UmiĹscy
Ciekawi mnie tylko że nigdzie nie można znaleźć jakichkolwiek informacji o ugrupowaniach na które powołuje się artykuł. Po południu coś napiszę na temat manipulacji zachodnich naukowców, publicystów, etc. Mam świetne źródło takich informacji, które z jednej strony pokazują, jak działają pewne mechanizmy, z drugiejk zaś demaskują bezeceństwo tych, którzy je produkują.
Po południu coś napiszę na temat manipulacji zachodnich naukowców, publicystów, etc. Mam świetne źródło takich informacji, które z jednej strony pokazują, jak działają pewne mechanizmy, z drugiejk zaś demaskują bezeceństwo tych, którzy je produkują.
liczę na to i czekam z niecierpliwością
Wydzieliłem temat z wątku o czarownicach
Zasługą Kinseya była też zmiana obowiązującego dotąd w nauce pojęcia normy. Amerykanin uznał, że „w seksie nienormalne jest tylko to, czego nie można fizycznie wykonać”. Głosił, że każdy akt seksualny, który jest możliwy do wykonania, jest zarazem normalny. Za normę uważał więc homoseksualizm, pedofilię, kazirodztwo, zoofilię, nekrofilię, fetyszyzm i inne perwersje seksualne. Dodawał złośliwie, że „istnieją tylko trzy dewiacje seksualne: abstynencja, celibat i odroczona data ślubu”.
O proszę. Teraz wiadomo jak doszło do tego,co dziś się dzieje na świecie. Pseudonaukowiec ogłosił oszustwo i zaczął je upowszechniać. Teraz mamy przez to niemal Sodomę. A zatem homofobia to oszustwo. Nie ma żadnej homofobii a homoseksualizm,pedofilia i zoofilia są najobrzydliwszymi ze zboczeń.
Odrzucić należy zatem herezję politycznej poprawności i odważnie stawać w obronie związku mężczyzny i kobiety. Zbyt łatwo chowaliśmy głowę w piasek.
Na pierwszy strzał proponuję zerknąć tutaj.
niezłe... daje do myślenia, tym bardziej, że o p. Mead już się "otarłem" w swym doktoracie; Kinsey to oczywiście znana postać i nie trzeba mówić jak wiele spustoszenia dokonał w sferze moralnej; ale Ameryka najwyraźniej "otrząsnęła" się z jego herezji i powraca do promowania abstynencji seksualnej - jako przeciwdziałającej wielu patologiom społecznym: http://www.naszdziennik.p...428&id=my51.txt
PS. oczywiście niecierpliwie czekam na następne, równie ciekawe artykuły
PS. oczywiście niecierpliwie czekam na następne, równie ciekawe artykuły
A zatem homofobia to oszustwo. Nie ma żadnej homofobii a homoseksualizm,pedofilia i zoofilia są najobrzydliwszymi ze zboczeń.
Są gorsze, uwierz, wystarczy w necie poszukać
A moim zdaniem to "homofobię" napędzają po części sami homoseksualiści, bo przecież o wiele lepiej stawiać się w sytuacji poniewieranego i dyskryminowanego. A homofobia niewątpliwie istnieje. Każdy z nas jest homofobem w wiekszym czy mniejszym stopniu.
Odrzucić należy zatem herezję politycznej poprawności i odważnie stawać w obronie związku mężczyzny i kobiety. Zbyt łatwo chowaliśmy głowę w piasek.
Nikt nie chował głowy w piasek. Pewne rzeczy nie były dostrzegane / nie chciały być dostrzegane. Małżeństw homo jeszcze dłuuugo u nas nie będzie.
A moim zdaniem to "homofobię" napędzają po części sami homoseksualiści, bo przecież o wiele lepiej stawiać się w sytuacji poniewieranego i dyskryminowanego. A homofobia niewątpliwie istnieje. Każdy z nas jest homofobem w wiekszym czy mniejszym stopniu. Być może masz rację, że każdy z nas ma coś w sobie z homofoba. Ale czy to coś, czego należy się wstydzić? Bynajmniej.
Homoseksualiści boją się, że jako mniejszość w heteroseksualnym świecie mogą zostać wytknięci palcami i napiętnowani, stąd też jakiś mądrala ukuł zjawisko, czy pojęcie homofobii. Wszystko po to, aby się bronić przed wykluczeniem z życia publicznego. Strategia znana bardzo dobrze, bo działa w świecie od dawien dawna: uczynić nienormalne normalnym.
