spisanego , słowa.W tym sensie jest to księga kompletna i wystarczająca .

Ap 22:18-19 BT

„Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.

(19) A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze.”


A Słowo Boga jest Jego działaniem. Przejawia się w Jego działaniu względem człowieka. I pierwszą odpowiedzią człowieka na Słowo Boga jest liturgia wyrażająca wdzięczność, którą ktoś spisał. I owo działanie Boga.


Co to jest liturgia?

Czy w tym sensie jak przedstawia to ten link?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Liturgia


Dlatego biblii nie mozna rozpatrywać w kontekście jakby spadła juz gotowa z Nieba. Należy ją odczytywać w kontekście doświadczenia jej twórców. Bo przecież pisali ją tak jak to rozumieli i widzieli.


Czy przez to jej słowa są nieprawdziwe?

Nie warto np wierzyc co pisał Salomon,Dawid lub Mojżesz?

Czy oni pisali coś sprzecznego z wiarą chrześcijan?

Przecież chrześcijanie wielokrotnie powoływali się na Pisma Hebrajskie i na ich podstawie głosili swe nauki.Sam Jezus wielokrotnie powoływał się na ST mówiąc;"napisano".
Czy gdyby owe pisma nie były prawdziwe ,to wiarygodne byłyby nauki Jezusa i jego uczniów?


Ciekawe jak by opisał któryś -dajmy na to proroków rzeczywistość go przerastającą, np komputer i forum internetowe. Albo telewizję. Na pewno inaczej niz my, którzy mamy doświadczenie i wiedzę techniczna większa niż on. Albo np samochód- Dla tego proroka byłby to jakiś potwór połykający ludzi, smok ziejący od tyłu dymem (spaliny) poruszający się z niewyobrażalna prędkością

No ciekawe.

W podobnym położeniu był prorok Daniel,który opisywał przyszłe potęgi światowe jako zwierzęta wychodzące z morza.I sam stwierdził ,że nie rozumiał tego ,co pisze .Ale pisał pod natchnieniem od Boga i teraz wiadomo co pisał ,gdyż wszystko już się spełniło,no prawie wszystko.


I w podobny sposób owe dzieci z Fatimy - wizjonerzy mogły widzieć rzeczywistość piekła- zgodnie ze swoim rozumienieniem i doświadczeniem

Czyli z wyobrażeniem kościoła ,do którego należą.Ciekawe dlaczego w Biblii nie ma podobnych opisów piekła ognistego.

Niestety Biblia inaczej opisuje los niegodziwców.

Gehenna owszem przedstawiana jest jako "jezioro ognia" ale nie jest to literalny ogień.

Jak wyjaśnia Biblia jezioro ognia symbolizuje "drugą śmierc".

Ap 20:14 BT "A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga - jezioro ognia."

Ap 20:6 BT „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.”

Śmierc i otchłań nie są literalnymi osobami,więc jezioro ognia tak samo nie jest literalnym miejscem.

Wyjaśniono ,że jest to symbol drugiej śmierci.

Z pierwszej śmierci Adamowej ludzie mają na podstawie ofiary Jezusa nadzieję zmartwychwstania.

Natomiast z drugiej śmierci nikt nie powstanie ,to jest zagłada na wieki,bez nadziei zmartwychwstania.

[ Dodano: Pią 04 Gru, 2009 13:34 ]

scot
Cytat:
Dlatego biblii nie można traktować jako wyroczni absolutnej,

Czyli nie mamy wierzyc w natchnienie całej Biblii?

(To nie scot napisał tylko ja - Sant - to gwoli wyjaśnienia, a teraz do rzeczy:
Znowu niczego nie niczego nie zrozumiałaś.
Widzę że trzeba łopatologicznie:
Odpowiedz jednym słowem, albo krótkim zdaniem- Vanesso - skąd wzięła się biblia w twoim ręku?...............................

Otóż na czym polega problem Vanessy:

Taki właśnie jest los niegodziwych.
Wieczna śmierc i według mnie to najbardziej sprawiedliwa kara.

Według Ciebie, zapewne tak, ale czy według Pana Boga?
I dlaczego niby mielibyśmy utożsamiać "drugą śmierć" z całkowitym unicestwieniem, skoro jest napisane: Ap 19,3 A dym jej wznosi się na wieki wieków?

Otóż nie znam religii, której członkowie równie lekaliby się panicznie Boga, jak właśnie ŚJ. Znałem kogoś, kto wyszedł stamtąd po 13tu latach i jeszcze drży jak listek słysząc pewne wersety Pisma św. choć skądinąd wie, że egzegeza Strażnicy to jedna wielka bzdura, a zapowiedzi Har Magedonu ponawiane co kilkanaście lat nigdy się nie sprawdzają. A co tę osobę przekonało. Otóż taki oto fragment:
Pwt 18,22 gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, [znaczy to, że] tego Pan do niego nie mówił, lecz w swej pysze powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał.