Ta strategia wpisuje się bardzo głęboko w zasady pochodzące ze "Sztuki Wojny"....
Ja się swojej (niewielkiej ale jednak) "homofobii" nie wstydzę. Co poradzę, że słowa "akt homoseksualny" powodują, że wewnętrznie się wzdrygam ze wstrętu - nie będę udawał, że jest inaczej.
Z innejbeczki - znam osobiście kilku gejów i są to całkiem normalni ludzie jeśli z nimi np porozmawiać o tym czy owym - jeśli o to chodzi to jestem jak najbardziej tolerancyjny. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby gej uczył moje dziecko w szkole np. historii czy polskiego.
Jednak owo przesadne obnoszenie się ze swoją seksualnością to już przegięcie - i to nie tylko u gejów ale u wszystkich ludzi.
Z innejbeczki - znam osobiście kilku gejów i są to całkiem normalni ludzie jeśli z nimi np porozmawiać o tym czy owym - jeśli o to chodzi to jestem jak najbardziej tolerancyjny Co nie zmienia faktu, iż w rzeczy samej normalni to oni nie są.
Ale to nie o tym ma być ten wątek.
Proszę bardzo:
MANIPULACJA, PROWOKACJA, DEZINFORMACJA
czyli KUPCY, INTELEKTUALIŚCI I PREZENTERZY
dziekuję slicznie, jak nie wiem co, ale jak sie Ksiądz jeszcze na cos natkniesz, to byś tu wrzucił, hę...?
temat manipulacji zachodnich naukowców
Skoro też naukowców to np. tutaj można poczytać o ciekawym przypadku. Tekst z "Forum Akademickiego" nr 2/2002.
Dr Ruggiero miała interesujący program badawczy, świetnie prowadziła ćwiczenia i wykłady ze studentami. Cały wolny czas spędzała w laboratorium, pracując po 12-14 godzin dziennie. Przydzielono jej młodego doktoranta mgr. Davida Marxa, który rozpoczął pracę pod jej kierunkiem. Pod koniec 1997 dr Ruggiero otrzymała 38-tysięczny grant z Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego w Waszyngtonie. Pieniądze sfinansowały jej badania, które doprowadziły do wniosku, iż osoby z lepszych warstw społecznych — w przypadku niepowodzenia — częściej uzasadniały brak sukcesu dyskryminacją niż własnymi błędami. Wyniki badań opublikowano w dwóch pracach, a współautorem był m.in. David Marx. Ukazały się one w prestiżowych czasopismach psychologicznych w 1999 i 2000 r.
W odpowiedzi Karen Ruggiero poinformowała, że część danych wymyśliła i obie publikacje, których współautorem jest dr Marx, będą wycofane (retraktowane) jako nieważne. Załączyła kopie dwóch listów wysłanych na początku czerwca 2001 do redakcji tych czasopism, w których całą winę za fabrykację wzięła na siebie.
Tymczasem Uniwersytet Harvarda rozpoczął kroki wyjaśniające zakres fabrykacji. Ustalenia śledztwa przekazano we wrześniu 2001 do rządowego Biura Badania Nierzetelności Naukowej w Waszyngtonie. Na początku grudnia Biuro ogłosiło publiczny komunikat, iż dr Karen Ruggiero wymyśliła 5 eksperymentów badawczych, które finansował jej 38-tysięczny rządowy grant. Z powodu nierzetelności danych wycofała już dwie prace. Obecnie zobowiązała się wycofać następne dwie publikacje i przez 5 lat nie ubiegać się o rządowe granty. Władze zastanawiają się nad sądownym żądaniem zwrotu pieniędzy z wykorzystanego grantu.
Nie wiadomo ile tak naprawdę wszelkich teorii w psychologii może być wziętych z kosmosu .
ale jak sie Ksiądz jeszcze na cos natkniesz, to byś tu wrzucił, hę...? Mówisz i masz...
Techniki manipulacji
Najprostszą metodą jest zestawianie negatywnych zdjęć z tekstem na temat osoby lub instytucji, którą chcemy skompromitować. Bardziej wyrafinowana technika to np. pokazywanie trików filmowych. Klasycznym przykładem jest tu reportaż przedstawiający wiele trupów, rzekomych demonstrantów zastrzelonych w Timiszoarze przez ludzi Ceausescu, a w rzeczywistości ciał osób zmarłych z przyczyn naturalnych w szpitalach i zebranych z prosektoriów.