A ten paniczny, wręcz zwierzęcy strach przed Bogiem wzniecany przez ŚJ jest zaprzeczeniem słów:
1J 4,18 W miłości nie ma lęku,
lecz doskonała miłość usuwa lęk,
ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś, kto się lęka,
nie wydoskonalił się w miłości

Nawiasem mówiąc wyrażenie "ponieważ lęk kojarzy się z karą" jest nienajlepiej przetłumaczony. Po grecku jest "ὅτι ὁ φόβος κόλασιν ἔχει" - tak tak - jeszcze raz słówko "kolasis"! Znaczy to dosłownie: "bo lęk ma okaleczenie/udrękę".
No i gdzie tu jest mowa o jakimś "unicestwieniu"? Oczywiste jest , że to słowo ma inne znaczenie. Tak to właśnie przekłady ŚJ subtelnie zniekszałcają sens Słowa Bożego i dostosowują do swoich z góry postawionych tez.

Otóż gdyby wasze przekonaia były prawdziwe, to przestawalibyście się panicznie lękać Boga, zaś mielibyście coraz większą ufność w Boże miłosierdzie - tak jak to mówi Jan - i nie straszylibyscie ludzi tak jak to cały czas robicie. A tak nie jesteście się w stanie wydoskonalić w miłości, bo jesteście jakby okaleczeni fałszywymi interpretacjami, które powodują, że bardzej lękacie się kar, niż miłujecie Boga.

Tak jak niegdyś w przypadku Żydów, zasłona spoczywa na waszych sercach [por 2Kor 3,14+], tak że czytacie Pisma na waszą własną zgubę:
2P 3,16 Są tam trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę.
dlatego że:
2P 1,20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.

Czy dalej Vanesso będziesz nas zarzucać prywatnymi wyjaśnieniami, które nijak się nie mają do treści Pism, komentowanych przez wieki przez dziesiątki tysięcy Bożych ludzi, zanim pan Russel coś tam sobie wykoncypował i sprzedał aż tylu naiwnym?

Czy przez to jej słowa są nieprawdziwe?

Nie warto np wierzyc co pisał Salomon,Dawid lub Mojżesz?

Czy oni pisali coś sprzecznego z wiarą chrześcijan?


Jeśli Salomon, Dawid lub Mojżesz w ogóle coś pisali - zwłaszcza Mojżesz. Bo Salomon faktycznie napisał Ody i być może księgę Mądrości. Dawid Psalmy. I to wszystko. Ale Mojżesz? - Chyba, że Dekalog na tablicach kamiennych.
Ale np już rozpusty Salomona po odwróceniu się od Boga na starość nie za bardzo mi się chce naśladować. Albo polecenie wydane przez Dawida zamordowania jednego ze swoich wodzów by nie wydał sie romans króla z jego żoną. Zaiste bardzo zgodne z wiarą chrześcijan.
Gwoli ścisłości: Salomonowi Żydzi przypisują tradycyjnie autorstwo ks. Przysłów, Koheleta i Pieśni nad pieśniami.
Obecnie egzegeza jest skłonna przypisać autorstwu Salomona jedynie część najstarszych Przysłów. Koh powstał w 2giej połowie III w. pne [wskazują na to wyraźne hellenizmy], Pnp przypuszczalnie zaraz po niewoli babilońskiej w Vtym w. pne [choć pewne jej fragmenty mogą być dużo starsze], Mdr jest najmłodszą księgą ST i pochodzi z przełomu IIgo i Igo w. pne, Ody są apokryfem z połowy Igo w. pne.
Tak - masz rację, mi chodziło jednakże o co innego. O pokazanie Vanessie absurdu jej stwierdzenia, bez wdawania się w szczegóły. Tylko sygnalizowałem, bo zrobiłby się off-top. Ale dobrze, że uściśliłeś. Potwierdziło to sens mojego postu. Może zastanowi to naszą interlokutorkę, która ma całkiem wypaczone spojrzenie na biblię i jej pochodzenie. Całkowicie niezgodne z egzegezą. Stąd owe absurdy. I chyba też rzutowanie na nas, że my wierzymy w taki sposób jak ona myśli że wierzymy. W ogóle nie zadając sobie trudu poznania wiary Kościoła. Opiera się na stereotypach właściwych jej środowisku.

Iz 26:14 NS "Oni są martwi; nie będą żyć. Bezsilni w śmierci, nie powstaną. Dlatego zwróciłeś uwagę na to, by ich unicestwić oraz zgładzić wszelką wzmiankę o nich."

Nie było to czasem zakazane ...

Słowo aramejskie "raka" znaczy prawdopodobnie "pustak",czyli tłumaczenie na "podły głupcze" właściwie oddaje jego sens.
Natomiast zupełnie nie pasuje tu słowo "bezbożnik" ,którego użyto w przekładzie BT ,bo raka wcale nie oznacza bezbożnika.

Podałem tłumaczenie zgodne ze słownikiem.



Cytat:
Secundo greckie Μωρέ oznacza bezbożnika, głupca, ale nie "podłego głupca". Jest to zafałszowanie tłumaczenia przez zmianę tonu wypowiedzi.

A skąd w grece wziąłeś to słowo Μωρέ?W oryginale greckim to słowo wcale nie występuje.
Widze posiadasz nawet własny orginał. Do tej pory myślałem że tylko przekład.

http://www.greekbible.com/index.php
wpisujemy w górze 5 w nastepnej rubryce 22 , Ewangelia Mateusza jest jako piersza i mamy:

ἐγὼ δὲ λέγω ὑμῖν ὅτι πᾶς ὁ ὀργιζόμενος τῷ ἀδελφῷ αὐτοῦ ἔνοχος ἔσται τῇ κρίσει: ὃς δ' ἂν εἴπῃ τῷ ἀδελφῷ αὐτοῦ, Ῥακά, ἔνοχος ἔσται τῷ συνεδρίῳ: ὃς δ' ἂν εἴπῃ, Μωρέ, ἔνοχος ἔσται εἰς τὴν γέενναν τοῦ πυρός. Klikamy na to słowo i co otrzymujemy?

μωρός,a {mo-ros'}
1) foolish 2) impious, godless
i po raz kolejny okazuje się że PNŚ nie jest zgodny z orginałem.


Wiesz co to Beth Sarim
Pomogę Vanessie- Dom Książąt. - Spytaj starszych zboru.
Albo po prostu zajrzyj do zielonego tomiska o "głosicielach Królestwa Bożego"...
sdms


Vanessa napisał/a:
Słowo aramejskie "raka" znaczy prawdopodobnie "pustak",czyli tłumaczenie na "podły głupcze" właściwie oddaje jego sens.
Natomiast zupełnie nie pasuje tu słowo "bezbożnik" ,którego użyto w przekładzie BT ,bo raka wcale nie oznacza bezbożnika.

Podałem tłumaczenie zgodne ze słownikiem.


Jakim słownikiem?


Jeszcze raz cytuje grecki tekst tego fragmentu, w którym to słowo wyraźnie występuje:sdms napisał/a:
ἐγὼ δὲ λέγω ὑμῖν ὅτι πᾶς ὁ ὀργιζόμενος τῷ ἀδελφῷ αὐτοῦ ἔνοχος ἔσται τῇ κρίσει: ὃς δ' ἂν εἴπῃ τῷ ἀδελφῷ αὐτοῦ, Ῥακά, ἔνοχος ἔσται τῷ συνεδρίῳ: ὃς δ' ἂν εἴπῃ, Μωρέ, ἔνοχος ἔσται εἰς τὴν γέενναν τοῦ πυρός.

Nie wiem z jakiego greckiego tekstu Ty korzystasz, że nie ma w nim tego słowa. Czyżbyś miała dostęp do jakichś nieznanych światu manuskryptów?


Nie wiem z jakiego greckiego tekstu ty korzystasz? Ja korzystam z wydania interlinearnego "Vocatio"

http://www.poczytaj.pl/19495

Słowo aramejskie "raka" znaczy prawdopodobnie "pustak",czyli tłumaczenie na "podły głupcze" właściwie oddaje jego sens.
Natomiast zupełnie nie pasuje tu słowo "bezbożnik" ,którego użyto w przekładzie BT ,bo raka wcale nie oznacza bezbożnika.

Trzeba zacząć od tego, że BT nie tłumaczy w ogóle słowa Raka tylko przytacza je w oryginale
Co powiecie na temat poniższego cytatu, co znaczy słowo "głupcze" po polsku, czy nie jest to samo słowo co "raka" ?
Łk 12, 20-21

20 Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?" 21 Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem».

Co powiecie na temat poniższego cytatu, co znaczy słowo "głupcze" po polsku, czy nie jest to samo słowo co "raka" ?