TYLKO pod względem seksualnym. A więc sa nie normalni. To tak samo jak w przypadku kataru: jak go masz, to niby jesteś zdrów, ale tylko "niby", bo jednak coś tam jest nie OK, że ci z nosa kapie...
W przeciwnym wypadku, gdy nie uznasz tego zdania za prawdziwe, wówczas wkraczasz w towarzystwo manipulantów.
tutaj: http://www.pro-life.pl/?a=articles&id=4 też znalazłem coś ciekawego:
Przez ostatnie kilkadziesiąt lat człowiek żył w atmosferze lęku przed przeludnieniem globu ziemskiego. Szczególnie w krajach wysoko rozwiniętych propagowane było przekonanie o tym, iż już wkrótce zabraknie na ziemi odpowiednich zasobów naturalnych do wyżywienia wszystkich ludzi. Według formułowanych w latach 50. i 60. ubiegłego stulecia kalkulacji, na Ziemi musiałoby się zmieścić w 2050 roku około 14 miliardów ludzi, skupionych przede wszystkim w krajach biednych[1]. Futurolodzy i demografowie ostrzegali przed kryzysem ekologicznym i społecznym, wytrzebieniem lasów, rabunkową eksploatacją surowców naturalnych, powstaniem olbrzymich skupisk ludzi żyjących w skrajnej nędzy i głodzie oraz masową przestępczością w liczących kilkadziesiąt milionów mieszkańców metropoliach
[...]
na przekór tym oficjalnym trendom, niektórzy demografowie, począwszy od lat siedemdziesiątych, zaczęli bić na alarm, iż krzywa przyrostu naturalnego ulega gwałtownemu załamaniu, które w przyszłości może prowadzić nie tylko do zahamowania wzrostu liczby ludności w świecie, ale nawet do powolnego jej spadku, prowadzącego w dalszej konsekwencji do wyludnienia Ziemi. Wśród nich byli nie tylko niektórzy teologowie katoliccy (jak np. M. Schooyans), lecz również i tacy naukowcy, którzy nie utożsamiali się oficjalnie z żadnym wyznaniem, a prowadzący swe analizy jedynie pod kątem czystej, matematycznej kalkulacji (G. Becker, P. Peterson, J. Bourgeois-Pichat, G. -F. Dumont). Ich głos był jednak lekceważony i dość skrupulatnie wyciszany szczególnie przez organizacje feministyczne i firmy farmaceutyczne, które z przekonania o groźbie demograficznej eksplozji czerpały swoje własne, wymierne korzyści
Dobre!
Oby wiecej takich informacji mogło się znaleźć w tym wątku.
No tak. A straszyli jakimś przeludnieniem, że o mały włos nie daliśmy temu wiary. W rzeczywistości przeludnienie było mistyfikacją. Liczba ludności się stabilizuje. Ale jak nam wykładowca na uczelni mówił, że ktoś kto ma pieniądze jest w stanie nawet nieprawdziwą teorię rozpowszechnić. Taka "korupcja naukowa".To by znaczyło, że zagłusza się tych co mają rację a ogłasza się chwytliwe kłamstwa.
W rzeczywistości przeludnienie było mistyfikacją. Liczba ludności się stabilizuje Nie mogę znaleźć źródeł, ale czytałem i słyszałem o tym, że koncern Nestle posyłał pomoc humanitarną gdzieś do Afryki (żywność, mleko w proszku, odżywki, etc) która zawierała w składzie środki obezpładniające.
Ks.Marek napisał:
Nie mogę znaleźć źródeł, ale czytałem i słyszałem o tym, że koncern Nestle posyłał pomoc humanitarną gdzieś do Afryki (żywność, mleko w proszku, odżywki, etc) która zawierała w składzie środki obezpładniające.
Jeśli z tymi środkami pozbawiającymi płodności to fakt, to można się zszokować zwłaszcza,że produkty z Nestle się jadło. Kto by pomyślał, że korporacje mają za nic głodujących w Afryce i robią sobie na nich wręcz pseudoeksperymenty pozbawiając ludzi płodności. Te koncerny powinny się zaczerwienić ze wstydu .
Sebastiano, znasz troszkę angielski, poszukaj wiec w google czegoś, co potwierdzi informacje jakie zamieściłem.
Wydzieliłem temat z wątku o czarownicach
Tu takie rozwinięcie tematu jeżeli chodzi o Alfreda Kinsey'a. Gość się nieco spóźnił z tymi informacjami. Muszę przyznać, że dziwi mnie fakt, iz o takich ważnych nieprawdach milczy się przez długie lata...