εἶπεν δὲ αὐτῷ ὁ θεός, Ἄφρων, ταύτῃ τῇ νυκτὶ τὴν ψυχήν σου ἀπαιτοῦσιν ἀπὸ σοῦ: ἃ δὲ ἡτοίμασας, τίνι ἔσται;

ἄφρων,a {af'-rone}
1) without reason 2) senseless, foolish, stupid 3) without reflection or intelligence, acting rashly

Czemu miałoby tu występować słowo raka?
Chodzi mi o to, że Vanessa napisała : "raka = głupiec, pustak" a Ty piszesz, że to słowo raka = " człowiek godny pogardy "
Tłumacząc z hebrajskiego na polski, słowo raka = skroń, piszę to dlatego, ponieważ po przetłumaczeniu tego słowa z hebrajskiego na polski, przypomniało mi się, że kiedyś ksiądz na Mszy Świętej dla dzieci, powiedział, jeśli chcecie mówić coś do Boga to połóżcie dłoń na skroni i reszty nie pamiętam ale chodziło o to, że będzie wtedy lepszy kontakt z Bogiem.
No i teraz jak to jest z tym tłumaczeniem o co chodzi ?

Tłumacząc z hebrajskiego na polski, słowo raka = skroń
Źródło tłumaczenia?

Zgodnie z definicjami słownikowymi Raka oznacza dokładnie "pusty, pusta głowa, bezużyteczny, godny pogardy"

Sdms, nie podważam tego co napisałeś.
podaję źródło, słownik hebrajski : http://www.iwrit.pl/
Chyba najważniejsze jest to, żeby nie było w naszych myślach i słowach i czynach, tego co zabronione przez PŚ.

Co powiecie na temat poniższego cytatu, co znaczy słowo "głupcze" po polsku, czy nie jest to samo słowo co "raka" ?
Łk 12, 20-21

20 Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?" 21 Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem».

Nie lidio ,Raka to słowo aramejskie a NT pisany był po grecku.Greckie słowo tutaj użyte to nie "głupcze " ale "nierozsądny".

Lk 12:20 NS „Ale Bóg rzekł do niego: 'Nierozsądny, tej nocy zażądają od ciebie twej duszy. Czyje więc będzie to, co nagromadziłeś?'”

Lk 12:20 Br „Ale Bóg powiedział mu: O niemądry! Jeszcze tej nocy zażądają od ciebie twojej duszy i dla kogóż zostanie to, co sobie przygotowałeś?”

Lk 12:20 NS „Ale Bóg rzekł do niego: 'Nierozsądny, tej nocy zażądają od ciebie twej duszy. Czyje więc będzie to, co nagromadziłeś?'”

Oj Vanessa Vanessa. Nigdy się nie nauczysz....
Ban na 2 tygodnie aż przypomni sobie, czego tu nie wolno.

Słowo Raka jest słowem obrażliwym,pogardliwym i oznacza prawdopodobnie "pustaka".
Warto tutaj raczej zwrócic uwagę na sens tych wypowiedzi ,a nie na słowa których użyto do ich przetłumaczenia.

Vanesso jak już Ci się skończy blokada pisania to odpowiedz na poniższe pytanie, bo od dłuższego czasu konsekwentnie uciekasz od odpowiedzi na to pytanie:

Dlaczego Przekład Nowego Świata tłumaczy słowo Raka jako "niegodne wymówienia słowo pogardy" skoro oryginał grecki wyraźnie to słowo podaje (Raka), co zachowują wszystkie inne tłumaczenia?
A ja dalej się nie dowiedziałem jakie są Biblijne podstawy powstania Beth Sarim.

Dalej Vanessa stwierdza, że w tekście oryginalnym nie ma wyrazu Μωρέ oznaczającego głupca, bezbożnika:
sdms napisał/a:
Secundo greckie Μωρέ oznacza bezbożnika, głupca, ale nie "podłego głupca". Jest to zafałszowanie tłumaczenia przez zmianę tonu wypowiedzi.
Vanessa napisał/a:
A skąd w grece wziąłeś to słowo Μωρέ?W oryginale greckim to słowo wcale nie występuje.

Tłumacząc, że w jej wydaniu nie ma takiego słowa
Vanessa napisał/a:
Ja korzystam z wydania interlinearnego "Vocatio"

Podczas gdy to wydanie korzysta z następującego greckiego tekstu: The Greek New Testament, ed. K. Aland, M. Black, C.M. Martini, B.M. Metzger, A. Wikgren, Stuttgart 1966, 1968, 1975.

Otóż to wydanie niczym nie różni się od 26 wydania Novum Testamentum Graece, Nestle-Aland, z którego korzystam ja. Cytując tekst źródłowy:
Cytat:
This Greek text, established by an international and interconfessional committee, is identical with that of the 26th and 27th editions of Novum Testamentum Graece by Nestle Aland except for some minor punctuation differences.

Zatem musi w nim występować wyraz Μωρέ.


A oto dowód kłamstwa Vanessy w tym zakresie. Skan z interlinearnego wydania Vocatio (podziękowania dla santa). Zakreśliłem wspomniany wyżej wyraz oraz słowo Raka (kliknij obrazek aby powiększyć):


Zatem poniższe słowa są kłamstwem: